Skocz do zawartości

W jeansach na narty?


Patyczok

Rekomendowane odpowiedzi

Ale w sumie i tak jeansy byłyby wygodniejsze niż jak to czasem zdarza się spotkać palta (bo inaczej tego nazwać nie można) do kolan albo i niżej:eek: i szusujących w nich narciarzy.

A na serio.

Jeśli autor wpisu ma mało pieniążków to po odwiedzeniu lumpeksu coś tam zawsze znaleźć można w cenie 3-5 piw i będzie to lepsze niż jeansy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość, że jak jeansy przemoknął i staną się ciężkie to momentalnie zamarznął i pokryją się lodem...(jeśli oczywiście będzie mróz)

Tak jak napisali Ci inni...lumpeks i spokojnie kupisz jakieś chodzone


Albo i nowe. W lumpexach bardzo często są ciuchy z metkami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kolego kiedy chcesz jechac na te narty???

bo jeszcze troche i zaczna sie wyprzedaze w sklepach ja bym ci polecal makro moze jakosciowo nie sa najlepsze zeczy ale cenowo w miare przyzwoicie

a jeansy... cuz jak komentarze wyzej nie polecam


czy te spodnie z makro sa kiepskie jakosciowo to nie wiem - ja zdaje sie wlasnie tam kupilam moje firmy Berckner - i sa naprawde super (cieplo, ale tez sie nie poce i co najwazniejsze -nie jestem w stanie sprawic zeby przemnokly :-) - nawet po kilkunastokminutowym siedzeniu na sniegu)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Patyczok, napisz koniecznie, czy Ci się spodobało na tych nartach. Rzeczywiście szkoda kupować spodnie, jeśli Ci się nie spodoba ( w co jednak nie wierzę;) najlepiej na pierwszy raz zahaczyć o lumpexio, bo za grosze fajne, ciepłe, wygodne spodnie można zdobyć. Wiem coś tym :-D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Byłem raz z kolegą, który zapomniał zabrać spodni i powstał dylemat : dżinsy czy lumpeks. A skoro był już dobrym snowboardzistą i przyjechaliśmy na 2/3 dni doradziłem mu lumpeks, coby się chłopina nie wykończył w połowie dnia. Objeździliśmy całą Szklarską i nic nie znalazł. W sklepie wołali od 150 zł. Po 2 godzinach poszukiwań, zniechęceni trafiliśmy na "lumpeks ostatniej szansy". Koleś poszedł sam, zeszło mu 15 min a wrócił z takim przebiegłym uśmiechem na twarzy i wielką reklamówką. Okej, są spodnie, jedziemy na piffko i rano w górę ! Następnego dnia na stoku jak się pokazał to okolica wręcz kulała się ze śmiechu. Spodnie były ocieplane, owszem, ale wzorki powalały na kolana. Białe spodenki a na nich sporej wielkości w żywych-oczojebnych kolorach : biedroneczka, żabka, kurczaczek - żywcem wyjęte z przedszkolnej bajki !! Miazga !! A koleś do tego trzymał fason i szelmowski uśmiech. Taki ubaw na dobry początek jazdy rozkręcił nam atmosferę nieziemsko. Jednym słowem było piknie i z jajem. Czyli to co lubię. Podsumowując : nie strój czyni narciarza, a nastrój jest o niebo milej wspominany. Bierz kolego co Ci wpadnie w ręce i zapraszamy do zabawy. Liczy się fun.

Użytkownik yukisan edytował ten post 28 styczeń 2009 - 09:11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem raz z kolegą, który zapomniał zabrać spodni i powstał dylemat : dżinsy czy lumpeks. A skoro był już dobrym snowboardzistą i przyjechaliśmy na 2/3 dni doradziłem mu lumpeks, coby się chłopina nie wykończył w połowie dnia. Objeździliśmy całą Szklarską i nic nie znalazł. W sklepie wołali od 150 zł. Po 2 godzinach poszukiwań, zniechęceni trafiliśmy na "lumpeks ostatniej szansy". Koleś poszedł sam, zeszło mu 15 min a wrócił z takim przebiegłym uśmiechem na twarzy i wielką reklamówką. Okej, są spodnie, jedziemy na piffko i rano w górę ! Następnego dnia na stoku jak się pokazał to okolica wręcz kulała się ze śmiechu. Spodnie były ocieplane, owszem, ale wzorki powalały na kolana. Białe spodenki a na nich sporej wielkości w żywych-oczojebnych kolorach : biedroneczka, żabka, kurczaczek - żywcem wyjęte z przedszkolnej bajki !! Miazga !! A koleś do tego trzymał fason i szelmowski uśmiech. Taki ubaw na dobry początek jazdy rozkręcił nam atmosferę nieziemsko. Jednym słowem było piknie i z jajem. Czyli to co lubię. Podsumowując : nie strój czyni narciarza, a nastrój jest o niebo milej wspominany. Bierz kolego co Ci wpadnie w ręce i zapraszamy do zabawy. Liczy się fun.

Witam. Stary załatw mi te spodnie :) a przynajmniej zapodaj fote tych spodni od kolegi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem raz z kolegą, który zapomniał zabrać spodni i powstał dylemat : dżinsy czy lumpeks. A skoro był już dobrym snowboardzistą i przyjechaliśmy na 2/3 dni doradziłem mu lumpeks, coby się chłopina nie wykończył w połowie dnia. Objeździliśmy całą Szklarską i nic nie znalazł. W sklepie wołali od 150 zł. Po 2 godzinach poszukiwań, zniechęceni trafiliśmy na "lumpeks ostatniej szansy". Koleś poszedł sam, zeszło mu 15 min a wrócił z takim przebiegłym uśmiechem na twarzy i wielką reklamówką. Okej, są spodnie, jedziemy na piffko i rano w górę ! Następnego dnia na stoku jak się pokazał to okolica wręcz kulała się ze śmiechu. Spodnie były ocieplane, owszem, ale wzorki powalały na kolana. Białe spodenki a na nich sporej wielkości w żywych-oczojebnych kolorach : biedroneczka, żabka, kurczaczek - żywcem wyjęte z przedszkolnej bajki !! Miazga !! A koleś do tego trzymał fason i szelmowski uśmiech. Taki ubaw na dobry początek jazdy rozkręcił nam atmosferę nieziemsko. Jednym słowem było piknie i z jajem. Czyli to co lubię. Podsumowując : nie strój czyni narciarza, a nastrój jest o niebo milej wspominany. Bierz kolego co Ci wpadnie w ręce i zapraszamy do zabawy. Liczy się fun.

Aaaaaaaaa.... więc to na tym polega ten FUN CARVING ! Już rozumiem! Dzięki yukisan... ;) :D ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... wzorki powalały na kolana. Białe spodenki a na nich sporej wielkości w żywych-oczojebnych kolorach : biedroneczka, żabka, kurczaczek - żywcem wyjęte z przedszkolnej bajki !! Miazga !! A koleś do tego trzymał fason i szelmowski uśmiech. Taki ubaw na dobry początek jazdy rozkręcił nam atmosferę nieziemsko. Jednym słowem było piknie i z jajem. Czyli to co lubię. Podsumowując : ... Liczy się fun.

Nie no rewelka :D:D:D. Podejrzewam że to "pure hand made" i jedyny taki egzemplarz, znaczy sie unikat :):):). Ostatnio tez się rozglądam za jakimis spodenkami dla Siebie i tam gdzie jest tylko sprzet narciarski to są same "smutasy" no niektóre modele jeszcze do zniesienia ale dominuje ogólnie rzecz biorąc "szarzyzna" mimo ze, niby kolorowa. Zacząłem zatem odwiedzac sklepy gdzie sa ubiory dla snowbordzistów, no i tu me oko, od razu uwidziało niezłe egzemplarze. Upatrzyłem sobie takie fioletowe, w ciapki niebieskie i białe a na tym nadrukowane czarne kwiatki, no cudo, tyle że nie Mój rozmiar, niestety. Ale już Wiem gdzie szukać:).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...