Skocz do zawartości

Recco jako haczyk


Nerwus

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.expeditions.pl/?id=0229

Ostatni akapit "o Polsce" jest delikatnie mówiąc nieprawdziwy. 1. Obecne generacje detektorów ważą jakieś dwa kilo i obsługuje się je jedną ręką. Owszem kiedyś były to kikunastokilowe walizy ale to było gdzieś w połowie lat 90 tych (wtedy w Polsce ich zresztą nie było). 2. TOPR posiada detektory Recco zarówno w szafie wyprawowej jak i na wszystkich terenowych dyżurkach w schroniskach. 3. GOPR obecnie posiada detektory Recco w Karkonoszach (dwa, jeden w rejonie Szklarskiej Poręby, drugi w rejonie Karpacza). Czynione są starania by doszły następne (rejon Babiej Góry i Bieszczady). Pozdrawiam, Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni akapit "o Polsce" jest delikatnie mówiąc nieprawdziwy. 1. Obecne generacje detektorów ważą jakieś dwa kilo i obsługuje się je jedną ręką. Owszem kiedyś były to kikunastokilowe walizy ale to było gdzieś w połowie lat 90 tych (wtedy w Polsce ich zresztą nie było). 2. TOPR posiada detektory Recco zarówno w szafie wyprawowej jak i na wszystkich terenowych dyżurkach w schroniskach. 3. GOPR obecnie posiada detektory Recco w Karkonoszach (dwa, jeden w rejonie Szklarskiej Poręby, drugi w rejonie Karpacza). Czynione są starania by doszły następne (rejon Babiej Góry i Bieszczady). Pozdrawiam, Kuba

zastanow sie jaka sytuacje przedstawiasz (lubie czytac twoje posty nota bene): DWA detektory na cale karkonosze!!!!!!!! to chyba kpina czy tak tylko mi sie wydaje??? wiesz dobrze ze po 15-30 min szansa na przezycie w lawinie sie zmniejsza dramatycznie: co wtedy robisz z tymi detektorami??? sprowadzisz je w ciagu 15 min na miejsce wypadku??? jedyna sytuacja ktora pozwala na zwiekszenie szansy przezycia to wytrenowany towarzysz, wyposazony w beacon ( a lepiej kilku ludzi) : wtedy masz szanse przezycia........:) BTW; to jest zbyt wazne zagadnienie zeby tego nie omawiac bez konca: bo inaczej ludzie nie myslacy lub slepo wierzacy, ze recco ich uratuje, zaczna sie pchac tam gdzie niepowinni.........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DWA detektory na cale karkonosze!!!!!!!! to chyba kpina czy tak tylko mi sie wydaje???

Znasz dobrze Karkonosze? To są bardzo małe (w sensie powierzchni) góry, a do tego zagrożenie lawinowe występuje punktowo. Właściwie wszystkie wypadki lawinowe miały miejsce w okolicach schroniska Strzecha Akademicka i tam też jest jeden z detektorów. Drugi jest w Szklarskiej Porębie.

wiesz dobrze ze po 15-30 min szansa na przezycie w lawinie sie zmniejsza dramatycznie: co wtedy robisz z tymi detektorami??? sprowadzisz je w ciagu 15 min na miejsce wypadku???

Zacznijmy od tego, że w jakichkolwiek górach Recco ma sens tylko w okolicach stale patrolowanych tras narciarskich i dla ludzi idących w teren zaleca się detektor,sondę,łopatę (święta trójca), a ostatnio plecaki ABS. Recco dla ludzi idących w teren jest tylko dodatkiem. Większość służb ratowniczych ma Recco ale w górach występuje sytuacja dokładnie taka sama jak w Karkonoszach - jeżeli to jest zaraz obok wyciągu, ośrodka to ma ktoś szanse, jak dalej to jeśli nie ma wyszkolonych i wyposażonych towarzyszy to nie ma. W Tatrach które są tak nasycone detektorami Recco jeżeli coś się stanie trochę dalej odschroniska, czy kolejki to szanse na dotarcie z detektorem w ciągu przepisowych 15 minut są marne. Nawet jeżeli pogoda jest lotna bo jak się weźmie pod uwagę cykl rozruchowy Sokoła to całość czasu wyniesie kilkanaście minut. Moje zdanie jest takie, że Recco jest OK dla ludzi co się w teren nie zapuszczają i po prostu mają je na kurtce, czy butach. To taka dodatkowa polisa, na wszelki wypadek (bo zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje). Jak się natomaist jeździ/chodzi w teren to zarówno podstawowy sprzęt powinien być podobnie jak towarzysz co sie tym umie posłużyć. Co nie znaczy, że nie warto mieć reflektorka w kurtce czy na butach. Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz dobrze Karkonosze? To są bardzo małe (w sensie powierzchni) góry, a do tego zagrożenie lawinowe występuje punktowo. Właściwie wszystkie wypadki lawinowe miały miejsce w okolicach schroniska Strzecha Akademicka i tam też jest jeden z detektorów. Drugi jest w Szklarskiej Porębie. Zacznijmy od tego, że w jakichkolwiek górach Recco ma sens tylko w okolicach stale patrolowanych tras narciarskich i dla ludzi idących w teren zaleca się detektor,sondę,łopatę (święta trójca), a ostatnio plecaki ABS. Recco dla ludzi idących w teren jest tylko dodatkiem. Większość służb ratowniczych ma Recco ale w górach występuje sytuacja dokładnie taka sama jak w Karkonoszach - jeżeli to jest zaraz obok wyciągu, ośrodka to ma ktoś szanse, jak dalej to jeśli nie ma wyszkolonych i wyposażonych towarzyszy to nie ma. W Tatrach które są tak nasycone detektorami Recco jeżeli coś się stanie trochę dalej odschroniska, czy kolejki to szanse na dotarcie z detektorem w ciągu przepisowych 15 minut są marne. Nawet jeżeli pogoda jest lotna bo jak się weźmie pod uwagę cykl rozruchowy Sokoła to całość czasu wyniesie kilkanaście minut. Moje zdanie jest takie, że Recco jest OK dla ludzi co się w teren nie zapuszczają i po prostu mają je na kurtce, czy butach. To taka dodatkowa polisa, na wszelki wypadek (bo zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje). Jak się natomaist jeździ/chodzi w teren to zarówno podstawowy sprzęt powinien być podobnie jak towarzysz co sie tym umie posłużyć. Co nie znaczy, że nie warto mieć reflektorka w kurtce czy na butach. Kuba

again:bardzo powazam to co piszesz ale tu sie nie zgadzam z toba: po pierwsze recco moze dac zludne poczucie ze sie jest bezpiecznym (uwazam to urzadzenie za doskonale do wykrywania...........zwlok - oczywiscie NIECO przesadzam) po drugie: uzyte przez ludzi w backcountry moze OPOZNIC dotarcie do osoby zakopanej: sam mowisz ze recco jest uzywane w warstwie zewnetrznej:" bardzo czesto kurtka jest zerweana przez lawine i poniesiona w diably co powoduje opoznienie ratowania osoby a nie jej kurtki: znasz przeciez zalecenie ze beacons nalezy nosic co najmniej POD kurtka a nie na kurtce.. w sumie: zgadzam sie ze recco to haczyk i nic wiecej a swoja droga: warto by znac statystyki. ile np osob zostalo uratowanych przez recco............ zwlaszcza tych wszytych w kurtki z kolonierzykami z futerka..................:) ps:realia w europie sa inne: ale nawet wywiezienie detektora ze szklarskiej zeby kogos odszukac powiedzmy poza scianka.....wyl;icz potrzebny czas......... aco sie stanie jezeli kogos przysypie pod labskim????? chyba ze helikopterem przetransportujesz........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze recco moze dac zludne poczucie ze sie jest bezpiecznym (uwazam to urzadzenie za doskonale do wykrywania...........zwlok - oczywiscie NIECO przesadzam)

Wszędzie piszę, że RECCO jest systemem przywyciągowym. Czyli sprawdza się tam gdzie mogą służby szybko zadziałać. A co do złudnego poczucia - każdy system profilaktyki antylawinowej czy to są balony ABS, czy detektory typu pieps, czy Avalung, czy piłki lawinowe może takie poczucie wnieść. I to zależy wyłącznie od osoby takowy sprzęt noszącej, a nie od systemu. I masz rację, że to jest problem. Z tym, że bardziej edukacyjny i niestety marketingowy. To nie chodzi tylko o lawiny, generalnie nachalnie prowadzony marketing wyrósł na poważnie niebezpieczeństwo górskie - kup sprzęt a wejdziesz na Everest, na tych nartach pojedziesz jak Doug Coomb itp. A o umiejętnościach ani mru, mru....

po drugie: uzyte przez ludzi w backcountry moze OPOZNIC dotarcie do osoby zakopanej: sam mowisz ze recco jest uzywane w warstwie zewnetrznej:" bardzo czesto kurtka jest zerweana przez lawine i poniesiona w diably co powoduje opoznienie ratowania osoby a nie jej kurtki: znasz przeciez zalecenie ze beacons nalezy nosic co najmniej POD kurtka a nie na kurtce..

Tutaj trochę przesadzasz. Po pierwsze w przypadku RECCO zaleca się umieszczanie co najmniej dwóch reflektorów najlepiej po dwóch stronach ciała. Czyli np. spodnie i kurtka, dwa buty itp. A po drugie w tzw. backcountry czyli po naszemu w terenie zalecenia (podawane przez samo recco) mówią że jest to system uzupełniający, a nie jedyny.

w sumie: zgadzam sie ze recco to haczyk i nic wiecej

Dla mnie to po prostu dodatkowe coś. Ja mam do tego takie same podejście jak do piepsa gdy olejemy w tym drugim mozliwość szukanie - nie podejrzewam żeby mi pomogło, raczej tylko zaoszczędzi roboty szukającym.

a swoja droga: warto by znac statystyki. ile np osob zostalo uratowanych przez recco............

Muszę poszukać, gdzieś mi się obiła o oczy prezentacja na ten temat. Pozdrawiam, Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie piszę, że RECCO jest systemem przywyciągowym. Czyli sprawdza się tam gdzie mogą służby szybko zadziałać. A co do złudnego poczucia - każdy system profilaktyki antylawinowej czy to są balony ABS, czy detektory typu pieps, czy Avalung, czy piłki lawinowe może takie poczucie wnieść. I to zależy wyłącznie od osoby takowy sprzęt noszącej, a nie od systemu. I masz rację, że to jest problem. Z tym, że bardziej edukacyjny i niestety marketingowy. To nie chodzi tylko o lawiny, generalnie nachalnie prowadzony marketing wyrósł na poważnie niebezpieczeństwo górskie - kup sprzęt a wejdziesz na Everest, na tych nartach pojedziesz jak Doug Coomb itp. A o umiejętnościach ani mru, mru.... Tutaj trochę przesadzasz. Po pierwsze w przypadku RECCO zaleca się umieszczanie co najmniej dwóch reflektorów najlepiej po dwóch stronach ciała. Czyli np. spodnie i kurtka, dwa buty itp. A po drugie w tzw. backcountry czyli po naszemu w terenie zalecenia (podawane przez samo recco) mówią że jest to system uzupełniający, a nie jedyny. Dla mnie to po prostu dodatkowe coś. Ja mam do tego takie same podejście jak do piepsa gdy olejemy w tym drugim mozliwość szukanie - nie podejrzewam żeby mi pomogło, raczej tylko zaoszczędzi roboty szukającym. Muszę poszukać, gdzieś mi się obiła o oczy prezentacja na ten temat. Pozdrawiam, Kuba

zgadzam sie co do marketingu:wszystko co sie wmowi ze jest dobre pomaga sprzedawac za wieksze pieniadze co do 1 czy 2 recco:zawsze pozostaje to w warstwie wierzchniej przywyciagowo:prawdopodobienstwo zejscia lawiny jest naprawde znikome:wiec po co to?? w backcountry nieprzydatne przy wyciagu ...... zbedne naprawde nie widze dobrego uzasadnienia oprocz podniesienia ducha bojowosci. co do poczucia bezpieczenstwa przy posiadaniu beacon'u? ludzie ktorzy robia backcountry beda to robic czy maja beacon czy nie....... madrzy: -maja beacon -maja umiejetnosci -maja towarzysza z podobnymi umiejetnosciami i podobnym wyposazeniem... zaznacze znowu: moje uwagi nie sa przeciwko tobie. to sa moje spostrzezenia, troche z innej perspektywy..... ludzie ktorzy faktycznie robia backcountry podstawowo maja beacon: recco nieliczni........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do 1 czy 2 recco:zawsze pozostaje to w warstwie wierzchniej

Ze spodni rozbiera rzadko, jak jest na butach to też raczej rzadko urywa obydwie nogi....

przywyciagowo:prawdopodobienstwo zejscia lawiny jest naprawde znikome:wiec po co to??

I tu Cię mam!!!! :) Właśnie nie jest takie znikome. Od kilku lat zarysowuje się trend do jeżdżenia pozatrasowego. Z tym, że o ile dawniej poza trasę to sobie ludzie chodzili w miarę przygotowani to teraz jest moda na takie zabawy jak opisywane tutaj we freerajdowej mapie Alp. Czyli wyjeżdżamy na górę wyciągiem, potem trochę szukania i myk w teren. A tam już coś może polecieć, a wszystko jest tuż obok wyciągów. I trudno wymagać, czy nawet namawiać by w takim układzie ludzie mieli ze sobą świętą trójcę i całą resztę balastu. To taki trochę "ogródkowy" freeride. I dla nich Recco jest jakimś wyjściem aczkolwiek raczej trudno oczekiwać by im życie uratowało. Zresztą własnie na ten temat było sławetne oświadczenie IKAR-CISA jakieś dwa lata temu. Być może nowy Pieps Freeride jakoś się spopularyzuje bo jest wielkości komórki i kosztuje dużo mniej, ale dla okazyjnych freerideowców chyba jednak detektor pozostanie "magią" (a łopata i sonda tyz). Inna sprawa, że w Polsce taki teren o jakim mówię to wyłącznie okolice Kasprowego. Co prawda chyba trzy lata temu jedyny lawinowy wypadek "przywyciągowy" miał miejsce na Małym Skrzycznym koło Szczyrku ale to bardziej ciekawostka jest.

ludzie ktorzy faktycznie robia backcountry podstawowo maja beacon: recco nieliczni........

i to się zgadza. Ja np sobie na buty nakleiłem.... Ale jako dodatek ;) Natomiast ta dyskusja trochę mi przypomina inną - czy GOPR powinien mieć detektory RECCO. W końcu jak kogoś przysypie pod Kińczykiem Bukowskim to za cholerę się tam w rozsądnym czasie nikt nie dostanie, do tego w ciuchach turystycznych niewiele jest recco (przeważają w stricte narciarskich). Przeważyła opcja, że należy próbować, nawet jeśli szansa będzie niewielka i stąd najpierw Karkonosze a niedługo Babia i Bieszczady. Pozdrawiam, Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurtki takie jak bergson czy brugi... przeciez to nie jest najwyzsza półka a kazdy model zimowy ma recco. Porownalbym recco do abs-u...

Coś mi tu z tym abs-em nie pasuje.Sam mam Brugi z Recco,ale podaj mi choć jeden produkt Spydera z tym systemem.Nie stać ich na abs?:rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...