Skocz do zawartości

Stöckli za co tyle dopłacamy


tryhp3

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, johnwick2 napisał:

Kup se najnowsze Descente to wtedy będziesz Gość, bo w tych szmatach to Szwajcarzy mają z Ciebie bekę. Już pominę zdanie o Twoich wnuczątkach, bo nie chcę tego powiedzieć. Jaki dziad takie i jego korzenie...

Eee tam wnuczki ma akurat udane, na szczęście zupełnie do dziadka niepodobne;-)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, johnwick2 napisał:

i tak, jesteś pozerem i cipeuszem

Pozer to wiem co znaczy, ale "cipeusz"? Do niedawna nie znałem tego słowo. Musi byc regionalizm. W Krakowie nieznane. Pierwsze moje wrażenie: gej, słabeusz, ale google podpowiada, że to raczej taki łamaga, ma lewe ręce do wszystkiego. Do Jana, który przez pół roku jeździ na nartach, nie pasuje zupełnie. Raczej świr, napaleniec, bo ile można jeździć na nartach. 😉 A siedziałby więcej w domu, przy wnukach pomógł, a nie włóczył się po stacjach francuskich czy szwajcarskich.

Swoją drogą słowa, zwłaszcza te potencjanie obraźliwe, mogą różnie znaczyć. Człowiek chce kogoś obrazić a może tylko go zdziwić czy wręcz rozśmieszyć. Taki krakowski "bajok" na przykład. "Idze, idze bajoku" - tak się u mnie mówi, choć częściej mówiło. Lekko obraźliwe, ale bardzo lekko. Typowo krakowskie, jak "flizy, nakastlik, piszyngier czy cwibak". Albo "buc". W Krakowie bardzo obraźliwe, prawie jak "chuj", a na Sląsku znaczy mniej więcej tyle co krakowski bajok. A nawet słowo "chuj" użyte w odniesieniu do kogoś, zawsze mężczyzny. Dlaczego to jest obraźliwe? Przecież każdy normalny chłop ma chu.. znaczy penisa. Gorzej jakby nie miał. 🙂 To już wolę "skurwysyna". Wiadomo o co chodzi, nic nie budzi wątpliwości. Ale jakoś ten "chuj" się przyjął, nie tylko w Polsce, choć np. we Francji ma o wiele słabsze znaczenie.

https://youtu.be/gJEc4bt-2Es?si=T-EBTeHh4mhRV1S2

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, a_senior napisał:

Pozer to wiem co znaczy, ale "cipeusz"? Do niedawna nie znałem tego słowo. Musi byc regionalizm. W Krakowie nieznane. Pierwsze moje wrażenie: gej, słabeusz, ale google podpowiada, że to raczej taki łamaga, ma lewe ręce do wszystkiego. Do Jana, który przez pół roku jeździ na nartach, nie pasuje zupełnie. Raczej świr, napaleniec, bo ile można jeździć na nartach. 😉 A siedziałby więcej w domu, przy wnukach pomógł, a nie włóczył się po stacjach francuskich czy szwajcarskich.

Swoją drogą słowa, zwłaszcza te potencjanie obraźliwe, mogą różnie znaczyć. Człowiek chce kogoś obrazić a może tylko go zdziwić czy wręcz rozśmieszyć. Taki krakowski "bajok" na przykład. "Idze, idze bajoku" - tak się u mnie mówi, choć częściej mówiło. Lekko obraźliwe, ale bardzo lekko. Typowo krakowskie, jak "flizy, nakastlik, piszyngier czy cwibak". Albo "buc". W Krakowie bardzo obraźliwe, prawie jak "chuj", a na Sląsku znaczy mniej więcej tyle co krakowski bajok. A nawet słowo "chuj" użyte w odniesieniu do kogoś, zawsze mężczyzny. Dlaczego to jest obraźliwe? Przecież każdy normalny chłop ma chu.. znaczy penisa. Gorzej jakby nie miał. 🙂 To już wolę "skurwysyna". Wiadomo o co chodzi, nic nie budzi wątpliwości. Ale jakoś ten "chuj" się przyjął, nie tylko w Polsce, choć np. we Francji ma o wiele słabsze znaczenie.

https://youtu.be/gJEc4bt-2Es?si=T-EBTeHh4mhRV1S2

 

Na forum brytan wspinaczkowym chuj to lajcik gorzej gdy ktoś per proszę pana się zwracał. Kuźwa zaimponowałeś mnie więc i ja wsparty AI jak łaską bo żem nieobyty, cyt.:

Łodzianie często używają takich określeń jak "ty okrako" czy "ty psiawiaro". Można także spotkać wyrażenia takie jak "jucho" czy "badziewie". 

Przykłady łódzkich przekleństw i wyzwisk: 

"Ty okrako": Wyzwisko używane do określenia kogoś, kto jest głupi, bezmyślny lub naiwny. 

"Ty psiawiaro": Określenie na kogoś, kto jest nieprzyzwoity, złodziejski lub zdradziecki. 

"Ty jucho": Wyzwisko używane w kontekście kogoś, kto jest niechlujny, brzydki lub nieatrakcyjny. 

"Ty świnio": Ogólne wyzwisko, podobne do "ty chuligano". 

"Badziewie": Określenie czegoś słabej jakości, tandetnego, np. złego dowcipu czy śmieci. 

"Siajowy": Odwrotność do "galanty". Oznacza coś tandetnego, złego, słabej jakości. 

"Ledwoch": Oznacza kogoś niedołężnego, słabego. 

"Napręty": Określenie kogoś upartego. 

"Jadowić się": Złościć się na kogoś. 

"Podarlać": Pogardzać kimś. 

"Ucalony": Dokonany, skończony. 

"Zbery": Kąty. 

"Głydy": Łydki. 

"Jarki": Kruchy. 
 

Słabe to lepiej tutaj

https://lodz.wyborcza.pl/lodz/56,35136,16906177,__Huncfocie__wydartusie__okrako____Lodzkie_wyzwiska.html

Nie szczędzono obelżywych słów z jednej i drugiej strony, nim się wzięto za barki" - pisze Kolberg i podaje "całą litaniję przekleństw", m.in. ty gałganie, ty huncfocie, ty oszukańce, ty wydartusie, ty okrako, ty świnio, ty jucho, ty psiakrew, ty psiawiaro

czekamy na kolejne regiony…

Edytowane przez star
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, a_senior said:

Pozer to wiem co znaczy, ale "cipeusz"? Do niedawna nie znałem tego słowo. Musi byc regionalizm. W Krakowie nieznane. Pierwsze moje wrażenie: gej, słabeusz, ale google podpowiada, że to raczej taki łamaga, ma lewe ręce do wszystkiego. Do Jana, który przez pół roku jeździ na nartach, nie pasuje zupełnie. Raczej świr, napaleniec, bo ile można jeździć na nartach. 😉 A siedziałby więcej w domu, przy wnukach pomógł, a nie włóczył się po stacjach francuskich czy szwajcarskich.

Swoją drogą słowa, zwłaszcza te potencjanie obraźliwe, mogą różnie znaczyć. Człowiek chce kogoś obrazić a może tylko go zdziwić czy wręcz rozśmieszyć. Taki krakowski "bajok" na przykład. "Idze, idze bajoku" - tak się u mnie mówi, choć częściej mówiło. Lekko obraźliwe, ale bardzo lekko. Typowo krakowskie, jak "flizy, nakastlik, piszyngier czy cwibak". Albo "buc". W Krakowie bardzo obraźliwe, prawie jak "chuj", a na Sląsku znaczy mniej więcej tyle co krakowski bajok. A nawet słowo "chuj" użyte w odniesieniu do kogoś, zawsze mężczyzny. Dlaczego to jest obraźliwe? Przecież każdy normalny chłop ma chu.. znaczy penisa. Gorzej jakby nie miał. 🙂 To już wolę "skurwysyna". Wiadomo o co chodzi, nic nie budzi wątpliwości. Ale jakoś ten "chuj" się przyjął, nie tylko w Polsce, choć np. we Francji ma o wiele słabsze znaczenie.

https://youtu.be/gJEc4bt-2Es?si=T-EBTeHh4mhRV1S2

 

Cipeusz- w tym przypadku to lanser.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, star napisał:

Łodzianie często używają takich określeń jak "ty okrako" czy "ty psiawiaro". Można także spotkać wyrażenia takie jak "jucho" czy "badziewie". 

Wiem co znaczą, ale tu, czyli w Krakowie, się ich nie używa. Jeszcze jedno mi się przypomniało. "Ty klarnecie". Chyba też krakowskie. Ciut ostrzejsze niż "ty bajoku". Czemu klarnecie, nie wiadomo. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jan napisał:

tam też jesteś gwiazdą?  
pełny szacun 

Nie tam mi ucięło jedną literkę... przecież tu też nikt cię z jazdy karwingowej nie egzaminował, ani czasu w slalomie gigancie nie mierzył, abyś mógł pisać... ba nawet administrować forum, więc co się dziwisz jak Marceli szpak światu... śpiewać każdy może... ty huncfocie;-) ps no chyba, że chodziło ci o to aby się przypierdolić tak zupełnie bezinteresownie od serca na święta...

Edytowane przez star
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...