Skocz do zawartości

Wymiana Fischer F18 Progressor na coś do rozwoju


arturzx

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Marxx74x napisał:

Kontrowersyjna teza. Z innej strony całkiem zgodna z nie rozumieniem technik ślizgowych i adaptacji ślizgowa/cięta. Czy kiedy głaszczę czuję gorzej niż gdy tnę? Takie zabawne z wieloma podtekstami pytanie.

M.

Cześć

Miałem napisać dokładnie to samo ale bez tak eleganckich przenośni jak Twoje Marku.

Pozdro

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, jurek_h napisał:

 

To nie forum językowe.

Porządni narciarze, podobnie jak jeżdżą z kijkami, zawsze mówią krawędzie a nie kanty.

Chyba, że kantują... ale wtedy nie są porządni. Może chodziło o kąty, nie kanty, Jan długo nie był w kraju, może mu się mylić.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Marxx74x napisał:

Kontrowersyjna teza. Z innej strony całkiem zgodna z nie rozumieniem technik ślizgowych i adaptacji ślizgowa/cięta. Czy kiedy głaszczę czuję gorzej niż gdy tnę? Takie zabawne z wieloma podtekstami pytanie.

M.

Tu nie chodziło o głaskanie tylko o haratanie i to nie w gałę;-)

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Marxx74x napisał:

Kontrowersyjna teza. Z innej strony całkiem zgodna z nie rozumieniem technik ślizgowych i adaptacji ślizgowa/cięta. Czy kiedy głaszczę czuję gorzej niż gdy tnę? Takie zabawne z wieloma podtekstami pytanie.

Ja bym nawet poszedł dalej. Gdy głaszczę czuję więcej niż gdy tnę. 🙂

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Marxx74x napisał:

Kontrowersyjna teza. Z innej strony całkiem zgodna z nie rozumieniem technik ślizgowych i adaptacji ślizgowa/cięta. Czy kiedy głaszczę czuję gorzej niż gdy tnę? Takie zabawne z wieloma podtekstami pytanie.

M.

Od haratania do głaskania daleka droga i niektórzy nigdy nie docierają do celu 😉

Pozostanę przy swojej "kontrowersyjnej" tezie, że praca nad skrętem ciętym szybciej doprowadzi do dobrego balansu i czucia nart.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Miałem napisać dokładnie to samo ale bez tak eleganckich przenośni jak Twoje Marku.

Pozdro

Oszczędzam się w wypowiedziach gdy ktoś nie wie o czym pisze .. bądź nie potrafi tego napisać. To nie zarzut .. wracam pakować się na wyjazd. 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczę jutro - na kamerkach pozytywnie a prognoza dobra. W dolinę wiadomo, że słabo ale cały masyw u góry bardzo lubię - jak na Austrię wymagający i fajnie urozmaicony. Trochę trzeba się nauczyć topografii terenu bo powroty w określone punkty startu bywają mało ewidentne 🙂 ale to fragment zabawy. Siatka połączeń ciekawa.

M.

Ps. Dla młodych z opiekunem karnet za free 😉 więc dobrze to wychodzi.

Edytowane przez Marxx74x
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, jurek_h napisał:

 

To nie forum językowe.

Porządni narciarze, podobnie jak jeżdżą z kijkami, zawsze mówią krawędzie a nie kanty.

W siedemdziesiątych latach w górach mówiliśmy kanty, moje pierwsze narty były bez kantów, zrobione z jesiona.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, labas napisał:

W siedemdziesiątych latach w górach mówiliśmy kanty, moje pierwsze narty były bez kantów, zrobione z jesiona.

moje też nie miały ale były czerwone i nazywały się Sudety, miałam wtedy 8 lat i kupowałem z wujkiem w Składnicy Harcerskiej, przy doborze długości udało mi się wyciągnąć rączkę na 170 cm 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Dany de Vino napisał:

. Jak była lekka odwilż śnieg kleił się do przemoczonego drewna, a na smarowanie przez górali na Gubałówce jakimś takim czarnym mazidłem na gorąco nie było kasy...

 

Brałem świeczkę i żelazko, ale wpadłem jak mama ojcu koszulę wyprasowała świeczką.

Na plecach miałem odciśniętą słynną siatkę na zakupy.

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, labas napisał:

W siedemdziesiątych latach w górach mówiliśmy kanty, moje pierwsze narty były bez kantów, zrobione z jesiona.

Rozumiem.

Karwingowo  szusujesz na czystych kantach. 

Wspominam o szusowaniu bo to kolejne dziwaczne określenie.

Jeżdżę na nartach 52 lata ale jeszcze nigdy nie szusowałem.

Chyba nie umiem.

Pomórzcie 🙂

 

 

Edytowane przez jurek_h
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, jurek_h napisał:

Rozumiem.

Karwingowo  szusujesz na czystych kantach. 

Wspominam o szusowaniu bo to kolejne dziwaczne.

Jeżdżę na nartach 52 lata ale jeszcze nigdy nie szusowałem.

Chyba nie umiem.

Pomórzcie 🙂

 

 

Może i nie umiesz:-) Umiała któraś z Krzeptowskich pisząc o szusie do Piątki, nie wiem czy z niedźwiedzia czy opalonego czy koziego

taka nomenklatura, potem pisał o tym Chrzanowski i to niekoniecznie jak jako pierwszy zjeżdżał z Mt Robson https://wspinanie.pl/2022/11/szusss-czyli-jak-przezylem-samego-siebie-peter-chrzanowski/

081b-sb-190507-055.jpg

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, jurek_h napisał:

Rozumiem.

Karwingowo  szusujesz na czystych kantach. 

Wspominam o szusowaniu bo to kolejne dziwaczne.

Jeżdżę na nartach 52 lata ale jeszcze nigdy nie szusowałem.

Chyba nie umiem.

Pomórzcie 🙂

 

 

Z całą pewnością szusowałeś tylko nie zdawałeś sobie z tego sprawy 😉:
obraz.png.f7c77c56527313f26970c9a1455e4caa.png

Z kategorii rzeczy nieoczywistych np. nasz samochód czasem wyświetla że żegluje 🙃 jakaś tęsknota za wodą go bierze czy co 😉 mógłby też w sumie szusować ale nikt mu nie powiedział.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, jurek_h napisał:

Jeżdżę na nartach 52 lata ale jeszcze nigdy nie szusowałem.

Nie wierzę. 🙂 Musiałeś szusować. Nawet jak o tym nie wiedziałeś. Je wielokrotnie szusowałem. Teraz już niestety się nie da. Jak raz spróbowałem to do dzisiaj czuję. A "kanty" faktycznie się mówiło. Ale bardziej w epoce, gdy narty nie miały kantów wzmocnionych krawędziami metalowymi. 🙂 Nie pamiętam jak sie mówiło w epoce przejściowej, gdy krawędzie były przykręcane. Chyba tak i tak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zając napisał:

Z całą pewnością szusowałeś tylko nie zdawałeś sobie z tego sprawy 😉:
obraz.png.f7c77c56527313f26970c9a1455e4caa.png

Z kategorii rzeczy nieoczywistych np. nasz samochód czasem wyświetla że żegluje 🙃 jakaś tęsknota za wodą go bierze czy co 😉 mógłby też w sumie szusować ale nikt mu nie powiedział.

No właśnie.

Zwykle jak widzę "szusujących" to nie mają kijków.

Grzeją na wprost bez jakiejkolwiek kontroli jazdy.

Chyba pozostanę nieukiem.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...