Narty na muldy ? Fischer The Curv GT 85 ? + przemyślenia na polskie stoki ;)

[tomkly]

2 godziny temu, PrzemekWrocek napisał:

Ahhh.... co to się dzieje na tym forum?  Szybko i mocno stawiacie mocne tezy i oceny drodzy Państwo.  
Więc chyba coś źle trafiłem po poradę, bo jedyne co się dowiedziałem to to że nie mam umiejętności i jestem miernym narciarzem.... co to za poziom dyskusji? 
Ludzie wyluzujcie ..... jakaś melisa może? 🫖 

Od lat śmigam na race SL (slalom), a wcześniej nie miałem okazji testować all-mountain i teraz po testach widzę jaka to różnica pod butem na warunki jakie opisałem.
Fisher rc4 wc sc to b. dobra narta ale na sztruks i po to ją mam -  można na niej lecieć po ścianie z lodu. Ale to twarda i ciężka narta. 

Dla mnie na Salominie AdkitPro 76 czy Salomonie s-force AM 76, które testowałem jazda w tamtych warunkach(super muldy, świeży śnieg, sztuczny śnieg) była 10x przyjemniejsza niż na RC4 czy Salomonie s-race. RC4 przy powyższych nartach jest super twarda i jak ktoś pisze że to kwestia umiejętności to chyba nie jeździł ani na jednej ani na drugiej. I ja rozumiem że można... Labmborgini też wjedziesz do lasu.. ale po co?  

Więc pytam czy Fischer GT 85/86 to dobra narta all-mountain na relaksacyjny tygodniowy wyjazd rodzinny na każde warunki w godzinach 12-16 🙂 i czy ktoś testował osobiście.

 

Przemku, to Ty postawiłeś tezę, że Fischery RC4 WC są generalnie do dupy i nie nadają się do jeżdżenia po Polsce. No więc nie dziw się, że spotkałeś się z kontrą osób, które te narty mają (lub miały) a ich zdanie jest diametralnie inne. To są bardzo dobre narty, aczkolwiek jeszcze lepsze są komórki czyli World Cup SL i też wbrew stereotypom nie są to narty w jakikolwiek sposób trudne w prowadzeniu. Wracając do Twojego pytania co na odsypy to z moich tegorocznych testów wynika, że mogę Ci zarekomendować dwa modele Salomona: S-MAX 10 oraz Addikt Pro 76 dwa modele Volkla: Deacon 80 oraz Peregrine 82 a z nart szerszych to w zasadzie wszystko co nie jest konstrukcyjnie zepsute. Czy to będzie Black Crows, czy Armada czy Majesty bez znaczenia, pod warunkiem że ogarniesz to technicznie. Nordica Enforcer również jak najbardziej tak. Fischer GT85/86 mnie osobiście rozczarowały, brak im dynamiki, dobrego trzymania krawędzi, jeżdżą mułowato i wcale nie są łatwe do prowadzenia w miękkim śniegu, gdyż zwyczajnie jeżdżą zbyt ciężko. Jak chcesz dokładnej charakterystyki to:

1. Deacon 80: najbardziej przypomina nartę sportową typu race carver - całkiem dobrze trzyma na lodzie (jak na tę szerokość to bardzo dobrze), jest bardzo reaktywny, momentalnie reaguje na polecenia narciarza (włókna szklane zamiast titanalu), jest bardzo sprężysty, lekki, wręcz sportowy. Dla mnie największe zaskoczenie obecnego sezonu, bo miałem o wszelkich Deaconach złe zdanie.

2. Peregrine 82: mniej sportowe aniżeli Deacon 80, za to bardziej sprawnie pokonują wszelkie odsypy. Wysoki komfort jazdy, duża stabilność za cenę wolniejszej aniżeli w Deaconie reakcji. W miękkie śniegi, odsypy i poza trasę będzie lepszym wyborem, z kolei Deacon 80 może być jedną, jedyną nartą którą używamy. Peregrine nie jest aż tak uniwersalna.

3. Addikt 76 Pro: świetnie trzymają na krawędziach, są bardzo lekkie, reaktywne, bardzo dobry wybór dla lżejszych narciarzy, szczególnie kobiet. Dla mnie osobiście zbyt mało stabilne przy jeździe z dużą prędkością a więc mało uniwersalne, ale można na nich odpocząć w miękkim śniegu a jak się znienacka wpadnie na lód, to też sobie poradzą. Pisał o nich Kurdziel, że dobre i miał rację. 

4. S MAX 10: konsekwentny mój nr 1 - redefiniują pojęcie narty uniwersalnej, trzymają na lodzie inaczej niż większość nart bo jakby całą powierzchnią, jeżdżą bardzo szybko, mają świetną stabilność przy dużej prędkości. Dla niektórych narciarzy (lżejszych) mogą sprawiać wrażenie ciężkich, przy moich parametrach to jakkolwiek nie przeszkadza, przy Twoich też nie będzie. To taki czołg jak Audi Quattro, który jedzie wszystko i wszędzie.

5. Enforcer 100 - bardzo przyjemny parapet, który bardzo przypomina mi moją Armadę ARV 116 tylko jest zauważalnie bardziej dynamiczny. Bardzo szybkie, świetnie trzymają całą powierzchnią w dowolnych warunkach, stabilne podczas szybkiej jazdy, reakcja na impuls przeciętna, wymagają przewidywania tego co może się wydarzyć na stoku, nie reagują tak szybko jak przykładowo Black Crows Mirus Cor.

6. Black Crows Mirus Cor - genialne slalomki (radius 13m) o szerokości 87 pod butem. Niesamowicie reaktywne, bardzo ostro trzymają krawędź, jadą w każdych warunkach, natomiast wymagają bardzo wysokiego poziomu umiejętności. Bardzo, bardzo dynamiczne, wręcz nerwowe, nie wybaczają błędów. 

7. Armada ARV 116 JJ Ultra Light - genialne do jazdy w głębokim śniegu w zasadzie o dowolnej konsystencji oraz free-ride, natomiast dla większości będą trudne i mało uniwersalne. Wymagają dość istotnego przyłożenia się do jazdy na krawędziach, na lodzie trzeba je bardzo mocno dociskać aby uzyskać jako tako trzymanie, większość narciarzy ma na nich problemy z uzyskaniem akceptowalnej dynamiki. Nie są to narty szybkie, to znaczy są w stanie pojechać szybko na wprost, ale już szybkie przechodzenie z krawędzi w krawędź nie jest ich domeną. Przy umiejętnej technicznie jeździe dają wielki komfort, stabilność i relaks, można na nich jeździć cały dzień bez jakiegokolwiek zmęczenia a wręcz odpoczywać, natomiast wymaga to dość istotnych zmian w technice jazdy w stosunku do nart typu SL czy RC. 

Edytowane wczoraj o 20:22 przez tomkly

[PrzemekWrocek]

24 minuty temu, tomkly napisał:

Przemku, to Ty postawiłeś tezę, że Fischery RC4 WC są generalnie do dupy i nie nadają się do jeżdżenia po Polsce. No więc nie dziw się, że spotkałeś się z kontrą osób, które te narty mają (lub miały) a ich zdanie jest diametralnie inne. To są bardzo dobre narty, aczkolwiek jeszcze lepsze są komórki czyli World Cup SL i też wbrew stereotypom nie są to narty w jakikolwiek sposób trudne w prowadzeniu. Wracając do Twojego pytania co na odsypy to z moich tegorocznych testów wynika, że mogę Ci zarekomendować dwa modele Salomona: S-MAX 10 oraz Addikt Pro 76 dwa modele Volkla: Deacon 80 oraz Peregrine 82 a z nart szerszych to w zasadzie wszystko co nie jest konstrukcyjnie zepsute. Czy to będzie Black Crows, czy Armada czy Majesty bez znaczenia, pod warunkiem że ogarniesz to technicznie. Nordica Enforcer również jak najbardziej tak. Fischer GT85/86 mnie osobiście rozczarowały, brak im dynamiki, dobrego trzymania krawędzi, jeżdżą mułowato i wcale nie są łatwe do prowadzenia w miękkim śniegu, gdyż zwyczajnie jeżdżą zbyt ciężko. Jak chcesz dokładnej charakterystyki to:

1. Deacon 80: najbardziej przypomina nartę sportową typu race carver - całkiem dobrze trzyma na lodzie (jak na tę szerokość to bardzo dobrze), jest bardzo reaktywny, momentalnie reaguje na polecenia narciarza (włókna szklane zamiast titanalu), jest bardzo sprężysty, lekki, wręcz sportowy. Dla mnie największe zaskoczenie obecnego sezonu, bo miałem o wszelkich Deaconach złe zdanie.

2. Peregrine 82: mniej sportowe aniżeli Deacon 80, za to bardziej sprawnie pokonują wszelkie odsypy. Wysoki komfort jazdy, duża stabilność za cenę wolniejszej aniżeli w Deaconie reakcji. W miękkie śniegi, odsypy i poza trasę będzie lepszym wyborem, z kolei Deacon 80 może być jedną, jedyną nartą którą używamy. Peregrine nie jest aż tak uniwersalna.

3. Addikt 76 Pro: świetnie trzymają na krawędziach, są bardzo lekkie, reaktywne, bardzo dobry wybór dla lżejszych narciarzy, szczególnie kobiet. Dla mnie osobiście zbyt mało stabilne przy jeździe z dużą prędkością a więc mało uniwersalne, ale można na nich odpocząć w miękkim śniegu a jak się znienacka wpadnie na lód, to też sobie poradzą. Pisał o nich Kurdziel, że dobre i miał rację. 

4. S MAX 10: konsekwentny mój nr 1 - redefiniują pojęcie narty uniwersalnej, trzymają na lodzie inaczej niż większość nart bo jakby całą powierzchnią, jeżdżą bardzo szybko, mają świetną stabilność przy dużej prędkości. Dla niektórych narciarzy (lżejszych) mogą sprawiać wrażenie ciężkich, przy moich parametrach to jakkolwiek nie przeszkadza, przy Twoich też nie będzie. To taki czołg jak Audi Quattro, który jedzie wszystko i wszędzie.

5. Enforcer 100 - bardzo przyjemny parapet, który bardzo przypomina mi moją Armadę ARV 116 tylko jest zauważalnie bardziej dynamiczny. Bardzo szybkie, świetnie trzymają całą powierzchnią w dowolnych warunkach, stabilne podczas szybkiej jazdy, reakcja na impuls przeciętna, wymagają przewidywania tego co może się wydarzyć na stoku, nie reagują tak szybko jak przykładowo Black Crows Mirus Cor.

6. Black Crows Mirus Cor - genialne slalomki (radius 13m) o szerokości 87 pod butem. Niesamowicie reaktywne, bardzo ostro trzymają krawędź, jadą w każdych warunkach, natomiast wymagają bardzo wysokiego poziomu umiejętności. Bardzo, bardzo dynamiczne, wręcz nerwowe, nie wybaczają błędów. 

@tomklyDziękuję Ci bardzo za merytoryczną i konkretną odpowiedź. 
No to nieciekawie wyszły w Twoich testach te Fischery GT85/86. A wyglądały tak obiecująco. 
Ja lubię raczej dynamicznie i szybciej i zostawię sobie do tego RC4, ale potrzebuję też drugich nart do relaksu. 

Addikt 76 pro potwierdzam - mega lekkie, ale też potwierdzam z tą stabilnością przy dużej prędkości różnie było, kilka razy poleciałem też bokiem po lodzie jak krawędź nie złapała - na RC4 nie było by szans na taką akcję.  Ale za to na miękkim śniegu na spokojnie z córką i z żoną Addikity perfekt. Testowałem 163cm ale zastanawiam się czy dla mojego wzrostu 176cm nie były by lepsze 170?
W przyszły weekend będę testował S MAX 10. Zdecydowanie poszukam do testów innych pozycji które polecasz. 

Pozdrawiam









 

[brachol]

Jakiś czas temu któryś z Kolegów pisał, że Kastle MX83 to narta bardzo uniwersalna na wszystkie warunki.

[tomkly]

13 minut temu, PrzemekWrocek napisał:

Addikt 76 pro potwierdzam - mega lekkie, ale też potwierdzam z tą stabilnością przy dużej prędkości różnie było, kilka razy poleciałem też bokiem po lodzie jak krawędź nie złapała - na RC4 nie było by szans na taką akcję.  Ale za to na miękkim śniegu na spokojnie z córką i z żoną Addikity perfekt. Testowałem 163cm ale zastanawiam się czy dla mojego wzrostu 176cm nie były by lepsze 170?
W przyszły weekend będę testował S MAX 10. Zdecydowanie poszukam do testów innych pozycji które polecasz. 

Pozdrawiam

Addikty mają jak na swoją kategorię a przede wszystkim lekkość świetne krawędzie. Po tej kategorii nart nie należy spodziewać się lepszego trzymania, lekka konstrukcja ma swoje ograniczenia, tu i tak osiągnięto bardzo dużo. Brak stabilności wynika właśnie z tej lekkości, im szybciej się jedzie tym bardziej brakuje dociążenia a w konsekwencji trzymania bocznego (szczególnie tyłów) podczas pokonywania łuków. Krawędź jest zoptymalizowana pod kątem trzymania przy niskich prędkościach, dokładnie przeciwnie jak w nartach sportowych, przykładowo moich Headach SL FIS. Tam na małej prędkości w ogóle krawędź nie trzyma, bo nie da się na nią w zasadzie wejść. Addikt wchodzi od najniższej prędkości, natomiast im szybciej tym gorzej. To zrozumiałe, gdyż w mojej ocenie to są narty zaprojektowane pod kobiety, no może lekkich mężczyzn. Fajne zabawki, ale osobiście szukałbym gdzie indziej. W podobnej estetyce jeżdżące Deacon 80 robią to całościowo lepiej, oczywiście patrząc z punktu widzenia silnego i szybko jeżdżącego faceta. Kobiety będą mieć odwrotne zdanie. Dla Ciebie sądzę że lepszy będzie S MAX 10. Długość 170 cm będzie optymalna, 163 cm to zbyt mało jak na Twoje 85 kilo. 

Edytowane 23 godziny temu przez tomkly

[Luka34]

Mam smax10 to co pisze tomkly prawda. Jeździłem przez 3 dni pod rząd po 10 godzin, zero zmęczenia. Na rozjeżdżonym stoku zero problemów. Puszczone na krechę na pustym stoku czułem się stabilnie mimo 60km/h 🤣

[tomkly]

7 minut temu, Luka34 napisał:

Mam smax10 to co pisze tomkly prawda. Jeździłem przez 3 dni pod rząd po 10 godzin, zero zmęczenia. Na rozjeżdżonym stoku zero problemów. Puszczone na krechę na pustym stoku czułem się stabilnie mimo 60km/h 🤣

Jakbym musiał wybrać jedne, jedyne narty na wszystkie warunki - byłyby to właśnie S MAX 10. 

Edytowane 23 godziny temu przez tomkly

[Marcos73]

14 godzin temu, PrzemekWrocek napisał:

@tomklyDziękuję Ci bardzo za merytoryczną i konkretną odpowiedź. 
No to nieciekawie wyszły w Twoich testach te Fischery GT85/86. A wyglądały tak obiecująco. 
Ja lubię raczej dynamicznie i szybciej i zostawię sobie do tego RC4, ale potrzebuję też drugich nart do relaksu. 

Addikt 76 pro potwierdzam - mega lekkie, ale też potwierdzam z tą stabilnością przy dużej prędkości różnie było, kilka razy poleciałem też bokiem po lodzie jak krawędź nie złapała - na RC4 nie było by szans na taką akcję.  Ale za to na miękkim śniegu na spokojnie z córką i z żoną Addikity perfekt. Testowałem 163cm ale zastanawiam się czy dla mojego wzrostu 176cm nie były by lepsze 170?
W przyszły weekend będę testował S MAX 10. Zdecydowanie poszukam do testów innych pozycji które polecasz. 

Pozdrawiam









 

Cze

Jak będziesz miał okazję to wybierz narty dłuższe, zarówno Addict pro jak i S-Max. Nic tak stabilności nie poprawia jak długość. Ponadto to narty bardzo skrętne o bardzo mocnym taliowaniu. W obu szerokości są takie w sam raz. Kwestia preferencji. Dla mnie ta szerokość jakoś nie bardzo wpływa na mułowatość nart, a jednak w odsypach jeździ się w nich nieco przyjemniej. Jak napisał Marxx - solidny AM tez wymaga umiejętności, bywają bardzo solidne, a jeśli nie masz doświadczenia w jeździe na szerokich deskach to możesz być zaskoczony, że trzeba się na nich sprężać. Sama szerokość nie ułatwi jazdy, pewnie w określonych warunkach jest wartością dodaną, ale nie zawsze.  Pewnie być może po świeżym opadzie i ratrakowany, gdzie śnieg kompletnie nie związał - pewnie szerokość pomoże, bo się narty nie będą tak zapadać. Ja osobiście nie jeżdżę w tak szerokich nartach, ale podobnie jak Ty w muldach przerzucanie klocków powoduje, że po godzinie mam dość. Niestety braki techniczne trzeba nadrabiać siłą. Głównie jeżdżę w GS sklepowych ... ale to obok GS nawet nie stało, raczej trzeba to traktować jak solidny AM. Stockli GS to pancerna i ciężka narta (a jestem lżejsze i nieco niższy od Ciebie - narty 180cm) i w nich na muldach szybko kończą się siły. Po odsypach ida jak burza. Natomiast Kastle to taka wersja LIGHT, bez płyty i są odczuwalnie lżejsze. W nich jest mi dużo łatwiej jeździć w zmuszonym terenie i nawet chętniej wybieram krótsze 173cm zamiast 178cm. Natomiast stabilność w szybszej jeździe jest nie nagana we wszystkich 3 parach niezależnie od długości. Ale to jazda amatorska i te prędkości na otwartych stokach nie są zbyt wysokie. Spróbuj koniecznie dłuższych - nawet na wzrost, czy ciut większe.

pozdro

[BoB77]

22 hours ago, Mitek said:

Co do nart Fischer podobnie jak Volkl to narty stosunkowo przyjazne w wersji dowolnej katalogowej SL chyba, że ktoś naostrzył agresywnie jak na lód ale przy standardowych 88/87 i 0.5 jazda jest bez problemowa. W zeszłym roku ćwiczyłem to nawet z jedną SL a drugą GS pod nogą i też dało radę bez "męczarni" i ... tyle.

Volkl poczawszy od sezonu 2021 ostrzy wszystkie narty (z wyjatkiem modeli FIS) na 87,6 i 1,4 stopnia.

[Mitek]

7 minut temu, BoB77 napisał:

Volkl poczawszy od sezonu 2021 ostrzy wszystkie narty (z wyjatkiem modeli FIS) na 87,6 i 1,4 stopnia.

Cześć

To nie dziwne, że wchodzą w skręt tak łatwo. 1.4 to chyba bardzo dużo.

Pozdro

Edytowane 6 godzin temu przez Mitek

[Mikoski]

31 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

To nie dziwne, że wchodzą w skręt tak łatwo. 1.4 to chyba bardzo dużo.

Pozdro

To właśnie bardzo dziwne, im wieksze podniesienie tym później łapią krawędź. Podniesienie jak w nartach do freeride.

[tomkly]

44 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

To nie dziwne, że wchodzą w skręt tak łatwo. 1.4 to chyba bardzo dużo.

Pozdro

Bardzo dużo, jak dla mnie zdecydowanie zbyt dużo, ale ja kocham narty mega reaktywne. Z kolei takie strojenie powoduje, że narta jedzie bardzo płynnie, nie ma tendencji do jakiegokolwiek haczenia, natomiast szybkości/dynamiki skrętów nie należy po niej oczekiwać, na tyczki się nie nadają. Nie dla amatorów ostrej jazdy na SL jak @Mikoski czy ja, a dla osób ceniących przewidywalność, stabilność oraz umownie mówiąc wybaczanie błędów.

Edytowane 5 godzin temu przez tomkly

[star]

4 minuty temu, tomkly napisał:

Bardzo dużo, jak dla mnie zdecydowanie zbyt dużo, ale ja kocham narty mega reaktywne. Z kolei takie strojenie powoduje, że narta jedzie bardzo płynnie, nie ma tendencji do jakiegokolwiek haczenia, natomiast szybkości/dynamiki skrętów nie należy po niej oczekiwać. Nie dla amatorów ostrej jazdy, a dla osób ceniących przewidywalność, stabilność oraz umownie mówiąc wybaczanie błędów. Na tyczki się nie nadają.

Dla zwolenników jazdy na płaskiej narcie… czyli większości. Mikoski dobrze gada

http://www.skimania.com.pl/resources/image/856

 

Edytowane 5 godzin temu przez star

[tomkly]

3 minuty temu, star napisał:

Dla zwolenników jazdy na płaskiej narcie… czyli większości.

Tak, ale to co się sprawdza w nartach typu Deacon czy Peregrine niekoniecznie nadaje się do SL. Ale znam osoby, którym takie strojenie odpowiada nawet w nartach SL. Dla mnie to nie są wtedy narty SL a bardzo wysokiej klasy all-mountain, ale zwał jak zwał, a finalnie i tak chodzi o przyjemność z jazdy. Dochodzi do tego aspekt że można się pochwalić jazdą na narcie sportowej, choć ze sportem to ona niewiele ma wspólnego przy takich nastawach. Dla każdego coś miłego. Na marginesie tej dyskusji należy obiektywnie wskazać, że Volkl bardzo poprawił swoje narty SL od sezonu 22/23, nawet jeśli tak dziwne nastawy im oferuje. Jeździłem sporo na SL i poza brakiem sportowych zalet to te narty w zasadzie nie mają żadnych wad.

Edytowane 5 godzin temu przez tomkly

[Jan]

2 minuty temu, star napisał:

Dla zwolenników jazdy na płaskiej narcie… czyli większości.

gdzie widujesz większość ?

[star]

6 minut temu, Jan napisał:

gdzie widujesz większość ?

A ty gdzie mniejszość?

[BoB77]

15 minutes ago, tomkly said:

Bardzo dużo, jak dla mnie zdecydowanie zbyt dużo, ale ja kocham narty mega reaktywne. Z kolei takie strojenie powoduje, że narta jedzie bardzo płynnie, nie ma tendencji do jakiegokolwiek haczenia, natomiast szybkości/dynamiki skrętów nie należy po niej oczekiwać, na tyczki się nie nadają. Nie dla amatorów ostrej jazdy na SL jak @Mikoski czy ja, a dla osób ceniących przewidywalność, stabilność oraz umownie mówiąc wybaczanie błędów.

Nie wiem czy tutaj przypadkiem roboty nie robi kombinacja obu kątów. Racetiger SL nawet w wersji Master ma też te kąty, a deski Volkl od lat mają reputację wzorowo trzymających na twardym.

 

Moje Racetiger z 2012 o ile dobrze pamiętam miały fabryczne kąty 88 i 1,2.

[Jan]

12 minut temu, star napisał:

A ty gdzie mniejszość?

Tam gdzie nigdy nie dotrzesz

[star]

1 minutę temu, Jan napisał:

Tam gdzie nigdy nie dotrzesz

To ja tam gdzie wszyscy docierają. PS. Jak masz jeszcze jakieś pytania to popytaj w domu.

 

[Mikoski]

Nie studiuję kątów nart na których jeżdżę ale bardzo mnie dziwią te podane które mają volkle. Może przez płytę łatwiej wchodzą na krawędź. Moje narty 100 pod butem wiązania kręcone bezpośrednio do narty trzeba mocno pochylić żeby złapały krawędź 

https://sklepnarciarski.info/blog/jaki-kat-podciecia-krawedzi-ustawic/

[Bruner79]

9 minut temu, Mikoski napisał:

Nie studiuję kątów nart na których jeżdżę ale bardzo mnie dziwią te podane które mają volkle. Może przez płytę łatwiej wchodzą na krawędź. Moje narty 100 pod butem wiązania kręcone bezpośrednio do narty trzeba mocno pochylić żeby złapały krawędź 

https://sklepnarciarski.info/blog/jaki-kat-podciecia-krawedzi-ustawic/

Stöckli też już ma na ten sezon w allm 1,5 stopnia 😉 nawet więcej niż Felek, Felek 1,4 z tego co podają. 

[Mikoski]

5 minut temu, Bruner79 napisał:

Stöckli też już ma na ten sezon w allm 1,5 stopnia 😉 nawet więcej niż Felek, Felek 1,4 z tego co podają. 

No to się pozmieniało od standardów które mam w głowie, nie żeby mi to przeszkadzało 😜 po jednym ... dwóch zjazdach zapierdalam na wszystkim i te kąty mało mnie obchodzą 

Edytowane 3 godziny temu przez Mikoski

[Mitek]

2 godziny temu, Mikoski napisał:

To właśnie bardzo dziwne, im wieksze podniesienie tym później łapią krawędź. Podniesienie jak w nartach do freeride.

Cześć

Wejście w skręt dla mnie nie jest jednoznaczne z łapaniem krawędzi. Można wejść w skręt ślizgowy rotacją stóp przecież.

Pozdro

[Mikoski]

16 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Wejście w skręt dla mnie nie jest jednoznaczne z łapaniem krawędzi. Można wejść w skręt ślizgowy rotacją stóp przecież.

Pozdro

Oczywiście że możemy i wtedy  kąty podniesienia są nam całkowicie obojętne.

Pozdro 

[Mitek]

1 godzinę temu, Mikoski napisał:

Oczywiście że możemy i wtedy  kąty podniesienia są nam całkowicie obojętne.

Pozdro 

Cześć

Też tak myślałem do momentu jak Adaś dał mi starego klasyka SL Atomica zrobionego chyba 86/0 czy coś takiego...

POzdro

[tomkly]

15 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Też tak myślałem do momentu jak Adaś dał mi starego klasyka SL Atomica zrobionego chyba 86/0 czy coś takiego...

POzdro

Wojtek Zagórski na takich jeździł, kopały jak cholera, pieruńsko ostre, nie wybaczały niczego. Ale wyniki miał znakomite jak na nasze realia.

Edytowane 41 minut temu przez tomkly