Kara-art Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia Hej. Jako, że w tym roku mój najmłodszy zacznie już typowa naukę jazdy na nartach (5,5 roku) chciałam się zapytać czy wymienione w temacie "narty" się sprawdza, ale dla mnie:) niestety moja latorosl uwielbia wjeżdżać mi w narty co niestety nie jest fajne. Do tego kontrola jego+ja jakoś mi nie wychodzi. Oczywiście będzie miał wykupione lekcje, ale patrząc na zeszly rok to coz:) najlepiej w dół i do przodu oczywiście. Zastanawiałam się czy kupując krótsze narty będzie mi łatwiej okiełznać potworka. Czy ktoś próbował tego rozwiązania? Macie do polecenia jakieś snowblades/snowfeet? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnwick Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia Nie będzie łatwiej. Pytasz bardziej o siebie niż o syna. Kup "normalne" narty, a dla syna dobry instruktor. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 7 Stycznia Udostępnij Napisano 7 Stycznia 46 minut temu, Kara-art napisał: Hej. Jako, że w tym roku mój najmłodszy zacznie już typowa naukę jazdy na nartach (5,5 roku) chciałam się zapytać czy wymienione w temacie "narty" się sprawdza, ale dla mnie:) niestety moja latorosl uwielbia wjeżdżać mi w narty co niestety nie jest fajne. Do tego kontrola jego+ja jakoś mi nie wychodzi. Oczywiście będzie miał wykupione lekcje, ale patrząc na zeszly rok to coz:) najlepiej w dół i do przodu oczywiście. Zastanawiałam się czy kupując krótsze narty będzie mi łatwiej okiełznać potworka. Czy ktoś próbował tego rozwiązania? Macie do polecenia jakieś snowblades/snowfeet? nic nie kombinuj, narty 120 i do szkółki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kara-art Napisano 8 Stycznia Autor Udostępnij Napisano 8 Stycznia 6 godzin temu, johnwick napisał: Nie będzie łatwiej. Pytasz bardziej o siebie niż o syna. Kup "normalne" narty, a dla syna dobry instruktor. Swoje narty mam:) i je uwielbiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 8 Stycznia Udostępnij Napisano 8 Stycznia Cześć No niestety aby uczyć, nie wystarczy jedynie umieć jeździć ale jeszcze jest potrzebnych sporo innych umiejętności. nie wdając się w szczegóły samemu kupując sobie blad'y przekazujesz mu info - kup sobie krótkie narty bo jest łatwiej. Zgadza się tylko, że łatwiej jest tym, którzy nie umieją na normlanych po prostu a ten przekaz wpłynie na postrzeganie techniki narciarskiej. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clip Napisano 8 Stycznia Udostępnij Napisano 8 Stycznia (edytowane) z mojego doświadczenia proces nauki w szczególności kilku latka najlepiej zlecić na zewnątrz. w szkółce jakimś dziwnym trafem nie trzeba co zjazd chodzić na frytki albo gorącą czekoladę, buty wcale nie są takie niewygodne a śnieg wcale nie jest za mokry za zimny i w ogóle be. Do tego dzieci co do zasady (przynajmniej) moje z instruktorami nie dyskutowały i wszystko robiły. A ze mna czy z żoną zawsze było jakieś ale. OK to kosztuje ale z drugiej strony jest alternatywny koszt wyjazdu rodzica który płaci a nie jeździ. Policz połowę skipassa i połowę hotelu / apartamentu (średni czas w którym nie jeździsz tylko uczysz) i okaże się, że szkółka wychodzi taniej. Moim zdaniem trzeba obcymi rękoma doprowadzić do tego że jako tako zjedzie czerwoną trasą (co u moich pojawiało się w drugim-trzecim sezonie) i wtedy brac ze sobą na normalne trasy. Można się zmieniać, ktoś jedzie szybciej ktoś wolniej i ogarnia ucznia a jak jest kilka rodzin to da się to już zupełnie sprawnie zorganizować. Edytowane 8 Stycznia przez Clip 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnwick Napisano 8 Stycznia Udostępnij Napisano 8 Stycznia 8 godzin temu, Kara-art napisał: Swoje narty mam:) i je uwielbiam Super, to najważniejsze. To tym bardziej nie musisz szukać półśrodków. Powodzenia dla syna. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 8 Stycznia Udostępnij Napisano 8 Stycznia 46 minut temu, Clip napisał: z mojego doświadczenia proces nauki w szczególności kilku latka najlepiej zlecić na zewnątrz. w szkółce jakimś dziwnym trafem nie trzeba co zjazd chodzić na frytki albo gorącą czekoladę, buty wcale nie są takie niewygodne a śnieg wcale nie jest za mokry za zimny i w ogóle be. Do tego dzieci co do zasady (przynajmniej) moje z instruktorami nie dyskutowały i wszystko robiły. A ze mna czy z żoną zawsze było jakieś ale. OK to kosztuje ale z drugiej strony jest alternatywny koszt wyjazdu rodzica który płaci a nie jeździ. Policz połowę skipassa i połowę hotelu / apartamentu (średni czas w którym nie jeździsz tylko uczysz) i okaże się, że szkółka wychodzi taniej. Moim zdaniem trzeba obcymi rękoma doprowadzić do tego że jako tako zjedzie czerwoną trasą (co u moich pojawiało się w drugim-trzecim sezonie) i wtedy brac ze sobą na normalne trasy. Można się zmieniać, ktoś jedzie szybciej ktoś wolniej i ogarnia ucznia a jak jest kilka rodzin to da się to już zupełnie sprawnie zorganizować. Cześć Dla osób nie umiejących jeździć na poziomie instruktorskim jest to tak naprawdę jedyna sensowna rada i to nawet nie ze względów finansowych, które przytaczasz. Po prostu znacznie skraca się proces oraz nie zrobi się młodzieży krzywdy. Polecam. Pozostaje jeszcze kwestia kompetencji instruktorów - na to często nie ma się wpływu ale zawsze można zapytać - choćby tutaj. Niestety nauka jazdy na nartach to proces, który trwa lata i to zazwyczaj jest nie do pogodzenia z ideą wyjazdową, w różne miejsca, kraje itd. Osobom dobrze jeżdżącym - polecam uczenie własnych dzieci, bo choć to trudna praca to satysfakcja oraz wspólnie spędzony czas jest nie do przecenienia. Trzeba jednak spełnić sporo warunków, żeby to miało sens... Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 8 Stycznia Udostępnij Napisano 8 Stycznia 1 godzinę temu, Mitek napisał: Niestety nauka jazdy na nartach to proces, który trwa lata i to zazwyczaj jest nie do pogodzenia z ideą wyjazdową, w różne miejsca, kraje itd. to ile sezonów mają jeździć na jednym stoku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnwick Napisano 8 Stycznia Udostępnij Napisano 8 Stycznia 5 godzin temu, Jan napisał: to ile sezonów mają jeździć na jednym stoku ? Do porzygu mogą. O ile sprawia im to fun. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kara-art Napisano 9 Stycznia Autor Udostępnij Napisano 9 Stycznia W dniu 8.01.2025 o 08:26, Mitek napisał: Cześć No niestety aby uczyć, nie wystarczy jedynie umieć jeździć ale jeszcze jest potrzebnych sporo innych umiejętności. nie wdając się w szczegóły samemu kupując sobie blad'y przekazujesz mu info - kup sobie krótkie narty bo jest łatwiej. Zgadza się tylko, że łatwiej jest tym, którzy nie umieją na normlanych po prostu a ten przekaz wpłynie na postrzeganie techniki narciarskiej. Pozdro Blad'y dla mnie mają być dodatkowymi nartami:) młody będzie miał lekcje, ale myślę, że tylko na lekcji z instruktorem się nie skończy. W zeszłym roku załapał bakcyla, więc wiem, że moje są za długie na ogarnięcie bestyjki 😅 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kara-art Napisano 9 Stycznia Autor Udostępnij Napisano 9 Stycznia 22 godziny temu, johnwick napisał: Do porzygu mogą. O ile sprawia im to fun. My jeździmy od 5 lat na jeden stok ze znajomymi. Starszym dzieciaka odpowiada. Tak ogarnęli jazdę, że nie bali byśmy się już z nimi jechać w wysokie góry. Nauczyły się jeździć. Łącznie 4 szt, ostał się tylko mój najmłodszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnwick Napisano 13 Stycznia Udostępnij Napisano 13 Stycznia (edytowane) Nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem, ale chyba jeździcie w tym samym ośrodku. O ile Wam i Waszym dzieciakom to wystarcza, to mimo wszystko zawsze proponowałbym szukać czegoś nowego. Nie neguję jazdy na jednym i tym samym stoku, ale zawsze jak to w życiu, póki czegoś nowego się nie doświadczy to nie będzie wiadomo, czy to cos nowego nam bardziej nie podpasuje. Z mojego skromnego doświadczenia, nawet zmiana na inny ośrodek, o takiej samej charakterystyce może dać Wam dużo nowych doznań. To trochę tak jak nowy film w kinie. Edytowane 13 Stycznia przez johnwick Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pauli Napisano 13 Stycznia Udostępnij Napisano 13 Stycznia (edytowane) W dniu 8.01.2025 o 14:59, Mitek napisał: Cześć Dla osób nie umiejących jeździć na poziomie instruktorskim jest to tak naprawdę jedyna sensowna rada i to nawet nie ze względów finansowych, które przytaczasz. Po prostu znacznie skraca się proces oraz nie zrobi się młodzieży krzywdy. Polecam. Pozostaje jeszcze kwestia kompetencji instruktorów - na to często nie ma się wpływu ale zawsze można zapytać - choćby tutaj. Niestety nauka jazdy na nartach to proces, który trwa lata i to zazwyczaj jest nie do pogodzenia z ideą wyjazdową, w różne miejsca, kraje itd. Osobom dobrze jeżdżącym - polecam uczenie własnych dzieci, bo choć to trudna praca to satysfakcja oraz wspólnie spędzony czas jest nie do przecenienia. Trzeba jednak spełnić sporo warunków, żeby to miało sens... Pozdro pełna zgoda! ja uczyłam pierwsze lata, bo córka nie chciała. potem nagle zachciała, teraz ma 10, jeździ w klubie i naprawdę radzi sobie z wyjazdu na wyjazd coraz lepiej. ale satysfakcja i duma, że to mama zaczęła pozostała - u niej chyba też 🙂 ps. inna sprawa, że podziwiam instruktorów uczących totalnie początkujących. ale mi się po plecach i spod kasku lało jak tak zupełnie zaczynała 😆 Edytowane 13 Stycznia przez pauli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.