Skocz do zawartości

Szkolenie z Jaskiniowej Pierwszej pomocy, które może przydać się na powierzchni a nawet na nartach


lubeckim

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy każdy wie, że niezatamowany, masywny krwotok potrafi zabić nawet w 30 sekund. Po zatrzymaniu krążenia śmierć mózgu następuje od 7 do 10 minut o ile nie wdroży się NATYCHMIAST resuscytacji k-o. 10 minut to zdecydowanie zbyt mało aby nawet w warunkach miejskich doczekać się pomocy ratowników medycznych. A w Jaskini? No co ja mam powiedzieć. GOPR to nawet na Skrzyczne nie ma teleportu. A co dopiero do otworu geologicznego 😊 Wniosek z tego może być tylko jeden: Szkolenia ratowniczego nigdy nie jest za mało 😊

Rok temu zrobiłem Kwalifikowaną Pierwszą Pomoc, przyszła więc pora na unifikację i odświeżenie praktycznych umiejętności. W zasadzie nie tylko na unifikację, co rozszerzenie o pracę w zupełnie innym środowisku niż noc na Pilsku, w dodatku mając w dyspozycji ograniczone siły i środki oraz pomoc z zewnątrz, która dojdzie najwcześniej za kilka godzin. Skrótowo: Rozszerzenie o działania w zasadzie improwizowane

Wziąłem więc udział w szkoleniu organizowanym przez Cezarego Badochę, w ramach jego projektu Speleo Med (więcej info na https://www.facebook.com/profile.php?id=61551675999283) - jednocześnie autora tejże sentencji na kole zapasowym jego RAVki 🙂 Całość trwała 2 i pół dnia i jak widać odbywała się w Jaskini Łabajowej w Jerzmanowicach koło Krakowa (https://www.openstreetmap.org/node/1765339431 oraz http://www.jaskiniejury.pl/jaskinie-wyzyny/248-labajowa). Bazowało ono na wojskowym schemacie postępowania MARCH (Massive Bleeding, Airways, Respiratory, Circulation, Head / Hypothermia) w odróżnieniu od CbABCDE, które było używane na poprzednim szkoleniu KPP. Oprócz teorii, która nota bene dla smaczku i klimatu też odbywa się w jaskini, zajęcia praktyczne również odbywały się w Łabajowej. Chodziło o symulację procedur i działań z poszkodowanym w warunkach braku zewnętrznego światła, niskiej temperaturze i dużej wilgotności. No i własnie symulację. Nauka robienia zastrzyku z Glukagonu albo zakładania stazy to jedno, a scenki sytuacyjne to drugie.

Scenariusze były różne. Zaczynając od "prostych awarii" dziejących się w samej Łabajowej. Cukrzyk którzy na skutek nagłego spadku poziomu cukru stracił równowagę i przytomność, upadł i doznał złamania kończyny. Oprócz zaopatrzenia samej kończyny należało oczywiście zająć się hipoglikemią i przywrócić naszego pozoranta do jako - takiego życia 😁 W wersji Hardcore eksploracja Meksykańskich jaskiń, wypadek 5 dni drogi (podziemnej!!) od otworu wejściowego i 2 dni od poprzedniego obozu (również podziemnego!). Konieczność nie tylko zaopatrzenia poszkodowanego i jego ewakuacji do bezpiecznego miejsca, ale również zaplanowania dalszego działania uwzględniając to, że jakakolwiek pomoc medyczna z zewnątrz dojdzie najwcześniej za 10 do nawet 14 dni.

Ta relacja chyba opisuje wystarczająco dokładnie jak zajebiste to było szkolenie. Reszta na zdjęciach 🙂 Jak by co, to ja jestem ten z niebieskim kaskeim i dwoma czołówkami - Petzl i Armytek na głowie 🙂

IMG_20250105_081354_0.thumb.jpg.82a017ffc597d46d1b810d3dcdab25a5.jpg

////

IMG_20250105_081412_0.thumb.jpg.f124b19f60a436b27bc71c44a95ab010.jpg

////

IMG_20250105_095152_4.thumb.jpg.c01e976d0f45b376be3564abee159619.jpg

////

IMG_20250105_103308_9.thumb.jpg.9a72a220737c3311a2bbfd3012b70a81.jpg

////

IMG_20250105_115333_1.thumb.jpg.21824b453b7b6ca7febec4b120b62fbf.jpg

////

IMG_20250105_115444_4.thumb.jpg.5ff8895d77a0621301b71690f4988cd0.jpg

////

IMG_20250105_115605_1.thumb.jpg.ad1074ca8621dfbbec7ed4860bb6d435.jpg

///

IMG_20250105_120630_1.thumb.jpg.f940f1db51b2110f284619ca1c6bb580.jpg

///

5.thumb.jpeg.480a1a4fc8d5e62f6404903d77da0f5b.jpeg

////

6.thumb.jpeg.e262046f8c277d0fc6b47458eef387a8.jpeg

///

16.thumb.jpeg.11c533954dcd739a8148e2b037237246.jpeg

////

20.thumb.jpeg.ea348efab9148b046a1d55d6727fe865.jpeg

////

21.thumb.jpeg.191a42b8f15d7a3a8c6c6574ac40684f.jpeg

////

40.thumb.jpeg.d71d07a23d4e19f6447dde71d9790bfb.jpeg

////

 

 

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, lubeckim napisał:

Nie wiem czy każdy wie, że niezatamowany, masywny krwotok potrafi zabić nawet w 30 sekund. Po zatrzymaniu krążenia śmierć mózgu następuje od 7 do 10 minut o ile nie wdroży się NATYCHMIAST resuscytacji k-o. 10 minut to zdecydowanie zbyt mało aby nawet w warunkach miejskich doczekać się pomocy ratowników medycznych. A w Jaskini? No co ja mam powiedzieć. GOPR to nawet na Skrzyczne nie ma teleportu. A co dopiero do otworu geologicznego 😊 Wniosek z tego może być tylko jeden: Szkolenia ratowniczego nigdy nie jest za mało 😊

Rok temu zrobiłem Kwalifikowaną Pierwszą Pomoc, przyszła więc pora na unifikację i odświeżenie praktycznych umiejętności. W zasadzie nie tylko na unifikację, co rozszerzenie o pracę w zupełnie innym środowisku niż noc na Pilsku, w dodatku mając w dyspozycji ograniczone siły i środki oraz pomoc z zewnątrz, która dojdzie najwcześniej za kilka godzin. Skrótowo: Rozszerzenie o działania w zasadzie improwizowane

Wziąłem więc udział w szkoleniu organizowanym przez Cezarego Badochę, w ramach jego projektu Speleo Med (więcej info na https://www.facebook.com/profile.php?id=61551675999283) - jednocześnie autora tejże sentencji na kole zapasowym jego RAVki 🙂 Całość trwała 2 i pół dnia i jak widać odbywała się w Jaskini Łabajowej w Jerzmanowicach koło Krakowa (https://www.openstreetmap.org/node/1765339431 oraz http://www.jaskiniejury.pl/jaskinie-wyzyny/248-labajowa). Bazowało ono na wojskowym schemacie postępowania MARCH (Massive Bleeding, Airways, Respiratory, Circulation, Head / Hypothermia) w odróżnieniu od CbABCDE, które było używane na poprzednim szkoleniu KPP. Oprócz teorii, która nota bene dla smaczku i klimatu też odbywa się w jaskini, zajęcia praktyczne również odbywały się w Łabajowej. Chodziło o symulację procedur i działań z poszkodowanym w warunkach braku zewnętrznego światła, niskiej temperaturze i dużej wilgotności. No i własnie symulację. Nauka robienia zastrzyku z Glukagonu albo zakładania stazy to jedno, a scenki sytuacyjne to drugie.

Scenariusze były różne. Zaczynając od "prostych awarii" dziejących się w samej Łabajowej. Cukrzyk którzy na skutek nagłego spadku poziomu cukru stracił równowagę i przytomność, upadł i doznał złamania kończyny. Oprócz zaopatrzenia samej kończyny należało oczywiście zająć się hipoglikemią i przywrócić naszego pozoranta do jako - takiego życia 😁 W wersji Hardcore eksploracja Meksykańskich jaskiń, wypadek 5 dni drogi (podziemnej!!) od otworu wejściowego i 2 dni od poprzedniego obozu (również podziemnego!). Konieczność nie tylko zaopatrzenia poszkodowanego i jego ewakuacji do bezpiecznego miejsca, ale również zaplanowania dalszego działania uwzględniając to, że jakakolwiek pomoc medyczna z zewnątrz dojdzie najwcześniej za 10 do nawet 14 dni.

Ta relacja chyba opisuje wystarczająco dokładnie jak zajebiste to było szkolenie. Reszta na zdjęciach 🙂 Jak by co, to ja jestem ten z niebieskim kaskeim i dwoma czołówkami - Petzl i Armytek na głowie 🙂

IMG_20250105_081354_0.thumb.jpg.82a017ffc597d46d1b810d3dcdab25a5.jpg

////

IMG_20250105_081412_0.thumb.jpg.f124b19f60a436b27bc71c44a95ab010.jpg

////

IMG_20250105_095152_4.thumb.jpg.c01e976d0f45b376be3564abee159619.jpg

////

IMG_20250105_103308_9.thumb.jpg.9a72a220737c3311a2bbfd3012b70a81.jpg

////

IMG_20250105_115333_1.thumb.jpg.21824b453b7b6ca7febec4b120b62fbf.jpg

////

IMG_20250105_115444_4.thumb.jpg.5ff8895d77a0621301b71690f4988cd0.jpg

////

IMG_20250105_115605_1.thumb.jpg.ad1074ca8621dfbbec7ed4860bb6d435.jpg

///

IMG_20250105_120630_1.thumb.jpg.f940f1db51b2110f284619ca1c6bb580.jpg

///

5.thumb.jpeg.480a1a4fc8d5e62f6404903d77da0f5b.jpeg

////

6.thumb.jpeg.e262046f8c277d0fc6b47458eef387a8.jpeg

///

16.thumb.jpeg.11c533954dcd739a8148e2b037237246.jpeg

////

20.thumb.jpeg.ea348efab9148b046a1d55d6727fe865.jpeg

////

21.thumb.jpeg.191a42b8f15d7a3a8c6c6574ac40684f.jpeg

////

40.thumb.jpeg.d71d07a23d4e19f6447dde71d9790bfb.jpeg

////

 

 

Szacun 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, .Beata. said:

To samo chciałam napisać właśnie…

Mega sprawa.

 

 No ja tego tutaj nie napisałem, żebyście mi tu salutowali 😉 Jazda w zorganizowanych ośrodkach narciarskich usypia czujność i może dać złudzenie, że przecież tu na pewno są jacyś ratownicy, którzy dotrą w kilka minut. Reszty się chyba domyślacie.

Tutaj jest trochę więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/rxLuc2pkWmG9pH9W7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...