Skocz do zawartości

Narty na 'kawał chłopa'


Max

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, nie zaskoczę mam duży dylemat z tym jak pójść o krok, a może skręt dalej: 

1. K/M: M
2. Wiek: 32
3. Waga: 58 kg.(z prognozą do 70kg) 
4. Wzrost: 178cm.
5. Jak długo jeździsz na nartach? 3 lata
6. Jak się oceniasz wg skali Forum? Według opisu 5-6/10, pługiem nie jeżdżę, ale według mojej samooceny to jazda stylem ala jak z kijem w d***e (na max 4)
7. Jakie masz buty? 2 lata Salomon X-wave 8.0 flex 90, rok Fischer RC 110PRO
8. Jakie masz teraz narty? 2 lata Fischer RC4 Race SC, obecnie Atomic Redster TI (168cm) 
9. Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy? Średni promień skrętu, staram się wydłużać na tyle ile potrafię, szybkości się nie boję, ale nie do końca umiem ją kontrolować. Jazda dość szarpana, sztywna, mało płynna. 
10. Jakie lubisz trasy, w jakim kraju? W Polsce prawie w ogóle nie jeźdżę. Za granicą Marilleva, Serre chevalier, Civetta i zaplanowana Szwajcaria - Tychon na przyszły rok 
11. Jak lubisz jeździć, lub jak chciałabyś jeździć? (turystycznie, sportowo)? Turystycznie, ale dynamicznie, płynnie i z kontrolą prędkości, w większym wychyleniu i z obniżonym środkiem ciężkości. 
12. Jak z Twoją kondycją, ile dni w sezonie spędzasz na stoku? Bardzo dobra, jeżdżę pełne dni w ramach ski-passa 9-16 / 6dni 
13. Możliwości finansowe: Nie mam nic przeciwko używkom, nie mam ścisłej granicy finansowej, ale nie chcę być osobą, która ma więcej sprzętu niż talentu. Chciałbym też kupić buty, więc powiedzmy za komplet 3-4tys. 

P.S 

Narty Fischery i Salomony dostałem w spadku. Narty Atomic i buty Fischera kupiłem sam, ale nie jestem z nich zadowolony lub nie umiem wykorzystać ich potencjału. Nie mam problemów z twardszym butem w kwestii godzin na stoku, ale dobieram je w ciemno i nie wiem czy ten flex jest dla mnie odpowiedni. Narty wydają mi się zbyt długie. Dość szybko się na nich rozpędzam i często tracę kontrolę. Zamierzam wgryźć się w poradniki i mocno przysiąść do nauki w tym roku. Poprzednie lata trenowałem pod okiem instruktorów, ale lekcje były w sporych grupach i nie wydawały mi się one profesjonalne. Chyba, że instruktor pytający co chcemy dzisiaj robić jest na porządku dziennym. 

Rozpisałem, się. Proszę o radę dla laika jaka narta będzie uniwersalna dla osoby chcącej się uczyć, umożliwiająca większą kontrolę i odpowiadająca mojej zabójczej wadze. 

Pozdrowienia i dzięki. 

image.webp

116972.jpg

signal-2024-09-25-220454_006.jpeg

signal-2024-09-25-214204_010.jpeg

 

 

 

 

Edytowane przez Max
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę żenua, ale niech będzie. Z początku roku, na testowych nartach z wypożyczalni i na równym/dobrym stoku, przy gorszych warunkach walczę jeszcze bardziej.. i mam problem z szerokim prowadzeniem nart. To nie temat na ocenę jazdy i tipy, ale jeśli ktoś ma ochotę można bić 🙂 Mieszkam pod Wawą, mogę wybrać się gdzieś tutaj do bootfittera. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Max napisał:

Trochę żenua, ale niech będzie. Z początku roku, na testowych nartach z wypożyczalni i na równym/dobrym stoku, przy gorszych warunkach walczę jeszcze bardziej.. i mam problem z szerokim prowadzeniem nart. To nie temat na ocenę jazdy i tipy, ale jeśli ktoś ma ochotę można bić 🙂 Mieszkam pod Wawą, mogę wybrać się gdzieś tutaj do bootfittera. 

Nie ma narciarza co po 2 sezonach może startować w Pucharze Świata. Narty to piękny sport, ale wymagający pod względem nakładów finansowych i inwestycji w sprawność fizyczną.

Jak napisał Lexi wyżej, podstawa to dobrze dobrane buty. Reszta kasy do zainwestowania w dobrego instruktora. Już po paru lekcjach zobaczysz, że długa narta daje więcej frajdy z jazdy, niż krótkie badziewie do wysokości mostka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Max napisał:

Trochę żenua, ale niech będzie. Z początku roku, na testowych nartach z wypożyczalni i na równym/dobrym stoku, przy gorszych warunkach walczę jeszcze bardziej.. i mam problem z szerokim prowadzeniem nart. To nie temat na ocenę jazdy i tipy, ale jeśli ktoś ma ochotę można bić 🙂 Mieszkam pod Wawą, mogę wybrać się gdzieś tutaj do bootfittera. 

Gdybyś miał jeszcze krótszą nartę to byś rzucał bardziej dupą a tak narta uczy cię odciążenia do skrętu - ja bym zostawił to co masz dopóki Twoja świadomość własnych potrzeb/umiejętności nie wzrośnie na tyle że będziesz wiedział czego chcesz..wtedy nie zapytasz jaka tylko która..Szkolenie pomoże w tym na 100%..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ta na filmie to wypożyczony we Włoszech VOLKL, które były 10cm krótsze od moich Atomic'ów... 

Czyli przy moim 178cm wzrostu te Redstery 168cm nie są jakimś przesadnie chybionym strzałem, który mi tylko utrudnia naukę i powinienem się skupić na butach. 

 

narty-zjazdowe-volkl-deacon-72-wiazanie-marker-fdt-tp-10-z-grip-walk.jpg

Edytowane przez Max
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy Twojej wadze to flex buta 90 do nauki spokojnie wystarczy byle by buty były dobrze DOPASOWANE. To powinieneś sam czuć - czy stopa w bucie rusza się na boki / do góry, przód/tył? Jeśli tak, to masz buty za duże lub zbyt szerokie - wtedy kicha i raczej nic z nimi nie zrobisz, sprzedaj i kup nowe (ale nie online tylko w sklepie gdzie będą w stanie Ci dobrze doradzić). Buty to zakup na kilka ładnych sezonów - jeśli dobrze dobierzesz, więc nie warto oszczędzać . Resztę już napisali inni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Max napisał:

Trochę żenua, ale niech będzie. Z początku roku, na testowych nartach z wypożyczalni i na równym/dobrym stoku, przy gorszych warunkach walczę jeszcze bardziej.. i mam problem z szerokim prowadzeniem nart. To nie temat na ocenę jazdy i tipy, ale jeśli ktoś ma ochotę można bić 🙂 Mieszkam pod Wawą, mogę wybrać się gdzieś tutaj do bootfittera. 

Hmmm... Nie jest dobrze. Dużo do poprawy a raczej nauczenia. Twoje skręty są robionę trochę na zasadzie przerzucania nart w druga stronę z wyraźną rotacją tułowia. Prawidłowy skręt powinien byc pełny, powinien rysować na śniegu duże "C", praktycznie bez rotacji tułowia (oczywiście są wyjątki) z wyraźna fazą prowadzenia skrętu. Tego u Ciebie nie ma. Szerokość prowadzenia nart ma mniejsze znaczenie i tym bym się na razie nie przejmował. Brak pracy kijków.

Buty, zarówno te Salomony (BTW jeździłem na nich) jak i Fischery (jeżdżę na nich obecnie tyle że z flexem 130) są OK. Narty też (znów przypadek, ale jeździłem na Fischerach RC4 race SC i podobnych do Redsterów Atomic SL9). Dla Ciebie długość nart ok. 165 cm. Jeśli z butami coś nie tak idź do bootfittera. Te Fischery RC4 można nieźle dopasować do stopy specjalnym wygrzewaniem.

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, a_senior napisał:

Nie jest dobrze.

no już bez przesady - jeździłeś lepiej w 2 sezonie swojej jazdy ?

W dniu 30.09.2024 o 23:37, Max napisał:

Zamierzam wgryźć się w poradniki i mocno przysiąść do nauki w tym roku.

@Max żadnego przysiadania i wgryzania poradników ani youtubów - max. czas spędzić na stoku inwestując w kogoś kto potrafi szkolić

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jan napisał:

no już bez przesady - jeździłeś lepiej w 2 sezonie swojej jazdy ?

@Max żadnego przysiadania i wgryzania poradników ani youtubów - max. czas spędzić na stoku inwestując w kogoś kto potrafi szkolić

 

Janie, w 3. sezonie. W 3. 🙂 Nie pamiętam jak ja jeździłem w 3. sezonie mojej jazdy, ale myślę, że lepiej niż Max. Tyle że prawie w każdą niedzielę zimową byłem na Kasprowym. 🙂 Połowa lat 60. ubiegłego wieku. 🙂 Nie chodzi o to czy ktoś jeździ lepiej czy gorzej po 2-3 sezonach jazdy, ale czy nie robi, w sposób systematyczny, istotnych błędów. Bo jeśli robi, to niestety mogą się utrwalić na całe życie.

Pełna zgoda co do szkolenia. Dobry istruktor. Poradniki i YT to tylko dodatkowa pomoc i to warunkowa, bo bez szkolenia w realu nic nie pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze nie spodziewałem się takiej aktywności, dziękuję. Sprawdzę buty ew. je wymienię i postawię na trening. Pech chciał, że jeżdżę na wyjazdy gdzie można dokupić sobie szkolenie, ale mam wrażenie, że nie jest ono profesjonalne. 

Choć mieszkam pod Warszawą to mam żonę z Bielska i odwiedzając teściów jest niedaleko do Wisły/Szczyrku. Jeśli macie tam jakiś namiar do dobrego instruktora to będę wdzięczny za polecenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, a_senior napisał:

Janie, w 3. sezonie. W 3. 🙂 Nie pamiętam jak ja jeździłem w 3. sezonie mojej jazdy, ale myślę, że lepiej niż Max. Tyle że prawie w każdą niedzielę zimową byłem na Kasprowym. 🙂 Połowa lat 60. ubiegłego wieku. 🙂 Nie chodzi o to czy ktoś jeździ lepiej czy gorzej po 2-3 sezonach jazdy, ale czy nie robi, w sposób systematyczny, istotnych błędów. Bo jeśli robi, to niestety mogą się utrwalić na całe życie.

Pełna zgoda co do szkolenia. Dobry istruktor. Poradniki i YT to tylko dodatkowa pomoc i to warunkowa, bo bez szkolenia w realu nic nie pomogą.

Kto to napisał: Podstaw carvingu nauczylem sie z netu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Max napisał:

Szczerze nie spodziewałem się takiej aktywności, dziękuję. Sprawdzę buty ew. je wymienię i postawię na trening. Pech chciał, że jeżdżę na wyjazdy gdzie można dokupić sobie szkolenie, ale mam wrażenie, że nie jest ono profesjonalne. 

Choć mieszkam pod Warszawą to mam żonę z Bielska i odwiedzając teściów jest niedaleko do Wisły/Szczyrku. Jeśli macie tam jakiś namiar do dobrego instruktora to będę wdzięczny za polecenie. 

Bo jak jest film to jest o czym pisać konstruktywnie. Chyba ze chcesz, żeby Ci kolor nart ludzie dobrali 🙂

Jazda fajna, typowy, klasyczny błąd na który miło się patrzy 😄 jeśli tak można powiedzieć i na moje oko jedna lekcja i masz to wyprowadzone. Góra dwie.
Potem tylko utrwalać i jeździć.

Ludzie dobrze piszą - na każdej narcie wyeliminujesz te błędy tak, by dojść do etapu gdzie narta ma znaczenie.
Na te chwile kasę daj zarobić ogarniętemu instruktorowi któremu się chce uczyć.

Jeśli szukasz instruktora któremu się chce, w tamtych okolicach, to nic nowego nie napiszę - @Adam ..DUCH w Zwadroń.ski.

A żenua to by była jakbyś nie dał filmu i pisał elaboraty o sztywności nart i o tym co mają w środku.

PS. Nie jestem instruktorem, to tylko luźne uwagi.

Edytowane przez KrzysiekK
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, a_senior napisał:

Nie chodzi o to czy ktoś jeździ lepiej czy gorzej po 2-3 sezonach jazdy, ale czy nie robi, w sposób systematyczny, istotnych błędów. Bo jeśli robi, to niestety mogą się utrwalić na całe życie.

Cytuję sam siebie bo chcę pokazać to co napisałem na przykładzie. Na filmiku z Val Gardena 2016 r. jadą dwie panie. Żona (w niebieskim, BTW, o zgrozo, jeszcze bez kasku :)) i koleżanka (w czerwonym), z którą często wyjeżdżaliśmy razem na narty w Alpy. Obie panie były dobrze 6+, choć o wieku pań... Obie ze sportem mają niewiele wspólnego. Żona zaczęła jeździć ok. 22-23. roku życia. Byłem jej jedynym instruktorem narciarskim. Mam nadzieję, że jedynym. 🙂 Koleżanka jest typowym samoukiem. Starałem się jej wytłumaczyć to i owo, ale to daremny trud.

https://youtu.be/Z1eUG-ZKgao?si=liRHAkiLbvKZjFT-

A uderzając w tony refleksyjno-filozoficzne, można sobie zadać pytanie. Po co eliminować błędy i poprawiać swoją jazdę? Koleżanka z punktu widzenia poprawności techniki jazdy jedzie źle, by nie powiedzieć fatalnie, ale nie przeszkadza jej to zjeżdżać po każdej, nawet czarnej trasie. Nie męczy się przy tym bardziej niż inni i ma wielką radochę z tej jazdy. Nigdy na nartach nie zrobiła krzywdy sobie samej czy innemu. No więc po co eliminować tzw. błedy, doskonalić swoją jazdę? Pozostawiam pytanie bez odpowiedzi, choć oczywiście mam swoje przemyślenia.

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, a_senior napisał:

Cytuję sam siebie bo chcę pokazać to co napisałem na przykładzie. Na filmiku z Val Gardena 2016 r. jadą dwie panie. Żona (w niebieskim, BTW, o zgrozo, jeszcze bez kasku :)) i koleżanka (w czerwonym), z którą często wyjeżdżaliśmy razem na narty w Alpy. Obie panie były dobrze 6+, choć o wieku pań... Obie ze sportem mają niewiele wspólnego. Żona zaczęła jeździć ok. 22-23. roku życia. Byłem jej jedynym instruktorem narciarskim. Mam nadzieję, że jedynym. 🙂 Koleżanka jest typowym samoukiem. Starałem się jej wytłumaczyć to i owo, ale to daremny trud.

https://youtu.be/Z1eUG-ZKgao?si=liRHAkiLbvKZjFT-

A uderzając w tony refleksyjno-filozoficzne, można sobie zadać pytanie. Po co eliminować błędy i poprawiać swoją jazdę? Koleżanka z punktu widzenia poprawności techniki jazdy jedzie źle, by nie powiedzieć fatalnie, ale nie przeszkadza jej to zjeżdżać po każdej, nawet czarnej trasie. Nie męczy się przy tym bardziej niż inni i ma wielką radochę z tej jazdy. Nigdy na nartach nie zrobiła krzywdy sobie samej czy innemu. No więc po co eliminować tzw. błedy, doskonalić swoją jazdę? Pozostawiam pytanie bez odpowiedzi, choć oczywiście mam swoje przemyślenia.

 

Andrzeju

Nie każdy musi podnosić swoje umiejętności, niektórym wystarcza to co potrafią. Twoja Żona jeździ poprawną technika amatorską, w sumie to nie ma się do czego przyczepić. Koleżanka, cóż - radzi sobie na tyle, na ile jej warunki pozwalają. Długim slidem kontroluje prędkość, skręty siłowe - podobne do Kolegi. Ale jest ich znacznie mniej niż u Twojej Żony. Skręca wtedy, kiedy uda się jej skręcić. Wszystko się zmieni jak pojawia się muldy, nie delikatne odsypy miękkiego śniegu. Twoja Żona sobie poradzi, koleżanka się zajedzie, bo nie da rady slidem już zjechać przez pół stoku. Trzeba skręcać dużo częściej - a z tym będzie problem. Robi to siłowo i pary jej braknie w połowie zjazdu.

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Max napisał:

Pech chciał, że jeżdżę na wyjazdy gdzie można dokupić sobie szkolenie, ale mam wrażenie, że nie jest ono profesjonalne. 

Cze

Nie wiem co masz na myśli pod pojęciem profesjonalne. Nie wiem jakie masz wyobrażenie o "profi" szkoleniach. O ile grupa nie jest duża i w miarę na jednolitym poziomie - prowadzący powinien sobie poradzić bez problemu. 

W szczyrku są na pewno dobrzy instruktorzy, raczej nie trzeba nikogo polecać. Wszystko zależy jakie sa Twoje oczekiwania. Jeśli po 1-2 h z instruktorem oczekujesz diametralnej poprawy, to musze Cię rozczarować, nauka jazdy to dość długi proces.

pozdro

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Max napisał:

Szczerze nie spodziewałem się takiej aktywności, dziękuję. Sprawdzę buty ew. je wymienię i postawię na trening. Pech chciał, że jeżdżę na wyjazdy gdzie można dokupić sobie szkolenie, ale mam wrażenie, że nie jest ono profesjonalne. 

Choć mieszkam pod Warszawą to mam żonę z Bielska i odwiedzając teściów jest niedaleko do Wisły/Szczyrku. Jeśli macie tam jakiś namiar do dobrego instruktora to będę wdzięczny za polecenie. 

Na miejscu masz naszego forumowego kolegę @Marek O . Szkoli głównie we Włoszech, ale w Szczyrku też bywa. 
https://inner.ski/index.php/o-mnie-nauczyciel-narciarstwa/

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego twoja jazda niestety jest kompletnie nie ocenia. Napisałeś "...nie jeżdżę pługiem..." Dla mnie domyślnie łukami płużnymi....A ja zapytam - dlaczego??. Z mojej strony absolutnie nie inwestuj w sprzęt - czyste marnotrawstwo z twojej strony. Instruktor a najlepiej wyjazd szkoleniowy poziom podstawowy 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...