Gabrik Napisano 11 Października Autor Udostępnij Napisano 11 Października 16 minut temu, Adam ..DUCH napisał: No właśnie że są...I to generalnie widać u osób ...no tak żeby nie obrazić - nieco majętnych - aby wejść do "klubu" trzeba mieć "elitarne" GS....ale że takie długie???. No niestety długie...a potem widać - chłop 180 - GS 160....i rozmowa na kanapie "ale to zasuwa" - gówno nie zasuwa...ludzie (najczęściej) nie mają bladego pojęcia czym jest rasowa narta GS. Narciarz średniozaawansowany wie - przeszedł podstawy, wie jak, co i z czym się je.....i wie że TAKIE narty w stajni mieć musi... Aaa, to Adaś nie jest za krótka GS, tylko źle dobrana narta. Mam znajomego z Twojego przykładu, co sobie zakupił G9 165 2020 jako nówkę, a ma pod 90 kg i ze 185cm. Tylko ja z Nim słowa nie zamieniłem na temat Jego nart, a poznałem Go jak już je miał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 11 Października Udostępnij Napisano 11 Października Godzinę temu, Gabrik napisał: Tylko ja z Nim słowa nie zamieniłem na temat Jego nart, a poznałem Go jak już je miał. Cześć Co byś mu doradził ? 168 czy 175 ? … pytam bo dla mnie to jest bez sensu . Przerost treści. Jeżeli dziś hybryda to R16 a GS R18 to ja większej tu różnicy dla amatora nie widzę a jak narta jeszcze krótsza od wzrostu to już tym bardziej jestem zdania kup pan sobie SL przynajmniej jest to właściwy kierunek . Bo dla chłopa 185 to GS większy jak wzrost ale to już trzeba umieć jechać lub przynajmniej mieć aspiracje do nauki żeby za chwilę jechać i wykorzystać nartę do tego do czego jest stworzona . 🤣165 GS to jak dzisiejsze BMW X5 czy gwiazda GLE czy GLS z 1.9 silniczkiem 🤦♂️ ale kto komu zabroni . … na Kaunertal widziałem dzieciaka miał z 150/160 wzrostu a narta GS większa ode mnie czyli 181 i to ma sens . pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Października Udostępnij Napisano 11 Października 4 godziny temu, Gabrik napisał: Na ile nie kłamią w Kastle, to te turkusowe, są nieco sztywniejsze, choć ponoć nadal dość przyjazne. Choć najlepiej "Marki" mogliby powiedzieć bo mogą bezpośrednio porównać. Narty są ok, a na tyle ok że kupiłem drugą parę, bo rozmiarówka dziwna jest. Tak im wyszło. Generalnie łatwe i przyjazne narty. Takie uniwersalne, teraz jeździłem na 173cm, ale jakoś nie mogłem psychicznie zdzierżyć, że są mniejsze ode mnie. Chociaż są na mój wzrost, ale jak się człowiek ubierze ... to już nie. Teraz kupiłem 178cm, oczywiście okazyjnie od Grzesia. Narty GS sklep w okolicach 180cm, to takie fajne uniwersalne narty na każdą okazję, Kastle nie są takie toporne jak np. Head e-speed pro, bo w mojej ocenie to i SL i GS Head to taki zero/jedynkowy jest, na zasadzie, albo jedziesz albo spierdalaj. W Kastlach jest nieco więcej dyplomacji 😉, nie chce Ci się jechać, to ja ci pomogę skręcać, no chodź, poskręcamy troszkę? Patrz jak fajnie, a nie chciałeś jechać 🙂. A Head - jedziesz czy nie jedziesz?, jak nie to sam se skręcaj, mam Cię w dupie. To przede wszystkim odczucia z SL - gdzie takie miałem wrażenie vs inne narty z tej grupy. Na zasadzie, żeby się zabawić, trzeba kogoś zabić. Jak się tak lajtowo jechało, to takie nijakie, ale jak się już faktycznie zapięło krawędź, to szły jak po szynach. Ale trzeba było jechać. Kastle są inne, zarówno SL jak i GS. Konstrukcyjnie chyba to samo. Geometria różna. Co do długości GS, w zależności chyba od wzrostu/wagi to między 170-180cm to takie min., albo min. na wzrost i ciut więcej. Kupowanie zbyt krótkich mija się z celem. Natomiast te najdłuższe z płytą to już dla bardzo dobrych amatorów, bo de facto już można w nich pojechać jakieś lokalne amatorskie zawody bez problemu. pozdro 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 11 Października Autor Udostępnij Napisano 11 Października 3 minuty temu, Victor napisał: Cześć Co byś mu doradził ? 168 czy 175 ? … pytam bo dla mnie to jest bez sensu . Przerost treści. Jeżeli dziś hybryda to R16 a GS R18 to ja większej tu różnicy dla amatora nie widzę a jak narta jeszcze krótsza od wzrostu to już tym bardziej jestem zdania kup pan sobie SL przynajmniej jest to właściwy kierunek . Bo dla chłopa 185 to GS większy jak wzrost ale to już trzeba umieć jechać lub przynajmniej mieć aspiracje do nauki żeby za chwilę jechać i wykorzystać nartę do tego do czego jest stworzona . 🤣165 GS to jak dzisiejsze BMW X5 czy gwiazda GLE czy GLS z 1.9 silniczkiem 🤦♂️ ale kto komu zabroni . … na Kaunertal widziałem dzieciaka miał z 150/160 wzrostu a narta GS większa ode mnie czyli 181 i to ma sens . pozdro Widzisz ja zrozumiałem i nie kieruje się aspektem długość do wzrostu, jako parametr podstawowy. A temu znajomemu, to zwyczajnie nic bym nie sugerował, bo ma kasę i przeświadczenie, że narta ma być krótka. Dodatkowo w nosie ma w jakim stylu znajdzie się w okolicach dolnej stacji, wiec żadna różnica czy to będzie Head E Race, Atom G8 czy S max 12, ważne aby to była sztywna platforma do stania. Dlatego jakbym musiał, to zapewne jakiegoś Deacona 76-80 czy MX 84 bym mu zasugerował. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 11 Października Udostępnij Napisano 11 Października 1 minutę temu, Gabrik napisał: Deacona 76-80 czy MX 84 bym mu zasugerował. Fajne deski dla amatora na cały dzień jazdy bez napinki 👌 sam mam Q7 i uważam,że jest rewelacyjna choċ ma 85 pod butem zwinna jak SL mogłaby być ciut dłuższa szczególnie w dłuższym skręcie jej brakuje ale,ze ja lubię skręcać to w sumie mi nie przeszkadza . Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 11 Października Autor Udostępnij Napisano 11 Października (edytowane) 6 minut temu, Victor napisał: Fajne deski dla amatora na cały dzień jazdy bez napinki 👌 sam mam Q7 i uważam,że jest rewelacyjna choċ ma 85 pod butem zwinna jak SL mogłaby być ciut dłuższa szczególnie w dłuższym skręcie jej brakuje ale,ze ja lubię skręcać to w sumie mi nie przeszkadza . Pozdro Jeszcze raz...nic mu nie musi skręcać, w sumie wybrał nie najgorzej według potrzeb, krótko relatywnie i mało taliowane. Zdecydowanie dla niego lepsze niż miałoby być 155 i R10. Edytowane 11 Października przez Gabrik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 11 Października Autor Udostępnij Napisano 11 Października 54 minuty temu, Marcos73 napisał: Narty są ok, a na tyle ok że kupiłem drugą parę, bo rozmiarówka dziwna jest. Tak im wyszło. Generalnie łatwe i przyjazne narty. Takie uniwersalne, teraz jeździłem na 173cm, ale jakoś nie mogłem psychicznie zdzierżyć, że są mniejsze ode mnie. Chociaż są na mój wzrost, ale jak się człowiek ubierze ... to już nie. Teraz kupiłem 178cm, oczywiście okazyjnie od Grzesia. Narty GS sklep w okolicach 180cm, to takie fajne uniwersalne narty na każdą okazję, Kastle nie są takie toporne jak np. Head e-speed pro, bo w mojej ocenie to i SL i GS Head to taki zero/jedynkowy jest, na zasadzie, albo jedziesz albo spierdalaj. W Kastlach jest nieco więcej dyplomacji 😉, nie chce Ci się jechać, to ja ci pomogę skręcać, no chodź, poskręcamy troszkę? Patrz jak fajnie, a nie chciałeś jechać 🙂. A Head - jedziesz czy nie jedziesz?, jak nie to sam se skręcaj, mam Cię w dupie. To przede wszystkim odczucia z SL - gdzie takie miałem wrażenie vs inne narty z tej grupy. Na zasadzie, żeby się zabawić, trzeba kogoś zabić. Jak się tak lajtowo jechało, to takie nijakie, ale jak się już faktycznie zapięło krawędź, to szły jak po szynach. Ale trzeba było jechać. Kastle są inne, zarówno SL jak i GS. Konstrukcyjnie chyba to samo. Geometria różna. Co do długości GS, w zależności chyba od wzrostu/wagi to między 170-180cm to takie min., albo min. na wzrost i ciut więcej. Kupowanie zbyt krótkich mija się z celem. Natomiast te najdłuższe z płytą to już dla bardzo dobrych amatorów, bo de facto już można w nich pojechać jakieś lokalne amatorskie zawody bez problemu. pozdro Mi Marek dokładnie chodziło o porównanie bezpośrednio do tych z czerwonym Hoolowtech. Bo Kastle twierdzi, że RX11 to kalka konstrukcyjna tych co ma Lexi. Natomiast i RX11 i RX 12 mają tą same taliowania i długości i jak wiesz nieco inne, niż te starsze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brachol Napisano 11 Października Udostępnij Napisano 11 Października 4 godziny temu, Edwin napisał: Ale to już w skrajności idziesz wolę chłopa 180 i 100kg na Gs 160 niż na sl tej samej długości 😁 4 godziny temu, star napisał: Ja babę;-) To już kawał baby, nie tak łatwo znaleźć... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października (edytowane) 13 godzin temu, Adam ..DUCH napisał: No właśnie że są...I to generalnie widać u osób ...no tak żeby nie obrazić - nieco majętnych - aby wejść do "klubu" trzeba mieć "elitarne" GS....ale że takie długie???. No niestety długie...a potem widać - chłop 180 - GS 160....i rozmowa na kanapie "ale to zasuwa" - gówno nie zasuwa...ludzie (najczęściej) nie mają bladego pojęcia czym jest rasowa narta GS. Narciarz średniozaawansowany wie - przeszedł podstawy, wie jak, co i z czym się je.....i wie że TAKIE narty w stajni mieć musi... Wypisz wymaluj ja. Taki nieco majętny. Z naciskiem na nieco i krawędź wewnętrzna. Wszedłem do klubu kupując GS Master 175 jak na czytelnika tego forum przystało. Jaki dla mnie to był przeskok. Przesiadłem się wtedy ze 156 rossi w wersji plastyk fantastyk. Pierwszy skręt jak Wojtek na płaskim krawędź pociągnęła nie w tę stronę. A potem klasycznie już. Jak to gowno zapierdala. Mam nadzieję że wzruszyła was moja historia. A może rozkolysze i rozbawi? Edytowane 12 Października przez star 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października Godzinę temu, star napisał: Wypisz wymaluj ja. Taki nieco majętny. Z naciskiem na nieco i krawędź wewnętrzna. Wszedłem do klubu kupując GS Master 175 jak na czytelnika tego forum przystało. Jaki dla mnie to był przeskok. Przesiadłem się wtedy ze 156 rossi w wersji plastyk fantastyk. Pierwszy skręt jak Wojtek na płaskim krawędź pociągnęła nie w tę stronę. A potem klasycznie już. Jak to gowno zapierdala. Mam nadzieję że wzruszyła was moja historia. A może rozkolysze i rozbawi? I słusznie, bo narta ma zapierdalac. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 1 godzinę temu, grimson napisał: I słusznie, bo narta ma zapierdalac. Nie ma gazu nie ma skrętu, jako rzecze Fred. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 9 minut temu, star napisał: Nie ma gazu nie ma skrętu, jako rzecze Fred. I dobrze gada, polać mu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SzymQ Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października Pora popracować nad techniką. W najgorszym wypadku kupić porządne narty, a nie jakieś odchudzane 😛 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 28 minut temu, grimson napisał: I dobrze gada, polać mu. Był taki kultowy film z Zaclerza z Niko130 ale nawet ja go znaleźć nie mogę;-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 20 godzin temu, Adam ..DUCH napisał: O i to są dobre narty do nauki tyle że...elementem wprowadzającym NW jest skręt dostokowy cięty w takiej jego podstawowej formie a to dlatego że tak mniej więcej od połowy fazy sterowania można NW zakończyć śladem ciętym (to taka różnica programowa która wkradła się do PN 2018) i tu te R18 może być ciężkie do przełamania zwłaszcza iż narty te jak widać z parametrów bardziej nastawione są do ułatwiania wejścia w skręt niż jego wykańczania ale sumarycznie tak....dla ambitnego narciarza jak najbardziej. Czyli Adam … kończę fazę sterowania, jestem nisko, wychodzę w górę, jestem na etapie zmiany krawędzi, inicjuje skręt i jestem na nowej fazie sterowania ślizgowi, zbliżam się do linii spadku stoku czyli połowy fazy sterowania i daje bardziej kolana do środka by chwyciła krawędź i tak wykańczam skręt do kolejnej zmiany krawędzi? Popraw ewentualnie proszę … 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 29 minut temu, star napisał: Był taki kultowy film z Zaclerza z Niko130 ale nawet ja go znaleźć nie mogę;-) Był na YT czy tutaj? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 12 Października Autor Udostępnij Napisano 12 Października 52 minuty temu, star napisał: Nie ma gazu nie ma skrętu, jako rzecze Fred. 26 minut temu, SzymQ napisał: Pora popracować nad techniką. W najgorszym wypadku kupić porządne narty, a nie jakieś odchudzane 😛 Fajne wpisy, to teraz może poproszę chętnych o odpowiedź...co maskuje duża prędkość u średniaka? Ponieważ nagrody nie przewidziano, można sobie pytanie odwrócić :) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 46 minut temu, star napisał: Był taki kultowy film z Zaclerza z Niko130 ale nawet ja go znaleźć nie mogę;-) to opisz własnymi słowami co było kultowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtek pw Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 3 godziny temu, star napisał: Wypisz wymaluj ja. Taki nieco majętny. Z naciskiem na nieco i krawędź wewnętrzna. Wszedłem do klubu kupując GS Master 175 jak na czytelnika tego forum przystało. Jaki dla mnie to był przeskok. Przesiadłem się wtedy ze 156 rossi w wersji plastyk fantastyk. Pierwszy skręt jak Wojtek na płaskim krawędź pociągnęła nie w tę stronę. A potem klasycznie już. Jak to gowno zapierdala. Mam nadzieję że wzruszyła was moja historia. A może rozkolysze i rozbawi? Gwoli wyjaśnienia tych moich upadków 😁. To moim zdaniem ważne odnośnie nart do nauki. W sumie nie wiem po co to piszę po raz pewnie 30, przecież sens tego niewielki. Ileż to ja razy głównie w sporach z Harpią gdzieś 8 - 12 lat temu o tym pisałem. Zazwyczaj kończyło się na tym że komórka slalomowa to najbardziej uniwersalna narta na świecie dla amatora. Ale nieważne bo ze swoją argumentacją nie znajduję zrozumienia. Wszystkie moje opowieści o upadkach dotyczą nart slalomowych, podkreślę dobrych nart slalomowych czyli tzw komórek na dodatek dobrze przygotowanych. takie narty są "niebezpieczne", najbardziej na płaskim i prostym, one przy swoich parametrach (165 cm, R. ok 12) permamentnie "szukają" skrętu i naprawdę trzeba uważać jak się jedzie na wprost. Ja jak po 8-9 latach niejeżdżenia gdzieś w sezonie 2006-2007, operacji kręgosłupa jak założyłem Omeglasy (165cm - R12) po wcześniej używanych do sezonu chyba 97-98 Salomonach (bodajże 202 cm-R49m) to na płaskim poniewierały mnie co parę skrętów. Później trochę zrozumiałem mechanizm działania takich nart wzmocniłem się fizycznie i zaakceptowałem slalomki. Zadania nie zmieniam, slalomki komórkowe to beznadziejne narty uniwersalne, beznadziejne narty do nauki i dla początkujących. I do tej pory tak jest że jeżeli upadam to na komórkowych slalomkach po zejściu z wyciągu ... Jeżeli ktoś nie miał takiej sytuacji i nie rozumie o czym piszę to wg mnie albo jest zawsze maksymalnie skoncentrowany albo jego narty mają tępe bądź krawędzie w serwisie są celowo przytępione na dziobach i piętkach. PS Płaczę za tym forum sprzed kilkunastu lat gdzie aktywnie i dużo pisali Harpia, fredowski, jan koval, Veteran i pewnie paru innych których nie pamiętam i których już tu nie ma z różnych powodów i szkoda, że piszą bardzo mało Wujot, master 32, KubaJ, filinator co tylko przy organizacji wyjazdów się odzywa. I wielu innych których nie pamiętam. Szkoda mi tamtych czasów. 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 12 Października Autor Udostępnij Napisano 12 Października 28 minut temu, wojtek pw napisał: Gwoli wyjaśnienia tych moich upadków 😁. To moim zdaniem ważne odnośnie nart do nauki. W sumie nie wiem po co to piszę po raz pewnie 30, przecież sens tego niewielki. Ileż to ja razy głównie w sporach z Harpią gdzieś 8 - 12 lat temu o tym pisałem. Zazwyczaj kończyło się na tym że komórka slalomowa to najbardziej uniwersalna narta na świecie dla amatora. Ale nieważne bo ze swoją argumentacją nie znajduję zrozumienia. Wszystkie moje opowieści o upadkach dotyczą nart slalomowych, podkreślę dobrych nart slalomowych czyli tzw komórek na dodatek dobrze przygotowanych. takie narty są "niebezpieczne", najbardziej na płaskim i prostym, one przy swoich parametrach (165 cm, R. ok 12) permamentnie "szukają" skrętu i naprawdę trzeba uważać jak się jedzie na wprost. Ja jak po 8-9 latach niejeżdżenia gdzieś w sezonie 2006-2007, operacji kręgosłupa jak założyłem Omeglasy (165cm - R12) po wcześniej używanych do sezonu chyba 97-98 Salomonach (bodajże 202 cm-R49m) to na płaskim poniewierały mnie co parę skrętów. Później trochę zrozumiałem mechanizm działania takich nart wzmocniłem się fizycznie i zaakceptowałem slalomki. Zadania nie zmieniam, slalomki komórkowe to beznadziejne narty uniwersalne, beznadziejne narty do nauki i dla początkujących. I do tej pory tak jest że jeżeli upadam to na komórkowych slalomkach po zejściu z wyciągu ... Jeżeli ktoś nie miał takiej sytuacji i nie rozumie o czym piszę to wg mnie albo jest zawsze maksymalnie skoncentrowany albo jego narty mają tępe bądź krawędzie w serwisie są celowo przytępione na dziobach i piętkach. PS Płaczę za tym forum sprzed kilkunastu lat gdzie aktywnie i dużo pisali Harpia, fredowski, jan koval, Veteran i pewnie paru innych których nie pamiętam i których już tu nie ma z różnych powodów i szkoda, że piszą bardzo mało Wujot, master 32, KubaJ, filinator co tylko przy organizacji wyjazdów się odzywa. I wielu innych których nie pamiętam. Szkoda mi tamtych czasów. Cóż, znak czasów. Co do upadku przy zejściu z krzesła mam takie również, bo Ci co z lewej jadą w prawo, a to Pan inwalida obok gruchnął, bo opiekun przysnął, a to ktoś się spóźnił i mi nagle na narty stanął, ot takie sytuacyjne, nie zawsze do przewidzenia, więc teraz staram się być na skrajnych miejscach, bo łatwiej uciec. Co do tępienia, łapania krawędzi, kwestia przygotowania nart. Nie raz i nie dwa były tu negowane, czy bagatelizowane istoty tego tematu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 59 minut temu, wojtek pw napisał: Zazwyczaj kończyło się na tym że komórka slalomowa to najbardziej uniwersalna narta na świecie dla amatora. Ale nieważne bo ze swoją argumentacją nie znajduję zrozumienia. popieram Godzinę temu, wojtek pw napisał: kilkunastu lat gdzie aktywnie i dużo pisali Harpia, fredowski, jan koval, Veteran i pewnie paru innych których nie pamiętam może już nie żyją albo wiek nie pozwala ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października (edytowane) 3 godziny temu, star napisał: Był taki kultowy film z Zaclerza z Niko130 ale nawet ja go znaleźć nie mogę;-) Byl na forum juz po pożarze >>Harpia, fredowski, jan koval, Veteran Harpia zrezygnowal po ataku klienta od produkowanych przez siebie kolumn, ktory wyrzucil swoje zale na forum zamiast w stosownych do tego instytucjach z fredowskim rozmawialem w marcu - mial sie calkiem niezle. Mowil ze nie ma z kim dyskutowac... 😉 Koval bywa na skiOL.. przynajmniej bywal niedawno Veteran - Pana Eugeniusza spotkalem pod koniec grudnia 2021 na Mosornym. Faktycznie brak info. Moze Chertan cos wie- spotykali tam sie czesciej. Edytowane 12 Października przez mig 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października Cześć Upadek ZAWSZE jest wynikiem błędu własnego. Narty, ich rodzaj przygotowanie czy inne elementy nie mają z nim nic wspólnego. Ja nie lubię tonów nostalgicznych czy wspominkowych - to objaw zdziadzienia niestety. Z tym z kim chcę z osób z forum utrzymuję kontakt czy tu są czy ich nie ma - to zależy tylko ode mnie. Harpia jest narciarzem znakomitym i dzięki temu jest całkowicie niezależny od sprzętu. Natomiast jest człowiekiem energicznym i troszkę niecierpliwym i z tego względu narty inne niż SL go nudzą. Fajna jest opowieść Harpi czym się różni jazda na SL i GS: Jak jedziesz na GS to robisz to samo co na SL i czekasz, czekasz, czekasz aż coś się zacznie dziać... 🙂 Pozdro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 2 godziny temu, KrzysiekK napisał: Czyli Adam … kończę fazę sterowania, jestem nisko, wychodzę w górę, jestem na etapie zmiany krawędzi, inicjuje skręt i jestem na nowej fazie sterowania ślizgowi, zbliżam się do linii spadku stoku czyli połowy fazy sterowania i daje bardziej kolana do środka by chwyciła krawędź i tak wykańczam skręt do kolejnej zmiany krawędzi? Popraw ewentualnie proszę … Cześć Krzychu,odpuść sobie tą rozkminke ,,fazy,kolanka itp jeździj gdzie się da i ile się da bo ciało w jeździe samo automatycznie to wykona wprowadzisz ciut więcej prędkości ułożysz ciało i wyjdzie -głowa nie ma czasu na myślenie o atomach bo cię sparaliżuje to są często sekundy. Wzrok szuka kierunku w który będziesz się kierował a reszta już działa automatycznie pod warunkiem pójścia do przodu(przynajmniej u mnie to właśnie się dzieje ) większej elastyczności i opanowaniu strachu. Sądzę jako amator tej krótkiej chwili na nartach że to najlepsza metoda na początku. Przynajmniej ja tak do tego podchodzę . Ale 😉 w głowie zakodowane mam I już na bank nie zapomnę jak wykonać skręt od-do ; na pierwszym wyjeździe szkoleniowym Tadeo powiedział regułkę istoty i odpytywał nas każdego dnia i to jedyne co pamiętam z tej teorii a nad resztą póki co nie zaprzątam swojej głowy choć ostatnio przeczytałem Biblię LeMastera jak i dodatkowo Szafrańskiego od A do Z to odłożyłem obie na półkę i wiem,że kiedyś przyjdzie czas,że wrócę do nich ale już w innym miejscu,czasie własnych umiejętności praktycznych 😉 … a Tadzio pytał i nie odpuszczał a więc : kończąc poprzedni skręt,wykonujemy odciążenie poprzez wyjście w górę wprowadzamy ruchem stòp wejście w skręt,dojeżdżamy w pozycji wyprostowanej ( w dalszym etapie będziesz już zgięty ) do lini spadku stoku dociążamy zewnętrzną nartę pogłębiając układ dośrodkowy .. i mi to wystarczy-zrozumiałem a reszta to już zabawa na stoku w zrozumieniu własnego ciała jak ustawić prawidłowo ( sylwetkę) i fizyka . Skanuje teren i jadę tam gdzie wzrok mnie prowadzi czyli zaznaczam punkt w który się kieruje . To mi wystarczy . Poprawiłem gibkość ciała -Ty zrobiłeś duży krok do przodu poprzez zabawę i masę treningów na rolkach . A teraz za chwilę wpinaj narty na stoku i zobaczysz różnicę tylko miej czystą głowę a nad teorią nie dumaj bo to jest zbędne na tym etapie . Oczywiście zrobisz jak uważasz 😁 ja mam w czterech póki co atomy, biorę nartę tą na której niby się nie da czy to nie ten czas i jadę przed siebie bawiąc się i korzystając z tego co narciarstwo daje-wolność ale i dojście do granic sufitu własnych możliwości 😉 gdzie jest granica do której się zbliżę i już dalej nie zrobię nic . Dlatego kiedyś przyjdzie czas na dłuższą nartę a później mam nadzieję na szerszą . A dziś trzeba jeździć wszędzie gdzie tylko można . Tego spokoju w głowie życzę Ci jak najwięcej a kolanko samo wchodzi tam gdzie powinno wejść 😜 Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 12 Października Udostępnij Napisano 12 Października 2 godziny temu, wojtek pw napisał: Wszystkie moje opowieści o upadkach dotyczą nart slalomowych, podkreślę dobrych nart slalomowych czyli tzw komórek na dodatek dobrze przygotowanych. takie narty są "niebezpieczne", najbardziej na płaskim i prostym, one przy swoich parametrach (165 cm, R. ok 12) permamentnie "szukają" skrętu i naprawdę trzeba uważać jak się jedzie na wprost. Ja jak po 8-9 latach niejeżdżenia gdzieś w sezonie 2006-2007, operacji kręgosłupa jak założyłem Omeglasy (165cm - R12) po wcześniej używanych do sezonu chyba 97-98 Salomonach (bodajże 202 cm-R49m) to na płaskim poniewierały mnie co parę skrętów. Później trochę zrozumiałem mechanizm działania takich nart wzmocniłem się fizycznie i zaakceptowałem slalomki. Cześć Zaczynałem przygodę pod prąd od sklepowej SLki (na komórkę bym się nie odważył choć z perspektywy czasu to nie wiem czy to też nie był błąd bo stabilność jednej do drugie to dwa światy ale pomijam bo już fantazjuje ) i nigdy kanara schodząc z kanapy nie zaliczyłem, zawsze stawałem pewnie na dwie nogi/narty i jechałem dalej przed siebie . Teraz po zakupie komórki schodząc z kanapy staje na jedną nogę i już zaczynam zabawę w balans a gleby póki co jeszcze nie było 🤷♂️co nie znaczy że nie będzie 🤣 ale chwilkę rozkojarzenia miałem już dwa razy i faktycznie łapało mi szczególnie prawą nogę/krawędź która automatycznie rozchodziła się w szpagat ale szybka korekta i stałem już pewnie na dwóch . Także trzeba faktycznie być skupionym. 👌 pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.