Skocz do zawartości

Jakie narty do nauki, czyli newerending...


Gabrik

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Gabrik napisał:

Mitek zaryzykuje, znając jak wiesz dobrze Twoje podejście. Narty ogólnie poszły w górę cenowo. Stockli zawsze były drogie i jak patrzę, to ta różnica raczej trzyma się na tym samym poziomie (procentowo). Znam kilka chłodniejszych opinii o firmie/nartach, ale zawsze podszyte tematem cena i jednak z dopiskiem w stylu " No są rzeczywiście wyśmienite, ale nie wiem, czy na tyle lepsze, aby uzasadniało to ich cenę". Jednak gro użytkowników, gdy spróbowali na nich jazdy, zalicza się potem do wręcz fanów marki. Nie oceniałbym tak surowo, że to wszystko snoby. Ja mimo, że daleko mi do wykorzystywania pełni możliwości nart, odczułem to "coś" w Laserach, co mnie do marki ciągnie, a snob ze mnie żaden. I to nie, że jakiś tam wyjątkowy jestem, czy ekspert, ale zdecydowanie dla mnie te narty, to "coś" mają i nawet trudno do końca to nazwać. 

Cześć

Nie chodziło mi o markę jako taką tylko o ten konkretny produkt. Każda firma wypuszczała/wypuszcza co jakiś czas taki model, który jest relatywnie bardzo drogi bo ma coś tam. Wiesz kryształki Swarowskiego, cięgło, które nic nie daje albo jakiś inny patent, sygnowaną znanym nazwiskiem szatę itd. Wiesz o co chodzi.

Natomiast co do marki... 

Każda firma robi dobre i robi też złe narty a wszystkie narty z danej grupy są do siebie podobne. Ja nart porównywalnych z jednej grupy nie oceniam bo  jest zbyt wiele zmiennych abym taka ocenę zaryzykował - jestem zbyt słaby niestety.

Pozdro serdeczne

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Mitek napisał:

Nie chodziło mi o markę jako taką tylko o ten konkretny produkt. Każda firma wypuszczała/wypuszcza co jakiś czas taki model, który jest relatywnie bardzo drogi bo ma coś tam. Wiesz kryształki Swarowskiego, cięgło, które nic nie daje albo jakiś inny patent, sygnowaną znanym nazwiskiem szatę itd. Wiesz o co chodzi.

Mitek - to masz rację, ale powiedzmy wytłumaczenie poniekąd ceny, wszystkie narty produkują w Szwajcarii a nie w jakimś kurwidołku w Turcji, Rumunii itp. Pensja minimalna w Szwajcarii jest dokładnie taka sama jak w PL - tylko we frankach. W Niemczech pensja minimalna to połowa Szwajcarskiej i dwukrotnie większa niż w PL. Te narty nie mogą kosztować tyle co konkurencji z napisem Austrian Technology, bo nawet już nie Made in Austria.

pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Marcos73 napisał:

Mitek - to masz rację, ale powiedzmy wytłumaczenie poniekąd ceny, wszystkie narty produkują w Szwajcarii a nie w jakimś kurwidołku w Turcji, Rumunii itp. Pensja minimalna w Szwajcarii jest dokładnie taka sama jak w PL - tylko we frankach. W Niemczech pensja minimalna to połowa Szwajcarskiej i dwukrotnie większa niż w PL. Te narty nie mogą kosztować tyle co konkurencji z napisem Austrian Technology, bo nawet już nie Made in Austria.

pozdro

Cześć

Ok. ale z mojego punktu widzenia i realnej wartości to niewiele zmienia.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Marcos73 napisał:

Piotrek, nie czytaj opisów i kreatywności działów marketingu. Oni prawdopodobnie już koło Marsa są 😉. Świetne dynamiczne deski. SL byś na nich bez problemu przejechał. Myślę, że nie gorzej niż na dedykowanych.

pozdro

Za dluga slalomka sprzedawana jako GS. Nie nadaje sie do zadnej z wymienionych dyscyplin. Byc moze niezly allround w cenie 4 par podobnych desek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcos73 napisał:

Mitek - to masz rację, ale powiedzmy wytłumaczenie poniekąd ceny, wszystkie narty produkują w Szwajcarii a nie w jakimś kurwidołku w Turcji, Rumunii itp. Pensja minimalna w Szwajcarii jest dokładnie taka sama jak w PL - tylko we frankach. W Niemczech pensja minimalna to połowa Szwajcarskiej i dwukrotnie większa niż w PL. Te narty nie mogą kosztować tyle co konkurencji z napisem Austrian Technology, bo nawet już nie Made in Austria.

pozdro

Moga, tylko po co jak ludzie chetnie kupia drozsze. A moze nawet dzieki temu lepiej schodza wsrod snobow. Koszt produlcji w sprzecie sportowym to zazwyczaj zinkomy % ceny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Spiochu napisał:

Moga, tylko po co jak ludzie chetnie kupia drozsze. A moze nawet dzieki temu lepiej schodza wsrod snobow. Koszt produlcji w sprzecie sportowym to zazwyczaj zinkomy % ceny. 

Jakby tak było, to nikt nie wypierdalałby produkcji z kraju. 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Ok. ale z mojego punktu widzenia i realnej wartości to niewiele zmienia.

Pozdro

Dobrze, że napisałeś, że z Twojego punktu widzenia. Bo dla Ciebie to 2 pensje, dla Niemca jedna, a dla Szwajcara tylko pół. A wartość to wartość względna, a Twoja ocena bynajmniej nie jest opiniotwórcza. Jak i moja.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Marcos73 napisał:

Jakby tak było, to nikt nie wypierdalałby produkcji z kraju. 

pozdro

A czemu maja rezygnowac z dodatkowych zyskow? 

Pracowalem kiedys w sklepie sportowym. Sam narzut detalicznego sprzedawcy przekraczal 100% a jest jeszcze lancuszek posrednikow.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Spiochu napisał:

A czemu maja rezygnowac z dodatkowych zyskow? 

Pracowalem kiedys w sklepie sportowym. Sam narzut detalicznego sprzedawcy przekraczal 100% a jest jeszcze lancuszek posrednikow.

 

Przy założeniu, że zakład zatrudnia 100 osób - i tylko prostych pracowników na najniższej krajowej zysk roczny in plus na różnicach wynagrodzeń to 18 mln PLN. Dla Ciebie to mało ????? A finalną cenę tworzy jak piszesz - łańcuch pośredników. Oni tworzą niedorzeczne ceny. Tutaj in minus - towar spoza UE. Więc być może obarczony opłata celną i całą procedurą, za która trzeba zapłacić agencji celnej. Twoją posadę, też można wypierdolić do Indii, bo tam takich Piotrków jest 5 milionów, a zrobią to taniej. Uważasz, że tak to ma wyglądać? Zostanie Ci kopanie rowów, bo tego nie da się zrobić on-line.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcos73 napisał:

Przy założeniu, że zakład zatrudnia 100 osób - i tylko prostych pracowników na najniższej krajowej zysk roczny in plus na różnicach wynagrodzeń to 18 mln PLN. Dla Ciebie to mało ????? A finalną cenę tworzy jak piszesz - łańcuch pośredników. Oni tworzą niedorzeczne ceny. Tutaj in minus - towar spoza UE. Więc być może obarczony opłata celną i całą procedurą, za która trzeba zapłacić agencji celnej. Twoją posadę, też można wypierdolić do Indii, bo tam takich Piotrków jest 5 milionów, a zrobią to taniej. Uważasz, że tak to ma wyglądać? Zostanie Ci kopanie rowów, bo tego nie da się zrobić on-line.

pozdro

Ale o czym Ty gadasz?

Pisałem że koszt produkcji to mały % finalnej ceny - bo tak jest. Do tego koszty pracy to też tylko jakiś % kosztu produkcji. Przenoszenie produkcji to po prostu szukanie dodatkowych zysków. Gdyby koszty produkcji nart były bardzo istotne to nie byłoby szerokiej gamy modeli, aktualizowanej co sezon.

Jak będzie się opłacać to na pewno przeniosią do Indii, choć raczej nie moją posadę a całą naszą fabrykę. Widocznie na razie sie nie opłaca. Ja Ci piszę jak jest, a nie jakbym chciał żeby było. Jak znajdą się tańsi/lepsi dostawcy to Twoja firma też wyleci z rynku . Jednak jakoś się utrzymujesz płacąc pracownikom kilka razy mniej niż w Szwajcarii, ale kilka razy więcej niż w Bangladeszu.  Wbrew pozorom Polska wypada bardzo dobrze w kategorii koszt/kompetencje pracownika.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Spiochu napisał:

Gdyby koszty produkcji nart były bardzo istotne to nie byłoby szerokiej gamy modeli, aktualizowanej co sezon.

Prowadzę produkcję i coś o tym wiem. Aktualizacja polega na nowym malowaniu, co nie wymaga specjalnego wysiłku, największym kosztem jest przygotowalnia nowego - całkiem innego modelu, nie delikatny lifting. U mnie - jak w każdym chyba zakładzie produkcyjnym najdroższa jest praca człowieka. Np. klejąc pudełka na leki, potrzebuję 2 osoby na maszynie. klejenie kosztuje 2-3 gr/szt. Jednopunktowe. Przygotowalnia (czyli czas potrzebny na ustawienie to 200 stówki) a maszyna klei 20 000 na godzinę. Ważny wolumen minimalny, a nie ilość modeli. Maszynę dość łatwo przestawić. Ale trzeba ją kupić, a kosztuje nie mało. Daj tą sama pracę dwóm osobom do ręcznego klejenia, to zobaczysz jak wpłynie na wartość finalna produktu. Narty, czy to co ja robię, to cykl pół albo w pełni zautomatyzowany, bo koszty pracownicze zjadłyby cały zysk. Ale są na tyle znaczne, że przenosi się je do krajów, gdzie jest tania siła robocza. Stockli znalazł sposób, by tego nie robić. Jeszcze.

51 minut temu, Spiochu napisał:

choć raczej nie moją posadę a całą naszą fabrykę.

Jeśli jesteś pracownikiem umysłowym, to Ciebie w dobie internetu najłatwiej zastąpić. Przeniesienie produkcji - to nie taka prosta sprawa.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Dobrze, że napisałeś, że z Twojego punktu widzenia. Bo dla Ciebie to 2 pensje, dla Niemca jedna, a dla Szwajcara tylko pół. A wartość to wartość względna, a Twoja ocena bynajmniej nie jest opiniotwórcza. Jak i moja.

pozdro

Cześć

Nie analizuję tego w ten sposób. Po prostu wiem z doświadczenia, że różnice pomiędzy nartami w obrębie grupy nie są warte dla mnie praktycznie żadnych pieniędzy. Ważniejsza jest np kwestia wizualna.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Marcos73 napisał:

A jeździłeś? Bo jak nie, to Twoja opinia jest gówno warta.

pozdro

Nie musisz jeździć pickupem żeby wiedzieć, że to nie gokart.

Dla mnie już SL 165cm jest za dluga. Slalomy nalepiej mi wychodzą na 156cm. Nawet część zawodników używałaby krótszych niż 165cm, gdyby przepisy zezwalały.

Za to w GS, poniżej 180cm jest słabo ze stabilnością a narty wolniejsze. Do tego te "sztekle" mają taliowanie slalomki, więc do GS się nie nadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Prowadzę produkcję i coś o tym wiem. Aktualizacja polega na nowym malowaniu, co nie wymaga specjalnego wysiłku, największym kosztem jest przygotowalnia nowego - całkiem innego modelu, nie delikatny lifting. U mnie - jak w każdym chyba zakładzie produkcyjnym najdroższa jest praca człowieka. Np. klejąc pudełka na leki, potrzebuję 2 osoby na maszynie. klejenie kosztuje 2-3 gr/szt. Jednopunktowe. Przygotowalnia (czyli czas potrzebny na ustawienie to 200 stówki) a maszyna klei 20 000 na godzinę. Ważny wolumen minimalny, a nie ilość modeli. Maszynę dość łatwo przestawić. Ale trzeba ją kupić, a kosztuje nie mało. Daj tą sama pracę dwóm osobom do ręcznego klejenia, to zobaczysz jak wpłynie na wartość finalna produktu. Narty, czy to co ja robię, to cykl pół albo w pełni zautomatyzowany, bo koszty pracownicze zjadłyby cały zysk. Ale są na tyle znaczne, że przenosi się je do krajów, gdzie jest tania siła robocza. Stockli znalazł sposób, by tego nie robić. Jeszcze.

Jeśli jesteś pracownikiem umysłowym, to Ciebie w dobie internetu najłatwiej zastąpić. Przeniesienie produkcji - to nie taka prosta sprawa.

pozdro

Też wymaga, mamy lakiernie w fabryce i to wcale nie jest takie banalne. Do tego każda zmiana wymaga aktualizacji rysunków, instrukcji, innych dokumentów a to właśnie koszty ludzkie. Nowy modle to oczyiwście jeszcze większe koszty a tych w nartach też nie brakuje.

Jak sprzedajesz pudełko po XX groszy/szt to dla Ciebie jest istotny koszt produkcji. Jak klient docelowy będzie w tym pudełku sprzedawał leki po 200zł/szt to już ten koszt pudełka ma marginalne znaczenie.  Problemem jest łańcuszek posredników którzy stosuj\ą narzut procentowy a nie kosztowy. Czyli jak koszt produkcji nart wzrośnie ze 100zł do 200zł to w sklepie często cena nie wzrośnie z 2000 do 2100 tylko z 2000 do 4000zł.

No właśnie, cykl zautomatyzowany czyli tym bardziej koszt pracy ma małe znaczenie.

Odpowiadam za kontakty z dostawcami (głównie polskimi). Żeby to skutecznie przenieść do indii, trzeba zmienić dostawców na indyjskich. Jak na razie się nie oplaca. Za małe serie, zbyt duża różnorodność części, zbyt krótkie oczekiwane czasy dostawy. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że całą naszą firmę wykosi konkurent z biedniejszego kraju. Mógłbyś próbować też zatrudnić hindusa, żeby współpracował zdalnie z polskimi dostawcami. To teoretycznie możliwe, ale raczej nie opłacalne. Mój/jego koszt pracy jest znikomy w porównaniu do wartości zakupów za jakie odpowiadamy. Już 1% większa skuteczność może być ważniejsza niż wysokość pensji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli zerknąć tylko na segment pseudo GS, to ceny katalogowe są przedziałem obecnie 1150-1500 euro, w wersjach z podstawowym wiązaniem. Te 350 eur różnicy, to taki niby odlot cenowy? Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup nówek, to te 350 różnicy będzie ostatnią rzeczą na jaką zwróci uwagę. Co najwyżej jak już zdecyduje o wyborze, to sprawdzi jak kształtuje się cena w kilku źródłach. A czy coś jest warte wydania kwoty x ? Po co dyskutować nad tak indywidualną sprawą? Chyba tylko, aby chcieć uzasadnić swoje podejście przed sobą samym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Gabrik napisał:

Nawet jeśli zerknąć tylko na segment pseudo GS, to ceny katalogowe są przedziałem obecnie 1150-1500 euro, w wersjach z podstawowym wiązaniem. Te 350 eur różnicy, to taki niby odlot cenowy? Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup nówek, to te 350 różnicy będzie ostatnią rzeczą na jaką zwróci uwagę. Co najwyżej jak już zdecyduje o wyborze, to sprawdzi jak kształtuje się cena w kilku źródłach. A czy coś jest warte wydania kwoty x ? Po co dyskutować nad tak indywidualną sprawą? Chyba tylko, aby chcieć uzasadnić swoje podejście przed sobą samym.

Cześć

Chyba nie, to po prostu prezentacja mojego poglądu na sprawę. Np Rybelek czy jej brat Rafał są klasycznymi gadżeciarzami. Jak Ona coś kupuje to wiadomo, że to będzie kosztowało w ch.... kasy i będzie najlepsze na rynku. I wierz mi ... w ogóle nie wpływa to na fakt jak bardzo ją kocham i poważam. Tu podobnie.

Nie wiem czy lepsza piłka do kosza odbija się lepiej, czy lepiej klei do ręki (osz...! Ty kurde, jakbyś zobaczył jak ja gram w koszykówkę to byś miał polewkę na tygodnie... 🙂 ) itd. ale o nartach wiem sporo z czystej praktyki i wiem, że różnice pomiędzy nartami w grupie są z punktu widzenia amatora żadne. Są ale są pomijalne i adaptacja techniki załatwia je tak szybko, że nie ma co się nad tym zastanawiać. Po prostu.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Chyba nie, to po prostu prezentacja mojego poglądu na sprawę. Np Rybelek czy jej brat Rafał są klasycznymi gadżeciarzami. Jak Ona coś kupuje to wiadomo, że to będzie kosztowało w ch.... kasy i będzie najlepsze na rynku. I wierz mi ... w ogóle nie wpływa to na fakt jak bardzo ją kocham i poważam. Tu podobnie.

Nie wiem czy lepsza piłka do kosza odbija się lepiej, czy lepiej klei do ręki (osz...! Ty kurde, jakbyś zobaczył jak ja gram w koszykówkę to byś miał polewkę na tygodnie... 🙂 ) itd. ale o nartach wiem sporo z czystej praktyki i wiem, że różnice pomiędzy nartami w grupie są z punktu widzenia amatora żadne. Są ale są pomijalne i adaptacja techniki załatwia je tak szybko, że nie ma co się nad tym zastanawiać. Po prostu.

Pozdrowienia serdeczne

Mitek,  jak tak piszesz, to piszesz życiową prawdę, która jak przedstawiłeś na przykładzie, jest wielobarwna. Nawet zaznaczyłeś, że prezentujesz pogląd. Natomiast czasami piszesz jakbyś chciał, aby ta prawda życiowa była oparta jedynie na Twoim podejściu, na Twoim poglądzie 🙂

I tak, piłka za 300 jest lepsza od tej za 80. Lepiej trzyma się dłoni, czyli masz nad nią lepszą kontrolę, z reguły jest także ładniejsza, dłużej trzyma powietrze, wolniej zużywa się powierzchownie. Czy piłka Spalding, a Molten za 300 zł są różne, czy wyłapiesz różnice? Tak jeśli je trzymasz i oglądasz, dotykasz. Czy wyłapiesz różnice grając? Już tylko w pewnych sytuacjach lub wcale, a jak, to będzie mecz, to ta piłka nawet w pewnym sensie traci znaczenie, grasz, walczysz już nie skupiasz się teraz na sprzęcie. Zatem dokładnie co napisałeś w końcówce posta.

Ale...jak kurz gry, rywalizacji opada, to zapytasz zawodników, która piłka lepsza? a Oni powiedzą "ja wolę Molten" "ja wolę Spalding", a inny, że Wilsona.

Odwracając nieco sytuację, aby zobrazować mój stosunek obecny do Stockli jako wytwórcy nart. Jeśli powiedziałbyś mi, nie musisz nic płacić, możesz wziąć sobie parę nart np.Stockli, Head, Blizzard wziąłbym te pierwsze, jak Stockli lub Kastle miałbym rozkminkę. Dlaczego? Bo to moje osobiste doznania na dzień dzisiejszy z tymi nartami, wpływają na moje preferencje i nic tu nie będzie znaczyć cena, czy odmienna opinia kogoś, kto nie będzie dla mnie autorytetem. Ot połączenie psychologii z osobowością i doświadczeniami. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Gabrik napisał:

Mitek,  jak tak piszesz, to piszesz życiową prawdę, która jak przedstawiłeś na przykładzie, jest wielobarwna. Nawet zaznaczyłeś, że prezentujesz pogląd. Natomiast czasami piszesz jakbyś chciał, aby ta prawda życiowa była oparta jedynie na Twoim podejściu, na Twoim poglądzie 🙂

I tak, piłka za 300 jest lepsza od tej za 80. Lepiej trzyma się dłoni, czyli masz nad nią lepszą kontrolę, z reguły jest także ładniejsza, dłużej trzyma powietrze, wolniej zużywa się powierzchownie. Czy piłka Spalding, a Molten za 300 zł są różne, czy wyłapiesz różnice? Tak jeśli je trzymasz i oglądasz, dotykasz. Czy wyłapiesz różnice grając? Już tylko w pewnych sytuacjach lub wcale, a jak, to będzie mecz, to ta piłka nawet w pewnym sensie traci znaczenie, grasz, walczysz już nie skupiasz się teraz na sprzęcie. Zatem dokładnie co napisałeś w końcówce posta.

Ale...jak kurz gry, rywalizacji opada, to zapytasz zawodników, która piłka lepsza? a Oni powiedzą "ja wolę Molten" "ja wolę Spalding", a inny, że Wilsona.

Odwracając nieco sytuację, aby zobrazować mój stosunek obecny do Stockli jako wytwórcy nart. Jeśli powiedziałbyś mi, nie musisz nic płacić, możesz wziąć sobie parę nart np.Stockli, Head, Blizzard wziąłbym te pierwsze, jak Stockli lub Kastle miałbym rozkminkę. Dlaczego? Bo to moje osobiste doznania na dzień dzisiejszy z tymi nartami, wpływają na moje preferencje i nic tu nie będzie znaczyć cena, czy odmienna opinia kogoś, kto nie będzie dla mnie autorytetem. Ot połączenie psychologii z osobowością i doświadczeniami. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.

Cześć

Dzięki super post !!!

Sprzętu z różnych segmentów nie ma co porównywać - to po prostu błąd w założeniach, logiczny, wiadomo.

Ale w sprzęcie z tej samej grupy, tej samej klasy nie ma już absolutnie jednoznaczności i o tym piszę przez większość mojej na forum bytności, jeżeli zabieram głos w tematach sprzętowych.

Więc każdy może napisać, że w na danej narcie w danych warunkach danego dnia mnie się lepiej jeździło i... koniec.

Ale jak piszecie, że narta lepiej trzyma w skręcie takim i owakim albo o elastycznościach, które jakoś tam odczuwalnie wpływają na jazdę to są to po prostu bajki. Albo jak ktoś porównuje i przytacza jako wartościowy ogólnik szczegółowy opis jazdy na narcie, która ma 10 lat i jest np. źle dobrana, za długa czy nie wiadomo jak przygotowana...

Trzymaj się serdecznie

Pozdro

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gabrik napisał:

Nawet jeśli zerknąć tylko na segment pseudo GS, to ceny katalogowe są przedziałem obecnie 1150-1500 euro, w wersjach z podstawowym wiązaniem. Te 350 eur różnicy, to taki niby odlot cenowy? Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup nówek, to te 350 różnicy będzie ostatnią rzeczą na jaką zwróci uwagę. Co najwyżej jak już zdecyduje o wyborze, to sprawdzi jak kształtuje się cena w kilku źródłach. A czy coś jest warte wydania kwoty x ? Po co dyskutować nad tak indywidualną sprawą? Chyba tylko, aby chcieć uzasadnić swoje podejście przed sobą samym.

Narty stoclki z linka:

https://www.bikesystem.pl/1028982-narty-stockli-laser-wrt-pro-marco-odermatt-edition-172.html

9500zł

Podobne narty allround/pseudo GS:

https://ski24.pl/narty-meskie/29117-28927-narty-gigantowe-salomon-srace-gs-10-2024-wiazanie-samonon-m12-black-z-grip-walk.html#/48-dlugosc_cm-175

1950zł

Dla kupującego nie ma znaczenia czy to jest cena katalogowa, promocyjna, klubowa czy inna. Liczy się to za ile można dany produkt kupić w danym momencie. Jak stoclki zrobi promocje -70% to dopiero wtedy będzie cenowo porównywalny.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spiochu napisał:

Narty stoclki z linka:

https://www.bikesystem.pl/1028982-narty-stockli-laser-wrt-pro-marco-odermatt-edition-172.html

9500zł

Podobne narty allround/pseudo GS:

https://ski24.pl/narty-meskie/29117-28927-narty-gigantowe-salomon-srace-gs-10-2024-wiazanie-samonon-m12-black-z-grip-walk.html#/48-dlugosc_cm-175

1950zł

Dla kupującego nie ma znaczenia czy to jest cena katalogowa, promocyjna, klubowa czy inna. Liczy się to za ile można dany produkt kupić w danym momencie. Jak stoclki zrobi promocje -70% to dopiero wtedy będzie cenowo porównywalny.

Przepraszam, ale w ten sposób powstają zabobony. O ile lubię często Twoje wpisy o nartach, bo są ich pozbawione, to tutaj dorabiasz...uszy.

WRT PRO Odermatt edition (podałeś link najdroższego sklepu), więc uściślę , płacisz za nazwisko na szacie i samą szatę + 100eur, w stosunku do wersji WRT PRO 1799 eur.  I to jest decyzja kupującego, mającego w zamian produkt o oryginalnym wyglądzie.

Teraz WRT PRO, chcesz pokazać, że podobny produkt można zakupić taniej, intencję rozumiem, ale naginania faktów do swojej tezy zupełnie nie. To najwyższy model, nie licząc linii FiS  i jedyny wyjątek Stockli, gdy w ogóle dodali do grupy kolejny model. Tzn z nart typowo trasowych robią jedynie GS, SL, SX, SC, CX, MX, WRT i nie tworzą poprzez ujmowanie warstw metalu, zmian geometrii tzw drugich, trzecich w szeregu! 

Chciałeś walnąć przykład Salomona, to najbliżej segmentowo są narty S Race PRO GS R15 przy 175 cm. Do kupienia najtaniej w okolicach 3600zł, na WRT PRO raczej trzeba szykować drugie tyle. Bo GS10 do WRT PRO, to jakby zestawiać klasę S, z Passatem.

Czy warto "przepłacić"? Chyba nie muszę tłumaczyć, że nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Edytowane przez Gabrik
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gabrik napisał:

Przepraszam, ale w ten sposób powstają zabobony. O ile lubię często Twoje wpisy o nartach, bo są ich pozbawione, to tutaj dorabiasz...uszy.

WRT PRO Odermatt edition (podałeś link najdroższego sklepu), więc uściślę , płacisz za nazwisko na szacie i samą szatę + 100eur, w stosunku do wersji WRT PRO 1799 eur.  I to jest decyzja kupującego, mającego w zamian produkt o oryginalnym wyglądzie.

Teraz WRT PRO, chcesz pokazać, że podobny produkt można zakupić taniej, intencję rozumiem, ale naginania faktów do swojej tezy zupełnie nie. To najwyższy model, nie licząc linii FiS  i jedyny wyjątek Stockli, gdy w ogóle dodali do grupy kolejny model. Tzn z nart typowo trasowych robią jedynie GS, SL, SX, SC, CX, MX, WRT i nie tworzą poprzez ujmowanie warstw metalu, zmian geometrii tzw drugich, trzecich w szeregu! 

Chciałeś walnąć przykład Salomona, to najbliżej segmentowo są narty S Race PRO GS R15 przy 175 cm. Do kupienia najtaniej w okolicach 3600zł, na WRT PRO raczej trzeba szykować drugie tyle. Bo GS10 do WRT PRO, to jakby zestawiać klasę S, z Passatem.

Czy warto "przepłacić"? Chyba nie muszę tłumaczyć, że nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Rozumiem wątpliwości ale NIE ja podałem link, tylko od tego linku zaczeła się dyskusja.

I o tych nartach a nie innych modelach stoclki rozmawiamy. Można je kupiić taniej w PL - za 8500zł

Podałem też podobny model do porównania.  Full camber, pełny rdzeń drewniany, dwie blachy, taliowanie pseudo GS. Nieco większy promień przy tej długości to raczej zaleta.Może faktycznie będą trochę bardziej miękkie, tylko czy to wada w modelu, który NIE służy do jazdy sportowej? A nawet jak weźmiesz te PRO to jednak 3600zł vs 8500zł to dalej przepaść.

Pozycjonowanie w grupie, napisy pro, szata graficzna i nazwisko zawodnika to nie są istotne paramtery narty tylko marketing.

Dodam jeszcze że Slalomki FIS, kupuję w okolicach 2k zł nowe. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego tak wielu narciarzy uwielbia przepłacać za jakiś dziwne wynalazki. Nawet na tych 156cm mogę jeździć (rekreacyjnie) wszystko. Wliczając w to zjazdy na krechę, muldy i lekki freeride obok trasy..

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Spiochu napisał:

Rozumiem wątpliwości ale NIE ja podałem link, tylko od tego linku zaczeła się dyskusja.

47 minut temu, Spiochu napisał:

I o tych nartach a nie innych modelach stoclki rozmawiamy. Można je kupiić taniej w PL - za 8500zł

Nie, nie, zamiast dyskusji o tych nartach było od razu nazywanie ich posiadaczy snobami.

47 minut temu, Spiochu napisał:

Podałem też podobny model do porównania.  Full camber, pełny rdzeń drewniany, dwie blachy, taliowanie pseudo GS. Nieco większy promień przy tej długości to raczej zaleta.Może faktycznie będą trochę bardziej miękkie, tylko czy to wada w modelu, który NIE służy do jazdy sportowej?

47 minut temu, Spiochu napisał:

A nawet jak weźmiesz te PRO to jednak 3600zł vs 8500zł to dalej przepaść.

No różnica ponad 100%, tylko właśnie PRO jest dla tych co w sportowym stylu cisną, bo takiej charakterystyki chcą, a nie Salomona 10. Bo może mają 30 lat, bo mają level 8-10, bo zjechali na tych nartach i było wow itd.itp.

47 minut temu, Spiochu napisał:

Pozycjonowanie w grupie, napisy pro, szata graficzna i nazwisko zawodnika to nie są istotne paramtery narty tylko marketing.

Za pozycjonowaniem w grupie idą parametry nart, bo ich budowa to determinuje.

A to czy delikwent potrzebuje WRT, czy tylko Deacon 7.2, to zupełnie inna historia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Gabrik napisał:

1. Nie, nie, zamiast dyskusji o tych nartach było od razu nazywanie ich posiadaczy snobami.

2. No różnica ponad 100%, tylko właśnie PRO jest dla tych co w sportowym stylu cisną, bo takiej charakterystyki chcą, a nie Salomona 10. Bo może mają 30 lat, bo mają level 8-10, bo zjechali na tych nartach i było wow itd.itp.

3.Za pozycjonowaniem w grupie idą parametry nart, bo ich budowa to determinuje.

A to czy delikwent potrzebuje WRT, czy tylko Deacon 7.2, to zupełnie inna historia

1. Bo do tego one służą. Masz się poczuć prestiżowo

2.  140% różnicy w cenie. Jak ktoś ciśnie sportowo to kupuje fisówki. Tak jak napisałem powyżej, ten wynalazek nie nadaje się do jazdy sportowej, bo nie pasuje do żadnej konkurencji. Jak ktoś jeździ rekreacyjnie to max sztywna narta może się okazać gorsza a nie lepsza. Wszystko zależy też od warunków i dynamiki.  Level 8-10 to zawodnicy, więc są poza tematem.

3. No różnie z tym bywa, często coś jest pro a w praktyce szrot.

4. No właśnie o to mi chodzi. Dlatego bardziej miękki model, może się okazać nawet lepszy. Bo nie mówimy tu o piankach tylko innym gatunku drewna ale dalej z dwoma blachami.

 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Gabrik napisał:

Nie, nie, zamiast dyskusji o tych nartach było od razu nazywanie ich posiadaczy snobami.

Luźna dygresja..

...dlaczego snob? a jak ktoś kupuje rower za 30k czy 50k to snob? - przecież za 3 tez są rowery - też się fajnie jezdzi - mam to wiem..

.....a jak komuś sie po prostu podobają i chce je mieć (mnie też się podobają ale nie kupie ze względu na dbałość o trwałość ogniska domoweego) - ktoś właśnie takie sobie wymarzył.. stockli czy volant czy bogner (ze szkiełkami swarowskiego kiedyś widziałem na ebay)..

No i jeszcze jeden aspekt - widzisz jakiegoś "no name" gostka na wrt  - myśliisz snob.. a jakbyś zobaczył np. Gatesa na wrt to co? .. też snob?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...