Skocz do zawartości

Nowe narty. Błysk, petarda!...???


Gabrik

Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, Mikoski napisał:

Mity sryty dolomity i inne tyty tyty.... 😁  Do autora wątku oczywiście sprzedałeś szekle bo kupiłeś używane, nie ogarnąłeś jazdy na nich bo wiadomo co (jestem bardzo delikatny) przypuszczam że nie wiedziałeś ile dni te narty jeździły zanim je kupiłeś i być może wymyśliłeś sobie że w momencie zakupu były już spierdolone 🤪 więc trzeba kupić nowe żeby sprawdzić  czy to narty były spierdolone czy cuś innego. Tylko musi się to odbyć komisyjnie.

Szczery do bólu jak zawsze Mikoski 

Szczerość jest ceniona w moich kręgach :). Tym razem zupełnie nie trafiłeś Damian z diagnozą. Narty kupiłem z dokładną historią od prywatnej osoby. Co do samej jazdy na nich, na 200% nie wykorzystywałem ich walorów w pełni, ale myśleć, że są winne mojej lepszej czy gorszej jeździe?! No tu obrażasz jednak moją osobowość 🙂 . Ja nigdy na te narty złego słowa nie powiedziałem, a jak jeden i drugi kumpel się na nich bujnął, to byłem nieprzyzwoicie uśmiany ich zachwytami i nie krytą zazdrością 😉 

Raz w życiu stwierdziłem, że coś jest nie halo, z nartami (kolegi) na których jechałem. Finalnie okazało się, że były totalnie zrypane w serwisie (struktura, krawędzie). Drugi raz gdzie narty wymogły na mnie ultra koncentrację i utrudniały współpracę, to wtedy gdy u Adama jeździłem na Jego SL, przygotowanych chyba na Puchar Beskidu Żywieckiego, albo może Europy 🙂 .

Jeśli kupię nowe Sztekle, to będziesz pierwszym jak słowo, któremu o tym powiem, ale żadna komisja nie będzie do tego potrzebna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Adam ..DUCH napisał:

Kurcze chodzi mi to po głowie, tak mi się wydaje że potraktowałem Cię nieco obcesowo...Myślę że @Victorsię nie obrazi jak naruszymy SF zapasy🤪.IMG_20240920_150259.thumb.jpg.bfb0081e6fec046d15a808433d38a6e5.jpg

Brak mi słów,że jeszcze do tej pory się uchował . Pij Mitka zdrowie 😉  On beczkami handluje 😜 więc może odkręcić kranik po cichaczu zaspakajając własne pragnienie …🤣 

pozdro serdeczne 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Marcos73 napisał:

Cze

Damiano, myślę, że Paweł doszedł do wniosku, że te narty są jeszcze za trudne dla niego. Kupił chyba G8 168cm Atomica. Wiesz, moim zdaniem, to do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć - bez podtekstów. Podziwiam takie osoby jak Gabrik czy Victor, które maja taki kawał gdziekolwiek w góry, chcą to narciarstwo uprawiać. My mamy blisko i nam jest duuuużo łatwiej. Sztekle to zajebiste narty, cena powala. Nie kupiłbym nowych, chociaż mnie na to stać. Mój mózg pewnych rzeczy nie przyjmuje. 2-3 tysie to uczciwa cena za porządne narty nowe, nawet za używki takie jak Twoje 2 klocki jestem w stanie zapłacić za narty w dobrym stanie. 9 klocków to nie ma tam co kosztować, chyba że dorzuca komplet dużego AGD do kuchni w tej cenie - komplet dla jasności.

pozdro

Marek nieeeeee. G8 zakupiłem dla szwagra!!!! Proszę nie dorabiajcie teorii, bo coś się Wam wydaje  🙂 . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Marcos73 napisał:

Kupił chyba G8 168cm Atomica.

Jeżeli dobrze kojarzę to kupił dla kumpla ale jeżeli dla siebie to czy postąpił słusznie czy jest sens kupowania GS za krótkiej do własnego wzrostu czy nie lepiej jest kupić SL ?  Nie mam pojęcia dlaczego osoby z mniejszymi umiejętnościami technicznymi ale zapałem do nauki i chęcią podniesienia własnych umiejętności  boją się tej narty ?! Czy jednak dziś w tych realiach przygotowania tarasowego w których obecnie żyjemy wybór dłuższej narty to naprawdę właściwa droga? Pomijam co było kiedyś na czym Wy się uczyliście pytam o dziś,tu i teraz ? 

pozdro 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Victor napisał:

Szczerze podziwiam jeżeli kupujesz narty co sezon lub nawet co dwa. Napisałeś 15 ostrzeń-ręcznych czy maszynowych? 

 

Ręcznych. Maszynowe to ostateczność. Dałem dupy w tym sezonie, bo raz nie naostrzyłem na czas w Bielsku i zaniosłem do serwisu na Kaunertalu. Pierwszy i ostatni raz, zjechali na maszynie z 1/3 krawędzi, partacze. Trzy takie ostrzenia i narta się nadaje na płot. Maszynowo co najwyżej raz w roku, po zakończeniu starego, albo tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu. 

Edytowane przez tomkly
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Victor napisał:

.......... Czy jednak dziś w tych realiach przygotowania tarasowego w których obecnie żyjemy wybór dłuższej narty to naprawdę właściwa droga? Pomijam co było kiedyś na czym Wy się uczyliście pytam o dziś,tu i teraz ? 

pozdro 

Weź pod uwagę że umiejętności narciarskie nie ograniczają sie tylko do jazdy ciętej do nauki której narta sl może być przydatna ale do nauki podstaw już niezbyt.... a narciarz kompletny powinien umieć "jechać wszystko" i w każdych warunkach. I nie ważne co było kiedyś - chyba że uważasz że szczyt marzeń wszystkich narciarzy świata dzisiaj to kreślenie łuków o poranku na świeżo wykastrowanym stoku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lexi napisał:

Weź pod uwagę że umiejętności narciarskie nie ograniczają sie tylko do jazdy ciętej do nauki której narta sl może być przydatna ale do nauki podstaw już niezbyt.... a narciarz kompletny powinien umieć "jechać wszystko" i w każdych warunkach. I nie ważne co było kiedyś - chyba że uważasz że szczyt marzeń wszystkich narciarzy świata dzisiaj to kreślenie łuków o poranku na świeżo wykastrowanym stoku.

Poczekaj, poczekaj-idac gdziekolwiek do wypożyczalni dostajemy za krótkie narty i nikt nie daje dłuższej czy nawet do wzrostu  , na hali widzę to samo co początkujący dostają bo przecież uczący nie wykonuje ciętego skrętu bo potrzeba na to czasu i większej już techniki . Uczy się dziś tego samego co kiedyś tylko na krótkiej narcie … 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie sztywniuteńko, cyt.: I often overhear instructors boasting about the stiffness of their equipment. Let me tell you right now that stiffer (longitudinal) does not always mean better. A ski that is too stiff will send you to the back seat, overwork your quads and generally feel uncontrollable. “World cup” race skis are made to be skied at “world cup” speeds and deal with “World Cup” amounts of pressure. These skis are far too stiff for recreational skiing and amateur racing.

https://www.paullorenzclinics.com/post/which-skis-are-right-for-you

ps ja w dobie carvingu uczyłem się (założyłem i pojechałem) na parasl po dwóch sezonach (rzędu 2x50dni) przesiadłem się na parags, przykrótkie i elastyczne dość mastery, takie damskie, w sam raz dla kogoś spod znaku panny

Edytowane przez star
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Victor napisał:

Poczekaj, poczekaj-idac gdziekolwiek do wypożyczalni dostajemy za krótkie narty i nikt nie daje dłuższej czy nawet do wzrostu  , na hali widzę to samo co początkujący dostają bo przecież uczący nie wykonuje ciętego skrętu bo potrzeba na to czasu i większej już techniki . Uczy się dziś tego samego co kiedyś tylko na krótkiej narcie … 

Goście od wypożyczania nart nie są po to żeby kogokolwiek uczyć. A skłonność do wypożyczania nart zbyt krótkich ma długą tradycje i jest łatwo wytłumaczalna..  🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lexi napisał:

Goście od wypożyczania nart nie są po to żeby kogokolwiek uczyć. A skłonność do wypożyczania nart zbyt krótkich ma długą tradycje i jest łatwo wytłumaczalna..  🙂

 

Zbyt długich pewno też. Choć wytłumaczenie może nieco przewrotne.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Victor napisał:

Poczekaj, poczekaj-idac gdziekolwiek do wypożyczalni dostajemy za krótkie narty i nikt nie daje dłuższej czy nawet do wzrostu  , na hali widzę to samo co początkujący dostają bo przecież uczący nie wykonuje ciętego skrętu bo potrzeba na to czasu i większej już techniki . Uczy się dziś tego samego co kiedyś tylko na krótkiej narcie … 

Cześć

Absolutnie nie. Uczy się zupełnie inaczej i stąd taki a nie inny poziom jazdy na stokach. Cała filozofia nauki jazdy się zmieniła.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lexi napisał:

Goście od wypożyczania nart nie są po to żeby kogokolwiek uczyć. A skłonność do wypożyczania nart zbyt krótkich ma długą tradycje i jest łatwo wytłumaczalna..  🙂

 

Tylko co innego dzieje się w szkołach czy szkoleniach . Króluje narta o małym promieniu i krótka . Zerknij na oferty szkół narciarskich co piszą jaką nartę sugerują do szkolenia techniki, itd Dlaczego nie ma tam informacji,że uczymy się na długich np do wzrostu lub +10cm … Co się zmieniło w takim razie jeżeli wiedza/praktyka mówi co innego a życie pokazuje całkowite przeciwieństwo ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Victor napisał:

Tylko co innego dzieje się w szkołach czy szkoleniach . Króluje narta o małym promieniu i krótka . Zerknij na oferty szkół narciarskich co piszą jaką nartę sugerują do szkolenia techniki, itd Dlaczego nie ma tam informacji,że uczymy się na długich np do wzrostu lub +10cm … Co się zmieniło w takim razie jeżeli wiedza/praktyka mówi co innego a życie pokazuje całkowite przeciwieństwo ? 

Cześć

Dlatego bo klient wymusza ofertę a klientowi nie zależy na nauczeniu się jazdy na nartach tylko na zjechaniu z górki.

Dla narciarza, który jest nauczony jeździć na nartach narta nie ma żadnego znaczenia.

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Victor napisał:

Króluje narta o małym promieniu i krótka . Zerknij na oferty szkół narciarskich co piszą jaką nartę sugerują do szkolenia techniki, itd

Popyt kształtuje podaż - każdy chce carving uprawiać .. więc go uczą 😄

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mitek napisał:

Dlatego bo klient wymusza ofertę a klientowi nie zależy na nauczeniu się jazdy na nartach tylko na zjechaniu z górki.

Przecież kosztuje to jak dodamy całą resztę którą potrzebujemy to robią się już znaczne koszta . Gdzie jest sens i logika.  Po co jechać na szkolenie jak można samemu zjechać z tej górki?!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Victor napisał:

Przecież kosztuje to jak dodamy całą resztę którą potrzebujemy to robią się już znaczne koszta . Gdzie jest sens i logika.  Po co jechać na szkolenie jak można samemu zjechać z tej górki?!

 

Pewno bo chcą ten zjazd przeżyć;-)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Victor napisał:

Jeżeli dobrze kojarzę to kupił dla kumpla ale jeżeli dla siebie to czy postąpił słusznie czy jest sens kupowania GS za krótkiej do własnego wzrostu czy nie lepiej jest kupić SL ?  Nie mam pojęcia dlaczego osoby z mniejszymi umiejętnościami technicznymi ale zapałem do nauki i chęcią podniesienia własnych umiejętności  boją się tej narty ?! Czy jednak dziś w tych realiach przygotowania tarasowego w których obecnie żyjemy wybór dłuższej narty to naprawdę właściwa droga? Pomijam co było kiedyś na czym Wy się uczyliście pytam o dziś,tu i teraz ? 

pozdro 

Już wiesz, że nie kupiłem dla siebie, ale...G8 nie jest GS. A wracając do Twoich dywagacji, rozmawiałeś na te tematy z instruktorem z którym pracujesz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Gabrik napisał:

Już wiesz, że nie kupiłem dla siebie, ale...G8 nie jest GS. A wracając do Twoich dywagacji, rozmawiałeś na te tematy z instruktorem z którym pracujesz? 

Nie tylko z nim .

Wiesz,jeżeli jadę na szkolenie gdzie jest grupa osób w różnym wieku która przyjechała podnieść własne umiejętności a nie zjechać z góry na dół,wszyscy mamy krótką nartę o małym promieniu to nie przyjechaliśmy tam zwiedzać krajobrazy tylko się czegoś nauczyć-robimy dokładnie te same ćwiczenia jak kiedyś dlatego gryzie się z tym co czytam .  Oczywiście nie neguje drogi bo to lata doświadczeń . Dlatego się zastanawiam bo sam jesteś dobrym przykładem w tej mojej dywagacji- kupiłeś nartę do wzrostu nawet chyba coś extra zainwestowałeś w porządną nartę która albo cię przerosła albo coś poszło nie tak w nauce jeżeli z niej zrezygnowałeś . Bo jeżeli koledzy twierdzą że to słuszna droga i świetna narta to co jest nie tak?! 
 

pozdro
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mikoski napisał:

Mity sryty dolomity i inne tyty tyty.... 😁  Do autora wątku oczywiście, sprzedałeś sztekle kupiłeś jako używane, nie ogarnąłeś jazdy na nich bo wiadomo co (jestem bardzo delikatny) przypuszczam że nie wiedziałeś ile dni te narty jeździły zanim je kupiłeś i być może wymyśliłeś sobie że w momencie zakupu były już spierdolone 🤪 więc trzeba kupić nowe żeby sprawdzić  czy to narty były spierdolone czy cuś innego. Tylko musi się to odbyć komisyjnie.

Szczery do bólu jak zawsze Mikoski 

Mam lepsze rozwiązanie. Na Kaunertalu jest centrum testowe Stoeckli, mają wszystkie modele, które są warte uwagi, czyli Laser SL FIS, SL, SC, WRT GS FIS, WRT GS, WRT PRO, SX, AX Montero i jeszcze jakieś inne, których nie zapamiętałem. Trzeba pojechać na kilka dni z zamiarem potestowania wszystkiego co godne uwagi, wykupując kilkudniowy abonament. Nie jest to owszem tania zabawa, ale mega pouczająca. Pojeździ kilka dni na różnych modelach i wszystko będzie jasne, przede wszystkim będą to własne przemyślenia a nie kierowanie się sugestiami innych. Ja swoje potestowałem i zdanie mam wyrobione - WRT PRO oraz WRT GS są genialne, natomiast slalomki osobiście mi nie podpasowały, natomiast u kogoś innego może być dokładnie na odwrót.

Edytowane przez tomkly
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Victor napisał:

Nie tylko z nim .

Wiesz,jeżeli jadę na szkolenie gdzie jest grupa osób w różnym wieku która przyjechała podnieść własne umiejętności a nie zjechać z góry na dół,wszyscy mamy krótką nartę o małym promieniu to nie przyjechaliśmy tam zwiedzać krajobrazy tylko się czegoś nauczyć-robimy dokładnie te same ćwiczenia jak kiedyś dlatego gryzie się z tym co czytam .  Oczywiście nie neguje drogi bo to lata doświadczeń .

To skoro współpracujesz z instruktorem i wszystko gra (od osobowości instruktora po Twoje odczucia/zadowolenie z postępów), to moim zdaniem wystarczy zaufać mu także w kwestii sprzętowej.

47 minut temu, Victor napisał:

Dlatego się zastanawiam bo sam jesteś dobrym przykładem w tej mojej dywagacji- kupiłeś nartę do wzrostu nawet chyba coś extra zainwestowałeś w porządną nartę która albo cię przerosła albo coś poszło nie tak w nauce jeżeli z niej zrezygnowałeś . Bo jeżeli koledzy twierdzą że to słuszna droga i świetna narta to co jest nie tak?! 
 

pozdro
 

Pawello, ja nie jestem żadnym przykładem do tez o wyższości stosowania nart x do nauki 🙂 . Owszem kupiłem nartę na wzrost. Extra nie inwestowałem, kupiłem od prywatnej osoby, która kupowała akurat te same, tylko nowe modelowo. Kupno tych Stockli, było zresztą historią samą w sobie, bo to był cały ciąg pewnych przypadków, wynikających z mojej osobowości, ale to tak na marginesie. 

Narta mnie nie przerosła, tzn. nie w takim sensie, że nie dało się jeździć, czy wywalałem się co dwa metry itp. Chyba, że masz na myśli, że nie prułem na niej 80km/h pięknym skrętem ciętym, no ale jak Ci wcześniej pisałem, na żadnym rodzaju nart nie pojadę na poziomie 8.

W nauce też wszystko idzie raczej adekwatnie do godzin spędzonych na stoku, wieku czy predyspozycji, choć straciłem trochę czasu, ale z innych przyczyn sprzętowych.

Koledzy uważają, że świetna narta i co jest nie tak, bo z niej zrezygnowałem? Nastąpiła zwyczajna sprzedaż, bez specjalnych teorii spiskowych. Nawet jeśli Damian, czy Marek próbowali na podstawie tego wątku stworzyć inne teorie 🙂 .   Sorki, że to rozczarowująco normalna historia 😉 

P.S. Mam od roku jeszcze Kastle Scala 171, ukoronowanie mojej edukacji na temat sztywności wzdłużnej nart.

A jako mały kamyk do Twoich dywagacji. Np. Paolo Malfatto rekomendował mi ( 174/76) do nauki narty w stylu Head SS e speed 170.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gabrik napisał:

To skoro współpracujesz z instruktorem i wszystko gra (od osobowości instruktora po Twoje odczucia/zadowolenie z postępów), to moim zdaniem wystarczy zaufać mu także w kwestii sprzętowej.

Pawello, ja nie jestem żadnym przykładem do tez o wyższości stosowania nart x do nauki 🙂 . Owszem kupiłem nartę na wzrost. Extra nie inwestowałem, kupiłem od prywatnej osoby, która kupowała akurat te same, tylko nowe modelowo. Kupno tych Stockli, było zresztą historią samą w sobie, bo to był cały ciąg pewnych przypadków, wynikających z mojej osobowości, ale to tak na marginesie. 

Narta mnie nie przerosła, tzn. nie w takim sensie, że nie dało się jeździć, czy wywalałem się co dwa metry itp. Chyba, że masz na myśli, że nie prułem na niej 80km/h pięknym skrętem ciętym, no ale jak Ci wcześniej pisałem, na żadnym rodzaju nart nie pojadę na poziomie 8.

W nauce też wszystko idzie raczej adekwatnie do godzin spędzonych na stoku, wieku czy predyspozycji, choć straciłem trochę czasu, ale z innych przyczyn sprzętowych.

Koledzy uważają, że świetna narta i co jest nie tak, bo z niej zrezygnowałem? Nastąpiła zwyczajna sprzedaż, bez specjalnych teorii spiskowych. Nawet jeśli Damian, czy Marek próbowali na podstawie tego wątku stworzyć inne teorie 🙂 .   Sorki, że to rozczarowująco normalna historia 😉 

P.S. Mam od roku jeszcze Kastle Scala 171, ukoronowanie mojej edukacji na temat sztywności wzdłużnej nart.

A jako mały kamyk do Twoich dywagacji. Np. Paolo Malfatto rekomendował mi ( 174/76) do nauki narty w stylu Head SS e speed 170.

Bardzo fajnie napisałeś o tym, jak musi kilka rzeczy kliknąć w doborze instruktora... pełna zgoda.

A co do tych sztekli to mi ciężko zrozumieć bo ja przywiązuje się do rzeczy co mądre może nie jest ale każda narta staje się szybko my precious, bardziej lub mniej, ale jednak i ciężko mi się z nią rozstać nawet z tymi rossi sl co ci je dałem, ale tu zwyciężyła chęć pomocy zwyczajnie i po ludzku. Takie kastle bmx mam do dziś choć dawno nie używane bo akurat w skierniewicach wylądowały czyli najdalej od gór, Łódź już lepiej, a we Wrocku mam te co akurat jeżdżę choć to przypadkowa decyzja co gdzie, oprócz skiturów. Co do długości nart to wspomniany Lorenz też raczej hybrydę iczyli coś pomiędzy poleca z tych bardziej elastycznych. Faktem jest że ty czy Victor spędzacie stosunkowo sporo czasu na nartach, a jeszcze więcej na marzeniach i dywagacjach, a przeciętna osoba kilka dni w kraju i jeden wyjazd za granicą. Chce szybkiego wrażenia progresu co psychologicznie sensowne bo każdy chce jeździć a nie się wywalać, a nie długiego pełnego porażek nawet gdyby za 100lat uczyniło to z kogoś świetnego narciarza. PS. Jak ja wróciłem do nart to pierwszy porządniejszy sezon był rzędu 60 dni, teraz może 40 dni... no ale zaczynałem wieki temu od poslportow, potem carnivgowe założyłem w Sunshine Village i przez godzinę się nie wywalałem, dopiero trasa big bumpers mnie zweryfikowała, znaczy muldy. Tak więc zdaje się że osoba z grupy forumowiczów to ktoś nieco inny, inni są też standardowo tu pytający, czy jeżdżący inceydentalńie... jakbym miał kogoś uczyć to sam pewno dwa razy bym się zastanowił jakie mu dać narty ale pewno dałbym z tego co miałbym pod ręką... uczyłem tak żonę i nie był to dobry pomysł, dobór butów nart miejsca i warunków, winny być bardziej optymalnie dobrane., że skiturami poszło jej lepiej, ale tam warunki były idealne. A co do niechęci do uczenia na krótkiej narcie chodzi chyba o to by sprzetowo utrudnić jak to mawia Mitek obracanie  na zasadzie miski co sens swój ma przy długofalowej nauce narciarstwa.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gabrik napisał:

Twoje odczucia/zadowolenie

Tu nie chodzi o moje odczucia tylko o logikę samej nauki . 

Pomijam kiedyś ….. długą nartę na początek itd .
Jeżeli dziś uczą na narcie o małym promieniu np sklep SL techniki tak samo jak kiedyś to po jakiego grzyba po tym etapie mówią wepnij pod but nartę do prędkościi długiego skrętu  a w kolejnym etapie wróć do slalomu.? Jeżeli już zaczynamy od tej krótkiej to powinniśmy iść za ciosem i dalej katować krótki slalomowy-tak mi się wydaje ,a jak go opanujemy w pełni to ostatnim etapem jest GS czyli zdecydowana prędkość w długim skręcie żeby wykorzystać w pełni możliwość tej narty. Dodając cięty który jest  już  nieodłączna częścia nauki mamy pełny pakiet i porządnego narciarza .  
Narciarstwo można porównać ( dziś ) przynajmniej ja tak to widzę do formuły 1 . Początek to jest karting czyli ciasno i masa zakrętów cos na wzór slalomu a następnie stopniowo dojście przez F4/3/2 do F1 czyli jakaś hybryda po drodze aż do poważnej narty GS gdzie jest zdecydowana większa prędkość czyli wykorzystanie narty długiej a nie z całym szacunkiem nauka krótkiego skrętu na długiej narcie-dziś robię to na krótkiej slalomowej z opcja ciętego bo jest ona właśnie do tego przeznaczona -to dla mnie ma sens i logikę   . Niestety wielu uważa inaczej bo program szkolenia mówi inaczej bo my tak sie uczyliśmy i koniec dyskusji. Niestety do mnie to nie trafia choć akceptuję bo wyjścia nie mam .

pozdro

Edytowane przez Victor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...