star Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września 8 minut temu, Bruner79 napisał: Narta dłuższa zawsze będzie bardziej elastyczna wzdłużnie niż krótsza. Jeśli prownujemy różne narty to wg mnie niekoniecznie. Dla mnie po przesiadce z rossi master gs na te rossi fis sl przy skróceniu o 10cm zdziwiła mnie sztywność tej ostatniej nieco. Aby nie porównywać gruszek i jabłek, mogę odnieść tą rossi fis sl do zwykłej sklepowej stockli sl w tej samej długości różnica między nimi w sztywności znaczna, długość obydwu 165. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września 3 minuty temu, star napisał: tą rossi fis sl do zwykłej sklepowej stockli sl w tej samej długości różnica między nimi w sztywności znaczna, długość obydwu 165. to która lepsza ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września (edytowane) 5 minut temu, Jan napisał: to która lepsza ? zależy do jakiej jazdy, jeśli jakiś mały stoczek i chcesz udawać że jeździsz slalom znaczy zgodnie ze specyfikacją czyli kręcisz jak szalony to sztekle, a jak nie szukasz non stop skrętu, chcesz przedłużyć skręt czy pojechać prosto bez szukania skrętu przy większych prędkościach to fis rossi, jeśli miałbym polecać komuś kto uczy się to sztekle, ja kocham wszystkie swoje narty ale czasem lepiej a czasem gorzej trafiałem w warunki Edytowane 13 Września przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomkly Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września 1 godzinę temu, Marcos73 napisał: Nie zgadzam się z twierdzeniem Tomkly, że "Z tej całej powyższej wyliczanki jedynie e-Magnum. Nie dlatego że aż tak wybitne, tylko autor wątku szuka nart łatwych i przyjemnych. Swoje wątpliwości wyraziłem we wcześniejszych postach: będą mu te narty się ślizgać po twardym jak dupa węża na mokrych kamieniach. 🙂" się kompletnie nie zgadzam, na każdej z tych nart można nawet po lodzie jeździć. Na Magnumach będzie ciężko jeśli mówimy o ostrej jeździe na krawędziach. Lód nie jest ich sprzymierzeńcem. Co do reszty to się nie wypowiadałem. 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomkly Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września (edytowane) 55 minut temu, Bruner79 napisał: Tzn ja się poważnie pytałem, bez żadnych wycieczek. Wg moich obserwacji najbardziej elastyczne są stricte narty typowo komórkowe lub master. Chodzi mi o to, że nie ma co demonizować nart sportowych, bo czasem taka decha jest przyjemniejsza w obyciu niż jakiś koł sklepowy. Niektóre firmy w taki też sposób produkują swoje dechy - jak np sztekiel czy kastel. Jest dokładnie tak jak piszesz. Nie byłbym w stanie jeździć na marketowych kołkach, przyjemności z jazdy brak. Edytowane 13 Września przez tomkly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września 7 godzin temu, Victor napisał: Sprawdzam ! brutalnie 😜 jak pisze @Mikoski Daj filmy swojej jazdy (długi i krótki skręt ) bo z tego co już się orientuję to spędzasz w Alpach praktycznie cały sezon a na nartach już długie lata jazdy korzystajac z górnej półki sprzętowej umiejętności techniczne powinny być na wyższym poziomie 😉 Cześć Po co ma dawać filmy, że się tak zapytam?? Czy z tego co pisze nie wynika jasno, że jest na poziomie eksperckim? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września (edytowane) 3 godziny temu, Gabrik napisał: Oki, to teraz w kontekście pierwszego zdania (bez kpiny, czy przekomażania, na wszelki wypadek zaznaczam). Ja zakupiłem świadomie elastyczniejsze narty, aby podnosić swoje umiejętności. Herezja, błąd...? Cześć Zależy na jakim poziomie. Elastyczność narty może być pozytywem i może być negatywem. Z moich obserwacji wynika, że będzie pozytywem dla początkujących ale przy nauce jazdy ciętej będzie zdecydowanie negatywnym czynnikiem ale... powracając do tematu wątku i Twojego pytania jakie narty dla kolegi z przedstawionych... Aby mu sensownie doradzić musiałbym z nim pogadać zobaczyć jak jeździ, co sobą prezentuje w sensie sportowym i parcia na naukę jazdy. W ciemno mogę powiedzieć dowolne tylko krótsze o 5 -7 cm od Salomonów, które mu nie leżą i dobrze przygotowane. Pozdro Edytowane 13 Września przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września 1 godzinę temu, Marcos73 napisał: Cze Zarobiony jestem, żniwa 😉. A propos Twoich propozycji w kontekście Kolegi, to żadna z tych nart w początkowym okresie nie będzie dla niego, chyba że do szurania. Narciarstwo po wprowadzeniu taliowanych nart się zmieniło. Nie ma co pitolić, że nie. Kiedyś szczytową techniką amatorska był uniwersalny po dziś dzień śmig, jazda cięta była zarezerwowana tylko dla zawodników, którzy potrafili wykrzesać jakikolwiek promień z nart nie taliowanych. Obecnie każdy z tego może korzystać. Bo wszystkie narty są taliowane. Stoki są mechanicznie przygotowane, są równe i gładkie. Problemem jest presja na krawędź, bez opanowania podstaw, które się nie zmieniły przez te lata. Szkolenie też się zmienia, chociaż do pewnego momentu jest zbieżne z poprzednimi metodami. Niestety w pewnym momencie musi odbić od utartego kanonu, bo narty się zmieniły. Trzeba korzystać z dobrodziejstwa tych nart. Damian wspomniał o fizyce, ma rację - ale do tej fizyki, aby zaczęła działać trzeba dojść. Ja uważam, że nam było łatwiej, bo człowiek był dobrze spionizowany, kwestia adaptacji do nowego sprzętu. Prędkości się nie bał, w miarę stał na nartach, Nauczony na ołówkach, musiał umieć skręcać, bo na tych nartach inaczej się nie dało. Teraz wystarczy je nieco przechylić i skręcają. Gorzej z kontrola prędkości i skręcaniu nie tylko po promieniu. Ja jestem zdania, że początkowo narty bardziej elastyczne pomogą w nauce, pokażą jak mogą się i będą się zachowywać narty w czasie skrętu. Kolega jest lekki i dopiero się uczy, więc kołki mu w tym nie pomogą. Określony typ narty, o określonych parametrach jest wzorcem skierowanym do początkujących. Coś uniemożliwiają, a w czymś pomagają. Są osoby, co wybierają inna drogę, jak choćby Victor, ale .... Paweł ma bardzo dużą motywację (mimo iż ma bardzo dalek w jakiekolwiek góry - to wykorzystuje każda okazję aby jeździć i jest tego sporo w sezonie), szkoli się, blisko ma oślą łąkę całoroczną i narty SL w jego przypadku dadzą lepszy skutek niż narta "standardowa". Ja taką drogę popieram, bo w tym przypadku ma sens i uzasadnienie. @Victor Tomkly nie musisz sprawdzać, bo dobrze, czy nawet bardzo dobrze jeździ. Ale to jest klasyk, więc Twoje wyobrażenie, że potrafi pocisnąć na GS jak Włoch .... raczej nie będzie miało miejsca. Jeździ krótkim skrętem, śmigiem bardzo dobrze, stąd też wybór sprzętu podobnie jak Mitek , długie, proste dechy są najlepsze, bo z promienia i geometrii bardzo mało korzystają. Co nie znaczy że jeżdżą źle, bo jeżdżą bardzo dobrze, ale klasycznie. Dechy nie maja znaczenia, bo na wszystkich jadą ... tak samo. Nie zgadzam się z twierdzeniem Tomkly, że "Z tej całej powyższej wyliczanki jedynie e-Magnum. Nie dlatego że aż tak wybitne, tylko autor wątku szuka nart łatwych i przyjemnych. Swoje wątpliwości wyraziłem we wcześniejszych postach: będą mu te narty się ślizgać po twardym jak dupa węża na mokrych kamieniach. 🙂" się kompletnie nie zgadzam, na każdej z tych nart można nawet po lodzie jeździć. Bo to bardzo dobre, o porządnej konstrukcji narty - wszystkie, może poza RX11). Bo RX 11, który do 165 jest słabszym modelem SL, a od 168 jest słabszym modelem RX12 GS w wersji sklepowej, ja mam obie RX 12 SL/GS i w tym wydaniu są to narty elastyczne, ale na tyle sztywne i dobrze trzymające, że ja ze swoimi parametrami mogę po lodzie na nich jeździć. A propos wrzutki Marxxa odnośnie przygotowania siłowego i motorycznego, to oczywiście prawda, aczkolwiek do pewnego wieku w jeździe stricte amatorskiej, zdrowy w miarę wysportowany człowiek nie prowadzący siedzącego trybu życia, to nie specjalnie musi coś w tej materii działać. Jazda w stricte amatorskim wydaniu. Każda inna forma aktywności działa tylko na plus. Niestety nie da się wstać zza przysłowiowego biurka i cały tydzień rąbać w Alpach. Ale jeśli ktoś ma inne formy aktywności, uważam że tak do 40-ki jest to wystarczające, aby się na nartach nie zajechać w amatorskim wydaniu i mieć z tego przyjemność. Później już warto o to przygotowanie nieco zadbać, na pewno nie zaszkodzi, wręcz pomoże. pozdro Jak pokosisz, zbierzesz, to pełniej piszesz i na całe szczęście bez zabobonów 🙂 P.S. Nie degraduj RX 11, według informacji od Kastle, to jest konstrukcyjnie RX 12 sprzed ery turkusowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września 24 minuty temu, Mitek napisał: Cześć Zależy na jakim poziomie. Elastyczność narty może być pozytywem i może być negatywem. Z moich obserwacji wynika, że będzie pozytywem dla początkujących ale przy nauce jazdy ciętej będzie zdecydowanie negatywnym czynnikiem ale... powracając do tematu wątku i Twojego pytania jakie narty dla kolegi z przedstawionych... Aby mu sensownie doradzić musiałbym z nim pogadać zobaczyć jak jeździ, co sobą prezentuje w sensie sportowym i parcia na naukę jazdy. W ciemno mogę powiedzieć dowolne tylko krótsze o 5 -7 cm od Salomonów, które mu nie leżą i dobrze przygotowane. Pozdro Przyklasnę na pogrubione zdanie. Co do drugiego mam odmienne obserwacje, z zaznaczeniem, że konstrukcyjnie narty są odpowiednio mocno sztywne poprzecznie. Podkreślenie powinno być kanonem, jeśli ktoś chce rzetelnie pomóc w doborze nart, a nie tylko błysnąć experctwem, lub polecić zakup według swoich upodobań. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 13 Września Udostępnij Napisano 13 Września (edytowane) 50 minut temu, Gabrik napisał: Przyklasnę na pogrubione zdanie. Co do drugiego mam odmienne obserwacje, z zaznaczeniem, że konstrukcyjnie narty są odpowiednio mocno sztywne poprzecznie. Podkreślenie powinno być kanonem, jeśli ktoś chce rzetelnie pomóc w doborze nart, a nie tylko błysnąć experctwem, lub polecić zakup według swoich upodobań. Cześć To ciekaw jestem dlaczego się tak kłóciliśmy jakiś czas temu bo ja pisałem praktycznie to samo. 🙂 Moja ulubiona rada - do czego zresztą nawiązałeś chyba gdzieś wcześniej to tekst: kup sobie narty XY bo mnie się na nich dobrze jeździ/jeździło. Co do "odmiennych obserwacji" to ... ciekaw jestem jakie byłyby Twoje spostrzeżenia w ślepym teście. No i jeszcze pytanie o jakim typie narty mówisz i jaka była próba, w sensie ile par o różnej sztywności. Co innego będzie w GS a co innego w SL, nie mówiąc o tym, że zasadnicze znaczenie będzie miał rozkład sztywności a nie sam parametr. W nartach SL - tu opieram się na tym co mówi syn - różnice są bardzo znaczne (mowa o komórkach) do tego stopnia, że np Clement Noel nie nadawał się do jakiejkolwiek agresywnej jazdy - to to nawet ja mogę potwierdzić. Pozdro Edytowane 13 Września przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 14 Września Udostępnij Napisano 14 Września (edytowane) 12 godzin temu, Marcos73 napisał: Narciarstwo po wprowadzeniu taliowanych nart się zmieniło. Nie ma co pitolić, że nie. Kiedyś szczytową techniką amatorska był uniwersalny po dziś dzień śmig, jazda cięta była zarezerwowana tylko dla zawodników, którzy potrafili wykrzesać jakikolwiek promień z nart nie taliowanych. Obecnie każdy z tego może korzystać. Bo wszystkie narty są taliowane. Stoki są mechanicznie przygotowane, są równe i gładkie. Cześć Dzieki za ten fragment bo gdybym to ja napisał lub ktokolwiek z początkujących riposta byłaby szybciutka a tak cisza,koledzy przyjęli na klatę oczywiste fakty. 😉 Z moich obserwacji ostatniego sezonu: przeglądając oferty szkół narciarskich-szkolenie techniki sugerowana narta „slalomka” nie gigantka . Obserwując instruktorów w różnych ON również śmigają i szkolą na nartach o małym promieniu głównie slalomki. Często czytam,że męczą 🤔więc zadam pytanie a które nie męczą początkującego? Bo ja pamiętam kiedy wpiąłem w Tignes jakiś standard klasyczny z wypożyczalni to łamała mi kolana i nic dziwnego bo pojęcia jakiegokolwiek nie miałem o narciarstwie a trasy raczej nie z tych oślich łączek tylko było po czym zjechać-łydki paliły okropnie ale czym dalej w las perspektywa coraz ciekawsza i ból coraz mniejszy . Bo przecież bez bólu nic nie będzie-musi boleć,żeby się czegoś nauczyć 😅 Poznałem również tego sezonu dwóch asów-instruktorów- świetne osobowości Adama i Tadzia którzy miesiącami spędzają na stoku czas szkoląc innych właśnie na slalomkach. Uczą dokładnie tego samego co Wy i Oni sami się uczyli dawno temu tylko że na długiej i sztywnej narcie . Czasy mamy inne to nie ulega najmniejszej dyskusji dlatego Kolego Wickerman nie ma co się poddawać nartę koledzy oceniają na dobrą a jeżeli tak to szukaj szkolenia obowiązkowo ! Szkół czy free instruktorów na rynku masz sporo. Korzystaj ile się da bo to słuszna droga . Trochę jeszcze pocierpisz ale kto nie cierpiał ? Zreszta daleko nie trzeba szukać Adama masz w Zwardoniu,stok idealny do nauki. Sam przez pięć dni ćwiczyłem krótki skręt kiedy Adam uczył mojego syna . Tadeo od stycznia po marzec jest w Sappadzie,nie masz czym pojechać wystarczy zadzwonić do niego może ktoś będzie miał miejsce w aucie to Cię zabierze,kwestia dogadania się Marcin ze SkiSpa ostatnio na forum wstawiał swoją ofertę Paweł „Gabrik” również organizuje szkolenie w styczniu w ITA-napisz będziesz mądrzejszy co i jak. Jak sam widzisz opcje szkoleniowe masz na tacy podane.Zamiast nowej narty zainwestuj w siebie! pozdro Edytowane 14 Września przez Victor 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.