Skocz do zawartości

Sprzedam narty Salomon S/max 10 165cm - 800zł


wickerman

Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, Gabrik napisał:

Marek nie popadaj w chór. Kolega gdy kupował Salomony ważył 56kg, przy 172 cm, w wieku 40 lat. I teraz napisz mi, że te narty nie mają prawa mu "nie pasować".

Nie ma czegoś takiego jak waga narciarza a twarda narta to są bajki że narty nie ugniesz. Jeszcze tego brakuje żeby marketingowcy dzielili narty zależne od wagi. Jeśli ktoś szura to będzie szurał na najlepszej narcie i powie że dupy nie urywają. Można odnieść się do sportu i  naszych prób  naśladowania i tu przykład maleńka Tessa , Lara lub drobna Marta Bassino nie narzekają że mają za dlugie i za sztywne narty. U mnie w rodzinie też tego nie ma córki zapinają moje Gs plus 20 cm do wzrostu i tną z wielką radością. Nauczyć się jeździć !! Żeby docenić narty potrzebna jest prędkość bez tego nie ma nic tylko szuranie.Sily które działają na narciarza i pełna kontrola nad tym to daje radość z jazdy.

Edytowane przez Mikoski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Gabrik napisał:

Marek nie popadaj w chór. Kolega gdy kupował Salomony ważył 56kg, przy 172 cm, w wieku 40 lat. I teraz napisz mi, że te narty nie mają prawa mu "nie pasować".

Cześć

Tak oczywiście ale mam taki kontrprzykład z życia:

Swego czasu prowadziłem duży wyjazd w Tonale. Organizowaliśmy też dla większości sprzęt na miejscu. Miałem ze względów oczywistych najlepszą grupę - selekcja odbywała się na zasadzie deklaratywnej bo przecież ludzi nie znasz. Był w grupie taki Marcin. który miał 168 wzrostu i ważył może 55 kg. Gość zażyczył sobie najdłuższego GS jaki jest dostępny = wtedy 188cm.. Ciekaw byłem jak sobie poradzi ale gdy zobaczyłem buty gościa już wiedziałem co się święci. Obserwowanie, jazda z gościem, który umie wszystko na pełnej prędkości była wielką przyjemnością a mnie było o tyle głupio, że teoretycznie miałem się nim opiekować i go uczyć. Podejrzewam, że gdyby miał wypożyczalnianą paść też byłby najlepszy na stoku. 

Narta to tylko mały dodatek...

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Gabrik napisał:

Marek nie popadaj w chór. Kolega gdy kupował Salomony ważył 56kg, przy 172 cm, w wieku 40 lat. I teraz napisz mi, że te narty nie mają prawa mu "nie pasować".

Cześć 

Wiesz, można spojrzeć z innej strony i zadać pytanie ilu tu jeżdżących po 20-40 lat opanowało jazdę sportową o której pisze @Mikoski

Obrazujac ; luźny zjazd na pełnej prędkości 

?

pozdro 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Mikoski napisał:

Nie ma czegoś takiego jak waga narciarza a twarda narta to są bajki że narty nie ugniesz. Jeszcze tego brakuje żeby marketingowcy dzielili narty zależne od wagi. Jeśli ktoś szura to będzie szurał na najlepszej narcie i powie że dupy nie urywają. Można odnieść się do sportu i  naszych prób  naśladowania i tu przykład maleńka Tessa lub drobna Marta Bassino nie narzekają że mają za dlugie i za sztywne narty. U mnie w rodzinie też tego nie ma córki zapinają moje Gs plus 20 cm do wzrostu i tną z wielką radością. Nauczyć się jeździć !! Żeby docenić narty potrzebna jest prędkość bez tego nie ma nic tylko szuranie.Sily które działają na narciarza i pełna kontrola nad tym to daje radość z jazdy.

Damian, mogę z Tobą polemizować z dwóch powodów, a właściwie trzech.

Po pierwsze masz rację, że trzeba się uczyć jeździć, cały czas poprawiać, choć wiemy, że każdy może mieć inną determinację i przykładać do tego różną wagę.

Teraz dwa - podajesz przykłady zawodniczek, còrek i bajek o wadze w kontekście dogięcia nart (czyli wiemy, że rozmawiamy o szybkiej jeździe ciętej i wytwarzających się siłach, też ok, ale...(właśnie przeczytałem odpowiedź Mitka i świetnie oddał co chcę przekazać, ale już dokończę)...Nie zagospodaruje tak narty osoba początkująca, czy średniak, jak gość dobrze popylający. Ja też w Aprice miałem mini lekcję z drobną Włoszką, która bajecznie jechała na GS minimum 10 cm ponad jej wzrost, ale to była instruktorka pełną gębą, jak ten facecik z Mitka grupy.

I po trzecie, nie muszę grać experta, którym nie jestem, ale oprę się na sobie. Tak samo źle jeżdżę na Salomon S race 12 GS 180 cm, jak na Kastle Scala 171 cm. Z tą różnicą, że na tej drugiej zdecydowanie łatwiej jest mi utrzymywać samokontrolę, niwelować błędy w postawie, czuć co się dzieje biomechanicznie itd, a wynika to z prostego faktu, czyli mniejszej sztywności wzdłużnej (a nadal bardzo dobrej poprzecznej), mniejszych prędkości (wiemy, że nie piszemy teraz o śmigu).

Reasumując 3*tak z Tobą, tylko pamiętajmy o kontekście. 

To jest jak ze słynnym Mitka "kup najlepszą...".  Początkujący będzie miał przed oczami narty fis, które widzi u zawodników, a ja np. tylko swojego Lasera sklepowego lub wspomnianego Kastla i wszystkie są bardzo dobrymi nartami, choć o mocno różnej charakterystyce.

Edytowane przez Gabrik
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Victor napisał:

Cześć 

Wiesz, można spojrzeć z innej strony i zadać pytanie ilu tu jeżdżących po 20-40 lat opanowało jazdę sportową o której pisze @Mikoski

Obrazujac ; luźny zjazd na pełnej prędkości 

?

pozdro 

Paweł, akurat z Damianem miałem nieudawaną przyjemność kilka razy rozmawia. To charakterny człek i nawet jak zakurwi w moim kierunku, to rozumiem dlaczego, ale ma jedną ważną zaletę, zawsze stara się wysłuchać z czego wynika moje stanowisko.

No i z opowieści, to tak wyobrażam sobie Jego zachowanie na stoku 🙂

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gabrik napisał:

Paweł, akurat z Damianem miałem nieudawaną przyjemność kilka razy rozmawia. To charakterny człek i nawet jak zakurwi w moim kierunku, to rozumiem dlaczego, ale ma jedną ważną zaletę, zawsze stara się wysłuchać z czego wynika moje stanowisko.

No i z opowieści, to tak wyobrażam sobie Jego zachowanie na stoku 🙂

Tylko to nie o Damiana się rozchodzi tylko o przekaz który pisze .

Nie każdy będzie dobrym narciarzem co nie umniejsza korzystania i zadowolenia pod warunkiem bezpieczeństwa .

Widzisz, mogę zadać pytanie po co Ci GS jeżeli nie możesz bo nie umiesz z niego wykrzesać maxa ? To jak kupno AMG S500 i jazda setką po autobanie ?! Bez sens! Ale kto komu zabroni. A jeszcze jak mówią że to da komfort i bezpieczeństwo to czemu nie . 🤷‍♂️

Z mojej perspektywy tych 4 lat co będzie oczywiście w opozycji dla wielu tu jeżdżących-podstawa to nauczyć się solidnie techniki,prawidłowego stania,sylwetki i 1000 skrętów na narcie SL a następnie można wpiąć GS I wykrzesać z niego ile tylko się da i to dla mnie ma sens . Nie GS na start a SL na start -to również dziś jest sugerowane w szkołach narciarskich. 
 

Osobiście na chwilę obecną na GS nie jestem gotowy ale na krok w przód i zastępstwo miększej z rockerem na twierdsza bez rockera SL już tak. Gdybym mógł to zacząłbym od takiej z górnej półki narty ale niewiedza uczyniła inaczej . Na GS 😉 z pełną prędkością przyjdzie jeszcze czas.

pozdro

 

Edytowane przez Victor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Victor napisał:

Cześć 

Wiesz, można spojrzeć z innej strony i zadać pytanie ilu tu jeżdżących po 20-40 lat opanowało jazdę sportową o której pisze @Mikoski

Obrazujac ; luźny zjazd na pełnej prędkości 

?

pozdro 

Żaden z nas tu piszących nie opanował jazdy sportowej tak jak w filmie który zamieściłeś. Pisałem że tylko próbujemy, sam kiedyś miałem lęk przed prędkością i z doświadczenia wiem że trzeba to przełamać a prędkość pomaga w jeździe ciętej. Wszystkie łuki płużne i inne zeslizgi są potrzebne bo bez nich nie ma po co wychodzić na stok 💪. Płynąc do brzegu chcę powiedzieć że sztywne narty nie przeszkadzają w żadnej technice a  w ciętym pomagają  Żeby ładnie pojechać ciętym nie trzeba wielkich prędkości tylko dać nartom jechać 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, ze "wszystkie te zeslizgi" sa niezbedne w jezdzie cietej. W koncu gdzies jest koniec stoku, gdzieś niespodziewany odsyp i trzeba porzucic krawedzie..... bez tej umiejetnosci to walka o zycie i i zagrozenie dla innych.

A w temacie ugiecia.... mloda (hmmm... mloda, teraz  juz 28) ma 48kg/160 i bez problemu jezdzi cięto na "najtwardszych" nartach k2. A umiejetnosci na dalece niezawodnicze....

Edytowane przez mig
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mig napisał:

Dodam, ze "wszystkie te zeslizgi" sa niezbedne w jezdzie cietej. W koncu gdzies jest koniec stoku, gdzieś niespodziewany odsyp i trzeba porzucic krawedzie..... bez tego to walka o zycie i i zagrozenie dla innych

Stąd właśnie wskazanie aby nie zaczynać od sl… po prostu to nie jest najlepszy wybór do nauki technik ślizgowych… narta mniej taliowana będzie lepsza - to nie złośliwość doradzających.. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Gabrik napisał:

Marek nie popadaj w chór. Kolega gdy kupował Salomony ważył 56kg, przy 172 cm, w wieku 40 lat. I teraz napisz mi, że te narty nie mają prawa mu "nie pasować".

Paweł, nie popadam w chór, wiem co pisał Kolega i parametry jego znam. Narty ma dobre, a nawet bardzo dobre, ale chyba jak większość przyjął, że nauka przyjdzie dużo łatwiej niż założył. Nic nie wiemy ile czasu spędził od momentu zakupu na stoku, ile czasu poświęcił na szkolenia etc. Nigdy nie twierdziłem, że trzeba brać na początku drogi top nartę z race-ową płytą na tzw. beton. Trzeba kupić nartę dobrą, jeśli ma służyć dłużej. Tak tez Kolega zrobił. Salomon uchodzi za producenta robiącego dobre narty konstrukcyjnie ze sportowym pazurem. Smax 10 pewnie takie są. Wiek ma idealny, bo 4 dychy to druga młodość a już w życiu wszystko poukładane. Mogą mu nie pasować, ale chyba większość dorosłych zaczynających narciarstwo później niż w dzieciństwie/wczesnej młodości musi przejść etap rzeźby sprzętowej. Sprzęt może pomóc w nauce, ale nie będzie za nas jeździł. To dość długi proces, a wszystko zależne od ilości dni jazdy, szkoleń, predyspozycji, psychiki etc.

6 godzin temu, Mikoski napisał:

Można odnieść się do sportu i  naszych prób  naśladowania i tu przykład maleńka Tessa , Lara lub drobna Marta Bassino nie narzekają że mają za dlugie i za sztywne narty.

Damian, ale to są Mistrzynie o bardzo wysokich umiejętnościach i tu porównanie nie ma żadnego sensu. Pół życia spędziły na śniegu. Prawdopodobnie, jakby Kolega spędził ostatnie 2 sezony w wymiarze 200 dni na śniegu na cyklicznym szkoleniu powód sprzedaży byłby zgoła inny.

6 godzin temu, Victor napisał:

Obrazujac ; luźny zjazd na pełnej prędkości 

5 godzin temu, Gabrik napisał:

No i z opowieści, to tak wyobrażam sobie Jego zachowanie na stoku 🙂

Ostatni fragment Schumacher Piste (za przełamaniem) - tam jest kurewsko stromo, niestety kamera tego nie oddaje i mocno spłaszcza. Nie jest to jakiś długi fragment, ale wjazd przez tego narciarza na pełnej pycie, świadczy tylko o jego bardzo wysokich umiejętnościach. W zeszłym sezonie zjechałem tam z 8-10 razy, zawsze z rana, ale nie odważyłbym się tak tam wjechać. Po 2 dniach ten fragment zamknęli, bo nie byli w stanie tego kawałka utrzymać w należytym stanie, a śniegu było w sroc. Damiano też by nie dał rady tak pocisnąć jak ten gość.

pozdro

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gabrik napisał:

Damian, mogę z Tobą polemizować z dwóch powodów, a właściwie trzech.

Po pierwsze masz rację, że trzeba się uczyć jeździć, cały czas poprawiać, choć wiemy, że każdy może mieć inną determinację i przykładać do tego różną wagę.

Teraz dwa - podajesz przykłady zawodniczek, còrek i bajek o wadze w kontekście dogięcia nart (czyli wiemy, że rozmawiamy o szybkiej jeździe ciętej i wytwarzających się siłach, też ok, ale...(właśnie przeczytałem odpowiedź Mitka i świetnie oddał co chcę przekazać, ale już dokończę)...Nie zagospodaruje tak narty osoba początkująca, czy średniak, jak gość dobrze popylający. Ja też w Aprice miałem mini lekcję z drobną Włoszką, która bajecznie jechała na GS minimum 10 cm ponad jej wzrost, ale to była instruktorka pełną gębą, jak ten facecik z Mitka grupy.

I po trzecie, nie muszę grać experta, którym nie jestem, ale oprę się na sobie. Tak samo źle jeżdżę na Salomon S race 12 GS 180 cm, jak na Kastle Scala 171 cm. Z tą różnicą, że na tej drugiej zdecydowanie łatwiej jest mi utrzymywać samokontrolę, niwelować błędy w postawie, czuć co się dzieje biomechanicznie itd, a wynika to z prostego faktu, czyli mniejszej sztywności wzdłużnej (a nadal bardzo dobrej poprzecznej), mniejszych prędkości (wiemy, że nie piszemy teraz o śmigu).

Reasumując 3*tak z Tobą, tylko pamiętajmy o kontekście. 

To jest jak ze słynnym Mitka "kup najlepszą...".  Początkujący będzie miał przed oczami narty fis, które widzi u zawodników, a ja np. tylko swojego Lasera sklepowego lub wspomnianego Kastla i wszystkie są bardzo dobrymi nartami, choć o mocno różnej charakterystyce.

Cześć

Hm... Widzisz ja mam troszkę inna optykę ponieważ zaczynałem jeździć jeszcze w skórzanych sznurowanych butach a uczyłem jeździć gdy dobór był długościowy z cyklu wzrost +15cm a narty były generalnie sztywne - wszystkie. Te doświadczenia - zwłaszcza doświadczenia w nauczaniu pozwalają mi twierdzić, że narta nie ma żadnego znaczenia  czy też znacznie marginalne a liczy się edukacja a właściwie sposób nauczania, droga nauczania czy też jak to tam nazwiesz. Oceniam - i wielokrotnie to pisałem - że narta taliowana, oprócz znanych wszystkim plusów spowodowała też wiele elementów negatywnych zwłaszcza w sposobie szkolenia i postrzegania tego jak powinna wyglądać dobra jazda i jaki jest cel nauczania. Problem jest dość złożony ale chętnie go postaram się w punktach zdefiniować... Później niestety, będę kontynuował.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkich dyskusjach, gdzie pojawia się taki limes jazdy sportowej - i prezentacje obecnych bądź ex. zawodników pojawiają się narty, płyty, buty, technika, ilość dni na śniegu a pomijane są proste drobiazgi : siła eksplozywna, motoryka, siła maksymalna,sila izometryczna i tak dalej i tak dalej .. to, że zawodnik jeździ technicznie (i jak to trzeba szybko) to w znacznej mierze kwestia doskonałego przygotowania fizycznego, które przy całym szacunku dla amatora jest trudno dostępne (a w klubach jest nieco pomijane ale to inna bajka).

Oczywiście czysta technika nie wymaga obecności na siłce 4 razy w tygodniu 🙂 ale już wszystkie elementy oparte na mocnych przeciążeniach, dynamice itd. bez przygotowania (i podtrzymania w trakcie sezonu o czym się zapomina) zagrają słabiej niż w naszych marzeniach. 

Pozdrawiam,

M.

Ps. Proponuję prosty test - rączki na bioderka i podskok obunóż z pozycji pół kucnej (bez podciągania stóp/kolan w fazie lotu), lądowanie na względnie prostych nogach. Dla zabawy proponuję sobie zapisać "typy" a później sprawdzić co wychodzi 😉 - telefon, ktoś życzliwy i jakaś miarka wystarczą, nie potrzeba maty.

Edytowane przez Marxx74x
  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Victor napisał:

Cześć 

Wiesz, można spojrzeć z innej strony i zadać pytanie ilu tu jeżdżących po 20-40 lat opanowało jazdę sportową o której pisze @Mikoski

Obrazujac ; luźny zjazd na pełnej prędkości 

?

pozdro 

widzę tu jeden podstawowy problem, facet zamiast jechać na wprost, to katuje się skręcaniem.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Hm... Widzisz ja mam troszkę inna optykę ponieważ zaczynałem jeździć jeszcze w skórzanych sznurowanych butach a uczyłem jeździć gdy dobór był długościowy z cyklu wzrost +15cm a narty były generalnie sztywne - wszystkie. Te doświadczenia - zwłaszcza doświadczenia w nauczaniu pozwalają mi twierdzić, że narta nie ma żadnego znaczenia  czy też znacznie marginalne a liczy się edukacja a właściwie sposób nauczania, droga nauczania czy też jak to tam nazwiesz. Oceniam - i wielokrotnie to pisałem - że narta taliowana, oprócz znanych wszystkim plusów spowodowała też wiele elementów negatywnych zwłaszcza w sposobie szkolenia i postrzegania tego jak powinna wyglądać dobra jazda i jaki jest cel nauczania. Problem jest dość złożony ale chętnie go postaram się w punktach zdefiniować... Później niestety, będę kontynuował.

Pozdrowienia

Ja to Mitek naprawdę rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Paweł, nie popadam w chór, wiem co pisał Kolega i parametry jego znam. Narty ma dobre, a nawet bardzo dobre, ale chyba jak większość przyjął, że nauka przyjdzie dużo łatwiej niż założył. Nic nie wiemy ile czasu spędził od momentu zakupu na stoku, ile czasu poświęcił na szkolenia etc. Nigdy nie twierdziłem, że trzeba brać na początku drogi top nartę z race-ową płytą na tzw. beton. Trzeba kupić nartę dobrą, jeśli ma służyć dłużej. Tak tez Kolega zrobił. Salomon uchodzi za producenta robiącego dobre narty konstrukcyjnie ze sportowym pazurem. Smax 10 pewnie takie są.

 

To może Marek "coś Ci przypomnę". Która z tych nart jest zła: Amphibio 18 Ti, Fischer CT, Kastle RX 11 GS, Deacon 72, Deacon 72 master, Stockli SC, Stockli WRT PRO i Head e-GS rebel, Head Supershape e magnum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Lexi napisał:

Jest coś takiego?

w zeszłym roku widziałem na żywo:

- w Tonale u italiańskiego instruktoa w kolejce do gondoli na Presenę - gadałem z nim, mówił że fajne do szkolenia bo posłuszne i nie męczą

- na stojaku w Ski Race Center w Pruszkowie 

Ładne są.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Gabrik napisał:

Jest Marek, konstrukcyjnie odpowiednik Twojego RX 12 

A to nie jakaś hybryda? W 12 jest rozgraniczenie sl lub gs. W 11 nie widziałem nic bliskiego gs. Dyskusja ciekawa swoją drogą. Choć to wątek nie pytającego o radę, a sprzedażowy, z dowolnych powodów w sumie... potrzebny więc kupiec nie instruktor ani dobra rada. Ja nie kupię, bo mam za dużo. A i tak w większości katuje stare skitury.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Gabrik napisał:

To może Marek "coś Ci przypomnę". Która z tych nart jest zła: Amphibio 18 Ti, Fischer CT, Kastle RX 11 GS, Deacon 72, Deacon 72 master, Stockli SC, Stockli WRT PRO i Head e-GS rebel, Head Supershape e magnum?

A co to znaczy zła i w jakim sensie? Może e-GS bym nie wybrał, bo nie wiem gdzie miałbym na nich jeździć tak jak lubię. Pewnie też umiejętności by brakło. Reszta jest ok, każda z nich. Na Fischer tylko nie jeździłem.

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcos73 napisał:

A co to znaczy zła i w jakim sensie? Może e-GS bym nie wybrał, bo nie wiem gdzie miałbym na nich jeździć tak jak lubię. Pewnie też umiejętności by brakło. Reszta jest ok, każda z nich. Na Fischer tylko nie jeździłem.

pozdro

Cześć

Nie mam zielonego pojęcia co to za narty ale mam podejrzenie graniczące z pewnością, że na wszystkich jeździ się tak samo. Możesz mi dać dowolne z wymienionych byle ładne były.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, star napisał:

A to nie jakaś hybryda? W 12 jest rozgraniczenie sl lub gs. W 11 nie widziałem nic bliskiego gs. Dyskusja ciekawa swoją drogą. Choć to wątek nie pytającego o radę, a sprzedażowy, z dowolnych powodów w sumie... potrzebny więc kupiec nie instruktor ani dobra rada. Ja nie kupię, bo mam za dużo. A i tak w większości katuje stare skitury.

w 11 zrobili inny numer, jak kiedyś Atomic i charakterystyka GS/SL zależy od długości

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Damian, ale to są Mistrzynie o bardzo wysokich umiejętnościach i tu porównanie nie ma żadnego sensu. Pół życia spędziły na śniegu. Prawdopodobnie, jakby Kolega spędził ostatnie 2 sezony w wymiarze 200 dni na śniegu na cyklicznym szkoleniu powód sprzedaży byłby zgoła inny.

Marku nie chodziło mi o mistrzostwo tych Pań a o czystą fizykę która działa tak samo na nas i mistrzów .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Marcos73 napisał:

A co to znaczy zła i w jakim sensie? Może e-GS bym nie wybrał, bo nie wiem gdzie miałbym na nich jeździć tak jak lubię. Pewnie też umiejętności by brakło. Reszta jest ok, każda z nich. Na Fischer tylko nie jeździłem.

pozdro

Marek nie pytaj mnie, nigdy nie użyłem sformułowania dobra/zła. Jeśli już, to użyłbym odpowiednia mniej lub bardziej. Powyżej post napisał Mitek i Jego zdanie znam i jest niezmienne.

Tobie postawię zatem nieco inaczej pytania.

Którą z nich poleciłbyś autorowi wątku? Tzn wszystkie, czy jednak nie? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wickerman zmienił tytuł na Sprzedam narty Salomon S/max 10 165cm - 800zł

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...