Skocz do zawartości

Sezon 2024/2025


grimson

Rekomendowane odpowiedzi

@Jan bawi Cię to ,że koleś może kogoś zabić? Nawet jeśli jeździ rano, wchodzi z buta przed otwarciem jak pisze itd. Na trasach są skiturowcy ,trasy przecinają szlaki piesze ,ludzie chodzą po górach, wchodzą na wschód słońca, albo mają inne zajawki. Ale trzeba mieć wyobraźnię i szanować innych i tu pojawia się problem. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze

Podsumowanie 6-cio dniówki w Madonnie. Dwa słowa przychodzą mi na myśl: BYŁO ZAJEBIŚCIE. Wyłączając przykre zdarzenie - złamany obojczyk i wizyta w szpitalu, nie żałuję wyjazdu. Na 6 dni 5,5 dnia słońca, sporo tras zamkniętych, w piątek zamknęli z powodu wiatru 5Langhi, a był plan tam z synem pojeździć. Next time. Spaliśmy w Dimaro, codzienny dojazd z 20min do parkingu w Carlo Magno Campo. 6 Jurków za dzień - czyli frytki.

Taki widok z Hotelu miałem:

IMG_5160.thumb.jpeg.1b775c8b813970f12d5cdb04fa5bc190.jpeg
 

Pojeżdżone przyzwoicie, myślę, że 300-350km zjechane. 2x ski Tracks włączyłem i wyszło 52 i 57km zjazdów, więc 300km raczej na pewno pękło. W niedzielę Włochów od groma, pon-piątek pustki. Najlepszy, to chyba ostatni dzień, po opadzie, trasy zrobione ale śnieg nie związał i ok 12.00 to na Spinale nie było komu chuju powiedzieć, wszyscy uciekli na pićku chyba. W czwartek po południu w opadzie kaszy, a potem śniegu, też pusto. W piątek boskie muldy były. Pojechaliśmy na koniec dnia z Maksem i kolegą, który chciał się troszkę z muldami spróbować na trasę nr 10, czerwoną która jako jedyna prowadzi z Folgaridy i Marilevy do Madonny. Rano wszyscy muszą ją zjechać. Był Mordor. Gościa zwozili w toboganie, a drugi czekał w kolejce😀. Próbował to przejechać pługiem, widziałem, no nie wyszło. Kolega dojechał, Jaggera z wrażenia postawił, że żyje jeszcze - ale glebę zaliczył.

bohaterowie wyjazdu, narty tarasowe z serii uniwersalnych - święty Graal poszukiwany przez wszyskich. Za drobną opłatą podpowiem co to za narty.

IMG_5330.thumb.jpeg.a552dad07c265173aabf02dbd6594f8b.jpeg
 

oraz kilka fotek z wyjazdu.

IMG_5176.thumb.jpeg.62118ff6c403a08e934cd64f3884ff2c.jpeg
 

IMG_5168.thumb.jpeg.25416f577fd5d41a05ac90f04b5213bb.jpeg

IMG_5178.thumb.jpeg.3fe43ff235ac7986e85700536fa5c375.jpeg

IMG_7090.thumb.jpeg.281c96a8b4f5700556f876091b026874.jpeg

IMG_7083.thumb.jpeg.feb9fd169c140f4a6477bcd0de262ad4.jpeg

IMG_4848.thumb.jpeg.c7e3b0d658dc27f52d9e090d7c0f4239.jpeg

IMG_4847.thumb.jpeg.884ad394e9a1ef516fd0c6d673c622e4.jpeg

IMG_5181.thumb.jpeg.3f683b2785eebc939e953df671c5bb1e.jpeg

IMG_5235.thumb.jpeg.bb3ce341f4558ad0304fcfc8fa8a3249.jpeg

i taka ciekawostka - narty carabinierri.

IMG_4855.thumb.webp.b0baeb8ca09557ea1e7d16f47d061311.webp
 

pozdro

467408BE-C01B-4400-949D-FAF4A56FE5D8.jpeg

  • Like 9
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Marcos73 napisał:

Cze

Podsumowanie 6-cio dniówki w Madonnie. Dwa słowa przychodzą mi na myśl: BYŁO ZAJEBIŚCIE. Wyłączając przykre zdarzenie - złamany obojczyk i wizyta w szpitalu, nie żałuję wyjazdu. Na 6 dni 5,5 dnia słońca, sporo tras zamkniętych, w piątek zamknęli z powodu wiatru 5Langhi, a był plan tam z synem pojeździć. Next time. Spaliśmy w Dimaro, codzienny dojazd z 20min do parkingu w Carlo Magno Campo. 6 Jurków za dzień - czyli frytki.

Taki widok z Hotelu miałem:

IMG_5160.thumb.jpeg.1b775c8b813970f12d5cdb04fa5bc190.jpeg
 

Pojeżdżone przyzwoicie, myślę, że 300-350km zjechane. 2x ski Tracks włączyłem i wyszło 52 i 57km zjazdów, więc 300km raczej na pewno pękło. W niedzielę Włochów od groma, pon-piątek pustki. Najlepszy, to chyba ostatni dzień, po opadzie, trasy zrobione ale śnieg nie związał i ok 12.00 to na Spinale nie było komu chuju powiedzieć, wszyscy uciekli na pićku chyba. W czwartek po południu w opadzie kaszy, a potem śniegu, też pusto. W piątek boskie muldy były. Pojechaliśmy na koniec dnia z Maksem i kolegą, który chciał się troszkę z muldami spróbować na trasę nr 10, czerwoną która jako jedyna prowadzi z Folgaridy i Marilevy do Madonny. Rano wszyscy muszą ją zjechać. Był Mordor. Gościa zwozili w toboganie, a drugi czekał w kolejce😀. Próbował to przejechać pługiem, widziałem, no nie wyszło. Kolega dojechał, Jaggera z wrażenia postawił, że żyje jeszcze - ale glebę zaliczył.

bohaterowie wyjazdu, narty tarasowe z serii uniwersalnych - święty Graal poszukiwany przez wszyskich. Za drobną opłatą podpowiem co to za narty.

IMG_5330.thumb.jpeg.a552dad07c265173aabf02dbd6594f8b.jpeg
 

oraz kilka fotek z wyjazdu.

IMG_5176.thumb.jpeg.62118ff6c403a08e934cd64f3884ff2c.jpeg
 

IMG_5168.thumb.jpeg.25416f577fd5d41a05ac90f04b5213bb.jpeg

IMG_5178.thumb.jpeg.3fe43ff235ac7986e85700536fa5c375.jpeg

IMG_7090.thumb.jpeg.281c96a8b4f5700556f876091b026874.jpeg

IMG_7083.thumb.jpeg.feb9fd169c140f4a6477bcd0de262ad4.jpeg

IMG_4848.thumb.jpeg.c7e3b0d658dc27f52d9e090d7c0f4239.jpeg

IMG_4847.thumb.jpeg.884ad394e9a1ef516fd0c6d673c622e4.jpeg

IMG_5181.thumb.jpeg.3f683b2785eebc939e953df671c5bb1e.jpeg

IMG_5235.thumb.jpeg.bb3ce341f4558ad0304fcfc8fa8a3249.jpeg

i taka ciekawostka - narty carabinierri.

IMG_4855.thumb.webp.b0baeb8ca09557ea1e7d16f47d061311.webp
 

pozdro

467408BE-C01B-4400-949D-FAF4A56FE5D8.jpeg

Carabinieri na tych krótkich by nas nie doszli 😜 no może te czarne dały by radę 😁

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2024 o 14:43, lubeckim napisał:

Kwestia jak działa ubezpieczenie. Niestety gro KLek funkcjonuje na przykrej zasadzie: pizd, fuch byle by dostarczyć do Polski a potem niech wszystko idzie na NFZ. Dlatego zawsze warto braćz opcją kontynuacji leczenia w PL.

A są takie?

To ile kosztuje takie co pokryje koszt leczenia po powrocie w PL powiedzmy do 200 tys. zł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, grimson napisał:

Do jazdy na wprost technika niepotrzebna 

Cze

I tak i nie. Do jazdy na wprost bez kontroli wystarczy zająć byle jaką pozycję pseudo zjazdową i czekać co się wydarzy po drodze. Natomiast aby narty szły równo, nie wspominam już o skrętach w takiej pozycji jest to trudniejsze niż Ci się wydaje. Nawet Twoje narty przy pewnej prędkości dostaną nieprzyjemnych drgań ( oczywiście ze względu na promień oraz długość później niż inne), ale jednak to nastąpi. A już skręcanie w pozycji zjazdowej na dość dużej prędkości to wymaga dość dużych umiejętności. Mnie to trochę czasu i zjazdów zajęło, zanim nauczyłem się skręcać w pozycji zjazdowej. Nie wystarczy pochylić się do środka skrętu i położyć narty na krawędzi. Od pewnej prędkości przestaje to działać. Jedziesz do Madonny, trasa niebieska z Pradalago, szeroka ze skrętem w prawo w delikatnym trawersie i wypłaszczeniem z 300 m (to szeroka i płaska dojazdówka praktycznie o zerowym spadku). Tam Ci nikt nie wyjedzie, przegląd trasy doskonały, jak się nie zmieścisz w skręcie to pojedziesz w łąkę poza trasą. To świetny fragment do nauki skrętu w pozycji zjazdowej, rozpędzić i tak się trzeba, jeśli nie chcesz kijkować. Jeśli pojedziesz, to proponuję na 1szy dzień poświęcić te 6 euro na parking pod gondolami na Groste/Pradalago i Twoje dziewczyny będą zadowolone. Na pierwszy raz są tam łatwe, szerokie trasy. 

pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, bubol.T napisał:

@Jan bawi Cię to ,że koleś może kogoś zabić? Nawet jeśli jeździ rano, wchodzi z buta przed otwarciem jak pisze itd. Na trasach są skiturowcy ,trasy przecinają szlaki piesze ,ludzie chodzą po górach, wchodzą na wschód słońca, albo mają inne zajawki. Ale trzeba mieć wyobraźnię i szanować innych i tu pojawia się problem. 

Oczywiscie jak kazda forumowa dyskusja o predkosci, moj osobisty Rekord to 138 ale i tak zaraz mnie tu wysmieja

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Marcos73 napisał:

Cze

Podsumowanie 6-cio dniówki w Madonnie. Dwa słowa przychodzą mi na myśl: BYŁO ZAJEBIŚCIE. Wyłączając przykre zdarzenie - złamany obojczyk i wizyta w szpitalu, nie żałuję wyjazdu. Na 6 dni 5,5 dnia słońca, sporo tras zamkniętych, w piątek zamknęli z powodu wiatru 5Langhi, a był plan tam z synem pojeździć. Next time. Spaliśmy w Dimaro, codzienny dojazd z 20min do parkingu w Carlo Magno Campo. 6 Jurków za dzień - czyli frytki.

Taki widok z Hotelu miałem:

IMG_5160.thumb.jpeg.1b775c8b813970f12d5cdb04fa5bc190.jpeg
 

Pojeżdżone przyzwoicie, myślę, że 300-350km zjechane. 2x ski Tracks włączyłem i wyszło 52 i 57km zjazdów, więc 300km raczej na pewno pękło. W niedzielę Włochów od groma, pon-piątek pustki. Najlepszy, to chyba ostatni dzień, po opadzie, trasy zrobione ale śnieg nie związał i ok 12.00 to na Spinale nie było komu chuju powiedzieć, wszyscy uciekli na pićku chyba. W czwartek po południu w opadzie kaszy, a potem śniegu, też pusto. W piątek boskie muldy były. Pojechaliśmy na koniec dnia z Maksem i kolegą, który chciał się troszkę z muldami spróbować na trasę nr 10, czerwoną która jako jedyna prowadzi z Folgaridy i Marilevy do Madonny. Rano wszyscy muszą ją zjechać. Był Mordor. Gościa zwozili w toboganie, a drugi czekał w kolejce😀. Próbował to przejechać pługiem, widziałem, no nie wyszło. Kolega dojechał, Jaggera z wrażenia postawił, że żyje jeszcze - ale glebę zaliczył.

bohaterowie wyjazdu, narty tarasowe z serii uniwersalnych - święty Graal poszukiwany przez wszyskich. Za drobną opłatą podpowiem co to za narty.

IMG_5330.thumb.jpeg.a552dad07c265173aabf02dbd6594f8b.jpeg
 

oraz kilka fotek z wyjazdu.

IMG_5176.thumb.jpeg.62118ff6c403a08e934cd64f3884ff2c.jpeg
 

IMG_5168.thumb.jpeg.25416f577fd5d41a05ac90f04b5213bb.jpeg

IMG_5178.thumb.jpeg.3fe43ff235ac7986e85700536fa5c375.jpeg

IMG_7090.thumb.jpeg.281c96a8b4f5700556f876091b026874.jpeg

IMG_7083.thumb.jpeg.feb9fd169c140f4a6477bcd0de262ad4.jpeg

IMG_4848.thumb.jpeg.c7e3b0d658dc27f52d9e090d7c0f4239.jpeg

IMG_4847.thumb.jpeg.884ad394e9a1ef516fd0c6d673c622e4.jpeg

IMG_5181.thumb.jpeg.3f683b2785eebc939e953df671c5bb1e.jpeg

IMG_5235.thumb.jpeg.bb3ce341f4558ad0304fcfc8fa8a3249.jpeg

i taka ciekawostka - narty carabinierri.

IMG_4855.thumb.webp.b0baeb8ca09557ea1e7d16f47d061311.webp
 

pozdro

467408BE-C01B-4400-949D-FAF4A56FE5D8.jpeg

Krakus to na wszystkim chce chociaż trochę kasy przyciąć.

Fajny wyjazd.

Tam w VdSole nie ma jakiegoś stoku z pomiarem prędkości? @grimson by mógł bić rekordy w bezpiecznych warunkach.

pozdro

Edytowane przez brachol
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gabrik napisał:

Raczej nad kredytem odnawialnym, aby mógł @grimson porządny stok na własność wynajmować i siatkami wygrodzić, bo inaczej bubol zawału dostanie, bo wkurwa już ma...

W Alpe Lusia jest taki wygrodzony kawałek czarnej trasy z pomiarem prędkości nie za długi, ale mój syn jechał tam 105 km/h (według tamtejszego wskazania). Dostępny w cenie karnetu, a nawet jak podejdzie z buta to nie będzie musiał płacić.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, brachol napisał:

Krakus to na wszystkim chce chociaż trochę kasy przyciąć.

Fajny wyjazd.

Tam w VdSole nie ma jakiegoś stoku z pomiarem prędkości? @grimson by mógł bić rekordy w bezpiecznych warunkach.

pozdro

Ja tylko mieszkam w Krakowie 😉

A stoku z pomiarem nie ma - a bynajmniej ja nie kojarzę.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bubol.T napisał:

@Jan bawi Cię to ,że koleś może kogoś zabić? Nawet jeśli jeździ rano, wchodzi z buta przed otwarciem jak pisze itd. Na trasach są skiturowcy ,trasy przecinają szlaki piesze ,ludzie chodzą po górach, wchodzą na wschód słońca, albo mają inne zajawki. Ale trzeba mieć wyobraźnię i szanować innych i tu pojawia się problem. 

Bez przesady. Gość jedzie po trasie narciarskiej, pieszych tam nie ma prawa być, podobnie jak podchodzących
w górę skiturowców. Trasa narciarska służy do zjeżdżania w dół na nartach a nie realizowania rozmaitych zajawek przeróżnych nawiedzonych oszołomów, do tego służą inne miejsca.

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, tomkly napisał:

Bez przesady. Gość jedzie po trasie narciarskiej, pieszych tam nie ma prawa być, podobnie jak podchodzących
w górę skiturowców. Trasa narciarska służy do zjeżdżania w dół na nartach a nie realizowania rozmaitych zajawek przeróżnych nawiedzonych oszołomów, do tego służą inne miejsca.

A to ciekawe ,bo na Pilsku, Skrzycznym Małym Skrzycznym ,Soszowie i wielu innych górach trasy narciarskie i szlaki idą częściowo jednym śladem, albo się przecinają. Czy to oznacza,że turyści piesi nie mają tam wstępu? Często chodzę po górach także zimą i nikt mnie z trasy narciarskiej nie wypraszał. 

Poza tym gość nie jest na trasie sam ,więc jazda 120 albo 130 km/h to kryminał a nie powód do chwały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bubol.T napisał:

A to ciekawe ,bo na Pilsku, Skrzycznym Małym Skrzycznym ,Soszowie i wielu innych górach trasy narciarskie i szlaki idą częściowo jednym śladem, albo się przecinają. Czy to oznacza,że turyści piesi nie mają tam wstępu? Często chodzę po górach także zimą i nikt mnie z trasy narciarskiej nie wypraszał. 

Poza tym gość nie jest na trasie sam ,więc jazda 120 albo 130 km/h to kryminał a nie powód do chwały.

W poważnych ośrodkach nie ma takich rozwiązań że szlaki turystyczne przecinają trasy i obowiązują oczywiste dla każdego rozumnego człowieka zakazy wejścia pieszych na stok jak i podchodzenia na nartach w górę. Jak one są przestrzegane to już jest kwestia polityki właścicieli danego ośrodka, natomiast w razie wypadku przepisy jasno wskazują na winę nieuprawnionych użytkowników tras. 

Edytowane przez tomkly
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...