KrzysiekK Napisano 13 Maja Udostępnij Napisano 13 Maja 5 godzin temu, a_senior napisał: Faktycznie, taka sobie ta jazda, choć trudno oceniać po jednym fragmencie. Średni skręt z denerwującą manierą przeciagania (zawijania) ręki z kijem do środka skrętu. Podobnie jeździ mój znajomy. Musieli kiedyś tego uczyć i tak im zostało. Anyway, brzydkie, niepotrzebne i szkodliwe. A no właśnie … estetyka też jest ważna. Lubię ładna jazdę. @PSmok, @Adam ..DUCH, Josh Foster, @Marcos73, Rybelek @Mitek’a … i jeszcze jeden kolega z forum, jak się przez mój wątek przekopie to wspomnę o nim. I tu nie chodzi o poziom narciarza, demonstratora. Chodzi mi tylko o zwykłe, subiektywne zdanie o estetyce jazdy. Lubię Ich jazdę. A i dużo od warunków zależy… mój Rafał zaczyna coś tam na krawędzi i jak jest płasko to fajnie wygląda a że techniki klasyczne ma makabryczne to na stromym rzeźbi okrutnie. Jazda estetyczna … lubię. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 13 Maja Udostępnij Napisano 13 Maja 4 minuty temu, KrzysiekK napisał: A no właśnie … estetyka też jest ważna. Lubię ładna jazdę. @PSmok, @Adam ..DUCH, Josh Foster, @Marcos73, Rybelek @Mitek’a … i jeszcze jeden kolega z forum, jak się przez mój wątek przekopie to wspomnę o nim. I tu nie chodzi o poziom narciarza, demonstratora. Chodzi mi tylko o zwykłe, subiektywne zdanie o estetyce jazdy. Lubię Ich jazdę. A i dużo od warunków zależy… mój Rafał zaczyna coś tam na krawędzi i jak jest płasko to fajnie wygląda a że techniki klasyczne ma makabryczne to na stromym rzeźbi okrutnie. Jazda estetyczna … lubię. jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki ps na fwt rzadko ktoś jeździ piekńie choć i to oceniają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 13 Maja Udostępnij Napisano 13 Maja Estetyka i technika na filmie dyskusyjna. Co do przekazu ustnego - nie znając grupy ocena sensu nie ma. Być może instruktor dostosował opis do poziomu grupy. Hejt bez sensu nie znając szczegółów. Można się puszyć instruktorskimi szkoleniami, ale w praktyce i tak schodzi się na bardzo potoczny język .. oczekiwanie że na jakimś incetive zacznie się korzystać ze słownika nieogarniętych pojęć - to nie działa. Mój Mistrz miał prostą zasadę - jak było totalnie zwalone na slalomie nie mówił nic a my wiedzieliśmy wszystko. M. 3 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 14 godzin temu, KrzysiekK napisał: A no właśnie … estetyka też jest ważna. Lubię ładna jazdę. @PSmok, @Adam ..DUCH, Josh Foster, @Marcos73, Rybelek @Mitek’a … i jeszcze jeden kolega z forum, jak się przez mój wątek przekopie to wspomnę o nim. I tu nie chodzi o poziom narciarza, demonstratora. Chodzi mi tylko o zwykłe, subiektywne zdanie o estetyce jazdy. Lubię Ich jazdę. A i dużo od warunków zależy… mój Rafał zaczyna coś tam na krawędzi i jak jest płasko to fajnie wygląda a że techniki klasyczne ma makabryczne to na stromym rzeźbi okrutnie. Jazda estetyczna … lubię. Cześć I to jest właśnie styl jazdy narciarza. Dlatego na przykład z uwielbieniem podchodzę do każdego przejazdu Hermanna M. a z lekką dozą uśmiechu do jazdy Didier'a C. - zwłaszcza w GS. Choć byli, są absolutnie genialnymi narciarzami to ich styl jest tak różny. Podobnie p. Vlhova i p. Shiffrin. Przy lekkości i delikatności tej drugiej, pierwsza jawi się jak betonowy kloc na krawędziach ale przecież jest równie skuteczna. Mój styl jazdy na przykład - jak zobaczę się na jakimś filmiku, napawa mnie przerażeniem i już raczej lepiej nie będzie, może kiedyś było. Dziwi mnie tylko szczerze mówiąc, że wspomniany Rybelek czy tez dzieci moje jakoś się ślizgają a nawet wycinają bo za ich narciarską edukację jestem właściwie wyłącznie odpowiedzialny. Ale polega to na tym, że mieli dobre podstawy oraz wyrobione pojęcie jak powinna wyglądać i na czym polega dobra jazda. Reszta to już wyrobienie własnego stylu właśnie. Pozdro 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 3 godziny temu, Mitek napisał: Mój styl jazdy na przykład - jak zobaczę się na jakimś filmiku, napawa mnie przerażeniem i już raczej lepiej nie będzie, może kiedyś było. a ja właśnie lubię oglądać filmiki z moją jazdą, mnie się podoba, innym nie musi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 7 minut temu, Jan napisał: a ja właśnie lubię oglądać filmiki z moją jazdą, mnie się podoba, innym nie musi narcyz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 17 minut temu, Jan napisał: a ja właśnie lubię oglądać filmiki z moją jazdą, mnie się podoba, innym nie musi Cześć Oczywiście, dobre samopoczucie to podstawa. Pamiętajmy jednak, że jazda na nartach jest działaniem technicznym opartym na pewnym wzorcu - nazwijmy go ideałem. Jeżeli jest tak jak mówisz to nie masz świadomości jak wygląda prawidłowa jazda, czyli wzorzec. Ja mam dość dobrą świadomość wzorca i widzę jak bardzo to co prezentuje obecnie od niego odbiega i niestety nie jest to już kwestia stylu ale zwykłych technicznych błędów. Pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 13 minut temu, Mitek napisał: Cześć Oczywiście, dobre samopoczucie to podstawa. Pamiętajmy jednak, że jazda na nartach jest działaniem technicznym opartym na pewnym wzorcu - nazwijmy go ideałem. Jeżeli jest tak jak mówisz to nie masz świadomości jak wygląda prawidłowa jazda, czyli wzorzec. Ja mam dość dobrą świadomość wzorca i widzę jak bardzo to co prezentuje obecnie od niego odbiega i niestety nie jest to już kwestia stylu ale zwykłych technicznych błędów. Pozdro Mnie wystarczy jak się nie przewracam. Tak czysto teoretycznie pytając: czy gdybyś pojechał na takie szkolenia jak zachwala @Victor to miałbyś szanse na poprawienie swojej techniki ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja Godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Oczywiście, dobre samopoczucie to podstawa. Pamiętajmy jednak, że jazda na nartach jest działaniem technicznym opartym na pewnym wzorcu - nazwijmy go ideałem. Jeżeli jest tak jak mówisz to nie masz świadomości jak wygląda prawidłowa jazda, czyli wzorzec. Ja mam dość dobrą świadomość wzorca i widzę jak bardzo to co prezentuje obecnie od niego odbiega i niestety nie jest to już kwestia stylu ale zwykłych technicznych błędów. Pozdro Cześć Wzorzec to pojecie względne.Na etapie nauki jest nim nauczyciel,motywacyjnym mogą być gwiazdy pierwszych stron gazet,życiowym/owobistym każdy powinien mieć swój styl . pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 2 godziny temu, Jan napisał: Mnie wystarczy jak się nie przewracam. Tak czysto teoretycznie pytając: czy gdybyś pojechał na takie szkolenia jak zachwala @Victor to miałbyś szanse na poprawienie swojej techniki ? Cześć Sądzę, że wystarczyłby jeden taki pełny sezon jazdy - np. taki jaki miałeś w tym roku czyli te 45-50 dni na śniegu. Ja wiem jak jeździć ale brak objeżdżenia powoduje brak pewności i zbędą asekurację, która dodatkowo jest podbijana problemami pokontuzyjnymi. To by wystarczyło. Przy 6-8 dniach jazdy w sezonie nie ma w ogóle o czym mówić. Pozdro 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja Godzinę temu, Victor napisał: Cześć Wzorzec to pojecie względne.Na etapie nauki jest nim nauczyciel,motywacyjnym mogą być gwiazdy pierwszych stron gazet,życiowym/owobistym każdy powinien mieć swój styl . pozdro Cześć Pytanie o jakim wzorcu myślisz Victor? Ja pisałem o wzorcu technicznym a ten jest raczej ustalony i oczywisty natomiast Ty chyba bardziej myślisz o wzorcu stylu, wzorcu motywacyjnym, który może być bardzo różny ale musi być zgodny z kanonem, czyli wzorcem technicznym. Pozdrowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 17 godzin temu, Marxx74x napisał: Estetyka i technika na filmie dyskusyjna. Co do przekazu ustnego - nie znając grupy ocena sensu nie ma. Być może instruktor dostosował opis do poziomu grupy. Hejt bez sensu nie znając szczegółów. Można się puszyć instruktorskimi szkoleniami, ale w praktyce i tak schodzi się na bardzo potoczny język .. oczekiwanie że na jakimś incetive zacznie się korzystać ze słownika nieogarniętych pojęć - to nie działa. Mój Mistrz miał prostą zasadę - jak było totalnie zwalone na slalomie nie mówił nic a my wiedzieliśmy wszystko. M. Cześć No ale to nie było działanie szkoleniowe tylko raczej motywacyjne. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja 8 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Oczywiście, dobre samopoczucie to podstawa. Pamiętajmy jednak, że jazda na nartach jest działaniem technicznym opartym na pewnym wzorcu - nazwijmy go ideałem. Jeżeli jest tak jak mówisz to nie masz świadomości jak wygląda prawidłowa jazda, czyli wzorzec. Ja mam dość dobrą świadomość wzorca i widzę jak bardzo to co prezentuje obecnie od niego odbiega i niestety nie jest to już kwestia stylu ale zwykłych technicznych błędów. Pozdro Nie ma wzorca. Pokazuje to choćby Interski gdzie ekipy zagraniczne tworzą bądź rozbijają pewne mity wpływające na "polską szkołę jazdy". Mam nadzieję, że zamiast wymyślać coś na nowo SITN sięgnie po mocno sprawdzone wzorce przy okazji godząc ścieżkę rekreacyjną z dziecięco-sportową. Przy całym szacunku dla ekipy odpowiedzialnej za Sitnusia poza wygenerowaniem rynku na "pomoce naukowe" nie dużo z tego wynika czego najlepszym przykładem jest praca klubów startujących w OLP. Ok, sorry - jakiś kolejny kurs z tego wynika :). Z innej beczki - tak się zlożyło, że Curex coś tam ostatnio wpadła w sidła wybornych instruktorów/trenerów alpejskich ze swoim tele klękaniem. Odrobili pracę domową (a raczej nocną) na YT i szybko doszli do oczywistego wniosku, że wzorzec "idealny" nie istnieje a skuteczność jest pochodną dostosowania niuansów do osoby i dalej systematycznego, wieloaspektowego treningu. >85kg w martwym ciągu jak na 17 latkę dobrze rokuje 🙂 choć inne mniej wyrażalne w liczbach ćwiczenia ważniejsze a obecny focus to nartorolki i oswojenie skoków na Krokwi (tej malutkiej). Inaczej mówiąc - nie mylmy techniki na nartach z przygotowaniem do budowania tejże. To drugie ważniejsze ale medialnie się nie sprzedaje ... Dużo lepiej się ogląda atrakcyjny zjazd niż minutowy plank z obciążeniem bądź inne wygibasy a mało komu chce się montować z tego atrakcyjny klip na 45 sekund :). Skutecznośc i estetyka to pojęcia, które niekoniecznie się spotykają choć pięknie wygląda, kiedy to zagra. Powyższe nie odnosi się do oceny filmów instruktora z incentive szkolenia - nie zamierzam tego oceniać. Zrobił robotę. O ocenę należy zapytać "kursantów" a tam przy przewidywalnej rozbieżności umiejętności i doświadczenia zdania będą i tak podzielone. M. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja Cześć Nie mieszajmy w rozmowę Sitnu z sitnusiowymi pomocami bo mnie krew zaleje i będziesz winien chorobie. Również uważam, że czym innym jest szkolenie sportowca a czym innym nauczanie amatora. Szanowny Curex musiał najpierw umieć jeździć na nartach aby przejść na wyższy poziom szkolenia czyli szkolenie sportowe. A żeby się nauczyć jeździć korzystałeś z wzorca poprawnej jazdy technicznej. W szkoleniu sportowym zaczynamy analizować osobę - zresztą wiesz to lepiej i modyfikować to co robi pod kątem osiągów. Czasami może się okazać, ze trzeba wcześniejszy, ten podstawowy wzorzec zmienić, nagiąć pod wynik, ale... to kolejny etap. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 14 Maja Udostępnij Napisano 14 Maja @Mitek na każdym etapie naginanie osoby pod mityczny wzorzec w mojej ocenie sens ma ograniczony. Najpierw określ cel, później dostosuj arsenał metod. Im bogatszy arsenał tym lepiej - ale to nie znaczy, że wszystko i z każdym i zawsze ma być "by the book". Praca szkoleniowa to często odejście od kanonu - słowem, ćwiczeniem, terenem, setupem .. ale może się mylę. M. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 15 Maja Udostępnij Napisano 15 Maja 10 godzin temu, Marxx74x napisał: @Mitek na każdym etapie naginanie osoby pod mityczny wzorzec w mojej ocenie sens ma ograniczony. Najpierw określ cel, później dostosuj arsenał metod. Im bogatszy arsenał tym lepiej - ale to nie znaczy, że wszystko i z każdym i zawsze ma być "by the book". Praca szkoleniowa to często odejście od kanonu - słowem, ćwiczeniem, terenem, setupem .. ale może się mylę. M. Cześć Marku elastyczność jest moim zdaniem podstawą i nawet się tym nie zajmuję bo to oczywistość i to elastyczność w wielu aspektach ale...np. nie będziesz uczył początkującego od razu skrętu ciętego bo to po prostu niebezpieczne, nie każesz na etapie nauki wyważenia jeździć z rękami do tyłu bo nie ogarną kątów itd. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 16 Maja Udostępnij Napisano 16 Maja Nie szkolę skoczków (choć może pooglądam takie treningi, Curex idzie pod skrzydła dobrego trenera skokowego 🙂 w ramach ogarnięcia 3 sek kary za niedolot i siądę sobie na Krokwi bądź innej skoczni popatrzeć jak pisklę uczy się fruwać ) więc ręce do tyłu nie moja bajka 🙂 .. czy cięty może być zbyt szybko - to znów kwestia elastyczności i balansu pomiędzy predyspozycjami, celem, sensem .. w mojej ocenie są dwa programy szkolenia - model "w pięć dni od zera do bohatera" i "Brick by Brick my little friend" (Sibiscuit, świetny film a u nas to "krok po kroku"). Tyle, że jeśli 10 dni na stoku to max dla statystycznego polskiego narciarza to wygrywa pierwszy model co w połączeniu ze znikomym przygotowaniem motoryczno-siłowym daje takie a nie inne efekty. Anegdotycznie - wczoraj Curex zachęciła do jazdy na slalomie Inline Alpine pana, który błąkał się obok na naszej stadionowej łące zerkając w stronę tyczek. Jak to czytasz to moje brawa 🙂 . Kilkanaście przejazdów i znikająca szuflada, poprawiona stabilność, wciąż rotacja bioder nad czym popracujemy (mam nadzieję), dużo lepsza sylwetka. Nad czym pracowaliśmy ? Tylko nad dwoma elementami - sylwetka (w zasadzie ręce) i praca stóp a w tle gadka o rytmie. Wszystko inne korygowało się samoistnie. Praca z grupą, szczególnie na wyjazdach incentive, białych szkołach i tego typu historiach nie daje szansy na efektywne szkolenie całości grupy i wymaga kompromisu a często instruktor staje się guidem, który przeprowadzi po stokach bezpiecznie grupę czasem coś tam mówiąc. Pamiętam mój pierwszy wyjazd na Kaukaz, gdzie powiedziałem Wadimowi (starszy pan, ja lat wtedy jakoś 13), że ja sportowiec i mam w dupie jazdę z grupą i ćwiczenia dla początkujących. Wysłuchał cierpliwie, umówiliśmy się na 12:30 w trakcie przerwy na górnej stacji krzeseł. A potem były bezkresne pola puchu, z jakimi do tej pory już się nie spotkałem. Byłem żałosny - nurkowanie, fikołki, mało jazdy tylko turlanie się a on kurząc fajka stał poniżej i się śmiał. Na pytanie czy może jednak z nim poćwiczę odpowiedziałem tak. Tyle, że robiłem inne ćwiczenia niż grupa no i dzień w dzień nurkowanie w puchu, aż zaczałem pływać na powierzchni mniej lub bardziej rozpaczliwym stylem :). Do czego dążę - korzystając z terenu obnażył moje totalne braki a decyzja czy chcę się uczyć była po mojej stronie. Zero modelu "będzie miło i przyjemnie". A później proste "chcesz czy nie?". Ale jak chcesz to łatwo, lekko i miło nie będzie. Zresztą była to dodatkowo ciekawa szkoła językowa, co by nie mówić przekleństwa po rosyjsku mają swój klimat :). Kończąc - można oceniać zgodność z ulotnym kanonem jazdy instruktora z filmów. Ale już relacji z grupą, sensowności i zasadności takiego a nie innego szkolenia oceniać nie należy bo realiów tego wyjazdu, tej grupy, tych uczestników nie znamy. A z nagranych słów to głupot tam nie słyszę. M. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 16 Maja Udostępnij Napisano 16 Maja 6 godzin temu, Marxx74x napisał: Nie szkolę skoczków (choć może pooglądam takie treningi, Curex idzie pod skrzydła dobrego trenera skokowego 🙂 Marxx, jeśli możesz, przypomnij mi proszę kto to jest Curex (córka?) i co to jest wyjazd incentive. Narciarski ma się rozumieć. 🙂 A tak w ogóle to zgadzam sie z wszystkim co wyżej napisałeś. 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 16 Maja Udostępnij Napisano 16 Maja (edytowane) 🙂 Curex to córka czyli Zuzanna .. Notka z FIS - z World Skate Inline Alpine bogatszy materiał i trochę więcej ach i och lecz mniej czytelne. Poza tym o nartach mówimy nawet jak ona z popsutym wiązaniem z tyłu 🙂 https://www.fis-ski.com/DB/general/athlete-biography.html?sectorcode=TM&competitorid=267287 Wyjazdy incentive - określenie które używam - wyjazdy pracownicze/integracyjne/towarzyskie. A że narty przy okazji to choć coś się zobaczy i trochę głowa się przewietrzy. Akcent na szkolenie (ze strony uczestników) umiarkowany. Pozdrawiam, M. Edytowane 16 Maja przez Marxx74x 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.