Skocz do zawartości

avalement,


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem obiecane tlumaczenie ze strony francuskiego mistrza i nauczyciela freeride'u, Damiana Alberta: http://perso.orange....e_technique.htm O nim samym mozna wyczytac tez na stronach angielskich. Byly mistrz w jezdzie na muldach, prowadzi staze FR w Les 2 Alpes dla expertow, ale i sredniozaawansowanych. Na swojej stronie, niestety po francusku, prezentuje kilka celnych uwag dotyczacych narciarstwa zjazdowego, w szczegolnosci jazdy w glebokim sniegu i po muldach. I opisuje, dokumentujac to sekwencja zdjec, tajniki skretu avalement. Dlaczego tak uparcie wracam do tej techniki. Pierniczenie starego faceta? :) Byc moze tez, ale nie tylko. Przede wszystkim jest to wciaz najbardziej skuteczna (i bardzo elegancka) technika jazdy w glebokim sniegu i po muldach. Na tych ostatnich wrecz niezbedna. Po drugie, uczylem sie jej przed laty na roznych kursach. Byla wtedy bardzo popularna, trudna, nie dla wszystkich dostepna, ale bardzo skuteczna i przez wszystkich pozadana. Dzis malo kto ja pamieta, a stosuja ja tylko dobrzy adepci FR. Tym bardziej sie ucieszylem, gdy znalazlem ja opisana, w glorii chwaly, na stronie mistrza Damiana. Starsi ludzie chetnie wracaja do swojej mlodosci, a poniewaz moja narciarska mlodosc zwiazana jest z avalemant, wiec... chetnie do niej wracam. Do techniki i mlodosci :) I wreszcie ostatni powod, byc moze najwazniejszy. Szczerze mowiac, hmm..., niezbyt powazam jazde karwingowa. Oczywiscie, ma swoje bezprzeczne zalety, dzieki niej wygrywa sie slalomy, ale niezbyt sie nadaje do jazdy tam, gdzie zaczyna sie ciekawie z mojego punktu widzenia, a wiec z dala od ubitych sztruksow. Choc nie jezdze typowego FR, ale lubie te fragmenty tras lub ich pobliza, gdzie jazda karwingowa ma niewielki sens. Na koniec kilka uwag dotyczacych tlumaczenia. To ciezki chleb, zwlaszcza w konfrontacji z trudna, specjalistyczna terminologia. Jak np. przetlumaczyc bardzo popularne 'flexion/extension' albo 'bascule', oczywiscie w zastosowaniu do opisu jazdy na nartach. Tekst jest mocno przydlugi. Mysle, ze przydatny tylko dla nielicznych entuzjastow FR. W celu latwosci odnalezienia sie pozostawiam fragmenty oryginalnego tekstu francuskiego. Oczywiscie czytanie ma tylko sens w zestawieniu ze strona, ktorej adres podalem wyzej. A wiec: [QUOTE]le ski n'est pas trés compliqué et se résume à appuyer sur le bon ski au bon moment.[/QUOTE] Jazda na nartach nie jest trudna i sprowadza się do nacisku na właściwą nartę we właściwym momencie. :) [QUOTE]L'immense majorité des fautes commises par les skieurs est toujours une faute d'intérieur.[/QUOTE] Zdecydowana większość błędów popełnionych przez narciarzy związana jest z nartą wewnętrzną. [QUOTE]Il faut partir du principe que le ski,grace à sa taille de guèpe, tourne lorsque l'on appuie dessus, et inversement part droit devant lui si on le laisse faire. Ceci est vrai quelque soit le terrain, mais se ressent principalement en poudreuse où en neige croûtée.[/QUOTE] Musimy sobie uświadomić, że narta, dzięki swojej talii osy, skręca, gdy podlega naciskowi i – wprost przeciwnie – jedzie na wprost, gdy się jej na to pozwoli. Stwierdzenie prawdziwe na każdym rodzaju podłoża, ale zwłaszcza w puchu i w szreni łamliwej. [QUOTE]Qui d'entre nous n'a jamais eu la sensation désagréable en virage en neige profonde, du ski intérieur qui se fait prendre et de l'extérieur tirant droit dans la pente? Ce qui conduit au mieux à finir en pas tournant, au pire en grand écart et tête dans la neige...[/QUOTE] Kto z nas nie doświadczył niemiłej przygody w skręcie wykonywanym w głębokim śniegu z powodu narty wewnętrznej, która "złapała" śnieg i narty zewnętrznej, która odjechała na wprost? Kończy się to w najlepszym przypadku małym piruetem, a w najgorszym – wielkim rozkrokiem i… głową w śniegu. [QUOTE]Explication, on a fait un virage en bascule, le corps penché à l'intérieur du virage. résultat: tout le poids sur le ski intérieur qui tourne en s'enfonçant tandis que l'extérieur, délesté, est livré à lui même va tout droit.(3 premières photos)[/QUOTE] Wytłumaczenie powyższego jest proste: wykonaliśmy wiraż za bardzo pochylając tułów do środka skrętu. Cały nasz ciężar obciążyl więc nartę wewnętrzną, która zgodnie z powyższymi uwagami skręciła zagłębiając się w śnieg, podczas gdy narta zewnętrzna, odciążona, pozostawiona samej sobie, odjechała na wprost (3 pierwsze fotografie). [QUOTE]Sur les deux photos suivantes, les skieurs sont victimes de la fente.[/QUOTE] Na dwóch kolejnych fotografiach pokazano "ofiary" innego błędu. [QUOTE]Leur ski extérieur est trés en retrait par rapport à l'autre. Cela signifie souvent un appui dominant intérieur, le ski le plus lesté glissant plus et donc prend de l'avance. En plus de la faute d'intérieur avec les conséquences que l'on connait, le ski extérieur, en retrait par rapport au centre de gravité, donc poids sur la spatule, a tendance à plonger et à se faire prendre en neige profonde: joli demi tour où belle roulade...[/QUOTE] Narta zewnętrzna jest zbyt cofnięta w stosunku do wewnętrznej. Często powoduje to zwiększenie nacisku narty wewnętrznej, która to, jako bardziej obciążona i w związku z tym szybsza, wysuwa się do przodu. Prócz opisanego już wyżej błędu związanego z nartą wewnętrzną, narta zewnętrzna, cofnieta w stosunku do naszego środka ciężkości, a zatem bardziej obciążona z przodu, ma tendencję do nurkowania i "złapania" przez głęboki śnieg… piękny półobrót w perspektywnie albo spektakularny fikołek. [QUOTE]Les trois décomposés suivants détaillent un virage grande courbe en poudreuse, puis en bosses. Ces virages sont en avalement, obligatoire en bosses pour amortir le relief, et très efficace en toute neige. La technique de virage par avalement, laisser remonter les pieds sous le corps pour provoquer l'allègement, conduit à plus de fluidité et d'arrondi dans les courbes et permet d'être plus en phase avec le terrain. La flexion extension classique facilite surtout le sous marin en poudreuse et la perte de contact ski neige.[/QUOTE] Następne trzy sekwencje pokazują szczegóły skrętu o dużym promieniu wykonanego w puchu a w dalszej części na muldach. Skręty wykonane są techniką avalement, niezbędną na muldach w celu wytłumienia nierówności i bardzo przydatną na każdym rodzaju śniegu. Technika ta, w uproszczeniu, polega na podciągnięciu stóp do góry w celu odciążenia i umożliwia większą płynność w skrętach, lepiej dopasowując naszą jazdę do charakteru pokonywanego terenu. Klasyczne zgięcie i wyprostowanie (flexion/extension) ułatwia "płynięcie" nart w puchu i zmniejsza utratę kontaktu narty ze śniegiem. grande courbe Wielki łuk [QUOTE]photo1: appui fort ski aval, jambe quasiement tendue. Les épaules sont horizontales, le bras aval plus bas que l'amont pour tirer le poids sur l'extérieur. le ski amont est juste posé sur la neige et se contente de glisser parallèle à l'autre.[/QUOTE] Fot.1: mocny nacisk na nartę dolną, noga prawie wyprostowana (dokladnie : napięta). Ramiona w pozycji horyzontalnej, ramię dolne niżej od górnego by przesunąć ciężar ciała na zewnątrz. Narta górna co tylko ślizga się po śniegu, bez obciążenia, równolegle do górnej. [QUOTE]photo 2: début du déclenchement du virage; le genou aval remonte pour alléger l'appui, le ski ressortira tout seul de la neige. Les épaules sont déjà orientées vers le bas[/QUOTE] Fot.2: rozpoczęcie skrętu; dolne kolano podnosi się w celu zmniejszenia nacisku, narta sama wyjeżdża z pod sniegu. Ramiona są już zwrócone w dół. [QUOTE]photos 3: les deux genoux sont en position haute, l'allègement est maximum. les deux skis flottent sur la neige. l'anticipation des épaules dans la pente et un léger pivotement des pieds suffisent à les lancer dans la courbe.[/QUOTE] Fot. 3: oba kolana znajdują się w pozycji wysokiej, odciążenie jest maksymalne. Obie narty płyną po śniegu. Wyprzedzenie (antycypacja) ramion w kierunku spadu i lekki obrót stóp wystarczą do wprowadzenia nart w łuk. [QUOTE]photo 4: entrée en courbe. L'appui passe sur l'autre ski, extérieur à la trajectoire. La jambe droite se redéploie pour reprendre cet appui qui avait disparu le temps de l'allègement par avalement. Le ski intérieur tourne parallèle à l'autre, une sortie du genou gauche lui permettant d'avoir la même angulation que l'extérieur, malgré l'absence de pression. Il y a ici une légère bascule mais le bras droit tire à l'extérieur pour garantir l'appui.[/QUOTE] Fot. 4: wejście w łuk. Nacisk przenosi się na drugą nartę, zewnętrzną w stosunku do trajektorii jazdy. Wyciągniecie (redeploiment) prawej nogi w celu przyjęcia tego nacisku, którego nie było podczas odciążenia avalement (pochłonięcia). Narta wewnętrzna obraca się równolegle w stosunku do drugiej, wysunięcie kolana wewnętrznego umożliwia osiągnięcie tej samej angulacji co kolana zewnętrznego, pomimo braku nacisku. Widać niewielkie pochylenie sylwetki do wewnątrz, ale prawe ramię ciągnie na zewnątrz skrętu w celu zapewnienia nacisku. [QUOTE]photo 5: sortie de courbe; appui maximum ski aval, redéploiement maximum de la jambe. Le bras droit tire toujours.[/QUOTE] Foto 5: wyjście z łuku, maksymalne obciążenie dolnej narty. Prawe ramię wciąż ciągnie. photo 6: avalement Foto 6: avalement :) photo 7: redéploiement Fot. 7: wypchnięcie [QUOTE]durant tout le virage, les pieds sont sur un même plan latéral, sans fente. Le buste reste "neutre", légèrement penché devant, toujours en anticipation.[/QUOTE] W czasie całego skrętu, stopy, patrząc z boku, pozostają na jednej wysokości. Tułów w pozycji neutralnej, lekko pochylony do przodu, cały czas w pozycji wyprzedzającej (antycypacja).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senior - pozwolisz mam nadzieję, że skorzytam z twojego tlumaczenia i uczynie ze zdania "Jazda na nartach nie jest trudna i sprowadza się do nacisku na właściwą nartę w odpowiednim momencie :D" moje narciarskie motto. To jest ... genialne w swojej prostocie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senior - pozwolisz mam nadzieję, że skorzytam z twojego tlumaczenia i uczynie ze zdania "Jazda na nartach nie jest trudna i sprowadza się do nacisku na właściwą nartę w odpowiednim momencie :D" moje narciarskie motto. To jest ... genialne w swojej prostocie :D

Po chwili namyslu mysle, ze "w odpowiednim" lepiej zastapic "we właściwym". :) Kiedys zapytano J.S. Bacha co robi, ze tak pieknie gra na organach. Odpowiedzial: "ja po prostu naciskam wlasciwy klawisz we wlasciwym momencie". :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to juz wszystko o avalement? bo jezeli tak to bardzo malo i w zasadzie nie ma sie do czego ustosunkowac. Poczytalem inne Twoje przemyslenia na temat avalement /inne fora narciarskie/ i powiem ze przyjemnie sie to czyta, ale niewiele z tego wynika. W temacie avalement nic sie nie zmienilo do dzis, jest i jeszcze glugo bedzie wykorzystywany podczas skretu narciarskiego. Jestesmy ten sam rocznik wiec niejako nasze narciarskie sciezki sa podobne. Nie podchodze do tego tak emocjonalnie bo avalement uzywa liczna grupa narciarzy i nie widze w tym nic szczegolnego. Nie wiem czy mozna zaliczyc go do technik narciarskiech, jest jednak czescia skladowa wielu ewolucji narciarskich. Trwa bardzo krotko /ponizej 1 s/ zwiazany z energia /silami panujacymi w skrecie, tlumaczony´jako pochlonieci jak najbardziej slusznie. Wiec trzeba cos pochlonac/polknac w niemieckim schlucken. To jest cale sedno avalement co polykamy? Mysle, ze nikt nam tego nie daje, ze sami stwarzamy sobie to COS do polkniecia. Zapraszam do dyskusji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo avalement uzywa liczna grupa narciarzy i nie widze w tym nic szczegolnego. Nie wiem czy mozna zaliczyc go do technik narciarskiech, jest jednak czescia skladowa wielu ewolucji narciarskich. Trwa bardzo krotko /ponizej 1 s/ zwiazany z energia /silami panujacymi w skrecie, tlumaczony´jako pochlonieci jak najbardziej slusznie. Wiec trzeba cos pochlonac/polknac w niemieckim schlucken. To jest cale sedno avalement co polykamy? Mysle, ze nikt nam tego nie daje, ze sami stwarzamy sobie to COS do polkniecia. Zapraszam do dyskusji

W pelni się zgadzam, ze avalement (Down-Unweigthing [url]http://www.youcanski...n_technique.htm jest jednym z osmiu najczęsciej spotykanych chwytow narciarskich. Polykamy "wirtualną przez nas stworzoną muldę", albo inaczej mowiąc- oblizujemy faktyczną, naturalną muldę nartami,zeby nasz cięzar ciala byl w tym pukcie (na muldzie) najmniejszy. To daje nam bardzo latwe(bo narty w tym punkcie najmniej cisną na snieg) wejscie, inicjację w następny skręt. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pelni się zgadzam, ze avalement (Down-Unweigthing http://www.skiforum....ewreply&p=78470) jest jednym z osmiu najczęsciej spotykanych chwytow narciarskich. Polykamy "wirtualną przez nas stworzoną muldę", albo inaczej mowiąc- oblizujemy faktyczną, naturalną muldę nartami,zeby nasz cięzar ciala byl w tym pukcie (na muldzie) najmniejszy. To daje nam bardzo latwe(bo narty w tym punkcie najmniej cisną na snieg) wejscie, inicjację w następny skręt. :)

prxzyczyna dla ktorej andrzej sie wkopywal w wytlumaczneie avalement bylo to ze byly pewne nieporozuymienia i rozne interpretacje tego pojecia. niektorzy twierdzili nawet ze takiego pojecia w ksiazce joubert'a w ogole nie bylo...... zgadzam sie ze aval uzywamy w ulamku secundy jak kazdy inny rodzaj ewoluckji: i to jest normalne: w danym skrecie czesto przechodzi sie z odciazenia w obciazenie, skret ciety, aval, nawet elementy plugu zwlaszcza jezeli jedzie sie w ciezkim sniegu..... zadna czysta ewolucja nie trwa dluzej niz sekunde........ w kazdym razie wiadomo ze aval warto miec w swoim repertuarze zwlaszcza gdy ma sie nieco ambitniejsze sprawy a nie tylko sztruks.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to juz wszystko o avalement? bo jezeli tak to bardzo malo i w zasadzie nie ma sie do czego ustosunkowac.

Przetlumaczylem tylko jeden opis skretu avalement, konkretnie dlugiego wirażu w głebokim (jak widać na zdjęciu, tak sobie głębokim) sniegu. Przetlumacze, pozniej, jeszcze dalsza czesc o jezdzie po muldach, tez przy pomocy avalement. Ale nie nalezy myslic jednej rzeczy: avalement jako elementu skretu, tak jak ladnie go zreasumowal gerius i avalement jako techniki skretu, a wlasciwie calego spektu roznych technik. Nie wiem czy masz dostep do owej ksiazeczki "Jak doskonalic...", o ktorej pisalem w innym watku? Tam to jest dobrze wylumaczone, choc troche w sposob balaganiarski na moj gust. Faktem jest, ze zyjemy w innych czasach, wiele z tego co tam opsisano, stracilo racje bytu, np. skrajne odchylenie ciala, ratowanie sie wbitym kijkiem stosowane przez najlepszych tamtych czasow: Killy'ego i P. Russela (rewelacja tamtych czasow, przyjaciel A. Bychleda, ktorego doskonale zapowiadajaca sie kariere przerwala kontuzja, o ile dobrze pamietam). Czasem to "ratowanie" sie w przechyle widac jeszcze u B. Millera. Tak czy tak, wiele z tego co tam pisane jest juz nieaktualne, a przynajmniej zmienily sie akcenty, nie mowiac o modzie. W kazdym razie, w tym ujeciu avalement to cale spektum technik skrecania. Ja sie uczylem kilku: "kristiani odchyleniowej", "4" - i smigu odchyleniowego.

W pelni się zgadzam, ze avalement (Down-Unweigthing [url]http://www.youcanski...n_technique.htm jest jednym z osmiu najczęsciej spotykanych chwytow narciarskich. Polykamy "wirtualną przez nas stworzoną muldę", albo inaczej mowiąc- oblizujemy faktyczną, naturalną muldę nartami,zeby nasz cięzar ciala byl w tym pukcie (na muldzie) najmniejszy. To daje nam bardzo latwe(bo narty w tym punkcie najmniej cisną na snieg) wejscie, inicjację w następny skręt. :)

Ladnieto ujales. To co opisujesz i pokazujesz na filmiku to troche co innego niz typowe avalement rozumiany jako cala technika. To odciazenie przez zejscie w dol. Mozna by przyjac, ze podciagane sa nogi do gory, ale nie ma mowy, a raczj nie akcentuje sie tego, wypchniecia nog do przodu, antycypacji tulowia, pracy kijka, itp. Nawiasem mowiac wiekszosc z dobrze jezdzacych, mam na mysli nas, karwingujacych amatorow, tak jezdzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, ze zyjemy w innych czasach, wiele z tego co opsisano, stracilo racje bytu, np. skrajne odchylenie ciala, ratowanie sie wbitym kijkiem stosowane przez najlepszych tamtych czasow: Killy'ego i P. Russela. Czasem to "ratowanie" sie w przechyle widac jeszcze u B. Millera. Tak czy tak, wiele z tego co tam pisane jest juz nieaktualne, a przynajmniej zmienily sie akcenty, nie mowiac o modzie. W kazdym razie, w tym ujeciu avalement to cale spektum technik skrecania. Ja sie uczylem kilku: "kristiani odchyleniowej", "4" - i smigu odchyleniowego.

Uwazam inaczej. Avalement to nie zbior technik a pojedynczy element. a te inne techniki jak krystiannie nie musza avalementu posiadac. Smigu odchyleniowego nie bylo, byl hamujacy i przyspieszajacy. Wlasnie w smigu przyspieszajacym wystepije seria avalementu to jest naprzemian wypychanie i pochlaniania kolan. Tulow nie pracje nie zmienia pozycji. Blednie interpretujesz doganianie kolan tulowiem. Teraz wlacza sie elementarz narciarski - tulow jest za ciezki zeby dogonil kolana. Kolana mozna wchlonac, wypchnac ot i mamy fragment anvaementu. Wrzucanie do jednego worka wszystkich ewolucji /antycypacja, wspieranie sie na kijku, dorabianie technik do sytuacyjnch przypadkow (Miller) gmatwa sprawe i wysoce utrudnia wylawianie avalementu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladnieto ujales. To co opisujesz i pokazujesz na filmiku to troche co innego niz typowe avalement rozumiany jako cala technika. To odciazenie przez zejscie w dol. Mozna by przyjac, ze podciagane sa nogi do gory, ale nie ma mowy, a raczj nie akcentuje sie tego, wypchniecia nog do przodu, antycypacji tulowia, pracy kijka, itp. Nawiasem mowiac wiekszosc z dobrze jezdzacych, mam na mysli nas, karwingujacych amatorow, tak jezdzi.

Na pewno nie akceptowalem w wymienionych tym linku wypchnięcia nog do przodu, antycypacji tulowia, pracy kijka. Akceptowalem to, jak jeden ze srodkow ewolucji. Ale ten element tez dziala nie tylko na trasie, ale i poza trasą w puchu. Ująlem to bardzo wąsko-nie jako technikę... Wszystko zalezy od sytuacji na stoku. Te -osiem elementow, myslę, ze są podstawą nawykow narciarskich, a dalej wszystko zalezy od sytuacji i jest czyms syntęzą tych wszystkich elementow w ulamku sekundy...Jak to nazwac- nie wiem. Czym więcej będziemy dysponowali roznymi nawykami, tym lepiej będzimy jezdzic na nartach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, proponuje Ci kupno ww ksiazeczki (Jak doskonalic...), np. tu http://www.allegro.p...arciarstwo.html 10 zl + drobna oplata. Tam jest odpowiedz na wszystkie Twoje watpliwosci i niezgadzania sie. Smig odchyleniowy nazywa sie co prawda smig avalement, ale reszta sie juz zgadza. :)

Ksiazke chetnie kupie i poczytam i poogladam obrazki, ale nie manipuluj moimi wypowiedziami. Ja nie mam watpliwosci i dlugo ich miec nie bede, poniewaz ja te ewolucje jezdze i nie sa mi potrzebne teoretyczne dywagacje. Zalozyles temat "avalement" to go rozwinalem dazac do dyskusji merytorycznie nie macac tematu innymi zagadnieniami. Sam napisales o ksiazce "Jak doskonalic sie...": "Tak czy tak, wiele z tego co tam pisane jest juz nieaktualne" a teraz odsylasz mnie do tej ksiazki. Nie chce dyskutowac o ksiazce bo zrobili to juz recenzenci, a chetnie podejme inne tematy o narciarstwie np: Antycypacja. Jak juz masz ksiazke o narciarstwie to wyjasnij forumowiczom zasady narciarskiej antycypacji a my juz sami porownamy to z tym co na temat antycypacji w ostatnich dniach napisales. Bardzo prosze nie wymyslaj nowych nazw albo napisz, ze to Twoje prywatne okreslenia, przyklad: nie bylo smigu odchyleniowego tylko jechany byl w pozycji zblizonej do odchylonej odchylonej, a to jest roznica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto reszta obiecanego tlumaczenia ze strony Damiana Alberta: http://perso.orange....e_technique.htm. Tym razem przejazd po muldach technika avalement. Nie cytuje juz fragmentow tekstu francuskiego. Tlumaczenie dotyczy jazdy po "bosses" czyli muldach. Zdaje sobie sprawe, ze niewielu sie to przyda, moze nikomu, ale "skorom zaczal skonczyc musze..." jak mowia slowa piosenki, dotyczacej co prawda zupelnie innych okolicznosci. Rownie przyjemnych co opisywanych w moim tlumaczeniu. :) Muldy Fot. 1: najazd na muldę; kolana idą do góry w celu amortyzacji, stopy pod tułowiem, lewe ramię ciągnie do przodu by skierować korpus w dół. Fot. 2: narty obracają sie na szczycie muldy (pochylenie kolan i obrót na poziomie stóp). Fot. 3: wyjazd z muldy; wyprostowanie (wypchnięcie) nóg po to, by narty zachowały konktakt ze śniegiem. Fot. 4: wyciągnięcie nóg jest zupełne (biodra wypchnięte do przodu) by przygotować się do amortyzacji kolejnej muldy. Fot. 5: amortyzacja, stopy mocno podciągnięte pod tułowiem, prawe ramie ciągnie do przodu kierując barki w dół stoku. Fot. 6: tuż za szczytem muldy, początek prostowania nóg, kolana są zgiete do środka skrętu (angulacja), ramiona cały czas zwrócone w dół, prawe ciągnie do przodu. Fot. 7: koniec wirażu, dobrze podkręconego dla kontroli prędkości. Fot. 8: amortyzacja i obrót, nogi wciąż złączone dla uzyskania max. efektywnosci. Nogi są amortyzatorami; kolana dopasowują się do kształtu terenu, cały korpus, od bioder aż po głowę, pozostaje na tym samym poziomie (tekst na samym dole strony).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie spokoj obaj Ty Andrzeju i Twoj "mistrz". Mulda to jest zaglebienie a w opisywanej sytuacji w sniegu. :)No comment

wiadomo ze m ulda jest zaglebieniem miedzy szczytami...........muld natomiast w mowie potocznej polskiej (co chyba sie nie zmienilo) mulde nazywano wlasnie wywyzszenie sniegu. aval na pewno jest aktywna praca pw nog "wciaganych" jak podwozie samolotu miesniami brzucha.......:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie spokoj obaj Ty Andrzeju i Twoj "mistrz". Mulda to jest zaglebienie a w opisywanej sytuacji w sniegu. :)No comment

Bosse tzn. po francusku garb, guz. Nie mowimy jazda "po garbach" tylko "jazda po muldach". Tez mam watpliwosci, ale jak dla mnie mulda lepiej brzmi. Uzywam zreszta pojecia "szczyt muldy", ktory wg. mnie oznacza "garb". Na szczescie nie jestem zawodowym tlumaczem. W dwoch miejscach dodalem slowo "szczyt". Aha. I oczywiscie z tlumaczeniem daje sobie spokoj. Nawiasem mowiac to ciezki chleb. Kiedys przetlumaczylem na polski calkiem gruba ksiazke z pogranicza informatyki. Ciezka orka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - nie wypowiadam sie na temat techniki jazdy bo łatwiej mi to zrobić niz opisać :D, a już z przerażeniem myśle jakbym miał kogoś uczyć. Bez wzgledu na to czy to "garb" czy "dolina" nie ma wątpliwości, że należy odpowiednio dostosować technikę jazdy do warunków. Jeśli to co robie na zrytym stoku nazywa się "avalement" to wyrażam zgodę. A może odkopiemy dyskusje o obskoku ? http://www.skiforum....ighlight=obskok A reszta jak w motto poniżej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze masz problemy ze spaniem. Tak jak ja. :) Przypomnialem sobie zeszloroczne rozwazania o obskoku dzieki linkowi, ktory zapodales. Zaraz mi sie przypomnialy dawne obskoki w gornej partii Goryczkowej.

hej. a ja nie mam klopotow ze spaniem:) (wlasnie zakonczylam prace) a juz tak pozno.... i z ciekawoscia przeczytalam zapodany link przez Xed'a. hmmm..ucze sie zawsze i wszedzie... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze masz problemy ze spaniem. Tak jak ja. :) Przypomnialem sobie zeszloroczne rozwazania o obskoku dzieki linkowi, ktory zapodales. Zaraz mi sie przypomnialy dawne obskoki w gornej partii Goryczkowej.

chyba andrzej powinienes odsunac na bok swoje ubzdurane wyobrazenie ze robisz sie stary i juz niczego nie mozesz sprobowac: proponuje przed tym sezonem sale i silownie 6x/tydz jezeli chcesz moge ci rozzrysowac plan i WYBIERZW SIE W SRODKU SEZONU OFF PISTE: od razu bedziesz musial zaczac uzywac techniki ktore znales a ktore zaniedbales i zaczniesz znowu oidczuwac radosc z jazdy............. pisze to zeby cie zdopingowac, w zadnym inym celu natomisat MUSISZ zainwestowac w swoja forme fizyczna:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba andrzej powinienes odsunac na bok swoje ubzdurane wyobrazenie ze robisz sie stary i juz niczego nie mozesz sprobowac: proponuje przed tym sezonem sale i silownie 6x/tydz jezeli chcesz moge ci rozzrysowac plan

To moje ubzdurane wyobrazenie nie jest calkiem powazne, przyznaje. Troche w tym swoistej "kokieterii". Gorsze sa pewne problemy zdrowotne, ktore mnie dopadly, m.in. z kregoslupem, a scisle odcinkiem ledzwiowym. Narty mu bardzo nie szkodza, ale i nie pomagaja. Trudno w tym przypadku myslec wiec o silowni, raczej o rehabilitacji. :) Ale szczerze mowiac kondycje mam dobra, a raczej mialem do niedawna. Na Goryczkowa wychodzilem w tym roku z Kuznic, niezmeczony, z nartami na plecach i butach w plecaku w 45 min. A potem zjezdzalem przez caly dzien, nie padajac na nos pod koniec dnia. Wiec nie w braku kondycji czy przygotownia do sezonu lezy moj umiarkowany zapal do FR-du. Raczej w braku czasu, mozliwosci i... motywacji. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...