Marxx74x Napisano 2 Lutego Udostępnij Napisano 2 Lutego Bardzo spłycając : Zawodnik zaczynając odciążenie ma nartę nieco przed sobą a pozycja pokazana na zdjęciu pozwala na lepszy ruch ciałem (nie rotacja) do środka skrętu. Bo narty chodzą w umownym "przód"-"tył" a nie zawodnik :). Bardzo uprościłem choć na płaskim (lub macie pokazującej ósemki kręcone dziobami) łatwo to zrozumieć. M. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 2 Lutego Udostępnij Napisano 2 Lutego Wspomnienie ale zawsze na temat https://www.skiforum.pl/topic/25849-film-do-oceny/?do=findComment&comment=326956 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wpiszlogin Napisano 3 Lutego Autor Udostępnij Napisano 3 Lutego (edytowane) @Adam ..DUCH@tomkly@Marcos73@Chertan Dziękuję Wam za poświęcenie czasu na analizę mojej jazdy. Wbrew pozorom nie zniechęciłem się. Wręcz przeciwnie. Oprócz Szczyrku planowałem jeszcze jeden wyjazd w marcu. 2 tyg jazdy w sezonie wydawały mi się lekkim szaleństwem, jednak Wasze sugestie zmotywowały mnie do pójścia o krok dalej i wkręciłem się na dodatkową 7 dniową wycieczkę już za 2 tyg! W sumie 19dni w sezonie, fuck yeah! Będę doskonalił wszystkie omawiane elementy i wrzucę nowy filmik. 19 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Wiesz to jest dość częsty błąd. Założenia przecież są dobre - kto ma jeździć lepiej jeżeli nie zawodnicy? Natomiast z pewnością nie należy próbować czy też dążyć wprost do naśladowania ich jazdy w zawodach. Tak jak chłopaki piszą to jest inny poziom wytrenowania organizmu a przede wszystkim inne prędkości i siły. Naśladowanie jazdy zawodników w wersji amatora stokowego zazwyczaj jest niezłym kabaretem dla tych, którzy ogarniają jazdę w kwestiach technicznych. Sam pewnie miałeś styczność ze "slalomistami", którzy jechali po takim np. Puchatku rozgarniając jakby biegli przez pole zboża... Jeżeli już to bardzo polecam obserwacje jazdy wolnej zawodników ewentualnie jazdy ćwiczebnej ale na pustym stoku bez tyczek, jazdy podstaw jak pług czy łuki płużne, ćwiczenia itd. Jest tego w sieci sporo a polecić mogę kanał Filipa - Filinatora np: Tu masz np. Dave'a - najlepiej stylowo jeżdżącego slalomistę obecnie. Dalej - oducz się wyciskania czegoś na siłę. Np.po co wyciskać skręt na siłę jak można go pojechać swobodniej? Po co jechać w pozycji niskiej gdy stok płaski? Narciarstwo to sztuka płynności i elastyczności a nie siłowa miotanina. Polecam Ci zejście z wygładzonego pola na stok trudniejszy, nierówny śnieg nieubity itd. W takich warunkach nabierasz niezbędnej giętkości i automatyzmu w reakcji na teren. Pamiętaj o tym, że jak teren byłby nierówny narty powinny jechać po śniegu ale rzut linii po której przesuwa się środek ciężkości powinien być prostą. Pamiętaj o tym, że przedłużenie linii goleni i linii tułowia tworzą dwie proste, które zawsze powinny być równoległe. Pamiętaj o tym, że jeździmy z większością lub całym ciężarem na narcie zewnętrznej - tym bardziej im stok stromszy i na dwóch nartach zaczynamy jeździć wtedy gdy gdy jest płasko lub gdy już całkowicie panujemy nad rozkładem ciężaru. Pamiętaj, że ślad cięty nie jest celem - celem jest sterowanie po łuku ze stałą kontrolą prędkości. Opanuj śmig. Ten rozwój w efekcie podniesie Twoją narciarską technikę, uczyni Cię narciarzem bardziej uniwersalnym ale przede wszystkim pozwoli Ci w momentach boiskowych na znacznie lepsze kontrolowanie tego co Cię najbardziej kręci w jeździe czy pełnego skrętu ciętego. Trzymaj się seredcznie Spróbuje popracować nad elastycznością w trudniejszym terenie. Ja chyba generalnie jestem zbyt spięty i to nie tylko na stoku. Mówiąc nierówny teren masz na myśli też muldy? Co do śmigu tak się składa, że oprócz śladu ciętego, ćwiczę właśnie te ewolucję. Wydaje mi się bardzo praktyczna. Na razie kaleczę, ale gdy przeniosę bardziej ciężar na przód może będzie lepiej. Wszystkie pozostałe sugestie również wziąłem sobie do serca. 🙂 Edytowane 3 Lutego przez wpiszlogin 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 3 Lutego Udostępnij Napisano 3 Lutego (edytowane) Cześć Obiegowo każdy nierówny tern nazywany jest muldziastym a w ostatnich latach nawet stoki równe jak stół z lekkimi odsypami ludzie lubią tak nazywać. Praktyka jest prosta - im ktoś więcej pisze o nieprzygotowanych czy źle przygotowanych stokach tym gorzej sobie na nartach radzi a wynika to właśnie z braku techniki , braku miękkości, braku automatyzmu. Niestety tzw. carving zazwyczaj źle i zdecydowanie zbyt szybko uczony prowadzi do upadku techniki. Skręt cięty we wszystkich szkołach narodowych jest na poziomie gold, 3, czy tam jak go nazwą czyli NAJPIERW trzeba opanować techniki kątowe, później równoległe ślizgowe a ewolucje cięte to etap kolejny. Zazwyczaj te dwa pierwsze etapy są pomijane lub traktowane jako zło konieczne a to na nich zasadza się podstawa poprawnej techniki. Śladem ciętym pojedzie każdy dureń jak ma taliowaną nartę, dobrze to zrobią tylko nieliczni. W śmigu ważne są rytm i synchronizacja. Wyważenie to oczywistość, którą powinno się ogarnąć na poziomie łuków płużnych a później tylko rozwijać i automatyzować. Jeżeli źle stoisz na nartach to daruj sobie męczenie się ewolucjami nie dla Ciebie. Jak opanujesz podstawy będzie łatwiej. Na nartach uczymy się jeździć nie ćwiczeniami ale jazdą w różnych warunkach, różnych śniegach itd. Ćwiczenia to tylko wskazanie drogi. Pozdro Edytowane 3 Lutego przez Mitek 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dany de Vino Napisano 3 Lutego Udostępnij Napisano 3 Lutego Też tak myślę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 3 Lutego Udostępnij Napisano 3 Lutego W praktyce : >300 przejazdów po praktycznie jednym ustawieniu SL (korekta niektórych tyczek o 30cm na zewnątrz na drugi przejazd). Młodzież 12-17. Liczba problemów na trasie znikoma. Jak wygląda trasa przy plus 5, przelotnych opadach deszczu i tej ilości prawie jednym śladem ? Polecam kiedyś popatrzeć 🙂 ... Jest nadzieja dla narciarstwa 🙂 ... A tak dla autora wątku : jeździj, jeździj, jeździj .. i nie od końca a od początku. Coś na kształt dłuższego ciętego ma sens dopiero jak podstawy mocniej siedzą w nogach i głowie. Serdecznie pozdrawiam, M. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wpiszlogin Napisano 5 Lutego Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego (edytowane) W dniu 3.02.2024 o 11:34, Mitek napisał: Cześć Obiegowo każdy nierówny tern nazywany jest muldziastym a w ostatnich latach nawet stoki równe jak stół z lekkimi odsypami ludzie lubią tak nazywać. Praktyka jest prosta - im ktoś więcej pisze o nieprzygotowanych czy źle przygotowanych stokach tym gorzej sobie na nartach radzi a wynika to właśnie z braku techniki , braku miękkości, braku automatyzmu. Niestety tzw. carving zazwyczaj źle i zdecydowanie zbyt szybko uczony prowadzi do upadku techniki. Skręt cięty we wszystkich szkołach narodowych jest na poziomie gold, 3, czy tam jak go nazwą czyli NAJPIERW trzeba opanować techniki kątowe, później równoległe ślizgowe a ewolucje cięte to etap kolejny. Zazwyczaj te dwa pierwsze etapy są pomijane lub traktowane jako zło konieczne a to na nich zasadza się podstawa poprawnej techniki. Śladem ciętym pojedzie każdy dureń jak ma taliowaną nartę, dobrze to zrobią tylko nieliczni. W śmigu ważne są rytm i synchronizacja. Wyważenie to oczywistość, którą powinno się ogarnąć na poziomie łuków płużnych a później tylko rozwijać i automatyzować. Jeżeli źle stoisz na nartach to daruj sobie męczenie się ewolucjami nie dla Ciebie. Jak opanujesz podstawy będzie łatwiej. Na nartach uczymy się jeździć nie ćwiczeniami ale jazdą w różnych warunkach, różnych śniegach itd. Ćwiczenia to tylko wskazanie drogi. Pozdro Rozumiem. Zacznę od poprawienia postawy według sugestii Adama na pługu. Śmig sobie daruje dopóki nie dopracuje NW. Teraz jak już wiem w czym problem, to poproszę kolegów aby zwracali uwagę kiedy "siedzę na kibelku". Skłamałbym gdybym powiedział, że zaniecham całkiem śladu ciętego. Jednak jadę tam też dla przyjemności, a tej na pewno nie da mi jazda 7 dni pługiem. Z drugiej strony jestem bardzo zmotywowany aby poprawić wszystkie ewolucje które zaniedbałem. Edytowane 5 Lutego przez wpiszlogin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wpiszlogin Napisano 25 Lutego Autor Udostępnij Napisano 25 Lutego Cześć Wróciłem właśnie z wyjazdu. Niestety nie udało mi się nagrać filmiku, ale myślę, że na razie jeszcze przełomu nie ma. Główna zmiana polega na tym, że mam większą świadomość podczas jazdy kiedy jestem odchylony do tyłu. Muszę jeszcze trochę poświęcić czasu, żeby się przełamać, ale wydaje mi się, że trochę zrozumiałem problem. Najczęściej odchylanie występuje: 1) Gdy jest stromo i są muldy. Pojawia się strach, że zaryje dziobami i zrobię fikołka. 2) Gdy czuję, że jadę za szybko i próbuje płynnie przejść do ześlizgu / hamowania. Ogólnie myślę, że jest jakiś postęp. Nauczyłem się jazdy na wewnętrznej narcie, co bardzo obnaża moją postawę. Dużo ćwiczyłem jeszcze odciążenie NW, bo stwierdziłem, że robię to zupełnie nieprawidłowo (pkt. 2). Warunki były całkiem zróżnicowane, był sztruks, był puch, muldy, słońce, mgła. Na małych muldach czasami udawało mi się łapać dobry flow i o dziwo zaczęło mi to sprawiać fun! Nie wiem czy powinienem być z tego dumny, ale ostatnie dni wyglądały tak jak na poniższym zdjęciu. Na prawej goleni zrobił mi się mały guz i trzeba było jeździć na zaciśniętych zębach. Póki co leczę piszczele i szykuję się na następną wyprawę, która będzie już za tydzień! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 25 Lutego Udostępnij Napisano 25 Lutego Jak guz na piszczelach to albo za bardzo ciągniesz, albo piszczele pracują mocno przód-tył i walą na języki z dużą siłą, albo będziesz takim egzemplarzem jak ja, co bym nie robił to piszczele i tak dostają w dupę. Jeżdżę z żelami na piszczelach prod. Sidas, kiedyś nestorzy używali podpasek. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Lutego Udostępnij Napisano 25 Lutego Cześć Błąd w dopięciu butów i postawie. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wpiszlogin Napisano 29 Lutego Autor Udostępnij Napisano 29 Lutego W dniu 25.02.2024 o 20:47, Mitek napisał: Cześć Błąd w dopięciu butów i postawie. Pozdro Buty dopinam następująco: - Najmocniej górną klamrę aby but się nie uginał zbytnio - Nieco mniej drugą od góry - Najsłabiej dopinam 2 dolne klamry Czy to brzmi jakbym robił coś źle? Wydaje mi się, że jedną z przyczyn bólu piszczeli jest sytuacja gdy jadę oparty o języki i wjeżdżam w nierówny teren. Czasami są takie zamrożone grudy śniegu, które choćbym nie wiem jak się starał, to nie mogę zaabsorbować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 29 Lutego Udostępnij Napisano 29 Lutego 17 minut temu, wpiszlogin napisał: Buty dopinam następująco: - Najmocniej górną klamrę aby but się nie uginał zbytnio - Nieco mniej drugą od góry - Najsłabiej dopinam 2 dolne klamry Czy to brzmi jakbym robił coś źle? Wydaje mi się, że jedną z przyczyn bólu piszczeli jest sytuacja gdy jadę oparty o języki i wjeżdżam w nierówny teren. Czasami są takie zamrożone grudy śniegu, które choćbym nie wiem jak się starał, to nie mogę zaabsorbować. Po co najmocniej ta górna ? Wybierz dość płaski stok, odepnij dwie górne klamry i pojedź tak kilka razy, oczywiście na własne ryzyko i czucie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wpiszlogin Napisano 6 Marca Autor Udostępnij Napisano 6 Marca (edytowane) Hej Dużo eksperymentowałem z wkładkami ochronnymi na piszczele oraz ustawieniami butów i myślę, że w dużym stopniu rozwiązałem problem. Tak jak @Mitek zasugerował problem wynikał z nieprawidłowego zapięcia butów, a konkretnie rzepów... Okazało się, że mogłem wyregulować rzep tak aby zapiąć go mocniej, co sprawiło, że nacisk na piszczele jest rozłożony na większą powietrznię. Wcześniej podczas pochylenia następował punktowy nacisk języka na dolną część piszczeli, co dawało uczucie jakbym miał tam kamień. Wykonałem też nowy film prezentujący moją jazdę podczas łuków płużnych, skrętu ześlizgowego oraz ciętego. Wstyd się przyznać, ale jazdy równoległej ześlizgiem uczyłem się praktycznie od zera. W kwestiach technicznych oparłem się o definicje z tego materiału: http://wfs.awf.krakow.pl/attachments/article/451/NARCIARSTWO ZJAZDOWE_ materiały dla studentów AWF KRAKÓW.pdf Będę bardzo wdzięczny za kolejne uwagi. Jestem w trakcie wyjazdu i jest jeszcze szansa nad czymś popracować. Edytowane 6 Marca przez wpiszlogin 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 Marca Udostępnij Napisano 6 Marca Cześć Jesteś - wybacz - sztywny jak kołek. w łukach płużnych nie ma ruchu sterującego - żadnego. Skręt ślizgowy to seria siłowych nawrotów z długim odcinkiem jazdy po trawersie. Gdzie tu jest jakaś technika... wybacz. Czegoś co nazwałeś skrętem ciętym nie oglądam z założenia bo nie istnieją podstawy by w ogóle zacząć się go uczyć. Fajnie, że zamieściłeś filmik bo jest materiał do analizy. Z przyjemnością z kolegą pogadam na temat tego co i jak a i zachęcę do dyskusji lepszych analityków. No i już widać, że do zobaczenia w przyszłym roku w większej ekipie... Zwardoń wita. 😉 Trzymaj się serdecznie Pozdrowienia 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 7 Marca Udostępnij Napisano 7 Marca 14 godzin temu, wpiszlogin napisał: Hej Dużo eksperymentowałem z wkładkami ochronnymi na piszczele oraz ustawieniami butów i myślę, że w dużym stopniu rozwiązałem problem. Tak jak @Mitek zasugerował problem wynikał z nieprawidłowego zapięcia butów, a konkretnie rzepów... Okazało się, że mogłem wyregulować rzep tak aby zapiąć go mocniej, co sprawiło, że nacisk na piszczele jest rozłożony na większą powietrznię. Wcześniej podczas pochylenia następował punktowy nacisk języka na dolną część piszczeli, co dawało uczucie jakbym miał tam kamień. Wykonałem też nowy film prezentujący moją jazdę podczas łuków płużnych, skrętu ześlizgowego oraz ciętego. Wstyd się przyznać, ale jazdy równoległej ześlizgiem uczyłem się praktycznie od zera. W kwestiach technicznych oparłem się o definicje z tego materiału: http://wfs.awf.krakow.pl/attachments/article/451/NARCIARSTWO ZJAZDOWE_ materiały dla studentów AWF KRAKÓW.pdf Będę bardzo wdzięczny za kolejne uwagi. Jestem w trakcie wyjazdu i jest jeszcze szansa nad czymś popracować. Oczywiście najpierw krytyka która generalnie zamknie się w dwóch słowach "sztywny kołek". To genialny materiał do wątku "materiały szkoleniowe" - łuki płużne i skręt równoległy ślizgowy do dupy - narty cię niosą i kompletnie nad nimi nie panujesz. W łukach płużnych brak podstawowego impulsu skrętnego jakim jest ugięcie kolana - znaczy dwóch z tym że jednego bardziej - brak "miękkości jazdy", w skręcie równoległym ślizgowym brak podstawowego elementu jakim jest odciążenie NW - sztywno, sztywno i jeszcze raz sztywno i to widać w pseudo fazie sterowania - każdy odsyp miota cię góra dół. Skręt cięty - no cóż SL robi to co ma robić - skręca ale po co ta "szuflada" - to najprostsza z ewolucji a i tak w twoim wydaniu opatrzona dużym błędem....???. A teraz zamknij okna bo EGO może wyfrunąć: brawo i to wielkie BRAWO bo uporałeś się z najtrudniejszą wadą - sylwetką odchyloną - ja wiem że w głowie było ciężko, ja wiem że to "przeczy prawom fizyki", ja wiem że golenie bolą - bo mają boleć, ale jest to TWÓJ osobisty sukces i tego się trzymaj - jest baza do rozwoju. Jak sam widzisz ewolucje podstawowe są najtrudniejsze i to właśnie na niech się skoncentruj - doprowadź łuki płużne, skręt równoległy ślizgowy i skręt NW do poziomu "instruktorskiego" - zerknij na strony "demo team slovenia" a dalej pójdzie z górki. Mała rada - ćwicząc ewolucje podstawowe zaopatrz się w byle jakie GS-y ot takie 185 - to koszt rzędu 500 pln. Jeszcze raz gratuluję poprawy sylwetki 3 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 7 Marca Udostępnij Napisano 7 Marca @Adam ..DUCH czemu coś ma boleć? Kolega od góry (barki/głowa) przez środek (dłonie/ręce/biodra) po dół (wspomniane kolana i rotacja na stopie) szura sobie płużnie daleko od kanonu ewolucji. Tyle i tylko tyle. O ile sylwetka (pomijam ręce) wyjściowa daje nadzieję to w jeździe nie dzieje się nic .. Częsty błąd dorosłych - obawa przed przerysowaniem ruch i minimalizm prowadzący do nikąd. Pozdrawiam, M. 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 7 Marca Udostępnij Napisano 7 Marca To nie jest jazda pługiem,to jest jazda pseudo pług która tylko wytraca prędkość. Nie ma zakrawędziowania wewnetrznego narty o inicjacji skrętu nie wspomnę. Ale co ja tam wiem,oblałem kiedyś właśnie z technik płużnych 😄 Też pochwalę ,za chęć do ćwiczeń, chęci by się doskonalić,oraz za brak siedzenia na tyłach co było widoczne wcześniej. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 7 Marca Udostępnij Napisano 7 Marca (edytowane) 3 godziny temu, Marxx74x napisał: @Adam ..DUCH czemu coś ma boleć? Kolega od góry (barki/głowa) przez środek (dłonie/ręce/biodra) po dół (wspomniane kolana i rotacja na stopie) szura sobie płużnie daleko od kanonu ewolucji. Tyle i tylko tyle. O ile sylwetka (pomijam ręce) wyjściowa daje nadzieję to w jeździe nie dzieje się nic .. Częsty błąd dorosłych - obawa przed przerysowaniem ruch i minimalizm prowadzący do nikąd. Pozdrawiam, M. To jest w punkt opis wg mnie,bo wielu pisze, po obejrzeniu siebie na nagraniu, że za szerokie prowadzenie nart itp. a to wynika tylko z usztywnienia wszystkich stawów od rąk do kolan i tak później wychodzi. Jak kiedyś oglądałem swoją jazdę przy niewyleczone rwie kulszowej to się za głowę złapałem. Góra nieruchoma usztywniona,ale to nie o takie usztywnienie chodzi,i proszę nie wzoruj się na zawodnikach. Dużo białego życzę. Jak jesteś we Włoszech to bombardinio proponuję 😄 Edwin110 Edytowane 7 Marca przez Edwin 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca Cze Mam nadzieję, że na spokojnie przyjąłeś falę krytyki, bo w mojej ocenie jest lepiej niż było. Przede wszystkim co wszyscy podkreślają stanie na nartach i postawa. Moim skromnym zdaniem jest nieco przerysowana (to dobrze), jesteś dość mocno wychylony (piszczele o tym świadczą), to moim zdaniem powoduje mocne usztywnienie całego układu. Brakuje objeżdżenia. Twoja sylwetka i tak nieco się cofnie, ale i tak będzie o niebo lepiej niż na początku. Teraz trzeba ciało przyzwyczajać do takiej postawy, nawet przerysowanej, ale jak to stanie będzie już swobodne to się cały układ zmiękczy - samoistnie. Trzeba czasu i jazdy. Co do łuków płużnych, a to baza to się z Kolegami zgadzam z jednym wyjątkiem - to ewolucja do ćwiczenia postawy i analizy skrętu, a nie jako technika do jazdy na nartach. Łuki płużne mają tą zaletę, że wykonywać je można na małej prędkości, na relatywnie płaskich górkach, umożliwiają analizę jaki wpływ ma układ ciała na skręty i jak on powinien wyglądać. To przenosi się na dalsze etapy jazdy. U Ciebie to dokładnie widać. Ale generalnie - moim zdaniem, jest nieźle, przede wszystkim chcesz poprawiać jazdę. To że nie wszystko wychodzi, to przecież nic nowego. To że początki są trudne - to chyba oczywiste. Nabierzesz pewności stania - przyjdzie zmiękczenie całości. Warunki nie były idealne - to się chwali. Na sztruksie pewnie byłoby lepiej, ale nie o to chodzi. pozdro i powodzenia życzę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca W dniu 6.03.2024 o 23:41, wpiszlogin napisał: Hej Dużo eksperymentowałem z wkładkami ochronnymi na piszczele oraz ustawieniami butów i myślę, że w dużym stopniu rozwiązałem problem. Tak jak @Mitek zasugerował problem wynikał z nieprawidłowego zapięcia butów, a konkretnie rzepów... Okazało się, że mogłem wyregulować rzep tak aby zapiąć go mocniej, co sprawiło, że nacisk na piszczele jest rozłożony na większą powietrznię. Wcześniej podczas pochylenia następował punktowy nacisk języka na dolną część piszczeli, co dawało uczucie jakbym miał tam kamień. Wykonałem też nowy film prezentujący moją jazdę podczas łuków płużnych, skrętu ześlizgowego oraz ciętego. Wstyd się przyznać, ale jazdy równoległej ześlizgiem uczyłem się praktycznie od zera. W kwestiach technicznych oparłem się o definicje z tego materiału: http://wfs.awf.krakow.pl/attachments/article/451/NARCIARSTWO ZJAZDOWE_ materiały dla studentów AWF KRAKÓW.pdf Będę bardzo wdzięczny za kolejne uwagi. Jestem w trakcie wyjazdu i jest jeszcze szansa nad czymś popracować. Cześć Zdecydowanie zainwestuj w szkolenie pod okiem fachowca czy indywidualnie czy grupowo nie ma znaczenia aczkolwiek z mojej perspektywy lepiej w małej grupie w której poziom każdego jest inny bo każdy robi coś lepiej lub gorzej . Wieczorna analiza jeżeli taka będzie to dodatkowy atut takiego szkolenia,zobaczysz dokładnie, gdzie i w którym momencie jest cos do poprawy a dnia następnego możesz już korygować swoją jazdę. Polecam ! Pozdrawiam 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca 15 godzin temu, Edwin napisał: Ale co ja tam wiem,oblałem kiedyś właśnie z technik płużnych 😄 Ja miałem kłopoty z zatrzymaniem się pługiem. Za cholerę nie byłem w stanie się zatrzymać pługiem na nieco bardziej stromym stoku. Na szczęście na egzaminie jakoś poszło. Pewnie wynikało to z mojej anatomii a może z długości nart 210 cm. Podziwiałem świetnie jeżdżącą koleżankę (została później demonstratorem PZN na zagranicznych pokazach), która to robiła wzorcowo. Skoro mi ten pług hamujący nie wychodził to opanowałem gęsty śmig hamujący skutecznie hamujący nawet w bardzo wąskich korytarzach. 🙂 A tak na marginesie to nie bardzo wiem czemu dziś służy nauka ewolucji płużnych. No może na zupełnie początkowym etapie i na krótko, ale później? 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca .. a później jeszcze więcej. M. 4 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca 1 godzinę temu, a_senior napisał: Ja miałem kłopoty z zatrzymaniem się pługiem. Za cholerę nie byłem w stanie się zatrzymać pługiem na nieco bardziej stromym stoku. Na szczęście na egzaminie jakoś poszło. Pewnie wynikało to z mojej anatomii a może z długości nart 210 cm. Podziwiałem świetnie jeżdżącą koleżankę (została później demonstratorem PZN na zagranicznych pokazach), która to robiła wzorcowo. Skoro mi ten pług hamujący nie wychodził to opanowałem gęsty śmig hamujący skutecznie hamujący nawet w bardzo wąskich korytarzach. 🙂 A tak na marginesie to nie bardzo wiem czemu dziś służy nauka ewolucji płużnych. No może na zupełnie początkowym etapie i na krótko, ale później? Pluzenie zadaje szyku w Białce. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca Marxx74 dobrze napisał-"Później więcej", bo zawodnicy na treningach też katują pług i to niemało. Tylko jak a senior napisał ,ja też nie rozumiem w początkowym nauczaniu tak wielkiego nacisku na łuki płużne,często kończy się to tym, że adept płaci kasę za naukę nabiera nawyk jeżdżąc pługiem przez czasem dwa sezony,a później po raz kolejny bierze instruktora, który męczy się by doprowadzić delikwenta do skrętu równoległego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 8 Marca Udostępnij Napisano 8 Marca Godzinę temu, grimson napisał: Pluzenie zadaje szyku w Białce. Też tam jeździsz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.