Skocz do zawartości

Zakup nart przez olx nazwy modeli z podobnej półki zestawienie


Robur82

Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, Victor napisał:

Mitku

Nie rozumie zasłaniania się synem mając na barkach ponad 40 lat jazdy😉 🤷‍♂️ toż to młodzież jeżdżąca od dziecka,po co? Niepotrzebną pogardę wyczuwam i obym się mylił 🙃

Pytam,żeby zrozumieć,może i innym ta dyskusja pomoże w podjęciu słusznej decyzji. Oby.To forum,pewnie przy pifku byśmy inaczej pogadali tz inaczej byś to wyjaśnił choć rozumie doskonale co masz do przekazania,aczkolwiek jeżdżąc dziś,wczoraj i czytając o słusznej sportowej narcie zastanawiałem się gdzie bym ten potencjał wykorzystał 🤔 

pozdro

Cześć

Bo syn jeździ lepiej ale ja go nauczyłem jeździć czyli jego jazda jest w 100% wynikiem moich koncepcji, które również tutaj na forum głoszę i uważam za słuszne. O tym rozmawiamy, mojej jazdy tutaj nie poruszam i jako wzór nigdy się nie stawiałem. Pogarda...?? Coś Ty... ? To samo mógłbym napisać po przeczytaniu:

"Szczerze napisz proszę ,podsumowujesz te wszystkie marki do swojej jazdy śmigiem czy jednak ostrej jazdy ciętej czy nawet carvingowej jak to dziś ładnie się mówi ? Pingpong na dużej prędkości 😉 zwał jak zawał . Szczerze !"

Ale nawet o tym nie pomyślałem.

Nie wiem co to znaczy "wykorzystywać potencjał" - ja bym czegoś takiego nie pisał.

Pozdro

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Victor napisał:

W takim razie zadam dalej pytanie,czy uważasz że na sklepowej narcie o zbliżonych parametrach do narty sportowej  na tym lodzie nie pojedziesz z dobrze przygotowaną nartą.,uważasz że sobie na niej nie poradzisz ?

Cześć

A Ty sobie poradzisz?

Jaki sens ma takie pytanie. Poradzi sobie każdy na każdej narcie kto choć trochę jeździ. Na sportowej dobrze przygotowanej narcie będzie mógł za to zjechać jak należy i o to chodzi. Mogę mieć 100 sytuacji gdy nie "wykorzystam potencjału" ale jak w jednej się przyda to już wygrałem. Tak jak Tomek pisze, narty poszerzone czy "zmiękczone" w celu ułatwienia jazdy po miękkim to ściema. Po miękkim jedzie się na wszystkim podobnie, po nierównym też ale jak masz beton czy lód bez porządnej sztywnej narty tylko ześlizg bokiem na szerokich nóżkach. Dlatego sportowa.

W moim otoczeniu narty sportowe - komórkowe ma większość osób a część z nich należy do narciarzy przeciętnych. Dzięki tym nartom jednak jeżdżą pewniej i stabilniej. A czy wykorzystują potencjał - wybacz ale to problem dziecinny.

POzdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Bo syn jeździ lepiej ale ja go nauczyłem jeździć czyli jego jazda jest w 100% wynikiem moich koncepcji, które również tutaj na forum głoszę i uważam za słuszne. O tym rozmawiamy, mojej jazdy tutaj nie poruszam i jako wzór nigdy się nie stawiałem. Pogarda...?? Coś Ty... ? To samo mógłbym napisać po przeczytaniu:

"Szczerze napisz proszę ,podsumowujesz te wszystkie marki do swojej jazdy śmigiem czy jednak ostrej jazdy ciętej czy nawet carvingowej jak to dziś ładnie się mówi ? Pingpong na dużej prędkości 😉 zwał jak zawał . Szczerze !"

Ale nawet o tym nie pomyślałem.

Nie wiem co to znaczy "wykorzystywać potencjał" - ja bym czegoś takiego nie pisał.

Pozdro

 

Broń  Boże żadnej pogardy z mojej strony,może lekko podpuszczam żeby temat się rozwinął i czytający więcej zrozumieli (ja również) ale nigdy pogarda..

Co do drugiego pytania,czy sobie poradzę-nigdy nie jechałem na stoku który jest lodowaty,więc pewnie nie dam rady,ale trafiałem na taki który w części był i jakoś poszło-żyje,narta była przygotowana i gdzieś się tam wgryzła że pojechałem dalej 😉

pozdro

ps technicznie jestem cienias i dobrze o tym wiesz-nie prowokuj w dyskusji 😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Bez gówna proszę bo fajnie się rozmawia z kolegą.

Wg mnie średnio rozmawiasz, raczej tradycyjnie już nauczasz, jedynie słusznej religii. A to, ze Śpiochu czy PSmoku nauczają nieco inaczej, preferują nieco inne narty, czy zacytowani powyżej https://blisterreview.com/gear-reviews/best-skis-for-beginners-a-guide za morzem to jakoś ci nie przeszkadza, bo twoj syn przeszedł inna ścieżkę, droge miecza... uświęcając ja poniekąd.

Edytowane przez star
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, star napisał:

Wg mnie średnio rozmawiasz, raczej tradycyjnie już nauczasz, jedynie słusznej religii. A to, ze Śpiochu czy PSmoku nauczają nieco inaczej, preferują nieco inne narty, czy zacytowani powyżej https://blisterreview.com/gear-reviews/best-skis-for-beginners-a-guide za morzem to jakoś ci nie przeszkadza, bo twoj syn przeszedł inna ścieżkę, droge miecza... uświęcając ja poniekąd.

To co oni piszą dotyczy z tego co widzę początkujących i z tym się mogę zgodzić. Natomiast jeśli ktoś już jako tako trzyma pion oraz inne parametry jazdy to wtedy ten ich poradnik przestaje mieć moim zdaniem zastosowanie. Druga kwestia dotyczy różnic, nazwijmy je umownie kulturowych czy mentalnych. Dla amerykańca narty to źródło przyjemności a u nas (nie tylko w Polsce) dominuje inna filozofia, a mianowicie dążenie do bycia lepszym a nawet najlepszym. Trzecia rzecz, oni jeżdżą jednak trochę inaczej, w Europie najbardziej zbliżona kulturą narciarstwa jest Francja. Dużo free-style'u, dużo off the piste, dużo wszelakich jumpów oraz innych zabaw. Być może istnieją też inne aspekty typu przygotowanie tras na miękko, ale tego nie wiem, bo nigdy tam na nartach nie byłem. Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie poważnej jazdy na nartach z rockerami. No ale to wynika z tego co opisałem wcześniej. My mamy w głowach program nastawiony na sport, jak najlepsze wyniki. Często to też tłumaczę osobom, z którymi jeżdżę pokazując różnicę pomiędzy jazdą instruktorską a zawodniczą. Instruktor w założeniu ma jeździć pięknie, nienagannie technicznie, natomiast zawodnik ma przejechać odcinek od startu do mety jak najszybciej.  

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Mitek napisał:

narty sportowe - komórkowe ma większość osób a część z nich należy do narciarzy przeciętnych. Dzięki tym nartom jednak jeżdżą pewniej i stabilniej.

Nie pozostaje nic innego jak po powrocie wstawić swoje w net i kupić słuszny sprzęt bo jednak technika-techniką a porządny sprzęt to droga do sukcesu 😉

ps dobrze,ze przez trzy dni nie ruszałem  SLki ,bo za oknem deszcz i mróz łapie wiec jutro powinno być  betonowo a SLki ostre jak gilletty

Ide kimac -jutro kolejny dzionek nauki ⛷️

pozdrawiam serdeczne 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tomkly napisał:

No ale to wynika z tego co opisałem wcześniej. My mamy w głowach program nastawiony na sport, jak najlepsze wyniki

Ilu ten wynik osiągnęło ? Tak z czystej ciekawości?  Bo ostatnio nawet w PS jakiegoś Belga widziałem w 20tce gdzie placko w kraju a góry najbliższe 800 km w linii prostej …a o rodaku cisza 🤷‍♂️

pozdro 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Victor napisał:

W takim razie zadam dalej pytanie,czy uważasz że na sklepowej narcie o zbliżonych parametrach do narty sportowej  na tym lodzie nie pojedziesz z dobrze przygotowaną nartą.,uważasz że sobie na niej nie poradzisz ?

Zakładam, że masz na myśli narty typu sklepowy SL czy GS master. Oczywiście że sobie poradzisz i to nawet bardzo dobrze. Przewaga nart komórkowych ujawnia się na bardzo trudnych technicznie stokach, tam gdzie wymagane jest ekstremalnie mocne trzymanie krawędzi połączone z bardzo szybkim, impulsowym przełożeniem energii z ciała na narty. W tej dziedzinie narty komórkowe są istotnie lepsze od sklepowych. Natomiast jeśli ktoś nie potrzebuje ekstremalnej dynamiki to narty sklepowe z górnej półki jak najbardziej mu wystarczą. Żeby wykorzystać pełnię możliwości komórek trzeba mieć trochę techniki, a przede wszystkim mocne kolana i mięśnie. Dopiero jak je bardzo mocno pociśniesz to odczujesz przewagę w połączeniu tych cech, o których napisałem w trzecim zdaniu. Jeśli tych warunków nie spełniasz to nie poczujesz specjalnej różnicy, będzie jedynie trochę większa stabilność jazdy.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Victor napisał:

Nie pozostaje nic innego jak po powrocie wstawić swoje w net i kupić słuszny sprzęt bo jednak technika-techniką a porządny sprzęt to droga do sukcesu 😉

ps dobrze,ze przez trzy dni nie ruszałem  SLki ,bo za oknem deszcz i mróz łapie wiec jutro powinno być  betonowo a SLki ostre jak gilletty

Ide kimac -jutro kolejny dzionek nauki ⛷️

pozdrawiam serdeczne 

Daj spokój już i tak niczego się nie nauczysz, dzisiaj mimo słabszej widoczności świetnie się jeździło miałem 99 pod butem i byłem najszybszy na stoku, na sportowej GS nikt nie jeździł

  • Like 1
  • Haha 2
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Victor napisał:

Ilu ten wynik osiągnęło ? Tak z czystej ciekawości?  Bo ostatnio nawet w PS jakiegoś Belga widziałem w 20tce gdzie placko w kraju a góry najbliższe 800 km w linii prostej …a o rodaku cisza 🤷‍♂️

pozdro 

Ale to już jest dyskusja o zupełnie czymś innym. Ja piszę o programie, który mamy w głowach. A już szczególnie na naszym forum. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Victor napisał:

Nie pozostaje nic innego jak po powrocie wstawić swoje w net i kupić słuszny sprzęt bo jednak technika-techniką a porządny sprzęt to droga do sukcesu 😉

ps dobrze,ze przez trzy dni nie ruszałem  SLki ,bo za oknem deszcz i mróz łapie wiec jutro powinno być  betonowo a SLki ostre jak gilletty

Ide kimac -jutro kolejny dzionek nauki ⛷️

pozdrawiam serdeczne 

Cześć

Czyli - jak rozumiem - masz co najmniej dwie pary nart. To nie wiem o co chodzi w takim razie...Masz i super, jeszcze na dodatek zadbane tylko jeździć i cieszyć się zabawą.

Wiesz teraz modne są narty uniwersalne typu hybryda czyli wyrosłe konstrukcyjnie z SL, wcześniej była Master, wcześniej tylko szerokie, przed nimi z kolei rocker to było to itd. Cóż, może będą niemodne (wiesz o co chodzi, nie posądzam Cię o dążenia za modą) albo niezgodne z jakimiś zaleceniami - pierdol to, Ty za to będziesz umiał jeździć a nie podpierał się szerokością czy geometrią.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, tomkly napisał:

Zakładam, że masz na myśli narty typu sklepowy SL czy GS master. Oczywiście że sobie poradzisz i to nawet bardzo dobrze. Przewaga nart komórkowych ujawnia się na bardzo trudnych technicznie stokach, tam gdzie wymagane jest ekstremalnie mocne trzymanie krawędzi połączone z bardzo szybkim, impulsowym przełożeniem energii z ciała na narty. W tej dziedzinie narty komórkowe są istotnie lepsze od sklepowych. Natomiast jeśli ktoś nie potrzebuje ekstremalnej dynamiki to narty sklepowe z górnej półki jak najbardziej mu wystarczą. Żeby wykorzystać pełnię możliwości komórek trzeba mieć trochę techniki, a przede wszystkim mocne kolana i mięśnie. Dopiero jak je bardzo mocno pociśniesz to odczujesz przewagę w połączeniu tych cech, o których napisałem w trzecim zdaniu. Jeśli tych warunków nie spełniasz to nie poczujesz specjalnej różnicy, będzie jedynie trochę większa stabilność jazdy.

Mówiąc w skrócie... jedne i drugie to dobre narty. A że narty RD zwykle można znaleźć wyraźnie taniej niż "pierwsze sklepowe" to wybór jest prosty. Nikt nie każe wykorzystywać ich potencjalnych  możliwości codziennie i na okrągło. Dają komfort stabilnej jazdy bez klepiących dziobow i silowego zmuszania nart do trzymania krawędzi. Po prostu mniej męczą... (Jan wrzuci haha ale wiem to z autopsji). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mikoski napisał:

Ciekawi mnie to że coraz mniej producentów w tym zestawieniu 🤔

16/17  dziewiętnaście firm rok temu chyba 4 a teraz jedna ... wyjebali jak niesfornych forumowiczów 😜 co to się dzieje ! koniec świata Panie ! Jak żyć jak jeździć 😱

Ciekawi mnie czy to JC wy..bał firmy, czy też na odwrot.... w sumie -szkoda.

Edytowane przez mig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mig napisał:

Ciekawi mnie czy to JC wy..bał firmy, czy też na odwrot.... w sumie -szkoda.

Raczej go olali nie chcąc płacić za reklamę. Wcale się zresztą nie dziwię, na rynku jest cała masa o wiele bardziej poważnych portali, w tym niemiecko oraz anglojęzycznych. Lepszy skutek daje opłacanie testerów oraz redaktorów magazynów typu Magazyn NTN aniżeli Ciszaka, który nie odróżnia SL od RC.

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, tomkly napisał:

To co oni piszą dotyczy z tego co widzę początkujących i z tym się mogę zgodzić. Natomiast jeśli ktoś już jako tako trzyma pion oraz inne parametry jazdy to wtedy ten ich poradnik przestaje mieć moim zdaniem zastosowanie. Druga kwestia dotyczy różnic, nazwijmy je umownie kulturowych czy mentalnych. Dla amerykańca narty to źródło przyjemności a u nas (nie tylko w Polsce) dominuje inna filozofia, a mianowicie dążenie do bycia lepszym a nawet najlepszym. Trzecia rzecz, oni jeżdżą jednak trochę inaczej, w Europie najbardziej zbliżona kulturą narciarstwa jest Francja. Dużo free-style'u, dużo off the piste, dużo wszelakich jumpów oraz innych zabaw. Być może istnieją też inne aspekty typu przygotowanie tras na miękko, ale tego nie wiem, bo nigdy tam na nartach nie byłem. Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie poważnej jazdy na nartach z rockerami. No ale to wynika z tego co opisałem wcześniej. My mamy w głowach program nastawiony na sport, jak najlepsze wyniki. Często to też tłumaczę osobom, z którymi jeżdżę pokazując różnicę pomiędzy jazdą instruktorską a zawodniczą. Instruktor w założeniu ma jeździć pięknie, nienagannie technicznie, natomiast zawodnik ma przejechać odcinek od startu do mety jak najszybciej.  

Cześć

Myślę Tomek, że chodzi jeszcze o coś innego i nie ma tu uwarunkowań geograficznych. To dłuższy proces związany najpierw z odejściem ludzi od nart a później z lawinowym powrotem, przyjściem, po wprowadzeniu nart taliowanych. Ewolucja została przedstawiona jako rewolucja tak sprzętowa jak i programowa. Wmówiono ludziom, że jazda na nartach jest prosta, że się jej nauczą w tydzień, że to ma być komfortowe, wygodne i zabawne. Za tym poszły programy nauczania dostosowane do tych założeń. Przyciągnięcie ludzi poprzez stworzenie mody udało się znakomicie. Sprzętowo szuka się rozwiązań ułatwiających do granic bólu poruszanie się na nartach a jednocześnie komplikujących rzeczy proste i tworzących zupełnie nowe choć zupełnie zbędne ale pożądane przez nowego klienta rozwiązania. Narty i buty dla kobiet, rocker na trasę, czy tez specjalne parki i związane z nimi koncepcje nauki jazdy dzieci. (swoją drogą, jeżeli trzeba takie rzeczy robić - czyli stwarzać sztuczne środowisko aby zachęcić do nauki na nartach to jaki to ma sens i kto czegoś więcej oprócz rachitycznego stania się nauczy? i jakim jesteś drewnianym nauczycielem jeżeli nie potrafisz zainteresować uczonego jazdą na nartach jako taką?).

Ja mam inne podejście bo ja na tym nie zarabiam, nie jest to moje zasadnicze źródło dochodu a jedynie pasja życiowa, w związku z tym nie zależy mi na nowych tysiącach adeptów ściąganych na stok na siłę. Zależy mi na zachowaniu odpowiedniego poziomu, piękna i pewnych zasad tego sportu, jako sportu przestrzeni, uprawianego w górach, często w trudnych czy też zaskakujących warunkach.

Narciarstwo to nie jest gra w kometkę przez bramę. Można zginąć, bardzo łatwo zrobić sobie lub komuś krzywdę. Z przyjemnością więc mówię komuś kogo trzeba namawiać, stwarzać mu specjalne warunki itd... wypierdalaj bo to nie dla Ciebie.

Narciarstwo jest często porównywane do jazdy samochodem. nie zawsze jest to uprawnione ale akurat w kwestii uczenia się i roli doświadczenia jest tu sporo analogii.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mitek napisał:

Narciarstwo jest często porównywane do jazdy samochodem. nie zawsze jest to uprawnione ale akurat w kwestii uczenia się i roli doświadczenia jest tu sporo analogii.

Cześć

Mitku w takim beneluxie uczysz dziecko jeździć na tym co stoi w garażu a jeżeli rodzic ma luźne GT 63s to dziecko się uczy tym jeździć czy to dobrze nie mi oceniać . Zasady ruchu drogowego są identyczne dla wszystkich . Ale czy amator narciarstwa pierwszych dni ma kupić sportową nartę tego już pewny nie jestem, wystarczy mu zważyła sklepowa aż do osiągnięcia pełnej techniki. Później jeżeli  ma zacięcie sportowe,odpowiednie przygotowanie fizyczne i warunki na trasie  do wykorzystania takiej narty ok inaczej nie widzę sensu w bujaniu się z góry na dół z narta sportową. Często to wszystko jest za bardzo pomieszane że amatorom w głowie się kręci .

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zasady technicznej jazdy na nartach też są identyczne dla wszystkich. Odkąd zadałeś pytanie próbujesz przeforsować Twoje zdanie ale w moim wypadku się nie da bo sprawdziłem i przemyślałem sprawę. Przy założeniach, że chcemy się nauczyć pewnie jeździć na nartach a nie byle jak latać na promieniu innej drogi nie ma.

A co przeszkadza Ci bujać się na narcie sportowej przez pól życia a jednocześnie pocisnąć jak masz wolną idealną trasę. Czy ktoś jeździ za Tobą i kontroluje Twój sposób jazdy? Wybór narty sportowej - takiej czy innej, przecież to nie musi być komórka pucharowa komórka. To, że na narcie jest napis WC to nic nie znaczy a zazwyczaj mniej, podobnie jak FIS approved znaczy tylko, że narta spełnia określone parametry - do komórki to jej zazwyczaj daleko, choć wszyscy od pewnego czasu tak twierdzą bo któż nie chciałby jeździć na komórce :)).

Chodzi o typ narty, żeby nie była poszerzana, odelżona, zrockerowana itd. czyli... zepsuta.

Wybór narty sportowej ma dwie podstawowe zalety:

- stwarzasz sobie możliwość, nie musisz jej wykorzystywać ale ją masz.

- masz nartę o najlepszej konstrukcji a więc WSZYSTKO zależy od ciebie i od Twojej techniki

Pozdro

 

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Odkąd zadałeś pytanie próbujesz przeforsować Twoje zdanie ale w moim wypadku się nie da bo sprawdziłem i przemyślałem sprawę.

Cześć 

Nie ,ja po tych trzech sezonach zrozumiałam już naprawdę dużo brakuje jazdy i techniki ale wiem że czytają ludzie na początku i jak dostają przekaz słusznej narty czyli sportowej to tak….,chodzi mi że tą naukę można zacząć od narty sklepowej i iść etapami a nie z partyzanta bo przekaz jest taki lub z niego można wywnioskować że zaczynajmy z górnej półki. Tylko tyle .

pozdro 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitku, szkolenie w kształcie takim jak byś Ty chciał żeby wyglądało i było kanwą do ukształtowania narciarza kompletnego odeszło do lamusa bo jest zbyt czasochłonne - Śmiało można je nazwać po nowoczesnemu szkoleniem "custom"... 

Realia są takie że ktoś idzie do szkółki i chce sie w 2 godziny nauczyć zjeżdżać z górki ... i tyle ..i w taki właśnie sposób większość szkółek uczy - bo tego chce klient. Często jestem na małych, szkolnych górkach bo w pobliżu właśnie takie mam - nigdy nie widziałem żeby instruktor uczył jak sie podnieść po upadku a tylko jeden raz widziałem że ktoś uczył jak obrócić sie na stromym stoku (w Bukowinie w zeszłą sobotę)......To wszystko wymaga czasu i nikt go nie chce tracić na uczenie sie jak poruszać sie "łyżwą" na nartach zjazdowych bo woli w tym czasie szlifować jazdę na krawędziach.

Efektem tego jest że coprniektórzy po takim szkoleniu (ci którzy połkną bakcyla) bedą mieć póżniej braki....

Ma być łatwo, szybko i przyjemnie...pokolenie Alfa

Zdravim serdecznie.

Edytowane przez Lexi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Victor napisał:

Cześć 

Nie ,ja po tych trzech sezonach zrozumiałam już naprawdę dużo brakuje jazdy i techniki ale wiem że czytają ludzie na początku i jak dostają przekaz słusznej narty czyli sportowej to tak….,chodzi mi że tą naukę można zacząć od narty sklepowej i iść etapami a nie z partyzanta bo przekaz jest taki lub z niego można wywnioskować że zaczynajmy z górnej półki. Tylko tyle .

pozdro 

 

Cześć

Marek ale Paweł (Victor - jak rozumiem Ty jesteś Paweł, bo ja Mirek ale Mitek wszyscy do mnie mówią a Mirek mnie nieco przeraża) jest na nartach w siedząc w gondoli sobie pisze.

Czy taki jest przekaz. Może tak być ale chodzi mi o to co wielokrotnie pisałem: warto kupić porządną sportową nartę i uczyć się porządnej techniki. Taka narta nie pozwoli Ci skręcić przez zamach dupy czy rotację pasa barkowego - musisz odciążyć - i to jest klucz do sukcesu, do którego narta Cię zmusza. Bez odciążenia nie ma poprawnej techniki. Zobacz jak często mówi się czy pisze o braku ruchu góra-dół, dół-góra w kontekście czyjejś jazdy. Współczesna narta umożliwia oszukanie techniki poprzez swoją krótkość czy taliowanie. Dlaczego narta typu GS (nie GS Fis ale typu GS z doborem jak tego typu narta)? Bo ona uniemożliwi obrót narty siłą i zmusi do opanowania ruchu w pionie co jest kluczem do wszystkich technik. Jak zaczniemy od narty SL to wystarczy wysunąć jedną z nart i to powoduje rotację połączoną z postawieniem narty na krawędzi i skręt. Ten sposób jazdy jest dość prosty i pracuje an płaskim równym stoku i... koniec. Na stokach stromych, nierównych konieczne jest miękkość, której nabieramy właśnie przez uruchomienie ruchomości w stawach skokowych, kolanowych, biodrowych itd. Inaczej jesteśmy kukiełką na płozach.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lexi napisał:

Mitku, szkolenie w kształcie takim jak byś Ty chciał żeby wyglądało i było kanwą do ukształtowania narciarza kompletnego odeszło do lamusa bo jest zbyt czasochłonne - Śmiało można je nazwać po nowoczesnemu szkoleniem "custom"... 

Realia są takie że ktoś idzie do szkółki i chce sie w 2 godziny nauczyć zjeżdżać z górki ... i tyle ..i w taki właśnie sposób większość szkółek uczy - bo tego chce klient. Często jestem na małych, szkolnych górkach bo w pobliżu właśnie takie mam - nigdy nie widziałem żeby instruktor uczył jak sie podnieść po upadku a tylko jeden raz widziałem że ktoś uczył jak obrócić sie na stromym stoku (w Bukowinie w zeszłą sobotę)... Efektem tego jest że coprniektórzy po takim szkoleniu (ci którzy połkną bakcyla) bedą mieć póżniej braki....To wszystko wymaga czasu i nikt go nie chce tracić na uczenie sie jak poruszać sie "łyżwą" na nartach zjazdowych bo woli w tym czasie szlifować jazdę na krawędziach.

Efektem tego jest że coprniektórzy po takim szkoleniu (ci którzy połkną bakcyla) bedą mieć póżniej braki....

Ma być łatwo, szybko i przyjemnie...pokolenie Alfa

Zdravim serdecznie.

Cześć

Oczywiście Marku i z tym trzeba walczyć bo to powoduje tak znaczne obniżenie poziomu, że wyjazd na narty jest wyjazdem na wojnę z dużą dozą losowości w tle.

Pozdrowienia

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Victor, doprecyzuj pojęcie sklepowa, bo jeżeli to narta i tak z górnej półki (górne slalomki, GS, master czy porządne hybrydy) to będzie spełniać założenia, które Mitek przestawia dla narty sportowej. I taka narta jest jak najbardziej ok. Schodząc z półki zbyt nisko dojdziesz do nart, którym nie zaufasz. Dla mnie wejście na właśnie taką wyższą półkę otworzyło drogę do lepszego jeżdżenia. Resztą siedzi w głowie, bo nadal mam opory, żeby zaufać sobie i czasem narcie, ale ona utrzyma gdy ma utrzymać. Długość narty to jeszcze inna sprawa, jak świetnie wyłożone powyżej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...