Skocz do zawartości

Zermatt jak to ogarnąć


Hilly_billy

Rekomendowane odpowiedzi

Sorry za brak wcześniejszego odzewu. 

Lubię narzekać to sobie ponarzekam. Mimo mojego mocnego sprzeciwu, grupa mnie przegłosowała (częściowo po komentarzach na forum…). Byliśmy w Chamonix zamiast Zermatt i zdecydowanie nie polecam tej miejscówki na rekreacyjną/rodzinną wycieczkę. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena na którą złożyło się kilka czynników.
 

Miasteczko jest urokliwe i oprócz Vallee Blanche to jedyny plus tej lokalizacji. Przede wszystkim, jest nisko położone. Nie było śniegu i na tym można byłoby zakończyć, ale dodam jeszcze kilka minusów:) Teren narciarski jest rozrzucony na kilka miejscowości do których trzeba dojeżdżać ski busem. Nasz hotel był zaraz obok stacji Auiguille du Midi. Wydawało się to spoko lokalizacją, ale nie wiedziałem, że ten wyciąg prowadzi tylko na jedną trasę. Na forum już mi było głupio dopytywać;) Okazało się że trzeba było iść z buta 10min do głównego przystanku busów w centrum, albo dojechać z przesiadką z przed hotelu jeden przystanek. Super marnotrawstwo czasu z rana. Jak już się dotarło na ten główny przystanek, był istny Sajgon. Moc ludzi. Jeśli nie stanęło się blisko drzwi to trzeba było czekać na następny i znowu walka. Jak już się udało wejść to dojazd na najlepsze trasy zajmował 45-60 min! Kilka przystanków po drodze plus korki. Dojeżdżasz na miejsce (w naszym przypadku było to Le Tour bo tylko tam były dobre warunki) i już chcesz wracać do domu, a tu jeszcze kawałek z buta i następna kolejka do gondoli. No nie. Na górze traski fajne, ale monotonne na 3 dni jazdy. 
 

Pierwszego dnia jeździliśmy w Brevent, czyli samym Chamonix (gdzie też trzeba dojechać ski busem…). Słabiutki śnieg. Mało tras. Wąskie i dużo ludzi.

Środę mieliśmy zarezerwowaną na Białą Dolinę. Tak się jednak złożyło, że członek naszej grupy zerwał wszystko co się dało zerwać w kolanie dzień wcześniej, spędziła cały dzień u lekarzy i  generalnie była stypa. Na dodatek, główny narciarz, czyli ja, zaliczył spektakularny upadek i też naciągnąłem kolano tak, że do końca wyjazdu musiałem się szanować. Wjechaliśmy na górę, ale nie było jazdy… Zresztą, warunki śniegowe były kiepskie i nawet jakoś specjalnie nie żałuję.

Przejechalismy się jeszcze jakimś zabytkowym, czerwonym pociągiem. Tego zupełnie nie polecam. Widoki lepsze są z tras. 
 

No i jeszcze na koniec dodam, że przez cały wyjazd użerałem się z obsługą klienta o zwrot kasy za 6 dniowe karnety dla sporej grupy, ale to totalnie moja wina, sprawa została załatwiona i nie będę podawał szczegółów bo zostanę wyśmiecholony:)

Na plus hotel Le Cristal de Jade i doświadczenia kulinarne co we francuskich Alpach jest standardem. Narciarsko, bardzo słabo. Szczególnie porównując do 3 Dolin do których jeździliśmy przez 3 wcześniejsze lata. Nic w tym roku jedziemy do Val D’Isere. Już wszystko zaklepane. Połowa lutego. Zapowiada się dobrze. Pozdro dla wszystkich. Sezon zbliża się dużymi krokami.

  • Like 4
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Pozwól, że odpowiem, jak ja to widzę z Twojej relacji.

Całą pierwszą część dotyczącą komunikacji, tras, połączeń ośrodków, skibusów itd... można ogarnąć wcześniej za pośrednictwem sieci oraz analizując mapkę narciarską i porównując ją z topo.

Co do słabych warunków śniegowych to... nie komentuję ale wierz mi, że byłem na takich wyjazdach gdzie śniegu nie było praktycznie w ogóle i znakomicie się bawiłem. byłem również na wyjazdach gdzie przez np. pierwsze trzy dni było zajebiście a później szło załamanie pogody i była dupa. Na to nic nie poradzisz - trzeba się po prostu dostosować.

A w ogóle to dziwi mnie Twój post bo piszesz rzadko ale zazwyczaj emanujesz pozytywnym nastawieniem a tu taki nihilizm.

A nie było przypadkiem tak, że zorganizowałeś ekipie fajny wyjazd do historycznego miejsca ale troszkę nie wypaliła pogoda, ktoś tak sobie krzywdę na własne życzenie zrobił i wszystko skupiło się na Tobie? Wiem jak to jest i współczuję oraz życzę powrotu pozytywnego nastawienia.

Wiesz ja mam tak, że tonuję oczekiwania - czyli w praktyce choć wiem gdzie i po co jadę nie oczekuję, że będzie zajebiście, nie snuję wielkich planów itd. Wtedy każdy pozytyw jest miłym zaskoczeniem i wpływa na ogólne odczucia z pobytu podwójnie.

Trzymaj się serdecznie

 

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hilly_billy napisał:

Sorry za brak wcześniejszego odzewu. 

Lubię narzekać to sobie ponarzekam. Mimo mojego mocnego sprzeciwu, grupa mnie przegłosowała (częściowo po komentarzach na forum…). Byliśmy w Chamonix zamiast Zermatt i zdecydowanie nie polecam tej miejscówki na rekreacyjną/rodzinną wycieczkę. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena na którą złożyło się kilka czynników.
 

Miasteczko jest urokliwe i oprócz Vallee Blanche to jedyny plus tej lokalizacji. Przede wszystkim, jest nisko położone. Nie było śniegu i na tym można byłoby zakończyć, ale dodam jeszcze kilka minusów:) Teren narciarski jest rozrzucony na kilka miejscowości do których trzeba dojeżdżać ski busem. Nasz hotel był zaraz obok stacji Auiguille du Midi. Wydawało się to spoko lokalizacją, ale nie wiedziałem, że ten wyciąg prowadzi tylko na jedną trasę. Na forum już mi było głupio dopytywać;) Okazało się że trzeba było iść z buta 10min do głównego przystanku busów w centrum, albo dojechać z przesiadką z przed hotelu jeden przystanek. Super marnotrawstwo czasu z rana. Jak już się dotarło na ten główny przystanek, był istny Sajgon. Moc ludzi. Jeśli nie stanęło się blisko drzwi to trzeba było czekać na następny i znowu walka. Jak już się udało wejść to dojazd na najlepsze trasy zajmował 45-60 min! Kilka przystanków po drodze plus korki. Dojeżdżasz na miejsce (w naszym przypadku było to Le Tour bo tylko tam były dobre warunki) i już chcesz wracać do domu, a tu jeszcze kawałek z buta i następna kolejka do gondoli. No nie. Na górze traski fajne, ale monotonne na 3 dni jazdy. 
 

Pierwszego dnia jeździliśmy w Brevent, czyli samym Chamonix (gdzie też trzeba dojechać ski busem…). Słabiutki śnieg. Mało tras. Wąskie i dużo ludzi.

Środę mieliśmy zarezerwowaną na Białą Dolinę. Tak się jednak złożyło, że członek naszej grupy zerwał wszystko co się dało zerwać w kolanie dzień wcześniej, spędziła cały dzień u lekarzy i  generalnie była stypa. Na dodatek, główny narciarz, czyli ja, zaliczył spektakularny upadek i też naciągnąłem kolano tak, że do końca wyjazdu musiałem się szanować. Wjechaliśmy na górę, ale nie było jazdy… Zresztą, warunki śniegowe były kiepskie i nawet jakoś specjalnie nie żałuję.

Przejechalismy się jeszcze jakimś zabytkowym, czerwonym pociągiem. Tego zupełnie nie polecam. Widoki lepsze są z tras. 
 

No i jeszcze na koniec dodam, że przez cały wyjazd użerałem się z obsługą klienta o zwrot kasy za 6 dniowe karnety dla sporej grupy, ale to totalnie moja wina, sprawa została załatwiona i nie będę podawał szczegółów bo zostanę wyśmiecholony:)

Na plus hotel Le Cristal de Jade i doświadczenia kulinarne co we francuskich Alpach jest standardem. Narciarsko, bardzo słabo. Szczególnie porównując do 3 Dolin do których jeździliśmy przez 3 wcześniejsze lata. Nic w tym roku jedziemy do Val D’Isere. Już wszystko zaklepane. Połowa lutego. Zapowiada się dobrze. Pozdro dla wszystkich. Sezon zbliża się dużymi krokami.

no fajną wesołą relację napisałeś- a Chamonix potrafi być też wspaniałym miejscem, trzeba było zapytać na forach.  W jakim terminie był ten nieudany wyjazd?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za negatywny post, ale piszę jak było:) Oczywiście poza narciarsko jakoś to się spinało bo miasteczko jest na prawdę fajne, mamy dobra ekipę. Pojadło się, popiło, spaliło jakieś cygarko. Sauna, basen. Wszystko to ok. W naszej ekipie wszyscy jeżdżą i raz w roku od kilku lat wybieramy się w Alpy, żeby poczuć europejski klimat narciarski (wszyscy mieszkamy w Stanach i jest to dla nas spora wyprawa). W tym roku tego zabrakło i tak jak pisałem, złożyło się na to kilka czynników poza nasza kontrolą. Czasami tak bywa. Chciałem się tylko podzielić relacją i wrażeniami. 

Co do planowania to akurat pierwszy raz w dziejach nie ja organizowałem. Uff. U mnie zawsze jest śnieg i lampa. Czasem jak przyfarci to jeszcze świeży opad:) Nie po to człowiek co niedzielę różaniec odmawia i na tacę daje żeby warunków nie było...

W Alpy zawsze jeździmy w połowie lutego. Są u nas święta i wolne w szkole tak wiec można jechać z dzieciakami, chociaż i tak 2 dni trzeba urwać ze szkoły. Ferie zimowe mamy tylko w grudniu, a potem dopiero w kwietniu.

Teraz mam zajawkę na luty 2025. Wróciliśmy do mnie jako kierownika wycieczki. Loty i hotele zarezerwowane. Został tylko transport z lotniska i karnety. Obiecuję pozytywną relację ze zdjęciami:) Val D'Isere 15-22 luty. Może uda się na kogoś z forum wpaść. Pomarańczowa kurtka, granatowe spodnie, kask z awataru. Strażnik muld. Pozdro.

P.S.

Kiedyś sporo pisałem. W sumie ponad 100 postów się uzbierało. Większość relacje, albo realne doświadczenia z objeżdzonego sprzętu. Sporo też pytań:) Po tym jak szlag trafił serwery ten nieoceniony dorobek bezpowrotnie przepadł:)

Edytowane przez Hilly_billy
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Hilly_billy napisał:

Sorry za negatywny post, ale piszę jak było:) Czasami tak bywa. Chciałem się tylko podzielić relacją 

nie przepraszaj za napisanie prawdy, jeśli się jedzie do Francji w samym środku ferii francuskich to wiadomo że będzie sporo ludzi więcej niż w innych terminach. W lutym w Zermatt były świetne warunki i w każdej gondoli dominowali narciarze z USA i Kanady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Hilly_billy napisał:

Kiedyś sporo pisałem. W sumie ponad 100 postów się uzbierało. Większość relacje, albo realne doświadczenia z objeżdzonego sprzętu. Sporo też pytań:) Po tym jak szlag trafił serwery ten nieoceniony dorobek bezpowrotnie przepadł:)

Nic nie przepadło. Wchodzisz na siebie :), klikasz profil a potem "Moja aktywność" po prawej stronie. Wszystkie Twoje 109 wpisów można odczytać wraz z całymi wątkami. Ttlko zdjęcia i filmy (i linki do nich) sprzed awarii są niedostepne. Sam się o tym niedawno przekonałem przekopując sie przez swoje ponad 2100 wpisów. Ile tam głupot nawypisywałem. 🙂 

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...