Lexi Napisano 3 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2023 50 minut temu, Spiochu napisał: Tak, prawdziwe wyrypy sie pamieta ale nocowanie na dziko i noszenie tygodniowej walowki w Beskidach to dla mnie taka udawana wyprawa. No jasne że udawana .. jak byłeś dzieciakiem czy nastolatkiem też nie bawiłeś sie w nic..... zawsze byłeś tak śmiertelnie poważny? Przecież wszelkie nasze aktywności to udawane wyścigi kolarskie...czy jazda na tyczkach....wszędzie wzorujemy sie na wyczynowcach - kupujemy sprzęt podobny do ich sprzętu..naśladujemy technikę.. udajemy całe życie 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 3 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2023 40 minut temu, Lexi napisał: No jasne że udawana .. jak byłeś dzieciakiem czy nastolatkiem też nie bawiłeś sie w nic..... zawsze byłeś tak śmiertelnie poważny? Przecież wszelkie nasze aktywności to udawane wyścigi kolarskie...czy jazda na tyczkach....wszędzie wzorujemy sie na wyczynowcach - kupujemy sprzęt podobny do ich sprzętu..naśladujemy technikę.. udajemy całe życie W dzieciństwie najwięcej grałem w piłkę. Nikt nie udawał, tylko każdy grał na miarę swoich możliwości. Tak, gralem w gry symulujące coś nierealnego, ale tak jak nie zostaniesz rzymskim generałem, czy nie poprowadzisz statku kosmicznego to na wyprawę możesz pojechać. Nie musi to od razu być K2 w zimie. Wystarczy trekking w Kaukazie czy na Islandii. To jest dostępne dla prawie każdego, kto chce przeżyć przygodę. Spróbować, jak żyje się poza cywilizacją i jak postrzega się zagrożenia, gdy mierzymy się z nimi sami, a szanse na pomoc są minimalne. Jeśli jeździmy na maksa, to nasze wyścigi nie są udawane. Chyba, że ktoś startuje tylko towarzysko. Choć poziom jest inny, mamy bardzo podobne odczucia do wyczynowców. No może nie licząc sławy i pieniędzy, ale mnie w sporcie nie o to chodzi. "Wyprawa" w Beskidach, jest jak podchodzenie na skiturach pod wyciągiem. Może być formą treningu, przygotowania, ale sens wypraw i skiturów jest gdzie indziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 3 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2023 3 godziny temu, Spiochu napisał: W dzieciństwie najwięcej grałem w piłkę. Nikt nie udawał, tylko każdy grał na miarę swoich możliwości. Tak, gralem w gry symulujące coś nierealnego, ale tak jak nie zostaniesz rzymskim generałem, czy nie poprowadzisz statku kosmicznego to na wyprawę możesz pojechać. Nie musi to od razu być K2 w zimie. Wystarczy trekking w Kaukazie czy na Islandii. To jest dostępne dla prawie każdego, kto chce przeżyć przygodę. Spróbować, jak żyje się poza cywilizacją i jak postrzega się zagrożenia, gdy mierzymy się z nimi sami, a szanse na pomoc są minimalne. Jeśli jeździmy na maksa, to nasze wyścigi nie są udawane. Chyba, że ktoś startuje tylko towarzysko. Choć poziom jest inny, mamy bardzo podobne odczucia do wyczynowców. No może nie licząc sławy i pieniędzy, ale mnie w sporcie nie o to chodzi. "Wyprawa" w Beskidach, jest jak podchodzenie na skiturach pod wyciągiem. Może być formą treningu, przygotowania, ale sens wypraw i skiturów jest gdzie indziej. Pozwolę się nie zgodzić. Wyprawa ale zorganizowana w wysokie góry może okazać się mniej ekstremalna niż przedzieranie się przez jakieś nasze górki. Podobnie ze skiturami, czasem pogoda i zamknięty stok powodują, że masz wrażenie jakbyś po trasie zjazdowej nie jechał, choć wiesz, zwykle jak z grubsza ona prowadzi. Trening jest mi obcy. Wyprawy nie. Czasem wypadały one odwrotnie od planowanych obiektywnych trudności. Można rzec złe przygotowanie, ale ciagle łażę gdzieś na rympał, daje mi to sporo satysfakcji, choć czasem prowadzi do realizacji innego, zamiennego celu, niekoniecznie łatwiejszego. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 3 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2023 1 godzinę temu, star napisał: Pozwolę się nie zgodzić. Wyprawa ale zorganizowana w wysokie góry może okazać się mniej ekstremalna niż przedzieranie się przez jakieś nasze górki. Podobnie ze skiturami, czasem pogoda i zamknięty stok powodują, że masz wrażenie jakbyś po trasie zjazdowej nie jechał, choć wiesz, zwykle jak z grubsza ona prowadzi. Trening jest mi obcy. Wyprawy nie. Czasem wypadały one odwrotnie od planowanych obiektywnych trudności. Można rzec złe przygotowanie, ale ciagle łażę gdzieś na rympał, daje mi to sporo satysfakcji, choć czasem prowadzi do realizacji innego, zamiennego celu, niekoniecznie łatwiejszego. Przedzieranie się przez krzaczory nieraz jest wyzwaniem, a na trasie można walczyć z lodem czy muldami. Teraz wyobraź sobie to samo tylko kilka dni drogi od cywilizacji. Na lokalnych trasach nie ma tej wyprawowej logistyki, a jak wymiękniesz, czy sprzęt zawiedzie, to szybko możesz się wycofać. Na wyprawach często właśnie unika się niepotrzebnego ryzyka. Nie lecisz na pałę, tylko uważnie planujesz trasę, czy czas wyjścia. Jesteś ostrożniejszy, bo każdy błąd będzie drogo kosztował. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 3 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2023 (edytowane) 1 godzinę temu, Spiochu napisał: Przedzieranie się przez krzaczory nieraz jest wyzwaniem, a na trasie można walczyć z lodem czy muldami. Teraz wyobraź sobie to samo tylko kilka dni drogi od cywilizacji. Na lokalnych trasach nie ma tej wyprawowej logistyki, a jak wymiękniesz, czy sprzęt zawiedzie, to szybko możesz się wycofać. Na wyprawach często właśnie unika się niepotrzebnego ryzyka. Nie lecisz na pałę, tylko uważnie planujesz trasę, czy czas wyjścia. Jesteś ostrożniejszy, bo każdy błąd będzie drogo kosztował. Proste. Niech sobie pojedzie w teren na 30 km, gdzie masz 1-2 km do wioski i pojedź w ten sam teren gdzie masz 30 km do wioski, nawet nie mówię o 300... Pełna racja Piotrek. Pozdro Edytowane 3 Czerwca 2023 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 (edytowane) 12 godzin temu, Mitek napisał: Proste. Niech sobie pojedzie w teren na 30 km, gdzie masz 1-2 km do wioski i pojedź w ten sam teren gdzie masz 30 km do wioski, nawet nie mówię o 300... Pełna racja Piotrek. Pozdro Byłeś na takich wyprawach, tak z ciekawości zapytam? PS pamietam rowerowe i kajakowe. Edytowane 4 Czerwca 2023 przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 (edytowane) 10 godzin temu, Spiochu napisał: Przedzieranie się przez krzaczory nieraz jest wyzwaniem, a na trasie można walczyć z lodem czy muldami. Teraz wyobraź sobie to samo tylko kilka dni drogi od cywilizacji. Na lokalnych trasach nie ma tej wyprawowej logistyki, a jak wymiękniesz, czy sprzęt zawiedzie, to szybko możesz się wycofać. Na wyprawach często właśnie unika się niepotrzebnego ryzyka. Nie lecisz na pałę, tylko uważnie planujesz trasę, czy czas wyjścia. Jesteś ostrożniejszy, bo każdy błąd będzie drogo kosztował. Ja byłem jedynie na jakichs tam wyjazdach, bo nie wyprawach, ale wielodniowych bez schodzenia na dół w Tatrach, Alpach i Dolomitach czasami w oparciu o schroniska, czasami bivacco, czyli schron, czasem namiot wiec powrót do cywilizacji był jakaś opcja w prawie każdym momencie. Natomiast nawet wówczas człowiek ograniczał ryzyko, nawet po przyjściu około 12 do miejsca docelowego nie zdobywało się dodatkowych ew. pohasalo się po pobliskich skałkach, aby na kolejny dzień mieć siły i nie mieć jakiejś przypadkowej kontuzji, a oprocz tego często po południu padało... No ale to stare czasy. Na myśli miałem raczej tylko to, ze gdy sam jesteś i przedzierasz się przez jakieś zaspy czy krzaczory, to trudności możesz mieć większe niż na zorganizowanej wyprawie, bo oczywiste jest, ze jak mnożysz trudności to są większe, to jasne i pełna zgoda. Edytowane 4 Czerwca 2023 przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 Jeżeli podejmujesz jakąś działalność w górach sam to nie ma o czy m gadać - amatorszczyzna. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 4 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 Każdy ma własny "Ewerest" brak zrozumienia jest problemem drugiej strony. Dyskusja sprowadza się do jakże znanego:Jestem zmęczony, ale ja jestem bardziej zmęczony...... 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 3 godziny temu, Adam ..DUCH napisał: Jestem zmęczony, ale ja jestem bardziej zmęczony...... Czyli jak zwykle - kto ma większego... Everesta 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 Panowie, tu wcale nie chodzi o licytacje. Można jeździć DH w Szczyrku, jak i rekreacyjnie po polach w Mongolii. Tylko to DH w Szczyrku mimo, że dużo trudniejsze i bardziej ekstremalne, nigdy nie będzie wyprawą. Wyprawa to wyjazd do miejsc odległych od cywilizacji, gdzie namiot i wałówka to konieczność a nie wybór. Gdzie zwykle nie ma bardzo dokładnych map, zasięgu telefonów, nie spotkamy tłumów na szlaku, a logistyka sprzętowo-żywieniowa jest kluczowa dla naszego bezpieczeństwa. Nie można stwierdzić co jest lepsze, to po porstu inne dyscypliny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 5 godzin temu, Mitek napisał: Jeżeli podejmujesz jakąś działalność w górach sam to nie ma o czy m gadać - amatorszczyzna. No, no, Messner, Kukuczka, Kurtyka, albo Bargiel czy Jornet to z pewnością amatorzy. 😉 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 2 minuty temu, Spiochu napisał: No, no, Messner, Kukuczka, Kurtyka, albo Bargiel czy Jornet to z pewnością amatorzy. 😉 Powinieneś dodać z zachowaniem proporcji. Choć Mitek z drugiej strony sformułował to definitywnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 Teraz, star napisał: Powinieneś dodać z zachowaniem proporcji. Choć Mitek z drugiej strony sformułował to definitywnie. Nie rozumiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 14 minut temu, Spiochu napisał: Nie rozumiem. To nie tylko zawodowcy, ale tuzy. A my tu prości amatorzy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 1 godzinę temu, star napisał: To nie tylko zawodowcy, ale tuzy. A my tu prości amatorzy. Mów za siebie Tadek 😉................btw...trzeba mieć zajebiste kompleksy żeby na każdy polu próbować udowadniać swoją "lepszość" i "wszechwiedzę" ..... 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 Cześć Nie pierdolcie koledzy bo doskonale wiecie o co chodzi. Honnold czy Messner to zawodowcy a mnie chodzi o leszczy, którzy chcą ich naśladować w Beskidach bo się naczytali książek i maja ego... Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 (edytowane) 53 minuty temu, Mitek napisał: Cześć Nie pierdolcie koledzy bo doskonale wiecie o co chodzi. Honnold czy Messner to zawodowcy a mnie chodzi o leszczy, którzy chcą ich naśladować w Beskidach bo się naczytali książek i maja ego... Pozdro No co ty gadasz po Beskidach i Karkonoszach często zasuwają lokalesi, co książek w życiu nie widzieli, nie wiedza kto to Messner ani Honnold, a ego to im nawet przez myśl nie przeszło, tym bardziej gardło, gdzie co innego leją. Nie patrz na wszystko z perspektywy stolicy... Mazowsza. Szedł facet przez bagna i w pewnym momencie zaczął się topić. Facet powoli idzie na dno, patrzy, a przed nim na liściu siedzi żaba i wpatruje się w niego. – Spierdalaj! – powiedział i dalej się topi. Facet jest już po pas w bagnie, a żaba siedzi i się patrzy. – No już, spierdalaj! Żaba nic, po pewnym czasie facetowi wystaje już tylko głowa, a żaba siedzi i patrzy mu w oczy. – Spierdalaj, ty kurwo! – krzyknął i utopił się. Po chwili zastanowienia żaba zdziwiona: – Ty kurwo? Spierdalaj??? Jak to?, przecież ja tu mieszkam!!! Dziadek Honnolda (zmarły w styczniu 2002[15]) pochodził z Polski, jego matka (Dierdre Wolownick Honnold) jest z domu Wolownick[16] i jak mówi sam Alex, „jest w 100% Polką”. Starsza o rok siostra ma na imię Stasia[13][15][17] i zajmuje się długimi rajdami rowerowymi. Edytowane 4 Czerwca 2023 przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 45 minut temu, Mitek napisał: Cześć Nie pierdolcie koledzy bo doskonale wiecie o co chodzi. Honnold czy Messner to zawodowcy a mnie chodzi o leszczy, którzy chcą ich naśladować w Beskidach bo się naczytali książek i maja ego... Pozdro Mitek.. napisałem o bawieniu sie w ekspedycje gdy mieliśmy po kilkanascie lat a Śpiochu kazał mi spadać na Kilimandżaro bo Beskidy to gówno (podejrzewam że kompletnie nie złapał o czym pisałem) ... a ja chce chodzić w Beskidy bo lubie i mam blisko .... ja nie mam potrzeby nic nikomu udowadniać, nic zdobywać..... i nikogo nie mam zamiaru naśladować, .... ja chce sie tylko dobrze bawić - co też robie i robie to na własnych zasadach. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 24 minuty temu, Lexi napisał: Mitek.. napisałem o bawieniu sie w ekspedycje gdy mieliśmy po kilkanascie lat a Śpiochu kazał mi spadać na Kilimandżaro bo Beskidy to gówno (podejrzewam że kompletnie nie złapał o czym pisałem) ... Jak tak to interpretujesz to poleciłbym raczej terapię. Cytat a ja chce chodzić w Beskidy bo lubie i mam blisko .... ja nie mam potrzeby nic nikomu udowadniać, nic zdobywać..... i nikogo nie mam zamiaru naśladować, .... ja chce sie tylko dobrze bawić - co też robie i robie to na własnych zasadach. Nie wiem, czy się zorientowałeś, ale ja nie jeżdżę obecnie na wyprawy tylko po tych "gównianych" Beskidach/Sudetach. I bardzo mi się podoba. Nie widzę jednak sensu udawać, że to to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 1 godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Nie pierdolcie koledzy bo doskonale wiecie o co chodzi. Honnold czy Messner to zawodowcy a mnie chodzi o leszczy, którzy chcą ich naśladować w Beskidach bo się naczytali książek i maja ego... Pozdro Mitku, Nie pisałeś ani o tuzach ani o leszczach tylko o chodzeniu w góry solo. Niemal każdy doświadczony wspinacz, czy narciarz ma takie doświadczenia. A leszczy prędzej spotkasz w grupach. Tutaj łatwiej o popisy i złudne poczucie bezpieczeństwa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 3 godziny temu, Lexi napisał: Mów za siebie Tadek 😉................btw...trzeba mieć zajebiste kompleksy żeby na każdy polu próbować udowadniać swoją "lepszość" i "wszechwiedzę" ..... To chyba powiniśmy zmienić nazwę forum na skikompleks.pl 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 (edytowane) 11 minut temu, Spiochu napisał: To chyba powiniśmy zmienić nazwę forum na skikompleks.pl Ale ze co, ze kompleksowo o narciarstwie? Mi się podoba taka wizja. a tak w ogóle to czy las vegas czy laskowice to ganz egal Edytowane 4 Czerwca 2023 przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 (edytowane) Od jakiegos czasu zagladam na forum z coraz rzadziej - mam inne zajęcia. Jest dziwnie, nie wiem czy powinienem odczuwać rozbawienie czy zażenowanie... Edytowane 4 Czerwca 2023 przez mig 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 4 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2023 Godzinę temu, Spiochu napisał: Jak tak to interpretujesz to poleciłbym raczej terapię. Nie wiem, czy się zorientowałeś, ale ja nie jeżdżę obecnie na wyprawy tylko po tych "gównianych" Beskidach/Sudetach. I bardzo mi się podoba. Nie widzę jednak sensu udawać, że to to samo. W dniu 3.06.2023 o 13:34, Lexi napisał: No jasne że udawana .. jak byłeś dzieciakiem czy nastolatkiem też nie bawiłeś sie w nic..... zawsze byłeś tak śmiertelnie poważny? Które słowo w moim pytaniu jest dla Ciebie zbyt trudne ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.