star Napisano 20 Maja 2023 Udostępnij Napisano 20 Maja 2023 3 godziny temu, Lexi napisał: .. a teraz siatkówka.. uczta 🙂 Pieknie było. Barcelona mistrzem. Lewandowski z golem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 21 Maja 2023 Udostępnij Napisano 21 Maja 2023 (edytowane) 19 godzin temu, Chertan napisał: Bierze się komoot albo mapy.cz, daje początek trasy i rysuje kółeczko. Zajmuje to kilka minut i żadne trailforks nie są potrzebne. Ogarniemy bez trudu. Wow. Wielkie WOW. Człowiek uczy się przez całe życie 😉 😉 Trailforks to dosłownie jedyna sensowna aplikacja dla kochających mtb, xc, enduro, dh. Opisane są tam nieformalne, a istniejące w terenie linie, które dodali pasjonaci takiej jazdy. Te linie często utrzymywane są przez miejscowych "wolontariuszy" i wielu z nich nie ma na OSM. Jest opisany ich stan (z datą) i stopień trudności. Pierwsze co robię w danym obszarze to zaglądam na Trailforks, aby zobaczyć co tam jest najlepszego. Bo informację dodają tam tacy jak ja, a nie kartografowie. Abyś miał pojęcie to zamieszczę parę linii z Trailforks. Na początek taki bardzo syntetyczny widok który jest na otwarcie. Rudawy Janowickie, tutaj od razu widać co jest polecane. Można przełączyć się na OSM (na którym działają praktycznie wszystkie aplikacje w tym i te co je wymieniłeś). I tutaj widać co jest na OSM a czego nie ma. Byłem kiedyś na trasie z Zielonej Góry (szlakiem Dziadoszan) ale skoro się tam tłukłem to postanowiłem zajrzeć na Trailforks i okazało się, że na Górze Wilkanowskiej jest kupę linii. I teraz klikam na linię otwiera się metryczka a z niej dalej foty i filmiki z tego miejsca. I jeszcze jeden bardzo uczący przykład. Wzgórza Strzelińskie. Zobacz, że tutaj też bardzo mało znajdziesz na OSM. Klikam na Barbarossa i podświetla się cudowna pętla, która znana jest tym co ją znają. Mamy zaznaczony kierunek co w jeździe mtb jest absolutnie kluczowe. Możemy też sprawdzić po kolei odcinki na ile są trudne. W każdym razie Barbarossa jest kapitalną przygodę gdzie nikogo nie spotkacie, gdzie są totalnie luzackie kawałki w pięknych okolicznościach oraz takie gdzie można się zabić. Ale oczywiście tylko jak ktoś chce. Jak ma się do tego takie narzędzie do mapy gdzie nie ma żadnej istotnej informacji z punktu rowerzysty a w dodatku nie ma narysowanych najfajniejszych ścieżek??? Pytanie retoryczne. Można jeździć 10 lat i nawet nie wiedzieć, że są takie miejsca. Po sprawiedliwości napiszę, że na trailforks w Polsce wielu rzeczy nie ma. Wjechałem kiedyś omyłkowo na jakiś szczyt w okolicach Bielawy. Patrzę a są tam wyraźnie jakieś ścieżki dh. Mówię sobie - trzeba to sprawdzić. I rzeczywiście były tam kapitalne linie, gdzieś się to rozgałęziało, gdzieś łączyło. Było bardzo stromo, wąsko a jednocześnie ekscytująco. System był pewnie większy. W domu zajrzałem do aplikacji i... nic. Pusto. Miejsce jest tajnym spotem paru lokalsów. Z moich obserwacji wynika, ze wszędzie gdzie jest stromo, a nie ma bardzo dużego podszytu, są wariaci, którzy coś tam wymodzą. Przejechałem multum takich miejsc, bo jestem czujny jak tropiciel indiański. A do tego zaglądam na trailforks. 🙂 Zaplanujesz sobie z komoot - he, he, dobre sobie. Edytowane 21 Maja 2023 przez Wujot2 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tata Asi Napisano 21 Maja 2023 Udostępnij Napisano 21 Maja 2023 W dniu 19.05.2023 o 14:10, Marcos73 napisał: Mitek Ale ja mam dachowy bagażnik, zawsze z Ewą możecie na dachu pojechać - na rowerach, tylko zabierzcie sobie gogle i ciepło się ubierzcie. Tak w sumie to chyba na wszelką pogodę. I jakieś maseczki, no chyba że lubicie owady. pozdrawiam Można też tyłem do kierunku jazdy - wówczas tylko szczelne spodenki... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 21 Maja 2023 Udostępnij Napisano 21 Maja 2023 10 godzin temu, Wujot2 napisał: Klikam na Barbarossa i podświetla się cudowna pętla, która znana jest tym co ją znają. Mamy zaznaczony kierunek co w jeździe mtb jest absolutnie kluczowe. Możemy też sprawdzić po kolei odcinki na ile są trudne. W każdym razie Barbarossa jest kapitalną przygodę gdzie nikogo nie spotkacie, gdzie są totalnie luzackie kawałki w pięknych okolicznościach oraz takie gdzie można się zabić. Ale oczywiście tylko jak ktoś chce. Dzięki za prezentację trailforksa. Nie zwróciłem też uwagi na te pętle. Zawsze patrzyłem na pojedyncze single i sam kombinowałem jak do nich dojechać. Jak trudna jest ta pętla Barbarossa? Z czym byś porównał? Byłem w Strzelinie, ale jeździlem tylko na S1-S4, Znam też D i F w Srebrnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 21 Maja 2023 Udostępnij Napisano 21 Maja 2023 23 minuty temu, Spiochu napisał: Jak trudna jest ta pętla Barbarossa? Z czym byś porównał? Byłem w Strzelinie, ale jeździlem tylko na S1-S4, Znam też D i F w Srebrnej. Na większości jest łatwa - powiedzmy jak s4, tyle tylko, że ze względu na naturalny charakter są podjazdy, zjazdy. Natomiast Diabelska Kręgielnia a i dojazd do niej są trudniejsze, powiedzmy poziom D z SG. Tyle tylko, że konsekwencje wypadnięcia mogą być tutaj większe. Są też fragmenty naprawdę wąskie, ledwo na kierę, a trzeba tam ostro młynkować. To są "naturalne" trasy, gdzieś tam jest może czasem usypana banda. Z tego powodu trudno porównuje się ją z bike parkami. Dla mnie są po prostu przygodą. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 21 Maja 2023 Udostępnij Napisano 21 Maja 2023 54 minuty temu, Wujot2 napisał: Na większości jest łatwa - powiedzmy jak s4, tyle tylko, że ze względu na naturalny charakter są podjazdy, zjazdy. Natomiast Diabelska Kręgielnia a i dojazd do niej są trudniejsze, powiedzmy poziom D z SG. Tyle tylko, że konsekwencje wypadnięcia mogą być tutaj większe. Są też fragmenty naprawdę wąskie, ledwo na kierę, a trzeba tam ostro młynkować. To są "naturalne" trasy, gdzieś tam jest może czasem usypana banda. Z tego powodu trudno porównuje się ją z bike parkami. Dla mnie są po prostu przygodą. Dzięki. Bikeparki to są takie przy wyciągach, jak w Zieleńcu czy CG. Tam są ekstremalnie wysokie bandy co powoduje, że połowy zakrętów nie da się przejechać na poziomie początkującym. (przy zbyt małej prędkości nie pojedziesz po bandzie i spadasz na dół a wtedy zakręt jest bardzo stromy i bardzo ciasny) Jak nie ma wielkich band to jest dużo łatwiej. Na D w SG bandy są umiarkowane i trasa nie jest szczególnie trudna. Na F podobnie, ale tam mnie przerażała prędkość potrzebna żeby podjechać pod górkę. Na szczęsice tylko po prostej, zakręty można tam jechać dowolnie wolno. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 21 Maja 2023 Udostępnij Napisano 21 Maja 2023 (edytowane) 13 godzin temu, Wujot2 napisał: Wow. Wielkie WOW. Człowiek uczy się przez całe życie 😉 😉 Trailforks to dosłownie jedyna sensowna aplikacja dla kochających mtb, xc, enduro, dh. Opisane są tam nieformalne, a istniejące w terenie linie, które dodali pasjonaci takiej jazdy. Te linie często utrzymywane są przez miejscowych "wolontariuszy" i wielu z nich nie ma na OSM. Jest opisany ich stan (z datą) i stopień trudności. Pierwsze co robię w danym obszarze to zaglądam na Trailforks, aby zobaczyć co tam jest najlepszego. Bo informację dodają tam tacy jak ja, a nie kartografowie. Abyś miał pojęcie to zamieszczę parę linii z Trailforks. Na początek taki bardzo syntetyczny widok który jest na otwarcie. Rudawy Janowickie, tutaj od razu widać co jest polecane. Można przełączyć się na OSM (na którym działają praktycznie wszystkie aplikacje w tym i te co je wymieniłeś). I tutaj widać co jest na OSM a czego nie ma. Byłem kiedyś na trasie z Zielonej Góry (szlakiem Dziadoszan) ale skoro się tam tłukłem to postanowiłem zajrzeć na Trailforks i okazało się, że na Górze Wilkanowskiej jest kupę linii. I teraz klikam na linię otwiera się metryczka a z niej dalej foty i filmiki z tego miejsca. I jeszcze jeden bardzo uczący przykład. Wzgórza Strzelińskie. Zobacz, że tutaj też bardzo mało znajdziesz na OSM. Klikam na Barbarossa i podświetla się cudowna pętla, która znana jest tym co ją znają. Mamy zaznaczony kierunek co w jeździe mtb jest absolutnie kluczowe. Możemy też sprawdzić po kolei odcinki na ile są trudne. W każdym razie Barbarossa jest kapitalną przygodę gdzie nikogo nie spotkacie, gdzie są totalnie luzackie kawałki w pięknych okolicznościach oraz takie gdzie można się zabić. Ale oczywiście tylko jak ktoś chce. Jak ma się do tego takie narzędzie do mapy gdzie nie ma żadnej istotnej informacji z punktu rowerzysty a w dodatku nie ma narysowanych najfajniejszych ścieżek??? Pytanie retoryczne. Można jeździć 10 lat i nawet nie wiedzieć, że są takie miejsca. Po sprawiedliwości napiszę, że na trailforks w Polsce wielu rzeczy nie ma. Wjechałem kiedyś omyłkowo na jakiś szczyt w okolicach Bielawy. Patrzę a są tam wyraźnie jakieś ścieżki dh. Mówię sobie - trzeba to sprawdzić. I rzeczywiście były tam kapitalne linie, gdzieś się to rozgałęziało, gdzieś łączyło. Było bardzo stromo, wąsko a jednocześnie ekscytująco. System był pewnie większy. W domu zajrzałem do aplikacji i... nic. Pusto. Miejsce jest tajnym spotem paru lokalsów. Z moich obserwacji wynika, ze wszędzie gdzie jest stromo, a nie ma bardzo dużego podszytu, są wariaci, którzy coś tam wymodzą. Przejechałem multum takich miejsc, bo jestem czujny jak tropiciel indiański. A do tego zaglądam na trailforks. 🙂 Zaplanujesz sobie z komoot - he, he, dobre sobie. Bardzo fajne rejony pokazałeś dotarłem tam rowerem choć napis na drodze w Mnoszkowie koniec świata. Coś tam pomodzilem w okolicy przełęczy i skończyło się noszeniem roweru po górach ale krótko i zjazd dalej koło Skalnego Mostu już lajtowo do Rudaw. Przygodo. Na pociąg musiałem zdążyć do tego. Przydałaby się taka mapa… Teraz bezpieczniej na ogół wybieram sprawdzone trasy… Edytowane 21 Maja 2023 przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 22 Maja 2023 Udostępnij Napisano 22 Maja 2023 To mówicie że gdzie ten "spęd"...na Dolnym Śląsku czy w Zwardoniu bo się pogubiłem już ? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 22 Maja 2023 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2023 Propozycja nr 2 Janosikowe Diery - https://pl.mapy.cz/s/jedenedagu Z dodatkowego sprzętu zaproponuję rękawiczki "wampirki". Rozwinięcie o M. Rozsutec to +1,5 h natomiast o Wielki to już całkiem całkiem wyrypa. W partii szczytowej łańcuchy i klamry ale tylko w celach asekuracyjnych. Natomiast sam wąwóz robi wrażenie. Pkt 4 to punkt gastronomiczny. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 22 Maja 2023 Udostępnij Napisano 22 Maja 2023 2 godziny temu, Adam ..DUCH napisał: Propozycja nr 2 Janosikowe Diery - https://pl.mapy.cz/s/jedenedagu Z dodatkowego sprzętu zaproponuję rękawiczki "wampirki". Rozwinięcie o M. Rozsutec to +1,5 h natomiast o Wielki to już całkiem całkiem wyrypa. W partii szczytowej łańcuchy i klamry ale tylko w celach asekuracyjnych. Natomiast sam wąwóz robi wrażenie. Pkt 4 to punkt gastronomiczny. genialne miejsce… 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 22 Maja 2023 Udostępnij Napisano 22 Maja 2023 (edytowane) (… i tak nie będę robiła przekąsek ) 😉 Edytowane 22 Maja 2023 przez .Beata. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 23 Maja 2023 Udostępnij Napisano 23 Maja 2023 W dniu 21.05.2023 o 11:18, Wujot2 napisał: Wow. Wielkie WOW. Człowiek uczy się przez całe życie 😉 😉 Trailforks to dosłownie jedyna sensowna aplikacja dla kochających mtb, xc, enduro, dh. Opisane są tam nieformalne, a istniejące w terenie linie, które dodali pasjonaci takiej jazdy. Te linie często utrzymywane są przez miejscowych "wolontariuszy" i wielu z nich nie ma na OSM. Jest opisany ich stan (z datą) i stopień trudności. Pierwsze co robię w danym obszarze to zaglądam na Trailforks, aby zobaczyć co tam jest najlepszego. Bo informację dodają tam tacy jak ja, a nie kartografowie. Abyś miał pojęcie to zamieszczę parę linii z Trailforks. Na początek taki bardzo syntetyczny widok który jest na otwarcie. Rudawy Janowickie, tutaj od razu widać co jest polecane. Można przełączyć się na OSM (na którym działają praktycznie wszystkie aplikacje w tym i te co je wymieniłeś). I tutaj widać co jest na OSM a czego nie ma. Byłem kiedyś na trasie z Zielonej Góry (szlakiem Dziadoszan) ale skoro się tam tłukłem to postanowiłem zajrzeć na Trailforks i okazało się, że na Górze Wilkanowskiej jest kupę linii. I teraz klikam na linię otwiera się metryczka a z niej dalej foty i filmiki z tego miejsca. I jeszcze jeden bardzo uczący przykład. Wzgórza Strzelińskie. Zobacz, że tutaj też bardzo mało znajdziesz na OSM. Klikam na Barbarossa i podświetla się cudowna pętla, która znana jest tym co ją znają. Mamy zaznaczony kierunek co w jeździe mtb jest absolutnie kluczowe. Możemy też sprawdzić po kolei odcinki na ile są trudne. W każdym razie Barbarossa jest kapitalną przygodę gdzie nikogo nie spotkacie, gdzie są totalnie luzackie kawałki w pięknych okolicznościach oraz takie gdzie można się zabić. Ale oczywiście tylko jak ktoś chce. Jak ma się do tego takie narzędzie do mapy gdzie nie ma żadnej istotnej informacji z punktu rowerzysty a w dodatku nie ma narysowanych najfajniejszych ścieżek??? Pytanie retoryczne. Można jeździć 10 lat i nawet nie wiedzieć, że są takie miejsca. Po sprawiedliwości napiszę, że na trailforks w Polsce wielu rzeczy nie ma. Wjechałem kiedyś omyłkowo na jakiś szczyt w okolicach Bielawy. Patrzę a są tam wyraźnie jakieś ścieżki dh. Mówię sobie - trzeba to sprawdzić. I rzeczywiście były tam kapitalne linie, gdzieś się to rozgałęziało, gdzieś łączyło. Było bardzo stromo, wąsko a jednocześnie ekscytująco. System był pewnie większy. W domu zajrzałem do aplikacji i... nic. Pusto. Miejsce jest tajnym spotem paru lokalsów. Z moich obserwacji wynika, ze wszędzie gdzie jest stromo, a nie ma bardzo dużego podszytu, są wariaci, którzy coś tam wymodzą. Przejechałem multum takich miejsc, bo jestem czujny jak tropiciel indiański. A do tego zaglądam na trailforks. 🙂 Zaplanujesz sobie z komoot - he, he, dobre sobie. Po prostu nie jeżdżę w ten sposób to i nie szukam takich wrażeń. Trailforks zawsze mi się kojarzyło z pojedynczymi ścieżkami, a nie całą trasą, co mnie zniechęcało do ich używania. Żaden ze mnie pasjonat takich szlaków. Ale dzięki za wykład, muszę przetrawić i zweryfikować przydatność. Póki co w tym co potrzebuje komoot był prosty i wystarczający, a w innych patrzyłem na fajne trasy na Strava i z nich korzystałem. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 (edytowane) 18 godzin temu, Chertan napisał: Po prostu nie jeżdżę w ten sposób to i nie szukam takich wrażeń. Trailforks zawsze mi się kojarzyło z pojedynczymi ścieżkami, a nie całą trasą, co mnie zniechęcało do ich używania. Żaden ze mnie pasjonat takich szlaków. Ale dzięki za wykład, muszę przetrawić i zweryfikować przydatność. Póki co w tym co potrzebuje komoot był prosty i wystarczający, a w innych patrzyłem na fajne trasy na Strava i z nich korzystałem. Do komoot czy mapy.cz też należy przy automatycznym projektowaniu podchodzić z pewną rezerwą. Raz, że w wyjściowych mapach (OSM) są błędy, które dość łatwo można wyłapać robiąc to samemu. Wynika to z niezamkniętych węzłów, przez co program wyznacza objazdy. Obrazowo traktuje skrzyżowania jakby ktoś w ich poprzek postawił nieprzejezdny szlaban. Mając wizję trasy łatwo to wyłapiemy i poprawimy, a w automacie nawet nie zauważymy. Pomijając, że nawet nie wiem czy to się da wyedytować. Oddzielną kwestią jest to, że tworząc wycieczkę biorę pod uwagę różne czynniki, o których komoot nie ma pojęcia. Na przykład, że stare drogi leśne są 10x ciekawsze od nowych (a to widać na mapie od razu), że dukty wzdłuż cieków są najlepsze, że drogi polne są tylko wtedy 100% przejezdne gdy mają kontynuację w leśnych. Patrzę, też na strony świata uwzględniając nasłonecznienie czy kierunek wiatru. Przy mtb podstawowe jest zaplanowanie wygodnych podjazdów (mogą być asfaltowe i najlepiej do 10%), za to zjazdy najlepiej gruntowe, skaliste i strome. Do tego dochodzi uwzględnienie innych atrakcji (zbiorniki wodne, zabytki, rezerwaty itd). Może się zdarzyć, ze jedna trasa będzie nudna pod każdym względem, a druga, na równoległych drogach, naładowana atrakcjami rowerowymi i wizualnymi. Dobrym punktem jest tutaj odbicie się od oficjalnych tras rowerowych czy PTTK. Z reguły ktoś tam wykonał robotę. Czasem znakomicie, czasem tak sobie. Ale jednak. Nie mniej to, plus uważne czytanie mapy, daje szansę na bardzo dobrą trasę. Te tryby automatyczne to trochę jakby program miał wyznaczyć atrakcyjną pętlę po Wrocławiu - nie mogłoby się to udać w stopniu zadawalającym. To o czym napisałem wydaje się dość skomplikowane. I tak jest na początku ale po kilkunastu pętlach przychodzi wprawa i wszystkie te terenowe czynniki wyłapuje się automatycznie. Człowiek widzi od razu co się w danym obszarze dzieje, gdzie są tajne spoty znane tylko lokalsom. Gdzie poruszają się ZUL-e, którędy maszyny rolnicze. No i wędkarze - najlepsi sprzymierzeńcy rowerzystów. Pochwalę się moimi ostatnimi >400-oma trasami lokalnymi (czyli Dolny Śląsk, Łużyce, Śląsk, Woj. Lubuskie). Wcześniej nie przykładałem większej wagi do dokumentowania drogi. A tutaj ulubiony region: Rudawy Janowickie, Góry Kamienne i Suche, Wałbrzyskie, Góry Sowie. Jeszcze jest Ziemia Kłodzka - ale się nie zmieściła... Wszystko "ręcznie" zaprojektowane tak aby przy minimalnym zaangażowaniu wyjeść cały miodek. Edytowane 24 Maja 2023 przez Wujot2 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 52 minuty temu, Wujot2 napisał: Do komoot czy mapy.cz też należy przy automatycznym projektowaniu podchodzić z pewną rezerwą. Raz, że w wyjściowych mapach (OSM) są błędy, które dość łatwo można wyłapać robiąc to samemu. Wynika to z niezamkniętych węzłów, przez co program wyznacza objazdy. Obrazowo traktuje skrzyżowania jakby ktoś w ich poprzek postawił nieprzejezdny szlaban. Mając wizję trasy łatwo to wyłapiemy i poprawimy, a w automacie nawet nie zauważymy. Pomijając, że nawet nie wiem czy to się da wyedytować. Oddzielną kwestią jest to, że tworząc wycieczkę biorę pod uwagę różne czynniki, o których komoot nie ma pojęcia. Na przykład, że stare drogi leśne są 10x ciekawsze od nowych (a to widać na mapie od razu), że dukty wzdłuż cieków są najlepsze, że drogi polne są tylko wtedy 100% przejezdne gdy mają kontynuację w leśnych. Patrzę, też na strony świata uwzględniając nasłonecznienie czy kierunek wiatru. Przy mtb podstawowe jest zaplanowanie wygodnych podjazdów (mogą być asfaltowe i najlepiej do 10%), za to zjazdy najlepiej gruntowe, skaliste i strome. Do tego dochodzi uwzględnienie innych atrakcji (zbiorniki wodne, zabytki, rezerwaty itd). Może się zdarzyć, ze jedna trasa będzie nudna pod każdym względem, a druga, na równoległych drogach, naładowana atrakcjami rowerowymi i wizualnymi. Dobrym punktem jest tutaj odbicie się od oficjalnych tras rowerowych czy PTTK. Z reguły ktoś tam wykonał robotę. Czasem znakomicie, czasem tak sobie. Ale jednak. Nie mniej to, plus uważne czytanie mapy, daje szansę na bardzo dobrą trasę. Te tryby automatyczne to trochę jakby program miał wyznaczyć atrakcyjną pętlę po Wrocławiu - nie mogłoby się to udać w stopniu zadawalającym. To o czym napisałem wydaje się dość skomplikowane. I tak jest na początku ale po kilkunastu pętlach przychodzi wprawa i wszystkie te terenowe czynniki wyłapuje się automatycznie. Człowiek widzi od razu co się w danym obszarze dzieje, gdzie są tajne spoty znane tylko lokalsom. Gdzie poruszają się ZUL-e, którędy maszyny rolnicze. No i wędkarze - najlepsi sprzymierzeńcy rowerzystów. Pochwalę się moimi ostatnimi >400-oma trasami lokalnymi (czyli Dolny Śląsk, Łużyce, Śląsk, Woj. Lubuskie). Wcześniej nie przykładałem większej wagi do dokumentowania drogi. A tutaj ulubiony region: Rudawy Janowickie, Góry Kamienne i Suche, Wałbrzyskie, Góry Sowie. Jeszcze jest Ziemia Kłodzka - ale się nie zmieściła... Wszystko "ręcznie" zaprojektowane tak aby przy minimalnym zaangażowaniu wyjeść cały miodek. Cze Ty jesteś bardzo zaawansowanym terenowcem, masz opanowane programy a i praktyka i doświadczenie robią swoje. Ja się dopiero uczę, a i nie jeżdżę tyle co ty w nieznanym terenie. Dzięki za wskazówki, bo nie raz mam z tym problem przy ręcznym poprawianiu trasy. Szczególnie z wyszukiwaniem przejezdnych ścieżek. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 2 godziny temu, Wujot2 napisał: Do komoot czy mapy.cz też należy przy automatycznym projektowaniu podchodzić z pewną rezerwą. Raz, że w wyjściowych mapach (OSM) są błędy, które dość łatwo można wyłapać robiąc to samemu. Wynika to z niezamkniętych węzłów, przez co program wyznacza objazdy. Obrazowo traktuje skrzyżowania jakby ktoś w ich poprzek postawił nieprzejezdny szlaban. Mając wizję trasy łatwo to wyłapiemy i poprawimy, a w automacie nawet nie zauważymy. Pomijając, że nawet nie wiem czy to się da wyedytować. Oddzielną kwestią jest to, że tworząc wycieczkę biorę pod uwagę różne czynniki, o których komoot nie ma pojęcia. Na przykład, że stare drogi leśne są 10x ciekawsze od nowych (a to widać na mapie od razu), że dukty wzdłuż cieków są najlepsze, że drogi polne są tylko wtedy 100% przejezdne gdy mają kontynuację w leśnych. Patrzę, też na strony świata uwzględniając nasłonecznienie czy kierunek wiatru. Przy mtb podstawowe jest zaplanowanie wygodnych podjazdów (mogą być asfaltowe i najlepiej do 10%), za to zjazdy najlepiej gruntowe, skaliste i strome. Do tego dochodzi uwzględnienie innych atrakcji (zbiorniki wodne, zabytki, rezerwaty itd). Może się zdarzyć, ze jedna trasa będzie nudna pod każdym względem, a druga, na równoległych drogach, naładowana atrakcjami rowerowymi i wizualnymi. Dobrym punktem jest tutaj odbicie się od oficjalnych tras rowerowych czy PTTK. Z reguły ktoś tam wykonał robotę. Czasem znakomicie, czasem tak sobie. Ale jednak. Nie mniej to, plus uważne czytanie mapy, daje szansę na bardzo dobrą trasę. Te tryby automatyczne to trochę jakby program miał wyznaczyć atrakcyjną pętlę po Wrocławiu - nie mogłoby się to udać w stopniu zadawalającym. To o czym napisałem wydaje się dość skomplikowane. I tak jest na początku ale po kilkunastu pętlach przychodzi wprawa i wszystkie te terenowe czynniki wyłapuje się automatycznie. Człowiek widzi od razu co się w danym obszarze dzieje, gdzie są tajne spoty znane tylko lokalsom. Gdzie poruszają się ZUL-e, którędy maszyny rolnicze. No i wędkarze - najlepsi sprzymierzeńcy rowerzystów. Pochwalę się moimi ostatnimi >400-oma trasami lokalnymi (czyli Dolny Śląsk, Łużyce, Śląsk, Woj. Lubuskie). Wcześniej nie przykładałem większej wagi do dokumentowania drogi. A tutaj ulubiony region: Rudawy Janowickie, Góry Kamienne i Suche, Wałbrzyskie, Góry Sowie. Jeszcze jest Ziemia Kłodzka - ale się nie zmieściła... Wszystko "ręcznie" zaprojektowane tak aby przy minimalnym zaangażowaniu wyjeść cały miodek. A gdzie ja napisałem, że projektuję automatycznie? Po kolei wyznaczam punkty i patrzę jak prowadzi. Oczywiście, jeżeli nie ma trasy na OSM i ja o tym nie wiem, to komoot/mapy.cz jej nie wyznaczy, jeżeli wiem o jej istnieniu, to mogę to prosto obejść nakazując odpowiednie prowadzenie. Więc same zasady, o których piszesz, znam i stosuję. Chętnie korzystam z pieszych szlaków, wielokrotnie jest sytuacja odwrotna, jest na mapie droga, a w terenie nieprzejezdna. Na MTB to nie problem, jadę łąką. Filozofię mam nieco odmienną, również lubię gruntowe, trudne podjazdy, mniej mnie bawi podjazd asfaltowy czy gładki szuter, a zjazdy robię wszelkie z wyjątkiem skaczących, bo nie mam sprzętu i umiejętności. Przykładowy screen z zaplanowanej łapkami trasy poniżej. Żaden to automat. Na trailforks wielu tras nawet nie ma. Z kolei w mojej okolicy trailforks to porażka, jest kilka/kilkanaście krótkich odcinków i zero z tego korzyści. Nawet dzisiaj dodałem fajny podjazd pieszym szlakiem, ale dobrze przejezdnym w Lesie Bronaczowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 Muszę spróbować nauczyć się projektować w trailforks, tak aby użyć już gotowych segmentów, jeżeli prowadzą ścieżkami, których nie ma na mapach. Póki co intuicyjnie nie szło, choć jak wspomniałem, na pogórzu wielickim bryndza jest ze ścieżkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 Godzinę temu, Marcos73 napisał: Cze a i nie jeżdżę tyle co ty w nieznanym terenie. Dzięki za wskazówki, bo nie raz mam z tym problem przy ręcznym poprawianiu trasy. Szczególnie z wyszukiwaniem przejezdnych ścieżek. Staram się nigdy nie jeździć dwa razy tego samego. Czyli poruszam się "z definicji" tylko w nieznanym mi terenie. Ale oczywiście nie gardzę możliwym wsparciem. Przekonałem się, że warto poświęcić więcej czasu na planowanie. Po prostu to się bardzo opłaca. Przeważnie robię pierwszy wariant trasy, po czym zaczynam się przyglądać dokładnie wszystkim elementom i je poprawiać. Z reguły trzecia trasa jest tą co jadę. Ale w telefonie mam wgrane warianty oraz opcje awaryjne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 (edytowane) 24 minuty temu, Chertan napisał: A gdzie ja napisałem, że projektuję automatycznie? (...) Na trailforks wielu tras nawet nie ma. Z kolei w mojej okolicy trailforks to porażka, jest kilka/kilkanaście krótkich odcinków i zero z tego korzyści. Nawet dzisiaj dodałem fajny podjazd pieszym szlakiem, ale dobrze przejezdnym w Lesie Bronaczowa. Odniosłem się tylko do tego co napisałeś (jako radę) w kwestii, że komoot zrobi sam pętle. Natomiast trailforks jest specyficzną wisienką na torcie. Z racji zawartości, której gdzie indziej nie ma, a tworzonej przez społeczność. I 100% zgadzam się, że multum rzeczy tam nie ma. Nie mniej te które są bezcenne bo tylko tam dostępne. Szukam tam wyłącznie podpowiedzi, nic więcej. Nie używam tej aplikacji, bywa, że ściągnę ślad, ale często otwieram trailforks z podkładem OSM, na drugim ekranie Locusa z tą samą mapą i projektując swoją trasę przerysowuję orientacyjnie te wybrane linie (a tak naprawdę wyłapuję początek i koniec). To są z reguły krótkie odcinki i przybliżoną łamaną bez problemu się poprowadzi. Przecież to są zapisy użytkowników i to niezbyt dokładne. Tak jest najszybciej i najwygodniej. Ogólnie mamy od dawna problem nadmiaru informacji, tysiące śladów o wątpliwej jakości i globalne śmietniki (jak komoot, Traseo). Pod tym względem trailforks jest przyszłościowe bo nie generuje redundancji. Ale podkreślam, że to jest pomoc w wyszukaniu ciekawych linii. --------------- Nie wiem jak Ty pracujesz ale ja mam program, który pozwala mi pod spodem wyświetlić dowolny ślad albo trasę. Mogę je wyświetlić jak chcę, na przykład szeroką bardzo jasną linią dowolnego koloru. Podświetlam sobie na mapie więc moje wybrane kawałki (aby z nich skorzystać albo je omijać), wrzucam zapisy innych lub gotowe trasy. I na tym podkładzie po wierzchu rysuję co chcę. Interfejs rysunkowy jest znakomity, natomiast poprawianie gotowej i zapisanej trasy jest dość upierdliwe i często lepiej jest na nowo na wierzchu narysować nową. Edytowane 24 Maja 2023 przez Wujot2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 8 minut temu, Wujot2 napisał: Odniosłem się tylko do tego co napisałeś (jako radę) w kwestii, że komoot zrobi sam pętle. Natomiast trailforks jest specyficzną wisienką na torcie. Z racji zawartości, której gdzie indziej nie ma, a tworzonej przez społeczność. I 100% zgadzam się, że multum rzeczy tam nie ma. Nie mniej te które są bezcenne bo tylko tam dostępne. Szukam tam wyłącznie podpowiedzi, nic więcej. Nie używam tej aplikacji, bywa, że ściągnę ślad, ale często otwieram trailforks z podkładem OSM, na drugim ekranie Locusa z tą samą mapą i projektując swoją trasę przerysowuję orientacyjnie te wybrane linie (a tak naprawdę wyłapuję początek i koniec). To są z reguły krótkie odcinki i przybliżoną łamaną bez problemu się poprowadzi. Przecież to są zapisy użytkowników i to niezbyt dokładne. Tak jest najszybciej i najwygodniej. Ogólnie mamy od dawna problem nadmiaru informacji, tysiące śladów o wątpliwej jakości i globalne śmietniki (jak komoot, Traseo). Pod tym względem trailforks jest przyszłościowe bo nie generuje redundancji. Ale podkreślam, że to jest pomoc w wyszukaniu ciekawych linii. Że się małostkowo przyczepię, nie napisałem że komoot zrobi sam 🙂, choć i taką opcję ma, z której nie korzystam akurat. Tylko, że wyznaczasz punkt i się rysuje pętlę, w domyśle własnymi ręcyma. Ale to pikuś. Co do globalnego śmietnika to a i owszem, za dużo tego, aczkolwiek zdarza mi się inspirować czymś ciekawym na traseo, wtedy nie jadę dokładnie trasą, ale wgrywam do projektora i patrzę co robić dalej. Z tras proponowanych na komoot nie zdarzyło mi się jeszcze skorzystać. Ciekawe jest korzystanie z aktywności osób jeżdżących dużo lokalnie, widocznych na Strava. To akurat łatwo znaleźć, a takie konie z reguły wiedzą gdzie jeździć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 (edytowane) 22 minuty temu, Chertan napisał: Że się małostkowo przyczepię, nie napisałem że komoot zrobi sam 🙂, choć i taką opcję ma, z której nie korzystam akurat. Tylko, że wyznaczasz punkt i się rysuje pętlę, w domyśle własnymi ręcyma. Ale to pikuś. Ok to jestem mało (albo zbyt) domyślny 😉 Akurat siedzę nad trasą co mi bardzo na niej zależy. I narysowałem sobie wariant podstawowy (niebieska szeroka). Zerkam na trailforks i widzę rekomendację. Patrzę na mój program i identyfikuję linię. teraz pięć klików, co trwały krócej niż napisanie o tym i mam. Mogę luknąć nawet na profil i widzę stopniowanie. Akurat tego nie wykorzystam bo program jest bardzo napięty, ale w innych okolicznościach... Z wielu dziwnych ścieżek ktoś wybrał tę, lepiej skorzystać z tego, niż sprawdzać czy przypadkiem coś jeszcze zapasi. Edytowane 24 Maja 2023 przez Wujot2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 Tak czy inaczej ktoś i tak ktoś musi być pierwszy: sprawdzić, zapisac wysłac...... 😉 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 5 godzin temu, Marcos73 napisał: Cze Ty jesteś bardzo zaawansowanym terenowcem, masz opanowane programy a i praktyka i doświadczenie robią swoje. Ja się dopiero uczę, a i nie jeżdżę tyle co ty w nieznanym terenie. Dzięki za wskazówki, bo nie raz mam z tym problem przy ręcznym poprawianiu trasy. Szczególnie z wyszukiwaniem przejezdnych ścieżek. pozdrawiam Cześć Marek, nie ma czegoś takiego jak "nieprzejezdna ścieżka" - jeżeli jest ścieżka to z założenia jest przejezdna. 😉 Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot2 Napisano 24 Maja 2023 Udostępnij Napisano 24 Maja 2023 (edytowane) 3 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Marek, nie ma czegoś takiego jak "nieprzejezdna ścieżka" - jeżeli jest ścieżka to z założenia jest przejezdna. 😉 Pozdro Ścieżka to chyba ma być przechodnia a nie przejezdna. No chyba, że przechodzą nią przyjezdni. Jest sporo fajnie nieprzejezdnych ścieżek. Do moich ulubionych typów należą: stare miedze obsadzone krzewami. I jak przestają tam jeździć traktory to one zaciskają się od góry. I początkowo tylko trochę obtłukują kask, później musisz się pochylić nisko nad kierę. Aż nadchodzi moment po paru latach, że nie da się jechać, jakkolwiek czołgać się da. Inny przykład to działalność ZULi - potrafią tak zniszczyć drogę, że jest już naprawdę nieprzejezdna żłobiąc koleiny na metr głębokie. Wygląda to jak transzeje wojenne. Z buta dasz radę ale rowerem bez szans. Nie mówię, że też jest trochę górskich ścieżek, że jazda jest praktycznie niemożliwa. Kolejną super atrakcją jest ścieżka zarośnięta pokrzywami do wysokości dwóch metrów i masz alternatywę przebijać się 300 m w cieniutkich naciąganych nogawkach (które tylko troszkę chronią) albo dymać kilkanaście kilometrów dookoła. A jesteś w dramatycznym niedoczasie. To jest wariant z wędrującym "nie" - "ścieżki nieprzejezdnej dla normalnych a przejezdnej dla nienormalnych". Tak, ze jest sporo możliwości z nie. Edytowane 24 Maja 2023 przez Wujot2 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 25 Maja 2023 Udostępnij Napisano 25 Maja 2023 Dopisz nieco (po)tworów miejskich projektantów..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Maja 2023 Udostępnij Napisano 25 Maja 2023 9 godzin temu, Wujot2 napisał: Ścieżka to chyba ma być przechodnia a nie przejezdna. No chyba, że przechodzą nią przyjezdni. Jest sporo fajnie nieprzejezdnych ścieżek. Do moich ulubionych typów należą: stare miedze obsadzone krzewami. I jak przestają tam jeździć traktory to one zaciskają się od góry. I początkowo tylko trochę obtłukują kask, później musisz się pochylić nisko nad kierę. Aż nadchodzi moment po paru latach, że nie da się jechać, jakkolwiek czołgać się da. Inny przykład to działalność ZULi - potrafią tak zniszczyć drogę, że jest już naprawdę nieprzejezdna żłobiąc koleiny na metr głębokie. Wygląda to jak transzeje wojenne. Z buta dasz radę ale rowerem bez szans. Nie mówię, że też jest trochę górskich ścieżek, że jazda jest praktycznie niemożliwa. Kolejną super atrakcją jest ścieżka zarośnięta pokrzywami do wysokości dwóch metrów i masz alternatywę przebijać się 300 m w cieniutkich naciąganych nogawkach (które tylko troszkę chronią) albo dymać kilkanaście kilometrów dookoła. A jesteś w dramatycznym niedoczasie. To jest wariant z wędrującym "nie" - "ścieżki nieprzejezdnej dla normalnych a przejezdnej dla nienormalnych". Tak, ze jest sporo możliwości z nie. Cześć Wiesławie nie ma ścieżek nieprzejezdnych. Pytanie co rozumiemy przez jezdność. Dla mnie przeciągnie roweru czy też niesienie go przez las to też jezdność. Na prostej pięknej drodze może Cię spotkać zawał z drzew po burzy i też będziesz musiał obchodzić czy obnosić - na tym polega zabawa w nieznane. Na kajakach masz to samo - nie ma rzeki niespływalnej - tylko czasami trzeba targać kajak kilometrami bo nie ma wody. Pozdro Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.