Skocz do zawartości

Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała


KrzysiekK

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Maciej S napisał:

Podstawą jazdy na krawędzi jest angulacja ( kolan, czasami bioder). A nie szybkość, nie  zakrawędziowanie wynikające z inklinacji, nie naciskanie na tę czy inna nartę, nie medytacja i dieta,  czy świadomość że mam ręce i nogi.   Pan instruktor stara się to skutecznie to ukryć wkładając luźne bermudy tak aby nie było widać jak układa nogi. Zamiast tego mówi coś o ćwiczeniu bananowym. Dydaktyczne słabo.

To ja też sobie pozwolę:

Proponuje koleją teorię: wejście na krawędź jest uzależniona od Waszego BMI  a nie narty: Carving wymaga utrzymania BMI poniżej 25!!!! Przy większym BMI narta zrywa krawędź!!! Najlepsze efekty uzyskacie przy BMI w zakresie 19-25.  Nieliczne osobniki o BMI poniżej 17 powinny nabrać ciała bo nart nie wycisną 🙂

Oczywiście moja teoria jest nieprawdziwa, podobnie jak dyskusja o typie narty, prędkości, rozkładzie obciążenia rowkach tworzących się pod nartą, nowoczesnej technice VS stara technika itd. 

Ale moja teoria wyjdzie niektórym na zdrowie a forumnowa dyskusja o wejściu na krawędź nikogo na tę krawędź nie wprowadzi a tylko skutecznie zamiesza i utrudni.

Cześć

Nie da się angulować samymi kolanami, chyba, że myślisz o skręcie wertikalowym bardzo szybkim gdzie góra i tak nie nadąży.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mitek napisał:

Cześć

7 kg to jest sporo, popatrz, że to jest 6-7% - dużo - gratulacje - samym ruchem czy jakimiś dietami? Alkohol nie ma znaczenia.

Fajnie byłoby się spotkać.

Pozdro

Mitku, alko ma znaczenie. Dwa piwa to około 600kcal łącznie. To drugi obiad bez mała. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

No jeżeli to jest przyczyna Twojej abstynencji to bądź gruby. Ja jak piję to piję 10 -12 piw ale też sporo się ruszam i to spalam. Wolę mniej jeść ale z pewnością nie mnie pić.

Pozdro


W tej wrednej arytmii znaczenie istotne ma właśnie BMI , dieta i alko. Mi najłatwiej było wyłączyć alko. Jeść lubię. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, KrzysiekK napisał:


W tej wrednej arytmii znaczenie istotne ma właśnie BMI , dieta i alko. Mi najłatwiej było wyłączyć alko. Jeść lubię. 

No to ja wolę mało jeść i solidnie się ruszać. Lubię napić się piwa a jak jeszcze przy tym można zajarać w dobrym towarzystwie, a następnego dnia rowerek lub narty - filozofia może głupia ale jak dotąd dostarczyła mi wielu radości i żadnych stresów. Podkreślam - żadnych stresów.

Oby i Tobie życie bez stresów płynęło bo u mnie w ostatnim roku było pod tym względem słabo. Wiesz ja mam takie podejście - nie przejmujemy się tym na co nie mamy wpływu a reszta... jakoś się ogarnie. 😉

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, KrzysiekK napisał:


W tej wrednej arytmii znaczenie istotne ma właśnie BMI , dieta i alko. Mi najłatwiej było wyłączyć alko. Jeść lubię. 

Hmmm... Z migotaniem przedsionków (AF) zmagam się, a raczej mam styczność, od 37 roku życia, czyli od 37 lat. 🙂 U mnie napadowe, dość wolne tętno w trakcie migotania, bo rodzaje AF i objawy mogą być różne. Niektórym to nawet nie przeszkadza, ale mnie tak. Jestem po dwóch ablacjach. Alko na pewno ma znaczenie. Nie wolno dużo na raz, ale piwko czy kieliszek wina od czasu do czasu, przynajmniej u mnie, nie mają żadnego wpływu. BMI też nie, bo mam ok. 25 (obecnie poniżej) odkąd pamiętam. Dieta? Nie wiem. Na pewno niedospanie czy marny sen sprzyjają arytmii. Stres na pewno też. I gwałtowny wysiłek, typu ciężki podjazd na rowerze czy ambitny zjazd na nartach na stromym, nie mówiąc o muldach.

Jedno co trzeba brać codziennie to lek przeciwzakrzepowy typu Pradaxa. I da się z tym nieźle żyć, choć lepiej nie mieć tego świństwa.

Gdyby jednak Cię skierowano na ablację, to bez obaw. Dobrze zrobiona b. pomaga. Niestety objawy lubią wracać po 5-6 latach od zabiegu.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, a_senior napisał:

Hmmm... Z migotaniem przedsionków (AF) zmagam się, a raczej mam styczność, od 37 roku życia, czyli od 37 lat. 🙂 U mnie napadowe, dość wolne tętno w trakcie migotania, bo rodzaje AF i objawy mogą być różne. Niektórym to nawet nie przeszkadza, ale mnie tak. Jestem po dwóch ablacjach. Alko na pewno ma znaczenie. Nie wolno dużo na raz, ale piwko czy kieliszek wina od czasu do czasu, przynajmniej u mnie, nie mają żadnego wpływu. BMI też nie, bo mam ok. 25 (obecnie poniżej) odkąd pamiętam. Dieta? Nie wiem. Na pewno niedospanie czy marny sen sprzyjają arytmii. Stres na pewno też. I gwałtowny wysiłek, typu ciężki podjazd na rowerze czy ambitny zjazd na nartach na stromym, nie mówiąc o muldach.

Jedno co trzeba brać codziennie to lek przeciwzakrzepowy typu Pradaxa. I da się z tym nieźle żyć, choć lepiej nie mieć tego świństwa.

Gdyby jednak Cię skierowano na ablację, to bez obaw. Dobrze zrobiona b. pomaga. Niestety objawy lubią wracać po 5-6 latach od zabiegu.

U mnie ze względu na wiek przeciwkrzepliwe nie jest zalecane (za młody 😄) ... a czynniki, które wymieniłem są wskazywane statystycznie. Nie dyskutuję z tym, staram się realizować. Wysiłek dotychczas u mnie nie inicjował. Od ablacji na razie uciekamy. Jak wróci AF, wtedy będziemy myśleć. Na razie cieszę się spoczynkowym 55 😄

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
53 minuty temu, a_senior napisał:

To wiek czy tętno? 🙂 I tak wszelkie decyzje co robić trzeba uzgodnić z lekarzem. A AF lubi wracać, ale nie musi. 🙂

Lekarz powiedział, że jak jest co zmienić w trybie życia, to spróbować zmienić. Mówił też podobnie jak mój mechanik - nie gazować, nie hamować i obserwować. 🤣
 

A mój wiek to bez mała 49 a spoczynkowe tętno 55. Moje pierwsze AF to było tak koło 120bpm przez około 10h a drugie około 80bpm przez 12h. Tyle że za pierwszym razem potas był 3.8 a za drugim też niewiele więcej. Więc staram się pilnować potasu teraz no i wiadomo, bez alko całkiem. Wiem że mógłbym teoretycznie coś tam wypić ale żebym sobie nie musiał wyrzucać że coś mogłem zrobić a zawaliłem, odstawiłem zupełnie. Są inne rzeczy które można nieopatrznie zepsuć w życiu, bez alko da się funkcjonować z powodzeniem. Można na przykład kompulsywnie wieczorem żreć jabłka albo marchewki … paleta dziwactw nieograniczona. Można też popaść w pracoholizm .. ale to już takie smutne i mało przyjemne 🤣

Bądźmy zdrowi. 

Edytowane przez KrzysiekK
  • Like 2
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2024 o 12:49, KrzysiekK napisał:

Spodobało mi się jeżdżenie na SL, wiec mam teraz SL. Na filmiku pierwsze próby dłuższej jazdy w skręcie ciętym. Z Adamem nie dało się w moim przypadku w zeszłym roku zrobić ciętego, bo raz, że mi nie szkło w ogóle, dwa, że na stoku był żywy lód, trzy - ludzi było za dużo i się nie mogłem przekonać, odważyć.

Czyli na filmie są moje pierwsze, ostrożne próby jazdy bez szurania. Żadne usprawiedliwienie, nie lubię się usprawiedliwiać. Jest źle? Trudno. Ja jestem zadowolony. Szczególnie, że to gdzieś 4 zjazd w sezonie był.

Natomiast od wrzucenia filmu uporządkowano mi, że z obciążeniem 50/50 mam sobie dać spokój na tę chwilę. I to jest dla mnie cenne. Mnóstwo ludzi jeździ na zewnętrznej. Chociaż domyślam się, że jak wpadnie tu @Marek O, to powie, że właśnie 50/50 jest ok od początku nauki. Coś tak pamiętam chyba, że promował. Ale Marek wyjątkowy jest 🙂

Kompletnie nie rozumiem czemu mam nie rozbijać na atomy gdy lubię? A jeżdżę też. A i owszem.

Szkolenia? W Alpy u mnie ciężko bo pracuję w systemie feryjnym. Trudno zaplanować, zgrać etc etc. Z przyjemnością pojechałbym do @PSmok na szkolenie (pasuje mi jego bardzo transparentny przekaz), ale odpada z wielu względów. Do @Adam ..DUCH pewnie w tym roku nie pojedziemy, bo chcę dzieciakom odmienić i plan jest na Bahledovą. 

A może jednak do Ogorzałka... Zapraszam do Jasienicy i w Beskidy: Istebna, Wisła, Szczyrk. Pozdrawiam 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrzysiekK napisał:

Tyle że za pierwszym razem potas był 3.8 a za drugim też niewiele więcej.

Tak, potas jest b. ważny w tych klockach. W sumie mądrze prawisz o tym by sobie nie wyrzucać, że coś można było zrobić a nie zrobiłem. Choć tak całkiem bez piwka czy wina to trochę smutne. 🙂 Mój były pracownik, młody informatyk, też miał przez pewien czas epizody AF. Sam mu je wyczułem. Nerwy, bo nie mógł się wykaraskać z pracy dyplomowej. I przeszło i póki co nie wraca. Zdrowia Ci życzę. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może napiszę o swoich własnych odczuciach, staram się po prostu kłaść na zewnętrzny brzeg (mały palec) i ten niewielki nacisk się czuje, jest to nawet nieco aktywny ruch, nie tylko bierne położenie (samo bierne może przeszkadzać w uzyskaniu równoległości), czyli tak jakbyś chciał zrobić pronację (wewnętrzny brzeg stopy unieść ku górze). Praca wewnętrzną nogą może pomóc w zacieśnianiu łuku (tułów bardziej wpada do wewnątrz). Trzeba jednak uważać, żeby jej za bardzo nie obciążyć, bo pociągnie. Raz z tego powodu skończyłem w siatce bocznej, dobrze że była. 

Edytowane przez Chertan
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KrzysiekK napisał:

@PSmok, @Maciej S - powiedzcie mi proszę jak wygląda praca stawu skokowego wewnętrznej nogi przy skręcie ciętym? Jakie tam macie odczucia. Coś mi wczoraj się objawiło i chciałem skonfrontować z Wami. 

Nie kontroluje pracy stawu skokowego, utrzymuje angulację głównie kolanami i narty jadą. To faza prowadzenia. Co do fazy przejścia bo pewnie o to chodzi to raczej rzadko robię przejście w sposób cięty tz z wykorzystaniem krawędzi ( warunki terenowe ).   Poza tym pewnie  chodzi  Ci fazę przejścia.

A więc faza przejścia przez rotację nogi i do tego dołożenie krawędzi czyli wczesna angulacja w perspektywie wejścia na krawędź w fazie prowadzenia.

Praca stawu skokowego: Chertan napisał bardzo obrazowo, że stara się kłaść stopę na zewnętrzny palec tak jakby chciał pronować. To bardzo skuteczne, moim zdaniem najskuteczniejszy sposób na wywołanie angulacji kolan. ( czyli ruchu w stawie biodrowym) Taki myk; staw biodrowy uruchamiamy chęcią pronacji stopy 🙂 Chęć pronacji dodatkowo odciążą wewnętrzną stopę i przy szerszej postawie tułów wpada do wewnątrz i to buduje inklinację. Moim zdaniem warto spróbować do tego dołożyć rotacje wewnętrznej nogi. Tak chęć pronacji z rotacją. Zewnętrzna noga zrobi to co trzeba, możemy o niej zapomnieć.

 

To wszystko dobrze się układa, kiedy jedziemy z odciążeniem w dół. 

Cały czas mówię o chęci pronacji, bo buty narciarskie są po to żeby pracę stawu skokowego ograniczyć, zwłaszcza jak ciasne i twarde.

Miller podobno stosował buty z wyżłobieniem na kość łódkową aby zapewnić sobie większą mobilności stopy w bucie. Większość narciarzy chce mieć ciasno dopasowany but.

 

Oczywiści  pozostaje prosty ruch w płaszczyźnie strzałkowej ale raczej nie o to pytasz i nie o tym wspomniał Chertan. 

Edytowane przez Maciej S
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Chertan napisał:

Ja może napiszę o swoich własnych odczuciach, staram się po prostu kłaść na zewnętrzny brzeg (mały palec) i ten niewielki nacisk się czuje, jest to nawet nieco aktywny ruch, nie tylko bierne położenie (samo bierne może przeszkadzać w uzyskaniu równoległości), czyli tak jakbyś chciał zrobić pronację (wewnętrzny brzeg stopy unieść ku górze). Praca wewnętrzną nogą może pomóc w zacieśnianiu łuku (tułów bardziej wpada do wewnątrz). Trzeba jednak uważać, żeby jej za bardzo nie obciążyć, bo pociągnie. Raz z tego powodu skończyłem w siatce bocznej, dobrze że była. 

Ja tak dociążyłem i była gleba jak na filmie bo przy skręcie w lewo,  lewa narta poszła nie łukiem jak trzeba, tylko wjechała w tor prawej. Pocięła mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Dochodzę do przekonania że zwykła angulacja jest dla mnie nieco zbyt trudna, wydaje mi się że jest zbyt ryzykowna dla moich kolan. I wiecie co? Jak wczoraj byłem na stoku to było tak zajebiście że nie chciało mi się ćwiczyć cokolwiek i sobie po prostu jeździłem. 
 

Starość. Ale będę was zamęczał takimi pytaniami. Sorki. Jakoś to zniesiecie. 
 

@Maciej S, @Chertan - kombinowałem sobie wczoraj domykanie stawu skokowego wewnętrznej nogi ( zadzieranie stopy do góry, ale dziób narty nie był unoszony ) i narta ani raz nie chwyciła i nie było żadnej podbramkowej sytuacji ale skręty cięte to nadal nie były. Z tym że faktycznie pilnowałem aby jej nie dociążyć w którymś momencie. No nic, fajna zabawa była… 

Edytowane przez KrzysiekK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, KrzysiekK napisał:

Natalia zapytała czy facet ma kości a Rafał stwierdzil - no chyba się źle czujesz 🤣

Ale na łyżwach się daje podobnie robić.

Widzisz jeżeli na łyżwach się da to na nartach jak widać również . Trzeba być gibkim i nie koniecznie silnym . Ja, osobiście wiem i się nie oszukuje,że narty za późno zacząłem bo dla mnie narty czy narciarstwo przez duże N to jest to 

..dziś coś w mini mini klimacie próbowałem i daleka droga oj daleka 🤷‍♂️ a cała reszta to narciarstwo cząstkowe . Można być kozakiem w krótkim,długim plus muldy  ale połączyć wszystko w całość robi z Ciebie prawdziwego kompletnego narciarza . Mi nie będzie to dane bo już swoje lata mam a gibkość nie ta co 20 jeszcze lat temu . A bawić się dla własnej przyjemności nikt mi nie zabroni zresztą co czynię przez szkolenia jak i własne częste wyjazdy.,więc Krzychu trzeba próbować ile się da ! Jeździć ! Tego Tobie i szkrabom życzę . 

pozdro

Edytowane przez Victor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...