Skocz do zawartości

Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała


KrzysiekK

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Bacek napisał:

Ja z kolei rosnę w poziomie, ale każdy sezon narciarski zatrzymuje lub lekko cofa ten proces

Ja z kolei przez Święta zmasowalem +7kg żeby lepiej dociazac krawędzie. Teraz tylko lekko się dociąć i forma jak się patrzy.

Edytowane przez grimson
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, grimson napisał:

Ja z kolei przez Święta zmasowalem +7kg żeby lepiej dociazac krawędzie. Teraz tylko lekko się dociąć i forma jak się patrzy.

Cześć

Ty chyba poważne jesteś chłopisko i jeszcze +7 do prędkości? Daj znać kiedy i gdzie będziesz żebym ja przypadkowo tam nie był 😉, bo spotkanie z Toba na trasie grozi mi kalectwem, śmiercią lub czymś gorszym jeszcze.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Ty chyba poważne jesteś chłopisko i jeszcze +7 do prędkości? Daj znać kiedy i gdzie będziesz żebym ja przypadkowo tam nie był 😉, bo spotkanie z Toba na trasie grozi mi kalectwem, śmiercią lub czymś gorszym jeszcze.

pozdrawiam

 

Do prędkości dajemy masę w kwadracie i odejmujemy siłę tarcia [wynikającą z kg] pomnożoną razy faktor 1,25. 

Wzrost prędkości jak nic o 21km/godz.

  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Chertan napisał:

Eugeniusz, nie pisz, że ręka wewnętrzna z przodu bo człowieka w kontrze (kontrrotacji) ustawisz, wszystko zależy od rodzaju i fazy skrętu, bo przy dłuższym ma dążyć do pozycji frontalnej. Podobnie z wysuwaniem górnej nogi (zaleca się wręcz próbę zmniejszenia tego wysunięcia i znowu wszystko zależy od fazy; piszesz że przy obniżaniu sylwetki, ale to ma być skutek a nie cel). 

Wężykiem, wężykiem podkreślić. Jedni żeby wejść na krawędź dążą do pozycji frontalnej, inni mogą sobie pozwolić na kontrę i angulacje biodrami. Różna anatomia.

Dla wielu osób trzymanie kontry uniemożliwia całkowicie wejście na krawędź. Zamiast tego cisną na krawędź, wkładają kolana,  przechylają się i robią różne cuda o których słyszeli  w ramach tz dobrych rad. Ale nic z tego nie wyjdzie, bo przy kontrze anatomia uniemożliwia im odpowiednie obciążenie nart. 

jeszcze jedno: nie wstajemy do wyprostu: proste kolana oznaczają brak możliwości wkładania kolan i barak możliwości użycia krawędzi dlatego jak ktoś zaczyna z wyprostowanej pozycji to jedzie i jedzie ześlizgiem do chwili takiego obniiżenie pozycji kiedy kolano może zapracować.

Widać to było na filmie Krzyśka, 

Krzysiek: od chwili wyprostu tracisz krawędzie do chwili ugięcia kolan. Obniżając pozycję powoli przedłużasz ten fatalny stan.

To o prowadzeniu skrętu a jeśli chodzi o przejście to:

Jak masz kije to je używaj. Kije się wbija w śnieg albo zostawia w spokoju, żadnego markowania, to tylko zaburza równowagę.

Stopniowe obniżanie pozycji przedłuża te fazę. Tak jedzie ofiara NWN.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Maciej S napisał:

Wężykiem, wężykiem podkreślić. Jedni żeby wejść na krawędź dążą do pozycji frontalnej, inni mogą sobie pozwolić na kontrę i angulacje biodrami. Różna anatomia.

Dla wielu osób trzymanie kontry uniemożliwia całkowicie wejście na krawędź. Zamiast tego cisną na krawędź, wkładają kolana,  przechylają się i robią różne cuda o których słyszeli  w ramach tz dobrych rad. Ale nic z tego nie wyjdzie, bo przy kontrze anatomia uniemożliwia im odpowiednie obciążenie nart. 

jeszcze jedno: nie wstajemy do wyprostu: proste kolana oznaczają brak możliwości wkładania kolan i barak możliwości użycia krawędzi dlatego jak ktoś zaczyna z wyprostowanej pozycji to jedzie i jedzie ześlizgiem do chwili takiego obniiżenie pozycji kiedy kolano może zapracować.

Widać to było na filmie Krzyśka, 

Krzysiek: od chwili wyprostu tracisz krawędzie do chwili ugięcia kolan. Obniżając pozycję powoli przedłużasz ten fatalny stan.

To o prowadzeniu skrętu a jeśli chodzi o przejście to:

Jak masz kije to je używaj. Kije się wbija w śnieg albo zostawia w spokoju, żadnego markowania, to tylko zaburza równowagę.

Stopniowe obniżanie pozycji przedłuża te fazę. Tak jedzie ofiara NWN.

Nie będę z Tobą dyskutował. Choć jestem mocno zdziwiony, ponieważ wyobrażałem sobie Ciebie jako bardzo doświadczonego instruktora z niezłą jazdą po stoku.

Ograniczę tylko do tego.

Nie zawracajmy sobie głowy mitycznymi krawędziami.  Trzeba się nauczyć jeździć na nartach rówoległych(narty idealnie równoległe z dominacją zewnętrznej), wąskim śladem i łukiem. I to wystarczy, dla gościa na stoku.  Oby tak większość jeździła.

By opanować jakiś nowy element, to należy to robić z przesadą(przesadny wyprost, czy zejście w dól). To znana obserwacja i stosowana metoda. Kijki też nie muszą być wbijane bardzo silnie. Ale musi być ten ruch ręki. Za każdym skrętem.   Ręce nie zwisają, tylko są ukośnie w dół. Chociaż dla przyzwyczajenia do wbijania kijka, można przesadnie ćwiczyć z prawie poziomymi rękami, gotowymi do natychmiastowego użycia kijka.

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Plus82 napisał:

Nie będę z Tobą dyskutował. Choć jestem mocno zdziwiony, ponieważ wyobrażałem sobie Ciebie jako bardzo doświadczonego instruktora z niezłą jazdą po stoku.

Ograniczę tylko do tego.

Nie zawracajmy sobie głowy mitycznymi krawędziami.  Trzeba się nauczyć jeździć na nartach rówoległych(narty idealnie równoległe z dominacją zewnętrznej), wąskim śladem i łukiem. I to wystarczy, dla gościa na stoku.  Oby tak większość jeździła.

By opanować jakiś nowy element, to należy to robić z przesadą(przesadny wyprost, czy zejście w dól). To znana obserwacja i stosowana metoda. Kijki też nie muszą być wbijane bardzo silnie. Ale musi być ten ruch ręki. Za każdym skrętem.   Ręce nie zwisają, tylko są ukośnie w dół. Chociaż dla przyzwyczajenia do wbijania kijka, można przesadnie ćwiczyć z prawie poziomymi rękami, gotowymi do natychmiastowego użycia kijka.

 

 

Zgodziłbym się z Tobą. Też tak jeździłem.  15 lat temu. Ale teraz narty mają krawędzie,  po to je mają, żebym mógł z nich korzystać.  Można nadal jechać klasycznie, mnie to nie wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qźwa... jak ja lubię takie dyskusje.

@Plus82 Nie zawracajmy sobie głowy mitycznymi krawędziami.  Trzeba się nauczyć jeździć na nartach rówoległych(narty idealnie równoległe z dominacją zewnętrznej), wąskim śladem i łukiem. I to wystarczy, dla gościa na stoku.  Oby tak większość jeździła.

@Maciej SZgodziłbym się z Tobą. Też tak jeździłem.  15 lat temu. Ale teraz narty mają krawędzie,  po to je mają, żebym mógł z nich korzystać

I na tym to polega. Jak jest mozliwosc to jedziemy na krawedziach... jak jest potrzeba  to korytem szerokosci 3 m...  zawsze skutecznie...................  

Wiecie, że zima dopiero się zaczyna?

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mig napisał:

Qźwa... jak ja lubię takie dyskusje.

@Plus82 Nie zawracajmy sobie głowy mitycznymi krawędziami.  Trzeba się nauczyć jeździć na nartach rówoległych(narty idealnie równoległe z dominacją zewnętrznej), wąskim śladem i łukiem. I to wystarczy, dla gościa na stoku.  Oby tak większość jeździła.

@Maciej SZgodziłbym się z Tobą. Też tak jeździłem.  15 lat temu. Ale teraz narty mają krawędzie,  po to je mają, żebym mógł z nich korzystać

I na tym to polega. Jak jest mozliwosc to jedziemy na krawedziach... jak jest potrzeba  to korytem szerokosci 3 m...  zawsze skutecznie...................  

Wiecie, że zima dopiero się zaczyna?

 

Cześć

Jak ogólnie wiadomo amatorska technika narciarska składa się z trzech grup ewolucji: kątowych, równoległych ślizgowych, równoległych ciętych oraz technik przejściowych łączących w sobie ewolucje z różnych grup - tak zresztą, wygląda jazda praktyczna, w znakomitej większości wypadków.

Każdy kto deprecjonuje ewolucje którejś z grup lub głosi teorię, że tylko jakaś jedna grupa technik jest dobra/najlepsza wykazuje niewiedzę, jest anachroniczny a zazwyczaj po prostu nie umie jeździć na nartach i teoryjkami chce to pokryć.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Jak ogólnie wiadomo amatorska technika narciarska składa się z trzech grup ewolucji: kątowych, równoległych ślizgowych, równoległych ciętych oraz technik przejściowych łączących w sobie ewolucje z różnych grup - tak zresztą, wygląda jazda praktyczna, w znakomitej większości wypadków.

Każdy kto deprecjonuje ewolucje którejś z grup lub głosi teorię, że tylko jakaś jedna grupa technik jest dobra/najlepsza wykazuje niewiedzę, jest anachroniczny a zazwyczaj po prostu nie umie jeździć na nartach i teoryjkami chce to pokryć.

Pozdro

No pamiętajmy, że teoria to tylko próba usystematyzowania tego co ludzie robią na nartach po to, aby następni potrafili nauczyć jeszcze kolejnych tego wszystkiego, z możliwym omijaniem tego, czego nie należy robić 🙂 (a co jest ślepą uliczką). A już to, jak i kiedy kto chce jeździć - co to drugiego obchodzi... Niech każdy robi co lubi 🙂

Po to są krawędzie żeby z nich korzystać... zupełnie jak z mózgiem, każdy ma, a tylko część decyduje się korzystać i to w różnym stopniu 😉 i celu. Nie do wszystkiego potrzebny i nie każdemu, aby był szczęsliwy 🙂

  • Like 2
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Kubis said:

No pamiętajmy, że teoria to tylko próba usystematyzowania tego co ludzie robią na nartach po to, aby następni potrafili nauczyć jeszcze kolejnych tego wszystkiego, z możliwym omijaniem tego, czego nie należy robić

Stara maksyma mówiła że w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką natomiast w praktyce różnica jest całkiem spora.

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Bacek said:

Stara maksyma mówiła że w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką natomiast w praktyce różnica jest całkiem spora.

Najbardziej to ubolewam nad ludźmi, którzy przepisywali ręcznie mądre księgi zanim pojawił się druk. Nie wiedzieli, że w XXI wieku będzie pierwsze w świecie internetowe forum praktyków ( i to domena .pl! ) i cała teoria przestanie być potrzebna. Niebawem wrócimy do szamanów, bo chirurgom na studiach teorię kładli do głowy...

Polecam film: Stephen Lołking - praktyka wszystkiego. 

https://youtu.be/k9s_WbKzE3A

 

Edytowane przez SzymQ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Kubis napisał:

Po to są krawędzie żeby z nich korzystać... zupełnie jak z mózgiem, każdy ma, a tylko część decyduje się korzystać i to w różnym stopniu 😉 i celu. Nie do wszystkiego potrzebny i nie każdemu, aby był szczęsliwy 🙂

Krawędzie u nart są od półwieku i dłużej. Były to pierwsze "listewki" metalowe przykręcane do nart drewnianych.  Cały czas się z nich korzystało. Prawie taki sam sposób, jak i dziś. Koledze się myli korzystanie z nich na odpowiednim stoku(na ogół równy) przez zawodników i demonstratorów z przeciętnym narciarzem w Białce. Który jak na trafi na bardziej twardy kawałek stoku, to się znakomicie na nich ślizga. Zreszta trudno nie jeździć nie na krawędziach. Zawsze narta w skręcie ustawia się nieco ukośnie do powierzchni śniegu. Więc i na krawędzi. Proszę sobie poszukać w sieci definicji, co to jest karwing.  I może, od jakiego momentu w skrętach można o czymś takim mówić.

Dyskusja się toczy o narciarzu, który robi podstawowe błędy.  Utrudniające naukę na równoległych nartach. Nauka jazdy na nartach zaczyna się nie od podstaw "carving`u" tylko od nich , dla bardziej uzdolnionych.  Dla mniej "pojętnych" od ewolucji kątowych.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kubis napisał:

No pamiętajmy, że teoria to tylko próba usystematyzowania tego co ludzie robią na nartach po to, aby następni potrafili nauczyć jeszcze kolejnych tego wszystkiego, z możliwym omijaniem tego, czego nie należy robić 🙂 (a co jest ślepą uliczką). A już to, jak i kiedy kto chce jeździć - co to drugiego obchodzi... Niech każdy robi co lubi 🙂

Po to są krawędzie żeby z nich korzystać... zupełnie jak z mózgiem, każdy ma, a tylko część decyduje się korzystać i to w różnym stopniu 😉 i celu. Nie do wszystkiego potrzebny i nie każdemu, aby był szczęsliwy 🙂

Cześć

Wiesz... gdyby każdy z nas uprawiał narciarstwo na wydzielonym stoku i/lub np. tylko jako skitouring czy freeride a nie w sąsiedztwie innych narciarzy określenie:

"Niech każdy robi to co lubi" - byłoby w zupełności uprawnione.

Tak nie jest niestety.

Pozdrowienia

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Plus82 napisał:

 

Dyskusja się toczy o narciarzu, który robi podstawowe błędy.  Utrudniające naukę na równoległych nartach. Nauka jazdy na nartach zaczyna się nie od podstaw "carving`u" tylko od nich , dla bardziej uzdolnionych.  Dla mniej "pojętnych" od ewolucji kątowych.

To może zaznacz o kim piszesz, o który film nasz na myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Wiesz... gdyby każdy z nas uprawiał narciarstwo na wydzielonym stoku i/lub np. tylko jako skitouring czy freeride a nie w sąsiedztwie innych narciarzy określenie:

"Niech każdy robi to co lubi" - byłoby w zupełności uprawnione.

Tak nie jest niestety.

Pozdrowienia

Pamiętaj że piszę o technice, nie o zachowaniu bezpieczeństwa 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Maciej S napisał:

To może zaznacz o kim piszesz, o który film nasz na myśli?

Chodzi o ostatni film Krzyśka. Uwagi można mieć do niego różne. Ale akurat wykorzystywanie krawędzi gdy będzie jechał w trawersie mu nie zaszkodzi, a pozwoli wyczuć pozycję, balans, da też sporo frajdy. Na uczenie pełnego skrętu ciętego jeszcze nie pora, dużo do roboty w równoległym. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Chertan napisał:

Chodzi o ostatni film Krzyśka. Uwagi można mieć do niego różne. Ale akurat wykorzystywanie krawędzi gdy będzie jechał w trawersie mu nie zaszkodzi, a pozwoli wyczuć pozycję, balans, da też sporo frajdy. Na uczenie pełnego skrętu ciętego jeszcze nie pora, dużo do roboty w równoległym. 

Myślałem że Plus pisze o Markosie, bo to ostatni film przed wypowiedzią Plusa.

Ok mówimy tylko o Krzyśku. Żeby mówić o użyciu krawędzi w fazie przejścia trzeba zgiąć kolano czyli niżej- odciążenie w dół.  To później. Żeby mówić o fazie przejścia w starym stylu to jest dość mało energiczna: mało odciążenia , mało skrętu stopami i co najważniejsze: zero kija. Poprawę zacząłbym od nauki wbijania kija. Żadnego markowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2022 o 19:13, Maciej S napisał:

jeszcze jedno: nie wstajemy do wyprostu: proste kolana oznaczają brak możliwości wkładania kolan i barak możliwości użycia krawędzi dlatego jak ktoś zaczyna z wyprostowanej pozycji to jedzie i jedzie ześlizgiem do chwili takiego obniiżenie pozycji kiedy kolano może zapracować.

Stopniowe obniżanie pozycji przedłuża te fazę. Tak jedzie ofiara NWN.

Maćku, mądrze piszesz. Jak zwykle. 🙂 Znalazłem świetny filmik ilustrujący co jest grane w tym temacie. Chyba najlepszy jaki widziałem. Byc może juz tu był. Po angielsku, ale b. zruzumiałym językiem. Jeśli będzie taka potrzeba, moge przetłumaczyć. W uproszczeniu: co wyróżnia b. dobrego narciarza. 🙂 Przeczytajcie opis autora.

drze 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam młodszego Kolegę ! Walczymy dalej.

A co jest grane w temacie ?

Zdaje się, że grane jest porównanie starego(dlaczego tylko starego ?) N-W-N z czym ?

Niska pozycja w jeździe, szybkość, sprawny fizycznie narciarz. Reagujące dechy. I odciążenie dolne, kompesacja wirtualnej muldy na stromym stoku.

Skręt bez wyjścia w górę(za to rozwnięcie w bok). Z "poderwaniem'" dolnej nogi(Adam D.). Bez wbijania kijka. Da się zrobić. Ale być mieć wieksze sukcesy trzeba być elastycznym w biodrach, szybkim w ruchach, czyli znacznie, znacznie młodszym. 

Przyjedź tylko na Mosorny, potrenujemy gdzieś z boku na równym. Najlepiej w dzień powszedni, w ładną pogodę. To jest fajne wyzwanie.

Tylko dla kogo te rady ?  Ze swojej strony widzę kandydata w Markosie. Jego elastyczne wygibasy w Białce na filmie(jeśli to on) dobrze rokują na taką jazdę. Najpierw sobie trzeba opanować to poderwanie nogi. No i stłumić chęć wbijania kijka, razem z podnoszeniem sylwetki, gdy się to robiło przez całe lata 

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...