Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Bardzo fajne i dobre opony. dobra opona charakteryzuje się tym, że ma dużo napisów wykonanych dokładnym drukiem.

Wartość podnosi ilość kolorów - u ciebie są trzy - bardzo dobrze, oraz napisy w stylu PRO lub RACING. Dobrze jest jak firma jest mniej znana bo daje to możliwości dorabiania dowolnej ideologii. To podobna sytuacja jak z nartami - wiesz o co chodzi.

Pozdro

Automatycznie mam + 5% do levelu, Jeszcze kask z Red Bull-a i jakieś szykowne wdzianko, pedały i buty z SPD i śmiało mogę startować w takim sprzęcie w PP, bo umiejętności wzrosną diametralnie. Ale o tym wiesz. Z takim sprzętem to nawet jeździć nie trzeba.

A tak na poważnie, to nie znam się na tym, rower taki miał osprzęt i na takim jeżdżę. Hamulce zaproponował serwis, że są lepsze niż oryginały, cena ta sama - więc im zaufałem, bo to dość dobry sklep i serwis. Nawet ich nie oglądałem, bo po co?, a napis PRO zauważyłem, jak robiłem zdjęcie. Tobie też by się spodobał sklep i serwis, bo 10% rowerów maja z psa a reszta Scott-a (taki żarcik). Nota bene to mój rower wzbudził spore zainteresowanie serwisantów. Bo ładny, chociaż biały a i na przyzwoitym osprzęcie postawiony.

W koło komina może być, a nawet na bardziej ambitna jazdę się nada. To co ja jeżdżę jest wystarczający, nawet aż nad to. Jedynie co to tylny hamulec bym zmienił, a raczej tarczę na większą, bo jest bardzo słaby w moim odczuciu. Nawet do dużej tarczy z przodu się przyzwyczaiłem i lokalnie wszystko wyjadę.

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Marcos73 napisał:

Automatycznie mam + 5% do levelu, Jeszcze kask z Red Bull-a i jakieś szykowne wdzianko, pedały i buty z SPD i śmiało mogę startować w takim sprzęcie w PP, bo umiejętności wzrosną diametralnie. Ale o tym wiesz. Z takim sprzętem to nawet jeździć nie trzeba.

A tak na poważnie, to nie znam się na tym, rower taki miał osprzęt i na takim jeżdżę. Hamulce zaproponował serwis, że są lepsze niż oryginały, cena ta sama - więc im zaufałem, bo to dość dobry sklep i serwis. Nawet ich nie oglądałem, bo po co?, a napis PRO zauważyłem, jak robiłem zdjęcie. Tobie też by się spodobał sklep i serwis, bo 10% rowerów maja z psa a reszta Scott-a (taki żarcik). Nota bene to mój rower wzbudził spore zainteresowanie serwisantów. Bo ładny, chociaż biały a i na przyzwoitym osprzęcie postawiony.

W koło komina może być, a nawet na bardziej ambitna jazdę się nada. To co ja jeżdżę jest wystarczający, nawet aż nad to. Jedynie co to tylny hamulec bym zmienił, a raczej tarczę na większą, bo jest bardzo słaby w moim odczuciu. Nawet do dużej tarczy z przodu się przyzwyczaiłem i lokalnie wszystko wyjadę.

pozdro

Cześć

Rower wystarczy zadbany i będzie jeździł. Ja mam model z podstawowej linii Scotta i ma już koło 40000 km i daje radę.

Hamulce z tyłu... ja ich praktycznie już nie używam - klocki zmieniam mniej więcej 3-4 razy z przodu na 1 raz z tyłu. Duża tarcza dużo robi w sensie dynamiki jazdy a jak jeździsz większość/wszystko z dużej to znaczy, ze noga jest i dumnym być możesz.

Ja byłem wczoraj na moim kółku i nie jechało się zbyt przyjemnie bo było bardzo duszno ale satysfakcja po powrocie do domu warta wysiłku.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mig napisał:

Wracamy w poniedzialek. Bede jeszcze od początku wrzesnia 2 tygodnie. Teraz- Zwierxyniecki rog kolo Trygortu

Cześć

Szkoda bo Amelka pływała prawie cały lipiec i miała być też w sierpniu ale... idąc za Twoimi radami poniekąd - załapała się na rejs we Wrześniu po Bałtyku i musiała wcześniej wrócić, żeby ogarnąć jakąś poprawkę czy coś. W każdym razie dużymi krokami zmierza w kierunku sternika morskiego bo jak mówiłeś to jest stopień, który oddziela ziarno od plew.

My w tym roku nie byliśmy na wakacjach anie jednego dnia.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Szkoda bo Amelka pływała prawie cały lipiec i miała być też w sierpniu ale... idąc za Twoimi radami poniekąd - załapała się na rejs we Wrześniu po Bałtyku i musiała wcześniej wrócić, żeby ogarnąć jakąś poprawkę czy coś. W każdym razie dużymi krokami zmierza w kierunku sternika morskiego bo jak mówiłeś to jest stopień, który oddziela ziarno od plew.

My w tym roku nie byliśmy na wakacjach anie jednego dnia.

Pozdro

Kiedys myslalem ze na emeryturze bede sie nudzil... ;-). Na razie z tym klopot. Po pandemii i moich chorobach lodka wymaga nieco dopieszczenia. Sukcesywnie pozbywam sie drewna z zewnatrz. Na wiosne usuwam listwy odbojowe. Bedzie alu+pu. Drewno meranti (mahon okienny) mial wytrzymac 10 lat a ma juz 25 od zalozenia ale jyz dogorywa.  Zostanie mahoniowy sztormreling i drobne elementy na rufie. W sam raz by nie zrobic z lodki mydelniczki. Jak ktos sie nudzi to zapraszam do pomocy na pocz czerwca.... ;-).

Mojego sternika jachtowego z 1977 r ( wtedy uprawnial do lodek na srodladziu) przepisano z automatu na morskiego... ale na wielkie morza nie poplyne.  Nawet w Grecji mi żoladkiem wywracało na fali.... ;-). 

Tu tez jest fajnie. 

 

20200610_131247.thumb.jpg.f4b0617f7c6e9d8c70e291f4923ef3d4.jpg20190831_103613.thumb.jpg.ba00edc3f68536bac7b189a5cea37b39.jpg20190831_102202.thumb.jpg.6c9f7ac76f98b4cb3d7231411efde2ab.jpg20190831_082041.thumb.jpg.0c2e67dbe56e3996b3d769f8bfca55ac.jpg20190829_195313.thumb.jpg.77b3ecc7b1cf00ba24f01193448fc432.jpg20190829_162647.thumb.jpg.5f51fef07ba38daf78c59fbc83458c32.jpg

Edytowane przez mig
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Rower wystarczy zadbany i będzie jeździł. Ja mam model z podstawowej linii Scotta i ma już koło 40000 km i daje radę.

Cze

Do normalnej jazdy w zróżnicowanym terenie model podstawowy HT mtb/cross jest zupełnie wystarczający. Natomiast jeśli już ktoś wie do czego ten rower będzie mu służył (jak we wszystkim, na nartach podobnie) kupuje się rower raczej dedykowany. Jazda enduro z elementami DH na podstawowym HT będzie bardzo trudna i niebezpieczna a czasami wręcz niemożliwa.

16 godzin temu, Mitek napisał:

Hamulce z tyłu... ja ich praktycznie już nie używam - klocki zmieniam mniej więcej 3-4 razy z przodu na 1 raz z tyłu. Duża tarcza dużo robi w sensie dynamiki jazdy a jak jeździsz większość/wszystko z dużej to znaczy, ze noga jest i dumnym być możesz.

Też w większości używam hamulca z przodu, a tylny zajechałem jak przód padł i korzystałem tylko z tyłu. Z przednią tarczą miałem początkowo problem, już się przyzwyczaiłem, a lokalnie to te podjazdy nie są długie i jakieś mega strome i na niej jestem w stanie wyjechać. Pytałeś o wyjazd na kopiec Piłsudskiego, pewnie pod kątem Wisły1200, bo tamtędy prowadzi trasa. Sprawdziłem, de facto ja tak samo jeżdżę, ale końcówkę jadę na wprost - trasą którą Wisła już wówczas z kopca wraca. Dlatego napisałem, że jedzie się raczej na wprost.

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ja jeżdżę nie wybierając terenu. Często ustawiam ślady z mapy i realia są lekko zaskakujące, natomiast interesuje mnie przede wszystkim pewna uniwersalność roweru z odchyleniem w kierunku terenowym. Swego czasu przez spor lat miałem terenówkę, która 95% czasu spędziła na asfalcie z tego samego powodu. Dawała wolność i możliwość wyboru - z rowerem to samo.Wiesz sam - na szosie po lesie nie pojedziesz, tak samo jak na rowerze DH do pracy. Sensowną alternatywą są gravele i tutaj powoli ewoluuję w kierunku złożenia konstrukcji według pomysłu Rafała - brata Rybelka - ale jestem jeszcze za kiepski i za mało wiem, żeby dokonać jednoznacznych wyborów.

Co do podjazdów to mam wrażenie, że trzeba rozgraniczyć dwie rzeczy. Podjazd to długi odcinek, parę czy paręnaście km pod górę, który wymaga oddzielnej strategii pokonywania, można podzielić go na sektory z których każdy wymaga nieco innej jazdy ustabilizowania na biegu itd. To o czym mówimy często to są takie krótkie terenowe stopnie gdzie z dołu widać górę i walimy je często na pałę na zasadzie wyda albo nie wyda itd. Osobiście bardzo lubię taka jazdę interwałową i uważam, że umiem w takim terenie jeździć ale to nie są podjazdy jako takie. Agrykola - 700 metrów 6,5 średnia to jest stopieniek a nie podjazd.

Pozdro

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2024 o 13:41, Wujot2 napisał:

Dlatego odesłałem Cię do książki. Jest świetna. 

Pierwsze 3 rozdziały są o budowie, neuroprzekaźnikach i kapitalny tekst o neurogenezie. Następne mają wymiar praktyczny. wszyscy tutaj na forum ucieszą się szczególnie z VIII. Myślę, ze już spis zagadnień zachęca do lektury:

Rozdział IV. Dieta i odżywianie

Good food – good mood

Cukier NIE krzepi

”Słodkie” uszkadzanie psychiki – insulinooporność i zespół metaboliczny a depresja i ChAD

Otyłość i depresja – zapalny duet

Choroba Alzheimera

Otyłość a alzheimer

Lecząc nadciśnienie, redukujesz ryzyko demencji!

Serce i rozum – i ich wspólne dobro

Czy słodkie jest tylko to, co słodkie?

Pytanie za milion: jak zdrowo odżywiać mózg?

Co łączy ludzi, którzy żyją długo, zdrowo I (prawdopodobnie) szczęśliwie?

Rozdział V. Dobrostan jelit a mózg

Brzuch i jego mieszkańcy – czyli o źródle równowagi układu nerwowego

Mikrobiota i zdrowie psychiczne

Mikrobiota i funkcje poznawcze

Jak zadbać o mikrobiotę?

Rozdział VI. Sen i mózg

Senny fundament

Obrazowanie i architektura snu

Regulacja czuwanie – sen

Dlaczego mózg tak kocha sen?

O zespole eksplodującej głowy, paraliżu i wierze w zjawiska paranormalne

Sen a zdrowie metaboliczne

Bodyguard organizmu, czyli kilka słów o wyjątkowości melatoniny

Co wpływa negatywnie na sen?

Rozdział VII. Dlaczego mózg nie lubi papierosów i alkoholu?

Mózg mówi: Papierosy? Jednak nie warto

Zły duch – znany jako alkohol

Co etanol robi z mózgiem?

Alkohol a rozwijający się mózg

Alkohol, stan zapalny i jelita

Ile to jest ”za dużo” alkoholu?

Mechanizm uzależnienia od alkoholu: układ nagrody, dopamina i kodowanie zachowania jako korzystnego

Uzależnienie od alkoholu a płeć

Rozdział VIII. Mózg kocha ruch

Co mają mięśnie do dobrostanu naszej głowy?

Mózg ewoluował dla ruchu

Wszystko zaczyna się w komórce

Człowiek: maszyna do poruszania się

Ruch jako ogromny sprzymierzeniec naszego nastroju

Ruch i druga młodość mózgu

Aktywność fizyczna i ochrona przed neurodegeneracją

Jak i co ćwiczyć, aby mózg cieszył się i był ostry jak brzytwa?

Ruszaj się dla dobrego spania, śpij, aby móc się ruszać

Aktywność fizyczna i stan zapalny

Jak stać się osobą aktywniejszą ruchowo?

Czasospowalniacz

Tu jeszcze trochę danych ile trza by wypić aby te cudowne resweratrole zadziałały https://portal.abczdrowie.pl/lekki-i-musujacy-ale-rownie-trujacy-coraz-popularniejsyz-w-polsce?JFg=k19EBNqP1BaO0NcDVhBSQsbClIcWHAbRxNKH1BNAlUbURNYWQFdXQFYCVBcXVQMDggLW1MPCgYOWFAOXVRdDwgLCQsMUlRYCgcDWgcPXgYMUwYMWAtPWBMVSUVQBlRKH1BUGxMDWgYLWAkBWQQJFg lobby panie lobby, a już te wszystkie szampany z badziewnych niedojrzałych gron to mistrzostwo marketingu, gaz ukryje wszystko...

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Sensowną alternatywą są gravele i tutaj powoli ewoluuję w kierunku złożenia konstrukcji według pomysłu Rafała - brata Rybelka - ale jestem jeszcze za kiepski i za mało wiem, żeby dokonać jednoznacznych wyborów.

Cze

Ja o nich nie wspominałem, aby Cię nie drażnić w weekend😉. Czy to dobra opcja dla Ciebie? Nie wiem. Ja, w Twoim przypadku, najpierw bym sprawdził, jaki rower budować. Mieszkasz w Warszawie i nie powinno być problemu z wypożyczeniem na weekend gravela. Zrobić sobie weekendowego tripa po zróżnicowanym terenie. Bo Twój wybór jest dość precyzyjny. Albo fajny cross (uszosowiony MTB), albo gravel (uterenowiona szosa). Oba rowery będą szybkie, ale jednak różne, bo różnić je będzie geometria i przede wszystkim kierownice i osprzęt na nich zamontowany. Ponadto gravele zwykle pozbawione są jakiejkolwiek amortyzacji, co znacznie ogranicza ich możliwości terenowe. Kierownica z szosowym osprzętem też nie pomaga, nie bez przyczyny rowery enduro (czyli typowo do jazdy w bardzo trudnym terenie) mają pełne zawieszenie i szerokie kierownice. Może przemyślany cross? Osprzęt bardziej szosowy, czy też dedykowany gravelom na klasycznej kierownicy, z cieńszą oponą jednak jako HT z przednią amortyzacją. Warto te dwie opcje sprawdzić w terenie na własnym organiźmie.

pozdro

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Szczerze... W życiu bym takiego roweru nie chciał nawet za darmo. Znaczy się za darmo to bym od razu sprzedał bo pewnie drogi jest.

Jeździłem na gravelu. Geometria jest dość agresywna i są straty na zwrotności spore. Wbrew pozorom te widelce też amortyzują ale oczywiście nie jest to wjazd na 20cm krawężnik na pełnej pycie. Wiesz ja nie będę nic kombinował - źle się wyraziłem z tym składaniem. Dużo rozmawiałem z przedstawicielem Scotta i On właśnie uświadomił mi na czym to polega. Opisał jak wygląda centrum naukowo technologiczne firmy i jaki tam sztab ludzi pracuje nad optymalnością konstrukcji. Indywidualizowanie roweru to drobna regulacja, może opony. Nie będę z siebie robił idioty i próbował być mądrzejszy od całego gremium wyspecjalizowanych inżynierów i zawodowych testerów.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Szczerze... W życiu bym takiego roweru nie chciał nawet za darmo. Znaczy się za darmo to bym od razu sprzedał bo pewnie drogi jest.

Jeździłem na gravelu. Geometria jest dość agresywna i są straty na zwrotności spore. Wbrew pozorom te widelce też amortyzują ale oczywiście nie jest to wjazd na 20cm krawężnik na pełnej pycie. Wiesz ja nie będę nic kombinował - źle się wyraziłem z tym składaniem. Dużo rozmawiałem z przedstawicielem Scotta i On właśnie uświadomił mi na czym to polega. Opisał jak wygląda centrum naukowo technologiczne firmy i jaki tam sztab ludzi pracuje nad optymalnością konstrukcji. Indywidualizowanie roweru to drobna regulacja, może opony. Nie będę z siebie robił idioty i próbował być mądrzejszy od całego gremium wyspecjalizowanych inżynierów i zawodowych testerów.

Pozdro

Mitku, Ci inżynierowie pracują głonie nad tym by zastąpić obecnie używane części tańszymi, bardziej badziewnymi ale tak żeby się nie rozpadło w czasie gwarancji. Wiem bo  jestem takim inżynierem, tyle że w innej branży.

Dla Ciebie rower mtb jest ok. Możesz do swojego założyć dobry amortyzator i myk-myka to wtedy zwiększysz możliwości terenowe, bez szkody dla całej reszty. Jakbyś kupował nowy to dalej HT ale z nowszą geometrią i na kołach 29. Będzie jednocześnie szybszy i lepszy w teren.  Na wyścigi możesz miec też drugi komplet lżejszych kół.

 

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to z pewnością. Widać to niestety po pewnych elementach jak linki czy pedały ale te komponenty łatwo wymienić albo często i tak podlegają wymianie. Dotyczy to również niższych kolekcji natomiast od pewnego poziomu myślę, że półśrodków jest bardzo niewiele a jeżeli są to Twoja i kolegów praca jest na tyle profesjonalnie wykonana, że się tych zmian nie odczuwa. Mnie jednak chodzi raczej o pewne wartości stałe jak kąty, proporcje, długości wielkości itd. Możesz mienić opony na lepsze lub o nieco innym wymiarze ale już kół - w sensie ich szerokości czy rozmiaru raczej nie, kat i długość mostka dla danej ramy, rodzaj i skok amortyzatora itd. Te dobory są optymalne. Oczywiście możesz działać jak profesjonaliści - zmieniać napęd, gumy itd. pod konkretną trasę ale ja nie widzę w tym sensu. Trzeba mieć nieograniczony dostęp do części i czas na dłubanie - lepiej jeździć.

Co do roweru... kupię gotową konstrukcję - wychodzi (mnie) zdecydowanie taniej niż składanie.

A co do kół... Mam w tej chwili na tyle kolo założone na zasadzie ratunkowej. Na serwisie przed jakimś maratonem okazało się, że mam popękaną obręcz i założyliśmy koło takie jakie akurat było na 27,5 - wierz mi ekonomiczne i ciężkie jak cholera ale nie było czasu. W jeździe nie widzę żadnej różnicy natomiast z pewnością je zmienię - jeżeli wcześniej nie zmienię roweru - bo zdejmowanie opony to jest horror, a już nie mówię w trasie.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

No to z pewnością. Widać to niestety po pewnych elementach jak linki czy pedały ale te komponenty łatwo wymienić albo często i tak podlegają wymianie. Dotyczy to również niższych kolekcji natomiast od pewnego poziomu myślę, że półśrodków jest bardzo niewiele a jeżeli są to Twoja i kolegów praca jest na tyle profesjonalnie wykonana, że się tych zmian nie odczuwa. Mnie jednak chodzi raczej o pewne wartości stałe jak kąty, proporcje, długości wielkości itd. Możesz mienić opony na lepsze lub o nieco innym wymiarze ale już kół - w sensie ich szerokości czy rozmiaru raczej nie, kat i długość mostka dla danej ramy, rodzaj i skok amortyzatora itd. Te dobory są optymalne. Oczywiście możesz działać jak profesjonaliści - zmieniać napęd, gumy itd. pod konkretną trasę ale ja nie widzę w tym sensu. Trzeba mieć nieograniczony dostęp do części i czas na dłubanie - lepiej jeździć.

Co do roweru... kupię gotową konstrukcję - wychodzi (mnie) zdecydowanie taniej niż składanie.

Pozdro

Przede wszystkim od samego jeżdżenia nie staniemy się znawcami sprzętu a do tego dodatkowo potrzebna jest pewna smykałka konstruktorska i zacięcie. Nie każdy to ma i tyle. Tak więc jeden jak gościu w serwisie będzie sobie składał dedykowany dla niego rower pod jego potrzeby z dobrych elementów i z głową, a inny jak standardowy użytkownik kupi nowy lub używany i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Szczerze... W życiu bym takiego roweru nie chciał nawet za darmo. Znaczy się za darmo to bym od razu sprzedał bo pewnie drogi jest.

Jeździłem na gravelu. Geometria jest dość agresywna i są straty na zwrotności spore. Wbrew pozorom te widelce też amortyzują ale oczywiście nie jest to wjazd na 20cm krawężnik na pełnej pycie. Wiesz ja nie będę nic kombinował - źle się wyraziłem z tym składaniem. Dużo rozmawiałem z przedstawicielem Scotta i On właśnie uświadomił mi na czym to polega. Opisał jak wygląda centrum naukowo technologiczne firmy i jaki tam sztab ludzi pracuje nad optymalnością konstrukcji. Indywidualizowanie roweru to drobna regulacja, może opony. Nie będę z siebie robił idioty i próbował być mądrzejszy od całego gremium wyspecjalizowanych inżynierów i zawodowych testerów.

Pozdro

cze

Nie bardzo rozumiem Twoją logikę. Mnie jakby ktoś dał taki zajebisty rower to bym się cieszył i na nim jeździł, a nie wydziwiał. Darowanemu nie zagląda się w zęby. Mało istotne ile jest wart, dostałem go za darmo. A zdjęcie poglądowe w jakim kierunku rozwija się nowoczesny gravel i jaki kształt przybiera.

Budowa roweru to nie budowa wahadłowca. Bez przesady. Kupuje się gotowe komponenty i się je składa do kupy. Coś na kształt złożenia we własnym zakresie komputera. 
 

Przy Twoich sprecyzowanych oczekiwaniach wystarczy kupić dobre body a elementy które są nieodpowiednie wymienić na inne, bardziej dopasowane do Twoich potrzeb. Zdemontowane odsprzedać i stworzyć coś co będzie spersonalizowane dla Twoich potrzeb.

Ja po przesiadce z Cube-a na rower o nowoczesnej geometrii początkowo miałem takie same odczucia jak Ty. Ale na dzień dzisiejszy stwierdzam, że przesiadka z powrotem jest niemożliwa. Sprawdzałem, bo na starym rowerze jeździ syn i sam sobie się dziwię, że w takiej pozycji można jeździć. Jechałem na nim parę km i była to katorga. Na nowym pozycja do jazdy jest dużo bardziej optymalna, mimo iż to taki semi rower Race-owy. W Decu, tak samo jak w Scott mają CBR i nie pracują tam leszcze. A że jeżdżą w PŚ i mają sukcesy świadczy o tym, że znają się na tym co robią.

Niestety wypowiedź Śpiocha to prawda, która jest niestety smutna. Wspólnika żona pracuje w międzynarodowym koncernie na stanowisku kierowniczym. Opowiadała jak wygląda CBR i jak te same produkty się buduje w zależności od rynku na który trafiają lub potrzeb dużych odbiorców. Mają mieć określoną żywotność i z reguły mają być nienaprawialne.

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie sądzę aby w tym kierunku rozwijał się przeciętny gravel. W tym wypadku czołówka już by na takich rowerach jeździła a - jak było widać na ostatnich gravelowych MŚ - nie jeździ. Wiesz to już są takie niuanse konstrukcyjne których nie zobaczysz tak po prostu. W każdym razie kierownica typu gravelowy szeroki odgięty baranek na razie króluje. Zresztą to nie jest ważne w moim przypadku.

Ten rower jest zbyt krzykliwy. Bawią mnie podstarzali goście na wypasionych sprzętach próbujący dogonić młodość. Bawi mnie ich objeżdżanie na lichym rowerku i nie zrezygnuję z tej przyjemności.

Następny sprzęt też z pewnością nie będzie wypasiony i krzykliwy tylko zoptymalizowany i wystarczający z pewnym ale z pewnością nie wycieniowanym czy też wyczynowym osprzętem tylko pewną średnią gwarantującą długotrwałość działania i bezawaryjność.

Nie wiem co to jest CBR. Kiedyś był chyba taki model wyścigowej Hondy?

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie sądzę aby w tym kierunku rozwijał się przeciętny gravel. W tym wypadku czołówka już by na takich rowerach jeździła a - jak było widać na ostatnich gravelowych MŚ - nie jeździ. Wiesz to już są takie niuanse konstrukcyjne których nie zobaczysz tak po prostu. W każdym razie kierownica typu gravelowy szeroki odgięty baranek na razie króluje. Zresztą to nie jest ważne w moim przypadku.

Ten rower jest zbyt krzykliwy. Bawią mnie podstarzali goście na wypasionych sprzętach próbujący dogonić młodość. Bawi mnie ich objeżdżanie na lichym rowerku i nie zrezygnuję z tej przyjemności.

Następny sprzęt też z pewnością nie będzie wypasiony i krzykliwy tylko zoptymalizowany i wystarczający z pewnym ale z pewnością nie wycieniowanym czy też wyczynowym osprzętem tylko pewną średnią gwarantującą długotrwałość działania i bezawaryjność.

Nie wiem co to jest CBR. Kiedyś był chyba taki model wyścigowej Hondy?

Pozdro

Też sprawdziłem ten cbr…;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie sądzę aby w tym kierunku rozwijał się przeciętny gravel. W tym wypadku czołówka już by na takich rowerach jeździła a - jak było widać na ostatnich gravelowych MŚ - nie jeździ. Wiesz to już są takie niuanse konstrukcyjne których nie zobaczysz tak po prostu. W każdym razie kierownica typu gravelowy szeroki odgięty baranek na razie króluje. Zresztą to nie jest ważne w moim przypadku.

Ten rower jest zbyt krzykliwy. Bawią mnie podstarzali goście na wypasionych sprzętach próbujący dogonić młodość. Bawi mnie ich objeżdżanie na lichym rowerku i nie zrezygnuję z tej przyjemności.

Następny sprzęt też z pewnością nie będzie wypasiony i krzykliwy tylko zoptymalizowany i wystarczający z pewnym ale z pewnością nie wycieniowanym czy też wyczynowym osprzętem tylko pewną średnią gwarantującą długotrwałość działania i bezawaryjność.

Nie wiem co to jest CBR. Kiedyś był chyba taki model wyścigowej Hondy?

Pozdro

CBR centrum badawczo-rozwojowe, nie chciało mi się pisać.

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Bawią mnie podstarzali goście na wypasionych sprzętach próbujący dogonić młodość. Bawi mnie ich objeżdżanie na lichym rowerku i nie zrezygnuję z tej przyjemności.

Naprawdę?

Super, że im się chce. Dbają o zdrowie, dają zarobić innym. I dają też frajdę Tobie. Choć to ostatnie pewnie nieświadomie. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie sądzę aby w tym kierunku rozwijał się przeciętny gravel. W tym wypadku czołówka już by na takich rowerach jeździła a - jak było widać na ostatnich gravelowych MŚ - nie jeździ. Wiesz to już są takie niuanse konstrukcyjne których nie zobaczysz tak po prostu. W każdym razie kierownica typu gravelowy szeroki odgięty baranek na razie króluje. Zresztą to nie jest ważne w moim przypadku.

Ten rower jest zbyt krzykliwy. Bawią mnie podstarzali goście na wypasionych sprzętach próbujący dogonić młodość. Bawi mnie ich objeżdżanie na lichym rowerku i nie zrezygnuję z tej przyjemności.

Następny sprzęt też z pewnością nie będzie wypasiony i krzykliwy tylko zoptymalizowany i wystarczający z pewnym ale z pewnością nie wycieniowanym czy też wyczynowym osprzętem tylko pewną średnią gwarantującą długotrwałość działania i bezawaryjność.

Nie wiem co to jest CBR. Kiedyś był chyba taki model wyścigowej Hondy?

Pozdro

@Marcos73 Pomazałbyś ten rower czarną farbą, zamalował duże napisy i już dla mitka bylby ok. Tu jest clue problemu.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

No to z pewnością. Widać to niestety po pewnych elementach jak linki czy pedały ale te komponenty łatwo wymienić albo często i tak podlegają wymianie. Dotyczy to również niższych kolekcji natomiast od pewnego poziomu myślę, że półśrodków jest bardzo niewiele a jeżeli są to Twoja i kolegów praca jest na tyle profesjonalnie wykonana, że się tych zmian nie odczuwa. Mnie jednak chodzi raczej o pewne wartości stałe jak kąty, proporcje, długości wielkości itd. Możesz mienić opony na lepsze lub o nieco innym wymiarze ale już kół - w sensie ich szerokości czy rozmiaru raczej nie, kat i długość mostka dla danej ramy, rodzaj i skok amortyzatora itd. Te dobory są optymalne. Oczywiście możesz działać jak profesjonaliści - zmieniać napęd, gumy itd. pod konkretną trasę ale ja nie widzę w tym sensu. Trzeba mieć nieograniczony dostęp do części i czas na dłubanie - lepiej jeździć.

Co do roweru... kupię gotową konstrukcję - wychodzi (mnie) zdecydowanie taniej niż składanie.

A co do kół... Mam w tej chwili na tyle kolo założone na zasadzie ratunkowej. Na serwisie przed jakimś maratonem okazało się, że mam popękaną obręcz i założyliśmy koło takie jakie akurat było na 27,5 - wierz mi ekonomiczne i ciężkie jak cholera ale nie było czasu. W jeździe nie widzę żadnej różnicy natomiast z pewnością je zmienię - jeżeli wcześniej nie zmienię roweru - bo zdejmowanie opony to jest horror, a już nie mówię w trasie.

Pozdro

Te kąty i proporcję to nie jest astrofizyka. Wystarczy poczytać i jesteś zorientowany  o co chodzi. Większość rowerów XC czy Trail jest podobnych wewnątrz grupy, ale trochę się różnią i tu warto znać swoje potrzeby odnośnie geometrii. Niektóre wychodzą od producenta przestarzałe lub po prostu źle zaprojektowane i takich nalezy unikać.

Możesz zmienić kąt i długość mostka na lepiej pasujący do Twojej sylwetki. Możesz zmienić szerokość obręczy w kołach lub po prostu zamienić je na lżejsze czy bardziej pancerne. Amortyzator też możesz wymienić na taki o innym skoku ale musisz wiedzieć jak zmieni to geometrię i czy ta zmiana Ci pasuje. Z tym, że tu raczej chodzi o zmianę 100mm na 120mm a nie na 180mm.

Ja w sowim rowerze zmieniłem:

 - Kierownicę na węższą o 40mm wyższą o 20mm i z innego materiału (carbon vs alu}

-  Mostek na krótszy o 10mm

-  Gripy na piankowe

Dzięki tym zmianom pozycja jest dla mnie wygodniejsza a nadgarstki i plecy przestały boleć przy normalnej jeździe.

 

Napęd zmieniłem z  12tki 32x10-50 na 11tke 28x10-42 czyn zyskałem na wadze oraz trwałości i zmniejszylem szansę urwania przerzutki. Straciłem jednak na zakresie przerzutek

Hamulce zmieniłem ze Sram Guide RS na Magura MT 7 Pro - są mocniejsze, bardziej niezawodne i lżejsze. Z minusów może klamki bardziej podatne na uszkodzenie.

Opony zmieniłem ze Maxxis High Roller na DHR II + Asegai i mieszankę gumy na bardziej miękką. Dużo lepsza przyczepność kosztem oporów toczenia.  Dodatkowo podwójne ścianki bardzo zwiększyły odporność na uszkodzenie opony i obręczy kosztem dużo większej wagi. Choć niekoniecznie taki pancerny zestaw był mi potrzebny. Wcześniej kapci też nie łapłem ani nie centrowalem kół.

Najbardziej ryzykowna zmiana. Damper z Fox DPX2 (enduro ze zbiorniczkiem wyrównawczym) na prostszy damper do xc Rockshox Sidluxe. Zysk to niższa o połowę waga i więcej miejsca w ramie co pozwala zmieścić butelkę 1,5l. Stratą jest trochę gorsza amortyzacja, ale trudno mi to porównać Na szczęście ten damper działa z moją ramą. Wcale nie było to pewne bo sposób pracy dampera musi być dostosowany do kinematyki zawieszenia ramy. Początkowo była lipa, ale po drobnej regulacji działa poprawnie.

Korbę zmieniłem na lżejszą i sztywniejszą carbonową. Nie czuję różnicy, co nie znaczy że na długiej trasie jej nie ma.

Pedały zmieniłem na lżejsze i z lepszą geometrią. Przyczepność do tych samych butów wzrosła drastycznie. W zasdzie zniknął problem spadania z pedałów.

Siodełko dobrałem pod zmierzoną szerokość kości kulszowych, do tego bardziej miękkie niż oryginalne. Nadal nie jest idealnie ale dużo lepiej niz było

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, kordiankw napisał:

Nie taniej byłoby złożyć taki rower od zera? Z tego co kojarzę, zapłaciłeś za niego coś koło 7k?!

Teraz bym składał od zera choć wyszło by jeszcze więcej. Wtedy nie miałem wystarczających funduszy. istotne też było nabieranie doświadczeń.  Gotowca takiego jakbym chciał nie ma, a nawet jakby był to go wycenią na 30-40k.

Za rower (bez modyfikacji) dałem 8,5k.  Zostały z niego rama carbon/alu, topowy amortyzator foxa i carbonowe koła i sztyca teleskopowa.  Tych  4 rzeczy za mniej i tak bym nie kupił. Oprócz tego cześć starych komponentów używałem przez dłuższy czas i po prostu się zużyły. (opony, napęd, hamulce). Pozostałe w sumie można by sprzedać.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie no to działamy w innej lidze Piotrek. Mój rower nowy kosztował 2850.00 pln. Spełnia/ił wszystkie moje oczekiwania, jak dotychczas. Oczywiście z wielu rzeczy mogę sobie w ogóle nie zdawać sprawy ale nie zawracam sobie tym jak na razie głowy. Jak dobije do granic - czyli przez jakiś czas nie będę widział postępu - pomyślę o zmianach.

I jeszcze, żeby nie było i żebyś nie brał tego w jakikolwiek sposób do siebie. Ja nie krytykuję idei zmian dopasowania kupowania itd. Niech każdy robi to co lubi ale proszę nie wmawiaj/cie mi tego na siłę. Dla mnie ideą jest jechać czy też jeździć na tym co mam i ... tyle. Takie wciskanie na siłę brzmi dla mnie mniej więcej tak jak słynne: "Ze mną się nie napijesz" - jakiegoś kosmity na imprezie. Wiesz o co chodzi.

Każdy dowartościowuje się w inny sposób i co innego mu sprawia satysfakcję. Znam gości, którzy mają pięć czy sześć rowerów z których każdy jest zajebiście wypasiony ale na nich praktycznie nie jeżdżą (50 km na szosie raz na dwa tygodnie na przykład) ale to ich sprawa.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...