Marcos73 Napisano 8 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 8 Lipca 2023 Cze Ale była dzida, aż mnie przytkało, Skawinę objechałem i zdążyłem do wodopoju na Marcowe w lipcu😀 2 min przed zamknięciem. Jest nagroda🍺 pozdro ps. @moruniektrzeba było wpadać. Co do nogi, to nie wiem, chciałem przeskoczyć zwalone drzewo, już wiem że jeszcze nie umiem, poza tym tego kloca trzeba duuuuużo wcześniej poderwać. Mr. Pin to moje drugie imię😉 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 9 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 9 Lipca 2023 Czasem komin daleko od szosy, archiwalnie, sentymentalnie, no i uroczo. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 9 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 9 Lipca 2023 W dniu 8.07.2023 o 13:32, Marcos73 napisał: Jeśli już wszystko jasne, kto w czym jeździ, a znając życie to wszyscy z nich jeżdżą z lub bez w zależności od potrzeby, warunków etc. możemy powrócić do jazdy na rowerach w naszym wydaniu. Ja dzisiaj To akurat prawda. chyba każdemu się zdarza jeździć z plecakiem. We wszelkich wyścigach (nie tylko rowerowych) dąży się jednak do minimalizacji ilości i wagi sprzętu. Wspomniany przez Mitka Radek na Wiśle 2021 i 2022 z plecaka jednak zrezygnował. Wracając do lokalnych przejazdów, wczoraj mimo upału udało się zrobić dłuższą trasę. Początkowo miałem jechać niedaleko załatwić sprawy ale w trakcie zdecydowałem się pojechać w nieznane. Bez planu, bez trasy, bez licznika, nawet nie patrząc specjalnie na telefon. Zupełnie na odwrót niż w poradnikach Wujota. Dojechalem wałami w okolice Oławy. W obie strony zeszło mi ok. 5h, bo co trochę chowałem się w cieniu i były też 2 długie przerwy Zrobilem chyba ok. 60km, czym wyrównałem mój rekord życiowy. Trzeba przyznać jednak, że teren był raczej "Mitkowy" i sporo asfaltu. Sprzęt sprawdzil się dobrze. Bez plecaka udało się zabrać ponad 2l picia i kilka batonów. (pozostałe graty też) Siodełko speca daje radę. Nie mam większych dolegliwości, a jechałem w najgorszy upał (13-18) i pierwszy raz taki dystans. Cienkie piankowe gripy nie nadają się na takie wycieczki, ale jechałem w rękawiczkach bez palców więc też było ok. Niestety kciuk dalej mnie boli a to już 3 tygodnie od upadku. Z ciekawości sprawdziłem manometrem ciśnienie w oponach. Miałem dokladnie 1.4 bara. To za mało na ubite drogi i rower jest wolny, ale za to tak nie telepie na nierównościach. Często zresztą jeżdziłem na jeszcze mniejszym. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 9 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 9 Lipca 2023 50 minut temu, Spiochu napisał: To akurat prawda. chyba każdemu się zdarza jeździć z plecakiem. We wszelkich wyścigach (nie tylko rowerowych) dąży się jednak do minimalizacji ilości i wagi sprzętu. Wspomniany przez Mitka Radek na Wiśle 2021 i 2022 z plecaka jednak zrezygnował. Wracając do lokalnych przejazdów, wczoraj mimo upału udało się zrobić dłuższą trasę. Początkowo miałem jechać niedaleko załatwić sprawy ale w trakcie zdecydowałem się pojechać w nieznane. Bez planu, bez trasy, bez licznika, nawet nie patrząc specjalnie na telefon. Zupełnie na odwrót niż w poradnikach Wujota. Dojechalem wałami w okolice Oławy. W obie strony zeszło mi ok. 5h, bo co trochę chowałem się w cieniu i były też 2 długie przerwy Zrobilem chyba ok. 60km, czym wyrównałem mój rekord życiowy. Trzeba przyznać jednak, że teren był raczej "Mitkowy" i sporo asfaltu. Sprzęt sprawdzil się dobrze. Bez plecaka udało się zabrać ponad 2l picia i kilka batonów. (pozostałe graty też) Siodełko speca daje radę. Nie mam większych dolegliwości, a jechałem w najgorszy upał (13-18) i pierwszy raz taki dystans. Cienkie piankowe gripy nie nadają się na takie wycieczki, ale jechałem w rękawiczkach bez palców więc też było ok. Niestety kciuk dalej mnie boli a to już 3 tygodnie od upadku. Z ciekawości sprawdziłem manometrem ciśnienie w oponach. Miałem dokladnie 1.4 bara. To za mało na ubite drogi i rower jest wolny, ale za to tak nie telepie na nierównościach. Często zresztą jeżdziłem na jeszcze mniejszym. Piotrek I o to chodzi. Temat plecaków uważam za zamknięty. Każdy jeździ w secie jaki mu pasuje. Ale porę na jazdę sobie wybrałeś😉. Ja bym się rozpuścił. Wczoraj przez Lasek i single nie udało się planu zrealizować. Sporo czasu mi tam zeszło a km mało. Nie ma to znaczenia, bo było super. W sumie za cały dzień wyszło 105km. Ale wczoraj wróciłem o 22.30 do domu. Wieczorna jazda najlepsza, bo chłodno było już. Dzisiaj z Żoną kółko. Z elektryka jestem zadowolony, bo Żona bez problemu trzasnęła blisko 70km. O ile w pirwszą stronę jak jechałem pierwszy, to jakoś tak się mi gubiła, musiałem zwalniać etc. Na powrocie puściłem ją pierwszą. No darła o życie. Myślałem że chce się pokazać, niestety, chciało się jej bardzo siku😀. Ja pożyczyłem rower od syna, początkowo było bardzo dziwnie, ale mniej więcej w połowie trasy się przyzwyczaiłem do innej, bardzo wyprostowanej postawy. Jeśli pytacie o piwko, tak było😀, zdjęcia nie mam, ale możecie mi wierzyć na słowo. pozdrawiam ps. Jeszcze z wczoraj 2 zdjęcia Zoo krakowskie oraz widok z polany poniżej klasztoru Kamedułów. pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 9 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 9 Lipca 2023 (edytowane) 33 minuty temu, Marcos73 napisał: I o to chodzi. Temat plecaków uważam za zamknięty. Każdy jeździ w secie jaki mu pasuje. Ale porę na jazdę sobie wybrałeś😉. Ja bym się rozpuścił. Zwykle jak jest 30 stopni to nie wychodzę z domu i tylko dyskutuje o pleckach na forum. Stwierdziłem jednak, że trzeba spróbować się uodpornić. W sumie nie było tragedii. Jak opusciłem wrocławską betonozę to upał mniej dokuczał. Nawet był lekki wiatr. Dzisiaj chyba jest gorzej. Jechałem oczywiście w białej koszulce i jasnych spodenkach co też jest istone na śłońcu. Fanom czarnego polecam drugi kolor do kompletu a lato. Edytowane 9 Lipca 2023 przez Spiochu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 7 godzin temu, Spiochu napisał: Zwykle jak jest 30 stopni to nie wychodzę z domu i tylko dyskutuje o pleckach na forum. Ja w takiej sytuacji uciekam do lasu w Beskidy ale nie tym razem - pojechaliśmy wiślaną "patelnią" do Facimiecha gdzie odbywały sie Międzynarodowe zawody WKKW Facimiech Horse Trials. Jeździecki triathlon dla zawodników rywalizujących o tytuły Mistrza Polski Juniorów oraz Młodych Jeźdźców... jazda wzdłuż Wisły w lekkim wiaterku do zniesienia..ale mimo skwaru masa rowerów.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 11 godzin temu, Spiochu napisał: Zwykle jak jest 30 stopni to nie wychodzę z domu i tylko dyskutuje o pleckach na forum. Stwierdziłem jednak, że trzeba spróbować się uodpornić. W sumie nie było tragedii. Jak opusciłem wrocławską betonozę to upał mniej dokuczał. Kiedyś słyszałem: "jeśli Ci za ciepło na rowerze, to znaczy że zbyt wolno jedziesz" ;-). Coś w tym jest... w sobotę 70 km po lesie. Przykre było tylko kilka minut po zatrzymaniu się, gdy pot ściekał ciurkiem. Na trasie temperatura niezauważalna.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 23 minuty temu, mig napisał: w sobotę 70 km po lesie. Michał Ale w lesie to inaczej jest. Też w sobotę pojechałem do lasu (lasku). Wystarczy troszkę cienia. W betonozie jest dramat. Ja akurat do Wisły mam raptem z 500 m. Też inaczej się jedzie wzdłuż rzeki. Moim największym problemem w upały, jest to, że chyba całą regulację ciepłoty ciała reguluje głowa. Bo ogólnie nawet w czarnym nie jest mi jakoś specjalnie ciepło, ale z powodu braku owłosienia na głowie po prostu pot mnie zalewa nieomal Jak Rafę Nadala. Moment zaczynają mnie szczypać oczy, okulary są całe zalane. Nie idzie ich doczyścić. Reszta ciała już praktycznie się nie poci. Musze spróbować z czapeczką pod kaskiem jak niegdyś radził mi Cheertan. pozdrawiam ps. Na nartach jest identycznie. Jeśli jest mi za ciepło, to tylko głowa paruje - reszta ciała ma komfortowa temperaturę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 (edytowane) prawie nigdy nie jeżdżę w samym kasku, zawsze mam jakąś czapeczkę lub komin założony jak czapka właśnie z uwagi na ściekający pot. W sobotę też nas mocno dogrzało, pojechałem z kumplem w trasę Radom-Dęblin przez Kazimierz Dolny i Nałęczów. Generalnie większość trasy była ok, ale końcówkę od Puław Azoty cisnęliśmy bez wody, bo akurat taki kiepski moment trafiliśmy (bez sklepów), no i śpieszyliśmy się na pociąg - na dworzec w Dęblinie wpadliśmy na 5 min przed odjazdem:-) Ale widokowo było bardzo ładnie Edytowane 10 Lipca 2023 przez cyniczny literówki 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 3 godziny temu, Marcos73 napisał: Musze spróbować z czapeczką pod kaskiem jak niegdyś radził mi Cheertan. @Chertan wysyła różne sprzeczne informacje - kiedyś radził żeby jeździć szybciej ....do momentu jak mu wielbłąd nie zamarzł na pustyni 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 3 godziny temu, Marcos73 napisał: Michał Ale w lesie to inaczej jest. Też w sobotę pojechałem do lasu (lasku). Wystarczy troszkę cienia. W betonozie jest dramat. Ja akurat do Wisły mam raptem z 500 m. Też inaczej się jedzie wzdłuż rzeki. Moim największym problemem w upały, jest to, że chyba całą regulację ciepłoty ciała reguluje głowa. Bo ogólnie nawet w czarnym nie jest mi jakoś specjalnie ciepło, ale z powodu braku owłosienia na głowie po prostu pot mnie zalewa nieomal Jak Rafę Nadala. Moment zaczynają mnie szczypać oczy, okulary są całe zalane. Nie idzie ich doczyścić. Reszta ciała już praktycznie się nie poci. Musze spróbować z czapeczką pod kaskiem jak niegdyś radził mi Cheertan. pozdrawiam ps. Na nartach jest identycznie. Jeśli jest mi za ciepło, to tylko głowa paruje - reszta ciała ma komfortowa temperaturę. Może czapeczka zamiast kasku? Lepiej sobie łeb rozwalić niż go przegrzać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 Czapeczka z cienkiego poliestru pod kaskiem pomocna, pot wsiąka i paruje, po oczach się nie leje. Wczoraj machnęliśmy szosą z sąsiadem ze 104 km i fantastycznie się jeździ w zadrzewionym terenie, temperatury od razu z 4 stopnie niższe. Szybka jazda nawet w upale chłodzi, ale żeby zamarznąć, to szybkości trzeba nieco większe osiągać, nawet przy 80 km/h z górki nie chcę zamarznąć. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 (edytowane) 28 minut temu, star napisał: Może czapeczka zamiast kasku? Lepiej sobie łeb rozwalić niż go przegrzać. Star Chyba nie, mam pracownika co dużo jeździ na rowerze. Właśnie wrócił po weekendzie. Jakiś facet go zepchnął z ulicy, na mało uczęszczanej drodze, mówił, że wyprzedzał pod górę, przed przełamaniem (oczywiście samochód). Kask rozbity, cały obdarty i guz na głowie. Samochód wyprzedzany sie zatrzymał, ale po sprawcy ani śladu. Mówił, że gdyby nie kask to nie wiadomo co by było. Lepiej dmuchać na zimne. Czapeczka pod kask. Rowerowe są mocno przewiewne (akurat taki jak mam). pozdrawiam Edytowane 10 Lipca 2023 przez Marcos73 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 2 minuty temu, Chertan napisał: Czapeczka z cienkiego poliestru pod kaskiem pomocna, pot wsiąka i paruje, po oczach się nie leje. Wczoraj machnęliśmy szosą z sąsiadem ze 104 km i fantastycznie się jeździ w zadrzewionym terenie, temperatury od razu z 4 stopnie niższe. Szybka jazda nawet w upale chłodzi, ale żeby zamarznąć, to szybkości trzeba nieco większe osiągać, nawet przy 80 km/h z górki nie chcę zamarznąć. Piotruś, bo trzeba na wielbłądzie, nie na rowerze 😉 pozdrawiam 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 8 minut temu, Chertan napisał: 104 km i fantastycznie się jeździ w zadrzewionym terenie, temperatury od razu z 4 stopnie niższe. Dokładnie, jak wracam czasem z pracy w upalne dni to na wale w pełnej lampie Garmin pokazuje w okolicach 33-34. Natomiast w lesie kabackim, gdzie na wielu alejkach jest pełne zadrzewienie temperatura spada o 8-9 stopni i robi się przyjemne 25 stopni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 19 minut temu, Marcos73 napisał: Star Chyba nie, mam pracownika co dużo jeździ na rowerze. Właśnie wrócił po weekendzie. Jakiś facet go zepchnął z ulicy, na mało uczęszczanej drodze, mówił, że wyprzedzał pod górę, przed przełamaniem (oczywiście samochód). Kask rozbity, cały obdarty i guz na głowie. Samochód wyprzedzany sie zatrzymał, ale po sprawcy ani śladu. Mówił, że gdyby nie kask to nie wiadomo co by było. Lepiej dmuchać na zimne. Czapeczka pod kask. Rowerowe są mocno przewiewne (akurat taki jak mam). pozdrawiam Ciągle mam wrażenie, że niektórzy usilnie i konsekwentnie prowokują pecha. Nie znam przypadku, więc nie będę się wymądrzał ale to dość typowe- nie tylko na rowerze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 3 minuty temu, mig napisał: Ciągle mam wrażenie, że niektórzy usilnie i konsekwentnie prowokują pecha. Nie znam przypadku, więc nie będę się wymądrzał ale to dość typowe- nie tylko na rowerze Cze Gość jest doświadczonym rowerzystą, byli na szosach, wybierają boczne drogi, ale jednak drogi. Z jego opowiadania wynika, że jechał maksymalnie przy krawędzi jezdni, było lekko z góry, dojeżdżał do przełamania i wówczas z przeciwka pojawił się samochód wyprzedzający na przełamaniu. Odbił i go pociągło (mówi że jakby nie odbił to by w niego chyba wjechał). Wypadki chodzą po ludziach, nie po górach. Podobnie jak Mitek codziennie przyjeżdża do pracy na rowerze (ale ma tylko 16km do pracy). Jeździ dużo, nawet bardzo. Kawaler, więc innych zajęć nie ma oprócz pracy i roweru. Gość po 50-ce. pozdrawiam 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 Dzień Dobry Mam na imię Marek i jestem alkoholikiem. pozdrawiam ps. Odebrałem z serwisu rower, nie mogłem się oprzeć. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 Teraz, Marcos73 napisał: Dzień Dobry Mam na imię Marek i jestem alkoholikiem. pozdrawiam ps. Odebrałem z serwisu rower, nie mogłem się oprzeć. Przynajmniej nie anonimowym. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 2 minuty temu, star napisał: Przynajmniej nie anonimowym. Star, odpowiada się: KOCHAMY CIĘ MARKU! pozdrawiam ps. Nigdy nie byłeś na terapii? 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brachol Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 1 godzinę temu, Marcos73 napisał: Star, odpowiada się: KOCHAMY CIĘ MARKU! pozdrawiam ps. Nigdy nie byłeś na terapii? Może nie był na grupowej? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 2 godziny temu, Marcos73 napisał: Dzień Dobry Mam na imię Marek i jestem alkoholikiem. pozdrawiam ps. Odebrałem z serwisu rower, nie mogłem się oprzeć. Ja jestem na razie obiecującym alkoholikiem, taki wchodzi dziś czwarty browar wieczorem: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 10 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 2 godziny temu, Marcos73 napisał: Dzień Dobry Mam na imię Marek i jestem alkoholikiem. pozdrawiam ps. Odebrałem z serwisu rower, nie mogłem się oprzeć. Weizen z sokiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 10 Lipca 2023 Autor Udostępnij Napisano 10 Lipca 2023 (edytowane) 10 godzin temu, mig napisał: Weizen z sokiem? Marcowe w lipcu😉. Bez soku. Z lokalnego browaru. Mętne, ale dobre. pozdrawiam PS. Pszeniczne będzie w tym tygodniu w weekend po 2-óch miesiącach nieobecności. Jest kolejna okazja aby się napić 🙂. Edytowane 11 Lipca 2023 przez Marcos73 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 11 Lipca 2023 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2023 9 godzin temu, star napisał: Przynajmniej nie anonimowym. ..bo lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem.. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.