Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 10.09.2024 o 15:18, Marcos73 napisał:

Wolniej jedziesz, dalej zajedziesz - jak to mówi stare przysłowie okupanta 😉

pozdro

Cześć

Najdalej zajedziesz jak będziesz jechał optymalnie czyli najbardziej ekonomicznie. To warto wiedzieć i warto się tego nauczyć. Oczywiście dla każdego sens drogi jest inny ale optymalizacja w sensie logistycznym jest zawsze podobna.

Oczywiście jest jeszcze "Easy Rider" ale ... czy kogoś z tu piszących na to stać? Raczej już nie te czasy a przede wszystkim nie ten wiek.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, a_senior napisał:

Ale być może ćwiczyłaś niekorzystnie dla odcinka lędźwiowego? I wystarczył jakiś głupi ruch. Np. podnoszenie pełnego wiaderka w skręcie bocznym tułowia. Tak właśnie zrobiła moja żona, choć konsekwencje nie były tak poważne jak u Ciebie.

Ano właśnie, analizując dlaczego mnie to spotkało doszłam do wniosku, że musiałam coś źle robić w trakcie ćwiczeń. Podczas rehabilitacji przeanalizowałam tę kwestię dosyć mocno z rehabilitantką (która bardzo mi pomogła odzyskać sprawność) i wyszło, że ćwiczyłam dobrze... Jedyną formą przewinienia mogło być ewentualnie za mało rozciągania czy jak tam z angielska zwał streczingu bo nie lubiłam.
Po tym epizodzie doszłam do wniosku, że zbierało się latami (praca przy kompie po 10-12h), a czarę goryczy przelała kumulacja pracy fizycznej przy remoncie mieszkania + łażenie po Tatrach 12h + mega niewygodne spanie w Zakopanym. Nie bez znaczenia mógł być też spadek formy psychicznej (doświadczenie utraty dwóch najbliższych osób w ciągu niecałego roku). No i organizm pokazał mi co o tym wszystkim sądzi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, a_senior napisał:

Ale być może ćwiczyłaś niekorzystnie dla odcinka lędźwiowego? I wystarczył jakiś głupi ruch. Np. podnoszenie pełnego wiaderka w skręcie bocznym tułowia. Tak właśnie zrobiła moja żona, choć konsekwencje nie były tak poważne jak u Ciebie.

Ja sobie mocno podpsułem lędźwie jeżdżąc po wertepach na rowerze MTB typu HT (bez tylnej amortyzacji). Skutki nie były katastrofalne, ale powiedziałem basta. Pełna amortyzacja i... codzienne ćwiczenia na wzmocnienie obręczy barkowej. Niewiele, ok. 10-12 min prawie każdego dnia. I póki co nie jest źle. Czuję kregosłup, a jakże, ale da sie żyć bez większych problemów, w tym jeździć na rowerze po wertepach i na nartach. Odnośnie codziennych ćwiczeń na obręcz barkową jest tu na forum ekspert. 🙂 Może sie odezwie.

A na razie przeniosłem sie na krótko na wieś i oczywiście wybrałem się na krótkie górskie rowerowanie z pięknymi widokami.

widok1.jpg

widok2.jpg

Cześć

Wybaczcie ale piszecie pierdoły.

Jeżeli ktoś odnosi kontuzje to nie z powodu jakiegoś działania tylko dlatego że wykonuje je nieprawidłowo albo dlatego, że jest do tego fizycznie nieprzygotowany - i koniec. Na poziomie amatorskim też trzeba myśleć o granicach i możliwościach i po to są te wyśmiewane przez różnych durni porównania średnich, podnoszonych ciężarów, przejechanych czy przebiegniętych kilometrów itd.

Aktywność sportowa sama w sobie zawsze jest elementem pozytywnym w naszym życiu ale trzeba myśleć, znac swoje możliwości, granice itd.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zając napisał:

Ano właśnie, analizując dlaczego mnie to spotkało doszłam do wniosku, że musiałam coś źle robić w trakcie ćwiczeń. Podczas rehabilitacji przeanalizowałam tę kwestię dosyć mocno z rehabilitantką (która bardzo mi pomogła odzyskać sprawność) i wyszło, że ćwiczyłam dobrze... Jedyną formą przewinienia mogło być ewentualnie za mało rozciągania czy jak tam z angielska zwał streczingu bo nie lubiłam.
Po tym epizodzie doszłam do wniosku, że zbierało się latami (praca przy kompie po 10-12h), a czarę goryczy przelała kumulacja pracy fizycznej przy remoncie mieszkania + łażenie po Tatrach 12h + mega niewygodne spanie w Zakopanym. Nie bez znaczenia mógł być też spadek formy psychicznej (doświadczenie utraty dwóch najbliższych osób w ciągu niecałego roku). No i organizm pokazał mi co o tym wszystkim sądzi.

To jednak sporo Ci się tego nazbierało. Łączę się z Tobą w bólu.

Też mam czasami problemy z lędźwiami i biodrami. Przy różnych wizytach fizjo niektórzy mnie nauczyli różnych ćwiczeń na rozluźnienie różnych mięśni. Wiele problemów da się rozwiązać samemu przez odpowiednie rozciąganie. Widzę też że spinanie mięśni to dość indywidualna sprawa. Mam kolegę, który biega i jeździ na rowerze, wogóle się nie rozciąga i nigdy mu nic nie „szczeliło”.

Edytowane przez MarioJ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MarioJ napisał:

To jednak sporo Ci się tego nazbierało. Łączę się z Tobą w bólu.

Też mam czasami problemy z lędźwiami i biodrami. Przy różnych wizytach fizjo niektórzy mnie nauczyli różnych ćwiczeń na różne mięśnie. Wiele problemów da się rozwiązać samemu przez rozciąganie. Widzę też że spinanie mięśni to dość indywidualna sprawa. Mam kolegę, który biega i jeździ na rowerze, wogóle się nie rozciąga i nigdy mu nic nie „szczeliło”.

Bo kwintesencją jest nie wykonywanie ćwiczeń a ruch.

Znam sporo osób które ćwiczą i są ułomne... bo one ćwiczą, czaisz? Nie kochają ruchu tylko ćwiczą zadaniowo. To jest tak jak gadanie o rowerach i dlaczego nie robię zdjęć. Dla mnie to marnowanie czas ruchu, który jest sednem. Zdjęcia są bezsensownym przerywaniem przyjemności.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Mitek napisał:

Bo kwintesencją jest nie wykonywanie ćwiczeń a ruch.

Znam sporo osób które ćwiczą i są ułomne... bo one ćwiczą, czaisz? Nie kochają ruchu tylko ćwiczą zadaniowo. To jest tak jak gadanie o rowerach i dlaczego nie robię zdjęć. Dla mnie to marnowanie czas ruchu, który jest sednem. Zdjęcia są bezsensownym przerywaniem przyjemności.

Pozdro

Mitku, chodzi o ćwiczenia na rozluźnienie różnych mięśni.

Skoro Ty tego nie rozumiesz i zlewasz, to pewnie jesteś takim szczęśliwym typem, któremu mięśnie nadmiernie się nie spinają.

Ty piszesz o ćwiczeniach innego typu, np. na powiększanie mięśni.

P.S. Dzisiaj bieganie 8km w pustym miejskim lesie, 1km od domu, pięknie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Mitek napisał:

Bo kwintesencją jest nie wykonywanie ćwiczeń a ruch.

Znam sporo osób które ćwiczą i są ułomne... bo one ćwiczą, czaisz? Nie kochają ruchu tylko ćwiczą zadaniowo. To jest tak jak gadanie o rowerach i dlaczego nie robię zdjęć. Dla mnie to marnowanie czas ruchu, który jest sednem. Zdjęcia są bezsensownym przerywaniem przyjemności.

Nauka, (wiem, że to bardzo nudne i że jesteś mądrzejszy od niej) wskazuje na sensowność łączenie treningu oporowego, wydolnościowego i siłowego oraz zdumiewająco dużą rolę NEAT. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wujot2 napisał:

Nauka, (wiem, że to bardzo nudne i że jesteś mądrzejszy od niej) wskazuje na sensowność łączenie treningu oporowego, wydolnościowego i siłowego oraz zdumiewająco dużą rolę NEAT. 

A czym się różni trening oporowy od siłowego?  I o co Ci chodzi z dużą rolą NEAT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MarioJ napisał:

To jednak sporo Ci się tego nazbierało. Łączę się z Tobą w bólu.

Też mam czasami problemy z lędźwiami i biodrami. Przy różnych wizytach fizjo niektórzy mnie nauczyli różnych ćwiczeń na rozluźnienie różnych mięśni. Wiele problemów da się rozwiązać samemu przez odpowiednie rozciąganie. Widzę też że spinanie mięśni to dość indywidualna sprawa. Mam kolegę, który biega i jeździ na rowerze, wogóle się nie rozciąga i nigdy mu nic nie „szczeliło”.

Dlatego yoga nie jest taka głupia czy inny rodzaj rozciągania - jak się człowiek uda na takie zajęcia to dopiero widzi jakim jest się kaleką mimo uprawiania jakichś form aktywności. Przed covidem regularnie chodziłem na yogę i to było super. Dobre też jest pływanie. Wspinaczka też. To trochę inne niż łażenie po górach często z plecakiem, czy jazda na rowerze. PS. Przyłączam się, współczuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Wybaczcie ale piszecie pierdoły.

Jeżeli ktoś odnosi kontuzje to nie z powodu jakiegoś działania tylko dlatego że wykonuje je nieprawidłowo albo dlatego, że jest do tego fizycznie nieprzygotowany - i koniec. Na poziomie amatorskim też trzeba myśleć o granicach i możliwościach i po to są te wyśmiewane przez różnych durni porównania średnich, podnoszonych ciężarów, przejechanych czy przebiegniętych kilometrów itd.

Aktywność sportowa sama w sobie zawsze jest elementem pozytywnym w naszym życiu ale trzeba myśleć, znac swoje możliwości, granice itd.

Pozdro

Mowa nienawiści jest bazą i fundamentem upokorzenia. Nie możemy wyzbyć się jej natychmiast, ale możemy ją ograniczyć. Możemy powstrzymywać mowę nienawiści i jednocześnie starać się zrozumieć inny punkt widzenia. Inny nie znaczy mój. Próba zrozumienia może dać początek empatii. Uświadomienia sobie, jak inni ludzie różnią się ode mnie samego.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MarioJ napisał:

Mitku, chodzi o ćwiczenia na rozluźnienie różnych mięśni.

Skoro Ty tego nie rozumiesz i zlewasz, to pewnie jesteś takim szczęśliwym typem, któremu mięśnie nadmiernie się nie spinają.

Ty piszesz o ćwiczeniach innego typu, np. na powiększanie mięśni.

P.S. Dzisiaj bieganie 8km w pustym miejskim lesie, 1km od domu, pięknie.

 

9 godzin temu, Wujot2 napisał:

Nauka, (wiem, że to bardzo nudne i że jesteś mądrzejszy od niej) wskazuje na sensowność łączenie treningu oporowego, wydolnościowego i siłowego oraz zdumiewająco dużą rolę NEAT. 

Cześć

Chyba nie zrozumieliście o co mi chodzi więc prościej:

Ruch jest modny, bardzo wiele osób jeździ na rowerze, ćwiczy, chodzi na zajęcia, narty, tenis, bieganie. Z moich obserwacji wynika, że bardzo wiele z tych osób - jeżeli nie większość - nie lubi ruchu jako takiego. Ćwiczą, jeżdżą i coś tam robią bo jest moda, bo tak należy, bo sąsiedzi też itd. natomiast gdyby nie ten przymus nie robiliby nic. Nie mają wewnętrznej potrzeby tylko zewnętrzną.

I tu wchodzi to co uczenie nazywacie NEAT (kolejny przykład dorabiania ideologii do przysłowiowego siedzenia na kiblu). Po prostu aby być zdrowym trzeba się ruszać stale i tyle. Znam sporo przykładów - samemu będąc koronnym - że aby uzyskać szybko pełną sprawność po przebytej kontuzji czy operacji nie trzeba żadnej rehabilitacji. wystarczy rozmowa z lekarzem czy rehabilitantem co Ci wolno a co nie i tyle. I trzeba normlanie żyć po prostu i powraca się do zdrowia w moment. Natomiast znam wiele osób, które odpierniczyły na salach i u rehabilitantów setki dniówek i (zaznaczam bez żartów) bardzo sumiennie podchodziły do ćwiczeń samodzielnych i... nic. Jak byli chorzy tak są, jak kuleli tak kuleją itd. 

Wczoraj byłem przypadkowo w centrum treningowym sztuk walki kumpla akurat w momencie gdy zajęcia zaczynały dzieci. Tumult i sajgon jak to w takich warunkach i przewijająca się od mam i tatusiów rada: Tylko pamiętaj żebyś się zbytnio nie zmęczył.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy się śmiać lub nie, natomiast nasze mięśnie mają skłonność do nadmiernego napięcia, lub nadmiernego rozluźnienia.

Zrobiłem sobie testy ruchomości głównych stawów. Barki wyszły OK, natomiast mam nadmierne napięcie w łydce, blokujące pełną ruchomość w stawie skokowym. Stąd jak przysiadam ze sztangą na siłowni, to nadmiernie pochylam się do przodu.

Na te sprawy są dedykowane ćwiczenia. A potem już tylko do przodu.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, grimson napisał:

Możemy się śmiać lub nie, natomiast nasze mięśnie mają skłonność do nadmiernego napięcia, lub nadmiernego rozluźnienia.

Zrobiłem sobie testy ruchomości głównych stawów. Barki wyszły OK, natomiast mam nadmierne napięcie w łydce, blokujące pełną ruchomość w stawie skokowym. Stąd jak przysiadam ze sztangą na siłowni, to nadmiernie pochylam się do przodu.

Na te sprawy są dedykowane ćwiczenia. A potem już tylko do przodu.

Testy ruchomości stawów? Możesz wyjaśnić na czym to polega?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Ruch jest modny, bardzo wiele osób jeździ na rowerze, ćwiczy, chodzi na zajęcia, narty, tenis, bieganie. Z moich obserwacji wynika, że bardzo wiele z tych osób - jeżeli nie większość - nie lubi ruchu jako takiego. Ćwiczą, jeżdżą i coś tam robią bo jest moda, bo tak należy, bo sąsiedzi też itd. natomiast gdyby nie ten przymus nie robiliby nic. Nie mają wewnętrznej potrzeby tylko zewnętrzną.

Ale i tak dobrze, że sie ruszają. Jakkolwiek. Taką wewnętrzną potrzebę ruchu niektórzy mają wrodzona lub nauczoną. Obaj ją mamy jak widzę. Moje dzieci też, bo je tego nauczyłem. Zresztą do niektórych form aktywności, jak choćby codzienna krótka gimnastyka, o której wspomniałem, i ja muszę się przez rozum zmuszać. 

Ale większość ludzi w pewnym wieku nie ma potrzeby ruchu ani się do niego nie zmusza. Spędziłem tydzień w dość wypasionym hotelu na Węgrzech. Zdecydowana większość gości to niemieccy emeryci. Nie brakowało też Rosjan (a może Ukrainców) i Czechów. Tylko jedna 8-osobowa nasza polska grupa. Pogoda znakomita, ciepło 30-32 stopnie, słońce. I co robiła zdecydowana większość ludzi? Leżakowała i od czasu do czasu wchodziła do basenu by się niemrawo poruszać. Pływających na palcach jednej ręki. Jedynym wyjątkiem była grupa naszych pań, które robiły codzienną gimnastykę w wodzie wzbudzając tym zazdrość innych pań, zwłaszcza Czeszek. Efekt takiego tryby życia wychodzi m.in. w sylwetkach tych niemrawych ludzi. Faceci z poteżnymi brzuchami, panie z potężnymi tyłkami. 🙂

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Najdalej zajedziesz jak będziesz jechał optymalnie czyli najbardziej ekonomicznie. To warto wiedzieć i warto się tego nauczyć. Oczywiście dla każdego sens drogi jest inny ale optymalizacja w sensie logistycznym jest zawsze podobna.

Oczywiście jest jeszcze "Easy Rider" ale ... czy kogoś z tu piszących na to stać? Raczej już nie te czasy a przede wszystkim nie ten wiek.

Pozdro

Cześć 

Mitek może coś takiego spróbujemy 😜 easy rider

Kajak jedynka tak jak należy a bohater filmu starszy od nas 

Edytowane przez Mikoski
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Victor napisał:

Ćwicz z koleżanką efekty zobaczysz szybko -mniej żelaza więcej mobilności 

 

Dlatego rozciągam łydki.

Do tego miałem problem z mięśniami stopy (podeszwowe?) stopy prawej. Jak siadałem na wiosnę ze sztangą, to prawa stopa rotowała do środka. Po zastosowaniu ćwiczeń temat znikl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...