Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Spiochu napisał:

Lexi, ale ty masz silną psychikę:

 

A tak poważnie, jak napadnie Cię kilku gości, albo ktoś z nożem to żebyś był kungfu-karate-mistrz najrozsądniej jest oddać torebkę, portfel, czy telefon lub uciekać. Wdawanie się w bójkę może się skończyć tragicznie nawet jak wygrasz. Do tego w polskim durnym systemie, jak poważnie uszkodzisz napastnika to będziesz miał spore problemy, żeby się z tego wybronić.

Cześć

Bywa różnie Piotrek. Swego czasu nasza koleżanka i trenerka naszych dzieci Justyna Marciniak została napadnięta przez chyba 4 czy 5 gości, którzy chcieli się sprawdzić z Mistrzynią Świata w Karate. Justyna nie wyszła z tego bez szwanku ale Panowie byli w znacznie gorszym stanie. Było to chyba w Lublinie gdzie Justyna jest pewnego rodzaju Ikoną, byli świadkowie itd. sprawa był ewidentna i szybko zwyrokowana. Ale swego czasu z kolei anonimowy kolega połamał ręce i nogi dwóm kolesiom w obronie napastowanej dziewczyny i miał spore korowody.

Dlatego też w takich sytuacjach najlepiej nie pozostawiać żadnych śladów ani świadków. 😉

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Victor napisał:

Podziw i szacun,ze chce Ci sie wstać z kurami w niedzielę 👌

Cześć

Tak już to pisałem, że podziwiam to samozaparcie. Ale kolega nie ma możliwości jeździć w tygodniu więc zrozumiałe się staje. Ponad 50 max - no to musisz mieć tam sporą górkę. Spróbuj pojechać tę pętlę w drugą stronę - lepszy efekt treningowy. No i zróżnicuj nawierzchnię - to wyrabia technikę znakomicie.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Tak już to pisałem, że podziwiam to samozaparcie. Ale kolega nie ma możliwości jeździć w tygodniu więc zrozumiałe się staje. Ponad 50 max - no to musisz mieć tam sporą górkę. Spróbuj pojechać tę pętlę w drugą stronę - lepszy efekt treningowy. No i zróżnicuj nawierzchnię - to wyrabia technikę znakomicie.

Pozdro

Tam jest odcinek 350m w dół, nie jakoś super mocno, ale można się rozpędzić.

Z trasy 50km 4.5km to szutry i jazda po piaskowej, polnej drodze. Nie ma co fotografować w trakcie szybkiej jazdy, bo dwie ręce muszą być na kierownicy.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jeżeli masz średnią 25km/h na praktycznie samym asfalcie to musisz jechać w granicach 26-28km/h w ciągu więc to 50 to musiałeś nieźle dołożyć albo ta górka większa jest. A zapuszczałeś się tam w okolice tych stawów czy bagnisto raczej i nie ma ścieżek? Ja tez przestałem nad Wisłą jeździć bo bywało takie błoto, że nie mogłem wrócić bez mycia roweru w rzece i po prostu szkoda mi było. Szczerze Ci zazdroszczę takich terenów.

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Victor napisał:

U mnie na wsi w rowerowym ( głównie Trek w sprzedaży) na witrynie stoją kolorowe,dziś cyknąłem fotę jadąc do roboty ale zdjęcia do d..y wyszły 

Trek project one cena ponad 9k € 😅

IMG_2464.thumb.jpeg.88b88306bc9bd076d7734c7b4920a4c2.jpeg

Gravel coś koło 7 

IMG_2465.thumb.jpeg.4519efea8f3532b3a22e765ae8e605a7.jpeg
 

https://www.trekbikes.com/be/nl_BE/project-one-icon

Mam taki podobny do tego niebieskiego ..ale on nawet 7k zł nie kosztował.. 🙂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Bywa różnie Piotrek. Swego czasu nasza koleżanka i trenerka naszych dzieci Justyna Marciniak została napadnięta przez chyba 4 czy 5 gości, którzy chcieli się sprawdzić z Mistrzynią Świata w Karate. Justyna nie wyszła z tego bez szwanku ale Panowie byli w znacznie gorszym stanie. Było to chyba w Lublinie gdzie Justyna jest pewnego rodzaju Ikoną, byli świadkowie itd. sprawa był ewidentna i szybko zwyrokowana. Ale swego czasu z kolei anonimowy kolega połamał ręce i nogi dwóm kolesiom w obronie napastowanej dziewczyny i miał spore korowody.

Dlatego też w takich sytuacjach najlepiej nie pozostawiać żadnych śladów ani świadków. 😉

Pozdro

Kolegę kiedyś napadło dwóch dresów. Chcieli mu zabrać tetefon. Jednego znokautował, drugi uciekł. Nawet nic nie trafiło na policję.  Jednak znokautowany skończył tylko z podbitym okiem, a kolega miał poważne złamanie nadgarstka.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lexi napisał:

Oczywiście że tak - trzeba liczyć siły na zamiary - przy czym określenie "liczyć" jest błędne... każdy polega na swoim instynkcie albo na wyszkoleniu (jeśli jest np. wyszkolony w zakresie samoobrony) ale twierdzenie że w momencie napaści kalkulujesz jakie mogą być konsekwencje prawne obrony własnej jest mocno naciągane (mówię tu o celowej napaści nie o zdarzeniu losowym).. możesz uciec albo napierdalasz sie z nimi (cytując T. Fornala).... rzecz w tym że w obu (nie tylko jednym) przypadkach może być różnie ... 

Nie staram sie nikogo do niczego namawiać i zdaje sobie sprawę że nie każdy ma ochotę żeby sobie ubrudzić ręce - niekiedy jednak życie ma inne plany.

Filmik zapewne jest śmieszny ale nie otwieram od dawna "wklejek" na tym forum ....nie napisze czemu bo "xerox" znowu zacznie histeryzować 🙂 .

Nie w momencie napaści, ale wcześniej.  Ja kalkuluje, że bardziej się opłaca dogadać lub uciekać i to sie za dzieciaka sprawdzalo. Nigdy nie doznałem większej szkody. A teraz nikt mnie nie napada. Nie żyjemy w RPA i nie chodzę w nocy po nieciekawych okolicach, więc czuję się bezpiecznie. Gdybym czuł się zgrożony nosiłbym broń palną, lub przynajmniej elektryczną.  Jeśli byłbym w sytuacji bez wyjścia (co jest bardzo mało prawdopodobne) to użyłbym wszelkich możliwości by zabić przeciwnika. Albo by się udało albo nie, ale skutki tak czy siak byłyby tragiczne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Spiochu said:

Nie w momencie napaści, ale wcześniej.  Ja kalkuluje, że bardziej się opłaca dogadać lub uciekać i to sie za dzieciaka sprawdzalo. Nigdy nie doznałem większej szkody. A teraz nikt mnie nie napada. Nie żyjemy w RPA i nie chodzę w nocy po nieciekawych okolicach, więc czuję się bezpiecznie. Gdybym czuł się zgrożony nosiłbym broń palną, lub przynajmniej elektryczną.  Jeśli byłbym w sytuacji bez wyjścia (co jest bardzo mało prawdopodobne) to użyłbym wszelkich możliwości by zabić przeciwnika. Albo by się udało albo nie, ale skutki tak czy siak byłyby tragiczne.

Nie znam się na walce, ale zdecydowana większość ze znanych mi takich, co się na tym znają, unika konfrontacji poza ringiem/matą za wszelką cenę. Gdyby już do niej doszło, to z planem szybkiego, zaskakującego ataku i szybkiej ucieczki, bo jak twierdzą nie wiedzą na kogo mogą trafić, jakim sprzętem może on dysponować i co mógł brać. Reszta to tacy, którzy na awantury jeździli dla rozrywki i lubią ten sport niezależnie od wyniku konfrontacji. Wszyscy oni stanowią zaledwie ułamek znanych mi ludzi. Tylko nad klawiaturą widuję tylu odważnych, gotowych od mordobicia i fechtunku na kije trekkingowe. Może podobnie jak Ty, w realu funkcjonuję w innej rzeczywistości... 

Edytowane przez SzymQ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsza traska wokolo komina...

65km 3.5 hodz... po prawie 2 miesiacach przerwy wreszcie cos.

Wiekszosc w miare rownego szutru (mocno w miare) i kilkoma wypychami w piasku po 100 i wiecej m... po nowym, ale juz calkiem sporym lesie w rejonie pożarzyska z 1992 r wokol Rud i Kuźni Raciborskiej... temp 33st w cieniu, wiatr zero. Trzeba jechac,  bo zatrzymanie grozi utopieniem się we  wlasnym pocie....:-) ( jest Ci za cieplo? To za powoli jedziesz!) Polecam restauracje u Cystersow w starym klasztorze w Rudach. Dobre lokalne piwo....  mysle ze do zimy pojezdze regularniej.

 

Screenshot_20240825_142154_Mapycz.thumb.jpg.34c56a60c27dfe5051f6be41f27696d3.jpg20240822_115645.thumb.jpg.2b8830d84852c5b58e446afb40205422.jpg

20240822_130537.thumb.jpg.b0ad048dfe93f7c899db75fc778e9c14.jpg

Edytowane przez mig
  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Jeżeli masz średnią 25km/h na praktycznie samym asfalcie to musisz jechać w granicach 26-28km/h w ciągu więc to 50 to musiałeś nieźle dołożyć albo ta górka większa jest. A zapuszczałeś się tam w okolice tych stawów czy bagnisto raczej i nie ma ścieżek? Ja tez przestałem nad Wisłą jeździć bo bywało takie błoto, że nie mogłem wrócić bez mycia roweru w rzece i po prostu szkoda mi było. Szczerze Ci zazdroszczę takich terenów.

Pozdro

Tam jest dużo stawów hodowlanych, nie wjeżdżam, bo to są przeważnie trawiaste groble. Czy przejezdne na rowerze? Pewnie tak, tylko na niskich prędkościach. 
 

Poniżej zrzut z dzisiejszej jazdy, trasa na niebiesko, jak widać jest tam sporo zbiorników wodnych.

IMG_3056.jpeg

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wiem, zerknąłem sobie na szczegółową mapę tej Twojej pętli i te stawy mi się spodobały właśnie. Przecie z to Park Krajobrazowy Doliny Baryczy z pięknymi rejonami i drogami a trasy to tam chyba nawet Wujot wytyczał albo coś o nich pisał.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lexi napisał:

Oczywiście że tak - trzeba liczyć siły na zamiary - przy czym określenie "liczyć" jest błędne... każdy polega na swoim instynkcie albo na wyszkoleniu (jeśli jest np. wyszkolony w zakresie samoobrony) ale twierdzenie że w momencie napaści kalkulujesz jakie mogą być konsekwencje prawne obrony własnej jest mocno naciągane (mówię tu o celowej napaści nie o zdarzeniu losowym).. możesz uciec albo napierdalasz sie z nimi (cytując T. Fornala).... rzecz w tym że w obu (nie tylko jednym) przypadkach może być różnie ... 

Nie staram sie nikogo do niczego namawiać i zdaje sobie sprawę że nie każdy ma ochotę żeby sobie ubrudzić ręce - niekiedy jednak życie ma inne plany.

Filmik zapewne jest śmieszny ale nie otwieram od dawna "wklejek" na tym forum ....nie napisze czemu bo "xerox" znowu zacznie histeryzować 🙂 .

Ty nie rozumiesz że wklejając linka nic się nie kseruje? Panie analityku od siedmiu boleści. A do tego kijkowy bohaterze. Może napisz jakie miałeś przypadki obrony tymi kijkami, bo wszyscy pomyślą, że konfabulujesz. Nawiasem mówiąc jeśli tak samo prowokujesz na szlaku to nie dziwię się, że w ciebie ludzie wjeżdżają. A w linki nie klikaj bo zaraz napadną cię jakieś demony i będziesz musiał się znowu kijkami bronić.

PS rozmowy o nieobecnych są zwyczajnie słabe panie, odwagi trochę, chcesz mnie obrazić, pisz do mnie, a nie półgębkiem. No chyba, że ta odwaga taka alegoryczna, sprowadza się do opowieści jak to ja potrafię, gdy mam kijki pod ręką. Kijkowy superbohater. Sorry wszystkich za psucie miłej atmosfery, ale jak sami widzicie czasami chamstwu trza dać adekwatny odpór.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spiochu napisał:

czuję się bezpiecznie.

Bo przesiadłeś się na rower.... wierzę że jako były "łazik" szanujesz pewnie zdrowie pieszych wędrowców

Godzinę temu, Spiochu napisał:

Gdybym czuł się zgrożony nosiłbym broń palną, lub przynajmniej elektryczną.

Sugerujesz żeby jednak przejść na bardziej nowoczesne metody...przemyślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lexi napisał:

...nie mówiłem.. 😄

Nie. Histeryzowałeś. Obawiam się, że obraz gentlemana, który niewiasty broni na każdym kroku, który próbujesz kreować ma się nijak do rzeczywistości. Raczej przyłączysz się do kopiących słabszego, oplujesz kogoś za plecami, uśmiechając się gdy znowu go spotkasz, tak to jakoś wychodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, star napisał:

Nie. Histeryzowałeś. Obawiam się, że obraz gentlemana, który niewiasty broni na każdym kroku, który próbujesz kreować ma się nijak do rzeczywistości. Raczej przyłączysz się do kopiących słabszego, oplujesz kogoś za plecami, uśmiechając się gdy znowu go spotkasz, tak to jakoś wychodzi...

..oddychaj głęboko ... może ziółka jakieś - skąd w tobie tyle agresji.. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Lexi napisał:

..oddychaj głęboko ... może ziółka jakieś - skąd w tobie tyle agresji.. 🙂

Nie cierpię takich zakłamanych gości jak ty, alergia. Dziury nie zrobi, a krew wyssie. Marny prowokator. Miłej niedzieli.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, star napisał:

Ty nie rozumiesz że wklejając linka nic się nie kseruje? Panie analityku od siedmiu boleści. A do tego kijkowy bohaterze. Może napisz jakie miałeś przypadki obrony tymi kijkami, bo wszyscy pomyślą, że konfabulujesz. Nawiasem mówiąc jeśli tak samo prowokujesz na szlaku to nie dziwię się, że w ciebie ludzie wjeżdżają. A w linki nie klikaj bo zaraz napadną cię jakieś demony i będziesz musiał się znowu kijkami bronić.

PS rozmowy o nieobecnych są zwyczajnie słabe panie, odwagi trochę, chcesz mnie obrazić, pisz do mnie, a nie półgębkiem. No chyba, że ta odwaga taka alegoryczna, sprowadza się do opowieści jak to ja potrafię, gdy mam kijki pod ręką. Kijkowy superbohater. Sorry wszystkich za psucie miłej atmosfery, ale jak sami widzicie czasami chamstwu trza dać adekwatny odpór.

Niektorzy to kochają gadac/pisac...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...