Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Wujot2 napisał:

Nic nie kumasz. Trochę farby naniesionej przez PTTK nie tworzy nowej rzeczywistości. Co do zasady mogę jeździć rowerem praktycznie wszędzie. I dokładnie tak robię. Jedynie stopień moich nieumiejętności jest tutaj realną przeszkodą. Mam identyczne prawa jak inni użytkownicy tego terenu.

PTTK za pieniądze z moich podatków wyznaczył tysiące szlaków pieszych na których nigdy nikogo nie spotkałem i konserwuje ten stan rzeczy nie zważając ani na potrzeby, ani na zmiany przebiegu dróg, zarastanie ścieżek, prywatne ogrodzone grunty gdzie od dawna nie ma wstępu. Gdyby nie działalność realnych administratorów (gminy i LP) to dalej nie byłoby kawałka szlaku rowerowego albo PTTK wymyśliłby takie "cuda" jak na Opolszczyźnie. Przepraszam ale jestem wyjątkowo cięty na tych leśnych dziadków co cichcem siorbią kasę i nic sensownego nie robią (poza pewnymi wyjątkami)

 

Tu akurat trochę przesadzasz. Jeśli chodzi o szlaki piesze, to PTTK robi dużą robotę. Mnóstwo ludzi chodzi po tych szlakach, do tego są mapy, przewodnicy, etc. Wszystko razem tworzy złożony system turystyczny. Trzeba to doceniać. A to że jakiś tam mały procent tych szlaków „nie żyje”, to jest to drobiazgowy problem.

Natomiast Twoja krytyczny ocena dla PTTK jest głównie w dziedzinie szlaków rowerowych. I tutaj pewnikiem masz dobre wyczucie, więc przytaknę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MarioJ napisał:

 

Tu akurat trochę przesadzasz. Jeśli chodzi o szlaki piesze, to PTTK robi dużą robotę. Mnóstwo ludzi chodzi po tych szlakach, do tego są mapy, przewodnicy, etc. Wszystko razem tworzy złożony system turystyczny. Trzeba to doceniać. A to że jakiś tam mały procent tych szlaków „nie żyje”, to jest to drobiazgowy problem.

Natomiast Twoja krytyczny ocena dla PTTK jest głównie w dziedzinie szlaków rowerowych. I tutaj pewnikiem masz dobre wyczucie, więc przytaknę.

Mariusz, oprócz szlaków górskich gdzie PTTK rzeczywiście robi dobrą robotę są wielkie ilości szlaków nizinnych. Kompletnie nieaktualnych gdzie ktoś potrafi odmalować tabliczki przed płotem z zakazem wstępu i kilometr dalej gdzie ogrodzenie się kończy. A że nie przejdziesz. Kogo to obchodzi? Bo nikt tamtędy nie chodzi, chyba, że akurat miejscowi. 

Trasy co zaczynają się na przystanku PKS (co go już nie ma) i prowadzą do drugiego takiego miejsca. Popatrz sobie na mapę https://dolnoslaskie.szlaki.pttk.pl/mapa i znajdziesz multum takich pomysłów zupełnie nieprzystosowanych do dzisiejszej rzeczywistości. 

Edytowane przez Wujot2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Wujot2 napisał:

Masz rację słowo to robi dużą karierę i zmienia pierwotne swoje znaczenie, zgrabniej byłoby użyć systematyka.

Zajrzałem do Google i znalazłem

Taksonomia to hierarchiczna grupa powiązanych pojęć. W usłudze Oracle Content Management taksonomie pomagają autorom zawartości klasyfikować zawartość w starannie zdefiniowanych kategoriach.

Taksonomie celów kształcenia

Taksonomia w SEO – czym jest i jak wpływa na .

Na pierwszych 5 pozycjach, dalej mi się nie chciało.

Cześć

Ja nie używam taksonomii googla tylko wiem co to jest taksonomia i jakie jest pierwotne znaczenie tego terminu. Ty możesz go używać jak chcesz, jak kurwa Tuwim pogooglowy.

Rozumiem,że na narty też zacząłeś jeździć do destynacji - brawo.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Wujot2 napisał:

Trasy co zaczynają się na przystanku PKS (co go już nie ma) i prowadzą do drugiego takiego miejsca. Popatrz sobie na mapę https://dolnoslaskie.szlaki.pttk.pl/mapa i znajdziesz multum takich pomysłów zupełnie nieprzystosowanych do dzisiejszej rzeczywistości. 

Nie będę oczywiście tego analizował. Oczywiście natknąłem się na takie szlaki, np. w Kocich Górach. Byłem zdziwiony że szlak turystyczny i nie jest wogóle wydeptany. Rowerem nie dało się chwilami jechać. 

Kwestia czy masz to policzone, żeby stwierdzać że większość szlaków PTTK nie jest uczęszczana i jest obecnie niepraktycznie wyznaczona ?

Edytowane przez MarioJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Ja nie używam taksonomii googla tylko wiem co to jest taksonomia i jakie jest pierwotne znaczenie tego terminu. Ty możesz go używać jak chcesz, jak kurwa Tuwim pogooglowy.

Pozdro

Język żyje, terminy zmieniają znaczenie. Niektóre słowa się wycierają. Też mnie to nieraz wkurwia. Ale z drugiej strony jest to fascynujące. Ta ewolucja. Czerpię ze @star(ego) i nowego. Plus swoje. Choć w poważniejszej (a nie internatowej) twórczości, to już trzeba dokładnie wszystko przemyśleć. Jak pisałem ostatnio większą pozycję, to sprawdzanie znaczeń zajęło mi naprawdę sporo czasu. No bo jednak używasz języka intuicyjnie. Na przykład: antynomia i dychotomia. I to niby coś blisko siebie. A jak dokładnie doczytasz to coś innego. Mam nienajgorsze kompetencje (w ujęciu Chomsky'ego) ale jak się bliżej przejrzeć te rzadziej używane pojęcia to nagle okazuje się, że nie do końca je rozumiem. Dlatego google dla mnie to podstawowe narzędzie (szczególnie słowniki językowe bo te z pólek poleciały na śmieci - miejsca brakowało). 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MarioJ napisał:

Kwestia czy masz to policzone, żeby stwierdzać że większość szlaków PTTK nie jest uczęszczana i jest obecnie niepraktycznie wyznaczona ?

W sensie naukowym to nie. Natomiast z doświadczenia "eksperckiego", to podpisałbym się pod tym co powiedziałem. Że to relikty przeszłości nikomu nie służące. I na które wydaje się nieproporcjonalnie dużo kasy do efektu. A część kasy jest w ogóle przepalana (bo nieaktualna). Szlak Gór Kocich jest jeszcze całkiem uczęszczany...

Choć głównie przez cyklistów.

Edytowane przez Wujot2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wujot2 napisał:

@star

Mogę to rozwinąć na gruncie matematyczno-logicznym. Otóż wyobraź sobie, że w Masywie Ślęży mamy jedną drogę z Sobótki przez szczyt do Tąpadeł. I na tej drodze wyznaczono jeden szlak pieszy, jeden rowerowy, jeden narciarski i jeden konny. Powiedzmy pokrywające się w 100%.

I teraz przeczytaj swoje zdanie "Akurat podział szlaków ma piesze i rowerowe jest dobrze zdefiniowane na Ślęży". Myślę, że komu jak komu, ale Tobie nie muszę już dłużej tłumaczyć dlaczego nie jest ono fortunne. I nie musimy wchodzić tutaj ani w Godla ani rozważanie gramatyki generatywno-transformacyjnej. 😁

Aby coś było dobrze zdefiniowane nie musi być rozłączne, wystarczy by wiadomo było po którym można jechać rowerem, a po którym pieszo, a że zdarzają się takie po których można zarówno jechać rowerem jak i iść pieszo, to fakt, ale takim szlakiem akurat nie jest czerwony, a żółty czy niebieski fragmentami z grubsza rzecz ujmując jesli o Ślężę chodzi. Słowo podział niefortunne z mojej strony jak widać https://sjp.pwn.pl/slowniki/podział Na Ślęży spędziłem sporo czasu jako pieszy znacznie mniej rowerem, jeśli o masyw chodzi, uniknięcie najbardziej zatłoczonego czerwonego ew. drogą z Tapadeł gdy nie ma weekendu i ludzi brak to logika której się dopominasz. PS często zjeżdżam do Peca szlakiem na nartach, czy jak wiesz z Labskiego też wąsko na szlaku na dole, gdy jest to ranek spoko, gdyby to był weekend i popołudnie, byłoby to uciążliwe dla wszystkich użytkowników ruchu, na rowerze też wypada zwolnić gdy dojeżdża się do ludzi, znacznie zwolnić, gdy jechałem po mieście prędkość pieszego była za duża, bo pewna kobieta weszła mi pod rower gdy próbowałem ją wyprzedzić, dobrze, że prędkość miałem bliska zerowej i byłem czujny.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wujot2 napisał:

Język żyje, terminy zmieniają znaczenie. Niektóre słowa się wycierają. Też mnie to nieraz wkurwia. Ale z drugiej strony jest to fascynujące. Ta ewolucja. Czerpię ze @star(ego) i nowego. Plus swoje. Choć w poważniejszej (a nie internatowej) twórczości, to już trzeba dokładnie wszystko przemyśleć. Jak pisałem ostatnio większą pozycję, to sprawdzanie znaczeń zajęło mi naprawdę sporo czasu. No bo jednak używasz języka intuicyjnie. Na przykład: antynomia i dychotomia. I to niby coś blisko siebie. A jak dokładnie doczytasz to coś innego. Mam nienajgorsze kompetencje (w ujęciu Chomsky'ego) ale jak się bliżej przejrzeć te rzadziej używane pojęcia to nagle okazuje się, że nie do końca je rozumiem. Dlatego google dla mnie to podstawowe narzędzie (szczególnie słowniki językowe bo te z pólek poleciały na śmieci - miejsca brakowało). 

No ale niektóre słowa mają piękne polskie tradycje np zestawienie zamiast jukstapozycja czy juxtapozycja sam nie wiem jak to się pisze i pierwszy raz dowiedziałem się z twojej bardzo ciekawej muszę przyznać książki. Podobnie z tą nieszczęsną destynacją która większości pewno z destylacją się kojarzy może tobie nie, zamiast celu wycieczki. Taksonomia to chyba klasyfikacja też z obcego ale oswojona. Dalej semiotyka tak z twojej książki, czytam https://pl.wikipedia.org/wiki/Semiotyka i nadal nie rozumiem o co chodzi, więc może jak to pisał Korczak język nie powinien być wykluczający, chyba, że zapisujemy się do jakiegoś gangu;-)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Taksonomia jest ściśle zdefiniowanym działem nauki związanym z systematyką organizmów. Jeżeli użyłeś jej w ostatnio potocznie nadużywanym znaczeniu jako określenie pewnej grupy aktów prawnych to robisz ten sam błąd jak mylenie ekologii z ekologizmem. Jeżeli się pomyliłeś to sorry i napraw błąd bo nie wiadomo o co chodzi.

Pozdro

..zaraz Ci ktoś powie że jak naćpany gnojek wjedzie samochodem w matkę z dzieckiem stojącą na przystanku autobusowym to mu wolno bo w kodeksie nie ma zakazu wjazdu gnojków w matki z dziećmi stojące na przystankach..

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Ja nie używam taksonomii googla tylko wiem co to jest taksonomia i jakie jest pierwotne znaczenie tego terminu. Ty możesz go używać jak chcesz, jak kurwa Tuwim pogooglowy.

Rozumiem,że na narty też zacząłeś jeździć do destynacji - brawo.

Pozdro

Używasz tylko nie wiesz że używasz. Ciężko nigdy w życiu nie kliknąć w jakiś napotkany w sieci tag, znaczy etykietkę taką. Nawet na forum taksonomia ma się dobrze. Czasem dobrze jest mądrze milczeć. Mitku okopujesz się na wszystkich frontach: język ma się nie zmieniać, rower masz najlepszy, więc po co inny, narty w sumie wszystko jedno jakie, aby dobre takie sportowe, jak kiedyś. Edit piosenka gratis...

 

Edytowane przez star
  • Haha 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, star napisał:

No ale niektóre słowa mają piękne polskie tradycje np zestawienie zamiast jukstapozycja czy juxtapozycja sam nie wiem jak to się pisze i pierwszy raz dowiedziałem się z twojej bardzo ciekawej muszę przyznać książki. Podobnie z tą nieszczęsną destynacją która większości pewno z destylacją się kojarzy może tobie nie, zamiast celu wycieczki. Taksonomia to chyba klasyfikacja też z obcego ale oswojona. Dalej semiotyka tak z twojej książki, czytam https://pl.wikipedia.org/wiki/Semiotyka i nadal nie rozumiem o co chodzi, więc może jak to pisał Korczak język nie powinien być wykluczający, chyba, że zapisujemy się do jakiegoś gangu;-)

Opisowo rzecz biorąc, jukstapozycja, jako środek stylistyczny, jest zestawieniem paru obrazów (na gruncie języka). Tyle tylko, że w "zestawieniu" środków literackich lingwistyka używa pojęcia  "jukstapozycja" (podobnie jak na przykład "parecheza") i choćbyś się skichał to nie obejdziesz tego.  Zupełnie jak w matematyce - trzeba znać pojęcia, aby konstruować wypowiedzi: twierdzenia i dowody.  Nawiasem mówiąc pojęcie "jukstapozycja" ma też inne obszary zastosowań (wujek google). 

Ale matematyka jest prosta i logiczna, a rozważania o języku to absolutna dżungla. W dodatku niespójna. Ale to językiem jesteśmy, i dlatego to takie fascynujące.

W praktyce użytkownik może znaleźć zupełnie narkotyczne wyrazy. Są jak słodkie artystyczne pralinki - trudno im się oprzeć. Na przykład znaleziony tytuł utworu - "palimpsest" (na "Jinx" Kammerflimmer Kolektief). Sprawdziłem sobie kiedyś co to znaczy, i okazało się, że bardzo dużo moich prac jest palimpsestami. Jedno słowo, a załatwia tyle gadania o co autorowi chodziło. Pod warunkiem jednak, że odbiorca zna to pojęcie. Czyli jak z prawdziwymi, te cukierki trzeba dozować z umiarem...

Często cytujesz Witkiewicza, ja z tej epoki pamiętam Bruno Schulza. Nie do uwierzenia jak nasz język potrafi być piękny. I jak bardzo ubogo go używamy. Czytając tych autorów czuję się jak funkcjonalny analfabeta lingwistyczny...

To tak w kwestii niewykluczającego języka. 

Edytowane przez Wujot2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Lexi said:

..zaraz Ci ktoś powie że jak naćpany gnojek wjedzie samochodem w matkę z dzieckiem stojącą na przystanku autobusowym to mu wolno bo w kodeksie nie ma zakazu wjazdu gnojków w matki z dziećmi stojące na przystankach..

Tak. A tych wszystkich libertarianów to już pogięło. Na szybko rzuciła mi się w oko jazda po szlaku PTTK vanem, ale ponoć są wariaci co tirami jeżdżą i za nic mają normy obyczajowe skiforum...

Screenshot_20240819_084751_Maps.thumb.jpg.e3271c20cec2633784e7a27b153fa346.jpg

 

  • Thanks 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lexi napisał:

..zaraz Ci ktoś powie że jak naćpany gnojek wjedzie samochodem w matkę z dzieckiem stojącą na przystanku autobusowym to mu wolno bo w kodeksie nie ma zakazu wjazdu gnojków w matki z dziećmi stojące na przystankach..

Dość głupi przykład, bo to akurat jest zakazane. Wszystko co dotyczy publicznych ulic, jest ściśle opisane w prawie.I chyba to wiesz. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, MarioJ napisał:

Dość głupi przykład, bo to akurat jest zakazane. Wszystko co dotyczy publicznych ulic, jest ściśle opisane w prawie.I chyba to wiesz. 

Przykład absurdalny?..a i owszem…

Opieracie sie o brak przepisów który to brak pozwala Wam stwarzać zagrożenie dla innych ludzi - otóż komunikuje że jeśli na szlaku pieszym ktoś popróbuje wjechać w plecy mojej żony lub moje dostanie jeden kij w szprychy a na następny go nadzieje jak aniołka na choinkę…proste?…proste

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Lexi napisał:

Opieracie sie o brak przepisów który to brak pozwala Wam stwarzać zagrożenie dla innych ludzi - otóż komunikuje że jeśli na szlaku pieszym ktoś popróbuje wjechać w plecy mojej żony lub moje dostanie jeden kij w szprychy a na następny go nadzieje jak aniołka na choinkę…proste?…proste

a jeśli to nie będzie oznaczony szlak pieszy to już może próbować wjechać bez konsekwencji? A jeśli to będzie oznaczony jednocześnie szlak pieszy i rowerowy? 

Tak jak bodajże wujot napisał, oznaczenie szlaku nijak się ma do tego kto jakim pojazdem może poruszać się po danej drodze. To określają najczęściej znaki drogowe lub zarządca terenu/drogi poprzez stosowne zapisy regulaminu danego terenu np. w BPN masz jasno określone:

"Na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego turystyka rowerowa dozwolona jest po drogach publicznych oraz (po wykupieniu opłaty wstępu na szlak) po oznakowanych trasach rowerowych. Z uwagi na bezpieczeństwo osób odwiedzających park i negatywne oddziaływanie rowerów górskich na zasoby przyrodnicze, poruszanie się rowerem po pieszych szlakach turystycznych nie jest dozwolone [Regulamin]."

Za to w KPN masz zapis: "Rowerem można poruszać się po szlakach pieszych, jednak należy pamiętać o tym, że piesi mają pierwszeństwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, SzymQ napisał:

Tak. A tych wszystkich libertarianów to już pogięło. Na szybko rzuciła mi się w oko jazda po szlaku PTTK vanem, ale ponoć są wariaci co tirami jeżdżą i za nic mają normy obyczajowe skiforum...

Screenshot_20240819_084751_Maps.thumb.jpg.e3271c20cec2633784e7a27b153fa346.jpg

 

A ten duży znak na dole to chyba szlak dla kornaków!

 

Edytowane przez Wujot2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lexi napisał:

Przykład absurdalny?..a i owszem…

Opieracie sie o brak przepisów który to brak pozwala Wam stwarzać zagrożenie dla innych ludzi - otóż komunikuje że jeśli na szlaku pieszym ktoś popróbuje wjechać w plecy mojej żony lub moje dostanie jeden kij w szprychy a na następny go nadzieje jak aniołka na choinkę…proste?…proste

A jak to widzisz w praktyce? Nadziejesz go na kijek zanim tę próbę podejmie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy inne,zabawek mamy mnóstwo ale z przekazem Mitka ciężko się nie zgodzić bo sprzęt (rower ) sam nie jedzie tylko człowiek …

Obejrzałem ten filmik nigdy tamtędy nie jechałem ale przypomina mi się okres kiedy jako dzieciak dostałem na komunię taki piękny czerwony rower.Kiedy odjechał PKS do babci to nie pozostawało nic innego jak cisnąć około 30 km różnymi trasami po Kazimierskim Parku Krajobrazowym . Góry to żadne choć do dzis teren w którym każdy się dobrze zmęczy  . Pod górę trzeba było pchać czerwony rowerek bo nie było opcji podjechać ale z górki już dawało radę ( chyba raz leciałem jak ptak z rozpiętymi skrzydłami długie metry przez kiere prosto w pokrzywy bo gdzieś nie zauważyłem korzenia na zjeździe ) ... ochraniacze ? Co to takiego-nikt ich nie miał -kask ? nic z tych klimatów …

Pamiętacie Wigry 3 ? Uniwersalny do wszystkiego ! 
 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, cyniczny napisał:

Za to w KPN masz zapis: "Rowerem można poruszać się po szlakach pieszych, jednak należy pamiętać o tym, że piesi mają pierwszeństwo."

Niestety tak nie jest. Z aktualnego regulaminu:

"Rowerem na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego można poruszać się wyłącznie po wyznaczonych szlakach i drogach wewnętrznych. Są to następujące lokalizacje: I Droga Sudecka, górna i dolna droga wewnętrzna w rejonie Góry Szerzawy i Kopistej, szlak niebieski od Przesieki i Borowic do Przełęczy Karkonoskiej, Droga Urszuli, szlak czerwony do Schroniska PTTK Nad Łomniczką oraz droga wewnątrzna pod Chojnikiem (przy miejskim centrum aktywności w Sobieszowie). Rowerem na Śnieżkę lub Szrenicę można pojechać wyłącznie w ramach zorganizowanej imprezy rekreacyjno-sportowej."  

Mało tego, głównie wjazd, po mega dziurawej drodze do Odrodzenia. 

Edytowane przez Wujot2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Wujot2 napisał:

Język żyje, terminy zmieniają znaczenie. Niektóre słowa się wycierają. Też mnie to nieraz wkurwia. Ale z drugiej strony jest to fascynujące. Ta ewolucja. Czerpię ze @star(ego) i nowego. Plus swoje. Choć w poważniejszej (a nie internatowej) twórczości, to już trzeba dokładnie wszystko przemyśleć. Jak pisałem ostatnio większą pozycję, to sprawdzanie znaczeń zajęło mi naprawdę sporo czasu. No bo jednak używasz języka intuicyjnie. Na przykład: antynomia i dychotomia. I to niby coś blisko siebie. A jak dokładnie doczytasz to coś innego. Mam nienajgorsze kompetencje (w ujęciu Chomsky'ego) ale jak się bliżej przejrzeć te rzadziej używane pojęcia to nagle okazuje się, że nie do końca je rozumiem. Dlatego google dla mnie to podstawowe narzędzie (szczególnie słowniki językowe bo te z pólek poleciały na śmieci - miejsca brakowało). 

Cześć

OK. (Sorry, ze przerwałem ale poszedłem spać bo dziś poranna pobudka). Ale trzeba to traktować zdroworozsądkowo - użyłeś tego słowa i jego przekaz wyjątkowo mi się podoba. Takson to jest pojęcie ściśle zdefiniowane i dotyczące podziału świata żywego - nie znam innej funkcji tego słowa. Stąd taksonomia jako określenie działania, dyscypliny itd. Dla mnie wystarczy określenie podział czy grupowanie i tyle. Zwróć uwagę, że takie rozmywanie znaczenia słowa źle wpływa na zrozumienie przekazu.

Ja też posługuję się googlem czy nawigacją ale są to narzędzia pomocnicze. Gdy nawigacja wyznacza mi jakąś trasę modyfikuję ją w przynajmniej połowie przypadków w trakcie jazdy jak znam teren i w 95% przypadków droga jest krótsza i płynniejsza. Podobnie z googlem - podpowiada ale nie jest wykładnią prawdy - chyba się zgodzisz.

Pozdro

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, star napisał:

Kiedyś powiedziałbyś żeby rzucili taką pracę bo znaczy że ch...

W temacie https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,27798484,16-godzin-dziennie-czyli-kultura-zapierdolu-my-urodzeni-w.html#do_w=399&do_v=1159&do_st=RS&do_sid=1719&do_a=1719&do_upid=1159_ti&do_utid=27798484&do_uvid=1723823404613&s=BoxOpImg7 klikać nie trzeba link dobrze opisany.

Edytowane przez star
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mitek napisał:

Ja też posługuję się googlem czy nawigacją ale są to narzędzia pomocnicze. Gdy nawigacja wyznacza mi jakąś trasę modyfikuję ją w przynajmniej połowie przypadków w trakcie jazdy jak znam teren i w 95% przypadków droga jest krótsza i płynniejsza. Podobnie z googlem - podpowiada ale nie jest wykładnią prawdy - chyba się zgodzisz.

Młotek czy google to tylko narzędzia. Jak się ich używa to czyni indywidualne różnicę. Z tym, że google to bardzo wyrafinowane narzędzie. Ale nie tyle poprzez zaawansowanie, ile raczej indywidualizację. Próbę znajdywania przez program odpowiedzi co mają nas zadowolić. Moje zaufanie do niego jest więc mocno ograniczone.  Ale mogę zderzyć ze sobą różne wyniki, ocenić ich wiarygodność i szybko wypracować wynik, który uznam za wiarygodny. Z dużym stopniem prawdopodobieństwa.

Zupełnie inaczej było gdy testowałem Bing czy Chat GPT. Tam najnormalniej program zmyślał dane gdy ich zażądałem. Ale to nie oznacza, że jest do wyrzucenia, choć na razie uznałem, że to popelina. Świat zmienia się w nieprawdopodobnym tempie i trzeba być niezwykle elastycznym.

Choć możesz uznać, że nie trzeba i na swoim wiekowym "rowerku" dalej kręcić nóżkami. To ostatnie zdanie to metafora.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...