Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Dzięki za info, choć...raczej mi odwiedziny w Belgii na rowerze nie grożą. W Polsce jest tyle miejsc do objeżdżenia, że życia nie starczy z pewnością. Poza tym zdecydowanie unikam ścieżek przygotowanych czy też wytyczonych przez kogoś. Te pierwsze są zatłoczone i niebezpieczne. Te drugie - wolę własne warianty czy ślady, chyba, że chodzi o jakieś zawody czy wyzwanie z cyklu historycznych.

Ale być może... Nigdy w Belgii nie byliśmy, nawet nie przejeżdżaliśmy, choć - z racji pracy - poznałem sporo Belgów - bardzo fajni otwarci ludzie!

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj poniosło na rowerze na Mogielicę. Dokładnie rzecz biorąc pod szczyt Mogielicy. Wyprowadziłem rower z parkingu na Wyrębiskach, od czasu do czasu podjeżdżając, zielonym szlakiem. Nie doszedłem na sam szczyt bo w końcówce musiałbym nieść rower. I następnie zjechałem. I dałem rady choć niektóre odcinki są bardzo konkretne. Chwalę się :), bo sam bym nie uwierzył, że w moim wieku jeszcze tak można 🙂

Mitek, to Bolek z KN mieszka w Luxemburgu. 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Poza tym zdecydowanie unikam ścieżek przygotowanych czy też wytyczonych przez kogoś. Te pierwsze są zatłoczone i niebezpieczne. Te drugie - wolę własne warianty czy ślady, chyba, że chodzi o jakieś zawody czy wyzwanie z cyklu historycznych.

Jeździłeś kiedyś porządne Singletracki w górach? Np. te w Kotlinie Kłodzkiej lub Świeradów w stronę Czech (właściwie to głównie Czechy). To jest tak świetna zabawa że od czasu do czasu wracam nawet na te same trasy. Oczywiście tego nie należy brać jako eksploracja tylko jako fajna zabawa.

Singletracki Glacensis to jeden ze skarbów DŚ. Tak uważam. 🙂 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MarioJ napisał:

Jeździłeś kiedyś porządne Singletracki w górach? Np. te w Kotlinie Kłodzkiej lub Świeradów w stronę Czech (właściwie to głównie Czechy). To jest tak świetna zabawa że od czasu do czasu wracam nawet na te same trasy. Oczywiście tego nie należy brać jako eksploracja tylko jako fajna zabawa.

Singletracki Glacensis to jeden ze skarbów DŚ. Tak uważam. 🙂 

Tak.

Nie interesuje mnie to, chyba, że akurat jest po drodze ale nie jako cel.

Uzupełniam bo brzmiało dość sucho:

Zabawa z pewnością jest ale raczej - przynajmniej z moich doświadczeń jest solidna praca na wysokim stopniu koncentracji bo można się po prostu zabić a znasz moje motto - dobry rowerzysta też nie upada. 😉

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mitek napisał:

Tak.

Nie interesuje mnie to, chyba, że akurat jest po drodze ale nie jako cel.

Uzupełniam bo brzmiało dość sucho:

Zabawa z pewnością jest ale raczej - przynajmniej z moich doświadczeń jest solidna praca na wysokim stopniu koncentracji bo można się po prostu zabić a znasz moje motto - dobry rowerzysta też nie upada. 😉

Pozdro

Twoje motta są święte. 😉

Dzięki temu że jest to trochę groźnie to jest zabawa, prędkość, hamulec, drzewo, prędkość, drzewo. 😆

A dzięki temu że jest wymagająco, to nie ma tam jeszcze takiej masowości, jak np. na Śnieżniku.

W stosunku do szlaków turystycznych, to single są puste. A lepiej korzystać, single się degradują. Jak samorządy nie będą dawać kasy na serwis, to za 5-10 lat będzie koniec.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mitek napisał:

Nie ma zielonego pojęcia kto to jest Bolek, niestet

Jego nick był nieco bardziej rozbudowany, Bolek i jakaś liczba. Pisał na KN. Mieszka na stałe albo na dłużej w Luksemburgu. Specjalista od energii jądrowej. Pracuje w jakiejś europejskiej agencji. Na pewno widziałeś jego wpisy na KN. Wymieniłem z nim trochę korespondencji bo moja siostra, choć mieszka w Belgii, pracuje w Luksemburgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Mitek napisał:

 czy też wytyczonych przez kogoś. (...). Te drugie - wolę własne warianty czy ślady, chyba, że chodzi o jakieś zawody czy wyzwanie z cyklu historycznych.

Ale przecież jeździsz po ścieżkach a nie na szagę przez las. Czyli one są przez KOGOŚ przecierane. Wobec tego czym różnią się od tych przecieranych a opisanych-wyznaczonych?

Oprócz oficjalnych singletracków jest cała masa pętli lub obszarów przygotowanych przez grupy pasjonatów. Jest tam bardzo mało ingerencji ale dzięki ruchowi miejscowych one w ogóle są. Jak te poniżej są z Posadowic gdzie jest coś na kształt pętli XC - w terenie gdzie by ci to do głowy przyszło bo przecież płasko.

IMG_20240412_162909.thumb.jpg.e84c89384d5c65ca840b664fe7ca66a5.jpg

IMG_20240412_164724.thumb.jpg.fda1f075775233f3d4cf6e5916a6ee7b.jpg

Obok mnie jest też pętla z wieloma łącznikami. Litościwe dusze nie tylko utrzymują dobry stan ścieżek ale jak się zwali jakieś drzewo to dołożą obok mniejsze patyki aby dało się przejechać a żebyś się nie zwalił parę metrów w dół to postawią płotek

599996098_IMG_20240509_140526OPT.thumb.jpg.e97d49705da1a011c69bd7862a4dd743.jpg

892493347_IMG_20240509_141945OPT.thumb.jpg.954222e17a75d5a7365432f4eb2e43cb.jpg

2014788910_IMG_20240509_145243OPT.thumb.jpg.e3b7df9166f731f0e51a1056b5b84963.jpg

Sam jak trzeba coś poprawić to się zatrzymam i dołożę. 

Takich cudeniek jest dużo więcej niż byś podejrzewał. trzeba tylko umieć je namierzyć. Takie ścieżki mają swój nieprzeparty urok bo są tam całkiem niespodziewane przeszkody

158593894_IMG_20240509_153416OPT.thumb.jpg.492953eef7d382b032519b24ddc817d8.jpg 1149988445_IMG_20240509_154526OPT.thumb.jpg.ce0c307be3b2664ed05566e332458ddd.jpg 327704874_IMG_20240509_155031OPT.thumb.jpg.12f18315de76911236cb469ee4b08dae.jpg 2085451155_IMG_20240509_160011OPT.thumb.jpg.551af9fb573d8dae88bcff7d39f5375d.jpg

jeśli zaś chodzi o te specjalnie stworzone przez rowerzystów dla rowerzystów to jedyny problem jest taki, że ich flow może różnić się mocno od naszego. I oni mają radochę a my śmierć w oczach.

Prawdziwą kopalnią nieortodoksyjnych linii są ślady zawodów XC lub enduro. Na przykład 16568961_IMG_20200918_142038PolanicaPiekielnaPtlaPM.thumb.jpg.b25b2ee6a76727f38f4d748fa437a8be.jpg  1228095779_IMG_20200918_144747PolanicaPiekielnaPtlaPM.thumb.jpg.e35ea4319eed6835dbc962904e0ff165.jpg 1328734671_IMG_20200918_145409PolanicaPiekielnaPtlaPM.thumb.jpg.b6ce05fc1714888c36eb87353a29e738.jpg 1008117904_IMG_20200918_152609PolanicaPiekielnaPtlaPM.thumb.jpg.52905a7746fdac5606720110e9cc9c8d.jpg 568289882_IMG_20200918_151913PolanicaPiekielnaPtlaPM.thumb.jpg.0a0118930a884c0b9f3800b91937b1c1.jpg 1855040581_IMG_20200918_152644PolanicaPiekielnaPtlaPM.thumb.jpg.71f341fc44bcfb8eab4eeae8e8380c5b.jpg 2002640325_IMG_20200918_153628PolanicaPiekielnaPtlaPKM.thumb.jpg.b81e9810a47abc1eac6d4decde5c0575.jpg

 

IMG_20200918_142038 Polanica Piekielna Pętla P M.jpg

IMG_20200918_142425 Polanica Piekielna Pętla P M.jpg

IMG_20200918_150133 Polanica Piekielna Pętla P M.jpg

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Oczywiście, że jeżdżę wykorzystując ścieżki (choć nie zawsze 🙂 ). Często są przezajebiste - jak na Twoich zdjęciach. Napisałem tylko, że jeżdżenie po jakichś szlakach czy czyichś pętlach nie jest moim celem, nie jest intencyjne.

Tak już mam, że jak gdzieś pokazuje mi się przetarty dojazd to szukam "lepszego". 😉

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mitek napisał:

Tak już mam, że jak gdzieś pokazuje mi się przetarty dojazd to szukam "lepszego". 😉

Pozdro

Też mam naturę odkrywcy. Ale zauważ, że aby coś znaleźć musi być to już dobrze przetarte przez innych. Rower to nie narty. Zawsze jesteś na czyim śladzie i nie odsuniesz się na więcej jak 10 cm.

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Wujot2 napisał:

Też mam naturę odkrywcy. Ale zauważ, że aby coś znaleźć musi być to już dobrze przetarte przez innych. Rower to nie narty. Zawsze jesteś na czyim śladzie i nie odsuniesz się na więcej jak 10 cm.

Cześć

Patrząc obiektywnie - jasne ale tu chodzi o odczucie subiektywne. Przecież nigdzie nigdy nie napisałem, że jestem normalny. Wręcz przeciwnie, uważam, że ludzie dzielą się na mniej i bardziej nienormlanych. Być może gdzieś są normalni albo usilnie próbujący za nich uchodzić ale Ci są akurat mało ciekawi... 😉

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycieczka niestety nie moja ale warta uwagi. Tym bardziej że Francik z Istebnej już 8 września ma dołączyć do mojej załogi na 41 Rejsie chlopskim. Będzie o czym rozmawiać!

Myślę że dobrze pasuje do grona ludzi niekoniecznie całkiem normalnych.... 😉

https://www.facebook.com/share/p/xJiktRjK64oqLpYK/

Wyprawą już w trakcie i dalej niż bliżej... w sumie coś koło 3000km z Istebnej na Nordcap...

FB_IMG_1722350546135.thumb.jpg.474abe784b281e58cdd6b2ecba07516e.jpg

 

FB_IMG_1722350556275.thumb.jpg.19a8ce658f999d3c0d290de7b5eb3c13.jpg

Edytowane przez mig
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MarioJ napisał:

Twoje motta są święte. 😉

Dzięki temu że jest to trochę groźnie to jest zabawa, prędkość, hamulec, drzewo, prędkość, drzewo. 😆

A dzięki temu że jest wymagająco, to nie ma tam jeszcze takiej masowości, jak np. na Śnieżniku.

W stosunku do szlaków turystycznych, to single są puste. A lepiej korzystać, single się degradują. Jak samorządy nie będą dawać kasy na serwis, to za 5-10 lat będzie koniec.

Na singlach pod Smrekiem, na trasach glacensis? Przecież tam jest właśnie łatwo i pełno luda. Ze szczytu Śnieżka trochę trudniej zjechać, a podjazd to już dla mocno zaawansowanych.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spiochu napisał:

Na singlach pod Smrekiem, na trasach glacensis? Przecież tam jest właśnie łatwo i pełno luda. Ze szczytu Śnieżka trochę trudniej zjechać, a podjazd to już dla mocno zaawansowanych.

 

To pokaz swoje zdjęcie jak tam jeździsz. 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, MarioJ napisał:

To pokaz swoje zdjęcie jak tam jeździsz. 

Przecież kiedyś już opisywał. Trochę wypychał w końcówce z tego co pamiętam. Musisz być taki małoduszny i małostkowy zarazem? Singletracki jednak przygotowane, a szlakiem bywa sporo kamieni różnych wielkości to tak z pozycji lamera... na szlaku właśnie przekręciło mi kierownicę, ale to już Izery.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, star napisał:

Przecież kiedyś już opisywał. Trochę wypychał w końcówce z tego co pamiętam. Musisz być taki małoduszny i małostkowy zarazem? Singletracki jednak przygotowane, a szlakiem bywa sporo kamieni różnych wielkości to tak z pozycji lamera... na szlaku właśnie przekręciło mi kierownicę, ale to już Izery.

pierdol się winiarzu

nie będziesz mi kurwa dyktował co ja komuś będę pisał

te twoje chamskie oceny z dupy wzięte, gdzie ty masz kurwa tą wrażliwość, o której tak piszesz, że sypiesz epitetami jak karabin maszynowy

Edytowane przez MarioJ
  • Haha 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.07.2024 o 08:50, MarioJ napisał:

Twoje motta są święte. 😉

Dzięki temu że jest to trochę groźnie to jest zabawa, prędkość, hamulec, drzewo, prędkość, drzewo. 😆

A dzięki temu że jest wymagająco, to nie ma tam jeszcze takiej masowości, jak np. na Śnieżniku.

W stosunku do szlaków turystycznych, to single są puste. A lepiej korzystać, single się degradują. Jak samorządy nie będą dawać kasy na serwis, to za 5-10 lat będzie koniec.

 

9 godzin temu, Spiochu napisał:

Na singlach pod Smrekiem, na trasach glacensis? Przecież tam jest właśnie łatwo i pełno luda. Ze szczytu Śnieżka trochę trudniej zjechać, a podjazd to już dla mocno zaawansowanych.

 

 

Single - chodziło mi o rower.

Śnieżnik - chodziło mi o turystykę, że tam jest masowość turystyki.

Single i rower są bardziej wymagające w stosunku do turystyki pieszej.

Weź pod uwagę dwa zaznaczone zdania.

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

pierdol się winiarzu

nie będziesz mi kurwa dyktował co ja komuś będę pisał

te twoje chamskie oceny z dupy wzięte, gdzie ty masz kurwa tą wrażliwość, o której tak piszesz, że sypiesz epitetami jak karabin maszynowy

Akcja budzi reakcję. Po co ci te fotki Śpiocha? Zmyślał kiedyś na forum?
PS nie jestem winiarzem (znowu nie rozumiesz słów które używasz) ale mam duży szacunek do ich (do Śpiocha zresztą  też za jego podejście do nart, roweru...) pracy np. 

Wracając do komina, u nas dość często wysoki...

IMG_2515.jpeg.f456b54ec10c6c589824035c82

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

pierdol się winiarzu

nie będziesz mi kurwa dyktował co ja komuś będę pisał

te twoje chamskie oceny z dupy wzięte, gdzie ty masz kurwa tą wrażliwość, o której tak piszesz, że sypiesz epitetami jak karabin maszynowy

wyluzuj majty

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Dzisiaj w końcu pojechałem na rowerze do pracy bo w poniedziałek ani wczoraj nie mogłem a pogoda super. Nie udało się złamać godziny ale, jak to się mówi mało brakło - 62m19s, średnia 27,1 km/h wydaje się całkiem niezła jak na jazdę miejską, no ale było pod wiatr, właściwie wietrzyk ale jednak. Na powrocie będę się napinał. 🙂

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2024 o 21:06, a_senior napisał:

A mnie dzisiaj poniosło na rowerze na Mogielicę. Dokładnie rzecz biorąc pod szczyt Mogielicy. Wyprowadziłem rower z parkingu na Wyrębiskach, od czasu do czasu podjeżdżając, zielonym szlakiem. Nie doszedłem na sam szczyt bo w końcówce musiałbym nieść rower. I następnie zjechałem. I dałem rady choć niektóre odcinki są bardzo konkretne. Chwalę się :), bo sam bym nie uwierzył, że w moim wieku jeszcze tak można 🙂

Mitek, to Bolek z KN mieszka w Luxemburgu. 

Cześć 

👏💪  ! 
 

Mieszkając już swój czas w beneluxie zawsze z podziwem obserwuje aktywność osób w tym podeszłym wieku 😉 bo nie siedzą na przysłowiowych czterech literach tylko aktywnie spędzają swój czas-chociażby rower …na ścieżkach jest ich zdecydowana większość.

Wczoraj np na plaży w NL większość młodych leży i się smaży nawet w morzu im się nie chce zmoczyć o pływaniu już nie wspomnę ,rodzice z pociechami to oczywiście urwanie głowy i sama w sobie aktywność biegania za pociechą  a “dziadki-jak to dziadki 😅 aktywnie” bo kości trzeba rozprostować 😉

IMG_2217.thumb.jpeg.90c7c30c1a59f13a416016f524e36854.jpeg

… dla rodziców z pociechami super gazelke zauważyłem  …👌

IMG_2220.thumb.jpeg.cdc08dc2957cc7427b970776a09db872.jpeg

….a elektryków więcej jak klasyków  … co niestety mnie smuci ale w takich realiach już żyjemy . Cóż ! 
 

Jeszcze raz Andrzeju super gratki bo aktywnym trzeba być do końca 💪 Dużo zdrówka ! 
 

pozdrawiam 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Victor napisał:

Cześć 

👏💪  ! 
 

Mieszkając już swój czas w beneluxie zawsze z podziwem obserwuje aktywność osób w tym podeszłym wieku 😉 bo nie siedzą na przysłowiowych czterech literach tylko aktywnie spędzają swój czas-chociażby rower …na ścieżkach jest ich zdecydowana większość.

Wczoraj np na plaży w NL większość młodych leży i się smaży nawet w morzu im się nie chce zmoczyć o pływaniu już nie wspomnę ,rodzice z pociechami to oczywiście urwanie głowy i sama w sobie aktywność biegania za pociechą  a “dziadki-jak to dziadki 😅 aktywnie” bo kości trzeba rozprostować 😉

IMG_2217.thumb.jpeg.90c7c30c1a59f13a416016f524e36854.jpeg

… dla rodziców z pociechami super gazelke zauważyłem  …👌

IMG_2220.thumb.jpeg.cdc08dc2957cc7427b970776a09db872.jpeg

….a elektryków więcej jak klasyków  … co niestety mnie smuci ale w takich realiach już żyjemy . Cóż ! 
 

Jeszcze raz Andrzeju super gratki bo aktywnym trzeba być do końca 💪 Dużo zdrówka ! 
 

pozdrawiam 

Pełna zgoda. Co prawda dla mamy rykszy nie zrobiłem, ale trochę wózkiem i pieszo walczyliśmy z terenem. Choć to zwykle nudziarstwo gościu w Karkonoszach zrobił takie sanki on stał z tyłu a osoba chyba niepełnosprawna leżała i jazda z górki. Tak więc szacun... także dla samego siebie, bo 5x10 już odhaczone... dziś rekreacja artystyczna - malowanie... ścian.

IMG_4878.jpeg.176bd62b675cee9172542bb92d

Edytowane przez star
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

........... Na powrocie będę się napinał. 🙂

Pozdro

Cześć

No i tak to jest z jazdą na rowerze. Z powrotem mam bardziej z górki, było z wiatrem oraz lekko się napinałem a wyszło 26,7km/h. Taka droga do prac,y jechana w tempie, to jest całkiem fajny trening. Myślę, że nie jest tak źle jak na charakter sprzętu, plecak z papierami pracowymi i ...  winami... Mnie bardzo cieszy postęp z roku na rok pomimo bagażu latek, które przybywają - w przyszłym roku 6 dych stuka, jakby nie było.

Generalnie trzeba coś robić regularnie i z wysiłkiem żeby był sens.

A co do elektryków to jestem zdecydowanie przeciw. Większość ich użytkowników w moim mieście (bo tu z nimi najczęściej się spotykam) to podstarzali (tak 38-55) gladiatorzy ubrani jak rasowi kolarze zapierdalający na czymś w rodzaju elektrycznych motorów po ścieżkach rowerowych czy nawet chodnikach. Rozwijają się na prostych a przy lada łuku hamują prawie do zera bo nie potrafią skręcić na dwóch kołach. Niestety.

Takie pojazdy do wożenia dzieci, psów czy zakupów też lubię. Zawsze środkiem zawsze bez kontroli tego co z tyłu czy z boku.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Victor napisał:

Mieszkając już swój czas w beneluxie zawsze z podziwem obserwuje aktywność osób w tym podeszłym wieku 😉 bo nie siedzą na przysłowiowych czterech literach tylko aktywnie spędzają swój czas-chociażby rower …na ścieżkach jest ich zdecydowana większość.

 

….a elektryków więcej jak klasyków  … co niestety mnie smuci ale w takich realiach już żyjemy . Cóż !

Staram się być aktywnym. Zresztą przychodzi mi to bez trudu bo od dziecka taki byłem. Mnóstwo sportów uprawianych w życiu. Nie potrafię usiedzieć na miejscu. Mam swój dzienny plan aktywności: kroki, gimnastyka, rower. Ale w przypadku Mogielicy chodziło o coś innego. O sprawdzenie czy dam jeszcze radę zjechać dość trudną technicznie trasą. Jeżdżę na MTB od połowy lat 90. Uwielbiałem dzikie górskie zjazdy pełne wybojów i kamieni. Ale czas nieubłaganie płynie (i zawsze do przodu niestety :)) Takie zjazdy można porówniać do trudnych technicznie zjazdów narciarskich off piste. Ten z Mogielicy szlakiem zielonym do parkingu na Wyrębiskach powiedziałbym, że jest dość trudny. Kiedyś prowadził tam szlak rowerowy, ale teraz tylko pieszy. Trzeba nieźle panować nad rowerem, równowagą by jako tako tam miejscami zjechać. Oczywiście żadne ekstremum, ale łatwo nie jest. Byłem ciekaw czy dam radę. Dałem. A 75 rok idzie. Można sobie zadać pytanie czy w tym wieku warto podejmować takie ryzyko, bo o upadek nietrudno. Do tego byłem bez kasku. Sam nie wiem. 🙂

Elektryki to duży i niejednoznaczny temat. Osobiście widzę jego zastosowanie w górach. Ale z pewnymi wyjątkami tylko tam. Dziś wybraliśmy się pieszo na Gorc (taka góra w Gorcach). Czerwoną pętlą jak na zdjęciu. Sporo podejścia. Niewielki ruch turystyczny. I w pewnym momencie blisko wieży na Gorcu zobaczyłem podjeżdżającego rowerzystę. Nie, żaden elektryk, ale porządny full. Podjeżdżał ewilibrystycznie stromym podjazdem między korzeniami drzew wzbudzając mój podziw, bo nawet w latach mojej  świetności chyba nie dałbym rady tak jechać. Niestety nie zdążyłem cyknąc fotki. Czyli da się bez elektryków. I pewnie nawet lepiej i skuteczniej, bo rower duuużo lżejszy. BTW ciekaw jestem jak się zjeżdża na elektrykach w trudnym terenie.

20240731_172742.jpg

20240731_133441.jpg

20240731_151644.jpg

20240731_152641.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, a_senior napisał:

Ale w przypadku Mogielicy chodziło o coś innego. O sprawdzenie czy dam jeszcze radę zjechać dość trudną technicznie trasą. Jeżdżę na MTB od połowy lat 90. Uwielbiałem dzikie górskie zjazdy pełne wybojów i kamieni. Ale czas nieubłaganie płynie (i zawsze do przodu niestety :)) Takie zjazdy można porówniać do trudnych technicznie zjazdów narciarskich off piste. Ten z Mogielicy szlakiem zielonym do parkingu na Wyrębiskach powiedziałbym, że jest dość trudny. Kiedyś prowadził tam szlak rowerowy, ale teraz tylko pieszy. Trzeba nieźle panować nad rowerem, równowagą by jako tako tam miejscami zjechać. Oczywiście żadne ekstremum, ale łatwo nie jest. Byłem ciekaw czy dam radę. Dałem. A 75 rok idzie. Można sobie zadać pytanie czy w tym wieku warto podejmować takie ryzyko, bo o upadek nietrudno. Do tego byłem bez kasku. Sam nie wiem.

 

Widzę że ten szlak na trailforks zaznaczony jest jako czerwony (stopień trudności). Szacun.

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...