Marcos73 Napisano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 36 minut temu, grimson napisał: Dostałem koszulkę dla najlepszego sprintera 😬 No to motywacja jest, teraz „wystarczy” tylko jeździć. pozdro ps. Ja dostałem rakietę od Agnieszki Radwańskiej, ale jakoś nie czułem aby diametralnie mój poziom wzrósł, szczególnie po problemach z Achillesem , gdzie przestałem grać😉. Ale mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 12 godzin temu, star napisał: A teraz z cyklu moj triathlon dla miekiszonow: 30, 10 i 10, ostatni stylem mieszanym strzałka i dowolny, podziałka metrem mierzona. To z dzisiaj. Słabsza lub mocniejsza połówka podołała i na zachód słońca się jeszcze wybrała... ja ligę mistrzów obstawiałem. Do zrobienia z marszu i to w km, nie metrach. Pytanie jedynie w jakim czasie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 Godzinę temu, grimson napisał: Dostałem koszulkę dla najlepszego sprintera 😬 Brawo Ty....choć przyznam szczerze że moja żona by mi koszulki nie dała.. ....za taki wyczyn 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 41 minut temu, Marcos73 napisał: No to motywacja jest, teraz „wystarczy” tylko jeździć. pozdro ps. Ja dostałem rakietę od Agnieszki Radwańskiej, ale jakoś nie czułem aby diametralnie mój poziom wzrósł, szczególnie po problemach z Achillesem , gdzie przestałem grać😉. Ale mam. To jest moja pierwsza koszulka kolarska od zamierzchłych czasów młodości. Kolejny zakup to zestaw naprawczy do przebitego koła, mam nadzieje nie używać. Na razie mam cel, żeby rowerowac regularnie w czasie weekendów ( w tygodniu zostaje bieganie).Trasy w okolicy mojego domu są Ok, w większości płaskie, ale są tez możliwości podjazdów i zjazdów. No i niedaleko jest Dolina Baryczy. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 23 minuty temu, Lexi napisał: Brawo Ty....choć przyznam szczerze że moja żona by mi koszulki nie dała.. ....za taki wyczyn Moja w swoim czasie sprezentowała mi pulsometr: pas na klatkę z zegarkiem 👍 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 (edytowane) 6 godzin temu, kordiankw napisał: Do zrobienia z marszu i to w km, nie metrach. Pytanie jedynie w jakim czasie. Szczęśliwi czasu nie liczą. 30 i 10 zrobiliśmy z marszu w km, woda zimna wiec 10 m niejakim sukcesem. Najbardziej cieszy, ze udało się wspólnie pokonać ten dystans. Stad tez sukces. Niemały. PS z innej bajki dziś wracał rajd koguta, jak ktoś nie czuje się miekiszonem. Edytowane 11 Czerwca 2023 przez star 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 16 minut temu, star napisał: Szczęśliwi czasu nie liczą. 30 i 10 zrobiliśmy z marszu w km, woda zimna wiec 10 m niejakim sukcesem. Najbardziej cieszy, ze udało się wspólnie pokonać ten dystans. Stad tez sukces. Niemały. PS z innej bajki dziś wracał rajd koguta, jak ktoś nie czuje się miekiszonem. O to to właśnie auto bym przyjęła… a najbardziej w kolorze blue i w komplecie z Richardem Gere… 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 15 minut temu, .Beata. napisał: O to to właśnie auto bym przyjęła… a najbardziej w kolorze blue i w komplecie z Richardem Gere… Może takie z Ferdynandem Kiepskim? A jego liczba to 1200. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 51 minut temu, .Beata. napisał: O to to właśnie auto bym przyjęła… a najbardziej w kolorze blue i w komplecie z Richardem Gere… Oczywiście koszty utrzymania po stronie Ryśka😉. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 Zasłużyłem? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grimson Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 12 minut temu, Marcos73 napisał: Zasłużyłem? Zostaje pytanie co jest w środku. Jak pszeniczne - to tak, jak sok pomidorowy - to nie. Bo za karę xD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 1 minutę temu, grimson napisał: Zostaje pytanie co jest w środku. Jak pszeniczne - to tak, jak sok pomidorowy - to nie. Bo za karę xD Pszeniczne, ale z sokiem. Na słodko dzisiaj. Taki niedzielny kaprys. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 (edytowane) Cześć Dzięki za kibicowanie - czuło się takie lekkie pchanie w plecy choć wszystko nas hamowało. Pomorska zaliczona, trasa w tym roku, trudna z paru względów: - bardzo sucho i trudność odcinków piaszczystych znacznie wzrosła - niestety wiatr na odcinku kaszubskim w twarz, silny - miejscami 7m/s co spowalniało nas miejscami o 10km/h - bardzo dużo pyłu i kurzu - straty wynikające z przeczekiwania burzy i później jazda przez zalane drogi i zmiękły lepki piach, bardzo energochłonna. - bardzo wiele zniszczonych - kiedyś pięknych, bo pamiętam - leśnych dróg. Ciśnie się na usta takie sformułowanie, że leśnicy to zwykła banda skurwieli. Ale więcej pozytywów: - ludzie jak zwykle na trasie i przy trasie - zajebiści. - taktycznie rozegranie noclegów perfekcyjne - dzięki łączeniu sił zgodnie z regulaminem oraz hojności serca ludzi postronnych - znakomita trasa a zwłaszcza nowe końcowe sekcje w pobliżu Sopotu z zajebistymi długimi zjazdami - kolejny raz przygotowanie sprzętowe oraz umiejętna jazda na piątkę - żadnych większych awarii, nawet gumy ani jednej. Powiem szczerze, że często sam nie wierzę ile zwykły rower potrafi wytrzymać. - w sumie dobra pogoda. - już w momencie kończenia jest plan na dalsze starty czyli jest moc. Czas jazdy to 32,51,18 czas na rowerze to 42,40,21 czas całości to 57,50,00 chyba więc 15h to 2 nocne komfortowe postoje. Garmina wyłączałem w momencie schodzenie z roweru i włączałem w momencie siadania więc pomiary są dość rzetelne. W kwestii taktyki jazdy, techniki jazdy, średnich, sprzętu to... ciężko to porównywać z jakąkolwiek jazdą w koło komina bo dochodzi zmęczenie i niewyspanie i ich pokonanie jest kluczowe. Kluczem jest tu jazda bez przerwy. Oraz naprawdę porządne planowanie, pakowanie i nie marnowanie czasu na bzdury co nam nie do końca wyszło. Połączenie w takiej imprezie jazdy dla przyjemności z przyjaciółmi czy w ogóle jakimś zespołem, w sensie przeżywania wrażeń i bycia razem (w ramach regulaminu samodzielności oczywiście) z jazda na wynik jest absolutnie niewykonalne z bardzo wielu oczywistych powodów. W każdym razie planujemy teraz może GLG albo Warmię... Pozdro PS Sok pomidorowy włącza się ( w głowie) drugiego dnia pod koniec. Edytowane 11 Czerwca 2023 przez Mitek 8 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 25 minut temu, Marcos73 napisał: Zasłużyłem? Wybierałem sie dzisiaj skosztować tego cuda bo mieszkamy w tym tygodniu blisko ale mamy tutaj tylko jeden rower i pomysł upadł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 4 minuty temu, Mitek napisał: Cześć Dzięki za kibicowanie - czuło się takie lekkie pchanie w plecy choć wszystko nas hamowało. Pomorska zaliczona, trasa w tym roku, trudna z paru względów: - bardzo sucho i trudność odcinków piaszczystych znacznie wzrosła - niestety wiatr na odcinku kaszubskim w twarz, silny - miejscami 7m/s co spowalniało nas miejscami o 10km/h - bardzo dużo pyłu i kurzu - stary wynikające z przeczekiwania burzy i później jazda przez zalane drogi i zmiękły lepki piach, bardzo energochłonna. - bardzo wiele zniszczonych - kiedyś pięknych bo pamiętam - leśnych dróg, Ciśnie się na usta takie sformułowanie, że leśnicy to zwykłą banda skurwieli. Ale więcej pozytywów: - ludzie jak zwykle na trasie i przy trasie zajebiści. - taktycznie rozegranie noclegów perfekcyjne - dzięki łączeniu sił zgodnie z regulaminem oraz hojności serca ludzi postronnych - znakomita trasa a zwłaszcza nowe końcowe sekcje w pobliżu Sopotu z zajebistymi długimi zjazdami - kolejny raz przygotowanie sprzętowe oraz umiejętna jazda na piątkę - żadnych większych awarii, nawet gumy ani jednej. Powiem szczerze, że często sam nie wierzę ile zwykły rower potrafi wytrzymać. - w sumie dobra pogoda. - już w momencie kończenia jest plan na dalsze starty czyli jest moc. Czas jazdy to 32,51,18 czas na rowerze to 42,40,21 czas całości to 57,50,00 chyba więc 15h to 2 nocne komfortowe postoje. Garmina wyłączałem w momencie schodzenie z roweru i włączałem w momencie siadania więc pomiary są dość rzetelne. W kwestii taktyki jazdy, techniki jazdy, średnich, sprzętu to... ciężko to porównywać z jakąkolwiek jazdą w koło komina bo dochodzi zmęczenie i niewyspanie i ich pokonanie jest kluczowe. Kluczem jest tu jazda bez przerwy. Oraz naprawdę porządne planowanie, pakowanie i nie marnowanie czasu na bzdury co nam nie do końca wyszło. Połączenie w takiej imprezie jazdy dla przyjemności z przyjaciółmi czy w ogóle jakimś zespołem, w sensie przeżywania wrażeń i bycia razem (w ramach regulaminu samodzielności oczywiście) z jazda na wynik jest absolutnie niewykonalne z bardzo wielu oczywistych powodów. W każdym razie planujemy teraz może GLG albo Warmię... Pozdro PS Sok pomidorowy włącza się drugiego dnia pod koniec. Na ile jechaliście razem, a ile solo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 18 minut temu, Lexi napisał: Wybierałem sie dzisiaj skosztować tego cuda bo mieszkamy w tym tygodniu blisko ale mamy tutaj tylko jeden rower i pomysł upadł... Czekam😀 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 (edytowane) 2 godziny temu, star napisał: Na ile jechaliście razem, a ile solo? Cześć Nie bardzo da się odpowiedzieć na takie pytanie. To nie jest wycieczka a jazda w pewnym limicie więc "zespół" może się składać jedynie z dobrze znających się i dobranych osób o podobnych możliwościach i stylu jazdy. Dla przykładu: My z Rybelkiem mamy wyjeżdżone tysiące godzin wspólnej jazdy ale tu większość drogi odbywała się oddzielnie. Nawet sekcje asfaltowe jechaliśmy oddzielnie. Nawet jak razem zaczynaliśmy jakiś podjazd to czasami przy pierwszym rozwidleniu na górze czekałem na Rybelka parę minut. W takiej formule nie da jechać się razem bo albo jedna albo druga osoba się zamęczy. Z Anką - naszą przyjaciółką - z którą zaplanowaliśmy od początku do końca tą Pomorską - widywaliśmy się tylko wieczorem i rano i - czasami - na Pitstopach a ostatni dzień jechaliśmy cały czas oddzielnie. Nie da się jechać razem. Jak zatrzymujesz się żeby na kogoś poczekać 20-30 razy to to nie robi różnicy ale jak 200 czy 300 to już robi i jesteś dwa razy bardziej zmęczony przez hamowanie, zsiadanie, stanie, ruszanie, ustalenie rytmu jazdy itd. Pozdro Edytowane 11 Czerwca 2023 przez Mitek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 23 minuty temu, Mitek napisał: Cześć Dzięki za kibicowanie - czuło się takie lekkie pchanie w plecy choć wszystko nas hamowało. Pomorska zaliczona, trasa w tym roku, trudna z paru względów: - bardzo sucho i trudność odcinków piaszczystych znacznie wzrosła - niestety wiatr na odcinku kaszubskim w twarz, silny - miejscami 7m/s co spowalniało nas miejscami o 10km/h - bardzo dużo pyłu i kurzu - straty wynikające z przeczekiwania burzy i później jazda przez zalane drogi i zmiękły lepki piach, bardzo energochłonna. - bardzo wiele zniszczonych - kiedyś pięknych bo pamiętam - leśnych dróg, Ciśnie się na usta takie sformułowanie, że leśnicy to zwykłą banda skurwieli. Ale więcej pozytywów: - ludzie jak zwykle na trasie i przy trasie zajebiści. - taktycznie rozegranie noclegów perfekcyjne - dzięki łączeniu sił zgodnie z regulaminem oraz hojności serca ludzi postronnych - znakomita trasa a zwłaszcza nowe końcowe sekcje w pobliżu Sopotu z zajebistymi długimi zjazdami - kolejny raz przygotowanie sprzętowe oraz umiejętna jazda na piątkę - żadnych większych awarii, nawet gumy ani jednej. Powiem szczerze, że często sam nie wierzę ile zwykły rower potrafi wytrzymać. - w sumie dobra pogoda. - już w momencie kończenia jest plan na dalsze starty czyli jest moc. Czas jazdy to 32,51,18 czas na rowerze to 42,40,21 czas całości to 57,50,00 chyba więc 15h to 2 nocne komfortowe postoje. Garmina wyłączałem w momencie schodzenie z roweru i włączałem w momencie siadania więc pomiary są dość rzetelne. W kwestii taktyki jazdy, techniki jazdy, średnich, sprzętu to... ciężko to porównywać z jakąkolwiek jazdą w koło komina bo dochodzi zmęczenie i niewyspanie i ich pokonanie jest kluczowe. Kluczem jest tu jazda bez przerwy. Oraz naprawdę porządne planowanie, pakowanie i nie marnowanie czasu na bzdury co nam nie do końca wyszło. Połączenie w takiej imprezie jazdy dla przyjemności z przyjaciółmi czy w ogóle jakimś zespołem, w sensie przeżywania wrażeń i bycia razem (w ramach regulaminu samodzielności oczywiście) z jazda na wynik jest absolutnie niewykonalne z bardzo wielu oczywistych powodów. W każdym razie planujemy teraz może GLG albo Warmię... Pozdro PS Sok pomidorowy włącza się drugiego dnia pod koniec. Mitek Gratulacje dla Was, jesteście dla mnie nieomal jak Novak i Iga oczywiście. Ale qrwa masz zaległe zdjęcia z kajaków. Pamiętamy, a obiecałeś. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2023 (edytowane) Cześć Jeszcze nie dostałem. Na razie jem. Pozdro A dla zainteresowanych mapa i profil pierwszego dnia z mojego zapisu. To najłatwiejszy dzień Pomorskiej, choć najbardziej piaszczysty. Edytowane 11 Czerwca 2023 przez Mitek 1 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 12 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2023 14 godzin temu, Mitek napisał: Powiem szczerze, że często sam nie wierzę ile zwykły rower potrafi wytrzymać. Cze Mitek, ale z perspektywy ile jeździsz to te 500km to nie jest aż tak dużo dla roweru. Wiadomo, duży przebieg w krótkim czasie, ale jak pisałeś - dobre przygotowanie sprzętu jest kluczowe. Jak możesz, to opisz, bo mnie to ciekawi, jak rozwiązaliście dojazd na start oraz powrót do domu. Bo jak meta jest w punkcie startu - to nie ma problemu. W tym przypadku jest z goła wprost przeciwnie. Śledziłem z zaciekawieniem Wasze poczynania, ale byli kosmici na trasie - 21h? To giganci jacyś, bez spania prawdopodobnie, trenujący systematycznie i pewnie młodzi. Drugi dzień chyba najgorszy, dość późno dotarliście do miejsca noclegu. Ja to bym nie wstał po pierwszym dniu 🙂. Jakiś serwis wieczorny robiłeś? Mycie, szybki przegląd, smarowanie etc? Czy też byłeś zbyt zmęczony aby to robić. pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tata Asi Napisano 12 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2023 (edytowane) Noclegi planowaliście, czy organizowaliście ad hoc? Jaki ekwipunek woziliscie ze sobą? Ile to ważyło? Wozileś wszystko na plecach, czy były to raczej sakwy przyczepione do roweru? Masz może zdjęcia spakowanego roweru? Edytowane 12 Czerwca 2023 przez Tata Asi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 12 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2023 12 minut temu, Tata Asi napisał: Masz może zdjęcia spakowanego roweru? To dobre 🙂 Mitek i zdjęcia. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2023 14 minut temu, Marcos73 napisał: Cze Mitek, ale z perspektywy ile jeździsz to te 500km to nie jest aż tak dużo dla roweru. Wiadomo, duży przebieg w krótkim czasie, ale jak pisałeś - dobre przygotowanie sprzętu jest kluczowe. Jak możesz, to opisz, bo mnie to ciekawi, jak rozwiązaliście dojazd na start oraz powrót do domu. Bo jak meta jest w punkcie startu - to nie ma problemu. W tym przypadku jest z goła wprost przeciwnie. Śledziłem z zaciekawieniem Wasze poczynania, ale byli kosmici na trasie - 21h? To giganci jacyś, bez spania prawdopodobnie, trenujący systematycznie i pewnie młodzi. Drugi dzień chyba najgorszy, dość późno dotarliście do miejsca noclegu. Ja to bym nie wstał po pierwszym dniu 🙂. Jakiś serwis wieczorny robiłeś? Mycie, szybki przegląd, smarowanie etc? Czy też byłeś zbyt zmęczony aby to robić. pozdrawiam Cześć Zgadza się. To jest logistyczny problem. Bilety na pociąg można kupić z max 30 dniowym wyprzedzeniem więc czatowaliśmy w nocy 07.05 i udało się kupić bilety rowerowe do Goleniowa. Start z domu 4.20 na rowerach. Odjazd pociągu do Szczecina 05.06. Newralgiczna jest przesiadka do pociągu do Goleniowa bo jest kupa ludzi (początek długiego weekendu), więc za radą Ani, która jechała w zeszłym roku w ten sposób dojechaliśmy nie do Dąbia a do Szczecina Głównego bo stamtąd startuje pociąg do Kołobrzegu. Udało się wsiąść (i wysiąść w Goleniowie, co już nie było łatwe) bez problemu. Z Goleniowa na miejsce startu 33km po asfalcie to moment. W Czarnocinie można było (i tak zrobiliśmy) kupić pakiet w ośrodku Frajda - który jest bazą startową. Łóżko w zbiorówce pasta party przed starem i śniadanko tak że luksus. Rzeczy nadprogramowe pakuje się w plecaczek czy worek i organizator przewozi na metę a resztę na rower i w drogę. Sprzęt po serwisie ale i tak straciłem najmniejszą tarczę z przodu już na początku. Okazało się jednak - z czego jestem dumny - że większość podjazdów, których dwa lata temu nawet nie próbowałem teraz dygałem ze średniej tarczy. Kluczem dla mnie są dwie rzeczy: - nowe pewne opony. W tym konkretnym wypadku nasze opony były wyborem idealnym (ja na drutowych Smart Sam, jak zawsze a Ewka na Maxxis Recon Race). Te Rybelka nawet chyba lepsze bo szybsze na drodze. - świadoma jazda w sensie dbałości o sprzęt. Tutaj to po prostu trzeba też mieć szczęście bo zjazdów po kamienistych szutrówkach czy po kamienistym niczym jest naprawdę dużo i musisz się nauczyć ufać sprzętowi ale pamiętać żeby nie przeginać ze skakaniem czy waleniem w głazy. Zresztą wiesz jak zjeżdżać, kierownicy się praktycznie nie trzyma tylko pilnuje żeby nie wypadła z rąk i wtedy rower sam świetnie wybiera. Co do czołówki... to jest inna filozofia jazdy, trochę wóz albo przewóz. Goście jadą na pusto, tylko światła, wiatrówka i koniec. Szybkie gravele na specjalnie dobranych gumach i noga jak u słonia oraz znajomość trasy i taktyka jazdy bez przerwy. Ja wiozłem ze sobą jakieś 10kg rzeczy a goście nawigacje i bidon. Mój rower waży goły 15 kg a tam całość 8-9 kg. Są niesamowici i wcale nie tacy młodzi jak się wydaje. Leszek Pachulski - główny organizator i pomysłodawca - jechał na zrobionym specjalnie pod imprezę KTM. Cały czas uśmiechnięty, wyprzedzając gadał ze wszystkimi, uśmiechnięty i wyluzowany i na mecie był w 31 czy 32 h a jest 67 rocznik tylko... jeździ na rowerze na nie muli, jak to się mówi. Ale to nie jest jakiś zaplanowany trening tylko pasja. Najgorszy dzień trzeci, męczące nieosłonięte i słabe drogi, mocny wiatr w twarz oraz słońce i bardzo dużo sztywnych krótkich górek na które nie wejdziesz na rozpędzie tylko trzeba je katować mieleniem. Tak naprawdę nie podjechałem dwóch podjazdów. Na Siemierzyckiej Górze zabrakło mi ostatnich 10 metrów ale tam jest ponad 30% i nie miałem przełożenia i piachu w rejonie jakiejś wsi na S. którego w ogóle nie atakowałem bo nie było sensu. Sporo górek wprowadzałem ale raczej dlatego, ze wiedziałem, ze i tak na górze będę musiał czekać albo po prostu trzeba było odpocząć, zmienić pozycję, rozprostować nogi a wtedy straty są najmniejsze. Rybelek ciągnął wszystko aż mnie mroziło, że gdzieś padnie, poza kryzysem gdzieś między 70 a 60 km od mety gdzie zafundowała sobie złe samopoczucie parówkami zjedzonymi pod ogórki małosolne i popitymi kefirem. 🙂 Przeglądów nie robiłem żadnych - smarowanie łańcuch po przetarciu - a po umyciu w Świeszynie z błota to nawet zapomniałem i zrobiłem to dopiero rano. Pozdro 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2023 Godzinę temu, Tata Asi napisał: Noclegi planowaliście, czy organizowaliście ad hoc? Jaki ekwipunek woziliscie ze sobą? Ile to ważyło? Wozileś wszystko na plecach, czy były to raczej sakwy przyczepione do roweru? Masz może zdjęcia spakowanego roweru? Cześć Wiesz każdy swój rower musi sobie spakować sam pod siebie i trzeba do tego trochę prób i błędów i myślę, że ze dwie trzy imprezy. Nie ma reguły czy jakiegoś złotego środka. Oczywiście bagażnik i sakwy to bzdura ale są osoby, które i tak jechały i kończą ale jest to wożenie powietrza i strasznie przeszkadza w terenie, trawach i na podjazdach. Gro obciążenie powinno być w centralnej części roweru i jak najniżej się da. Jak zrzucę zdjęcia to wkleję bo nawet mam. Ja jeżdżę z plecakiem zawsze więc dla mnie ta forma jest oczywista nie nie jest w żaden sposób męcząca ale sporo osób nie jest w stanie z plecakiem jechać długi ze względu na ból ramion i uczucie "spętania". Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 12 Czerwca 2023 Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2023 2 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Wiesz każdy swój rower musi sobie spakować sam pod siebie i trzeba do tego trochę prób i błędów i myślę, że ze dwie trzy imprezy. Nie ma reguły czy jakiegoś złotego środka. Oczywiście bagażnik i sakwy to bzdura ale są osoby, które i tak jechały i kończą ale jest to wożenie powietrza i strasznie przeszkadza w terenie, trawach i na podjazdach. Gro obciążenie powinno być w centralnej części roweru i jak najniżej się da. Jak zrzucę zdjęcia to wkleję bo nawet mam. Ja jeżdżę z plecakiem zawsze więc dla mnie ta forma jest oczywista nie nie jest w żaden sposób męcząca ale sporo osób nie jest w stanie z plecakiem jechać długi ze względu na ból ramion i uczucie "spętania". Pozdro Ale to jakiś dobry plecak? Znaczy wygodny? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.