cyniczny Napisano 20 Lipca 2022 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Bo...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Lipca 2022 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Cześć Robi filmiki o rzeczach oczywistych żerując na nieogarnięciu. Jest wyjątkowo przeciętny w sensie osiągnięć - poza oglądalnością może. No i nie uśmiecha się. W ogóle nie lubię bardzo takich działań typu... wszedłem na Rysy szlakiem tak jak każdy więc robię o tym film ekspercki. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 20 Lipca 2022 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Jego filmiki oglądam nie dla osiągnięć, czy też instruktaży i jakoś tak nie odczułem że kreuje się na wielkiego eksperta. Zresztą w wielu filmikach często przewijam gadanie, choć akurat jego lubię słuchać, ma miły dla ucha tembr głosu. A to że się nie uśmiecha, no cmon. Masz gościa z bikeshowcc któremu paszcza śmieje się bardzo często, a trudno go znieść - a może właśnie dlatego. A bushcraftowego (mimo sporego lokowania produktu - też przewijam) lubię, bo jeździ w odludne miejsca z fajnymi widoczkami i ładnie pokazuje to na filmikach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Lipca 2022 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Cześć No to mamy zupełnie różne odczucia. Ja w ogóle nie jestem miłośnikiem takich filmów, kanałów, poradnictwa a już propagowanie ustronnych fajnych pustych miejsc w sieci to zbrodnia. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 20 Lipca 2022 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 ...i można się pięknie różnić:-DDD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 20 Lipca 2022 Autor Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Dziś upał nas pokonał. Cały dzień w wodzie i na wodzie, zmieniając akwen w międzyczasie. Do tej pory pływałem dystanse sam, z moimi dziećmi, teraz doszła mi moja "wydra". Nasz pies pokonuje coraz większe dystanse w wodzie (może trzeba go szkolić w kierunku psa ratowniczego). Tu jeszcze jedno. I jeszcze jedno. My na SUP-ie. Czasem nieco leniwie. A tu młody się bawi. Po zmianie akwenu. Widokowo. Widokowo cd. I jeszcze jedno. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 20 Lipca 2022 Autor Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 22 godziny temu, Mitek napisał: Cześć No wiesz, tego raczej nie da się połączyć. Nie wsadzisz MTB czy Gravela na kajak i odwrotnie. Myśleliśmy parę razy o tym, żeby zrobić coś według Twojej sugestii ale w jedną stronę kajaki - spływ powiedzmy pięć, sześć dni - i powrót na rowerach - 1,2 dni plus samochód z rzeczami ale to trochę na tarczy (ten samochód) a nie wszyscy mają taki sprzęt, że na rower i kajak zmieszczą - wiesz namiot itd. - a jeżdżenie z tonami bagażu, sakwami itd. bez sensu, sam wiesz - tak jak pływanie dwójką. Rejony warte zbadania a zakaz propagowania już chyba nie dotyczy sądząc po Twoich zdjęciach jest tam dość ludno? Pozdro Da się, zmień odrobinę sposób myślenia. Jak chcesz mogę Ci pożyczyć wieszak na dach auta na kajak i 2 rowery (rowery wchodzą obok). Traktuj auto jako bazę, nie płyniemy z punktu A do B tylko wokół jakiegoś akwenu. Następny dzień jazda rowerem, dojazd do następnego akwenu z kajakiem, i jego opłynięcie. Oczywiście to trochę wyrzeczeń, jednak coś za coś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 21 Lipca 2022 Autor Udostępnij Napisano 21 Lipca 2022 Pogoda dopisuje, mamy tropiki w Polsce, więc co tu robić jak nie spędzać dnia w wodzie i na wodzie. Betonowe brzegi, kąpieliska w jeziorze typu basen, to nie nasze klimaty. Wybieramy więc drugi (dziki) brzeg jeziora Powidzkiego. Nasza plaża. Mamy towarzystwo. Tu mój syn z wydrą. Pies czuje się jak ryba w wodzie, tylko co ktoś przepływa obok chce podpływać i sprawdzać czy wszystko w porządku. Z brzegu jezioro prezentuje się fajnie, ale dopiero z wody widać kolor wody. Jest niesamowity. Niemalże szmaragdowy. Są też znaki kardynalne i sporo mielizn (przy większych jednostkach pływających trzeba uważać), choć nie każdy umie czytać znaki. Jeszcze jedno. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 22 Lipca 2022 Autor Udostępnij Napisano 22 Lipca 2022 Dziś miało być sennie, leniwie, niespiesznie. Dzień zaczął się od silnej burzy. Później pływaliśmy wpław, na SUP-ie. Wieczorem jednak zrobiło się chłodniej (w porównaniu do 2 ostatnich dni, więc starczyło sił i chęci na rower), będzie relacja w wątku rowerowym. Te kolory jeziora Budzisławskiego. Nasza dzika plaża i ten kolor wody. Chwilo trwaj, Ty się opalasz na SUP-ie, a Twoje dziecko zapamiętale wiosłuje I jeszcze jedno. Czysta, ludzi umiarkowana ilość. Czego można chcieć więcej ? I jeszcze jedno. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 23 Lipca 2022 Autor Udostępnij Napisano 23 Lipca 2022 Wróciłem już do domu. Wracając trafiłem w środek nawałnicy, postój na pizzy nas uratował, chwilę wcześniej na drogach którymi jechaliśmy lądowały połamane drzewa. Dziś rano, sprawdziła się maksyma, kto rano wstaje. Czy warto było wybrać ten kierunek na upały ? Zdecydowanie tak. Wydra zadowolona. Tu pływa z synem. A tu syn z "wydrą". Kąpiel w samotności. Jest widokowo, gdzie Ci ludzie ? Alertów się przestraszyli ? Te dopiero od 12:00. Tu ja z "wydrą". A to moje dzieci zgodnie na SUP-ie. Nauczyły się współpracy. W celu skoków do wody. To jeszcze nie koniec relacji w tym wątku z wakacji. C.D.N. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 2 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2022 A teraz zmiana miejscówki, powrót latem tam gdzie bywam zimową porą. Krynica i okolice. Nasz cele po przyjeździe, tak by nie tracić połowy dnia to krótki rekonesans po górach, tak około 10 kilometrów +/-. Ruszamy, jest widokowo. Idziemy, nie spotykamy żywej duszy po drodze. Tak jakby narciarsko się robi. Są grzyby. Ule i pszczoły. Cały czas podziwiamy piękne widoki, tu jakby ciut bardziej zurbanizowane. Docieramy do niebieskiego szlaku, dalej nikogo nie spotykamy. Mnóstwo kapliczek. Dalej widokowo. Na szlaku. Idziemy dalej. c.d.n. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 2 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2022 Jesteśmy u celu naszej dzisiejszej podróży. Oto i informacja, co to za miejsce. Tu opis projektu. Warto tam podejść. Spotykamy takie jeszcze okazy. Są miejsca by odpocząć. Stojaki rowerowe. Schodzimy skrótem. Nadal widokowo. Watry. Tu ktoś zwozi drewno z lasów i zasypał potok. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 3 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2022 Wczoraj było rowerowo. Tak rodzinnie, z córką, żoną i synem. Syn już wymiata, poszła mu siła, więc zajeżdża kolegów na nizinnym MTB, reszta mojej ekipy jechała z nami pierwszy raz ponad 50 kilometrów na rowerach. Dziewczyny były zadowolone, co pokazuje właściwy dobór trasy oraz inne atrakcje po drodze (nie samym rowerem człowiek żyje, tak wiem ciężko w to uwierzyć, ale wiecie, są jeszcze narty 😉 np.). Zaczynamy. Tak trochę asfaltowo, chodnikowo, nieciekawie. Tu Muszynka sobie płynie. Zaczynają się wydzielone ścieżki. Jest nas więcej. Jesteśmy w Muszynie. Pewnie gdybym był sam, nie wpadłbym na pomysł by się akurat tu zatrzymać ? Czego się jednak nie robi dla córki. Całkiem miłe miejsce. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 3 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2022 Trzymają trochę zwierząt, na uwięzi. Tu stan obrazujący ich zainteresowanie zwiedzającymi. Są jakieś młode osobniki. Kolumny "ala" antyczne. Dobra, jeszcze Was pomęczę. Spaceruje się przyjemnie, gałka lodów 5 zł. Wstęp za darmo. Dalej robi się ciekawiej. My dopiero zaczynamy. Polska na wypasie. Ostrzeżenia dla rowerzystów. Faktycznie jest ślisko, rano lał deszcz (wg. prognoz miało padać cały dzień). Granica, my pierwszy raz na rowerach, więc z pewną dozą nieśmiałości. Jedziemy dalej. Słowacja, nie leje wszędzie betonu, asfaltu. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 3 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2022 Słowacja cd. Bardzo przyjemna jazda. Takie oto miejsce do odpoczywania. Tu możemy wrócić do kraju, my jedziemy dalej. Tak dla informacji, gdzie jesteśmy. Czasem przez wsie. Jakby ktoś szukał info, przez jakie. Tu mogłaby powstać druga Białka. Poprad, ach ten Poprad. I jeszcze jedno. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 3 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2022 Nad rzekę zjeżdżamy wielokrotnie. Czasem płynie ona dynamiczniej. Pozujemy na jej tle. Bawimy się w przekraczanie granic. Tu zdjęcia z mostku. I w drugą stronę. Tak to Polska. Czasem trasa rowerowa, przyklejona do drogi. Dobrze oznaczona. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 3 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2022 I ostania część relacji. Część drogi po drodze powiatowej, tam nie robiłem zdjęć, ze względów bezpieczeństwa. Tu bardzo fajny fragment. Widok na Poprad. Jedziemy dalej. Granica państwa. Tak informacyjnie. Tu można było odpocząć. I napić się specyficznej w smaku wody. p.s. Jeszcze będą kolejne wyprawy rowerowe, podczas tej części urlopu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 4 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2022 Relacja z dnia wczorajszego, nieco przydługa z zdobywania Jaworzyny. Chcieliśmy wchodzić raczej sami, niż w tłumie innych osób i to się udało. Szlak opracowałem posiłkując się Mapy.cz gdzie były ładnie rozrysowane wszystkie drogi leśne, gospodarcze. Wg. prognoz miało cały dzień lać, jak było widać na zdjęciach. Z tego miejsca ruszamy. Spotykamy konie. Widać cel naszej wycieczki. Więcej koni (ludzi brak). Asfalt przechodzie w taką oto drogę. Dalej tak. Czasem nawet coś tam widać. Docieramy do szlaku. Co do oznaczeń, wysokość w zegarku i na poziomicach na mapie kompletnie nie zgadza się z tą na tabliczce. Miejscami jakby ktoś nie był pewien gdzie idzie. Szlakiem do góry. Ten całodzienny opad deszczu. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 4 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2022 Jesteśmy prawie na miejscu. Stok dobrze przygotowany do zimy. Armatki czekają w gotowości. Tu nawet informują o godzinach otwarcia. Jest widokowo. Na górze robi się tłoczno. Sporo osób wchodzi od strony Krynicy zielonym szlakiem lub drogą gospodarczą. Część wjeżdża kolejką. I jeszcze takie. Gałka lodów (duża) na szczycie 4,5 nie jest źle. Widokowo cd. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 4 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2022 Tak dla przypomnienia gdzie jesteśmy. Lubię ten widok. Na posiłek udajemy się do schroniska. Oto i one. Tu pilnuje sympatyczny pies. I info gdzie to jest. W oczekiwaniu na obiad syna (na ziemniaki czekaliśmy tylko godzinę, a kurczak był na wpół surowy), udaję się by sprawdzić jak tam postępy przy budowie nowej kanapy (opisałem to wczoraj). Stoki czekają na zimę. Tylko tego śniegu brak. I kolejne. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 4 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2022 Tu widać pierwsze efekty prac, przecież to górna stacja kanapy z wyciągu trasy nr. 6, a leży sobie w trawie. Wieża widokowa na Słotwinach. Diabelski Kamień. Podchodzę szlakiem czerwonym. Tu dość pusto, jakby nikt tu nie chodził. Można przybić piątkę z podróżnymi w gondolce. Miejscami fajnie. Znajome widoki. Bar zamknięty. Sanie gotowe do transportu towarów. Jeszcze jedno ze szczytu. Pogoda zaczyna się łamać. Knajpy mają zgromadzony zapas drewna na zimę. Takie ceny jadła na górze. Jeszcze jedno zdjęcia infrastruktury narciarskiej. Schodzimy jeszcze inną drogą leśną. Kolejny fajny dzień za nami. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 4 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2022 Dziś słodko-gorzko. Słodko bo moja córka pierwszy raz pojechała na koniach w teren. To tak trochę jak przejście z oślej łączki na duży stok. Po wcześniejszych, dość intensywnych dniach, dziś dzień regeneracji. Wybór padł na Piwniczną i baseny. Te są raczej kameralne, wewnętrze (ciepłe) dostępne tylko w czepku pływackim (przypadkiem posiadaliśmy). Baseny z fajnym widokiem na Kicarz. No właśnie, Kicarz, to ten gorzki smak dzisiejszego dnia. Ustrzelone ptaszysko, wracające z łupem. Córka ruszała na konie ze Szczawnika, więc raz jeszcze obejrzałem wyciąg. Też raczej gorzki smak. Podpory w raczej dobrym stanie. Krzesła ? I sama trasa. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 5 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2022 Dziś było odrobinę sentymentalnie. Takie kolejne moje magiczne miejsce na ziemi. Byłem przy piętrzeniu tego zalewu, teraz zwanego jeziorem. Jezioro Klimkowskie, bo o nim mowa, to dzisiejszy bohater opowieści. Nasze Mavrovo. Mały kameralny zalew, z rewitalizacją nabrzeża w 2020, wygląda malowniczo. Wjazd na parking na stanicy to 10 zł, w zamian bezpłatne toalety, prysznice i infrastruktura. Dno trochę muliste, mało wody, więc wchodzisz po osadach dennych, jak Ci przeszkadza, to polecam buty do wody. Jest tam malowniczo. Góry, woda, czego chcieć więcej w ten upalny dzień. Sama zapora wodna. Tu pływamy z dzieciakami dystanse. Odrobina słońca i naprawdę pięknie. Tu widać strzeżone kąpielisko. Sprzęt służb w gotowości. To pomost pływający. Nawet przy niskim stanie wody, fajne miejsce do odwiedzenia. Takie oto pniaki. I jeszcze jedna panoramka. Narobiliśmy z żoną tych zdjęć. To dam jeszcze jedno. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 6 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2022 Dzisiejsza relacja, to nieco przydługa relacja rowerowa. Było wszystko, od pięknego słońca rano, po padający deszcz wieczorem. Jazda rano to kilka godzin, później moja córka przesiadła się na konie, a my dalej na rowerach. Pani od koni poprowadziła nas takimi trasami, o których istnieniu nawet Mapy Czechy nie mają pojęcia. Trochę było podjeżdżania, ale po każdym podjeździe jest zjazd. Relacja dopiero teraz, bo właśnie wróciliśmy na kwaterkę. Zaczynamy klasycznie - są ścieżki rowerowe. Nie wiem czy tu ktoś nie pomylił malowania ? Są mostki. Jest widokowo. Czyta woda. Miejsca do odpoczynku. Rzeźby z kwiatów. Takie oto rowerowe kwietniki. Kolejne wiaty do odpoczynku. Ładna architektura. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 6 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2022 Były też kaczki. Ładne widoczki. Więcej widoczków. Ptaki trzymane na uwięzi. Ładnie zagospodarowany teren w Muszynie. Rodzinna jazda. Magiczne Ogrody. Te są fajnie zrobione. Jest tam widokowo. Zadbano o detale. Widokowo. Niektórzy mają fantazję. Chwila relaksu z żoną. c.d.n. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.