Skocz do zawartości

MTB - wątek sprzętowy


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, zając napisał:

Dziękuję za odpowiedź, przejrzę co mają w Decathlonie, przynajmniej można podjechać i dopasować na miejscu bo stacjonarne sklepy rowerowe w mojej okolicy nie mają dużego wyboru. Chodzi mi o zabezpieczenie górala elektryka, tam jest mało miejsca na długości ramy a sztyca jest wysuwana teleskopowo i nie można jej zblokować (w trakcie jazdy można obniżyć lub podwyższyć siodełko). W zwykłym oldschoolowym (pseudo)góralu nie mam problemu - pod siodełkiem mogę zapiąć uchwyt na linkę czy takie składane zapięcie.

Mała kłódka na łańuch  i przednia tarcza. Jeśli ktoś chce ukraść, to i tak ukradnie. Jak drogi rower to ubezpieczyć.

pozdro

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcos73 napisał:

Mała kłódka na łańuch  i przednia tarcza. Jeśli ktoś chce ukraść, to i tak ukradnie. Jak drogi rower to ubezpieczyć.

pozdro

 

Cześć

Niestety, ale jest to jedyna prawdziwa rada. Wszelkie zabezpieczenia służą raczej zapobieżeniu kradzieży przypadkowej wolnostojącego roweru. Przypiąć aby przechodzący złodziej nie mógł łatwo skorzystać z okazji i... mieć cały czas na oku.

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście elektryki używamy tylko w górach - tam jest realnie mniejsza szansa na kradzież, ale gdzieś przy knajpce na dole jak się człowiek chce pokrzepić na drogę, to już trzeba uważać. I zapewne ubezpieczenie jest dobrym wyjściem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zając napisał:

Chodzi mi o zabezpieczenie górala elektryka, tam jest mało miejsca na długości ramy a sztyca jest wysuwana teleskopowo i nie można jej zblokować (w trakcie jazdy można obniżyć lub podwyższyć siodełko).

Czyli amortyzowana sztyca. Cóż, zostaje Ci plecak. 😉 Lepiej nie kusić licha, w końcu każde zabezpiecznie można złamać, ale nie popadajmy w przesadę. Przez całe moje długie rowerowe życie ukradziono mi kilka rowerów, ale było to w czasach PRL. W nowszych czasach ukradziono mi raz ze strychu. Nie było to czyste złodziejstwo, bo rower był nieużywany od kilku lat i pewnie biorący go uznał, że można go sobie zabrać. Nawet widziałem ten rower ponownie w kamienicy, bo biorący podjechał nim. Ale uznałem, że może i dobrze się stało. Przynajmniej komuś rower posłużył. 🙂

Najgorzej jest w mieście. Tu łatwo stracić rower. Dlatego do jazdy w mieście lepiej używać byleroweru. A jeśli jeździmy czymś porządnym, nie rozstawać się z nim ani na chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nikt mi nigdy roweru nie ukradł - ale ja w porównaniu z Andrzejem jeżdżę od niedawna. Natomiast ja nie traktuje roweru jako środek dojazdu tylko cel jest okazją do pojechania na rowerze. Jak nie mogę być o rower spokojny - jadę samochodem.

Raz zabrano mi rower jeszcze w szkole ale... sam bym pewnie wziął bo pojechałem do piekarni na rowerze ale o tym zapomniałem i ocknąłem się po dwóch dniach. nie dziwne, że ktoś wziął, tym bardziej, że był to fajny robiony na bazie starego składaka rower z japońską przerzutka w piaście, terenową opona na tylnym kole itd. Zresztą po roku natknąłem się na dzielnicy na jakiegoś gnojka na moim rowerze więc go pogoniłem i rower wrócił w dobrym stanie.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zając napisał:

Na szczęście elektryki używamy tylko w górach - tam jest realnie mniejsza szansa na kradzież, ale gdzieś przy knajpce na dole jak się człowiek chce pokrzepić na drogę, to już trzeba uważać. I zapewne ubezpieczenie jest dobrym wyjściem.

Urządzenie, które pokazałem wcześniej udowadania, że nie ma możliwości zabezpieczenia roweru przed zawodowym złodziejem.

Ubezpieczyć generalnie też się nie da. Są dostępne polisy, ale lista kryteriów i wyłączeń jest długa. Przykładowo jak Ci zdemontują z tego elektryka drogie części to guzik dostaniesz a nie odszkodowanie. Ubezpieczenia zresztą się statystycznie NIE opłacają, inaczej nie miałyby prawa istnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mig napisał:

Mialem cos takiego w firmie - zasilane z sieci. Świetnie radziło sobie ze sztywnymi prętami ale znacznie gorzej ze zwyklą linką stalową. Trzeba było ciąć kilka razy obracając w uchwycie -za którymś razem przecięło. 

Linkę to zwkłymi nożycyami w 5s przecinają;)

Takich maszyn są też przeróżne wersje. Widziałem film z inną gdzie przecina jednocześnie 3 bardzo grube plecione kable.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spiochu napisał:

Wytłumaczysz o co chodzi?

 

Najprostsze rozwiązane, spinasz łańcuch z przednią zębatką uniemożliwiając jazdę. Na zasadzie idę do Żabki po baton i picie, widzę rower, ale nikt nim nie odjedzie, może go tylko pchać. Bardzo mała kieszonkowa kłódka wystarczy. Kieszonkowa. Taka prewencja. Nawet tego na pierwszy rzut oka nie widać. Jeśli to zorganizowana grupa przestępcza, nic nie pomoże. Przykład z filmiku gościa z flexem to amatorka, raczej pokazanie obojętności ludzi.

Jeśli już musimy zostawiać gdzieś na dłużej rower, taniej kupić niewyględną maszynę za parę groszy i tanie zabezpieczenie. Nikt się nie skusi.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Marcos73 napisał:

Najprostsze rozwiązane, spinasz łańcuch z przednią zębatką uniemożliwiając jazdę. Na zasadzie idę do Żabki po baton i picie, widzę rower, ale nikt nim nie odjedzie, może go tylko pchać. Bardzo mała kieszonkowa kłódka wystarczy. Kieszonkowa. Taka prewencja. Nawet tego na pierwszy rzut oka nie widać. Jeśli to zorganizowana grupa przestępcza, nic nie pomoże. Przykład z filmiku gościa z flexem to amatorka, raczej pokazanie obojętności ludzi.

Jeśli już musimy zostawiać gdzieś na dłużej rower, taniej kupić niewyględną maszynę za parę groszy i tanie zabezpieczenie. Nikt się nie skusi.

pozdro

No nie wiem czy się nie skusi - są szajki które wszystko buchną, naszemu krewnemu w Hadze ukradli spod domu typowy rower holenderski - stary, niewyglądający, zabezpieczony właśnie tak żeby nie było można jechać (nie było do czego przypiąć - tam jest roweroza wszędzie). Rower służył do poruszania się na co dzień głównie do jeżdżenia na uczelnię i do pracy... Tak że jak ktoś ma pecha, to niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Spiochu napisał:

Sztyca teleskopowa to zupełnie inny produkt. NIE amortyzuje, tylko możesz ją opuścić/podnieść z manetki na kierownicy.

Znam ten patent. BTW bardzo dobry w górach na zjazdach. Tylko zmyliło mnie to co napisała zając, że nie można jej zablokować.

A propos obrony przed złodziejstwem przy krótkotrwałym zostawieniu roweru pomaga patent z ustawieniem na mała tarcza z przodu, duża z tyłu. Przypomniało mi się, że jednak próbowano mnie okraść w nowych czasach i dzięki temu patentowi nie straciłem roweru. Wszedłem do sklepu mając cały czas rower na oku, który zostawiłem przed wejściem. W pewnym momencie do sklepu chciała wejść grupa 2-3 osób a 4. wsiadła na mój rower i próbowała odjechać. Z trudem przepchałem się przez celowo blokujących wejście ludzi i pognałem za złodziejem. Ale ten po przejechaniu kilku metrów padł na ziemię. To ustawienie, o którym pisałem to spowodowało.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Najprostsze rozwiązane, spinasz łańcuch z przednią zębatką uniemożliwiając jazdę.

A ja się zastanawiałem jaki chcesz przypiąc łańcuch do przedniej tarczy hamulcowej.

Ten patent dobrze by działał przy 2 rowerach spiętych razem  i kłodce 6 klasy. Dostęp do kłódki utrudniony, przenieść dwa na raz ciężko. Można tylko przeciąć zębatkę i łańcuch ale też się wtedy nie pojedzie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złodzieje rowerów to w Włoszech 😜 jak w tytule filmu, dwie wyprawy mojego brata rok do roku skończyły się stratami ekipy w sprzęcie za 100 tyś złotych 😕 dokładnie wiedzieli co brać. Kradli z pomieszczenia takiego jak narciarnia , raz dwa  rowery raz trzy . Nie ma dobrego zabezpieczenia,z piwnicy w bloku też wyniosą dobry sprzęt.

Edytowane przez Mikoski
  • Like 1
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Spiochu napisał:

Widać, że ustawka. Złodzieje raczej rzadko uzywają kątówki, a już na pewno nie w środku miasta.

Raczej zdziwiłbyś się jak potrafią na żywca kraść  😉 

Edytowane przez Victor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Spiochu napisał:

Linkę to zwkłymi nożycyami w 5s przecinają;)

Takich maszyn są też przeróżne wersje. Widziałem film z inną gdzie przecina jednocześnie 3 bardzo grube plecione kable.

To było w dawnych czasach gdy tarcze do kątówki kosztowaly majątek.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.06.2024 o 09:03, zając napisał:

Macie jakiś rozsądny patent zabezpieczający rower? Zamówiliśmy ostatnio zapięcia składane Abusa do dwóch rowerów, ale wielkie to i ciężkie - nie było też opcji żeby zamontować do ramy roweru, bo by przeszkadzało przy zeskakiwaniu.
Wołałabym coś czego nie trzeba wozić w plecaku tylko można przypiąć do roweru, tyle że póki co trudno znaleźć optymalne miejsce na montaż (pod siodełkiem nie da się bo mamy sztyce regulowane).

 

FB_IMG_1719058010176.jpg

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...