Skocz do zawartości

Czy nauka techniki jazdy wystarcza…


mario33

Rekomendowane odpowiedzi

54 minuty temu, mig napisał:

Pisałem o lodzie a Ty o czymś innym..

A propos lodu. Kiedyś na RusinSki (pólko z taśmą) bodajże ew innej górce opodal było lodowisko, płaskie, małe nachylone, ale jednak lodowisko, moim największym błędem było zabranie na nocną Starlet, do dziś żałuję, mogłem sprawdzić, mogłem się domyślić, organizatorzy mogli sprzedawać bilety na stok i lodowisko zarazem, mogli przestrzec, warunki dla początkujących ultra trudne. Mea culpa. PS pisałeś też o dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości, do tego piłem, np. wiatr… potrafią zamknąć w ciągu dnia…

B697AC7F-6468-4C43-8176-5438A54F2CAD.jpeg

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zjazd z Chopoka, o którym pisze koleżanka Zając,  był pewnie lekko utrudniony, pierwsze zdjęcie. Więc lepiej zrezygnować. Ja też tak zrobiłem z moją panią. Która rozpoczęła swój pierwszy sezon w życiu na nartach.  Wysyłając ją kolejką, jeżdżącą bokiem, na Lukową. 

d3Fajny stok do zjazdu z Chopoka.jpg

c2W tle Tatry Wysokie.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Wojcio napisał:

Robiąc rozgrzewkę przed jazdą czuję się jak dziwak - z żoną i córka robimy cyrk na pół góry. W tym roku nie widziałem, żeby inny amator rozgrzewał się przed jazdą. Ja ruszając na zimno pewnie bym się pokruszył.

Ja też nie widziałem. Sam zresztą też nie robię. Ale, po pierwsze, zawsze sie rozciągam się przez kilka minut rano po wstaniu z łożka. I po drugie, pierwsze zjazdy są bardzo spokojne.

Słuszna uwaga Mitka o ostatnich zjazdach. Mój dobrze jeżdżący swat zrobił sobie kilka lat temu poważną krzywdę przy ostatnim, robionym na siłę, zjeździe. Ja od dobrych 30 lat świadomie odpuszczam ostatnie zjazdy, gdy tylko mam jakikolwiek wątpliwości co do mojej "świeżości" by to tak eufemistycznie nazwać. :) Podobnie jadąc samochodem dłuższy dystans bardzo uważam na ostatnie kilometry skupiając się ponadprzeciętnie. Mnie to ominęło, ale kilku znajomych miało poważne wypadki już dojeżdżając na miejsce. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To poruszę jeszcze jeden aspekt. Widoczność. Dawniej już słaby kontrast powodował, że moje umiejętności cofały się o 3 poziomy. Ale z latami, choć nie dokonałem przełomu w umiejętnościach jazdy, to słaba widoczność przestała mi tak przeszkadzać. Nie mówię, że lecę na maksa we mgle, ale mam wrażenie, że równowagę i reakcję  na nierówności bardziej opieram na ciele niż na wzroku. Planowo nie jeżdżę w gęstej mgle, ale nieplanowo zdażyło mi trafiać na warunki, w których kolejną tyczkę wyznaczającą brzeg trasy dostrzegałem już po minięciu poprzedniej, a nawet warunki totalnego whiteoutu, gdy nie było widać nic poza bielą, nawet tego, że się jedzie (to już nie było fajne i dosłownie się zsuwałem liściem). Tak czy inaczej warto umieć jechać w słabej widoczności.  (W tle tego tekstu widać zdjęcie mgły 🙂 ) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Wojcio napisał:

 nawet warunki totalnego whiteoutu, gdy nie było widać nic poza bielą, nawet tego, że się jedzie (to już nie było fajne i dosłownie się zsuwałem liściem). Tak czy inaczej warto umieć jechać w słabej widoczności.  (W tle tego tekstu widać zdjęcie mgły 🙂 ) 

Mój rekord to gdy o zmroku startowałem z Przełęczy pod Kopą Kondracką - na przełęczy zonk! baterie w czołówce padły od mrozu, jedziemy trochę po ciemku.

Zacząłem niespodziewanie jechać. Próbowałem zrobić skręt, ale nie byłem w stanie, jakoś mocno się rzuciłem, żeby się nie rozpędzić i zamiast skrętu leżę. Trochę w panice próbuję hamować nartami, ale okazuje się, że nie muszę. Bo leżę nieruchomo. 

Okazało się, że wiatr przewiewał śnieg po górę i wyglądało to jakbym zjeżdżał w dół. Błędnik całkowicie zwariował z powodu słabego światła i byłem na 100% przekonany, że jadę w dół. Jak upadłem na śnieg i się zorientowałem co się dzieje to wybuchnąłem śmiechem. Bo się po prostu wywaliłem na stojąco. 😄

Edytowane przez AndRand_v2
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AndRand_v2 napisał:

Mój rekord to gdy o zmroku startowałem z Przełęczy pod Kopą Kondracką - na przełęczy zonk! baterie w czołówce padły od mrozu, jedziemy trochę po ciemku.

Zacząłem niespodziewanie jechać. Próbowałem zrobić skręt, ale nie byłem w stanie, jakoś mocno się rzuciłem, żeby się nie rozpędzić i zamiast skrętu leżę. Trochę w panice próbuję hamować nartami, ale okazuje się, że nie muszę. Bo leżę nieruchomo. 

Okazało się, że wiatr przewiewał śnieg po górę i wyglądało to jakbym zjeżdżał w dół. Błędnik całkowicie zwariował z powodu słabego światła i byłem na 100% przekonany, że jadę w dół. Jak upadłem na śnieg i się zorientowałem co się dzieje to wybuchnąłem śmiechem. Bo się po prostu wywaliłem na stojąco. 😄

Ja ostatnio tak miałem choć mgły nie widziałem. A nocą czasem widno na szczęście jest.

BA650494-71F5-41D7-9500-D22B60E09B2D.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AndRand_v2 napisał:

Okazało się, że wiatr przewiewał śnieg po górę i wyglądało to jakbym zjeżdżał w dół. Błędnik całkowicie zwariował z powodu słabego światła i byłem na 100% przekonany, że jadę w dół. Jak upadłem na śnieg i się zorientowałem co się dzieje to wybuchnąłem śmiechem. Bo się po prostu wywaliłem na stojąco. 😄

Świetnie to opisałeś. Właśnie tak jest z błędnikiem. Mój najgorszy uraz, choć na szczęście niegroźny, miał miejsce w takich warunkach jak opisałeś. Myślełem, że stoję, a jechałem. Naciągnięte ścięgno w lewej nodze.

Siostra zajmuje się zawodowo w Luksemburgu badaniem błędnika. Ma specjalne urządzenie do tego. Wytłumaczyła mi dlaczego tak głupiejemy we mgle. Ale wystarczy nawet tzw. "biały dzień" (po franc. "journee blanche"), czyli lekko zamglony dzień, po świeżym opadzie, gdy nie widzimy struktury śniegu. Głupiejemy tak, jakbyśmy jechali we mgle.

Spróbujcie stanąć na jednej nodze i zamknąć oczy.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, star napisał:

Dla tych co byle armatka powoduje upadek?

Armatka to pikuś. Błędnik jest znacznie poważniejszy. Wydawało mi się, że ruszyłem w dół na nartach. Ale ja przecież stoję ?  Śnieg jakoś tak dziwnie leci niziutko do góry stoku. W pociągu, gdy na sąsiednim torze stoi jadący w kierunku przeciwnym. Jedziemy mięciutko do przodu. Dotychczas nieco nas telepało. Trochę to dziwne ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak miałem, że myślałem że stoję, wbiłem kijek a on został… to jest groźne. Szczególnie poza trasą. Kiedyś, też, na szczęście bez nart, miałem takie załamanie widoczności w Tatrach, że posuwałem się na rękach i nogach, brzuchem do góry, macając stopami drogę. Nigdy nie byłem tak euforycznie szczęśliwy, jak gdy wówczas dotarłem do granicy lasu. Celowo bym tego nie zrobił, ale w kilka godzin sytuacja może się drastycznie zmienić. Jak ktoś pisał, znajomość natury gór jest na nartach ważna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, a_senior napisał:

Świetnie to opisałeś. Właśnie tak jest z błędnikiem. Mój najgorszy uraz, choć na szczęście niegroźny, miał miejsce w takich warunkach jak opisałeś. Myślełem, że stoję, a jechałem. Naciągnięte ścięgno w lewej nodze.

Siostra zajmuje się zawodowo w Luksemburgu badaniem błędnika. Ma specjalne urządzenie do tego. Wytłumaczyła mi dlaczego tak głupiejemy we mgle. Ale wystarczy nawet tzw. "biały dzień" (po franc. "journee blanche"), czyli lekko zamglony dzień, po świeżym opadzie, gdy nie widzimy struktury śniegu. Głupiejemy tak, jakbyśmy jechali we mgle.

Spróbujcie stanąć na jednej nodze i zamknąć oczy.

W kwestii formalnej: mgła nie wpływa na działanie błędnika, mgła wpływa na działanie innego narządu równowagi jakim jest wzrok. Błędnik we mgle  działa bezbłędnie.

 

 

Edytowane przez Maciej S
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...