Skocz do zawartości

Prośba o ocenę jazdy, zalecenie ćwiczeń.


KrzysiekK

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Dlaczego jak ktoś zaczyna pisać w miarę szczerze, że inni piszą głupoty to reszta od razu uważa, że jest nachlany?

Piszcie z sensem - nie będzie problemów.

Ja siedzę z Rybelkiem i oglądamy film, a właściwie czekamy na reklamy by zrobić chleb.

Wam raczej potrzebna jest pomoc jak nie potraficie ogarnąć się na jakiejś górce, Panowie.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 23.04.2022 o 20:44, Mitek napisał:

Cześć

Dlaczego jak ktoś zaczyna pisać w miarę szczerze, że inni piszą głupoty to reszta od razu uważa, że jest nachlany?

Piszcie z sensem - nie będzie problemów.

Ja siedzę z Rybelkiem i oglądamy film, a właściwie czekamy na reklamy by zrobić chleb.

Wam raczej potrzebna jest pomoc jak nie potraficie bez pomocy ogarnąć się na jakiejś górce, Panowie.

Pozdro

Rozwiń  

A ja sobie ogarniam jakieś mało wymagające i płaskie na początek trasy rowerowe na Podkarpaciu... Bo tu to wszędzie pod górę 🙂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 23.04.2022 o 20:44, Mitek napisał:

Cześć

Dlaczego jak ktoś zaczyna pisać w miarę szczerze, że inni piszą głupoty to reszta od razu uważa, że jest nachlany?

Piszcie z sensem - nie będzie problemów.

Ja siedzę z Rybelkiem i oglądamy film, a właściwie czekamy na reklamy by zrobić chleb.

Wam raczej potrzebna jest pomoc jak nie potraficie bez pomocy ogarnąć się na jakiejś górce, Panowie.

Pozdro

Rozwiń  

A propos pisania z sensem, to ja może piosenkę

 

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jak już przeszliśmy do clou problemu, to kiedyś mój wujek pił z jednym góralem w Zakopanem. Tak w literatkach, było to w latach 70-tych, pili coś pędzone przez tego drugiego. Obudzili się w obserwatorium meteorologicznym na Kasprowym Wierchu. Mój wujek dzierżył w dłoni szufladę od biurka (o nieustalonym pochodzeniu), góral małego szczeniaka podhalańczyka (o nieustalonym pochodzeniu). 

Żaden z nich nie mógł sobie przypomnieć jak się tam dostali. Kumplują się do dziś. Pies został z góralem przez 12 lat. Szuflada z moim wujkiem, niestety nie. 

Wasze zdrowie. 

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 13.05.2022 o 18:51, moruniek napisał:

Jak już przeszliśmy do clou problemu, to kiedyś mój wujek pił z jednym góralem w Zakopanem. Tak w literatkach, było to w latach 70-tych, pili coś pędzone przez tego drugiego. Obudzili się w obserwatorium meteorologicznym na Kasprowym Wierchu. Mój wujek dzierżył w dłoni szufladę od biurka (o nieustalonym pochodzeniu), góral małego szczeniaka podhalańczyka (o nieustalonym pochodzeniu). 

Żaden z nich nie mógł sobie przypomnieć jak się tam dostali. Kumplują się do dziś. Pies został z góralem przez 12 lat. Szuflada z moim wujkiem, niestety nie. 

Wasze zdrowie. 

Rozwiń  

Ja wiedziałem że wątek o mojej narciarskiej przygodzie będzie dryfował w rozmaite meandry.... Ale żeby ... 🤣

Radości,zdrowia i pokoju Nam Wszystkim ☀️

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 13.05.2022 o 19:12, KrzysiekK napisał:

Ja wiedziałem że wątek o mojej narciarskiej przygodzie będzie dryfował w rozmaite meandry...

Rozwiń  

chyba tak bardzo nie zdryfował bo dla wielu to też forma ćwiczeń narciarskich

  W dniu 13.05.2022 o 18:51, moruniek napisał:

pił z jednym góralem w Zakopanem. Tak w literatkach,

Rozwiń  

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 14.05.2022 o 11:50, Jan napisał:

chyba tak bardzo nie zdryfował bo dla wielu to też forma ćwiczeń narciarskich

 

Rozwiń  

Niestety mam tego pecha że zawsze wizyta na stoku kończy się dla mnie prowadzeniem samochodu więc żadne rozluźniacze nie wchodzą w rachubę... Chociaż niektórzy uważają że by mi istotnie pomogły 😉

Dziś z dziećmi 40km na rowerach... Dla niektórych to nic, ale dla nas... Piękna przygoda i widoki. Wzdłuż Sanu, kładki, mosty, żwirownie, ruiny.... Pięknie 

Edytowane przez KrzysiekK
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z Kasprowego może nie Krupówkami ale boczkiem spod skoczni w dół, przez park, obok Domu Turysty i dalej w dół .. w zasadzie w dwóch miejscach narty zdjęte i tup tup do kolejki na Gubałówkę.. ale to dawno i nieprawda. Do wysokości armat przy Jędrusiu - jak ktoś woli kina Giewont/Sokół tudzież dołu Grunwaldzkiej to już częściej choć też dawno i nieprawda :).

M.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 15.05.2022 o 15:18, Marxx74x napisał:

A z Kasprowego może nie Krupówkami ale boczkiem spod skoczni w dół, przez park, obok Domu Turysty i dalej w dół .. w zasadzie w dwóch miejscach narty zdjęte i tup tup do kolejki na Gubałówkę.. ale to dawno i nieprawda. Do wysokości armat przy Jędrusiu - jak ktoś woli kina Giewont/Sokół tudzież dołu Grunwaldzkiej to już częściej choć też dawno i nieprawda :).

M.

Rozwiń  

Piękna historia, nawet jak nieprawdziwa, choć ja wierzący jestem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U ciotki bywałem bardziej niż często nocując po zamknięciu w jej gabinecie stomatologicznym - podzielona komunalnie willa na dole Grunwaldzkiej. U stomatologa jak na spowiedzi a że Ciotka lubiła opowieści wszystkie newsy z Zako byly na bieżąco ..

Nieco poniżej słabo ogrzewane kino wtedy Giewont za to na premiery Indiana Jones, Gwiezdnych Wojen i takich tam, kolejek nie było. W kierunku Krupówek armaty na placu, ekscytujące fotki zachęcające na piętro w Jędrusiu (na dole zacna kwaśnica, śledzik w oleju i tatar z koniny) a na górze cóż.. prekursor klubu go-go 🙂 .. a dalej już Krupówki, w górę Horteks, wyżej Poraj czy Watra (poniżej Watry pojawiły się któregoś sezonu burgery z Chicago wyprzedzające znacznie epokę) na rogu Kolorowa w dół oczywiście narciarska manufaktura czy  możliwość zamówienia rozmowy do Warszawy 😉 Gromada, orbisowski Giewont (sąsiad ciotki był tam kelnerem co dawało szanse na stolik) z doskonałą kuchnią i lepsza jeszcze kuchnia kierując się na poranny PKS do Kuźnic w barze mlecznym "Pod pałami" (obok w sportowym Tata kupil mi pierwsze narty z "prawdziwymi" wiazanianiami  - narty połamałem dzień później ale wiązania przez sezon używałem zanim dostałem Markery 3-5 🙂 ) . "Pod Pałami" bo obok komisariat.

.. za to od placu przy potoczku ruszając z Grunwaldzkiej ścieżka, którą dawało się fajnie zjechać pod Gubałówkę 🙂 .. od Kuźnic też dobry dojazd - przed rondem w stronę Ścieżki pod Reglami, za stadion łyżwiarski i spod skoczni dalej obokobecnego TOPRu w dół a potem najczęściej przez park obok publicznej łaźni na Grunwaldzką 🙂 ..

Podróże w czasie. Nawet żwirem za dużo nie sypali, zresztą przez kamienie w kotle najczęściej bralo się żwirówki a jak lepsze to pokornie wracało się PKSem :).

M.

  • Like 3
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 14.05.2022 o 21:54, KrzysiekK napisał:

Dziś z dziećmi 40km na rowerach... Dla niektórych to nic, ale dla nas... Piękna przygoda i widoki. Wzdłuż Sanu, kładki, mosty, żwirownie, ruiny.... Pięknie 

Rozwiń  

I to jest ta wielowymiarowość, magia chwili budująca relacje. Czy to będzie rower, narty, czy jakikolwiek inny sport, ważne że aktywnie, wspólnie spędzacie czas. 

Jaki ja kiedyś byłem dumny jak moja córka pierwszy raz sama zjechała z Kotelnicy, a potem już samo poszło. Dziś też wspólnie, rodzinnie pojeżdżone rowerowo. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 14.05.2022 o 21:54, KrzysiekK napisał:

zawsze wizyta na stoku kończy się dla mnie prowadzeniem samochodu

Rozwiń  

To jeszcze nigdy nie pojechałeś na kilka dni na narty w tym samym miejscu ?

Nie poczułeś uroków apres ski - to duży mankament w wyszkoleniu narciarskim.

 

Edytowane przez Jan
  • Haha 2
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 16.05.2022 o 12:08, Jan napisał:

To jeszcze nigdy nie pojechałeś na kilka dni na narty w tym samym miejscu ?

Nie poczułeś uroków apres ski - to duży mankament w wyszkoleniu narciarskim.

 

Rozwiń  

Jakie apres może być before… tu Bouda pod Snezkou… pierwsza godzina z rana ciężka była potem już z  górki. Lenka na fotce.

2E1E9F22-28FE-473B-A127-BC6E6872E504.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...