Skocz do zawartości

Wypadek na nartach. Kto winien ?


mario33

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Spiochu napisał:
2 godziny temu, Spiochu napisał:

Myślę, że kto winien to by musiał ustalić zespół biegłych i pewnie jeszcze nie byłaby to jednomyślna opinia.

Po prostu zdarzył się wypadek, bo jeździ tam tłum nierozgarniętych wczasowiczów.

Codziennie są setki takich zderzeń. To akurat pechowe, bo pani uszkodziła kręgosłup.

Dzieciak, mógł nawet nie wiedzieć, że należy pani pomóc. Ktoś się nią zajął a z początku wyglądało, że się podnosi.

Nie wiem na co ta medialna nagonka. Mam nadzieję, że go nie znajdą.

Pewnie biegli nie wydali by jednoznacznej opinii, jak to z reguły biegli.

Nie było by tyle w mediach na ten temat, gdyby młody nie spieprzył.

"Nierozgarnięci wczasowicze" też muszą gdzieś jeździć, jak również szkoły czy też instruktorzy z uczniami.

A tak w ogóle Cię pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Bacek napisał:

W sumie nawet na drodze wjechanie komuś w tyłek nie zawsze oznacza automatycznie winę tego z tyłu. Właśnie w sytuacjach zmiany pasa ruchu przez tego z przodu.

Zawsze ten co najechał komuś na tyłek jest winny - chyba masz na myśli ruch drogowy.

W tej sytuacji nie było sytuacji zmiany "pasa ruchu" ponieważ na stoku nie ma wyznaczonych pasów - zmiana toru jazdy jest czymś innym.

Analogia drogowa jest w przypadku stoków narciarskich jest "słaba"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, kaka61 said:

Zawsze ten co najechał komuś na tyłek jest winny - chyba masz na myśli ruch drogowy.

Tak, ruch drogowy i nie nie zawsze jest winny. Wyjątków znajdzie się wiele, np zmiana pasa ruchu, gwałtowny wjazd z drogi podporządkowanej i kilka innych.

 

Analogia oczywiście nie jest najlepsza. Ale nawet przy przepisach drogowych nie zawsze musi z automatu dane zdarzenie być interpretowane w jeden sposób.

A co dopiero w wypadku stoków gdzie "twardych" przepisów nie ma. Jak dla mnie nikt tam nie był niewinny, łącznie z poszkodowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bacek napisał:

Ale nawet przy przepisach drogowych nie zawsze musi z automatu dane zdarzenie być interpretowane w jeden sposób.

A co dopiero w wypadku stoków gdzie "twardych" przepisów nie ma. Jak dla mnie nikt tam nie był niewinny, łącznie z poszkodowaną.

Zawsze, w ruchu drogowym najeżdżający z tyłu jest winien, o ile zdarzenie nie dotyczyło zmiany pasa ruchu - czyli oba pojazdy poruszały się tym samym pasem.

Stąd - analogia "stokowa" - na stoku nie ma wyznaczonych pasów ruchu - winny jest zawsze ten z tyłu (z góry).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, kaka61 said:

Zawsze, w ruchu drogowym najeżdżający z tyłu jest winien, o ile zdarzenie nie dotyczyło zmiany pasa ruchu - czyli oba pojazdy poruszały się tym samym pasem.

Piszesz to samo co ja tylko z odwrotnej strony a wygląda jak byś się nie zgadzał.

 

12 minutes ago, kaka61 said:

Stąd - analogia "stokowa" - na stoku nie ma wyznaczonych pasów ruchu - winny jest zawsze ten z tyłu (z góry).

Tak dla mojej edukacji. Mógł byś mnie skierować do jakiejś podstawy prawnej która to definiuje.

 

Natomiast na filmiku wygląda to tak że gdyby narciarz był minimalnie szybszy to ona by w niego wjechała od tyłu. Czyli wtedy to jednak ona była by winna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim przypadku wcale nie musi być winna tylko jedna osoba, a druga niewinna. Może być procentowy udział winy.

Art. 362. Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody Kodeks cywilny

"Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron".

Ale o tym powinien rozstrzygnąć Sąd. Druga strona nie powinna odjechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Pewnie biegli nie wydali by jednoznacznej opinii, jak to z reguły biegli.

Nie było by tyle w mediach na ten temat, gdyby młody nie spieprzył.

"Nierozgarnięci wczasowicze" też muszą gdzieś jeździć, jak również szkoły czy też instruktorzy z uczniami.

A tak w ogóle Cię pozdrawiam.

Niech jeżdżą, ale każdy powinien mieć świadomość wysokiego ryzyka zderzeń i związanych z tym poważnych urazów, do śmierci włącznie.

W podobnych sytuacjach, nie sposób nie zauważyć też winy ośrodków narciarskich. Obecnie prawie każdy ośrodek do granic możliwości zwiększa przepustowość wyciągów, a tras nie specjalnie przybywa, lub nawet ubywa jak w tmr. 

Moim zdaniem liczba narciarzy na przeciętnym stoku w szczycie sezonu jest 10x za duża, żeby można było mówić o bezpiecznym uprawianiu narciarstwa.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Dark1967 napisał:

W takim przypadku wcale nie musi być winna tylko jedna osoba, a druga niewinna. Może być procentowy udział winy.

Art. 362. Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody Kodeks cywilny

"Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron".

Ale o tym powinien rozstrzygnąć Sąd. Druga strona nie powinna odjechać. 

Ale tu nie ma poszkodowanego.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.01.2022 o 20:49, Adam ..DUCH napisał:

Każdy ma możliwości dokładnej analizy......100 proc wina narciarza - nie ma żadnej wątpliwości. 

Nie zgodzę się z Tobą Adam. Argument per analogia do jazdy samochodem. Jak jedziesz to musisz patrzyć przed siebie na drogę. Tu mamy dokładnie taką samą sytuację. Panienka popierdziela na desce i nie patrzy w kierunku w którym się przemieszcza. To jest dyskwalifikujący błąd. Jeśli nie potrafi skręcić głowy --> sorry, niech zmieni hobby na bezpieczniejsze. Większość wypadków w udziałem snowboardzistów rozgrywa się dokładnie tak samo jak ten --> jadą w skręcie w odwrotnym ustawieniu i nie interesuje ich co mają za plecami. Może jestem skrajnie starej daty, ale dla mnie to jest kluczowy argument, żeby tak jeżdżących idiotów na deskach relegować ze stoków. Jadąc na nartach patrzysz w lewo, przed siebie i w prawo. A oni walą przed siebie nie patrząc i mając innych gdzieś. To niech im montują lusterka na kaskach, jeśli bez tego nie potrafią kontrolować jazdy.

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, tomkly napisał:

Nie zgodzę się z Tobą Adam. Argument per analogia do jazdy samochodem. Jak jedziesz to musisz patrzyć przed siebie na drogę. Tu mamy dokładnie taką samą sytuację. Panienka popierdziela na desce i nie patrzy w kierunku w którym się przemieszcza. To jest dyskwalifikujący błąd. Jeśli nie potrafi skręcić głowy --> sorry, niech zmieni hobby na bezpieczniejsze. Większość wypadków w udziałem snowboardzistów rozgrywa się dokładnie tak samo jak ten --> jadą w skręcie w odwrotnym ustawieniu i nie interesuje ich co mają za plecami. Może jestem skrajnie starej daty, ale dla mnie to jest kluczowy argument, żeby tak jeżdżących idiotów na deskach relegować ze stoków. Jadąc na nartach patrzysz w lewo, przed siebie i w prawo. A oni walą przed siebie nie patrząc i mając innych gdzieś. To niech im montują lusterka na kaskach, jeśli bez tego nie potrafią kontrolować jazdy.

Jeździsz lub jeździłeś kiedykolwiek na snowboardzie kolego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale czy fakt, że snowbordzista ma ograniczoną widoczność przez to, że jedzie bokiem może go usprawiedliwiać? Chyba nie. Jak już pisałem w wątku pokrewnym doświadczeni użytkownicy stoków wiedzą, że snowbordzistę powinno się wyprzedzać z jego "przedniej" strony, a jeśli musimy wyprzedzić go z jego tyłu to tylko baaaaardzo szerokim łukiem

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, kbe napisał:

ale czy fakt, że snowbordzista ma ograniczoną widoczność przez to, że jedzie bokiem może go usprawiedliwiać? Chyba nie. Jak już pisałem w wątku pokrewnym doświadczeni użytkownicy stoków wiedzą, że snowbordzistę powinno się wyprzedzać z jego "przedniej" strony, a jeśli musimy wyprzedzić go z jego tyłu to tylko baaaaardzo szerokim łukiem

Podzielam w całości Twój punkt widzenia --> nie może go oczywiście usprawiedliwiać. Skoro jadąc na nartach musimy mieć oczy dookoła przysłowiowej głowy to nie widzę powodu, żeby dla snowboardzistów stwarzać inne, bardziej wyrozumiałe warunki. Wiecie, rozumiecie oni źle widzą do tyłu. To niech zrezygnują z deski i przesiądą się na narty, jak nie umieją swojego narzędzia obsługiwać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, tomkly napisał:

Podzielam w całości Twój punkt widzenia --> nie może go oczywiście usprawiedliwiać. Skoro jadąc na nartach musimy mieć oczy dookoła przysłowiowej głowy to nie widzę powodu, żeby dla snowboardzistów stwarzać inne, bardziej wyrozumiałe warunki. Wiecie, rozumiecie oni źle widzą do tyłu. To niech zrezygnują z deski i przesiądą się na narty, jak nie umieją swojego narzędzia obsługiwać. 

Ja też podzielam, z własnego doświadczenia. Zaczynałam jeździć na snowboardzie, ale niekomfortowo czułam się z tym, że mam ograniczone pole widzenia tego, co jest za mną, to było podświadome i utrudniało postępy w doskonaleniu jazdy na tyle, że zdecydowałam się spróbować dwóch desek - i przy tym pozostałam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Bacek napisał:

Przecież Ci narciarze od tyłu by ją najechali, także to ich wina.

Widziałeś choćby jeden ruch głowy żeby zobaczyła co się dzieje na stoku ? narciarz w czerwonych spodniach na pewno nie był z tyłu. Na tym stoku nikt nie ma kontroli nad nartami 😃

Edytowane przez Mikoski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przepraszam że się tak mocno wypowiadam, ale moją przyjaciółkę w ten właśnie sposób "załatwił" w 2010r. snowboardzista na Secedzie w Val Gardenie. Efektem potężne złamanie kości ramieniowej z 12 odszczepami, operacji w szpitalu w Otwocku i wielomiesięczna rehabilitacja, po której ręka nigdy nie wróciła do pełnej sprawności. Od tamtej pory chucham i dmucham na wszystkich snowboardzistów, stosując zasadę ograniczonego do maksimum zaufania. Niestety, mam wrażenie że poziom IQ przeciętnego narciarza jest tak ze 20 albo 30 wyższy, moje zdanie opieram o swoje rozliczne obserwacje tego co się na stokach dzieje. Jak dla mnie istotna część snowboardzistów zachowuje się jak święte krowy a na jakąkolwiek zwróconą uwagę reaguje zazwyczaj prostacko wyrażonym oburzeniem. 

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na małe usprawiedliwienie pani można powiedzieć że ostatni filmik jednak jest sprzed 11 lat. W teorii, panowanie, styl i kulturę od tego czasu mogła poprawić. Na nowszych filmach scenek z tłumu brakuje więc ciężko wyrokować.

Edytowane przez Bacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bacek napisał:

Na małe usprawiedliwienie pani można powiedzieć że ostatni filmik jednak jest sprzed 11 lat. W teorii, panowanie, styl i kulturę od tego czasu mogła poprawić. Na nowszych filmach scenek z tłumu brakuje więc ciężko wyrokować.

To dopiero dołożyłeś. 11 lat i dalej jeździ jakby to był pierwszy dzień.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Spiochu napisał:

To dopiero dołożyłeś. 11 lat i dalej jeździ jakby to był pierwszy dzień.

Niektórzy są niewyuczalni przez całe życie. 🙃

Mam takiego kolegę, młody - 1983 rocznik, jeździł ze mną przez wiele lat na wyjazdy zimowe. Nie dało się go niczego nauczyć, nic nie wchodziło autentycznie. A jak widział czarną trasę to go blokowało i to był koniec jazdy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...