Skocz do zawartości

Białka Tatrzańska złamany kręgosłup


grimson

Rekomendowane odpowiedzi

Historia faktycznie przykra, ale... Doświadczeni użytkownicy stoków wiedzą, że snowboardziści nie patrzą do tyłu i należy omijać ich szerokim łukiem. Ten dzieciak na nartach jeszcze o tym nie wiedział. Natomiast zachowanie opiekuna po zdarzeniu poniżej wszelkiej krytyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, kbe napisał:

Historia faktycznie przykra, ale... Doświadczeni użytkownicy stoków wiedzą, że snowboardziści nie patrzą do tyłu i należy omijać ich szerokim łukiem. Ten dzieciak na nartach jeszcze o tym nie wiedział. Natomiast zachowanie opiekuna po zdarzeniu poniżej wszelkiej krytyki

Widzisz to niekoniecznie był opiekun. Ten to był przed chłopczykiem. Poza tym dziecko chyba też zostało kontuzjowane więc może zjeżdżali po pomoc? Ale oczywiście wymiana danymi absolutnie powinna być. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądając ten film, byłbym daleki od przypisania winy dziecku. Nie widzę też dużej prędkości u narciarza. Też nie dostrzegam, by jechał z góry. Widzę snowbordzistkę, przecinającą tor jazdy jazdy dorosłego i jadącego za nim dziecka. Jakim trzeba być .... (użyte w kontekście medycznym) by wjeżdżać pomiędzy dorosłego i jadące za nim dziecko. Czy oni się nie zatrzymali ? Zatrzymali, pewnie próbowali udzielić na swój sposób pomocy. Ktoś podjechał i dalej udzielał tej pomocy. Pewnie nie byłoby całej sprawy, gdyby wszyscy posiadali ubezpieczenie (zarówno OC jak i NNW), na naszych stokach jednak bardzo mało popularne.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod filmem było 95% rzeczowych i kulturalnych komentarzy od narciarzy wskazujących głównie na winę... snowboardzistki. Myślę że nie ma co bić piany dlaczego mieli rację. Publikujący film, zapewne mąż poszkodowanej, komentarze wyłączył bo nie było co zbierać...

Edytowane przez Kubis
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały off ale w temacie wypadków narciarskich,w zeszły tygodniu w Francji wjechał na mnie od tyłu snowboardzista na desce zjazdowej.

Przejechał po tyłach moich nart i upadł, mnie tylko lekko wytrącił z toru jazdy obyło się bez wywrotki ,według prawideł spytałem czy wszystko ok niestety dla niego nie było ok😟 zdarzenie miało miejsce jakieś  200 metrów przed dolną stacją wyciągu więc ratownicy pojawili się szybko. Sytuacja nie ciekawa ale jego znajomi jak i moi potwierdzili że to on wjechał we mnie i nie było problemów z ustaleniem winy , ubezpieczenie  jak zawsze miałem i to nie najtańsze. . Oby jak najszybciej wrócił na stok , złamań nie miał ale kolano uszkodził.

 

  • Like 1
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No niestety nieszczęśliwy wypadek, mała prędkość a i stłuczka wyglądała niegroźnie. Ale jak pisze i podkreśla @Mitek, narciarstwo to nie jest bezpieczny sport jak się niektórym wydaje. Ponadto Facet - kolega whatever jadący przed dzieckiem (a dziecko podąża jego śladem - przynajmniej takie odniosłem wrażenie) - zapomniał że ciągnie wóz za sobą? Na desce niestety tak się jeździ - w jedną stronę mamy większy a w druga mniejszy kąt widzenia, na nartach podobnie - ale tutaj symetrycznie raczej, nikt raczej w każdym skręcie nie odwraca głowy do tyłu aby się upewnić czy ktoś nie jedzie. Moim zdaniem - wina opiekuna dziecka, nawet jeśli go tam nie było.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej ekipie też była nieprzyjemna przygoda zadziałało prawo Murphego jak coś nie powinno się stać to się stanie,pusty stok dwie osoby i buuuum gruby dzwonnnn winny jak zawsze człowiek . Było to pierwszego dnia, po 20 minutach kolega jakoś się pozbierał  drugi nic sobie nie zrobił , ten obolały przejeździł 6 dni. W poniedziałek przysłał nam taką diagnozę 😟

"Cześć chłopaki. Jestem po badaniach. Mam tylko złamany nos i złamany mostek. Phi tam🤘🤘💪💪"

Niezły twardziel i farciarz .

 
 

 

 
 
Edytowane przez Mikoski
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, ja raczej unikam jazdy w tak dużym tłoku. Na poprzednim wyjeździe (Dolomity) zdarzył się tłok (choć i tak przynajmniej o połowę mniejszy) w niedzielę i przy pięknej pogodzie. Cały czas na ręcznym i oczy dookoła głowy. Dzień jakby stracony, bo nie było możliwości by normalnie pojeździć. Uwaga zwrócona głównie na to żeby nam ktoś pod narty nie wjechał, żeby nie dać się zaskoczyć czyimś nagłym startem i włączeniem się do ruchu bez spojrzenia w górę itd... Normalnie jeździmy na ogół jednak trochę szybciej niż większość ludzi na stoku, tym samym zmniejszając szanse na oberwanie od tyłu, ale przy takim tłoku jak na filmiku rozsądek mówi, że taka strategia byłaby zbyt ryzykowna i w sumie niemożliwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2022 o 11:35, Dany de Vino napisał:

Cholera, ja raczej unikam jazdy w tak dużym tłoku. Na poprzednim wyjeździe (Dolomity) zdarzył się tłok (choć i tak przynajmniej o połowę mniejszy) w niedzielę i przy pięknej pogodzie. Cały czas na ręcznym i oczy dookoła głowy. Dzień jakby stracony, bo nie było możliwości by normalnie pojeździć. Uwaga zwrócona głównie na to żeby nam ktoś pod narty nie wjechał, żeby nie dać się zaskoczyć czyimś nagłym startem i włączeniem się do ruchu bez spojrzenia w górę itd... Normalnie jeździmy na ogół jednak trochę szybciej niż większość ludzi na stoku, tym samym zmniejszając szanse na oberwanie od tyłu, ale przy takim tłoku jak na filmiku rozsądek mówi, że taka strategia byłaby zbyt ryzykowna i w sumie niemożliwa. 

Dobrze mieć w pamięci mapę tych jadących z podobną prędkością, z przodu i z tylu, gdy dwóch to już tłum, abstrahując od statycznego tła, lepiej ich jednak puścić przodem… wtedy zostaje omijanie statycznych z grubsza przeszkód

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, star napisał:

Dobrze mieć w pamięci mapę tych jadących z podobną prędkością, z przodu i z tylu, gdy dwóch to już tłum, abstrahując od statycznego tła, lepiej ich jednak puścić przodem… wtedy zostaje omijanie statycznych z grubsza przeszkód

Wiesz co? Jak w takim tłumie będę puszczał z przodu, to pewnie z miejsca nie ruszę. Tam po prostu raczej nie będę jeździł. Może jednak lepiej wydać np. 1 tyś pln na wyjazd więcej (np. w Alpy) niż zanieść je do ortopedy.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Dany de Vino napisał:

Wiesz co? Jak w takim tłumie będę puszczał z przodu, to pewnie z miejsca nie ruszę. Tam po prostu raczej nie będę jeździł. Może jednak lepiej wydać np. 1 tyś pln na wyjazd więcej (np. w Alpy) niż zanieść je do ortopedy.   

Chodziło o tych kilku scigantow których mapę musiałbyś updatowac z przodu i z tylu, reszta to stabilne i statyczne względnie tło. Tak to wyglada w Białce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/30/2022 at 11:35 AM, Dany de Vino said:

Normalnie jeździmy na ogół jednak trochę szybciej niż większość ludzi na stoku, tym samym zmniejszając szanse na oberwanie od tyłu, ale przy takim tłoku jak na filmiku rozsądek mówi, że taka strategia byłaby zbyt ryzykowna i w sumie niemożliwa. 

Luz też niczego nie gwarantuje. Jednego wieczoru na prawie pustym, szerokim jak Wisła stoku, puściłem się dość szybko, w części zazwyczaj omijanej przez większość zjeżdżających, tnąc płytkie łuczki. Przy łuku w prawo usłyszałem hałas od tyłu, nie dokończyłem i odbiłem w lewo. Momentalnie w tym miejscu pojawiło się dziewczę sunące krechą z pięknym prostym podwójnym śladem jak po tramwaju. Z jednej strony nie wyglądała jak by się miała wywrócić ale z drugiej nie wyglądało jak by była w stanie skręcić żeby mnie jakkolwiek ominąć. 

Także zawsze może trafić się ktoś szybszy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Bacek napisał:

Luz też niczego nie gwarantuje. Jednego wieczoru na prawie pustym, szerokim jak Wisła stoku, puściłem się dość szybko, w części zazwyczaj omijanej przez większość zjeżdżających, tnąc płytkie łuczki. Przy łuku w prawo usłyszałem hałas od tyłu, nie dokończyłem i odbiłem w lewo. Momentalnie w tym miejscu pojawiło się dziewczę sunące krechą z pięknym prostym podwójnym śladem jak po tramwaju. Z jednej strony nie wyglądała jak by się miała wywrócić ale z drugiej nie wyglądało jak by była w stanie skręcić żeby mnie jakkolwiek ominąć. 

Także zawsze może trafić się ktoś szybszy.

Potwierdzam.  Ja też wypatruję, zanim ruszę, daleko w górze, czy nie pojawi się przyszła gwiazda zjazdów. Można się szybko zorientować. Jeśli przymie kierunek wprost w dół, należy błyskawicznie odsunąć się na skraj stoku, albo nawet schować się lesie.  Ryzykowne jest uciekanie szusem.  Zanim się narty rozpędzą a trwa to, powiedzmy, pięć sekund. To możemy zostać trawieni. Każda próba skrętu, nawet minimalnego, zwiększa ryzyko staranowania.  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, oglądając w zwolnieniu filmik z kontuzjowaną snowboardzistką stwierdzam, że zdecydowanie większą winę ponosi chłopaczek. Na zwolnieniu widać, że dziewczyna jest w trakcie skrętu w lewo i w momencie zderzenia jechała, nawet nie w skos stoku, ale już w linii spadku. Chłopaczek nadjeżdża z góry, jest początkującym i to prowadzący go dorosły ponosi odpowiedzialnośc za niego. Odrębną kwestią są warunki na trasie, czyli znaczne jej przeludnienie. Ja w tych warunkach swojego wnuka bym nie zabrał do jazdy za mną. A sam nie pojechałbym z oczywistych powodów, bo za płasko i za nudno. :)

A dlaczego napisałem niestety. Bo nie lubię snowboardzistów na trasie. Unikam ich jak mogę. Nigdy nie miałem żadnej "nieprzyjemności" w spotkaniu z nimi, ale wiem, że my, czyli narciarze i oni - snowboardziści jesteśmy bardzo niekompatybilni na stoku.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy zastanawiamy się nad tym kto w kogo wjechał. Odwołujemy się do zasad poruszenia się na stoku z różnych źródeł. Na forum portalu kochamnarty znalazłem bardzo ciekawy wpis użytkownika Wujot. Napisał on bardzo trafną uwagę, a mianowicie: Kodeks FIS nie jest regulacją prawną. Wtedy przypomniałem sobie, że przecież każdy wyciąg narciarski ma swój regulamin. Wypadek miał miejsce na kolei nr IX Remiaszów należącym do Ośrodka Kotelnica Białczańska. Na stronie Kotelnicy Białczańskiej każdy może przeczytać zasady obowiązujące na stokach. W omawianym tutaj temacie na uwagę zasługuje zapis nr 3, 4, 6 dekalogu narciarza. Brzmią one następująco:

3. Wybór kierunku jazdy: Narciarz zjeżdżając z góry, dysponując większą możliwością wyboru trasy zjazdu musi ustalić taki tor jazdy, aby nie zagrażać narciarzowi przed nim jadącemu.

4. Wyprzedzanie: Wyprzedzać można zarówno po stronie dostokowej jak i odstokowej, po stronie lewej lub prawej, lecz w takiej odległości, która nie ograniczy wyprzedzanemu swobody.

6. Zatrzymanie się: Należy unikać zatrzymania się na trasie zjazdu, zwłaszcza w miejscach zwężeń i miejscach o ograniczonej widoczności. Po ewentualnym upadku narciarz winien usunąć się z toru jazdy możliwie jak najszybciej.

Część osób wypowiadających się argumentuje, że winien jest chłopak ponieważ snowbordzistka była niżej. Może i niżej (ciężko ocenić z perspektywy oka kamery), z pewnością nie jechała przed nim. Mając przed oczami regulamin stoku, na którym doszło do wypadku myślę, że łatwiej będzie dokonać rzetelnej oceny zdarzenia.

Edytowane przez Ringo_8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Regulamin stoku to zazwyczaj jest po prostu dekalog uzupełniony czasami jakimiś regulacjami wewnętrznymi danej firmy czy administratora stoku. W tym wypadku zacytowałeś trzy punkty dekalogu. Ocena zdarzenia dla mnie jest dość prosta co nie znaczy, że z prawnego punktu widzenia ustalenia winnego jest natychmiastowa. Obopólne błędy.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...