Skocz do zawartości

Plus80

Rekomendowane odpowiedzi

Litera "A" między nogami to prawdziwa zmora.  Jak sobie z tym poradzić, to ilustruje załączony film od 5 min. 20 sek. Przyrząd do tego celu jest bardzo prosty, widać go na filmie. Poleciłem żonie, aby mi kupiła szeroką gumę, do zmajstrowania tego "przyrządu".  Należy skręcając utrzymywać, po inicjacji skrętu, napięcie gumy.  To wszystko. Będę ćwiczył na Mosornym. Na bardzo płaskim miejscu!

https://www.youtube.com/watch?v=jSJR4sqR8pU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem jednak ciekaw ? Oczywiście na czymś plaskim. Kiedyś były ćwiczenia z rękawiczką, piłką między kolanami. Nigdy nie robiłem, ponieważ nie miałem problemów z łydkami zbliżonymi do równoległości. Teraz też nie mam. Ale jest coś na samym początku skrętu, jakby noga wewnętrzna nieco opóźniała swoje wychylenie do środka skrętu. Wiem o próbach, żeby sztucznie nadmiernie ją wychylać. Nawet próbowałem. 

Tu na filmie jest Debi Amstrong. Bardzo ją chwalą w USA, za sposób tłumaczenia. Zobaczymy. Żona stwierdziła, że nie chce się zabić na nartach.  Mnie takie nowości zawsze nieco nęcą.  Takie próby to też ciekawa zabawa na stoku.  Ciągle taka sama jazda, w poszukiwaniu mitycznej doskonałości jest nudna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym filmie, który załączyłem z Debi jest poruszana całkiem poważna sprawa. Aktywność nogi wewnętrznej na początku skrętu. Zwykle to ta noga jest pasywana(np. podniesiona narta). Noga ta powinna być aktywna. Mimo, że jest prawie nie obciążona. Jej kolano powinno się kierować do środka skrętu, pociągając za sobą nogę zewnętrzną.  Spotkałem się gdzieś z określeniem, że narta wewnętrzna nadaje kierunek. Zewnętrzna podąża jej śladem. 

Stąd ta guma między kolanami. Wewnętrzne kolano(i narta niżej) jakby mówią do drugiego i jego narty - podążaj za mną! Pociągamy cię za gumę !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny materiał Debi, dziekuje za wyszukanie tego filmu!👍
Gumę w rehabilitacji, a nie na nartach, używa się do wzmocnienia miesnI stabilizujących biodro.
Nad kostką, albo nad kolanem- ( albo w obu miejscach równocześnie) poruszamy się malutkimi kroczkami w prawo i po 15 krokach w lewo...

Do „wachlowania” kolanami w pozycji siedzącej...

Dodatkowo w przysiadach, żeby zwrócić uwagę na problem kolan wpadających do środka. Utrzymując naprężenie gumy obserwujemy np. przed lustrem pracę kolana-  ma utrzymać się bezpośrednio nad stopą, lub dokładniej nad drugim palcem stopy. 
 

Na nartach pierwszy raz widzę....zastanawia mnie tylko jak oni to ścigają  z nóg ?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się zdecyduję na ten groźny eksperyment.  I będę miał wyniki, w postaci idealnie równoległych łydek. To być może opublikuję stosowną dokumentację, z przebiegu doświadczenia. Robię wszystko dla przyszłych zastępów idealnych krawędziowców,  tnących po stokach skrętami "S".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Plus80 napisał:

Na tym filmie, który załączyłem z Debi jest poruszana całkiem poważna sprawa. Aktywność nogi wewnętrznej na początku skrętu. Zwykle to ta noga jest pasywana(np. podniesiona narta). Noga ta powinna być aktywna. Mimo, że jest prawie nie obciążona. Jej kolano powinno się kierować do środka skrętu, pociągając za sobą nogę zewnętrzną.  Spotkałem się gdzieś z określeniem, że narta wewnętrzna nadaje kierunek. Zewnętrzna podąża jej śladem. 

Stąd ta guma między kolanami. Wewnętrzne kolano(i narta niżej) jakby mówią do drugiego i jego narty - podążaj za mną! Pociągamy cię za gumę !

Jak poszukasz, to w starszym filmie sama Deb mówi o wewnętrznej nodze i generalnie wracamy do HH.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gabrik napisał:

Jak poszukasz, to w starszym filmie sama Deb mówi o wewnętrznej nodze i generalnie wracamy do HH.

Wiem, wracamy do HH. U niego to był "fantom move", jeśli się nie mylę. Zresztą sam usiłuję czasem wykrzywiać wewnętrzne kolano do środka.  Jednak wyrobić sobie ten odruch jest trudno. Obie nogi powinny się pochylać sychronicznie. I  wtedy narty mają jednakowe pochylenia na krawędzie.  Każde minimalne opóźnienie wewnętrznej nogi skutkuje literą "A". Przy dłuższym skręcie nie ma to takiego znaczenia. Ale przy krótkich, podkręcanych to jest zasadnicza sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Plus80 napisał:

Wiem, wracamy do HH. U niego to był "fantom move", jeśli się nie mylę. Zresztą sam usiłuję czasem wykrzywiać wewnętrzne kolano do środka.  Jednak wyrobić sobie ten odruch jest trudno. Obie nogi powinny się pochylać sychronicznie. I  wtedy narty mają jednakowe pochylenia na krawędzie.  Każde minimalne opóźnienie wewnętrznej nogi skutkuje literą "A". Przy dłuższym skręcie nie ma to takiego znaczenia. Ale przy krótkich, podkręcanych to jest zasadnicza sprawa.

Ja jestem cienki i mam na tym etapie bardziej podstawowe problemy ale Deb mówi, że "krytyczne w pracy nogi wewnętrznej jest zgięcie kostki (ja rozumiem, to jako próba przechylania stopy na bok czyli w płaszczyźnie strzałkowej)." Z tym, że uważam to za temat już bardziej zaawansowany i aptekarski.

Druga sprawa, na moim etapie problemów litera A jest skutkiem zbyt małego, nazwijmy to zaufania nodze zewnętrznej. Właściwie prościej chyba powiedzieć, złego odciążenia czy złej pracy na nodze zewnętrznej (pewnie rozumiesz o co mi chodzi). 

Na koniec, patrząc na jazdę czy to HH czy Diany nie widać przerysowanego (jak nazywa to Adam) phantom/fantom move. Zatem ja przyjmuję, iż jest to jedynie rodzaj ćwiczenia, środka do celu jakim jest odpowiednie dociążanie nogi zewnętrznej. Zresztą nawet HH wyraźnie twierdzi, iż przy tej topowej jeździe carvingowej, odciążamy nogę zewn.poprzez jej ugięcie, ruch w górę (w innym temacie maciek nazwał, to odciążeniem dolnym, myślę, że o to chodziło). 

Do carvingu u mnie daleko ale kilka razy poczułem co znaczy jazda na krawędziach. Przy złym rozkładzie obciążeń, to straszne uczucie. Właściwie narty człowieka wiozą i niewiele można zrobić, albo upaść, albo walczyć o uwolnienie jednej narty i odzyskanie kontroli.

Natomiast wracając na chwilę do problemu A. Z uwagi na zmianę butów i zagłębianie się w temat...niebagatelne znaczenie ma w tym jednak budowa naszych łydek i odpowiednie pochylenie cholewki lub nawet canting. Piszę to wbrew obiegowej opinii, iż są to wymysły nie mające znaczenia dla amatorów.

Edytowane przez Gabrik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą gumą to raczej żartuję. Co prawda napalam się na pewne pomysły. Ale bardziej teoretycznie. Wszystko trzeba cierpliwie ćwiczyć.  Nic, dosłownie nic nie przychodzi od pstryknięcia palców !  Dobry instruktor, wnikliwy obserwator. Znający rzecz od podszewki, ułatwi nieraz bardzo pewien postęp na samym początku. Ale ten postęp zależy od delikwenta. On jeździ na nartach.  Potem w miarę zaawansowania ten postęp się zwalnia, mimo dobrego nauczyciela.  Każdy dochodzi do swego pułapu. Można zacząć w późniejszym wieku i ten pułap będzie na tyle wysoki w amatorskiej jeździe, że  będzie można jeszcze wiele lat jeździć z dużą przyjemnością. Nie wyczytałem tego w literaturze. Mam przykład praktyczny w domu. 

Uważam, że wgłębianie się w analizy, tworzenie sobie pewnego obrazuu jazdy w głowie nie jest złą rzeczą. Tylko nie należy zakładać, że da się to łatwo przekształcić samemu w praktykę. To strasznie długi proces. Błądzenia, wchodzenia w ślepe uliczki. Różnie chyba do tego podchodzą instruktorzy. Koresponduję od pewnego czasu z niejaką Elodi.  Młodą babką z Paryża. Która pracuje dla niejakiego Morgana. Którego zna lepiej "a_senior". Elodi przestała mnie nagabywać na materiały Morgana, gdy wysłałem jej fotografię Mosornego jako naszego "pólka" i film żony.  Teraz dostaję coś w rodzaju zapytań(jako niby doświadczony w materii). 

Ostatnie - czy należy mieć najpierw teoretycznie wszystko o jeździe w głowie (technika skrętów), udając sie w ręce instruktora ? Czy lepiej tego nie znać, tylko polecić się jego doświadczeniu. Morgan preferuje to drugie rozwiązanie. Dlaczego? Otóż taki delikwent, wykształcony wysoko teoretycznie, zaczyna jechać w dół, wykonując konkretne ćwiczenie, na polecenie Morgana. Morgan je wyjaśnił, pokazał. Delikwent jedzie, ale wie znacznie więcej, niż dowiedział się od Morgana. Zaczyna "usprawniać" swoją jazdę. Rezultat - narty skrzyżowane i leży na stoku.

Co ja na to?  Czy wbić sobie toerię do głowy, przed wyjazdem na kurs z instruktorem. Czy też nie i zaufać mu ślepo?  

Moja odpowiedź.

Na początku nauki należy zaufać instruktorowi(pisałem Ci o starym "wydze" i trudnościach w jego znalezieniu). Ale w miarę zaawansowania i szczególnie, gdy tego "wygi" nie ma się na stoku przy sobie. Teoria w głowie może się przydać, by jednak zrobić pewien postęp. 

Ostatnia informacja od Elodi jest taka, że nie bardzo rozumie,  o co mnie chodzi? Nie wyjaśniłem jej jeszcze, ponieważ muszę się też zastanowić, czy dobrze zrozumiałem jej pytanie.  Ale odpowiem, może w lutym. Teraz jadę z synem do Koninek. Zima w górach zrobiła się wreszczie zimowa.

Edytowane przez Plus80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mitek kiedyś napisał, że najgorszy jest uczeń dyskutant (mniemam, że chodziło mu właśnie o takiego obrytego teoretycznie). Niewątpliwie zaufanie do instruktora jest podstawą udanych lekcji. Jednocześnie uważam, że uczeń pytać powinien, jeśli nie jest pewien sensu wskazań czy ćwiczeń. Gorzej jeśli pyta aby pokazać, czego to on nie wie.

"Teoria w głowie", myślę, że wizualizacja jest bardzo pomocna i bardzo proste komunikaty słowne np."outside ski" Dla mnie dodatkowo np.super pomocny jest myk Adama o samokontroli jakiegoś elementu. Bo wówczas gdy nie ma na stoku instruktora ma człowiek jakiś sposób na sprawdzenie samego siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gabrik napisał:

Ja jestem cienki i mam na tym etapie bardziej podstawowe problemy ale Deb mówi, że "krytyczne w pracy nogi wewnętrznej jest zgięcie kostki (ja rozumiem, to jako próba przechylania stopy na bok czyli w płaszczyźnie strzałkowej)." Z tym, że uważam to za temat już bardziej zaawansowany i aptekarski.

Druga sprawa, na moim etapie problemów litera A jest skutkiem zbyt małego, nazwijmy to zaufania nodze zewnętrznej. Właściwie prościej chyba powiedzieć, złego odciążenia czy złej pracy na nodze zewnętrznej (pewnie rozumiesz o co mi chodzi). 

Na koniec, patrząc na jazdę czy to HH czy Diany nie widać przerysowanego (jak nazywa to Adam) phantom/fantom move. Zatem ja przyjmuję, iż jest to jedynie rodzaj ćwiczenia, środka do celu jakim jest odpowiednie dociążanie nogi zewnętrznej. Zresztą nawet HH wyraźnie twierdzi, iż przy tej topowej jeździe carvingowej, odciążamy nogę zewn.poprzez jej ugięcie, ruch w górę (w innym temacie maciek nazwał, to odciążeniem dolnym, myślę, że o to chodziło). 

Do carvingu u mnie daleko ale kilka razy poczułem co znaczy jazda na krawędziach. Przy złym rozkładzie obciążeń, to straszne uczucie. Właściwie narty człowieka wiozą i niewiele można zrobić, albo upaść, albo walczyć o uwolnienie jednej narty i odzyskanie kontroli.

Czytając o uwolnieniu pomyślałem, że zawsze można wykorzystać (wirtualną) muldę… znaczy garb.  Przy okazji może cię zainteresuje https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&ved=2ahUKEwiI04z_9sr1AhWwlYsKHe6rCBYQFnoECBoQAQ&url=http%3A%2F%2Fwww.sitn.pl%2Ffile%2F431&usg=AOvVaw0v3FY_28sselMBabMgGGQX

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gabrik napisał:

 Mitek kiedyś napisał, że najgorszy jest uczeń dyskutant (mniemam, że chodziło mu właśnie o takiego obrytego teoretycznie). Niewątpliwie zaufanie do instruktora jest podstawą udanych lekcji. Jednocześnie uważam, że uczeń pytać powinien, jeśli nie jest pewien sensu wskazań czy ćwiczeń. Gorzej jeśli pyta aby pokazać, czego to on nie wie.

"Teoria w głowie", myślę, że wizualizacja jest bardzo pomocna i bardzo proste komunikaty słowne np."outside ski" Dla mnie dodatkowo np.super pomocny jest myk Adama o samokontroli jakiegoś elementu. Bo wówczas gdy nie ma na stoku instruktora ma człowiek jakiś sposób na sprawdzenie samego siebie.

Paweł ....Ty czy inni użytkownicy forum którzy mi zaufali jesteście inni.....jak dla mnie to jest kompletnie inna liga - rozmawialiśmy o twojej żonie - pamiętasz - taki niewielki "myk" kompletnie nieświadomy - "zostawić ją samą" zagrało??? no pewnie że zagrało. Ostatnio była u mnie cała "forumowa" rodzina - otwarci radośni, głodni wiedzy - wspaniałe doznania. To jest tak że instruktor musi wykazać atencję - pamiętasz nasze pierwsze spotkanie - oj jaki ty byłeś nabity wiedzą - pierwsze skręty i dupa zbita. Nie ma złych lub gorszych kursantów..każdy jest inny, jak dla mnie każdy i to podkreślę każdy który zabierze się za narty jest WIELKI, dlaczego bo to trudna zabawa jest, okropnie trudna, wymagająca wielu wyrzeczeń, przełamania własnych barier. Na koniec odpowiem Ci tak, jak dla mnie najlepsze chwile Waszego, Twojego i Szymona szkolenia to moment kiedy wypatrzyłem Was na stoku podjechałem i doradziłem. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2022 o 18:35, Plus80 napisał:

Litera "A" między nogami to prawdziwa zmora.  Jak sobie z tym poradzić, to ilustruje załączony film od 5 min. 20 sek. Przyrząd do tego celu jest bardzo prosty, widać go na filmie. Poleciłem żonie, aby mi kupiła szeroką gumę, do zmajstrowania tego "przyrządu".  Należy skręcając utrzymywać, po inicjacji skrętu, napięcie gumy.  To wszystko. Będę ćwiczył na Mosornym. Na bardzo płaskim miejscu!

https://www.youtube.com/watch?v=jSJR4sqR8pU

Nie sądzisz drogi kolego że wystraszy spojrzeć w dół - tak od czasu do czasu. A tak na poważnie - masz rację- A frame to dosyć poważna wada i należy nad nią pracować - podstawą jednak jest umiejętność bezwiednej jazdy na narcie dolnej.

PS wysokim dziewczynom X się wybacza..... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, star napisał:

Czytając o uwolnieniu pomyślałem, że zawsze można wykorzystać (wirtualną) muldę… znaczy garb.  Przy okazji może cię zainteresuje https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&ved=2ahUKEwiI04z_9sr1AhWwlYsKHe6rCBYQFnoECBoQAQ&url=http%3A%2F%2Fwww.sitn.pl%2Ffile%2F431&usg=AOvVaw0v3FY_28sselMBabMgGGQX

Star mi nie działa ten link, otwiera się biała strona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mikoski napisał:

Do tego ma 2 metry musi składać się jak colsztok 🤪

Cześć

Pomyliłeś go chyba z Zenhausernem Damian. Muffat Jeandet jest niższy ode mnie.

A co do techniki to prezentuje po prostu porządną technikę jazdy. Tak się jeździ i nie jest to żadne HH tylko kanon. Ktoś tu chyba na siłę próbuje dopasowywać wyrwane stopklatki do jakichś idei.

Równoległość łydek jest oczywistością - pisałem o tym bez dorabiania ideologii sporo razy - a wyprzedzanie w jeździe sportowej obowiązkiem, bez niego nie ma co morzyć o wyniku.

Ostatnio w ogóle fajnie mi się czyta forum bo jest masa moich cytatów, czy też wiernych kopii tego co pisałam kiedyś,  w postach,tylko jakby nikt ich tak nie określa, sprzedając jako swoje myśli.  A może po prostu się nauczyli czegoś chłopcy - to byłoby na plus.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Pomyliłeś go chyba z Zenhausernem Damian. Muffat o do techniki to prezentuje po prostu porządną technikę jazdy. Tak się jeździ i nie jest to żadne HH tylko kanon. Ktoś tu chyba na siłę próbuje dopasowywać wyrwane stopklatki do jakichś idei.

Równoległość łydek jest oczywistością - pisałem o tym bez dorabiania ideologii sporo razy - a wyprzedzanie w jeździe sportowej obowiązkiem, bez niego nie ma co morzyć o wyniku.

Ostatnio w ogóle fajnie mi się czyta forum bo jest masa moich cytatów, czy też wiernych kopii tego co pisałam kiedyś,  w postach,tylko jakby nikt ich tak nie określa, sprzedając jako swoje myśli.  A może po prostu się nauczyli czegoś chłopcy - to byłoby na plus.

Pozdro

Masz rację pomyliłem go z Zenhausernem co do reszty pełna zgoda 

Edytowane przez Mikoski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...