Plus80 Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 Jadąc krzesełkiem do góry nad stokiem, często patrzę na zjeżdżających narciarzy. Taki fajny widok mam na Mosornym. W głowie mam pewien rodzaj skrętu, który po raz pierwszy opisał Joubert. I który był wykonywany w jego uniwersyteckim klubie w Grenoble. Rzecz ma ponad pięćdziesiąt lat. Pamiętam jak w „Dzienniku Polskim” w Krakowie pojawiła się mała notatka z rysunkiem „Skręt S”. Nowość! W tym dzienniku pisał często o nartach Zbigniew Langer. Sam zapalony narciarz. Skręt „S” jest pokazany niżej na zdjęciu. Wykonywany jako ćwiczenie przez Patrick`a Russel`a. Zdobywcy pucharu świata. Podopiecznego Jouberta. Skręt „S” był przygotowaniem do „avalement”(kompensacji) do jazdy po muldach. A także do jazdy śmigiem po stromych stokach, gdzie wyraźnie występuje przy skręcie tzw. virtualna mulda. Joubert rozróżniał skręt „S” ślizgowy i cięty. Oglądam narciarzy zjeżdżających szukam wzrokiem jadących skrętem „S”. Nie musi być cięty. Ślizgowy. Nie ma! Narciarze jeżdżą z regły na „stojąco”. To moje określenie. Teraz jest łatwiej jeżdzić na stojąco, niż dawniej. Narty karwingowe pochylone na krawędź same zaczynają prowadzić łuk skrętu. Dużego wysiłku nie trzeba. I tak wyglądają stoki. Panuje wszechwładny „karwing” na stojąco. By poznać w przyszłości skręt „S” należy zacząć od skrętów równoległych. I wiedzieć, że po odciążeniu nart(np. przez wyjście w górę) należy stopniowo obniżać swoją sylwetkę, z jednoczenym skręcaniem dolnej i górnej części ciała w przeciwnym kierunku. Żona się przez lata męczyła z wnukiem, by mu ten ciągły ruch nieco zaszczepić. Ten ruch ciała to nie jest łatwą rzeczą w początkach nauki, gdy myśli się głównie o skręcaniu nart, by za szybko nie jechały. Toteż na stokach jest wielką rzadkością narciarz jadący ciętym skrętem „S” w śmigu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 Bo jazda w slipach to do przyjemności nie należy, a w ciuchach nie ma takiego nieskrępowania, zawsze coś trze, uciska i trudno się tak obrócić. 1 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubis Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 52 minuty temu, Plus80 napisał: (...) Toteż na stokach jest wielką rzadkością narciarz jadący ciętym skrętem „S” w śmigu. W sumie się nie dziwię, to tak samo rzadko jak motocykliści jadący traktorem po autostradzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 Godzinę temu, Plus80 napisał: W głowie mam pewien rodzaj skrętu, który po raz pierwszy opisał Joubert. Jeździsz takim skrętem czy chcesz tak jeździć ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 11 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 (edytowane) Godzinę temu, Jan napisał: Jeździsz takim skrętem czy chcesz tak jeździć ? Chcesz widzieć i ocenić. Proszę bardzo. Możemy się umówić na Mosornym Groniu. Jak pojadę. Dzień sobie wybiorę, ponieważ lubię dobre warunki, dobrą pogodę i brak ludzi. Musisz się dostosować, by zaspokoić swoją ciekawość. Jak znasz się na jeździe na nartach i świetnie jeździsz takim skrętem, śmigiem na krawędziach, to może Cie rozczaruję, że z moich postów wynika, że jestem mistrzem dwóch desek. Nie jestem, ale się też nie wstydzę swojej jazdy. Więc piłeczka jest na Twoim stole. Śledź moje posty i może się spotkamy pod Babia Górą. Może też wpadnę na Skrzyczne w marcu. Mam wielką ochotę pojeździć Fisem. Ale to też zależy od wielu czynników. Edytowane 11 Stycznia 2022 przez Plus80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 11 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 2 godziny temu, Plus80 napisał: Jadąc krzesełkiem do góry nad stokiem, często patrzę na zjeżdżających narciarzy. Taki fajny widok mam na Mosornym. W głowie mam pewien rodzaj skrętu, który po raz pierwszy opisał Joubert. I który był wykonywany w jego uniwersyteckim klubie w Grenoble. Rzecz ma ponad pięćdziesiąt lat. Pamiętam jak w „Dzienniku Polskim” w Krakowie pojawiła się mała notatka z rysunkiem „Skręt S”. Nowość! W tym dzienniku pisał często o nartach Zbigniew Langer. Sam zapalony narciarz. Skręt „S” jest pokazany niżej na zdjęciu. Wykonywany jako ćwiczenie przez Patrick`a Russel`a. Zdobywcy pucharu świata. Podopiecznego Jouberta. Skręt „S” był przygotowaniem do „avalement”(kompensacji) do jazdy po muldach. A także do jazdy śmigiem po stromych stokach, gdzie wyraźnie występuje przy skręcie tzw. virtualna mulda. Joubert rozróżniał skręt „S” ślizgowy i cięty. Oglądam narciarzy zjeżdżających szukam wzrokiem jadących skrętem „S”. Nie musi być cięty. Ślizgowy. Nie ma! Narciarze jeżdżą z regły na „stojąco”. To moje określenie. Teraz jest łatwiej jeżdzić na stojąco, niż dawniej. Narty karwingowe pochylone na krawędź same zaczynają prowadzić łuk skrętu. Dużego wysiłku nie trzeba. I tak wyglądają stoki. Panuje wszechwładny „karwing” na stojąco. By poznać w przyszłości skręt „S” należy zacząć od skrętów równoległych. I wiedzieć, że po odciążeniu nart(np. przez wyjście w górę) należy stopniowo obniżać swoją sylwetkę, z jednoczenym skręcaniem dolnej i górnej części ciała w przeciwnym kierunku. Żona się przez lata męczyła z wnukiem, by mu ten ciągły ruch nieco zaszczepić. Ten ruch ciała to nie jest łatwą rzeczą w początkach nauki, gdy myśli się głównie o skręcaniu nart, by za szybko nie jechały. Toteż na stokach jest wielką rzadkością narciarz jadący ciętym skrętem „S” w śmigu. Dziennikarz nazywał się Ringer nie Langer! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 (edytowane) 2 godziny temu, Plus80 napisał: Jadąc krzesełkiem do góry nad stokiem, często patrzę na zjeżdżających narciarzy. Taki fajny widok mam na Mosornym. W głowie mam pewien rodzaj skrętu, który po raz pierwszy opisał Joubert. I który był wykonywany w jego uniwersyteckim klubie w Grenoble. Rzecz ma ponad pięćdziesiąt lat. Pamiętam jak w „Dzienniku Polskim” w Krakowie pojawiła się mała notatka z rysunkiem „Skręt S”. Nowość! W tym dzienniku pisał często o nartach Zbigniew Langer. Sam zapalony narciarz. Skręt „S” jest pokazany niżej na zdjęciu. Wykonywany jako ćwiczenie przez Patrick`a Russel`a. Zdobywcy pucharu świata. Podopiecznego Jouberta. Skręt „S” był przygotowaniem do „avalement”(kompensacji) do jazdy po muldach. A także do jazdy śmigiem po stromych stokach, gdzie wyraźnie występuje przy skręcie tzw. virtualna mulda. Joubert rozróżniał skręt „S” ślizgowy i cięty. Oglądam narciarzy zjeżdżających szukam wzrokiem jadących skrętem „S”. Nie musi być cięty. Ślizgowy. Nie ma! Narciarze jeżdżą z regły na „stojąco”. To moje określenie. Teraz jest łatwiej jeżdzić na stojąco, niż dawniej. Narty karwingowe pochylone na krawędź same zaczynają prowadzić łuk skrętu. Dużego wysiłku nie trzeba. I tak wyglądają stoki. Panuje wszechwładny „karwing” na stojąco. By poznać w przyszłości skręt „S” należy zacząć od skrętów równoległych. I wiedzieć, że po odciążeniu nart(np. przez wyjście w górę) należy stopniowo obniżać swoją sylwetkę, z jednoczenym skręcaniem dolnej i górnej części ciała w przeciwnym kierunku. Żona się przez lata męczyła z wnukiem, by mu ten ciągły ruch nieco zaszczepić. Ten ruch ciała to nie jest łatwą rzeczą w początkach nauki, gdy myśli się głównie o skręcaniu nart, by za szybko nie jechały. Toteż na stokach jest wielką rzadkością narciarz jadący ciętym skrętem „S” w śmigu. https://drive.google.com/file/d/0B6OcuVqwDDEJNzM3ZjMwODMtMTNjNS00MWE3LThlYzQtYTFjNmI5OTUxYjA0/view?usp=drivesdk&resourcekey=0-NFimTGtefSc93XTY87ezkg Dla niefrancuskojezycznych. Str 20/22 Edytowane 11 Stycznia 2022 przez mig 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 42 minuty temu, Plus80 napisał: Chcesz widzieć i ocenić. Proszę bardzo. Możemy się umówić na Mosornym Groniu. Jak pojadę. Dzień sobie wybiorę, ponieważ lubię dobre warunki, dobrą pogodę i brak ludzi. Musisz się dostosować, by zaspokoić swoją ciekawość. Jak znasz się na jeździe na nartach i świetnie jeździsz takim skrętem, śmigiem na krawędziach, to może Cie rozczaruję, że z moich postów wynika, że jestem mistrzem dwóch desek. Nie jestem, ale się też nie wstydzę swojej jazdy. Więc piłeczka jest na Twoim stole. Śledź moje posty i może się spotkamy pod Babia Górą. Może też wpadnę na Skrzyczne w marcu. Mam wielką ochotę pojeździć Fisem. Ale to też zależy od wielu czynników. Drogi Kolego Spokojnie, nie wiem czemu tak się oburzasz, kolega @Jan zadał proste i konkretne pytanie bez żadnych podtekstów, oczekujesz aby współcześni narciarze prezentowali technikę sprzed 50-ciu lat, która to pewnie była świetna i niedościgniona na tamte czasy i dostosowana do nart których wówczas używano. Technika poszła do przodu, a powinieneś dobrze o tym wiedzieć bo jeździsz pewnie na współczesnych nartach także taliowanych i wykorzystujesz to dobrodziejstwo na stoku. Narty taliowane, generalnie postęp spowodował mocna popularyzacje tego sportu, a raczej formy masowej rekreacji, jest łatwiejszy dla przeciętnego Kowalskiego a czy jeździ poprawnie?, pewnie 90% usiłuje coś tworzyć na stoku zwane "jazdą na nartach" po 2h z instruktorem łudząc się że za 2/3 lata będą mistrzami świata. Taki skręt w formie jak przedstawiony na grafice może być przedstawiany i komentowany jako ciekawostka, może nawet znajdzie naśladowców ale na jego popularyzację raczej nie masz co liczyć. Tak jak telemark obecnie wraca do łask, ale jest to dla dość wąskiego grona skierowana oferta i moim zdaniem nie zyska masowego odbiorcy tylko będzie jedna z ciekawostek świata narciarskiego. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 Marku tak troszkę delikatnie ale jednak pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Proszę abyś zapoznał się z programem nauczania PZN - dowiesz się jak nauczać niewidomych ale nie dowiesz się jak uczyć podstaw pokonywania przeszkód terenowych jakimi niewątpliwie są garby i muldy. Avalament to wspaniała technika - niemalże ponad czasowa, wcale nie musi być tak kontrastowa jak na zaprezentowanym zdjęciu. Pamiętajmy dla Nas starych ramoli 30 cm odsyp jest niczym ale dla kilku kilkunastoletniego narciarza jest przeszkodą nie do pokonania a wystarczy tylko "połknąć"...... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 11 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 "Avalement" od avaler(połykać, też tabletkę). Tak "likwidujemy" "górkę", która się pojawia przed nadjeżającymi nartami. Jak jej nie połkniemy,to nas wyrzuci w powietrze. Po jej minięciu trzeba szybko się prostować, by docisnąć narty do dołka(muldy). To jest kwestia trajektorii środka ciężkości nad stokiem. Płynna jazda po muldach wymaga ciągłego utrzymywania nart na śniegu. Niezaleźnie od tego, jak teren się zmienia. To jest bardzo trudne, przy większej szybkości, ponieważ trzeba reagować błyskawicznie. I nieraz to jest tylko ruch kolanami. Wybiera się "przełęcze", między "kopcami", by ograniczyć ruch ciała góra - dół i odwrotnie. Taka jazda jest piekielnie męcząca i wymaga błyskawicznej reakcji narciarza. Jeśli nie zareaguje wystarczająco wcześnie pojawiają się skoki, uderzenia nart o śnieg, co jeszcze bardziej męczy. Na muldach się fajnie jedzie na slalomkach(ale nie za sztywnych). Krawędzie też są w użyciu. To nie jest taka dokładnie jazda, jak w konkurencji "na muldach". W niej śnieg jest miękki, skręt jest niewielki, ale bardzo szybki, rytmiczny. W praktyce pole muld może być bardzo twarde i kopce duże. Długość skrętu dyktuje teren. Jeżdżąc raz z żoną na trasach pod Matterhornem zachciało mi się wjechać w takie pole obok ubitego stoku. Nie przejechałem nawet stu metrów, by dojść do wniosku, że to jazda dla masochistów a nie dla przyjemności. Ale dawniej w erze przedratrakowej nie było stoków bez muld. Jak pojechałem w 1993 roku na Hintertux to się okazło, że jazda po muldach to jest tu wyższą szkołą jazdy. Stado ratraków ubijało przez cały dzień śnieg. Więc muld nie było. I można było uczyć początkujących narciarzy na lodowcu, zaczynając od pługu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 15 minut temu, Adam ..DUCH napisał: Marku tak troszkę delikatnie ale jednak pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Proszę abyś zapoznał się z programem nauczania PZN - dowiesz się jak nauczać niewidomych ale nie dowiesz się jak uczyć podstaw pokonywania przeszkód terenowych jakimi niewątpliwie są garby i muldy. Avalament to wspaniała technika - niemalże ponad czasowa, wcale nie musi być tak kontrastowa jak na zaprezentowanym zdjęciu. Pamiętajmy dla Nas starych ramoli 30 cm odsyp jest niczym ale dla kilku kilkunastoletniego narciarza jest przeszkodą nie do pokonania a wystarczy tylko "połknąć"...... Drogi Adamie Zanim umieściłem post przekopałem internet na temat skrętu S i nic nie znalazłem, bardzo cenie sobie Twoje rady i spostrzeżenia i Twoich kolegów po fachu, ale jedynie co znalazłem to archiwalne materiały z krótkimi filmikami, jedynie co na szybko znalazłem to pionierka we wdrażaniu tegoż skrętu była kobietą. Na zachowanych filmach jej przejazd w tym wydaniu wyglądał komicznie (tu proszę o wyrozumiałość), ale taki wówczas był sprzęt i technika. Jeśli skręt S jest równoznaczny z kompensacją (avalament - tak to chyba się fachowo nazywa - a tą nazwę po raz pierwszy usłyszałem tu na forum i jeśli się mylę to właśnie od Ciebie) to przepraszam nie miałem świadomości, po prostu się na tym nie znam. Od Kolegi @Plus80 oczekiwałem prostej i jasnej odpowiedzi na klarowne pytanie. W zamian wypalił buńczuczną zaczepką, nie wiem po co? Jeśli to kompensacja - wiem, znam, stosuję 😉 pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 11 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 29 minut temu, Marcos73 napisał: Drogi Kolego Spokojnie, nie wiem czemu tak się oburzasz, kolega @Jan zadał proste i konkretne pytanie bez żadnych podtekstów, oczekujesz aby współcześni narciarze prezentowali technikę sprzed 50-ciu lat, która to pewnie była świetna i niedościgniona na tamte czasy i dostosowana do nart których wówczas używano. Technika poszła do przodu, a powinieneś dobrze o tym wiedzieć bo jeździsz pewnie na współczesnych nartach także taliowanych i wykorzystujesz to dobrodziejstwo na stoku. Narty taliowane, generalnie postęp spowodował mocna popularyzacje tego sportu, a raczej formy masowej rekreacji, jest łatwiejszy dla przeciętnego Kowalskiego a czy jeździ poprawnie?, pewnie 90% usiłuje coś tworzyć na stoku zwane "jazdą na nartach" po 2h z instruktorem łudząc się że za 2/3 lata będą mistrzami świata. Taki skręt w formie jak przedstawiony na grafice może być przedstawiany i komentowany jako ciekawostka, może nawet znajdzie naśladowców ale na jego popularyzację raczej nie masz co liczyć. Tak jak telemark obecnie wraca do łask, ale jest to dla dość wąskiego grona skierowana oferta i moim zdaniem nie zyska masowego odbiorcy tylko będzie jedna z ciekawostek świata narciarskiego. pozdrawiam No może się oburzam. Pytanie jest proste. Tylko "Plus 80", to jest plus 80 lat. Opisuję ten skręt, nie tyle by kogoś go uczyć(choć jestem w stanie go wyjaśnić), tylko jako pewne zjawisko historyczne w rozwoju techniki narciarskiej. I także dla tego, by ew. ktoś o wiele młodszy odemnie postawił sobie taki cel. Cel - nie jeździć na stojąco. Znajdzie ludzi, którzy mu przy tym pomogą. A poza tym, co się zmieniło od czasów Patricka R. w skręcie, z wyjątkiem nart? Jest ktoś z forum w stanie to wyjaśnić? A czy ja, w jakimś przybliżeniu, tak potrafię zrobić parę skrętów? Wydaje mi się, że tak. Ale mogę się mylić i dlatego proszę o ocenę na stoku. Moje posty być może są nieco denerwujące, ponieważ prowadzę czasem natrętną pedagogikę. Ludzie tego nie lubią, ponieważ wydaje im się, że daję im do zrozumienia, że jestem od nich lepszy. Nigdy to nie było moim zamiarem. Poprostu lubię sobie wszystko wyjaśniać i czasem dzielić się tymi wyjaśnieniami z innymi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 2 minuty temu, Marcos73 napisał: Drogi Adamie Zanim umieściłem post przekopałem internet na temat skrętu S i nic nie znalazłem, bardzo cenie sobie Twoje rady i spostrzeżenia i Twoich kolegów po fachu, ale jedynie co znalazłem to archiwalne materiały z krótkimi filmikami, jedynie co na szybko znalazłem to pionierka we wdrażaniu tegoż skrętu była kobietą. Na zachowanych filmach jej przejazd w tym wydaniu wyglądał komicznie (tu proszę o wyrozumiałość), ale taki wówczas był sprzęt i technika. Jeśli skręt S jest równoznaczny z kompensacją (avalament - tak to chyba się fachowo nazywa - a tą nazwę po raz pierwszy usłyszałem tu na forum i jeśli się mylę to właśnie od Ciebie) to przepraszam nie miałem świadomości, po prostu się na tym nie znam. pozdrawiam Marek ja się nie zagłębiam w skręt typu S ba to mi nawet nic nie mówi. Ja pokuszę się nawet o teorię że techniki klasyczne zgubiła ich wielowariantowość. Ktoś coś sobie wymyślił - tu kolanko, tam bioderko, tu rączka a tam główka i już mamy nową technikę do opanowania - bzdura. Ja skupiam się jedynie na samym avalament- cie. Owszem dla takich pasjonatów starych technik jak Ja czy Plus jest to pewna zabawa, krzyżówką, szarada - ja już nie pamiętam komu z forum (chyba Beacie) pokazałem skręt rotacyjno zamachowy, co wcale nie oznacza że ma się tego uczyć czy opanować, ot pewna ciekawostka. Szukamy rozwiązania tego co dzieje się na stoku no powiedzmy po 12 - ostrzymy krawędzie bo odsłania się płyta, kupujemy szerokie pod butem narty bo odsypy a tym czasem pomiędzy nami pomyka koleś na ołówkach których krawędzie maszynę widziały dekadę temu, i to w największej kaszy, po największych odsypach i robi to tylko dlatego że "połykanie" nie jest dla niego żadną czarną magią - zwłaszcza że schemat ruchowy tej techniki jest całkowicie naturalny. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 PS. Potwierdzam (takie…radosne były te skręty 😉 99% narciarzy na stoku uważałoby je za kosmiczne) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 (edytowane) 1 godzinę temu, Adam ..DUCH napisał: Marek ja się nie zagłębiam w skręt typu S ba to mi nawet nic nie mówi. Ja pokuszę się nawet o teorię że techniki klasyczne zgubiła ich wielowariantowość. Ktoś coś sobie wymyślił - tu kolanko, tam bioderko, tu rączka a tam główka i już mamy nową technikę do opanowania - bzdura. Ja skupiam się jedynie na samym avalament- cie. Owszem dla takich pasjonatów starych technik jak Ja czy Plus jest to pewna zabawa, krzyżówką, szarada - ja już nie pamiętam komu z forum (chyba Beacie) pokazałem skręt rotacyjno zamachowy, co wcale nie oznacza że ma się tego uczyć czy opanować, ot pewna ciekawostka. Szukamy rozwiązania tego co dzieje się na stoku no powiedzmy po 12 - ostrzymy krawędzie bo odsłania się płyta, kupujemy szerokie pod butem narty bo odsypy a tym czasem pomiędzy nami pomyka koleś na ołówkach których krawędzie maszynę widziały dekadę temu, i to w największej kaszy, po największych odsypach i robi to tylko dlatego że "połykanie" nie jest dla niego żadną czarną magią - zwłaszcza że schemat ruchowy tej techniki jest całkowicie naturalny. Drogi Adamie No i tu dochodzimy do sedna sprawy, być może ten nieszczęsny skręt S był zaczątkiem kompensacji, i gdyby autor posta ganił narciarzy za brak jej używania podczas jazdy (bo chyba o to Mu chodzi), to pewnie bym Mu przyklasnął, ale cały post wyszczególnia ten rodzaj skrętu (nawet Tobie bliżej nie znany) jako motyw przewodni Jego wypowiedzi. Co do adaptacji sprzętu zamiast techniki do zmieniających się warunków, to jasne że masz rację, ale dzisiaj wszystko musi być łatwe i przyjemne niestety. Pojechałem kiedyś na narty na szybkości z pracy, pech chciał - autem Żony - wysiadam na stoku - a tam psikus, kombozonu nima, narty i buty Żony, myślę - przyjechałem to się poślizgam - wbiłem się w jej buty (skorupy takie same - tylko buty z literką W - węższe dla Womenów), narty w gwiazdki, myśle olać to. Spotkałem starszego Pana na stoku, lokalers, przyszedł pojeździć, ołówki na 2M, jeździliśmy razem, ja w dzinsach bez rękawiczek w czapce w babskim sprzęcie z pięknie malowanym napisem Atomic na butach i nartach w gwiazdki i oldskulowy starszy Pan na ołówkach, jak jechaliśmy na kilofie to śmialiśmy się, że ludziska patrzą na nas jak na kosmitów, ale po 1 zjeździe ludziom szczeny opadły, dziadek jak śmignął, to mi się nawet głupio zrobiło że w takim sprzęcie można tak jeździć, mimo iż te moje babskie jechały jak męskie. To był niezły wypad. pozdrawiam Edytowane 11 Stycznia 2022 przez Marcos73 3 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 Marek fantastyczny wpis.....Ja pamiętam jak w latach 80 końcówka na obozie narciarskim w Czechosłowacji przerabiałem wszystkie buty i narty uczestników.....przy stopie 41 wbijałem 39 z podkurczonymi palcami i 43 w "powietrzu" dało się??? dało.....Wierz mi czy chcesz czy nie, są tacy rodzice - całkiem oderwani od rzeczywistości narciarskiej z termosem i sznitą.....Panie da sie coś zrobić a tu dzieciak w leginsach, kopytkach, wełnianej czapce, w za dużych butach i za długich ołówkach, gil do kolan i uśmiech na twarzy......diament Panie DIAMENT......a obok rówieśnicy w firmowym stroju na nartach za miliony ...i dupa zbita 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 (edytowane) 29 minut temu, Adam ..DUCH napisał: Marek fantastyczny wpis.....Ja pamiętam jak w latach 80 końcówka na obozie narciarskim w Czechosłowacji przerabiałem wszystkie buty i narty uczestników.....przy stopie 41 wbijałem 39 z podkurczonymi palcami i 43 w "powietrzu" dało się??? dało.....Wierz mi czy chcesz czy nie, są tacy rodzice - całkiem oderwani od rzeczywistości narciarskiej z termosem i sznitą.....Panie da sie coś zrobić a tu dzieciak w leginsach, kopytkach, wełnianej czapce, w za dużych butach i za długich ołówkach, gil do kolan i uśmiech na twarzy......diament Panie DIAMENT......a obok rówieśnicy w firmowym stroju na nartach za miliony ...i dupa zbita Cześć Czechosłowacja - jak to pięknie brzmi 🙂 Mam jeszcze parę takich opowieści, ale innym razem, natomiast narty Żony to hicior, bo był zaczątkiem wielu takich śmiesznych sytuacji. Bo strasznie w nich lubię jeździć, nie dość że ładne to naprawdę dobrze śmigają, troszkę szersze pod butem a chyba z 69 mają, 160 i natura SL. pozdrawiam Edytowane 11 Stycznia 2022 przez Marcos73 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 3 godziny temu, Plus80 napisał: Opisuję ten skręt, nie tyle by kogoś go uczyć(choć jestem w stanie go wyjaśnić), tylko jako pewne zjawisko historyczne w rozwoju techniki narciarskiej. Poproszę o wyjaśnienie, czemu ma służyć tak wysokie uniesienie wewnętrznej narty w pozycji nieco odchylonej ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 11 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2022 1 godzinę temu, Maciej S napisał: Poproszę o wyjaśnienie, czemu ma służyć tak wysokie uniesienie wewnętrznej narty w pozycji nieco odchylonej ???? To jest wynik jajec Panie Kolego jajec - obiły się między nogami .......a tak na poważnie sekwencja faceta który nie trzyma etyki staje się powodem do poważnej dyskusji..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano 12 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2022 17 godzin temu, Plus80 napisał: Chcesz widzieć i ocenić. Proszę bardzo. Możemy się umówić na Mosornym Groniu. Niczego nie chcę oceniać bo na zawiłościach techniki narciarskiej się nie znam. Dziękuję za zaproszenie do wspólnej jazdy ale niestety na Mosorny mam w tym sezonie kawał drogi i najwcześnie mogę tam być za 2 lata. Ale jaki to problem - daj wnuczkowi smartfona do potrzymania, niech Cię nakręci i będzie wiadomo o czym rozmawiamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 12 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2022 2 godziny temu, Jan napisał: Niczego nie chcę oceniać bo na zawiłościach techniki narciarskiej się nie znam. Dziękuję za zaproszenie do wspólnej jazdy ale niestety na Mosorny mam w tym sezonie kawał drogi i najwcześnie mogę tam być za 2 lata. Ale jaki to problem - daj wnuczkowi smartfona do potrzymania, niech Cię nakręci i będzie wiadomo o czym rozmawiamy. Zostałem już wiele razy nakręcony i opublikowany na skiforum. Niestety się spaliło. Ale nie tak dawno chciałem przesłać swoje filmy. Prawie dziesięć z różnych okresów. Kiedyś byłem szybszy w ruchach. Ale jak się zorientowałem, to system(ah, te systemy !) przyjmuje tylko w formacie "mp4". A ja mam w formacie "MOV'. Poszukam zaraz może coś da się zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand_v2 Napisano 12 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2022 12 godzin temu, Adam ..DUCH napisał: To jest wynik jajec Panie Kolego jajec - obiły się między nogami .......a tak na poważnie sekwencja faceta który nie trzyma etyki staje się powodem do poważnej dyskusji..... Mówisz, że to dla zdjęcia, na którym miały być jajca? Trochę tak 😄 Ogólnie to podchodzenie do techniki od no... nie tej strony co się powinno. Jazda na muldach wynika z obranego toru jazdy. Jazda ziplajnem jest najszybsza, ale prawie po prostej więc ciało nie odchyla się na boki - skręty gęstsze niż short turny, prawie ciągła jazda doliną. Jazda szeroko po bandzie to prawie średnie cięte skręty. Tutaj jest środkowy przejazd z przecinaniem muldy (poprawnie - odsypu) jedną nartą stąd wewnętrzna w górze, żeby ładnie do zdjęcia wyglądało i można było dać nazwę skrętowi - avalament. Czyli przejazd przez odsyp z pochłanianiem. Tą technikę powinno się stosować gdy taką linią chcemy przejeżdżać przez muldy, a nie - bo nas tak wywiozło. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 12 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2022 4 godziny temu, Jan napisał: Niczego nie chcę oceniać bo na zawiłościach techniki narciarskiej się nie znam. Dziękuję za zaproszenie do wspólnej jazdy ale niestety na Mosorny mam w tym sezonie kawał drogi i najwcześnie mogę tam być za 2 lata. Ale jaki to problem - daj wnuczkowi smartfona do potrzymania, niech Cię nakręci i będzie wiadomo o czym rozmawiamy. Miał go w ręce. I nakręcił dziadka. G-film_Jurg.mp4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubis Napisano 12 Stycznia 2022 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2022 Komentarz złoto 🙂 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plus80 Napisano 12 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2022 4 godziny temu, Jan napisał: Niczego nie chcę oceniać bo na zawiłościach techniki narciarskiej się nie znam. Dziękuję za zaproszenie do wspólnej jazdy ale niestety na Mosorny mam w tym sezonie kawał drogi i najwcześnie mogę tam być za 2 lata. Ale jaki to problem - daj wnuczkowi smartfona do potrzymania, niech Cię nakręci i będzie wiadomo o czym rozmawiamy. Babcia nakręciła dziadka G_Mos_przełamanie.mp4 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.