KrzysiekK Napisano Niedziela o 11:00 Udostępnij Napisano Niedziela o 11:00 tu Tom wskazuje że wbicie kija powinno nastąpić gdy narty już są płaskie czyli dają się obracać. W odciążeniu też dają się obracać - gdy już tak iść w analogie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano Niedziela o 11:09 Udostępnij Napisano Niedziela o 11:09 Godzinę temu, KrzysiekK napisał: Sam widzisz ile zmiennych. Więc pytanie ma sens. Odpowiedzi wskazują rozsądny kierunek poszukiwań swojej długości…. 🙂 W tej formie nie ma sensu. Zapytałeś o długość dla Ciebie, a nie czy zbyt długi/krótki nie powoduje jakichś problemów i błędnych zachowań (np. Zbyt długi powoduje odchylenie sylwetki itp.). Spersonalizowałeś pytanie do własnej osoby oczekując recepty. Ty wiesz w jakim stopniu je używasz i wykorzystujesz, a już posiadając regulowane nie rozumiem dylematu. Jeśli chcesz możesz zastosować wzór Leki, a czy to będzie właściwa długość? Niekoniecznie. Pytanie z serii jak zapinać buty i na który Ząbek, aby były dobrze zapięte. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Niedziela o 11:11 Udostępnij Napisano Niedziela o 11:11 46 minut temu, Maciej S napisał: Całkowicie się z Tobą zgadzam. Pytanie: czy taka choreografia jest optymalna. A jakby tak najpierw wznios tułowi a potem kijkiem w śnieg ??? A może zrezygnować z tego podwyższenia sylwetki? Nie mam doświadczenia dydaktycznego i nie wykluczam, że inaczej się nie da, niestety. Cześć "Optymalność choreografii" uzależniona jest od sytuacji z na tą wpływa bardzo wiele zmiennych. Jeżeli mówimy o wbiciu kija jednak to wydaje się, że jest/musi być ono zsynchronizowane z momentem właściwego odciążenia. Inaczej chyba w sensie fizycznym jest/byłoby trochę bez sensu. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Niedziela o 11:19 Udostępnij Napisano Niedziela o 11:19 1 minutę temu, Marcos73 napisał: W tej formie nie ma sensu. Zapytałeś o długość dla Ciebie, a nie czy zbyt długi/krótki nie powoduje jakichś problemów i błędnych zachowań (np. Zbyt długi powoduje odchylenie sylwetki itp.). Spersonalizowałeś pytanie do własnej osoby oczekując recepty. Ty wiesz w jakim stopniu je używasz i wykorzystujesz, a już posiadając regulowane nie rozumiem dylematu. Jeśli chcesz możesz zastosować wzór Leki, a czy to będzie właściwa długość? Niekoniecznie. Pytanie z serii jak zapinać buty i na który Ząbek, aby były dobrze zapięte. pozdro Nie zgadzam się z Twoją interpretacją mojego pytania. @Maciej S - dziękuję. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano Niedziela o 16:28 Udostępnij Napisano Niedziela o 16:28 6 godzin temu, Maciej S napisał: A talerzyki to ja mam zawsze duże. Nie wiem jakie zalety ma mały talerzyki bo jakie ma wady to wiemy. Wrażenie estetyczne ? Maciek, narciarstwo się zmieniło, nie zauważyłeś? Mały, pełny talerzyk jest wytrzymały, a na mechanicznie przygotowanych trasach sprawdza się bardzo dobrze. Duży ażurowy talerzyk będzie bardziej podatny na uszkodzenia na trasie, bo zwykle jest to zbity twardy śnieg. Ażur tutaj nic nie da, bo taki śnieg nie będzie przez niego przechodził. Stąd stosuje się małe, ale pełne talerzyki. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano Niedziela o 16:30 Udostępnij Napisano Niedziela o 16:30 5 godzin temu, KrzysiekK napisał: Nie zgadzam się z Twoją interpretacją mojego pytania. @Maciej S - dziękuję. Ok, przyjąłem do wiadomości. pozdro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano Niedziela o 19:01 Autor Udostępnij Napisano Niedziela o 19:01 10 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Do tego mogą służyć i służą ale obecnie to rzadkie ich zastosowanie. Z funkcji, które pełnią kije obecnie najważniejsze są równoważna oraz rytmiczna. Pozdro W procesie nauczania kijek ma ogromne znaczenie. Sprawą pomijalną jest wysokość barku/łokcia/nadgarstka - to wypracowuje się w dalszym etapie. Pewne trzymanie rękojeści, żadne wypuszczanie "małym palcem", tempo, synchronizacja, wizualizacja promienia - to są ważne elementy. Kto powyższe opanuje jest w stanie "uruchomić skręt" zwykłym, niemalże banalnym wbiciem kijka...... 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PSmok Napisano Niedziela o 23:54 Udostępnij Napisano Niedziela o 23:54 (edytowane) 14 hours ago, KrzysiekK said: A jaka powinna być długość tego kija do technik typowo ślizgowych? Mam regulowane i po prostu chce się pobawić tym. Mam wrażenie, że krótkie kije nie sposób wbić wystarczająco z przodu a może to ja stoję zbyt wysoko… Myśle ze pytanie stosowne do tematu. Jaka długość ? Jak zaczynałem miałem 125 cm , teraz 110cm . Kiedyś narty były wąskie i długie , technika była inna , teraz są krótsze i maja większe taliowanie , technika i pozycja na nartach tez się zmienila. Aby zacząć skręt poprawnie musisz to zrobić przy krótkich nogach , czyli ugiętych. Pisałem o tym w wypowiedzi COM - BOS. Standart mierzenia czy dobierania kijków w epoce ołówków był , stoisz prosto , obracasz kijka i zaciskasz dłoń pod talerzykiem. Kat prosty w łokciu, kijek dopasowany . Czasy się zmieniły , ołówki jak dinozaury zniknęły a my dalej mierzymy tak samo. Na ołówkach wychodziło się w górę , bo taka była technika , najważniejsze aby kolana poszły w bok a ramiona do góry. No właśnie te zmiany , rolowanie stopami , krótka noga przy rozpoczęciu skrętu . Jakaś magia inklinacji , angulacji i nieprzyswajalna seperacja. Aby dobrać kijek do twojej jazdy musisz go zmierzyć w swojej najniższej pozycji . Nie w balansie przód tył ale na boki, czyli w angulacji. Jest to pozycja gdzie twój kijek będzie przesunięty do przodu przez ruch ręki a w końcowej fazie ruch nadgarstka przesunie grot do przodu aby zainicjować nowy skręt. Zmierz długość kijka w statycznej fazie angulacji po lini spadku stoku , zachowaj dalej kąt prosty w łokciu . Podczas ruchu grot nie powinien haczyc o śnieg . Dzięki temu ręka nie musi robić nie potrzebnych ruchów . Pozdrowienia Podaje wideo , gdzie można to dobrze zobaczyć . Ciekawe ile musiałeś zmniejszyć . Ja zgubiłem 15cm . Edytowane Niedziela o 23:59 przez PSmok 4 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Poniedziałek o 05:49 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 05:49 5 godzin temu, PSmok napisał: Myśle ze pytanie stosowne do tematu. Jaka długość ? Jak zaczynałem miałem 125 cm , teraz 110cm . Kiedyś narty były wąskie i długie , technika była inna , teraz są krótsze i maja większe taliowanie , technika i pozycja na nartach tez się zmienila. Aby zacząć skręt poprawnie musisz to zrobić przy krótkich nogach , czyli ugiętych. Pisałem o tym w wypowiedzi COM - BOS. Standart mierzenia czy dobierania kijków w epoce ołówków był , stoisz prosto , obracasz kijka i zaciskasz dłoń pod talerzykiem. Kat prosty w łokciu, kijek dopasowany . Czasy się zmieniły , ołówki jak dinozaury zniknęły a my dalej mierzymy tak samo. Na ołówkach wychodziło się w górę , bo taka była technika , najważniejsze aby kolana poszły w bok a ramiona do góry. No właśnie te zmiany , rolowanie stopami , krótka noga przy rozpoczęciu skrętu . Jakaś magia inklinacji , angulacji i nieprzyswajalna seperacja. Aby dobrać kijek do twojej jazdy musisz go zmierzyć w swojej najniższej pozycji . Nie w balansie przód tył ale na boki, czyli w angulacji. Jest to pozycja gdzie twój kijek będzie przesunięty do przodu przez ruch ręki a w końcowej fazie ruch nadgarstka przesunie grot do przodu aby zainicjować nowy skręt. Zmierz długość kijka w statycznej fazie angulacji po lini spadku stoku , zachowaj dalej kąt prosty w łokciu . Podczas ruchu grot nie powinien haczyc o śnieg . Dzięki temu ręka nie musi robić nie potrzebnych ruchów . Pozdrowienia Podaje wideo , gdzie można to dobrze zobaczyć . Ciekawe ile musiałeś zmniejszyć . Ja zgubiłem 15cm . Tak to robiłem jak mówisz. Mam 182 cm. Kije 125 które miałem dałem synowi. Ma 190 cm. Ja mam regulowane, te same co do Skate2Ski i ustawiam obecnie na 115. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano Poniedziałek o 06:51 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 06:51 (edytowane) 7 godzin temu, PSmok napisał: Aby zacząć skręt poprawnie musisz to zrobić przy krótkich nogach , czyli ugiętych. Pozdrowienia Podaje wideo , gdzie można to dobrze zobaczyć . . Pozwolę sobie podkreślić to zdanie Piotra. Powinno skłonić do przemyśleń jak doskonalić nasza technikę jazdy bo wyuczani jesteśmy NW czyli schematu ruchowego w którym przejście wykonujemy po podniesieniu sylwetki czyli na najdłuższej nodze (nawiązując do opisu Piotra). Podoba mi się określenie krótka noga bo istotne jest nie to jak wysoko jest nasz COM ale ugięcie nogi w kolanie. Edytowane Poniedziałek o 07:43 przez Maciej S 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dany de Vino Napisano wczoraj o 17:05 Udostępnij Napisano wczoraj o 17:05 (edytowane) ...no to u mnie podobnie. Jeździłem z kijami o długości 125cm. Ktoś mi powiedział, że za długie. Rzeczywiście zawadzało ( jakby zatrzymywało mnie przy skręcie). Kupiłem składane żeby poszukać odpowiedniej długości. Wylądowałem na 115cm i jest git. Szczególnie na stromych odcinkach jest to wyraźnie odczuwalne. Nie umiem określić w której fazie skrętu wbijam kijek. To dzieje się niejako samoczynnie. Ale, tak czy inaczej ustawia całą sylwetkę. Myślę, że wbicie kija bardzo pomaga, czy w sumie wręcz umożliwia płynny skręt. Ostatnich kilka dni, ze względu na dużą liczbę jeżdżących zmuszony byłem jeździć prawie wyłącznie na czarnych trasach, tam ludzi jest znacząco mniej i nie ma problemu z tłokiem. Katując tak po kilka godzin dziennie przez ładnych kilka, a w sumie już kilkanaście dni, nagle przyszedł nieoczekiwany przełom. Dotychczas aby kontrolować prędkość na stromym musiałem skręcać nieco "siłowo" (odciążenie i przeskok lub prawie przeskok). To męczące. I właśnie z tego zmęczenia, skatowania mięśni w pewnym momencie "puściłem" napięte mięśnie i o dziwo skrę wykonał się miękko, niejako sam z siebie, bez wkładania jakiejś nadmiernej siły! Trzeba jakoś "wrzucić narty w skręt" i dalej w skręcie uginać kolana. Sama inicjacja skrętu chyba się zaczyna w pasie biodrowym, czy też dół ud (pewnie wychodzi na to samo). W każdym razie sama radość i super uczucie! 🙂 No..... to by było na tyle. Przejeżdżone (od grudnia) niespełna 30 dni i trochę to czuję w kościach. W piątek zjeżdżam do domku odpocząć z tydzień. No... Przynajmniej takie są plany... Pozdr4all 🙂! Edytowane wczoraj o 17:08 przez Dany de Vino 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.