Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

On 12/4/2024 at 10:45 AM, Adam ..DUCH said:

https://www.facebook.com/share/r/14uGA6rkAQ/

Ćwiczenie paskudne i bardzo trudne. Skręt dostokowy cięty to przy tym ćwiczeniu to przedszkole. Ale znakomicie wprowadza w techniki cięte albowiem bezlitośnie obnaży nasz strach przed przewróceniem się. Łuki płużne cięte - ćwiczenie które zgodnie z PN z 2000 r miało zastąpić klasyczne łuki płużne. Finalnie poprzez zwiększenie prędkości najazdowej i zwiększenie zakrawędziowania mamy doprowadzić do sytuacji w której siła odśrodkowa będzie tak duża że nartę wewnętrzną swobodnie uniesiemy i dostawiamy do narty zewnętrznej skrętu.

Jak wyglądają Luki płużne cięte ? Szukałem wideo w internecie ale nie ma takiego wynalazku. 

Może ja przeoczyłem , jeżeli tak to przepraszam za pytanie , czy ktoś nie zwrócił uwagi ze w tym pokazanym wideo nie chodzi o pług ale jak sam autor pisze o poprawna inklinacje w początkowej fazie skrętu ?

Inklinacja, w uproszczeniu, pochylenie ciała do wnętrza skrętu .

Bardzo ważna rzecz , z która maja problemy , nawet eksperci narciarstwa.

Tak , tylko na marginesie bo prawie wszyscy zaślepili się pługiem a on jest tylko zmodyfikowanym ćwiczeniem .

Pozdrowienia

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PSmok napisał:

Jak wyglądają Luki płużne cięte ? Szukałem wideo w internecie ale nie ma takiego wynalazku. 

Może ja przeoczyłem , jeżeli tak to przepraszam za pytanie , czy ktoś nie zwrócił uwagi ze w tym pokazanym wideo nie chodzi o pług ale jak sam autor pisze o poprawna inklinacje w początkowej fazie skrętu ?

Inklinacja, w uproszczeniu, pochylenie ciała do wnętrza skrętu .

Bardzo ważna rzecz , z która maja problemy , nawet eksperci narciarstwa.

Tak , tylko na marginesie bo prawie wszyscy zaślepili się pługiem a on jest tylko zmodyfikowanym ćwiczeniem .

Pozdrowienia

Czyste cięte niewykonalne bo narty ustawione są w plug ale chodzi pewnie o bardzo wczesne zakrawedziowanie narty zewnętrznej. Jak się mylę, niech ktoś poprawi. Na filmiku u Tomma też ostatnie faza skrętu jest krawędziowana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, PSmok napisał:

Jak wyglądają Luki płużne cięte ? Szukałem wideo w internecie ale nie ma takiego wynalazku. 

Może ja przeoczyłem , jeżeli tak to przepraszam za pytanie , czy ktoś nie zwrócił uwagi ze w tym pokazanym wideo nie chodzi o pług ale jak sam autor pisze o poprawna inklinacje w początkowej fazie skrętu ?

Inklinacja, w uproszczeniu, pochylenie ciała do wnętrza skrętu .

Bardzo ważna rzecz , z która maja problemy , nawet eksperci narciarstwa.

Tak , tylko na marginesie bo prawie wszyscy zaślepili się pługiem a on jest tylko zmodyfikowanym ćwiczeniem .

Pozdrowienia

Pozwolę sobie wykorzystać, że Piotr zabrał głos i przy tej okazji mam nadzieję dogłębniej wyjaśnić temat "pługu", oraz odpowiedzieć jednocześnie na pytania @Mitek jakie mi zadał, zamiast udzielić odpowiedzi (a postąpił tak ponieważ uważa, że wchodzę w rolę instruktora, co jest absolutnie złą interpretacją, ale częściowo jest w tym ziarno prawdy). Przepraszam, niestety wpis będzie długi, abym dobrze naświetlił temat i jednocześnie na moje potrzeby go zakończył.

Zatem brałem udział w dwóch szkoleniach nazwijmy kadrowych (nie, aby otrzymać papiery, tylko aby poprawić swoją jazdę). Oba prowadzone przez inne szkoły i z innych rejonów kraju. Na pierwszym zajęcia prowadził IW, na drugim instruktor.

Na obydwu "tłukliśmy" łuki płużne i doskonale pamiętam, na co kładziono nacisk. Były to dwa główne elementy: 1] uginanie kolana nogi zewn. 2] Wyraźny wychył tułowia na zewnątrz skrętu. 

W ten sam sposób uczono moją żonę, co (pominę kilka aspektów, aby skrucić, jak zbyt strome stoki itd) skutkowało naderwaniem wiązadeł pobocznych, absolutną awersją na chęć wzięcia kolejnych lekcji pod okiem instruktora i...ugrzęźnieciem w etapie płużenia.

W ten sposób zostałem zmuszony do wzięcia na barki pomocy swojej połówce. I tak przypadkowo, konsultując temat z instruktorami PSIA, dowiedziałem się, iż łuki płużne wykonywane w sposób jaki mnie uczono, skutkują oblaniem egzaminu w tamtejszym systemie (pokazałem im video z programu sitn).

Zatem rok temu, dotarłem do tego filmiku:

Jak się zorientowaliście, to video tej samej produkcji, co wkleił @Adam ..DUCH. I tak jak napisał @PSmok video z linku Adama, to ćwiczenie na bazie łuków płużnych!

Natomiast ja nawiązałem w tym wątku celowo do łuków płużnych, bo te ćwiczenie jest na bazie Forma2 z tego video, a Polsce i kilku krajach europejskich nadal Forma1 jest dominującą.

Zacząłem zatem szukać na Inter Ski i faktycznie Japończycy i kilka innych nacji wersja 2, Malfatto z włoskiego Jam Session także. Na ten temat powstała dyskusja na innym forum, przy okazji negowania, rozpoczynania nauki jazdy od łuków płużnych. W jej wyniku polski instruktor tak mi odpowiedział: "Zdefiniowałeś problem, będąc w zeszłym roku pierwszy raz na MPI (z ciekawości), zostałem okrutnie skarcony właśnie za swoje łuki płużne.. po prostu nie potrafię zrozumieć jak można tak bardzo przerysowywać ruch...Tyle mówi się o jak najmniejszej pracy górnej części ciała, w zasadzie na każdym etapie zaawansowania, praca często jest wykonywana od lini bioder w dół i nic więcej nie trzeba.. W łukach płużnych akcent na narcie zewnętrznej bez problemu pokażemy bez efektu "wiszenia" na zewnątrz,"

I jak wówczas napisałem, odpada alibii z przerysowaniem dla pokazu, ponieważ te elementy były oceniane!

Dlaczego Piotr zapytał "jak wyglądają łuki płużne cięte? Z tego powodu, o którym już kiedyś pisałem. Usiłujecie w Polsce dzielić nadal narciarstwo na ślizgowe/cięte, podczas gdy już dla wszystkich innych jest ono jedno w 2025 blisko roku. 

Konkludując, jak widzisz @Mitek nie chodzi o żadne mądrzenie, odbieranie komukolwiek szarży hierarchicznej, czy podchwytliwe pytania. Chodzi tylko o chęć doprecyzowania, dla rozumienia, normalną dyskusję bez podtekstów.  Ostatnio w innej sportowej polemice na temat problemów ze szkoleniem, naborem, selekcją w Polsce - powiedziałem, "Nie mamy Kultury Fizycznej, mamy tylko kulturę piłki nożnej". Można, to interpretować jako atak na środowisko, lub jako stwierdzenie stanu faktycznego rzeczywistości i to drugie jest prawidłowe.

Przepraszam za rozmiar, ale chciałem możliwie dobrze zarysować o co mi chodzi i dlaczego (inna sprawa, czy mi się udało 🙂).

 

Edytowane przez Gabrik
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, PSmok napisał:

Tak , tylko na marginesie bo prawie wszyscy zaślepili się pługiem a on jest tylko zmodyfikowanym ćwiczeniem .

Smoku, chyba następuje w całej tej dyskusji błąd rozumienia pojęć. Pług to nie łuczki płużne. Jazda pługiem jest wykorzystywana rzadko jako taka, zwykle są to osoby poczatkujące przez krótki okres czasu, a narciarze już jeżdżący korzystają z tego sporadycznie. W kolejkach, przy starcie na stromym stoku i nawet to nie jest jazda a forma stania itp. Szerzej stosują jazdę pługiem kadra trenerska (jak zwożą tyczki) i pewnie ratownicza (przy transporcie akii czy też toboganu). Łuki płużne to jak pisałeś - ćwiczenie. Uważam, jeśli narciarz nie potrafi tego wykonać swobodnie to musi jeszcze dużo kartofelków zjeść, aby zasłużyć na miano narciarza. Nie mówię tu o formie stricte instruktorskiej, ale swobodnie. Musi wiedzieć o co w tym ćwiczeniu chodzi, żeby go swobodnie wykonywać.

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Marcos73 napisał:

Smoku, chyba następuje w całej tej dyskusji błąd rozumienia pojęć. Pług to nie łuczki płużne. Jazda pługiem jest wykorzystywana rzadko jako taka, zwykle są to osoby poczatkujące przez krótki okres czasu, a narciarze już jeżdżący korzystają z tego sporadycznie. W kolejkach, przy starcie na stromym stoku i nawet to nie jest jazda a forma stania itp. Szerzej stosują jazdę pługiem kadra trenerska (jak zwożą tyczki) i pewnie ratownicza (przy transporcie akii czy też toboganu). Łuki płużne to jak pisałeś - ćwiczenie. Uważam, jeśli narciarz nie potrafi tego wykonać swobodnie to musi jeszcze dużo kartofelków zjeść, aby zasłużyć na miano narciarza. Nie mówię tu o formie stricte instruktorskiej, ale swobodnie. Musi wiedzieć o co w tym ćwiczeniu chodzi, żeby go swobodnie wykonywać.

pozdro

Marek, "pług" dla Piotra, to skrót "łuki płużne", a ścislej, to sformułowanie "jazda pługiem". Raczej zdecydowana większość rozumie i przyjmuje nie samą jazdę na wprost, a poruszanie się po stoku z tym specyficznym, nierównoległym prowadzeniem nart. Zatem łuki płużne są łączoną sekwencją skrętów, z tak ustawionymi nartami.

Edit: I jeśli się nie mylę jest, to pierwszy, rekomendowany sposób poruszania się po stoku przez początkujących? A ty nazywasz łuki płużne ćwiczeniem!? Tak podchodząc, skręt równoległy, cięty itd będą ćwiczeniami...🤷‍♂️

Edytowane przez Gabrik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Lexi napisał:

W 100% racja .. ja na ten przykład intuicyjnie zawsze kończę tak żeby być przodem do wyciągu w którego stronę zamierzam się kierować.. 😉

Ja podchodzę praktycznie do sprawy: jeśli chcę się zatrzymać z lewej strony stoku to kończę skrętem w prawo (najczęściej objeżdżając kogoś kto zatrzymał się przede mną i czeka) po to żeby mieć otwarte pole na start. Analogicznie zatrzymując się po prawej stronie kończę stopem na lewo. Nie kombinuję - tak jest najprościej, a nie zdarza się żeby zatrzymywać się tylko z jednej strony stoku, bo są lepsze i gorsze miejsca na podziwianie natury 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Gabrik napisał:

Marek, "pług" dla Piotra, to skrót "łuki płużne", a ścislej, to sformułowanie "jazda pługiem". Raczej zdecydowana większość rozumie i przyjmuje nie samą jazdę na wprost, a poruszanie się po stoku z tym specyficznym, nierównoległym prowadzeniem nart. Zatem łuki płużne są łączoną sekwencją skrętów, z tak ustawionymi nartami.

Edit: I jeśli się nie mylę jest, to pierwszy, rekomendowany sposób poruszania się po stoku przez początkujących? A ty nazywasz łuki płużne ćwiczeniem!? Tak podchodząc, skręt równoległy, cięty itd będą ćwiczeniami...🤷‍♂️

Lepszy będzie konsensus w materii jak go prawidłowo jechać aniżeli spór o to czy biegnięcie za uciekającym autobusem to lokomocja w celach zawodowych czy ćwiczenie biegania. Jak nie zrobię tego dobrze to łapy poskręcam bez względu na nazwę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gabrik napisał:

Pozwolę sobie wykorzystać, że Piotr zabrał głos i przy tej okazji mam nadzieję dogłębniej wyjaśnić temat "pługu", oraz odpowiedzieć jednocześnie na pytania @Mitek jakie mi zadał, zamiast udzielić odpowiedzi (a postąpił tak ponieważ uważa, że wchodzę w rolę instruktora, co jest absolutnie złą interpretacją, ale częściowo jest w tym ziarno prawdy). Przepraszam, niestety wpis będzie długi, abym dobrze naświetlił temat i jednocześnie na moje potrzeby go zakończył.

Zatem brałem udział w dwóch szkoleniach nazwijmy kadrowych (nie, aby otrzymać papiery, tylko aby poprawić swoją jazdę). Oba prowadzone przez inne szkoły i z innych rejonów kraju. Na pierwszym zajęcia prowadził IW, na drugim instruktor.

Na obydwu "tłukliśmy" łuki płużne i doskonale pamiętam, na co kładziono nacisk. Były to dwa główne elementy: 1] uginanie kolana nogi zewn. 2] Wyraźny wychył tułowia na zewnątrz skrętu. 

W ten sam sposób uczono moją żonę, co (pominę kilka aspektów, aby skrucić, jak zbyt strome stoki itd) skutkowało naderwaniem wiązadeł pobocznych, absolutną awersją na chęć wzięcia kolejnych lekcji pod okiem instruktora i...ugrzęźnieciem w etapie płużenia.

W ten sposób zostałem zmuszony do wzięcia na barki pomocy swojej połówce. I tak przypadkowo, konsultując temat z instruktorami PSIA, dowiedziałem się, iż łuki płużne wykonywane w sposób jaki mnie uczono, skutkują oblaniem egzaminu w tamtejszym systemie (pokazałem im video z programu sitn).

Zatem rok temu, dotarłem do tego filmiku:

Jak się zorientowaliście, to video tej samej produkcji, co wkleił @Adam ..DUCH. I tak jak napisał @PSmok video z linku Adama, to ćwiczenie na bazie łuków płużnych!

Natomiast ja nawiązałem w tym wątku celowo do łuków płużnych, bo te ćwiczenie jest na bazie Forma2 z tego video, a Polsce i kilku krajach europejskich nadal Forma1 jest dominującą.

Zacząłem zatem szukać na Inter Ski i faktycznie Japończycy i kilka innych nacji wersja 2, Malfatto z włoskiego Jam Session także. Na ten temat powstała dyskusja na innym forum, przy okazji negowania, rozpoczynania nauki jazdy od łuków płużnych. W jej wyniku polski instruktor tak mi odpowiedział: "Zdefiniowałeś problem, będąc w zeszłym roku pierwszy raz na MPI (z ciekawości), zostałem okrutnie skarcony właśnie za swoje łuki płużne.. po prostu nie potrafię zrozumieć jak można tak bardzo przerysowywać ruch...Tyle mówi się o jak najmniejszej pracy górnej części ciała, w zasadzie na każdym etapie zaawansowania, praca często jest wykonywana od lini bioder w dół i nic więcej nie trzeba.. W łukach płużnych akcent na narcie zewnętrznej bez problemu pokażemy bez efektu "wiszenia" na zewnątrz,"

I jak wówczas napisałem, odpada alibii z przerysowaniem dla pokazu, ponieważ te elementy były oceniane!

Dlaczego Piotr zapytał "jak wyglądają łuki płużne cięte? Z tego powodu, o którym już kiedyś pisałem. Usiłujecie w Polsce dzielić nadal narciarstwo na ślizgowe/cięte, podczas gdy już dla wszystkich innych jest ono jedno w 2025 blisko roku. 

Konkludując, jak widzisz @Mitek nie chodzi o żadne mądrzenie, odbieranie komukolwiek szarży hierarchicznej, czy podchwytliwe pytania. Chodzi tylko o chęć doprecyzowania, dla rozumienia, normalną dyskusję bez podtekstów.  Ostatnio w innej sportowej polemice na temat problemów ze szkoleniem, naborem, selekcją w Polsce - powiedziałem, "Nie mamy Kultury Fizycznej, mamy tylko kulturę piłki nożnej". Można, to interpretować jako atak na środowisko, lub jako stwierdzenie stanu faktycznego rzeczywistości i to drugie jest prawidłowe.

Przepraszam za rozmiar, ale chciałem możliwie dobrze zarysować o co mi chodzi i dlaczego (inna sprawa, czy mi się udało 🙂).

 

Z zaciekawieniem to czytam. Ani w wątpliwość poddawać nie chce ani potwierdzać ale … odnajduje tu coś, co jest też w mojej sferze obaw. Jazda pługiem i pochodnymi to w dużej mierze jazda na jednej narcie z nogą ustawioną mało naturalnie. Angulacja taka obciążoną nogą też jest dość specyficzna dla stawów. Ja Twojej żony problem rozumiem. Jadąc tymi technikami też obawiam się o kolana i stawy biodrowe. Stąd do ćwiczeń wybieram gładkie i mało strome kawałki stoku. Jak przyjdą instruktorzy to może coś dorzucą w temacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, KrzysiekK napisał:

Lepszy będzie konsensus w materii jak go prawidłowo jechać aniżeli spór o to czy biegnięcie za uciekającym autobusem to lokomocja w celach zawodowych czy ćwiczenie biegania. Jak nie zrobię tego dobrze to łapy poskręcam bez względu na nazwę. 

Jak prawidłowo wykonać, czy jak uczyć oczywiście, ale  nazewnictwo jest istotne, bo zwyczajnie, to dwie rózne rzeczy oznacza i potem wychodzą kwiatki, jak z osławioną "linią spadku stoku", gdzie okazało się niektórzy nie wiedzieli o czym się rozmawia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gabrik napisał:

Jak prawidłowo wykonać, czy jak uczyć oczywiście, ale  nazewnictwo jest istotne, bo zwyczajnie, to dwie rózne rzeczy oznacza i potem wychodzą kwiatki, jak z osławioną "linią spadku stoku", gdzie okazało się niektórzy nie wiedzieli o czym się rozmawia.

Takich kwiatków jest więcej - jeździć może nie umiem ale czytam biegle .. zwykle 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, KrzysiekK napisał:

Z zaciekawieniem to czytam. Ani w wątpliwość poddawać nie chce ani potwierdzać ale … odnajduje tu coś, co jest też w mojej sferze obaw. Jazda pługiem i pochodnymi to w dużej mierze jazda na jednej narcie z nogą ustawioną mało naturalnie.

 

Z pogrubieniem się nie zgodzę w kontekście nartowania.

25 minut temu, KrzysiekK napisał:

Angulacja taka obciążoną nogą też jest dość specyficzna dla stawów. Ja Twojej żony problem rozumiem. Jadąc tymi technikami też obawiam się o kolana i stawy biodrowe. Stąd do ćwiczeń wybieram gładkie i mało strome kawałki stoku. Jak przyjdą instruktorzy to może coś dorzucą w temacie. 

Dla mnie jest oczywistym z założenia - łuki płużne są przeznaczone do wykonywania na łagodnych stokach. Dobrze wykonane w takich warunkach nie stwarzają zagrożenia. 

Jednocześnie, to nie wyklucza chwilowego wykorzystania elementów jazdy plużnej na stromym, czy przez nawet zawodnika PŚ, ale jednak widzę tu istotną różnicę.

Edytowane przez Gabrik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Smoku, chyba następuje w całej tej dyskusji błąd rozumienia pojęć. Pług to nie łuczki płużne. Jazda pługiem jest wykorzystywana rzadko jako taka, zwykle są to osoby poczatkujące przez krótki okres czasu, a narciarze już jeżdżący korzystają z tego sporadycznie. W kolejkach, przy starcie na stromym stoku i nawet to nie jest jazda a forma stania itp. Szerzej stosują jazdę pługiem kadra trenerska (jak zwożą tyczki) i pewnie ratownicza (przy transporcie akii czy też toboganu). Łuki płużne to jak pisałeś - ćwiczenie. Uważam, jeśli narciarz nie potrafi tego wykonać swobodnie to musi jeszcze dużo kartofelków zjeść, aby zasłużyć na miano narciarza. Nie mówię tu o formie stricte instruktorskiej, ale swobodnie. Musi wiedzieć o co w tym ćwiczeniu chodzi, żeby go swobodnie wykonywać.

pozdro

Do Peca pół drogi jadę pługiem.

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Wujot2 napisał:

A drugie pół kultywatorem. 

A co to jest? PS sprawdziłem, już wiem, mijam zwykle trochę inne urządzenie tak w połowie drogi. Nie masz co się dziwić z Łabskiego jak jedziesz szlakiem to też pewno przypłużysz? Załapałem dowcip. W końcu. Slow on the uptake.

IMG_6926.jpeg.f276c636cdc17d4bf0ef6954d6

Edytowane przez star
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywołany do tablicy przez Mitka, Piotrka jak i Pawła postaram się jak tylko wrócę do Polski szerzej się ustosunkować, przepraszam ale pisanie na komórce nie daje mi swobody wypowiedzi. Osobiście jestem ciekaw opinii Piotrka po moim referacie który mam nadzieję wkrótce wykonam.

PS Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich z Kaprun

  • Like 4
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, PSmok napisał:

Jak wyglądają Luki płużne cięte ? Szukałem wideo w internecie ale nie ma takiego wynalazku. 

 

Pozdrowienia

Jeśli w pozycji z kątowym ustawieniem nart doprowadzisz do tak dużej angulacji kolana zewnętrznej narty to narta przestaje się obślizgiwać, wchodzi na krawędź i zamiast hamowania masz  zanaczne przyspieszenie , nazywamy łukiem płużnym ciętym. ( Dość trudne)

Edytowane przez Maciej S
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gabrik napisał:

Marek, "pług" dla Piotra, to skrót "łuki płużne", a ścislej, to sformułowanie "jazda pługiem". Raczej zdecydowana większość rozumie i przyjmuje nie samą jazdę na wprost, a poruszanie się po stoku z tym specyficznym, nierównoległym prowadzeniem nart. Zatem łuki płużne są łączoną sekwencją skrętów, z tak ustawionymi nartami.

Edit: I jeśli się nie mylę jest, to pierwszy, rekomendowany sposób poruszania się po stoku przez początkujących? A ty nazywasz łuki płużne ćwiczeniem!? Tak podchodząc, skręt równoległy, cięty itd będą ćwiczeniami...🤷‍♂️

Patrzysz na wszystko jednowymiarowo przez pryzmat swojej wiedzy teoretycznej oraz umiejętności. Na kursach doszkalających kierowcy uczą się jak nie dopuścic do poślizgu samochodu, a jeśli już to jak z niego wyjść, zaawansowani jak doprowadzić do poślizgu i jak w nim jechać. Poślizg - słowo klucz. Element ćwiczeniowy, jak łuki płużne takie czy siakie to element szkoleniowy. Ale co innego uczy początkujących, a co innego zaawansowanych, różnią się diametralnie. Przerysowanie w formie dla początkujących jest konieczne, aby zauważyli co się dzieje z nartami, jeśli obciążymy zewnętrzną i zapracujemy kolanem. To ćwiczenie - które wykonujemy powoli, w skrętach działają praktycznie zerowe siły, więc trzeba wykorzystać nasz ciężar ciała i grawitację aby zewnętrzną dociążyć, bo z pustego to i Salomon nie naleje. Ja tego nie musze robić w takiej formie i dla mnie to ćwiczenie jest całkiem inną nauką zrozumienia skrętu. To slow-motion tego co się dzieje podczas normalnej jazdy. Jak moje świadome ruchy wpływają na skręt. Ja się nie uczę podstaw, bo to doskonale potrafię, jedynie analizuję co i jak może wpływać na skręt i zachowanie się nart w skręcie. Takie łuki płużne to nie literka A ale gdzieś już w okolicach połowy alfabetu. Bardzo fajne materiały mają przez Ciebie wrzuceni Hiszpanie (chyba), łuki płużne "cięte" to wstęp do jazdy ciętej. Na pewno nie dla początkujących. Nasz Kolega Krzysiu może je tłuc, jak chce, ale aby to przenieść na praktykę, to trzeba jechać, potrafić przełamać bariery psychiczne i zaufać fizyce i co napisał @Maciej S, w takiej pozycji potrafić zapracować kolanem aby narta trzymała w skręcie, te wszystkie wcześniejsze umiejętności pozwolą nam na takie pochylenie dośrodkowe. Krzysiu - bardzo Cie przepraszam, ale jesteś doskonałym przykładem całej tej burzy. Jeździsz, a raczej nadal się uczysz klasyka gdzie inklinacja jest mała, a wykorzystanie krawędzi i geometrii narty następuje zdecydowanie po przekroczeniu dla mnie baaaardzo długi okres czasu niezrozumiałej linii spadku stoku. Ale Pawełku, dzięki Tobie juz wszystko wiem - tak przy okazji. Wracając do Krzycha, widzieliśmy próby jazdy ciętej podstawowej na super skrętnych i mocno taliowanych nartach. Jazda po promieniu na płaskiej górce szkoleniowej i widzieliśmy ile z tym nasz forumowy Kolega miał problemów. Z mojej perspektywy - TO JEST BANALNIE PROSTE. Ale jazda cięta taka bardziej, to dużo więcej niż owe łuki płużne cięte, bo to cały cykl od zmiany krawędzi poprzez zmianę środka ciężkości, stopa, kolana inklinacja, a wcześniej antycypacja odstokowo, położenie wewnętrznej, poszerzenie śladu w skręcie, pogłębienie sylwetki dośrodkowej, balans przód tył, odpuszczenie przeciążenia zewnętrznej ..... ale to już wiecie doskonale.

pozdro i do zobaczyska w realu

  • Like 7
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Marcos73 napisał:

Ja tego nie musze robić

Oj z chęcią bym zobaczył pług z zamkniętymi oczami w Twoim Mareczku wykonaniu oj z wielką ochotą 😉 co zresztą wszystkim polecam żeby ktoś Was nagrał a później przeanalizujcie ten banalnie prosty pług.

pozdro

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Victor napisał:

Oj z chęcią bym zobaczył pług z zamkniętymi oczami w Twoim Mareczku wykonaniu oj z wielką ochotą 😉 co zresztą wszystkim polecam żeby ktoś Was nagrał a później przeanalizujcie ten banalnie prosty pług.

pozdro

Jak się nie rozbiłeś na drzewie, a Mareczek chyba nie, znaczy, że dobrze płuży(sz).

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gabrik napisał:

Pozwolę sobie wykorzystać, że Piotr zabrał głos i przy tej okazji mam nadzieję dogłębniej wyjaśnić temat "pługu", oraz odpowiedzieć jednocześnie na pytania @Mitek jakie mi zadał, zamiast udzielić odpowiedzi (a postąpił tak ponieważ uważa, że wchodzę w rolę instruktora, co jest absolutnie złą interpretacją, ale częściowo jest w tym ziarno prawdy). Przepraszam, niestety wpis będzie długi, abym dobrze naświetlił temat i jednocześnie na moje potrzeby go zakończył.

Zatem brałem udział w dwóch szkoleniach nazwijmy kadrowych (nie, aby otrzymać papiery, tylko aby poprawić swoją jazdę). Oba prowadzone przez inne szkoły i z innych rejonów kraju. Na pierwszym zajęcia prowadził IW, na drugim instruktor.

Na obydwu "tłukliśmy" łuki płużne i doskonale pamiętam, na co kładziono nacisk. Były to dwa główne elementy: 1] uginanie kolana nogi zewn. 2] Wyraźny wychył tułowia na zewnątrz skrętu. 

W ten sam sposób uczono moją żonę, co (pominę kilka aspektów, aby skrucić, jak zbyt strome stoki itd) skutkowało naderwaniem wiązadeł pobocznych, absolutną awersją na chęć wzięcia kolejnych lekcji pod okiem instruktora i...ugrzęźnieciem w etapie płużenia.

W ten sposób zostałem zmuszony do wzięcia na barki pomocy swojej połówce. I tak przypadkowo, konsultując temat z instruktorami PSIA, dowiedziałem się, iż łuki płużne wykonywane w sposób jaki mnie uczono, skutkują oblaniem egzaminu w tamtejszym systemie (pokazałem im video z programu sitn).

Zatem rok temu, dotarłem do tego filmiku:

Jak się zorientowaliście, to video tej samej produkcji, co wkleił @Adam ..DUCH. I tak jak napisał @PSmok video z linku Adama, to ćwiczenie na bazie łuków płużnych!

Natomiast ja nawiązałem w tym wątku celowo do łuków płużnych, bo te ćwiczenie jest na bazie Forma2 z tego video, a Polsce i kilku krajach europejskich nadal Forma1 jest dominującą.

Zacząłem zatem szukać na Inter Ski i faktycznie Japończycy i kilka innych nacji wersja 2, Malfatto z włoskiego Jam Session także. Na ten temat powstała dyskusja na innym forum, przy okazji negowania, rozpoczynania nauki jazdy od łuków płużnych. W jej wyniku polski instruktor tak mi odpowiedział: "Zdefiniowałeś problem, będąc w zeszłym roku pierwszy raz na MPI (z ciekawości), zostałem okrutnie skarcony właśnie za swoje łuki płużne.. po prostu nie potrafię zrozumieć jak można tak bardzo przerysowywać ruch...Tyle mówi się o jak najmniejszej pracy górnej części ciała, w zasadzie na każdym etapie zaawansowania, praca często jest wykonywana od lini bioder w dół i nic więcej nie trzeba.. W łukach płużnych akcent na narcie zewnętrznej bez problemu pokażemy bez efektu "wiszenia" na zewnątrz,"

I jak wówczas napisałem, odpada alibii z przerysowaniem dla pokazu, ponieważ te elementy były oceniane!

Dlaczego Piotr zapytał "jak wyglądają łuki płużne cięte? Z tego powodu, o którym już kiedyś pisałem. Usiłujecie w Polsce dzielić nadal narciarstwo na ślizgowe/cięte, podczas gdy już dla wszystkich innych jest ono jedno w 2025 blisko roku. 

Konkludując, jak widzisz @Mitek nie chodzi o żadne mądrzenie, odbieranie komukolwiek szarży hierarchicznej, czy podchwytliwe pytania. Chodzi tylko o chęć doprecyzowania, dla rozumienia, normalną dyskusję bez podtekstów.  Ostatnio w innej sportowej polemice na temat problemów ze szkoleniem, naborem, selekcją w Polsce - powiedziałem, "Nie mamy Kultury Fizycznej, mamy tylko kulturę piłki nożnej". Można, to interpretować jako atak na środowisko, lub jako stwierdzenie stanu faktycznego rzeczywistości i to drugie jest prawidłowe.

Przepraszam za rozmiar, ale chciałem możliwie dobrze zarysować o co mi chodzi i dlaczego (inna sprawa, czy mi się udało 🙂).

 

Cześć

Do kogo czy też o kim jest wytłuszczony tekst?

Sądzę, że jeżeli chodzi o koszykówkę z pewnością jesteś ekspertem i z przyjemnością wielu rzeczy bym, się od Ciebie nauczył ale... szczerze mówiąc nie wpadłbym nawet na pomysł, żeby Ciebie o Twoich kolegów otwarcie krytykować brzmiąc jak mąż opatrzonościowy tak naprawdę - wybacz - gówno wiedząc. Ale może tylko ja tak mam...

Wiesz wydaje mi się, że dyskusja byłaby ciężka bo mam wrażenie, że Ty masz na podstawie lichych przesłanek wyrobiony jakiś pogląd i raczej... koniec dyskusji.

Z pewnością uratowałeś życie żony przez niedouczonymi debilami i tak trzymaj, czego Ci niniejszym serdecznie życzę.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...