Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

2 hours ago, Mitek said:

Myślę, że zrozumiałem. W kwestiach, które dla mnie są ważne zadbałem i dbam o należytą wiedzę i modyfikują ją w praktyce podnosząc poziom właśnie

Jak możesz stwierdzić, które kwestie są dla Ciebie ważne, a wiedzę określić jako należytą? Przecież nie jesteś ekspertem! A Ty nie dość, że nie jesteś ekspertem to kwestionujesz wiedzę ludzi, którzy mają filmy na YT o kajakach. 

Ostatecznie i tak marnujesz czas bo nie trzeba teorii, żeby pomachać wiosełkiem - sprawdziłem, u mnie działa!

Mitek serio - ty musisz po prostu iść popływać 🙂

Edytowane przez SzymQ
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, SzymQ napisał:

Jak możesz stwierdzić, które kwestie są dla Ciebie ważne, a wiedzę określić jako należytą? Przecież nie jesteś ekspertem! A Ty nie dość, że nie jesteś ekspertem to kwestionujesz wiedzę ludzi, którzy mają filmy na YT o kajakach. 

Ostatecznie i tak marnujesz czas bo nie trzeba teorii, żeby pomachać wiosełkiem - sprawdziłem, u mnie działa!

Mitek serio - ty musisz po prostu iść popływać 🙂

Cześć

No wiesz po 30 latach wiem na ten temat trochę, ale uświadomiłeś mi, że na temat kajakarstwa nie przeczytałem w życiu ani jednej strony.

Co do YT to nie spotkałem tam filmu kajakarskiego typu poradnikowego, który byłby sensowny. Co innego kajaki górskie - tu goście wiedzą co robią i co kręcą ale filmy o przeprawówkach nizinnych czy po prostu zwykłych spływach turystycznych, jeżeli goście zaczynają iść w poradnictwo są po prostu żenujące.

Natomiast jak chce się pływać szybko i skutecznie to trzeba trochę popływać. Tu teorią można sobie tyłek podetrzeć - zresztą podobnie jak w narciarstwie tylko, że na kajakach to jeszcze bardziej namacalne - bo podstawa to czytanie wody, tak jak na nartach czytanie śniegu (czy też ogólnie podłoża). I tu znam osoby - jak choćby Rybelek - które pływają wbrew wszelkim regułom techniki wiosłowania są niezwykle skuteczne.

Popływać - he he - chyba w wannie.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Myślę, że zrozumiałem. W kwestiach, które dla mnie są ważne zadbałem i dbam o należytą wiedzę i modyfikują ją w praktyce podnosząc poziom właśnie. Natomiast wszelkie moje działania charakteryzuje coś co na tle forumowych opisów i obserwacji z życia nazwałbym dużym wysokim poziomem zbędności, czy też po prostu minimalizmem oraz wygodnictwem (choć to może złe słowo). Potrafię analizować szczegółowo mapę spływu z opisami, zdjęciami, relacjami ale ... dopóki mnie to bawi. Nie bawi mnie grzebanie przy rowerze i szukanie najlepszych na świecie kombinerek - więc wszystkie zakupy oraz zalecenia dla serwisu są jedne - bezawaryjność, i mam święty spokój. No tu trzeba się wspomóc techniką jazdy oczywiście.

Bo celem brachu tak naprawdę jest dobra zabawa a reszta nie ma większego znaczenia. Dobra zabawa w dobry  towarzystwie. W 2019 chyba miałem znakomitą propozycję wyjazdu z jakimiś ludźmi na zakończenie PŚ w Soldeu. Wypas z wejściówkami za kulisy, że tak powiem. nie zastanawiałem się ani chwili - pojechałem do Czarnego Gronia, bo była fajna ekipa.

Pozdro

Czyli nie zrozumiałeś. Przeczytaj sobie jeszcze raz ostatni akapit. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Mitek said:

Natomiast wszelkie moje działania charakteryzuje coś co na tle forumowych opisów i obserwacji z życia nazwałbym dużym wysokim poziomem zbędności, czy też po prostu minimalizmem oraz wygodnictwem (choć to może złe słowo).

Nazwę to po Twojemu: bzdura. Jedyną rzeczą niezbędną do przeżycia jest zdobywanie pokarmu. Nawet gdybyś był altruistą i martwił się o cały gatunek to minimum byłoby zdobywanie pokarmu i reprodukcja. Jazda na rowerze, nartach czy kajakarstwo nie mają nic wspólnego z minimalizmem. Czy możesz zatem spróbować wytłumaczyć mi co powoduje, że Twoje podejście do zachcianek jak narciarstwo jest lepsze niż moje i Wujota?

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, SzymQ napisał:

Nazwę to po Twojemu: bzdura. Jedyną rzeczą niezbędną do przeżycia jest zdobywanie pokarmu. Nawet gdybyś był altruistą i martwił się o cały gatunek to minimum byłoby zdobywanie pokarmu i reprodukcja. Jazda na rowerze, nartach czy kajakarstwo nie mają nic wspólnego z minimalizmem. Czy możesz zatem spróbować wytłumaczyć mi co powoduje, że Twoje podejście do zachcianek jak narciarstwo jest lepsze niż moje i Wujota?

Przyczyną niemożności dogadania się z @Mitek jest to, że Ty nie odmawiasz innym prawa do własnej drogi (w tym  błędów), natomiast Mitek nie potrafi wyjść poza swoje jednostkowe doświadczenia. To facet, który zakonserwował swoje przyzwyczajenia, uznał je za najlepsze na świecie i "sprzedaje" to w autorytatywnej formie. Poza jego świadomością pozostaje fakt, że nie wszyscy są jednakowi. Zamiast mówić o swoich doświadczeniach sprzedaje "prawdy uniwersalne". Czym to się kończy - dobrze wiemy.

Na to nakłada się też brak świadomości, ze komunikacja w przestrzeni publicznej to nie to samo co rozmowa przy piwie. A nawet coś absolutnie odległego. 

 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzymQ napisał:

Nazwę to po Twojemu: bzdura. Jedyną rzeczą niezbędną do przeżycia jest zdobywanie pokarmu. Nawet gdybyś był altruistą i martwił się o cały gatunek to minimum byłoby zdobywanie pokarmu i reprodukcja. Jazda na rowerze, nartach czy kajakarstwo nie mają nic wspólnego z minimalizmem. Czy możesz zatem spróbować wytłumaczyć mi co powoduje, że Twoje podejście do zachcianek jak narciarstwo jest lepsze niż moje i Wujota?

Nie bardzo rozumiem? Gdzie napisałem, że jest lepsze? Napisałem, że jest inne, a Ty - i jak widzę Wujot - dopisaliście sobie, że lepsze. Piszę nawet o wygodnictwie co jest określeniem o zabarwieniu raczej negatywnym.

Z porównaniem ewolucyjnym też sobie dopisujesz  w głowie jakieś głupoty bo w poście zaznaczyłem, że poruszam się/porównuję z forumowymi opisami i tyle.

Gdybym czytał swój post bezstronnie - czego nie robicie bo moje posty czytacie przez pryzmat czegoś tam - to raczej wynika z niego coś wręcz przeciwnego niż "lepsze".

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Wujot2 napisał:

Przyczyną niemożności dogadania się z @Mitek jest to, że Ty nie odmawiasz innym prawa do własnej drogi (w tym  błędów), natomiast Mitek nie potrafi wyjść poza swoje jednostkowe doświadczenia. To facet, który zakonserwował swoje przyzwyczajenia, uznał je za najlepsze na świecie i "sprzedaje" to w autorytatywnej formie. Poza jego świadomością pozostaje fakt, że nie wszyscy są jednakowi. Zamiast mówić o swoich doświadczeniach sprzedaje "prawdy uniwersalne". Czym to się kończy - dobrze wiemy.

Na to nakłada się też brak świadomości, ze komunikacja w przestrzeni publicznej to nie to samo co rozmowa przy piwie. A nawet coś absolutnie odległego. 

 

Cześć

No i kto podkreśla swoją lepszość? W tym jesteś absolutnym liderem Wiesławie, w czym zresztą chętnie Cię często popieram bo postrzegam Cię jako bardzo wartościową jednostkę.

Wiesz jeżeli coś pracuje i jest sprawdzone to warto to propagować. Wolę uchodzić za dogmatycznego chama bo inaczej ktoś może przeze mnie sobie później zrobić krzywdę. Lepiej się uczyć na błędach cudzych niż swoich.

Staram się być na ile to możliwe prostolinijny i jestem poniekąd z tego dumny. dlatego też obce mi są eufemistyczne obelgi, zawoalowane pretensje, i coś co nazywam zawoalowanym skurwysyństwem. Możesz liczyć na szczerość z mojej strony wypowiedzianą w prosty sposób, nie prowadzę tu negocjacji handlowych anie nie aplikuje o pracę.

Muszę jechać niestety.

Pozdro

 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, SzymQ napisał:

Spoko. Spróbuję raz jeszcze wytłumaczyć, mimo że nie znam się na rowerach. Obecnie nie potrzebuję żadnej pomocy - zakładam, że posiadam komplet wiedzy teoretycznej, który był mi potrzebny. Tłumacząc na język rowerowy potrzebowałem informacji, że żeby zsetupować rower pod siebie muszę mieć ramę w odpowiednim rozmiarze i wyregulować długość sztycy. Wiedziałem o ramie, ciągle słuchałem o długości ramion korby i mostku kierownicy. Z jakiegoś powodu nie wiedziałem o tym, że długość sztycy można regulować. Za to w kółko słyszałem, że mam jeździć aż się ciało przyzwyczai albo zmienić gravela na trekking, żeby było mi łatwiej. Przecież nie prosiłem nigdzie o podanie wymiaru w milimetrach, ani nie pisałem jaki rower mam kupić do nauki, tylko jakie są podstawy regulacji roweru do wzrostu. No ale jestem tępym chamem bo twierdzę, że mi wszystkie dotychczasowe porady nie pomogły i wymagam cudów.

Tak jesteśmy podobni. Czytamy 10 słów tworzących zdanie i  rozumiemy je inaczej, bo jesteśmy inni. Wujot napisał wcześniej, że w pewnych przypadkach rezygnujemy z oficjalnej ścieżki narciarskiej (rozumiejąc konsekwencje), bo zbliża się moment w życiu, kiedy wiek uniemożliwi nam realizację marzeń. Ty przeczytałeś, że chciał się pochwalić...

W ogniu krytyki ja próbuję wytłumaczyć forum, że nie ma drogi na skróty i muszę dołożyć teorię, żeby efektywnie się uczyć, a forum odpisuje, że nie ma drogi na skróty i muszę jeździć zamiast czytać teorię. A na koniec jeszcze się nasłucham jak to chcę zaszpanować i podkreślić swoją odmienność.

Rozjaśniłem?

P.S. Marka O poczytam jak mi się zachce więcej teorii - na razie pas 😀

Cze

Czytam dalsze posty i nie wierzę, to ten sam Szymek którego miałem okazję poznać? Ale Ci się nazbierało żółci po sufit, już się zaczęła wylewać.

Z mojego wpisu wyczytałeś nie to co chciałem napisać, ale to co chciałeś przeczytać. Skoro Wujot poniekąd zaszufladkował mnie do Wszechwiedzących (a w dupie byłem i gówno widziałem), chciałem wiedzieć gdzie On się widzi.

Jego post jest jasny i klarowny. Realizuje swoje pasje czy poniekąd pracę łącząc przyjemne z pożytecznym. W krótkim czasie upiekł kilka pieczeni na jednym ogniu. Rodzaj narciarstwa jest zgoła inne niż to które ja uprawiam. Być może lepsze, ale nie jest to w moim kręgu zainteresowań. Ja jestem narciarzem trasowym i moim głównym celem nadrzędnym jest umiejętność jazdy na nich. Dla Wieśka jest to tylko narzędzie, jak rower, cel pośredni mniej istotny w całym jego narciarstwie. Alternatywa dla letnich aktywności. Przekonwertowanie jego wiedzy rowerowej na narciarstwo było banalnie proste. Trzeba było tylko posiąść umiejętność jako takiego poruszania się na nartach. Co też skutecznie robił poruszając się i ćwicząc w najgorszych możliwych warunkach, bo tam gdzie bywa ratraka nie uświadczysz. A jak przy okazji stworzy coś na podobieństwo bazy szlaków rowerowych - to czego chcieć więcej .Przy okazji foty wspaniałe strzeli, poobcuje z dziką naturą, jest też dreszczyk emocji. Dla mnie sama jazda jest wystarczająca, a przy okazji poznaje masę ciekawych ludzi, bo kontaktowy jestem. To zaspokaja moje potrzeby. Ale jestem inny.

A Ty Szymku co robisz w tej materii? Jaka drogę wybierasz? Bo chyba nie do końca jest jasna. Kupiłeś narty do freestyle, a poniewierasz się po stokach. Pytałeś o wiązania skiturowe. Dzieje się coś w tym temacie. Umów się z Tygrysem Białczańskim, pokaże Ci parę łatwych ścieżek na początek, dotrzyma towarzystwa i zaczniesz być może robić to co chcesz robić. Wtedy nauczysz się jeździć przy okazji (może nie hypermegablast, ale w trudnych śniegach po kilku sezonach będziesz sobie radzi dużo lepiej jak ja), bo wiem że to nie jest Twoim nadrzędnym celem. Nie wiem czy myślisz o przygotowaniu kondycyjnym i jak je realizujesz. Wujot ma krzepę, Star zajedzie Stevensa za chwilę, bo już ledwo dycha. Bo z tej drogi to raczej nie ma powrotu, ja mogę sobie w knajpie usiąść w chwili słabości i z jakąś fajna dziewczyna pogadać o dupie marynie.

Marka przeczytaj z ciekawości, bo teorii tam nie ma i porównaj jego odczucia z jazdy ze swoimi czy są zbieżne.

Kończąc rowerowo, Adaś często wraca do podstaw, bo to klucz do dobrej jazdy trasowej. Ty wiesz wszystko o przerzutkach, bezdętkach, szprychach, mostkach, ramach, kątach i chcesz wiedzieć jeszcze więcej ....... a zapomniałeś wyregulować siodełka, a to przecież podstawa jazdy na rowerze. No i mając MTB trzeba zjechać z trasy, bo do jazdy po asfalcie to lepsza jest szosa. No i trzeba jeździć.

Twoje ostatnie wpisy dają do myślenia, próbując upokorzyć Mitka, niszczysz ideę której tak zaciekle broniłeś, więc z gruntu rzeczy to chyba jesteś my tacy sami, wystarczyło trochę wiatru w żagle. Wiesiek, Wiesiek..... ech.

pozdrawiam 

 

 

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Marcos73 napisał:

Twoje ostatnie wpisy dają do myślenia, próbując upokorzyć Mitka, niszczysz ideę której tak zaciekle broniłeś, więc z gruntu rzeczy to chyba jesteś my tacy sami, wystarczyło trochę wiatru w żagle. Wiesiek, Wiesiek..... ech.

Czy to jest do mnie? Bo tak to odbieram.

Otóż nie próbuję upokorzyć Mitka. To zresztą jest awykonalne 🙂 . Odezwałem się wyłącznie z apelem aby miał on więcej szacunku dla innych i ich indywidualnej drogi. Bo niezależnie od tego, że Mitek jest podporą tego forum (też statystyczną 🙂) to robi dużo złej roboty wypłaszając nowych, ciekawych, userów. Szkoda mi Gabrika, szkoda Ferraenzo i za chwilę być może będzie szkoda SzymQ. Bo widać już tam gwałtowne przesilenie od którego krok do: by, by. Ale jak tu gadać ze ślepymi o kolorach. 

Uważam, że są granice chamstwa i nieczystych zagrywek i Mitek jest ich, częstokroć,  bardzo blisko (to eufemizm). Ileż razy ten problem był podnoszony! I zero reakcji. A nawet taka argumentacja:

6 godzin temu, Mitek napisał:

Staram się być na ile to możliwe prostolinijny i jestem poniekąd z tego dumny. dlatego też obce mi są eufemistyczne obelgi, zawoalowane pretensje, i coś co nazywam zawoalowanym skurwysyństwem. Możesz liczyć na szczerość z mojej strony wypowiedzianą w prosty sposób, nie prowadzę tu negocjacji handlowych anie nie aplikuje o pracę.

Nie ma u niego eufemistycznych obelg. W ogóle 😉 . Tylko te wprost. 

Zawsze pisałem o szacunku wzajemnym, dlatego włączyłem się w dyskusję by, gołym okiem widoczna, klika twardogłowych nie ubiła kolejnego, fajnego, usera. 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Co to kurde... ptaki, że się spłoszyły. Weź przestań bo naprawdę przestaje mnie to bawić. Piszą tutaj dorośli ludzie. Jak chcą - to piszą, jak nie chcą to nie. Koniec.

Jeżeli ktoś decyduje się pisać teksty ogólnodostępne to musi być przygotowany na to, że komuś się nie spodobają. nie zauważyłem abyś jakoś specjalnie oszczędzał zwolenników jedynie słusznej partii a przecież wolno im myśleć inaczej - czyż nie.

A jak ktoś pisze jakieś głupoty to może się spodziewać adekwatnej reakcji.

I absolutnie się zgadza - ja piszę wprost, a przynajmniej się staram.

Pozdrowienia

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Co to kurde... ptaki, że się spłoszyły. Weź przestań bo naprawdę przestaje mnie to bawić. Piszą tutaj dorośli ludzie. Jak chcą - to piszą, jak nie chcą to nie. Koniec.

Jeżeli ktoś decyduje się pisać teksty ogólnodostępne to musi być przygotowany na to, że komuś się nie spodobają. nie zauważyłem abyś jakoś specjalnie oszczędzał zwolenników jedynie słusznej partii a przecież wolno im myśleć inaczej - czyż nie.

A jak ktoś pisze jakieś głupoty to może się spodziewać adekwatnej reakcji.

I absolutnie się zgadza - ja piszę wprost, a przynajmniej się staram.

Pozdrowienia

A ja na wspólnych wyjazdach przy stole pierdzę głośno, czkam i głupio się śmieję. A jak komu nie pasi to niech wypierdala. Przecież wszyscy są dorośli i jak im nie pasuje to fora ze dwora.

--------------

Jak Cię przestaje bawić to jest jakaś nadzieja...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Wujot2 napisał:

A ja na wspólnych wyjazdach przy stole pierdzę głośno, czkam i głupio się śmieję. A jak komu nie pasi to niech wypierdala. Przecież wszyscy są dorośli i jak im nie pasuje to fora ze dwora.

--------------

Jak Cię przestaje bawić to jest jakaś nadzieja...

Każdemu się zdarza. Nie przejmuj się, to nic strasznego. Obruszyć się mogą jedynie jakieś smutasy.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mitek napisał:

Każdemu się zdarza. Nie przejmuj się, to nic strasznego. Obruszyć się mogą jedynie jakieś smutasy.

Mnie się to nie zdarza, bo robię to permanentnie, po prostu tak lubię wkurwiać innych, szczególnie po piwku. He, he. Jestem po prostu prostolinijny i jestem poniekąd z tego dumny. Dlatego też obce mi są eufemistyczne konwenanse, jakieś powstrzymywanie się, i zawoalowany bon ton. Jesteśmy dorośli i jak ktoś nie chce być ze mną przy stole to wynocha. Będę tak okupował to miejsce aż zostanę sam.

A wtedy zgasisz światło.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie martw się, jak to są naprawdę przyjaciele to wszystko zniosą. A jak nie to znaczy, że nie byli warci...skoro konwenanse i gładka gadka były dla nich podstawą oceny człowieka. Spoko.

Pozdro

PS A tak naprawdę to nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Z Szymkiem się poznaliśmy, jeździliśmy razem. Nawet miałem się okazje przed nim zbłaźnić na baletkach, więc nie sądzę, żeby się przejmował moją gadaniną. Trudno też żeby się dziwił moim reakcjom bo zamiast wziąć narty iść do parku i ćwiczyć różne switche to drąży skręt cięty jakby ro było coś niezwykle ważnego. Moim zdaniem Switche bardziej warte zachodu... powaga.

Pozdro

 

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wujot2 napisał:

Czy to jest do mnie? Bo tak to odbieram.

Otóż nie próbuję upokorzyć Mitka. To zresztą jest awykonalne 🙂 . Odezwałem się wyłącznie z apelem aby miał on więcej szacunku dla innych i ich indywidualnej drogi. Bo niezależnie od tego, że Mitek jest podporą tego forum (też statystyczną 🙂) to robi dużo złej roboty wypłaszając nowych, ciekawych, userów. Szkoda mi Gabrika, szkoda Ferraenzo i za chwilę być może będzie szkoda SzymQ. Bo widać już tam gwałtowne przesilenie od którego krok do: by, by. Ale jak tu gadać ze ślepymi o kolorach. 

Uważam, że są granice chamstwa i nieczystych zagrywek i Mitek jest ich, częstokroć,  bardzo blisko (to eufemizm). Ileż razy ten problem był podnoszony! I zero reakcji. A nawet taka argumentacja:

Nie ma u niego eufemistycznych obelg. W ogóle 😉 . Tylko te wprost. 

Zawsze pisałem o szacunku wzajemnym, dlatego włączyłem się w dyskusję by, gołym okiem widoczna, klika twardogłowych nie ubiła kolejnego, fajnego, usera. 

Nie to nie do Ciebie, jesteś tylko przyczynkiem Szymkowego odwetu. Znalazł bratnią duszę i wstąpiły w Niego złe moce.

Ja znam Mitka osobiście i to chłop do rany przyłóż. Cenię go za sporą wiedzę, dobre oko i .... bezpośredniość. Gabrik pewnie tu zagląda, ale się nie udziela, Szymek nieco spasował, bo walczył z wiatrakami. Ja w sprawie wypraw rowerowych i całej tego otoczki jak również wypraw pozatrasowych nieśmiałbym z Toba dyskutować, co najwyżej cenne rady z bananem na ustach przyjął. Bo się na tym nie znam. Nawet jeśli przeczytam sporo fachowych publikacji, to bez realnych doświadczeń to tylko wiedza szczątkowa. Nie mówiąc już o udzielaniu Ci rad bo ktoś tam powiedział, że lepsze biegówki zamiast skiturów na takie eskapady jak Twoje i całe to planowanie i taskanie gratów jest nic nie warte, bo przecież wszystko można wygooglać i podeprzeć się ewentualnie tutorialem z YT. Po takim którymś wpisie dojdziesz do wniosku, że oponent postradał rozum, dasz mu do zrozumienia, że nie masz z nim o czym gadać, a Mitek .... cóż, napisze co myśli, bo jak pisał jest prostolinijny.

Nie chodzi aby kogoś ubić, poniżyć, czy tez spłaszczyć. Raczej przekonać z racji doświadczenia, że ta czy ta droga jest lepsza. Gorzej jak jajko jest mądrzejsze od kury.

pozdrawiam

ps. Przypowieść ogólna bez personalnych wycieczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...