Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

Nawet nie wiesz jak blisko jesteś ideału programowego....dokładnie tak jak piszesz ...kolano do przodu i nieco do środka....ważne aby owo do środka nie powodowało śladu ciętego....Panie kolego Macieju tak już jest programowo od dekady

Masz rację! Sprawdziłem w programie 2013 jest już kolano. Nie śledzę programów, zniechęciłem się w 2005, 2013 też mi nie pasował. Co do śladu ciętego: na egzaminie instruktorskim dawali dodatkowe punkty za wejście na krawędź w łuku płużnym, tyle, że to inna szkoła była, zdecydowanie więcej kolan 🙂

Edytowane przez Maciej S
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Dyziek myślę, że błądzisz. Podchodzisz do sprawy jak instruktor praktyk i na tej kanwie (co ja uważam za słuszne, zwłaszcza dla osób, które chcą skorzystać szkoleniowo z tego tematu) budujesz swoje wpisy, chcąc racjonalnie uporządkować dyskusję. Pamiętaj jednak, że dla części kolegów dyskusja ma zupełnie innych charakter - typowo teoretyczny - i nie ma żadnego przełożenia na praktyczną jazdę a już na szkolenie to ma raczej wpływ zgoła ujemny.Przekaz szkoleniowy musi być prosty i logiczny, maksymalnie dostosowany do konkretnego przypadku - pisze o tym fajnie Adam dając np. przykłady zastosowania w szkoleniu przenośni z innych sportów, znanych uczącemu się, aby znaleźć możliwie najbliższy jego wizji opis ruchu czy cyklu ruchowego. Niezbędnością jest tu ujednolicenie pojęć w ramach istniejącego fachowego języka czego niektórzy koledzy jak widać nie chcą, czy też nie rozumieją. W szkoleniu to jest absolutna niezbędność ale nawet w rozmowach teoretycznych uzgodnienie pojęć jest warunkiem rozmowy. Nie można tworzyć własnego języka i uważać go za jedynie dobrze pisujący zjawisko bo będzie to przekaz zrozumiały jedynie dla autora. niektórzy koledzy chyba o tym zapominają...

Pozdro serdeczne

To może wyjaśnijmy co adept narciarski może zrozumieć z wypowiedzi Adama cyt. " przed muldą (garbem)  przeciwskręt"

pozdr 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Chętnie odpowiem ....znajdź pełny tekst.

Wybacz. Nie chce mi się szukać.

Rozkmina jest w kontekście prostoty wypowiedzi.

. E-senior mówi ze na górze garbu odciążamy-to jest prawda. Twoją wypowiedź zapamiętałem że przed garbem przeciwskręt- to jest półprawda. Bo to jest skręt. Tylko jak najedziesz prawym skrętem to w wyniku odciążenia i  przekrawędziowania zjedziesz w lewo, a jak najedziesz lewym to pojedziesz w prawo. Dlatego przed garbem musisz wiedzieć w którą stronę chcesz jechać i takim skrętem najeżdżać.  pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Dyziek napisał:

W całym świecie narciarskim występują pewne rozbieżności w nazewnictwie, w zależności od narodowości. Jednak generalnie jeśli "Austriak i Włoch" dyskutują np. o kontrrotacji starają się najpierw ustalić w jakim kontekście o niej rozmawiają.  Zupełnie nie rozumiem Waszego "problemu" z balansem. Nawet słownik Naszego ojczystego języka podaje definicję "przechylanie się w różne strony w celu utrzymania równowagi". Zatem balansowanie na nodze zewnętrznej w narciarstwie, podobnie jak balansowanie linoskoczka na linie jest absolutnie poprawnym określeniem i bardziej odpowiednim od "łapania równowagi",  "szukania równowagi" czy "trzymania równowagi".

Z tym Austriakiem i Włochem to trochę tak jak w matematyce. Na początku definiujesz co znaczy w dalszych wywodach to czy tamto. Np. definiujesz, że mulda to pagórek. 🙂 I dalej wszystko jest OK. Prawda star? 🙂

Czyli takie sformułowanie, z którym często się spotykam w filmach "moich" Francuzów: "on š'équilibre sur la jambe extérieur" (dosłownie: równoważymy się na nodze zewnętrzej), można prztłumaczyć jako "balansujemy na nodze zewnętrzej"?

A tak w ogóle narciarstwo zjazdowe to przecież sport równowagi. 🙂

Dyziek, bardzo cenne są Twoje wpisy.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.10.2023 o 13:47, Dyziek napisał:

 

 

Super materiał. "Toppling" (przewrócenie), wczesne krawędziowanie. Widać świetnie różnicę między skrętami bez topplingu, bez odciążenia (czy zmiękczenia) dolnej narty i takim zwykłym skrętem carvingowym dla leniwych, gdzie zmieniamy tylko krawędzie. W sumie bardzo podobny do filmiku P. Lorentza o transferze obciążenia, BTW też Australijczyka. Choć chyba nie ex. 🙂

Edytowane przez a_senior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te narty to bardzo skomplikowane są 🤪 dobrze że jak zaczynałem  ślizganie nie było internetów , gdybym przeczytał ten  wątek na początku mojego nartowania zostowiłbym to w pizdu 😁

PS. Czytam z zainteresowaniem od samego początku ,  rozbijanie atomów wiedzy i gówna czy  odwrotnie jakoś tak to leciało.

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Pamiętaj jednak, że dla części kolegów dyskusja ma zupełnie innych charakter - typowo teoretyczny - i nie ma żadnego przełożenia na praktyczną jazdę a już na szkolenie to ma raczej wpływ zgoła ujemny.

Mitek, bardzo mądre słowa, które ukazują całą prawdę i sporą część dyskusji na forum. A wiedza przyjęta z netu, gdzie jest sporo niedomówień oraz błędnych i sprzecznych interpretacji daje więcej szkody, niż pożytku. A im bardziej specjalistyczny przekaz tym więcej przekłamań.

16 godzin temu, Dyziek napisał:

tak mając lekcje/zajęcia z 8 latkiem nie będę używał opisu ewolucji z jakiegokolwiek programu, ale już z 35 letnim klientem zdecydowanie może być to przydatne i wiem, że aktywnym instruktorom, trenerom nie trzeba tłumaczyć zasadności. Samą formę przekazu dobieramy do kursanta.

I tak i nie. Generalnie osoby uczące się nie maja pojęcia o fachowych nazwach, teorii nie mówiąc już o samej jeździe. Różnica między dzieckiem a osoba dorosłą jest taka, że dzieci mają uboższy zasób słów, ze względu na to ten przekaz musi być maksymalnie prosty i skrócony do minimum, w przypadku osoby dorosłej możemy bardziej to opisać - bo posiada większe doświadczenie życiowe i łatwiej mu to zwizualizować. Ale też musi być prosto i zrozumiale. Nie ma na to metody, książki i poradników. To Instruktor wypracowuje latami poprzez praktykę. Ma kilka skutecznych schematów, które stosuje, czasami trafi w punkt, a czasami musi mu to zająć trochę czasu, bo nie jest wróżem i w godzinę nie da się jednoznacznej diagnozy postawić.

5 godzin temu, Mitek napisał:

Niezbędnością jest tu ujednolicenie pojęć w ramach istniejącego fachowego języka

Tak, to prawda, jak równie ważne jest ujednolicenie tego co dane pojęcia oznaczają. Bo z tym jest problem kiedy na jedno określenie jest kilka możliwych opinii, a każda jest inna. Nomenklatura narciarska ułatwia komunikację między rozmówcami, szczególnie na wyższym poziomie, a na szczeblu instruktorsko - trenerskim powinna być nieodzowna. Żeby coś dobrze opisać, to trzeba przede wszystkim potrafić to wykonać w rzeczywistości. To o czym pisałeś wcześniej. Ostatnie 10 stron pokazuje to dobitnie, że są obszary, w których większość teoretyzuje, które nie mają odzwierciedlenia w praktyce.  Ja staram się bardziej przekazać realne odczucia ze swojej jazdy, a że moja teoria leży, więc opisy są językiem prostym bez specjalistycznych pojęć. Żeby je stosować, musiałbym je rozumieć.....

Poradniki, tutoriale w necie mogą być pomocne, ale tylko do pewnego stopnia, bo niestety nic nie zastąpi nam realnych warunków. Ponadto, co wskazał Andrzej jest spora trudność w tłumaczeniu specjalistycznego języka na "nasze", istnieje duże prawdopodobieństwo, że tłumaczący zrozumie inaczej sens wypowiedzi prowadzącego. Jego wiedza w pewnym momencie może być niewystarczająca, aby przekaz był rzetelny. Dla mnie przykładem jest "wysokie stanie", którego chyba nikt nie zrozumiał, a Peter wyjaśnił to tak prosto, że nawet ja to zrozumiałem. Problem stworzył się sam, ponieważ każdy dorabiał teorię na podstawie swoich doświadczeń, a prawie nikt nie potrafi jechać na krawędzi w jakim takim pochyleniu do środka skrętu. Większość jeździ inną techniką, co nie znaczy że gorszą, czy gorzej, porostu inną i stara się dorobić ideologię do czegoś, co nie ma tutaj zastosowania w ich wyobrażeniu o jeździe. Bo to dotyczy jazdy ciętej na dość wysokim poziomie. Tam nie ma kolan (to co było sugerowane, że chce wcześnie postawić nartę na krawędzi - bo chyba inne filmy oglądaliśmy, czy też praca wewnętrznego kolana, tam tego nie ma, zewnętrzne kolano owszem pracuje w skręcie na tyle, na ile ta wyprostowana noga pozwala, natomiast dzięki temu sylwetka jest przesunięta do przodu i narciarz ma doskonałą kontrolę nad nartą/nartami, jak również ta chwilowa utrata kontroli w fazie przejścia, to o czym Mitek pisał, brak kierowalności/sterowności pozwala narciarzowi na rozpoczęcie jazdy na krawędzi/rozpoczęcie skrętu pod bardzo dużym kątem w dobrej pozycji, daje też czas na właściwe ustawienie narty), ani NW klasycznego, stąd też zadałem dodatkowe pytania, właśnie w tym temacie, bo też nie mogłem sobie tego za bardzo wyobrazić, jak można odciążyć układ "wstając" ze skrętu na prostych nogach. Jak widać da się i ja tego nie kwestionuję. Jak tego, że osobiście wstaję ze skrętu, kiedy ja chcę i nie potrzebuję do tego - a przynajmniej o tym nie wiem - jakiś magicznych ruchów tylko robię to odruchowo zmieniając decyzje co do kierunku jazdy. Bo jak nie będę chciał wstać, to dalej pojadę po łuku i podjadę pod stok do momentu, aż siły występujące bedą zbyt małe i się przewrócę. Po wyjaśnieniu i zrozumieniu, patrząc na film z p. Marcelem, Mistrzem, oglądając go teraz, wcześniej byłem zdania, że to nie jest najlepszy materiał dla amatora (dale nie jest , kwestia zaawansowania) , ponieważ Mistrz popełnia sporo karygodnych błędów, wiadomo że jest Mistrzem i potrafi to opanować. Teraz ten materiał w oparciu o ten niuans postrzegam zgoła inaczej. Marcel Hirscher jedzie książkowo, tylko moje wyobrażenie o jeździe było inne. Błędne i niewłaściwe. 6 sek. filmu i owo wysokie stanie, puścić w zwolnionym tempie i zobaczyć co zrobił, aby skontrolować skręt. Fakt jest Mistrzem, ale odpowiedź jest prosta - Peter uchylił nam rąbka tajemnicy, wystarczy inaczej spojrzeć na obecne narciarstwo.

@Adam ..DUCH przepraszam, że sponiewierałem Twój (Nasz) temat, bo wiem jaki miałeś plan na ten rok w tym wątku. Filmiki z ST. Anton są świetne, warto je przybliżyć i omówić. Mnie coś zaintrygowało, więc rzuciłem hasło, rozgorzała dyskusja i momentami przybrała formę absurdu. Warto wrócić do korzeni. Ja z tego chaosu wyłowiłem, to co mnie interesuje, część ma jeszcze większy mętlik w głowie niż miała. Trzeba to uspokoić i poukładać. Zatem czyń swoją powinność.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcos73

 

Widzę, że frapuje Cię to "wysokie stanie"🤔 więc jeszcze małe wyjaśnienie skąd ta pozornie myląca nazwa. Popatrz na  zdjęcia poniżej, zawodnik jest realnie niemal w pionie a biodrem przy śniegu, o ile na płaskim można jeszcze pojechać w obunożnym przykucu 😄 to na stromym jak widać w domyśle nie da rady. 

wsh.PNG.eb24b527e8995fdc70ef441cabb8e53b.PNG

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...