Adam ..DUCH Napisano Piątek o 22:41 Autor Udostępnij Napisano Piątek o 22:41 35 minut temu, KrzysiekK napisał: Szuflada - wewnętrzna się schowa jak jej stopę zadrze się do góry. Znaczy zmniejszy się kąt stawu skokowego. Piętki narty wewnętrznej schować się nie da w śnieg, dzioba nie uniesiesz do góry bo głupio wygląda, więc noga się schowa i będzie tylko troszkę do przodu względem zewnętrznej. ( nie znam się , wydaje mi się ) temat nieco ruszony przez mój zamieszczony film ma nieco zaostrzyć temat pt "łatwo szybko i przyjemnie" a kiedy przychodzi nie łatwo, nie szybko robi się nieprzyjemnie. Temat "szuflady" drogi @KrzysiekK był poruszany bardzo dawno temu na okoliczność odgrzebania przez @Marek O mojego no powiedzmy filmu demo. Wówczas Marek zasugerował, iż wymuszam skręt "szufladą". Czując się zobowiązany "przerobiłem" temat i faktycznie stwierdziłem, iż faktycznie pod świadomie w marginalnym stopniu popełniam ten błąd. Aktualna analiza mojej jazdy wskazuje, iż praktycznie po kilku latach ćwiczeń problemu nie ma i dlatego czuję się usprawiedliwiony aby nieco na bazie przedmiotowego filmu temat wyłuszczyć. "szuflada" jest łatwa szybka i przyjemna. Co do zasady mamy do czynienia z dwojgiem zachowań: 1 Wysunięcie narty wewnętrznej skrętu w celu wymuszenia skrętu i prowadzenia fazy sterowania 2 Podświadome wychylenie które prowadzi do wymuszenia wysunięcia narty wewnętrznej (uniknięcie tzw "duszenia, przyduszenia" Niezależnie od rodzaju efekt jest taki sam - skręt jest wizualnie poprawny ale kompletnie nie kontrolowalny, występuje sztuczne przeciążenie narty wewnętrznej i to właśnie przeciążenie "przerzuca" skręt a w zasadzie rozbija w przypadku nart SL, przy GS jest jeszcze jako tako. Generalnie "szuflada" jest bardzo fajna do bujania się na płaskich alpejskich zielonych i niebieskich nartostradach - robisz wtedy za niezłego szpenia. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Sobota o 04:41 Udostępnij Napisano Sobota o 04:41 5 godzin temu, Adam ..DUCH napisał: ….. Aktualna analiza mojej jazdy wskazuje, iż praktycznie po kilku latach ćwiczeń problemu nie ma … A ja się przejmuje że mi coś asymetrycznie czy coś tam …. Wstaje. Ubieram się na narty. Ale pospał by jeszcze. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano Sobota o 19:29 Udostępnij Napisano Sobota o 19:29 Najczęstsze zastosowanie szuflady to chowanie kolanka pod kolanko .. M. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marek O Napisano Poniedziałek o 08:57 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 08:57 W dniu 13.12.2024 o 23:41, Adam ..DUCH napisał: temat nieco ruszony przez mój zamieszczony film ma nieco zaostrzyć temat pt "łatwo szybko i przyjemnie" a kiedy przychodzi nie łatwo, nie szybko robi się nieprzyjemnie. Temat "szuflady" drogi @KrzysiekK był poruszany bardzo dawno temu na okoliczność odgrzebania przez @Marek O mojego no powiedzmy filmu demo. Wówczas Marek zasugerował, iż wymuszam skręt "szufladą". Czując się zobowiązany "przerobiłem" temat i faktycznie stwierdziłem, iż faktycznie pod świadomie w marginalnym stopniu popełniam ten błąd. Aktualna analiza mojej jazdy wskazuje, iż praktycznie po kilku latach ćwiczeń problemu nie ma i dlatego czuję się usprawiedliwiony aby nieco na bazie przedmiotowego filmu temat wyłuszczyć. "szuflada" jest łatwa szybka i przyjemna. Co do zasady mamy do czynienia z dwojgiem zachowań: 1 Wysunięcie narty wewnętrznej skrętu w celu wymuszenia skrętu i prowadzenia fazy sterowania 2 Podświadome wychylenie które prowadzi do wymuszenia wysunięcia narty wewnętrznej (uniknięcie tzw "duszenia, przyduszenia" Niezależnie od rodzaju efekt jest taki sam - skręt jest wizualnie poprawny ale kompletnie nie kontrolowalny, występuje sztuczne przeciążenie narty wewnętrznej i to właśnie przeciążenie "przerzuca" skręt a w zasadzie rozbija w przypadku nart SL, przy GS jest jeszcze jako tako. Generalnie "szuflada" jest bardzo fajna do bujania się na płaskich alpejskich zielonych i niebieskich nartostradach - robisz wtedy za niezłego szpenia. Usystematyzujmy - "szuflada", czyli wysunięcie nogi wewnętrznej do przodu w stosunku do zewnętrznej, tak jak w tradycyjnym narciarstwie bywało, dzisiaj jest problematyczne, bo w tekim ustawieniu na wewnętrznej narcie jesteś na tyłach a na wewnętrznej mocno na językach. Na obu nartach stoisz niepoprawnie. Co do inicjacji skrętu to można to zrobić wewnętrznym kolanem pochylając je do wewnątrz skrętu. WAZNE!!! wewnętrzna narta, stopa musi być ustawiona równolegle do stopy i narty zewnętrznej, wtedy luźno, czysto i spokojnie wejdziemy w nowy skręt. Nogi ustawione równolegle. Często przyczyną "szuflady" jest kontr rotacyjne ustawienie bioder i barków co w konsekwencji przenosi sie na kolana stopy i narty. Poniżej wrzucam dwa filmiki dotyczące wewnętrznej narty, nogi... Pozdrawiam i zapraszam 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Peter Napisano Poniedziałek o 09:47 Udostępnij Napisano Poniedziałek o 09:47 Tutaj masz V-ke i "szufladę" w jednym😄, mimo to skręt uważam za poprawny, dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marek O Napisano 22 godziny temu Udostępnij Napisano 22 godziny temu (edytowane) 21 godzin temu, Peter napisał: Tutaj masz V-ke i "szufladę" w jednym😄, mimo to skręt uważam za poprawny, dlaczego? Ups i złapany na gorącym uczynku. Zewnętrzna jedzie ładnie a wewnętrzna kolanko w cipeczkę... głowa ciągnie skręt... Do poprawy. Ogorzałek na stok i do roboty. A skręt poprawny, dlaczego??? Pozdrawiam Edytowane 22 godziny temu przez Marek O 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano 20 godzin temu Udostępnij Napisano 20 godzin temu W dniu 9.12.2024 o 21:28, grimson napisał: labas słynął z tego, że lubił zapierdalać. to ja szanuję. założyłem konto na SF w 2009r, trochę starej ekipy pamiętam. Spotkałem kiedyś labasa w Kasinie, w kolejce do krzesła. Tak zapierdalał, że w tej kolejce mi uciekł, a potem na stoku to już było bez szans. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Peter Napisano 20 godzin temu Udostępnij Napisano 20 godzin temu 1 godzinę temu, Marek O napisał: Ups i złapany na gorącym uczynku. Zewnętrzna jedzie ładnie a wewnętrzna kolanko w cipeczkę... głowa ciągnie skręt... Do poprawy. Ogorzałek na stok i do roboty. A skręt poprawny, dlaczego??? Pozdrawiam Jak widzę, sam sobie odpowiedziałeś 🙂 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano 18 godzin temu Udostępnij Napisano 18 godzin temu 2 godziny temu, Chertan napisał: Spotkałem kiedyś labasa w Kasinie, w kolejce do krzesła. Tak zapierdalał, że w tej kolejce mi uciekł, a potem na stoku to już było bez szans. W te sobotę był jakiś zawodnik na tylicz ski - to jest zupełnie inny wymiar jazdy. Tak nie ma ani momentu ślizgowego. Czysta krawędź. Nie do osiągnięcia dla mnie w żadnym wypadku. I była to kapitalnie ładna stylowa jazda. Pozycja zwarta, bez momentu zachwiania… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brachol Napisano 16 godzin temu Udostępnij Napisano 16 godzin temu Godzinę temu, KrzysiekK napisał: W te sobotę był jakiś zawodnik na tylicz ski - to jest zupełnie inny wymiar jazdy. Tak nie ma ani momentu ślizgowego. Czysta krawędź. Nie do osiągnięcia dla mnie w żadnym wypadku. I była to kapitalnie ładna stylowa jazda. Pozycja zwarta, bez momentu zachwiania… W sobotę ciekawie jest też we Włoszech jak przyjeżdżają miejscowi i można pooglądać rożnych gości jak się poruszają na stoku. Niektórzy jak jest twardo i mało ludzi to mają narty podobne jak grimson. Mi pozostaje tylko oglądać... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 16 godzin temu Udostępnij Napisano 16 godzin temu 1 godzinę temu, KrzysiekK napisał: W te sobotę był jakiś zawodnik na tylicz ski - to jest zupełnie inny wymiar jazdy. Tak nie ma ani momentu ślizgowego. Czysta krawędź. Nie do osiągnięcia dla mnie w żadnym wypadku. I była to kapitalnie ładna stylowa jazda. Pozycja zwarta, bez momentu zachwiania… Bez przesady trochę więcej cierpliwości i konsekwencji a dojście do podobnej luźnej jazdy z własnym stylem i sylwetką to kwestia tylko czasu z nikim się nie ścigasz więcej luzu 😉 zwróć uwagę na dolną nartę jak sobie skacze, mega oddanie energi trzeba się bawić ale i dużo ćwiczyć bez tego kiepsko 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano 15 godzin temu Udostępnij Napisano 15 godzin temu Godzinę temu, Victor napisał: Bez przesady trochę więcej cierpliwości i konsekwencji a dojście do podobnej luźnej jazdy z własnym stylem i sylwetką to kwestia tylko czasu z nikim się nie ścigasz więcej luzu 😉 zwróć uwagę na dolną nartę jak sobie skacze, mega oddanie energi trzeba się bawić ale i dużo ćwiczyć bez tego kiepsko Tylko pytanie - po co? On to robi całe życie. Siłownia, treningi, zawody, bardzo dużo możliwości kształtowania swojej szybkości reakcji i skuteczności tych reakcji … jest duże prawdopodobieństwo, że w razie czego ominie, objedzie. Nawet jak zrobię pozycję, technikę - jazda z takimi prędkościami na stoku bez siatek, z odkrytym lasem, wśród innych ludzi to jakbym był potencjalnym samobójcą/zabójcą. Niech mi tak podetnie nartę jak na filmie na Masterze. Ląduje na żółwika przy 70 km/h i lecę jak pocisk. Szkoda życia, bez względu na to czyjego, szkoda. Na spokojnie. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 14 godzin temu Udostępnij Napisano 14 godzin temu 21 minut temu, KrzysiekK napisał: Tylko pytanie - po co? On to robi całe życie. Siłownia, treningi, zawody, bardzo dużo możliwości kształtowania swojej szybkości reakcji i skuteczności tych reakcji … jest duże prawdopodobieństwo, że w razie czego ominie, objedzie. Nawet jak zrobię pozycję, technikę - jazda z takimi prędkościami na stoku bez siatek, z odkrytym lasem, wśród innych ludzi to jakbym był potencjalnym samobójcą/zabójcą. Niech mi tak podetnie nartę jak na filmie na Masterze. Ląduje na żółwika przy 70 km/h i lecę jak pocisk. Szkoda życia, bez względu na to czyjego, szkoda. Na spokojnie. To nie lepiej sanki kupić ? Z takim podejściem ciężko będzie… 🤷♂️ 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano 14 godzin temu Udostępnij Napisano 14 godzin temu 26 minut temu, Victor napisał: To nie lepiej sanki kupić ? Z takim podejściem ciężko będzie… 🤷♂️ Mniej 0/1 i będzie dobrze. Każdy ma swoją drogę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 12 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 12 godzin temu 2 godziny temu, Victor napisał: To nie lepiej sanki kupić ? Z takim podejściem ciężko będzie… 🤷♂️ Ja tu podbiję @KrzysiekK. Taki efekt jest osiągalny tylko i wyłącznie po....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 godzin temu Udostępnij Napisano 11 godzin temu 3 godziny temu, KrzysiekK napisał: Tylko pytanie - po co? On to robi całe życie. Siłownia, treningi, zawody, bardzo dużo możliwości kształtowania swojej szybkości reakcji i skuteczności tych reakcji … jest duże prawdopodobieństwo, że w razie czego ominie, objedzie. Nawet jak zrobię pozycję, technikę - jazda z takimi prędkościami na stoku bez siatek, z odkrytym lasem, wśród innych ludzi to jakbym był potencjalnym samobójcą/zabójcą. Niech mi tak podetnie nartę jak na filmie na Masterze. Ląduje na żółwika przy 70 km/h i lecę jak pocisk. Szkoda życia, bez względu na to czyjego, szkoda. Na spokojnie. Cześć Jasne Krzysztofie. Jazda na nartach polega na pełnej kontroli nad tym co się robi a nie na zapierdalaniu na pałę żeby wyszło w aplikacji. Aby jeździć w sposób kontrolowany nie trzeba trenować ani walczyć o nie wiadomo jaką jakość czy czystość śladu. Trzeba zadbać o praktyczne a nie estetyczne aspekty jazdy. Pozdro 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marxx74x Napisano 11 godzin temu Udostępnij Napisano 11 godzin temu @KrzysiekK brawa za mądre słowa. Nie ma bardziej smutnego (a niekiedy groźnego) obrazka niż "wydaje mi się, że dam radę". Pokutuje zapatrzenie się w obrazki rodem ze świata, który jest nieco poza dostępem. Dodajmy "mam narty z pucharu świata" i mamy przepis na kiepskie widowisko będące często zagrożeniem na stoku. O drzewa się nie martwię, siatki też to zniosą, szkoda tylko jak będzie dzwon z Bogu ducha winnym użytkownikiem stoku. Trening, gdzie jeździ się w okolicy 100% to zamknięty stok. Na przykład jutro w Madonnie ;). M. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano 11 godzin temu Udostępnij Napisano 11 godzin temu 51 minut temu, Adam ..DUCH napisał: Ja tu podbiję @KrzysiekK. Taki efekt jest osiągalny tylko i wyłącznie po....... Rozwiń bo enigma 😉 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 10 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 10 godzin temu Oczywiście można...czasami trzeba i należy "wrzucać" jazdę demonstratorów. Powód jest banalnie prosty - jest to jazda wzorcowa. Należy jednak spojrzeć na takie materiały nieco krytycznie i z pewnym dystansem. W tym momencie posłużę się własnym przykładem. Pomimo faktu iż: średnio w sezonie spędzam ok. +- 100 dni na nartach, realizując w tym czasie własne doskonalenie czy to w ramach samodoskonalenia (temat wczesnego dociążenia który aktualnie wchodzi/wejdzie? do PN przerobiłem jakieś 2 lata temu) czy też udziału w kursach, mam do dyspozycji "własny" stok (jeszcze) gdzie jeżdżę za darmo, mam do dyspozycji każdą gatunkowo nartę, to i tak generalnie nie jestem w stanie osiągnąć poziomu demonstratorów. Powód jest dokładnie taki sam jak na wstępie - banalny: Jestem zawodowym instruktorem który tylko 100 dni w sezonie jeździ, nie jest to mój docelowy zawód (bym chciał ale już nieco za późno), wiek: 50+ i wszelkie ograniczenia z tym związane (schorzenia, urazy itd). Jak tak gadamy to chyba najważniejszym czynnikiem są priorytety....narty są bardzo ważne ale są sprawy ważniejsze. Moja rada - cieszcie się jazdą, wnikajcie w detale ale nie uznawajcie je jako priorytety. Nauka jazdy na nartach polega na jeżdżeniu na nartach - świadomym jeżdżeniu. Jazda ze świadomością błędu jest znacznie bardziej wartościowa niż jazda strumieniowa. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 10 godzin temu Autor Udostępnij Napisano 10 godzin temu 4 godziny temu, Victor napisał: To nie lepiej sanki kupić ? Z takim podejściem ciężko będzie… 🤷♂️ Ok Paweł jestem z Tobą. Aspirujesz wyżej ok...mega temat...chcesz wyżej, szybciej, lepiej i bardzo dobrze. Ale napisz tak szczerze - przerobiłeś temat no powiedzmy??? skręt równoległy ślizgowy??? - jesteś w stanie prawidłowo go wykonać? a tu nadmienię że jest to jedynie niewielki wstęp do tego co chcesz osiągnąć. Jestem w stanie założyć się o skrzynkę "krasnali" że każdy ale to każdy bez wyjątku demonstrator YT itp jest w stanie wykonać tą ewolucję na trawie, bez nart i z zamkniętymi oczami trzymając w dłoni kufel piwa. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 9 godzin temu Udostępnij Napisano 9 godzin temu 1 godzinę temu, Marxx74x napisał: Trening, gdzie jeździ się w okolicy 100% to zamknięty stok. Na przykład jutro w Madonnie ;). A gdzie? Bo właśnie jestem😀. Nie gadaj że na Pinzolo coś zamkną, bo jutro tam jadę. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 1 minutę temu Udostępnij Napisano 1 minutę temu 14 godzin temu, Victor napisał: To nie lepiej sanki kupić ? Z takim podejściem ciężko będzie… 🤷♂️ Podejście zmienia się z wiekiem. Oby! Są młodzi gniewni i starzy… wkurwieni;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.