Mitek Napisano Piątek o 22:18 Udostępnij Napisano Piątek o 22:18 3 godziny temu, Victor napisał: Oj z chęcią bym zobaczył pług z zamkniętymi oczami w Twoim Mareczku wykonaniu oj z wielką ochotą 😉 co zresztą wszystkim polecam żeby ktoś Was nagrał a później przeanalizujcie ten banalnie prosty pług. pozdro Kolejny mistrz się odezwał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano Piątek o 22:41 Udostępnij Napisano Piątek o 22:41 3 godziny temu, Victor napisał: Oj z chęcią bym zobaczył pług z zamkniętymi oczami w Twoim Mareczku wykonaniu oj z wielką ochotą 😉 co zresztą wszystkim polecam żeby ktoś Was nagrał a później przeanalizujcie ten banalnie prosty pług. pozdro Paweł, mogę to wykonać swobodnie, nie książkowo. A to różnica. Jestem amatorem, nie instruktorem. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano Piątek o 23:53 Udostępnij Napisano Piątek o 23:53 Godzinę temu, Marcos73 napisał: Paweł, mogę to wykonać swobodnie, nie książkowo. A to różnica. Jestem amatorem, nie instruktorem. pozdro Ależ oczywiście . Najważniejsze żeby ktoś nagrał żeby później siebie zobaczyć i uczciwie zamknąć oczy bo wiem,że wielu oszukuje a nie o to chodzi. Fajne ćwiczenie i dużo śmiechu . Z tego co wiem jedziesz niebawem więc syn niech nagra Ciebie a ty syna . Ja nadal robię ten sam błąd .. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Sobota o 04:28 Udostępnij Napisano Sobota o 04:28 (edytowane) 4 godziny temu, Victor napisał: Ależ oczywiście . Najważniejsze żeby ktoś nagrał żeby później siebie zobaczyć i uczciwie zamknąć oczy bo wiem,że wielu oszukuje a nie o to chodzi. Fajne ćwiczenie i dużo śmiechu . Z tego co wiem jedziesz niebawem więc syn niech nagra Ciebie a ty syna . Ja nadal robię ten sam błąd .. pozdro To napisz jaki błąd robisz, będzie prościej niż sugerować, że Mareczek też pewno go robi. Ja tam parcia na kamerę nie mam. Możesz dlatego, że zwykle jeżdżę sam. No ale Mareczek to co innego, więc może się skusi. Wolność i swoboda... https://www.facebook.com/watch/?v=1971686703084331 Edytowane Sobota o 04:41 przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Sobota o 05:26 Udostępnij Napisano Sobota o 05:26 A może będzie ktoś na tylicz ski? Mam zamiar z przyjemnością zepsuć promieniowy prawy, poćwiczyć śmig na ściance i wciągnąć żurek. Sam gotowałem. Bardzo przyjemna chwila na stoku. Ktoś dołączy do melepetow? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 06:46 Udostępnij Napisano Sobota o 06:46 (edytowane) 10 godzin temu, Marcos73 napisał: Paweł, mogę to wykonać swobodnie, nie książkowo. A to różnica. Jestem amatorem, nie instruktorem. pozdro Cześć Marek a co to ma za znaczenie. Ewolucja ma być SKUTECZNA - to jest jej podstawowa i jedyna wymierna ocena. I Ty j ja i Gabrik stosujemy pług i łuki płużne - to jest zasadnicze i ważne rozróżnienie jednak - na każdym kroku, przy dohamowaniach, kontroli prędkości i toru na płaskim, w rynnach w operacjach wyciągowych i wszędzie tam gdzie użycie skrętu równoległego czy śmigu jest nieracjonalne czy też trudne. Rozwinę troszkę temat zgodnie z prośbą Gabrika, bo jednak wierzę, że chłop się ocknie. A więc...: - pług i łuki płużne są do zastosowania na stokach PŁASKICH i w dobrych śniegach. Tu podstawą jest odróżnienie ewolucji płużnych od oporowych i innych kątowo odstawnych bo koledzy walą wszystko do jednego wora jako kątowe, nazywająć to pługiem i tak opisują a to bzdura - pług i łuki płużne są z założenia ewolucjami służącymi do kontroli prędkości i toru jazdy i są to techniki HAMUJĄCE. I tu od razu powiązanie z ewolucja od której się zaczęło. Każda modyfikacja próbująca przyspieszać łuk płużny - wide zdecydowanie krawędziowe ustawienie narty zewnętrznej - jest z założenia głupotą niwelującą charakter tej techniki. Czym innym jest oczywiście ta modyfikacja łuku płużnego zastosowana jako ćwiczenie przy nauce czy też uświadomieniu roli prowadzenia narty na krawędzi ale to po pierwsze, zupełnie inny etap nauczania, po drugie - tak jak wspomniał Adam - niszowe ćwiczenie, które jest, poprawnie wykonane dopiero nienaturalne i może być kontuzjogenne. Jadę teraz po sery ale będę kontynuował... Pozdro Edytowane Sobota o 09:05 przez Mitek 2 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano Sobota o 08:34 Udostępnij Napisano Sobota o 08:34 9 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Do kogo czy też o kim jest wytłuszczony tekst? Mitek, ogólnie taka rysuje się tendencja. W tym temacie wsparta przez zwrot " łuki płużne cięte", użyty przez Adama i Maćka, a powtórzony przez kogoś. I tak, bez żadnej kłótni z Adamem mógłbym, o tym porozmawiać przez telefon, ale dlatego, że Piotrowi chciało się temat zaczepić, to uważam, że lepiej w tej minipublicznej przestrzeni, to rozdrapać. 9 godzin temu, Mitek napisał: Sądzę, że jeżeli chodzi o koszykówkę z pewnością jesteś ekspertem i z przyjemnością wielu rzeczy bym, się od Ciebie nauczył ale... szczerze mówiąc nie wpadłbym nawet na pomysł, żeby Ciebie o Twoich kolegów otwarcie krytykować brzmiąc jak mąż opatrzonościowy tak naprawdę - wybacz - gówno wiedząc. Ale może tylko ja tak mam... Tutaj, w 99% spodziewałem się takiej reakcji z Twojej strony, czyli jakiś debil atakuje środowisko instruktorów narciarskich. W takim razie, z jakiegoś powodu nie rozumiesz o co chodzi mi, Piotrowi, czy wspomnianemu instruktorowi. 9 godzin temu, Mitek napisał: Wiesz wydaje mi się, że dyskusja byłaby ciężka bo mam wrażenie, że Ty masz na podstawie lichych przesłanek wyrobiony jakiś pogląd i raczej... koniec dyskusji. "Lichych przesłanek", to zwrot mający dyskredytować moje pytania i mój udział, ale nie jest, to problem, ja tu nie występuję Mitek w roli experta. Okoliczności skierowały mnie na temat, który zastanawia nie tylko mnie. Adam odpisze, nie wiem tylko czy Piotr znajdzie "siłę", ale poczekam... 9 godzin temu, Mitek napisał: Z pewnością uratowałeś życie żony przez niedouczonymi debilami i tak trzymaj, czego Ci niniejszym serdecznie życzę. Pozdro Raczej tylko trafiliśmy na idealnie średnie lub poniżej, okoliczności i warunki. I nigdy nie nazwałem żadnego instruktora narciarskiego debilem, choć fakt, z ust instruktora słyszałem epitety na innego rzucane, gdy po pierwszym dniu KK rezygnował z udziału. EOT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gabrik Napisano Sobota o 08:44 Udostępnij Napisano Sobota o 08:44 1 godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Marek a co to ma za znaczenie. Ewolucja ma być SKUTECZNA - to jest jej podstawowa i jedyna wymierna ocena. I Ty j ja i Gabrik stosujemy pług i łuki płużne - to jest zasadnicze i ważne rozróżnienie jednak - na każdym kroku, przy dohamowaniach, kontroli prędkości i toru na płaskim, w rynnach w operacjach wyciągowych i wszędzie tam gdzie użycie skrętu równoległego czy śmigu jest nieracjonalne czy też trudne. Rozwinę troszkę temat zgodnie z prośbą Gabrika, bo jednak wierzę, że chłop się ocknie. A więc...: - pług i łuki płużne są do zastosowania na stokach PŁASKICH i w dobrych śniegach. Tu podstawą jest odróżnienie ewolucji płużnych od oporowych i innych kątowo odstawnych bo koledzy walą wszystko do jednego wora jako kątowe i tak opisują a to bzdura - pług i łuki płużne są z założenia ewolucjami służącymi do kontroli prędkości i toru jazdy i są to techniki HAMUJĄCE. I tu od razu powiązanie z ewolucja od której się zaczęło. Każda modyfikacja próbująca przyspieszać łuk płużny - wide zdecydowanie krawędziowe ustawienie narty zewnętrznej - jest z założenia głupotą niwelującą charakter tej techniki. Czym innym jest oczywiście ta modyfikacja łuku płużnego zastosowana jako ćwiczenie przy nauce czy też uświadomieniu roli prowadzenia narty na krawędzi ale to po pierwsze, zupełnie inny etap nauczania, po drugie - tak jak wspomniał Adam - niszowe ćwiczenie, które jest, poprawnie wykonane dopiero nienaturalne i może być kontuzjogenne. Jadę teraz po sery ale będę kontynuował... Pozdro Dziękuję 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 09:37 Udostępnij Napisano Sobota o 09:37 (edytowane) 4 godziny temu, Gabrik napisał: Mitek, ogólnie taka rysuje się tendencja. W tym temacie wsparta przez zwrot " łuki płużne cięte", użyty przez Adama i Maćka, a powtórzony przez kogoś. I tak, bez żadnej kłótni z Adamem mógłbym, o tym porozmawiać przez telefon, ale dlatego, że Piotrowi chciało się temat zaczepić, to uważam, że lepiej w tej minipublicznej przestrzeni, to rozdrapać. Tutaj, w 99% spodziewałem się takiej reakcji z Twojej strony, czyli jakiś debil atakuje środowisko instruktorów narciarskich. W takim razie, z jakiegoś powodu nie rozumiesz o co chodzi mi, Piotrowi, czy wspomnianemu instruktorowi. "Lichych przesłanek", to zwrot mający dyskredytować moje pytania i mój udział, ale nie jest, to problem, ja tu nie występuję Mitek w roli experta. Okoliczności skierowały mnie na temat, który zastanawia nie tylko mnie. Adam odpisze, nie wiem tylko czy Piotr znajdzie "siłę", ale poczekam... Raczej tylko trafiliśmy na idealnie średnie lub poniżej, okoliczności i warunki. I nigdy nie nazwałem żadnego instruktora narciarskiego debilem, choć fakt, z ust instruktora słyszałem epitety na innego rzucane, gdy po pierwszym dniu KK rezygnował z udziału. EOT Cześć Jaka tendencja się rysuje i u kogo konkretnie bo nie rozumiem. Tendencja do czego? Mam też prośbę abyś nie identyfikował mnie z jakąś grupą czy środowiskiem - ja wiem swoje na podstawie wieloletniej praktyki w jeździe i szkoleniu i z nikim mnie nie wiąż proszę. Tym bardziej, że od samego początku tzw. "carvingu" walczyłem z podejściem rewolucyjnym podkreślając, że narciarstwo jest pewną całością, że techniki cięte były obecne mechanicznie na długo przed epoką nart taliowanych itd. I teraz wrzucając mnie do jednego wora z kimkolwiek oraz pisząc to co piszesz o niezrozumieniu po prostu mnie obrażasz bo nie wiesz jaki pogląd/poglądy na całość prezentuje. Pochodzę czysto praktycznie a ideał narciarstwa w moim mniemaniu wykracza daleko bardziej poza wycinającego łuczki na wymuskanym stoku demonstratora - to jest tylko i wyłącznie zrobione po to aby jarali się tym nieświadomi. Marek, Adamowa Karolcia - ona to tak po prostu stale jeździ - czy moje dzieci zrobią taki filmik bez problemu po dobraniu stoku, wyczekaniu warunków i z dobrym operatorem. Co do roli eksperta to tak naprawdę nie wiem czego dotyczy krytyka poza ogólnikami skierowanymi przeciw komuś. Proszę więc o jednoznaczne wypunktowanie bo może się zgadzamy tylko nie umiesz się jasno wypowiedzieć. Bardzo proszę również aby mi nie ściemniać bo skoro oceniasz i wyciągasz wnioski idące w całość środowiska czy programów to stawiasz się w roli eksperta z całym bagażem praw i obowiązków, który za tym stoi, więc albo stajesz i gadamy jak równi, albo nie stajesz i wtedy słuchasz. Gdybyś nie aspirował do roli eksperta napisałbyś np: Było tak i tak, mnie zastanowiło to i to, żona się wywaliła ale czy nie sądzicie, że instruktor w tym wypadku popełnił błąd itd. A Ty: Oceniłeś, wyciągnąłeś samodzielne wnioski, podparłeś się siecią, zjebałeś całość środowiska, stwierdziłeś, że zrobisz lepiej itd. No wiesz, jeżeli to nie jest stawianie się w roli eksperta to jestem jednak debilem i bardzo Cię przepraszam.Nie nazwałeś instruktora debilem ale Twoje opisy aż ociekają lekceważeniem i niechęcią wynikającą z pozyskanej wyższości. Jak tego nie widzisz to słabo. Ja zawsze piszę wprost i jestem z tego dumny, że mnie na to stać, choć jestem regularnie jebany przez różnych miłośników formy i jedynie zawoalowanych wycieczek osobistych, których to osób wyjątkowo nie poważam. A jak ktoś napisze polemiczna prawdę otwartym językiem to wtedy piszesz EOT i chowasz się - tak się nie robi brachu. Mam nadzieję, że EOT dotyczy postów o pryncypiach - jak mój powyższy o które maja za zadanie oczyścić dyskusję techniczną z podtekstów. Co do pługu i łuków to będę kontynuował tylko muszę rozpakować sery a Ty napisz z łaski swojej tak naprawdę o co Ci w tej kwestii chodzi w punktach. Zacznij od: jaka tendencja i u kogo? Pozdro PS A poza Tym wczoraj zmarł Stanisław Tym. Przy tej wiadomości info o końcu czy początku tysiąclecia jawi się jak jakiś śmieszny detal.... Edytowane Sobota o 13:16 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano Sobota o 15:23 Udostępnij Napisano Sobota o 15:23 10 godzin temu, star napisał: To napisz jaki błąd robisz, będzie prościej niż sugerować, że Mareczek też pewno go robi. Ja tam parcia na kamerę nie mam. Możesz dlatego, że zwykle jeżdżę sam. No ale Mareczek to co innego, więc może się skusi. Wolność i swoboda... https://www.facebook.com/watch/?v=1971686703084331 Tadziu,ja nic nie sugeruje jedynie proponuję zabawę a czy ktoś będzie chciał spróbować czy też nie to już jego broszka 😉 pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
.Beata. Napisano Sobota o 16:07 Udostępnij Napisano Sobota o 16:07 Kochani, pobawmy się WSZYSCY na zlocie!! Wiele wątków się rozjaśni i wyjaśni, a najważniejszy wątek - poznanie się osobiście, bardzo dużo zmienia. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano Sobota o 16:31 Udostępnij Napisano Sobota o 16:31 W dniu 5.12.2024 o 17:38, .Beata. napisał: No to logiczne jest, że ćwiczyć ćwiczyć i ćwiczyć i tak do usr…j śmierci, tylko skręt stop na słabszej stronie jest jednak trochę niebezpieczny…. Trochę to przypomina słowa naszego obecnego prezydenta z jego pierwszej kampanii prezydenckiej. "Pracować aż do śmierci" - wytykał przeciwnikom. 🙂 BTW, ja pracowałem do 73. roku życia, a moja prawie 4 lata starsza ode mnie siostra, wciąż pracuje. 🙂 Ale pomyślałem sobie, że Twoja uwaga ma sens. Przecież jazda na nartach ma nam dawać przyjemność, frajdę, relax, a ćwiczenia kojarzą się z czymś żmudnym, niemiłym, przymusem, dyskomfortem. Z drugiej strony jeśli nie będziesz ćwiczył/a to nie nauczysz się nowych umiejętności i technik, które sprawiają, że jazda na nartach sprawia jeszcze więcej przyjemności i jest bezpieczniejsza dla Ciebie i innych. I jak to pogodzić? 😉 Jedni traktują jazdę na nartach jako wieczne wyzwanie. Każdy zjazd ma być tym najlepszym, wciąż trzeba wyszukiwać własnych niedoskonałości i poprawiać je. Tacy wiecznie coś ćwiczący. Nawet był tu kiedyś klasyczny przedstawiciel takiego podejścia. Inni natomiast są zadowoleni z osiągniętego poziomu i niczego nie zamierzają zmieniać. To co już potrafią im w zupełności wystarczy. A jeszcze inni, i ja do nich należałem, są gdzieś pośrodku. Tacy centryści, których w świecie coraz mniej, zwłaszcza w polityce. 🙂 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Sobota o 18:05 Udostępnij Napisano Sobota o 18:05 (edytowane) Mnie trochę dziwi ta dyskusja. @Gabrik’u drogi - Mitek naprawdę zjadł na tym zęby, instruktorzy by stać się instruktorami też nieźle w tyłek dostali i coś tam potrafią, a ci zapaleńcy instruktorzy którzy poza wielu godzinami na stoku przychodzą tu i się udzielają, to w sposób szczególny zasługują na pewien rodzaj nie wiem - może właśnie szacunku. Taki @Miteksiedzi w tym od lat i kupe zdrowia na stoku zostawił. My możemy sobie np obaj coś tam dyskutować, coś nam się może wydawać, dzielić się doświadczeniami. Ale ja osobiście jednak ubieram się nieco w pokorę gdy mam się odnieść do jakiejś konkretnej grupy osób którzy no jednak są fachowcami. Lepszymi, gorszymi, ale jednak to ich działka. Nie wiem, no tak sądzę. Chociaż czasem nie ukrywam, że są nieporozumienia, instruktor mnie nie zrozumie bo tłumaczę pokrętnie, ja go nie zrozumiem i nie robię co mi każe… wtedy potrzeba dużo słów, refleksji z obu stron. Dobra, nogi mnie bolą. Ale tak fajnie bolą. Stok Tylicz.ski ma wzystko co człowiekowi potrzeba. Jest ścianka do nw i smigów, jest płaskie do ciętych. Mega. Pozdrawiam. Co złego to nie ja. Edytowane Niedziela o 06:59 przez KrzysiekK 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Sobota o 18:53 Udostępnij Napisano Sobota o 18:53 43 minuty temu, KrzysiekK napisał: Mnie trochę dziwi ta dyskusja. @Gabrik’u drogi - Mitek naprawdę zjadł na tym zęby, instruktorzy by stać się instruktorami też nieźle w tyłek dostali i coś tam potrafią, a ci zapaleńcy instruktorzy którzy poza dużo godzinami na stoku przychodzą tu i się udzielają, to w sposób szczególny zasługują na pewien rodzaj nie wiem - może właśnie szacunku. Taki @Miteksiedzi w tym od lat i kupe zdrowia na stoku zostawił. My możemy sobie np obaj coś tam dyskutować, coś nam się może wydawać, dzielić się doświadczeniami. Ale ja osobiście jednak ubieram się nieco w pokorę gdy mam się odnieść do jakiejś konkretnej grupy osób którzy no jednak są fachowcami. Lepszymi, gorszymi, ale jednak to ich działka. Nie wiem, no tak sądzę. Chociaż czasem nie ukrywam, że są nieporozumienia, instruktor mnie nie zrozumie bo tłumaczę pokrętnie, ja go nie zrozumiem i nie robię co mi każe… wtedy potrzeba dużo słów, refleksji z obu stron. Dobra, nogi mnie bolą. Ale tak fajnie bolą. Stok Tylicz.ski ma wzystko co człowiekowi potrzeba. Jest ścianka do nw i smigów, jest płaskie do ciętych. Mega. Pozdrawiam. Co złego to nie ja. Oczywiście ale jak wiesz w każdej grupie znajdą się zapaleńcy, perfekcjoniści, ale także olewusy i partacze. Gdy masz pecha i głównie trafiasz na tych drugich to możesz ponosić konsekwencje zaniedbań ew. w najlepszym wypadku nie osiągać tego co chciałbyś, spodziewałbyś się itd. Pewno wina może leżeć po obydwu stronach bo i oczekiwania mogą być wygórowane czy nieadekwatne, ale nie ma co zaklinać rzeczywistości i twierdzić, że instruktorską brać pozbawiona jest wad, anomalii, wypaczeń itd. Jak to w życiu. W innych grupach też tak bywa i doskonale wiemy, szczególnie jak którąś reprezentujemy. Po to autorytety, punkty odniesienia. Tak więc nie ma co odmawiać prawa klientowi do fachowej usługi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 18:53 Udostępnij Napisano Sobota o 18:53 39 minut temu, KrzysiekK napisał: ........ Dobra, nogi mnie bolą. Ale tak fajnie bolą. Stok Tylicz.ski ma wzystko co człowiekowi potrzeba. Jest ścianka do nw i smigów, jest płaskie do ciętych. Mega. Pozdrawiam. Co złego to nie ja. Krzychu zdanie wcześniejsze Twojego postu są dla mnie miłe i trochę tak jest ale to ostatnie jest najważniejsze i dlatego pozwoliłem sobie je wyciąć - tym bardziej, że nie kontynuuje wcześniejszych myśli tylko jest bieżącą refleksją. Zazdroszczę potwierdzając, że każdy stok jest dobry by dobrze się bawić na nartach. Im ktoś więcej pisze o niezbędności wielkich gór i wielkich stoków by realizować się narciarsko tym niżej się plasuje w kwestii narciarskiej świadomości. Jeszcze raz z Rybelkiem w swojej niemożności pozdrawiamy i zazdrościmy... Trzymaj się serdecznie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Sobota o 18:57 Udostępnij Napisano Sobota o 18:57 1 minutę temu, Mitek napisał: Krzychu zdanie wcześniejsze Twojego postu są dla mnie miłe i trochę tak jest ale to ostatnie jest najważniejsze i dlatego pozwoliłem sobie je wyciąć - tym bardziej, że nie kontynuuje wcześniejszych myśli tylko jest bieżącą refleksją. Zazdroszczę potwierdzając, że każdy stok jest dobry by dobrze się bawić na nartach. Im ktoś więcej pisze o niezbędności wielkich gór i wielkich stoków by realizować się narciarsko tym niżej się plasuje w kwestii narciarskiej świadomości. Jeszcze raz z Rybelkiem w swojej niemożności pozdrawiamy i zazdrościmy... Trzymaj się serdecznie Nie wiem czy tam byłeś. Ja dawno i nie spodziewałem się że będzie tak genialnie. Bylibyście zachwyceni. Gdybyś kiedyś znów był w tych stronach, uderzajcie na Tylicz.ski. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 19:00 Udostępnij Napisano Sobota o 19:00 2 godziny temu, a_senior napisał: Trochę to przypomina słowa naszego obecnego prezydenta z jego pierwszej kampanii prezydenckiej. "Pracować aż do śmierci" - wytykał przeciwnikom. 🙂 BTW, ja pracowałem do 73. roku życia, a moja prawie 4 lata starsza ode mnie siostra, wciąż pracuje. 🙂 Ale pomyślałem sobie, że Twoja uwaga ma sens. Przecież jazda na nartach ma nam dawać przyjemność, frajdę, relax, a ćwiczenia kojarzą się z czymś żmudnym, niemiłym, przymusem, dyskomfortem. Z drugiej strony jeśli nie będziesz ćwiczył/a to nie nauczysz się nowych umiejętności i technik, które sprawiają, że jazda na nartach sprawia jeszcze więcej przyjemności i jest bezpieczniejsza dla Ciebie i innych. I jak to pogodzić? 😉 Jedni traktują jazdę na nartach jako wieczne wyzwanie. Każdy zjazd ma być tym najlepszym, wciąż trzeba wyszukiwać własnych niedoskonałości i poprawiać je. Tacy wiecznie coś ćwiczący. Nawet był tu kiedyś klasyczny przedstawiciel takiego podejścia. Inni natomiast są zadowoleni z osiągniętego poziomu i niczego nie zamierzają zmieniać. To co już potrafią im w zupełności wystarczy. A jeszcze inni, i ja do nich należałem, są gdzieś pośrodku. Tacy centryści, których w świecie coraz mniej, zwłaszcza w polityce. 🙂 Cześć Pogodzić to bardzo prosto. Jeździć dla przyjemności ale tam gdzie Twoja granica komfortu jest blisko. To jest łatwe ale nie można być centrystą niestety bo wtedy będziesz jeździł tylko tam gdzie jest fajnie Andrzej a to jest cofanie się. Wieczne ćwiczenie to oczywisty bezsens a raczej nadgorliwość neofity - wiesz o co chodzi. Dlatego młodzi stażem koledzy tak mnie bawią a czasami wkurzają bo są na etapie, który nie pozwala poznać tej prostej prawdy. Trzymaj się serdecznie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 19:03 Udostępnij Napisano Sobota o 19:03 2 minuty temu, KrzysiekK napisał: Nie wiem czy tam byłeś. Ja dawno i nie spodziewałem się że będzie tak genialnie. Bylibyście zachwyceni. Gdybyś kiedyś znów był w tych stronach, uderzajcie na Tylicz.ski. Krzychu na każdym stoku, stoczku górce lub... w wypasionym centrum narciarskim może być zajebiście albo ... po prostu źle. To nie zależy od górki czy miejsca tylko od naszego nastawienia, oczekiwań, stanu psychiki, sprzętu, temperatury, ilości ludzi... co mam Ci jeszcze napisać. Jeżeli miałeś taki zajebisty moment - tylko zazdroszczę serdecznie!!! 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 20:36 Udostępnij Napisano Sobota o 20:36 1 godzinę temu, KrzysiekK napisał: Nie wiem czy tam byłeś. Ja dawno i nie spodziewałem się że będzie tak genialnie. Bylibyście zachwyceni. Gdybyś kiedyś znów był w tych stronach, uderzajcie na Tylicz.ski. Cześć Jak mogłem nie być... ? Przecież poznaliśmy się w Tyliczu, Krzychu, czy ja coś mylę? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Sobota o 20:45 Udostępnij Napisano Sobota o 20:45 (edytowane) 8 minut temu, Mitek napisał: Cześć Jak mogłem nie być... ? Przecież poznaliśmy się w Tyliczu, Krzychu, czy ja coś mylę? Pozdro Tam w tej miejscowości są dwa stoku. Tylicz Master Ski, taki płaski, duży ośrodek. Dorobili ostatnio sześcioosobową kanapę i mega długa płaską trasę. Tam się poznaliśmy. Drugi stok to Tylicz.ski. Wolniej się rozwija, nie pretendują do tego by być ośrodkiem bardzo nowoczesnym. Jest tam stara trójka, no i nowsza ale dość skromna czwórka. Na trójce jest trasa generalnie płaska z jedną ścianką ( tam dziś byliśmy). Na czwórce jest krótka, bardzo jednorodna, średnio stromą, kapitalna trasa do treningów. Wiesz, taka do zaliczania wielkich ilości zjazdów gdzie nie ma kiedy się zmęczyć. Klimat tej stacji chyba bardziej mi odpowiada. Idą mniej w bardzo początkujących, jest tam nieco mniej ludzi. Dziś odkryłem ich na nowo. Edytowane Sobota o 20:45 przez KrzysiekK 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 20:51 Udostępnij Napisano Sobota o 20:51 4 minuty temu, KrzysiekK napisał: Tam w tej miejscowości są dwa stoku. Tylicz Master Ski, taki płaski, duży ośrodek. Dorobili ostatnio sześcioosobową kanapę i mega długa płaską trasę. Tam się poznaliśmy. Drugi stok to Tylicz.ski. Wolniej się rozwija, nie pretendują do tego by być ośrodkiem bardzo nowoczesnym. Jest tam stara trójka, no i nowsza ale dość skromna czwórka. Na trójce jest trasa generalnie płaska z jedną ścianką ( tam dziś byliśmy). Na czwórce jest krótka, bardzo jednorodna, średnio stromą, kapitalna trasa do treningów. Wiesz, taka do zaliczania wielkich ilości zjazdów gdzie nie ma kiedy się zmęczyć. Klimat tej stacji chyba bardziej mi odpowiada. Idą mniej w bardzo początkujących, jest tam nieco mniej ludzi. Dziś odkryłem ich na nowo. O żesz Ty... Tam są dwie górki..?? A nie analizowaliśmy tej drugiej czasami jadąc razem na krześle...? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano Sobota o 21:02 Udostępnij Napisano Sobota o 21:02 10 minut temu, Mitek napisał: O żesz Ty... Tam są dwie górki..?? A nie analizowaliśmy tej drugiej czasami jadąc razem na krześle...? Pozdro Możliwe bardzo bo widać jak się w prawo spojrzy z krzesła na Masterze. Dobrze pamiętasz. A że jeździliśmy po zmroku to tamten stok na pewno świecił. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Sobota o 21:12 Udostępnij Napisano Sobota o 21:12 5 minut temu, KrzysiekK napisał: Możliwe bardzo bo widać jak się w prawo spojrzy z krzesła na Masterze. Dobrze pamiętasz. A że jeździliśmy po zmroku to tamten stok na pewno świecił. Cześć Jeździłem tam parę razy jeszcze chyba jak chodziła Muszyna. Fajna górka. Tak jak każda dla osoby, która chce pojeździć po prostu i się pobawić na nartach. Super, że Ci tak przypasowało! Są takie momenty i dla nich się jeździ na nartach. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PSmok Napisano Niedziela o 05:02 Udostępnij Napisano Niedziela o 05:02 On 12/5/2024 at 10:52 PM, KrzysiekK said: Czyste cięte niewykonalne bo narty ustawione są w plug ale chodzi pewnie o bardzo wczesne zakrawedziowanie narty zewnętrznej. Jak się mylę, niech ktoś poprawi. Na filmiku u Tomma też ostatnie faza skrętu jest krawędziowana. Tak u Toma jest krawedziowanie jako ćwiczenie, które ma pomóc w ostaniej fazie skrętu krótkiego. Ma ono za zadanie przesunięcie narciarza w poprzek stoku, tzw deflection. Ale co to są luki płużne cięte, to dalej nie wiem. Nigdzie ich nie można zobaczyć ale wszyscy o nich mówią . Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PSmok Napisano Niedziela o 05:12 Udostępnij Napisano Niedziela o 05:12 On 12/6/2024 at 3:29 AM, Marcos73 said: Smoku, chyba następuje w całej tej dyskusji błąd rozumienia pojęć. Pług to nie łuczki płużne. Jazda pługiem jest wykorzystywana rzadko jako taka, zwykle są to osoby poczatkujące przez krótki okres czasu, a narciarze już jeżdżący korzystają z tego sporadycznie. W kolejkach, przy starcie na stromym stoku i nawet to nie jest jazda a forma stania itp. Szerzej stosują jazdę pługiem kadra trenerska (jak zwożą tyczki) i pewnie ratownicza (przy transporcie akii czy też toboganu). Łuki płużne to jak pisałeś - ćwiczenie. Uważam, jeśli narciarz nie potrafi tego wykonać swobodnie to musi jeszcze dużo kartofelków zjeść, aby zasłużyć na miano narciarza. Nie mówię tu o formie stricte instruktorskiej, ale swobodnie. Musi wiedzieć o co w tym ćwiczeniu chodzi, żeby go swobodnie wykonywać. pozdro No właśnie , cytuje , Musi wiedzieć o co w tym ćwiczeniu chodzi, żeby go swobodnie wykonywać. W ćwiczeniu chodź o poprawę Inkilinacji , ale wszyscy włącznie z tobą adorują się pługiem i jego pochodnymi . I starają się wytłumaczyć jak pług wyglada i dla kogo jest . Dalej nic nie wspominając o bardzo istotnym aspekcie skrętu w jego początkowej fazie . Nie będę się powtarzał na temat pługu , gdyż Paweł zrobił to za mnie . Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.