Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Marxx74x napisał:

@Victor - to dobrze że po kilku (?) latach oceniasz metodykę prowadzenia szkolenia. Jadąc potocznym "wężem" bez problemu można kontrolować kluczowe elementy zachowania "ogona", następnie to omówić, wdrożyć mniej lub bardziej skutecznie poprawki .. 

Zarówno indywidualna demonstracja, węże, inne formy zadaniówki czy skręty wymuszone mają swoje wady i zalety - to tylko narzędzia do kompletu z innymi, nie wymienionymi, elementami pracy instruktora (nie wspominam o trenerce bo to inna bajka). Praktyka pokazuje, że samo tylko użycie video analizy podnosi skuteczność szkolenia - po prostu uczący się NIE WIE jak jedzie, a jedynie WYDAJE MU SiĘ jak jedzie w oparciu o zadany wzorzec. Są oczywiście ćwiczenia wizualizujące pewne elementy, pozwalające budować świadomość zachowania ciała poprzez dodanie pewnych statycznych lub zmiennych punktów odniesienia .. ale i tak zostaje dużo do przegadania aby uczący się zrozumiał zależności.

Pozdrawiam,

M.

Cześć 

Sorki bo umknęło to mojej uwadze przez roztrząsanie gówno-burzy przez warszawskiego słoika 😉 ( pewnie za chwilę okaże się że też pogardliwe ) ale wracając do tematu i video analizę uważam za mega pozytywną wartość dodatnia całego szkolenia. Kiedyś już coś o tym pisałem. Dokładnie na niej kursant może zobaczyć wszystkie swoje błędy lub to co wychodzi lepiej i kolejnego dnia wprowadzać/korygować w jeździe . Co do samej metodyki czy prowadzenia szkolenia trochę wypaliłem bo jednak to nie moje kalosze i wchodzę w temat w który nie powinienem. Tu niech się wypowiadają Ci co uczą aczkolwiek osobiście obserwuję to środowisko uważnie .

pozdrawiam 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dziesięć lat będziemy się w Polsce prosić o takich "ciapatych" osiedlających się u nas i ich  wielodzietnych rodzin bo nasz system emerytalny jebnie z wielkim hukiem 💥 bo nasze bezdzietne cymbały obecne też na forum wolą strzelać ślepakami 🤪 bo dzieci to smród i wydatki.

Edytowane przez Mikoski
  • Thanks 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Victor napisał:

Cześć 

Sorki bo umknęło to mojej uwadze przez roztrząsanie gówno-burzy przez warszawskiego słoika 😉 ( pewnie za chwilę okaże się że też pogardliwe ) ale wracając do tematu i video analizę uważam za mega pozytywną wartość dodatnia całego szkolenia. Kiedyś już coś o tym pisałem. Dokładnie na niej kursant może zobaczyć wszystkie swoje błędy lub to co wychodzi lepiej i kolejnego dnia wprowadzać/korygować w jeździe . Co do samej metodyki czy prowadzenia szkolenia trochę wypaliłem bo jednak to nie moje kalosze i wchodzę w temat w który nie powinienem. Tu niech się wypowiadają Ci co uczą aczkolwiek osobiście obserwuję to środowisko uważnie .

pozdrawiam 

Victor odpuść strata czasu, pamiętasz o czym rozmawialiśmy przy kawie. Masz za sobą ogromne postępy i już w tym sezonie spędziłeś kupę czasu na nartach w towarzystwie wspaniałych fachowców o czym frustraci pomarzyć tylko mogą. Cały sezon będą sobie klepać w klawiatury albo czytać książki kiedy my będziemy szaleć w najlepszych destynacjach alpejskich. Pozdrawiam i do zobaczenia na białym 😁

  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Jan napisał:

Victor odpuść strata czasu, pamiętasz o czym rozmawialiśmy przy kawie. Masz za sobą ogromne postępy i już w tym sezonie spędziłeś kupę czasu na nartach w towarzystwie wspaniałych fachowców o czym frustraci pomarzyć tylko mogą. Cały sezon będą sobie klepać w klawiatury albo czytać książki kiedy my będziemy szaleć w najlepszych destynacjach alpejskich. Pozdrawiam i do zobaczenia na białym 😁

Może nie ogarniasz o czym tu piszemy 🤣  ale w temacie szkoleniowym Viktora  jestem za drąga która wybrał , z  resztą pobocznych tematów nie muszę się zgadzać i oficjalnie o tym piszę na forum

Edytowane przez Mikoski
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2024 o 18:59, Mikoski napisał:

Jestem ciekawy jak procentowo wygląda sprzedaż nart powiedzmy 80 mm pod butem wzwyż, może @starcoś w necie wyszpera 😉 liczę na Ciebie. Tak samo ciekawe jakie narty  wybierają osoby kończące obecnie szkolenia. Osobiście mam dwie pary 66 jedną 68 i jedna 100 ale widzę na stokach że idzie szerokie 😁

W mojej piwnicznej kolekcji znalazłem jeszcze coś takiego naostrzylem i posmarowałem  będzie do testowania👍 62 mm pod butem zapomniałem że coś takiego mam 😁

IMG20241122214620.jpg

IMG20241122221950.jpg

Edytowane przez Mikoski
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mikoski napisał:

Za dziesięć lat będziemy się w Polsce prosić o takich "ciapatych" osiedlających się u nas i ich  wielodzietnych rodzin bo nasz system emerytalny jebnie z wielkim hukiem 💥 bo nasze bezdzietne cymbały obecne też na forum wolą strzelać ślepakami 🤪 bo dzieci to smród i wydatki.

Oby nie, bo nasz socjal tego nie wytrzyma. Na szczęście Ukraińcy nas nieco poratowali.

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś niepełnosprawni z rozmaitym spectrum zespołu Downa (nie jestem pewien czy tylko) pięknie rywalizowali w slalomie równoległym na warszawskim nie całkiem już zielonym lodowcu. Pojedynek Austria-Polska, wygrali goście ale rosłe chłopy w ekipie. Profesjonalne podejście, ciekawa rywalizacja i poziom jazdy, który może zaskoczyć forumowych narciarzy. Do tego fajna oprawa imprezy, dużo gości a sam nocny równoległy z podświetlonymi bramkami i dynamicznym komentarzem ciekawy. 

O narty w tym forum chodzi. Tak tylko przypominam w gorączce społeczno-politycznego dyskursu. Młodzi mawiają teraz "ty downie". Patrząc, na rywalizujące dziś na stoku osoby pomyślałem, że w sumie to może komplement. Z innymi przymiotnikami przewrotnie może bywać tak samo - wartościowanie słów to ryzykowna sztuka.

M.

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Marxx74x napisał:

A dziś niepełnosprawni z rozmaitym spectrum zespołu Downa (nie jestem pewien czy tylko) pięknie rywalizowali w slalomie równoległym na warszawskim nie całkiem już zielonym lodowcu. Pojedynek Austria-Polska, wygrali goście ale rosłe chłopy w ekipie. Profesjonalne podejście, ciekawa rywalizacja i poziom jazdy, który może zaskoczyć forumowych narciarzy. Do tego fajna oprawa imprezy, dużo gości a sam nocny równoległy z podświetlonymi bramkami i dynamicznym komentarzem ciekawy. 

O narty w tym forum chodzi. Tak tylko przypominam w gorączce społeczno-politycznego dyskursu. Młodzi mawiają teraz "ty downie". Patrząc, na rywalizujące dziś na stoku osoby pomyślałem, że w sumie to może komplement. Z innymi przymiotnikami przewrotnie może bywać tak samo - wartościowanie słów to ryzykowna sztuka.

M.

 

Cześć

Szkoda, że takie imprezy nie są bardziej nagłaśniane, widzą o tym nieliczni. Zresztą to problem wielu ciekawych wydarzeń.

Miałem okazję i zaszczyt spędzić parę sezonów i pojeździć z naszą kadrą niepełnosprawnych narciarzy - znakomici ludzie z wielką miłością do sporu i narciarstwa i wielkim dystansem do siebie i swoich ograniczeń. Prezes PKPar Łukasz jest narciarzem z tamtego okresu. Miałem również okazje uczyć na nartach autystów - to jest gruby temat ale wyniki samego mnie zaskakiwały. To taka dziwna skokowa edukacja. kiedy masz po raz kolejny wrażenie, że po prostu nie masz żadnego kontaktu z kursantem On nagle zaczyna po prostu jeździć. Aż ciężko to opisać..

A co do jazdy wężykiem... Praktycznie podstawowy sposób poruszania się po stoku grupy. Sens takiej jazdy na stokach krótkich o prostej geometrii jest moim zdaniem niewielki. ale na stokach bardziej zróżnicowanych dłuższych jest to bardzo ważny element. Przede wszystkim w wężyku nie wykonuje się ćwiczeń - to bezsens - można je zaproponować ale jak dodatkową zabawę czy utrudnienie ale to trochę zaprzecza idei takiej jazdy. A tu cele główne to:

- wymuszenie jazdy odpowiednim torem - chodzi o symetrię, jazdę po łuku, odpowiednią obszerność skrętu itd.

- nauka wyboru toru jazdy

- nauka taktyki pokonywania stoku

- nauka jazdy skrętem wymuszonym

- nauka poprzez naśladownictwo podświadome itd.

Oczywiście aby to miło sens trzeba panować nad grupą:

- obserwować

- jechać z odpowiednią prędkością aby nikt nie musiał hamować ani gonić (chyba najtrudniejsze)

- zmieniać kolejność w grupie praktycznie przy każdym zatrzymaniu

- zmieniać prowadzącego - tak i warto wtedy instruktor jedzie drugi czy trzeci, ja ju z nie mówię o możliwościach jak ma się łączność

Można pisać długo ale... bo może do niektórych to nie dociera: Z instruktorzeniem jest tak ja z nauką jazdy na nartach - bazę swoich szkoleniowych pomysłów budujesz całe życie, na niektóre pomysły wpada się przypadkiem a sporo podpowiadają sami kursanci - czasem bezwiednie, trzeba być elastycznym i szybko baaa natychmiast poznawać ludzi, ich możliwości, żeby szybko stworzyć zajęcia optymalne dla danej grupy. Kto wali sztampę na każdych zajęciach to jest dupa a nie instruktor.

Pozdrowienia serdeczne

PS. A co do wartościowania słów... Moja praca od wielu lat polega na bezpośrednich lub pośrednich kontaktach z ludźmi. Czytanie intencji na podstawie wypowiedzi czy pisaniny to mój zawód. Ale zdecydowanie koniec już tego tematu, dopóki ktoś znowu nie sprowokuje nieprzemyślaną wypowiedzią.

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Jan napisał:

znowu sobie schlebiasz

Bo znam swoją wartość.

I jeszcze... Napisałem tu ostatnio dwa czy trzy spore posty dotyczące szkolenia, metod szkolenia czy też historii szkolenia i techniki - zero odzewu. Ciekawe, ale bardzo, bardzo mnie to cieszy.

 

Edytowane przez Mitek
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Mikoski napisał:

Ja jako samozwańczy przechuj tego forum powiem Ci że z twoimi uprzedzeniami to na skionline by Cię wyjebali. Dla rodowitego Belga jesteś Polaczkiem cwaniaczkiem na równi z ciapatymi i żydkami. Jak to łatwo zapomnieć że jest się imigrantem, w stanach latynosi głosowali na Trumpa żeby nie wpuszczał do kraju więcej Latynosów 😁 polskie niymcy mieli tak samo  i płakali że po otwarciu unii Polacy zabiorą im miejsca pracy .

 

Na przechuja to trzeba zasłużyć 😋. A w istocie zostawcie ten wątek dla materiałów szkoleniowych, w słowie pisanym intencja często jest odczytywana inaczej niż w rozmowie przy browcu, co nie raz się okazało, z resztą również w stosunku do ludzi z forum. 

  • Like 1
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2024 o 19:52, Marcos73 napisał:

Adam, nie wiem czy jest jedna odpowiedź i jakiś ogólnikowy przybliżony wzorzec. Wszystko chyba zależy od tego jaką formę i drogę nauki obierze narciarz oraz co go w narciarstwie kręci. Inną nartę dobierzesz dla osoby sporadycznie korzystającej z instruktorskich wskazówek, inna dla osób cyklicznie się szkolących a inna dla osób, dla których trasa jest passe i wolą pozatrasowo się bawić. Przewinęło się tutaj sporo przykładów, zarówno dobrych jak i złych wyborów. Dla samouków chcących się nauczyć amatorskiej jazdy w dobrym wydaniu, narta która coś ułatwi ale i czegoś nauczy samoistnie uniemożliwiając popełnianie oczywistych błędów. W sumie to chyba 4 parametry do wyboru, długość, szerokość, promień i sztywność. Każdy z nich w czymś może pomóc, o ile będzie dobrze dobrany. Długość - przede wszystkim uniemożliwia skręty z dupy i z czego tam jeszcze narciarz potrafi. Szerokość - o czym pisałeś, węższa narta szybciej będzie wchodzić na krawędzie - bo tak czy siak krawędzi każdy narciarz musi używać. Promień - relatywnie mały vs długość, nie pisze średni - bo 18 m - to chyba średni 😉. Narciarstwo ewaluowało i każdy narciarz, prędzej czy później będzie korzystał z geometrii narty. Sztywność - a to już moje zdanie - w początkowym okresie nauka na jakimś kołku nie pomaga. Narty musza zapracować, a do tego juz potrzebne umiejętności i odrobina prędkości.

Dla osób cyklicznie się szkolących narty dobiera szkoleniowiec, który ma jakiś plan i swoje sprawdzone sposoby nauki. 

pozdro

No jest taki wzorzec Marek jest, ale kwestia "forumowych" porad gdzie jakoś nikt za bardzo z własnej skorupki wyjść nie może, jest Panie marketingowy bełkot typu "ułatwia skręt", "łatwo się prowadzi" itp, jest trudny i to bardzo powielany od blisko 2 dekad mit krótkiej narty, są sklepy gdzie sprzedawcy stoku na oczy nie widzieli, są wypożyczalnie gdzie "magiczną" granicą jest podbródek narciarza - Marek i uwierz oni wszyscy się znają. Dlatego bardzo ważnym jest na kogo - kolega/koleżanka, partner/partnerka, opiekun, instruktor trafi na stoku...jak dobrze będzie w stanie w ciągu dajmy na to 15-20 min wspólnej jazdy ocenić jakie jest aktualne i przyszłościowe zapotrzebowanie. Zwróć uwagę że zakup 1 lub 2 auta w gospodarstwie domowym generalnie nie stanowi problemu a zakup adekwatnej do zapotrzebowania narty stanowi niejednokrotnie wielostronicowy temat. W pierwszym przypadku ocieramy się o kilkadziesiąt K PLN a w drugim o góra 2k. Być może ktoś kiedyś wymyśli taki sprzęt który jak napisałeś : " .....narta która coś ułatwi ale i czegoś nauczy samoistnie uniemożliwiając popełnianie oczywistych błędów....." ale jak na razie się na to chyba nie zanosi. Znowy pozwolę sobie Ciebie zacytować:".....Narciarstwo ewaluowało i każdy narciarz, prędzej czy później będzie korzystał z geometrii narty....." i tu się nie zgadzam. Ewoluował sprzęt a sama technika jazdy moim osobistym zdaniem znacznie wolniej. Owszem pewne elementy jazdy (głównie chodzi o techniki oporowe i kątowe) wyszły z powszechnego użycia i w zasadzie można je jedynie zaobserwować na zawodach PŚ itp ale sam rdzeń nauczania pozostaje bez zmian. Po następnej wypowiedzi wielu z Was uzna mnie za niepoprawnego ortodoksa narciarskiego ale napiszę tak: bez bezwiednego opanowania nw 4 ewolucji nie mam mowy o tym aby nazwać się narciarzem średniozaawansowanym

1. łuki płużne

2. skręt z pługu

3. skręt równoległy ślizgowy

4. skręt NW

A jeżeli do tego dodasz śmig to jest narciarz kompletny i tenże narciarz w sposób w pełni świadomy będzie w stanie wykorzystać geometrię narty  

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Edwin napisał:

A skręt WN jak zwykle pomijany...

Żeby jeździć WN (to lekkie uproszczenie) trzeba wcześniej opanować wszystkie elementy, które wymienił Adam. To typ odciążenia przy szybkiej jeździe a żeby jeździć szybko trzeba umieć jeździć w ogóle. Jak zerkniemy na filmy to taka Pani Shiffrin pokazuje ćwiczenia dokładnej ślizgowej jazdy w pozycjach kątowych na małej prędkości a ekipa ucząca się po dwóch czy trzech sezonach walą ciętym bo... śmiech pusty litość i trwoga bracie.

Pozdro

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

Żeby jeździć WN (to lekkie uproszczenie) trzeba wcześniej opanować wszystkie elementy, które wymienił Adam. To typ odciążenia przy szybkiej jeździe a żeby jeździć szybko trzeba umieć jeździć w ogóle. Jak zerkniemy na filmy to taka Pani Shiffrin pokazuje ćwiczenia dokładnej ślizgowej jazdy w pozycjach kątowych na małej prędkości a ekipa ucząca się po dwóch czy trzech sezonach walą ciętym bo... śmiech pusty litość i trwoga bracie.

Pozdro

Nie inaczej. Prawda

Edytowane przez Edwin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam. Przecież wiesz, o co mi chodzi WN często się stosuje, tylko to już trzeba umieć czysto na krawędziach jeździć,co daje też  wiesz i nie muszę tłumaczyć.

Fajnie chociaż że temat wątku wraca na właściwe tory, a nie pierdy nie na temat i przepychanki.

Edytowane przez Edwin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...