Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

🤣 x10 - w kontekście mojej teorii że dobra narta powinna mieć pod butem góra 70???....właśnie dostałem młotkiem po głowie🤣. Rozpocząłem poszukiwania mojego "świętego graala" - Atomic Metron B5 05-06r - się okazało że mają 76??. Na marginesie uważam że są to najlepsze narty na których jeździłem i to zarówno w terenie na trasie jak i na tyczkach. 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

🤣 x10 - w kontekście mojej teorii że dobra narta powinna mieć pod butem góra 70???....właśnie dostałem młotkiem po głowie🤣. Rozpocząłem poszukiwania mojego "świętego graala" - Atomic Metron B5 05-06r - się okazało że mają 76??. Na marginesie uważam że są to najlepsze narty na których jeździłem i to zarówno w terenie na trasie jak i na tyczkach. 

No widzisz, ja miałem kiedyś rosi 76 mm i też były świetne 😄( też zresztą kupione po testach) nawet pseudo giganta w Zieleńca na egzaminie na nich jechałem, gdzieś wrzucałem zdjęcie na bramce.

Edytowane przez Edwin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Edwin napisał:

No widzisz, ja miałem kiedyś rosi 76 mm i też były świetne 😄( też zresztą kupione po testach)

No widzisz mój brat (niewydarzony) ma "słowiki" z sygnaturą GS 72 pod butem i na tym jeździć się nie da??? ale z kolei moje turowe Atomic Diran mają 72 i jest spokojnie - dobrze że przypomniałeś - narty na serwis + foki do regeneracji. Ale od zięcia mam fajne K2 twin które przerobiłem na turowe bo na centralnie ustawionych wiązaniach też jeździć się nie da🤣 i muszę fok poszukać na necie.....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

🤣 x10 - w kontekście mojej teorii że dobra narta powinna mieć pod butem góra 70???....właśnie dostałem młotkiem po głowie🤣. Rozpocząłem poszukiwania mojego "świętego graala" - Atomic Metron B5 05-06r - się okazało że mają 76??. Na marginesie uważam że są to najlepsze narty na których jeździłem i to zarówno w terenie na trasie jak i na tyczkach. 

Cześć 

Nie żebym się czepiał o szerokość nart bo dla mnie osobiście jest to obojętne czy 66...100 pod butem i nie powiem że tylko wąskie najlepsze. Ale płynąć do brzegu pewnie zauważyłeś że młodzi narciarze w Alpach jeżdżą w 90% na szerokich deskach a w USA to tylko szerokie bo większość tras jest tam nie ratrakowana. Jak Ci się podobają te nowe trendy ?

Pozdro 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mikoski napisał:

Cześć 

Nie żebym się czepiał o szerokość nart bo dla mnie osobiście jest to obojętne czy 66...100 pod butem i nie powiem że tylko wąskie najlepsze. Ale płynąć do brzegu pewnie zauważyłeś że młodzi narciarze w Alpach jeżdżą w 90% na szerokich deskach a w USA to tylko szerokie bo większość tras jest tam nie ratrakowana. Jak Ci się podobają te nowe trendy ?

Pozdro 

"Płynąc do brzegu" - trafne określenie...fajnie to wyłapałeś - szacun, a więc płyną do brzegu zauważyłem także że oprócz mnie tylko kilku (dosłownie) narciarzy poruszało się techniką ciętą, ba zarówno w Austrii ja i w Francji instruktorzy raczej uczyli techniki klasycznej - takie zboczenie zawodowe - podglądanie jak uczą lepsi (bo są lepsi)- ....będziesz, zwróć uwagę??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

"Płynąc do brzegu" - trafne określenie...fajnie to wyłapałeś - szacun, a więc płyną do brzegu zauważyłem także że oprócz mnie tylko kilku (dosłownie) narciarzy poruszało się techniką ciętą, ba zarówno w Austrii ja i w Francji instruktorzy raczej uczyli techniki klasycznej - takie zboczenie zawodowe - podglądanie jak uczą lepsi (bo są lepsi)- ....będziesz, zwróć uwagę??

Pełna zgoda wszędzie uczą techniki klasycznej ale po szkoleniu młodzi jeżdżą na szerokich nartach .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, bo cała polska dyskusja o narciarstwie jest niestety polska i to widać na stokach. Identycznie jak w polityce rodzimej. "Ktoś" zafundował sztuczny podział na cięty i ślizgowy, jako odpowiednio nowe/stare i trwa okopywanie na pozycjach. Młodzi od razu chcą "krawędzi", bo nie chcą być ", old school", a old school mitologizuje śmig, aby degradować cięty. A tam zwyczajnie uczą kompletnego narciarstwa od A - Z i dupy sobie głupimy podziałami nikt nie zawraca, bo wiadomo gdzie, kiedy i po co dany wachlarz umiejętności używać i wedeln pamiętają, ale religii z tego nie tworząc.

Edytowane przez Gabrik
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam ..DUCH napisał:

Austrii ja i w Francji instruktorzy raczej uczyli techniki klasycznej - takie zboczenie zawodowe - podglądanie jak uczą lepsi (bo są lepsi)- ....będziesz, zwróć uwagę??

To proste- instruktor po prostu uczy tak żeby uczeń potrafił zjechać jako tako… prościej mu nauczyć kilku „klasycznych numerów” przy pomocy których narciarz zjedzie z czerwonej czy czarnej górki …. Żeby to samo pojechać ciętym trzeba już dobrze „umić” i trzeba znacznie większej sprawności fizycznej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Lexi napisał:

To proste- instruktor po prostu uczy tak żeby uczeń potrafił zjechać jako tako… prościej mu nauczyć kilku „klasycznych numerów” przy pomocy których narciarz zjedzie z czerwonej czy czarnej górki …. Żeby to samo pojechać ciętym trzeba już dobrze „umić” i trzeba znacznie większej sprawności fizycznej.

No kurcze stary no nie.....zapytaj na priv rezyszeża....bo mnie prosiła abym pokazał....rączki na kolana i raz ciśniemy w lewo raz w prawo. Skręt cięty w takim prostym wydaniu jest banalnie prosty - mega trudny...wymaga jedynie zrozumienia "że się nie przewrócę". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Paweł, nie irytuj się. To były zawody pokazowe, gdzie liczy się jakość wykonania. Przecież to doskonały narciarz i ja jego umiejętnościom nic nie zarzucam, ale patrząc obiektywnie to popełnił błąd na zawodach, w których ocenia się jakość przejazdu. Nie zmieścił się w torze wyznaczonym do prezentacji a chwilę wcześniej go wyrzuciło, co nie powinno się w tego typu zawodach przydarzyć.

Azjaci, jak pisał Adam, poszli nieco w innym kierunku narciarstwa. Mnie osobiście ten styl jazy nieszczególnie się podoba, co nie znaczy, że twierdzę, że nie potrafią jeździć. Zator świetnie jeżdżą muldy. Ponadto maja inny śnieg niż u nas. Ten japoński to najlżejszy śnieg na świecie.

pozdro

Ja wiem ile waży dusza ludzka, 21g, ale śnieg?

https://www.steamboat.com/explore/champagne-powder-snow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Mikoski napisał:

U mnie w niczem 😁

Choć jestem fanem sl , to uważam, że szeroka narta to zajebista narta, zwłaszcza jak się dużo w Alpy jeździ.

Jak napada w nocy 30 cm białego,a często się zdarza ,to tylko się cieszy i posrany nie wstaje zastanawiając się jak tu jeździć. Na sl też można, ale po co się męczyć i nie każdy  potrafi😄

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, star napisał:

Ja wiem ile waży dusza ludzka, 21g, ale śnieg?

https://www.steamboat.com/explore/champagne-powder-snow

Cytat

Zima w Japonii trwa podobnie jak w Europie od grudnia do marca, jednak opady śniegu, które jej towarzyszą, są wyjątkowo obfite. Na północy kraju pokrywa śnieżna często przekracza 8 m, a białe płatki sypią się z nieba średnio ponad 130 dni w roku. Jest to spowodowane napływem zimnych mas powietrza, które przemieszczając się znad Syberii, spotykają się z ciepłym i wilgotnym powietrzem znad Morza Japońskiego, tworząc wilgotne, śniegowe chmury. Padający śnieg bywa tak gęsty, że nie widać wyciągniętych przed siebie dłoni, a w ciągu 24 godzin mogą go spaść nawet 2 m.

Ilość śniegu to jedno, ale ważne jest też, że różni się on od tego spotykanego na Kasprowym Wierchu czy w austriackich Alpach. Zmrożony syberyjskim podmuchem puch opadający na Hokkaido jest bardzo lekki i „suchy”, a dzięki odpowiedniej średniej zimowej temperaturze (–5°C) zachowuje taką samą postać również na stokach, zapewniając miłośnikom zjazdów niesamowite wrażenia.

pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Marcos73 napisał:

Cytat

Zima w Japonii trwa podobnie jak w Europie od grudnia do marca, jednak opady śniegu, które jej towarzyszą, są wyjątkowo obfite. Na północy kraju pokrywa śnieżna często przekracza 8 m, a białe płatki sypią się z nieba średnio ponad 130 dni w roku. Jest to spowodowane napływem zimnych mas powietrza, które przemieszczając się znad Syberii, spotykają się z ciepłym i wilgotnym powietrzem znad Morza Japońskiego, tworząc wilgotne, śniegowe chmury. Padający śnieg bywa tak gęsty, że nie widać wyciągniętych przed siebie dłoni, a w ciągu 24 godzin mogą go spaść nawet 2 m.

Ilość śniegu to jedno, ale ważne jest też, że różni się on od tego spotykanego na Kasprowym Wierchu czy w austriackich Alpach. Zmrożony syberyjskim podmuchem puch opadający na Hokkaido jest bardzo lekki i „suchy”, a dzięki odpowiedniej średniej zimowej temperaturze (–5°C) zachowuje taką samą postać również na stokach, zapewniając miłośnikom zjazdów niesamowite wrażenia.

pozdro

Dzięki za info, choć tylko się przekomarzałem, nieprzypadkowo wrzuciłem wszak film Dragana. Znaczy mają tam suche lawiny https://wspinanie.pl/2004/02/lawiny-poradnik/ czasem we wspinaczce pyłówki, ale tam pionowy świat. Edit. Już cichosza bo mimo, że wiem ile waży dusza, to duch może nas pogonić za wycieczki do Japonii, płyńmy więc do brzegu Adam kapitanem statku.

Edytowane przez star
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Edwin napisał:

A w czym przeszkadza szerszą narta, by jechać techniką cięta, oprócz nieco wolniejszemu przejściu z krawędzi na krawędź.

Kolego nie wiem czy temat rozumiesz??. To wątek który założyłem dla narciarzy/narciarek którzy chcą/chcieli by nieco podwyższyć swój poziom jazdy. Stwierdzenie "ja umiem" nie interesuje mnie, mnie interesuje ustawienie się w pozycji uczącego się i wskazanie powodów dla których coś nie wychodzi. W tym zakresie oprócz samej techniki jazdy w grę wchodzi "sprzęt"  i w tym zakresie na twoje pytanie "a w czym przeszkadza.........." odpowiem banalnie prosto - przeszkadza...bo fizyki nie da się oszukać.....moje wnioski możesz wsadzić głęboko do kosza ale z niejakim Ron LeMasterem nie sądzę abyś miecz z pochwy wyjął.....

Ciebie oraz innych użytkowników wątków proszę.....poziom podstawowy.....prawda....czasami nieosiągalny.  

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam ..DUCH napisał:

Skręt cięty w takim prostym wydaniu jest banalnie prosty - mega trudny...wymaga jedynie zrozumienia "że się nie przewrócę". 

Cze

Pierwsza część ok, ale z drugą nie do końca się zgadzam, cięty kontrolowany to nie tylko zasługa fizyki i głowy. Jednak trzeba umieć jeszcze parę elementów, aby kontrolować i tor i prędkość. W szczególności, że skręt cięty z założenia ma być szybki, bo wywodzi się ze sportu.

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Kolego nie wiem czy temat rozumiesz??. To wątek który założyłem dla narciarzy/narciarek którzy chcą/chcieli by nieco podwyższyć swój poziom jazdy. Stwierdzenie "ja umiem" nie interesuje mnie, mnie interesuje ustawienie się w pozycji uczącego się i wskazanie powodów dla których coś nie wychodzi. W tym zakresie oprócz samej techniki jazdy w grę wchodzi "sprzęt"  i w tym zakresie na twoje pytanie "a w czym przeszkadza.........." odpowiem banalnie prosto - przeszkadza...bo fizyki nie da się oszukać.....moje wnioski możesz wsadzić głęboko do kosza ale z niejakim Ron LeMasterem nie sądzę abyś miecz z pochwy wyjął.....

Ciebie oraz innych użytkowników wątków proszę.....poziom podstawowy.....prawda....czasami nieosiągalny.  

Nikogo nie namawiam, by szeroka narta była pierwszą do nauki.

Ale już się gubię, bo raz piszesz w wątku " jakie narty do nauki" że najlepsze AM z czym się po stokroć zgadzam, a to zazwyczaj narty które mają ponad 70 mm, a w innym wątku piszesz, że najlepsze najwęższe pod butem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam ..DUCH napisał:

zapytaj na priv rezyszeża

Zapytam osobiście czy podziela Twój optymizm - wkręcę sie na babciowe.. 😉

A co do tego co napisałeś to nie śmiałbym sie spierać z takim autorytetem jak jakiś tam LeMaster a co dopiero z Tobą.. 🙂 ... ale wiesz jak jest - bliższa ciału koszula niż sukmana - ja pisze jak ja to widzę, nie jest to więc wypowiedź autorytatywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda wypowiedź na temat nart, to subiektywna ocena.

Centymetr, czy dwa więcej pod butem, czasem jest bardzo mało wyczuwalne.Sam Adam napisałeś o narcie 76 pod butem. Skoro Ty nie wyłapałeś szer. to co dopiero średnio jeżdżący. To nie cm pod butem decydują tylko konstrukcje i klasa nart.

Dwa lata temu pożyczyłem dwie pary nart parze moich znajomych na wyjazd w Dolomity, naprawdę średnio jeżdżącym. Jedne 80, drugie 76 pod butem. Po powrocie tak mnie molestowali, że im odsprzedałem, stwierdzili, że najlepsze narty jakie mieli na nogach,a stać ich było na najdroższe.

Swego czasu byłem na bardzo wielu testach różnych marek nart i czasami pomijając najwyższe modele sl i Gs tak można było się naciąć w nowych modelach AR i AM nie znając nart, a zwłaszcza będąc laikiem, że aż nie wierzyłem. Wielu po przetestowaniu nie chciałbym za darmo, a niby różniły się niuansami na pierwszy rzut oka i ocena tylko z perspektywy szer. taliowania jest nieobiektywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy jak procentowo wygląda sprzedaż nart powiedzmy 80 mm pod butem wzwyż, może @starcoś w necie wyszpera 😉 liczę na Ciebie. Tak samo ciekawe jakie narty  wybierają osoby kończące obecnie szkolenia. Osobiście mam dwie pary 66 jedną 68 i jedna 100 ale widzę na stokach że idzie szerokie 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Edwin napisał:

Każda wypowiedź na temat nart, to subiektywna ocena.

Centymetr, czy dwa więcej pod butem, czasem jest bardzo mało wyczuwalne.Sam Adam napisałeś o narcie 76 pod butem. Skoro Ty nie wyłapałeś szer. to co dopiero średnio jeżdżący. To nie cm pod butem decydują tylko konstrukcje i klasa nart.

Dwa lata temu pożyczyłem dwie pary nart parze moich znajomych na wyjazd w Dolomity, naprawdę średnio jeżdżącym. Jedne 80, drugie 76 pod butem. Po powrocie tak mnie molestowali, że im odsprzedałem, stwierdzili, że najlepsze narty jakie mieli na nogach,a stać ich było na najdroższe.

Swego czasu byłem na bardzo wielu testach różnych marek nart i czasami pomijając najwyższe modele sl i Gs tak można było się naciąć w nowych modelach AR i AM nie znając nart, a zwłaszcza będąc laikiem, że aż nie wierzyłem. Wielu po przetestowaniu nie chciałbym za darmo, a niby różniły się niuansami na pierwszy rzut oka i ocena tylko z perspektywy szer. taliowania jest nieobiektywna.

Ok rozumiem twoją argumentację: bo ja , bo ktoś ....a teraz opowiedz jaka ta narta ma być???... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Ok rozumiem twoją argumentację: bo ja , bo ktoś ....a teraz opowiedz jaka ta narta ma być???... 

Do jazdy na pewno. Ale do czego ma być? Bo jeśli chodzi o naukę, to przecież wyczerpałeś jakiś czas temu temat pod którym wielkiego lajka dałem.

A jeśli chodzi ogólnie,to ma być narta która daje najwięcej przyjemności jedzącemu 😄

Edytowane przez Edwin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gabrik napisał:

Adam, bo cała polska dyskusja o narciarstwie jest niestety polska i to widać na stokach. Identycznie jak w polityce rodzimej. "Ktoś" zafundował sztuczny podział na cięty i ślizgowy, jako odpowiednio nowe/stare i trwa okopywanie na pozycjach. Młodzi od razu chcą "krawędzi", bo nie chcą być ", old school", a old school mitologizuje śmig, aby degradować cięty. A tam zwyczajnie uczą kompletnego narciarstwa od A - Z i dupy sobie głupimy podziałami nikt nie zawraca, bo wiadomo gdzie, kiedy i po co dany wachlarz umiejętności używać i wedeln pamiętają, ale religii z tego nie tworząc.

Cześć

Hmm.. Zgadzam się i nie zgadzam jednocześnie. Widzisz obserwowałem i u nas i we Włoszech - bo wtedy tam spędzałem dużo czasu na nartach - wchodzenie narty taliowanej na stoki i związane z tym problemy modernizacji programów nauczania. To wcale nie jest tak jak piszesz. We Włoszech skrętem ciętym się nikt nie zajmował w sensie przemodelowania programów szkolenia, nie było i nie ma tego tematu. Tam po prostu był zawsze level gold i ... koniec. Ale wcześniej MUSIAŁ być level bronze i silver i MUSI. Nie ma drogi na skróty. To zupełnie inna filozofia niż austriacka napinka - tu azjaci są podobni - i w tym sensie masz słuszność, że to polska koncepcja ale zaczerpnięta ze szkoły Kuchlera. U nas część starsznie się tym faktem przejęła a czołowym guru był wtedy nasz kochany Marek O. W opozycji, nie nadążając trochę stanął SitN i wcale to takie złe nie było bo dało lekkie otrzeźwienie. O Kuchlerze mało kto pamięta, Marek stworzył znakomity autorski program nauczania czy też w ogóle koncepcję narciarstwa - bo tak postrzegam to co Marek proponuje - wieczna chwała brachu!

Tak, że Polska czy nie Polsak nie ma z tym nic wspólnego. Włosi jeżdżą pięknie, mają znakomity system szkolenia kadr i... byli na przełomie wieków bardzo poszukiwanymi w.... Japonii instruktorami. Dzięki temu my mieliśmy kontrakty we Włoszech a oni tam, co zresztą bardzo sobie chwalili bo zarabiali w 2 miechy tyle co w Alpach w sezon. To Włosi wnieśli do Azji nowoczesną myśl szkoleniową ale niestety nie przekazali im swojej swobody i luzu. Ale to raczej kwestia cech nacji i nie ma wiele do rzeczy. Za to Włosi na seminariach i kursokonferencjach nadal uczyli śmigu jako podstawy jazdy zaawansowanej a także przejścia nie zawracając sobie głowy czystością śladu - bo nie ma znaczenia - ale sterowaniem po łuku - bo to podstawa. Czyli jazda praktyczna!

W Polsce wygląda to tak jak wygląda bo właśnie zaczęto grzebać w programach, na siłę pchać kompensację i propagować cięty ślad zamiast podejść do sprawy ewolucyjnie rezerwując techniki wyrosłe ze sportu dla wyedukowanych narciarzy a nie dla wszystkich. Stąd taki a nie inny obraz, stąd panika w latach koło 2010 wynikająca z lawinowego wzrostu wypadków na nartach itd.

Największe zło zrobił marketing, sprzedawanie narciarstwa jako weekendowej rozrywki, sportu łatwego do nauczenia w tydzień, mitologizowanie roli sprzętu  jako panaceum na brak umiejętności itd.

Sami strzeliliśmy sobie gola tym na co np wielokrotnie zwracałem uwagę na forum i o czym piszesz - stawianie w opozycji technik ciętych i ślizgowych, propagowanie określeń typu szuranie itd.

Teamy jest tak szeroki, że prosi się o książkę niemal...

W każdym razie ja - prywata musi być ale jak ktoś nie wierzy niech sprawdzi - zawsze mówiłem o ewolucji a nie rewolucji, nigdy nie antagonizowałem jakichkolwiek technik i jak pies gończy tępiłem przejawy głupoty będące przyczynami sytuacji o której piszesz (aczkolwiek, nie do końca zgadzam się z diagnozą bo - wybacz jest pisana z pozycji obserwatora a nie z wewnątrz, ze tak powiem).

W każdym razie rozmowa na przynajmniej jeden wieczór i wiele browarów jest.

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...