star Napisano Sobota o 08:07 Udostępnij Napisano Sobota o 08:07 W dniu 17.10.2024 o 07:00, Mitek napisał: Nareszcie! Lekarz zalecił mi nie czytać wpisów na forum które podnoszą mi ciśnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kordiankw Napisano Sobota o 09:15 Udostępnij Napisano Sobota o 09:15 Godzinę temu, star napisał: Lekarz zalecił mi nie czytać wpisów na forum które podnoszą mi ciśnienie. A o pisaniu i wklejaniu linków coś wspomniał? 🤣 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Sobota o 09:51 Udostępnij Napisano Sobota o 09:51 (edytowane) 35 minut temu, kordiankw napisał: A o pisaniu i wklejaniu linków coś wspomniał? 🤣 A masz z tym problem? Ostatnio pokazałeś, że potrafisz. Umówić cię? Czy Mitka? Edytowane Sobota o 09:51 przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano Sobota o 17:27 Autor Udostępnij Napisano Sobota o 17:27 Rotacja - termin wielokrotnie przerabiany ale jak mówią "nigdy nie jest za mało"??. Rotacja jako impuls skrętny nie jest ujęta w żadnym współczesnym programie nauczania, niegdyś skręty rotacyjne lub rotacyjno zamachowe były abecadłem narciarza. Moim zdaniem w sposób kontrolowany warto marginalnie się z tą techniką zapoznać albowiem jest ona przydatna sytuacyjnie w bardzo trudnym terenie i na stokach o dużym nachyleniu. Generalnie chodzi o to że impulsem skrętnym jest obrotowy ruch całego korpusu w kierunku przyszłego skrętu. Jest to bardzo silny impuls i wymaga wysokiej jego kontroli. Bardziej doświadczeni narciarze z pewnością pamiętają jak narciarze w skrętach rotacyjnych obracali się bezwiednie tyłem do linii spadku stoku. Rotacja w jeździe trasowej jest dużym błędem - warunki tego nie wymagają. przedstawiam krótki film obrazujący czym jest rotacja i jak bardzo prostym ćwiczeniem się jej oduczyć: https://www.facebook.com/reel/1012791193923494 5 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano Sobota o 18:34 Udostępnij Napisano Sobota o 18:34 Star już kilka lat ćwiczy 😄 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Sobota o 19:05 Udostępnij Napisano Sobota o 19:05 1 godzinę temu, Adam ..DUCH napisał: Rotacja w jeździe trasowej jest dużym błędem - Jakie są skutki tego błędu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano Sobota o 19:16 Udostępnij Napisano Sobota o 19:16 To ja może dodam taki ciekawy filmik czego nie robimy i jak poprawić przez proste ćwiczenie z bocznymi kijkami bo katuje to sam na hali do znudzenia . Także można samemu bez instruktora poświęcić chwilkę czasu z ogólnej całodniowej jazdy . Warto ! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano Sobota o 20:00 Autor Udostępnij Napisano Sobota o 20:00 52 minuty temu, Jan napisał: Jakie są skutki tego błędu? No tak jak widać na filmie. "przekręcenie skrętu" - zerwanie fazy sterowania. W skrętach krótkich i średnich jest to praktycznie "skręt stop" 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Sobota o 22:17 Udostępnij Napisano Sobota o 22:17 2 godziny temu, Adam ..DUCH napisał: No tak jak widać na filmie. "przekręcenie skrętu" - zerwanie fazy sterowania. W skrętach krótkich i średnich jest to praktycznie "skręt stop" a w którym momencie zaczyna się i kończy to co nazywacie „faza sterowania „ ? Piszesz o filmiku Victora ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Niedziela o 08:06 Udostępnij Napisano Niedziela o 08:06 9 godzin temu, Jan napisał: a w którym momencie zaczyna się i kończy to co nazywacie „faza sterowania „ ? Piszesz o filmiku Victora ? Nie - "nazywamy my" - tylko tak się to nazywa. Upraszczając - jak jedziesz po łuku w skręcie to to jest właśnie faza sterowania. Kończy się w momencie odciążenia przed następnym skrętem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano Niedziela o 10:06 Autor Udostępnij Napisano Niedziela o 10:06 11 godzin temu, Jan napisał: a w którym momencie zaczyna się i kończy to co nazywacie „faza sterowania „ ? Piszesz o filmiku Victora ? Nie .....piszę w kontekście "mojego" filmu. Ale jak już jesteśmy przy materiale @Victor to także występuje zakłócanie fazy sterowania "docięcie" skrętu "z piętki" realizowane nie tyle poprzez przesunięcie środka ciężkości na tył nart a związane z nadmiernym i niepotrzebnym w tej sytuacji obniżeniem sylwetki nie wynikającego z przeciwdziałania sile odśrodkowej a poprzez wysunięcie nart do przodu. Zwróć uwagę że problem powstaje wtedy gdy narciarz tworzy kąt prosty i większy w relacji narta goleń. W tej sytuacji nacisk łydki na but ( but ma kąt ostry) i dalej przekazywany na piętki nart jest ogromny - to bardzo duża dźwignia i praktycznie nie do skontrolowania. Przy dłuższych nartach i większych prędkościach zazwyczaj kończy się to "katapultą" gdzie lecisz nartami do przodu. Demonstrator proponuje ćwiczenie polegające na stabilizacji korpusu nad i przed nartami (odciążenie do przodu). Zrekompensowanie nadmiernego NW częściową kompensacją - "związanie" narciarza kijkami z podłożem. Do pełni szczęścia brakuje tylko pokazu krótkiego skrętu w pierwotnym zakresie. Ciekawostka. Pokaz z błędem - ten na początku jest także kontrastowym ćwiczeniem. Moje wątpliwości budzi także ten rysowany rozkład nacisku na stopę. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano Niedziela o 17:19 Udostępnij Napisano Niedziela o 17:19 23 godziny temu, Adam ..DUCH napisał: Rotacja jako impuls skrętny nie jest ujęta w żadnym współczesnym programie nauczania, niegdyś skręty rotacyjne lub rotacyjno zamachowe były abecadłem narciarza. Adamie, przypomniałeś mi moją młodość. 🙂 Kurs PI na Turbaczu w 1968 r. prowadzony przez legendarnego Staszka Tatkę. Uczył nas wszystkiego co było w programie PZN (SITN wtedy nie istnial), m.in. kristianię (czyli po dzisiejszemu skręt) kontrotacyjną, wtedy podstawową ewolucję w programie i francuską Kristianię Rotacyjna Lekką. BTW, bardziej mi sie podobała i wydawała się bardziej naturalną ta druga - rotacyjna. Rotacja tułowia była stosunkowo łagodna połaczona z odciążeniem przez wyjście w górę. Tadka, jako solidny instruktor wykładowca, pokazywał nam i uczył nas uczciwie wielu technik z programu PZN (bodajże z 66'). Ale najważniejsze dla nas była jego jazda. Znakomita, będąca połączeniem wielu różnych technik. I nie ważne było jak się co nazywa, ważne by choć trochę zbliżyć poziom swojej jazdy do baśniowego poziomu Staszka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Niedziela o 17:31 Udostępnij Napisano Niedziela o 17:31 10 minut temu, a_senior napisał: . 🙂 Kurs PI na Turbaczu w 1968 r. na jakich zboczach jeździliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano Niedziela o 18:56 Udostępnij Napisano Niedziela o 18:56 Godzinę temu, Jan napisał: na jakich zboczach jeździliście? Na pólku tuż przy, a ściśle pod schroniskiem. Całkiem niezłe, kilkaset metrów średnio nachylonego zjazdu, wyrwirączka a może nawet orczyk, nie pamiętam. Do nauki wystarczało. Dojazdu do schroniska nie było, tylko podejście kilkugodzinne z Nowego Targu czy Rabki. Ale co to dla nas 18-latków. Łatwizna. 🙂 A zaopatrzenie schroniska: duże sanie ciągnione przez 2 osiołki. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano Niedziela o 19:12 Autor Udostępnij Napisano Niedziela o 19:12 13 minut temu, a_senior napisał: Na pólku tuż przy, a ściśle pod schroniskiem. Całkiem niezłe, kilkaset metrów średnio nachylonego zjazdu, wyrwirączka a może nawet orczyk, nie pamiętam. Do nauki wystarczało. Dojazdu do schroniska nie było, tylko podejście kilkugodzinne z Nowego Targu czy Rabki. Ale co to dla nas 18-latków. Łatwizna. 🙂 A zaopatrzenie schroniska: duże sanie ciągnione przez 2 osiołki. Oczywiście na miejscu było co najmniej 6 armatek, dwa ratraki a co rano stok przypominał stół bilardowy.....taki lekko ścięty???. Nic tylko wycinać.... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano Niedziela o 19:48 Udostępnij Napisano Niedziela o 19:48 50 minut temu, a_senior napisał: Na pólku tuż przy, a ściśle pod schroniskiem. Całkiem niezłe, kilkaset metrów średnio nachylonego zjazdu, wyrwirączka a może nawet orczyk, nie pamiętam. Do nauki wystarczało. Dojazdu do schroniska nie było, tylko podejście kilkugodzinne z Nowego Targu czy Rabki. Ale co to dla nas 18-latków. Łatwizna. 🙂 A zaopatrzenie schroniska: duże sanie ciągnione przez 2 osiołki. Wyrwirączka nie była taka zła😁 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano wczoraj o 07:42 Udostępnij Napisano wczoraj o 07:42 11 godzin temu, Edwin napisał: Wyrwirączka nie była taka zła😁 U nas jak ktoś był "zaawansowany" to miał swój hak..ja miałem taki frezowany na gumie przymocowany do szlufki spodni ... kiedyś jak szarpło to mi odpruło cały pasek od spodni - taka wyrwirączka była koło dużej skoczni w Zako. do domu miałem parę metrów więc nieszczęśliwy i zapłakany dotarłem jakoś ..z portkami w garści .. 🙂 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano wczoraj o 08:28 Udostępnij Napisano wczoraj o 08:28 (edytowane) 47 minut temu, Lexi napisał: U nas jak ktoś był "zaawansowany" to miał swój hak..ja miałem taki frezowany na gumie przymocowany do szlufki spodni ... kiedyś jak szarpło to mi odpruło cały pasek od spodni - taka wyrwirączka była koło dużej skoczni w Zako. do domu miałem parę metrów więc nieszczęśliwy i zapłakany dotarłem jakoś ..z portkami w garści .. 🙂 Swoj hak to jeszcze cienizna. Jak bylo wiadomo przed wyjazdem ze bedzie wyrwirączka ( czyli haszpel) to nalezalo zabrac z pracy skorzane rekawice robocze i szeroki pas bezpieczenstwa. Hak mocowano na lince ( czyli kawalku sznurka, na miejscu bo dlugosc linki nalezalo dobrac doswiadczalnie) do pasa i byl "prawie orczyk".... ;-)). Na gorze hak zatykalo sie za pas i szpanowalo przed tymi, co wyjezdzali na rekawicach.... Edytowane wczoraj o 08:32 przez mig 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.