Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, KrzysiekK napisał:

Adaś - proszę Cię 🙂

Ja się zastanawiam czy nie dać już na drugi mały serwis w sezonie...

A ja się zastanawiam czy warto płacić za serwis jak w tamtym sezonie robiłem??? Krzysiek???? jak ogarnę kilka spraw i uzyskam zgodę kursanta to wrzucę na YT jazdę nastolatków takich co narty bez serwisu były.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Adam ..DUCH napisał:

A ja się zastanawiam czy warto płacić za serwis jak w tamtym sezonie robiłem??? Krzysiek???? jak ogarnę kilka spraw i uzyskam zgodę kursanta to wrzucę na YT jazdę nastolatków takich co narty bez serwisu były.

Żartowałem z tym serwisem. W zeszłym roku robiłem trzy razy. To nie ma sensu na moim poziomie. Ewentualnie smarowanie. Dla mnie mam narty ostre idealnie. Ostatnio znów był posypany pudrem lód. Pierwsza godzina to rzeźba w gównie a potem nagle - nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale podglądnąłem jakiegoś starszego pana jeżdżącego z zawstydzającą mnie kontrolą i zacząłem jeździć węziej, skupiwszy się na dociążaniu zewnętrznej przez minimalne pochylenie tułowia nad tą zewnętrzną. To działało, było stabilne i nie męczyło. A co najlepsze - trzymało. Lubię tak cudować... A każdy dzień na nartach wnosi coś nowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

A na kaskadzie za starych czasów ześlizgi do kolejki z szczytu ostatniej ścianki - przypomnij kolego ale myślę jakieś 30 min aby wejść na orczyk, ta owa ewolucja z zakresu podstawowych nie liczy się na Pilsku z Miziowej do orczyka zbyt płasko - ale ześlizg z balansem przód tył już tak 

Na Wierchomli też jest ścianka na końcu trasy, i zaraz bramki, i siatka, i przepaść  .... tam też pod koniec dnia tak bywało. Girlandy pokraczne, a jak dużo ludzi to jak mówisz - ześlizgi z balansem (opadający liść) 🙂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KrzysiekK napisał:

Maestra Armstrong

 

No i Krzysiek tak to właśnie jest??? dupa a nie girlanda i to dupa do kwadratu. Przekaz filmu był chyba całkiem inny. Taki modyfikowany doskokowy cięty - uruchomienie stóp w takim podstawowym do wykonania wydaniu, czucie nart, czucie śniegu. Oczywiście w definicji się mieści ale mnie o to nie chodziło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

No i Krzysiek tak to właśnie jest??? dupa a nie girlanda i to dupa do kwadratu. Przekaz filmu był chyba całkiem inny. Taki modyfikowany doskokowy cięty - uruchomienie stóp w takim podstawowym do wykonania wydaniu, czucie nart, czucie śniegu. Oczywiście w definicji się mieści ale mnie o to nie chodziło. 

Cześć

No nie wychodzi jej bo ma jakieś takie dziwne klepy. Nie może ładnie postawić na krawędź, wszystko długo strasznie trwa i dąży do obślizgnięcia. Jakby miała sportową nartę byłoby idealnie.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

No nie wychodzi jej bo ma jakieś takie dziwne klepy. Nie może ładnie postawić na krawędź, wszystko długo strasznie trwa i dąży do obślizgnięcia. Jakby miała sportową nartę byłoby idealnie.

Pozdro

Nie było by Mitek nie było....film nie jest demonstracją ewolucji, powtarzam - inny przekaz. "sztuczek" ujawniać nie będę ale generalnie chodzi o to aby właśnie wejść w linię spadku. A że dąży do uślizgu i bardzo dobrze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Adam ..DUCH napisał:

Tak widzę że termin "linia spadku stoku" jest dla niektórych "czarną magią". Wątpliwości nie zamierzam rozwiewać i proponuję zapoznać się z ewolucją "girlanda" - czyli wykonywanie skrętu (rodzaj nie ma znaczenia) bez przekraczania owego jakże bardzo tajemnego terminu jakim jest "linia spadku stoku".

Adaś, nie drap, bo zacznie swędzieć i to pewnie ze zdwojoną mocą jak to zwykle bywa. Ja to już rozumiem 🙂, jest to banalne, tylko niestety nikt w przystępny sposób nie potrafił tego wytłumaczyć czemu "za" i kiedy "przed" i oczywiście magiczne słowo "przekracza" (dzięki @star za logiczną podpowiedź). Ja już tą wiedzę tajemną posiadłem i mogę ją potomnym przekazać. Wrzucam zdjęcie i daj zięciowi, bo chyba nie jest narciarzem, bez tłumaczenia niech Ci odpowie który z narciarzy jest przed, za a który przekracza linię spadku stoku. A jak będziesz mu chciał nieco utrudnić - daj mu do poczytania wpisy z tego tematu z lutego 2022 - te kocopoły. Pewnie się okaże, że tak jak moja Żona Twoja Karola wyszła za debila. Ale mam prosty opis, logiczny, bez rysunków nawet - wrzucę Ci na priv. coby się tą ciężko zdobytą wiedzą z nikim nie dzielić. Nawet imbecyl zrozumie, skoro ja zrozumiałem.

pozdro

ps. @Mitek w Zwardoniu już nic mi nie musisz tłumaczyć, będziesz miał więcej czasu dla siebie.

LSS.thumb.jpg.44d547da80c952776ff9c7b0d06e844d.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Marcos73 napisał:

Adaś, nie drap, bo zacznie swędzieć i to pewnie ze zdwojoną mocą jak to zwykle bywa. Ja to już rozumiem 🙂, jest to banalne, tylko niestety nikt w przystępny sposób nie potrafił tego wytłumaczyć czemu "za" i kiedy "przed" i oczywiście magiczne słowo "przekracza" (dzięki @star za logiczną podpowiedź). Ja już tą wiedzę tajemną posiadłem i mogę ją potomnym przekazać. Wrzucam zdjęcie i daj zięciowi, bo chyba nie jest narciarzem, bez tłumaczenia niech Ci odpowie który z narciarzy jest przed, za a który przekracza linię spadku stoku. A jak będziesz mu chciał nieco utrudnić - daj mu do poczytania wpisy z tego tematu z lutego 2022 - te kocopoły. Pewnie się okaże, że tak jak moja Żona Twoja Karola wyszła za debila. Ale mam prosty opis, logiczny, bez rysunków nawet - wrzucę Ci na priv. coby się tą ciężko zdobytą wiedzą z nikim nie dzielić. Nawet imbecyl zrozumie, skoro ja zrozumiałem.

pozdro

ps. @Mitek w Zwardoniu już nic mi nie musisz tłumaczyć, będziesz miał więcej czasu dla siebie.

LSS.thumb.jpg.44d547da80c952776ff9c7b0d06e844d.jpg

Ty Marek co to jest za pacjent że na 4 zdjęciu za włosy się z wody wyciąga....chyba nie skumał z tą linią i przeciążenie przegapił albo na wyklepanych deskach jedzie????.

Weźcie już pierdolcie tych demonstratorów.....znowu się fanaberie robią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Marcos73 napisał:

Tak, pamiętam Pieter jak się na Tylicz ski wywróciłeś, byłeś tak zdezorientowany brakiem LSS że zsuwałeś się do górnej stacji. W sumie to nie wiadomo było która to górna, a która dolna stacja. Na szczęście psychologia tłumu zadziałała i zjeżdżaliśmy jak inni, i wsiadaliśmy gdzie inni wsiadali. We mgle mogło by być słabo.

pozdro

A przynajmniej zsuwałem się wzdłuż linii spadku? Chociaż jak do góry to może raczej wsuwałem?

2 godziny temu, Adam ..DUCH napisał:

Nie było by Mitek nie było....film nie jest demonstracją ewolucji, powtarzam - inny przekaz. "sztuczek" ujawniać nie będę ale generalnie chodzi o to aby właśnie wejść w linię spadku. A że dąży do uślizgu i bardzo dobrze.

Kurna, na ile oglądałem girlandy, to nie wiązały się z wchodzeniem w linię spadku ale jechaniem po skosie w dół po spłaszczeniu narty z szybkim krawędziowaniem i podjeżdżaniem dostokowo. Nie żeby to miało znaczenie. A ćwiczenie fajne. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze

Może tutaj, trochę w temacie. Doświadczenie z wczoraj. W czasie bryndzy ludzkiej wczoraj na stoku, a wiecie że nie lubię sam jeździć na krześle, poznałem chłopaka, a raczej się do niego dosiadłem i zagaiłem rozmowę. Okazało się, że przyjechał autobusem z Krakowa, tym jedynym który stał na parkingu. Pracuje w Motoroli i firma organizuje wypady szkoleniowe dla pracowników i ich rodzin. Daje autobus i instruktorów, oni tylko opłacają karnety. Fajna inicjatywa ze strony pracodawcy. Był z dwójką dzieci. Stwierdził, że nie potrzebuje instruktażu. No te doniesienia były mocno przesadzone, potrafił się dostać z górnej stacji do dolnej i nic więcej. A że szkoda mi było czasu, to spotykaliśmy się co jakiś czas na kanapie. Mieszka gdzieś pod Krk i opowiadał, że na biegówkach sporo jeździ (czy tam biega). Motorola miała zajęcia na Porsche, poprosił mnie czy nie pojechalibyśmy tam, bo de facto to pierwszy raz jest na tej stacji. Ok, nie ma problemu, skoro biega to przełyżwowanie tego łącznika nie powinno stanowić dla niego żadnego problemu. Raptem 50 m. No nie wiem jak biega, może klasyk, ale łyżwa to była mu obca. Nie rozumiem, mając wszystko praktycznie za free, dlaczego  z tego nie korzysta. Ale to już nie mój problem. Na Porsche tylko połowę trasy czynnej, do słupów, ale ludzi równie mało co na starej kanapie. Natomiast śnieg, typowo sztuczny, dużo gorszy, stok dobrze zrobiony, ale czuć było pod nartami, że to kryształki lodu. Zjechałem ze 4 razy. W międzyczasie okazało się że przyjechała moja chrześnica z rodzicami. Więc powrót na starą kanapę.

Chrześnica pierwszy raz w tym sezonie, narty jej kupił ojciec nowe/używane SL head 132cm (zawodnicze), nowe buty też head raptor 60. Problem z kompatybilnością delikatny, buty z GW a wiązania bez. Nie była w stanie samodzielnie zapiąć nart. Buty do poprawki, kazałem zmienić GW w butach na liftery.  Początek mocno zachowawczy w jej wykonaniu, ale z godziny na godzinę co raz to pewniej. Radziła sobie doskonale, mało ludzi, bezpiecznie. Dowolna jazda bez jakiegokolwiek szkolenia. Jeszcze podpiera się wewnętrzną, ale ma to coś. Namawiam rodziców, aby ją zapisali na jakieś wyjazdy szkoleniowe z instruktorami. Obserwując ją z krzesła to ma "ciąg na bramkę". Idzie do przodu, zupełnie inaczej niż większość dzieci, które z reguły siedzą na tyłach. Bardzo dobra ma postawę. Tylko brak objeżdżenia i praktyki. W Austrii będziemy razem na feriach, to znowu coś popracujemy nad jazdą.

pozdro

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2023 o 19:02, Adam ..DUCH napisał:

Krótki cięty - zastanów się nad prawą ręką w lewym skręcie - jej wysokie położenie ma wpływ, można bajdurzyć że nie bo "nogi" idealnie prowadzą ale prawda jest taka że ma....prawa ręka w lewym skręcie za wysoko za każdym razem....za mocno skręt lewy otwierasz i siłowo ręką i barkiem domykasz.

Cze

Adaś dzięki za uwagi. W sobotę to się tyle najeździłem, jak rzadko kiedy w PL. Więc po pierwszych godzinach euforii jazda z uwagą na poprawę błędów, szkoda że lodu nie było, bo dobrze weryfikuje, szukałem - ale nie znalazłem. Jeździłem po tym co było, a było alpejsko. Starałem się w lewym skręcie nie podnosić prawej, ale muszę się jeszcze skupić nieco nad tym. Jest odczuwalna poprawa. Skręt jest inny i bardziej już przypomina ten w prawo. Ponadto popracowałem nad symetrią, czyli ułożeniem w całej fazie ciała analogicznie jak w tym moim lepszym. Zaczyna wychodzić. Sporo prób różnych z pochyleniem do środka skrętu w różnych kierunkach (bardziej do przodu, neutralnie czy też bardziej do tyłu). Śnieg i narty trzymały więc odczucia słabe, ale bardziej nieco w przód lepsza kontrola, nieco w tył - lepsza dynamika. Praktycznie cały czas próbuję jazdy kompensacją. Było pusto i można bardzo krótkim skrętem było jechać, jak i praktycznie w poprzek, bo pustki. Jazda kombinacyjna, trochę krótko + przedłużone skręty. Ale oczywiście, to mi się wydaje, to tylko zazwyczaj tylko się wydaje 😉. Bez filmu to tylko odczucia. Sporo ćwiczeń dla zabawy. Różne. Co mi przyszło do głowy to jechałem. 

W dniu 27.12.2023 o 19:10, Adam ..DUCH napisał:

ja też tak mam tyle że u ciebie zewnętrzna narta z tyłu zostaje robiąc wymuszoną szufladę a ta z kolei nie pozwala pociągnąć skrętu dalej tylko wymusza przeciążenie i i zmusza do kolejnego skrętu

Starałem się to poprawić, ale nie wiem czy wychodzi. Starałem się aż tak do przodu nie pochylać w skręcie a bardziej w bok - neutralnie. Stąd wiele prób. Nie wiem czy daje to efekt.  Ale dzięki za wszystkie uwagi. Mam nadzieję że w Zwardoniu zostanie tylko delikatny lifting 😉.

pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem bardzo dobre ćwiczenie. Opis: bardzo silne zblokowanie od pasa biodrowego w górę wymuszające separację, zdecydowana naturalna kontr rotacja (która niebawem pojawi się w PN). Praca stóp i ich wizualizacja w kolanach ale nizbyt poprawna praca głową która "szuka" frontalnego ustawienia ( w jednym skręcie jest idealnie). Ćwiczenie trudne i warto aby w trakcie jego realizacji zwracać uwagę na innych użytkowników stoku z uwagi na bardzo silne zblokowanie korpusu.

https://www.facebook.com/reel/1081062772904032

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 1/9/2024 at 5:38 AM, KrzysiekK said:

Maestra Armstrong

 

Deb, bardzo dobrze pokazuje na tym filmie , to o czym mówi . Krawedziowanie , które zaczyna się od ruchu rotacyjnego stopami. Później dochodzi do tego inklinacja i angulacja . Robi to girlanda aby nie jechać za szybko. 

Pozdrowienian

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W filmie Patryka, chodzi o czysta seperacje pomiędzy górna częścią ciała a dolna  . Nie doświadczeni narciarze się garbią . Jeżeli układ tułowia jest w lini prostej , jest bardziej zrelaksowany i siły występujace podczas skrętu nie krzywdzą okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Kijek na biodrach pomaga w angulacji i seperacji. 

Pozdrowienia

Edytowane przez PSmok
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.01.2024 o 17:33, Adam ..DUCH napisał:

Moim zdaniem bardzo dobre ćwiczenie. Opis: bardzo silne zblokowanie od pasa biodrowego w górę wymuszające separację, zdecydowana naturalna kontr rotacja (która niebawem pojawi się w PN). Praca stóp i ich wizualizacja w kolanach ale nizbyt poprawna praca głową która "szuka" frontalnego ustawienia ( w jednym skręcie jest idealnie). Ćwiczenie trudne i warto aby w trakcie jego realizacji zwracać uwagę na innych użytkowników stoku z uwagi na bardzo silne zblokowanie korpusu.

https://www.facebook.com/reel/1081062772904032

Cze

Fajna wrzutka, doskonałe ćwiczenie. Moim zdaniem nie jest dla niektórych aż takie trudne, w szczególności dla osób, które jeżdżą w pozycji bardziej wyprostowanej, a Smok zwrócił na to uwagę, jak niektórzy realizują pochylenie. Też staram się dużo "wyżej" jeździć, bardziej prosto, ponieważ chyba moja ruchomość w kolanach jest dużo bardziej ograniczona, a widząc co niektórzy na stokach wyprawiają z nogami (zadziwiająca dla mnie ruchomość i elastyczność), dochodzę do wniosku, że nie ma co się kopać z koniem, bo ja tak nie dam rady, trzeba jeździć wyżej, a skręty realizować jak ów Patryk. Wcale nie "wkłada" mocno kolan, jednak skręca wymienicie.

Girlandy to świetne ćwiczenie i bardzo często je wykonuję przed rozpoczęciem jazdy, jako takie przypomnienie i aktywację kolan/krawędzi.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...