Skocz do zawartości

COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach


bodex4

Rekomendowane odpowiedzi

Napisałem. Jak rząd zamierza i ma to zrobić. Chodzi o testy przesiewowe. Masz pomysł? Podpowiesz?

 

Wzorując się na Słowakach:

23 października operację pod kryptonimem „Wspólna odpowiedzialność” przeprowadziło ministerstwo obrony. Na miejsce wysłano ok. 2,5 tys. żołnierzy. Punkty pobrań zorganizowano w różnych miejscach, takich jak sale gimnastyczne czy strażnice, działały także punkty dla zmotoryzowanych, w których pobierano testy bez konieczności wychodzenia z samochodu.

https://bielskobiala...wakach-jak.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wzorując się na Słowakach:

https://bielskobiala...wakach-jak.html

 

Miałem nadzieję, że napiszesz coś od siebie. Nie interesują mnie powtarzane cytaty i co zrobią Słowacy czy ZEA.

Jeśli to jest Twoja podpowiedź....mam nadzieję, że dotrze. Może Darku przekaże dalej, a ci dalej dalej i może dotrze do naczelnika
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nadzieję, że napiszesz coś od siebie. Nie interesują mnie powtarzane cytaty i co zrobią Słowacy czy ZEA.
Jeśli to jest Twoja podpowiedź....mam nadzieję, że dotrze. Może Darku przekaże dalej, a ci dalej dalej i może dotrze do naczelnika

O drugiej w nocy nie mam ochoty na więcej. Dobrej nocy. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelność (wskaźnik śmiertelności) jest miarą ciężkości infekcji czyli odsetek zgonów wśród osób które chorują na daną chorobę. Nie można jej oszacować nie znając rzeczywistej liczby chorych. Umieralność to liczba zgonów na daną chorobę w populacji ogólnej, przede wszystkim jest ona zależna od liczby zachorowań i oczywiście od śmiertelności. W przypadku diamond princess mieliśmy wyraźne izolowaną populację od pewnego momentu, dlatego trudno ją porównywać do ogólnej populacji. Zachorowało o ile pamiętam 700 osób. Przy aktualnie dostępnych wybiórczy danych mówić o śmiertelności możemy tylko bardzo szacunkowo, przy czym każdy sobie bierze takie założenia jakie mu pasują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jednak można. Świetny artykuł wbrew pandemicznej głupocie.

Będzie coraz więcej takich miejsc. Ludzie będą się budzić z uczuciem niewymownego wstydu uświadamiając sobie jak bardzo zostali zmanipulowani, jak w tej scenie z Pachnidła po seksualnej orgii na placu w Paryżu

 

Kolejny mit upada

https://www.o2.pl/in...79355558333312a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jednak można. Świetny artykuł wbrew pandemicznej głupocie.

Będzie coraz więcej takich miejsc. Ludzie będą się budzić z uczuciem niewymownego wstydu uświadamiając sobie jak bardzo zostali zmanipulowani, jak w tej scenie z Pachnidła po seksualnej orgii na placu w Paryżu

 

Kolejny mit upada

https://www.o2.pl/in...79355558333312a

 

1. A zauważyłeś, że zlinkowany artykuł jest reklamówką niepublicznej przychodni??? 

 

2. Sprawdź co znaczy słowo mit, może lepiej byłoby  napisać, że szansa na zakażenie przez banknoty jest mniejsza niż sądzono. Ale chyba nie dotyczy to sytuacji gdy ktoś na banknot kichnie i poda go kasjerowi. W badaniach spadek ilości wirusa był istotny po godzinie. Czyli zanim coś podasz dalej to warto to przeczytać i zrozumieć. 

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale:

1) nie dajesz żadnych konkretów, bo ich nie ma. Czynisz założenia oparte na założeniach.

2) a może jednak te zgony łatwiej przypisać wszystkim tym, którzy nadali temu kolejnemu koronawirusowi medialny rozgłos zamykając miliony ludzi w betonowych klatkach, karmiąc ich strachem i niepewnością, ucząc nieufności do innych, separując od najbliższych, odbierając ruch na świeżym powietrzu i inne zdrowe zwyczaje zastępując je najbardziej niezdrowymi zachowaniami. W zasadzie równie dobrze mogliby im wpisać w akcie zgonu wirus HPV - podobno jeden z najpowszechniejszych.

3) koszt będzie zgodny z tym, co mówił człowiek, który na szczęście chyba niedługo spadnie z najwyższego stołka na świecie. "Lekarstwo gorsze od choroby".

4) te pytania służą czemuś bardzo ważnemu - dyskusji. Wbrew temu, czego chcą decydenci i opiniotwórcy: nie dyskutuj, zastosuj. Tworzą proste do zapamiętania przekazy: 'zostańwdomu', 'DDM'.

5) odpowiedź jest manipulacją, szkoda komentować

 

P.S.

Ciągle mam nadzieję na spotkanie gdzieś na francuskim stoku. Szczerze.
 

Cześć

Zgadzam się z Tobą co do oceny narracji oraz części (a nie całości) idei działań/obostrzeń. Natomiast zupełnie nie rozumiem zaprzeczania faktom ale to już kwestia "stopnia kontestacji". Mam kolegę - bardzo fajnego zresztą gościa - który wątpi we wszystko i wszystko krytykuje oraz zawsze szuka drugiego dna i podstępu. To jest stopień kontestacji 100. Najfajniejsi są ludzie, którzy wiedząc oczywiście wszystko lepiej i mając bardziej wiarygodne dane, stawiają na jakiś ruch społeczny czy polityczny, będący w głębokiej opozycji, a gdy dojdzie on jakimś przedziwnym trafem do władzy, natychmiast zaczynają być jego najżarliwszymi krytykami. Takie charaktery...

Tylko czy to normalne?

Po drugie uważam, że Ci biedni ludzie zamknięci w betonowych klatkach to ludzie myślący - jak sama nazwa wskazuje - i sobie doskonale poradzą interpretując zakazy i nakazy w sposób zdroworozsądkowy. A jeżeli tego nie potrafią i ulegają jakimś przesadnym formom paniki czy innych odruchów obronnych, to może po prostu wcześniej było z nimi już coś nie tak...?

Pozdrowienia
Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zgadzam się z Tobą co do oceny narracji oraz części (a nie całości i idei) działań/obostrzeń. Natomiast zupełnie nie rozumiem zaprzeczania faktom ale to już kwestia "stopnia kontestacji". Mam kolegę - bardzo fajnego zresztą gościa - który wątpi we wszystko i wszystko krytykuje oraz zawsze szuka drugiego dna i podstępu. To jest stopień kontestacji 100. Najfajniejsi są ludzie, którzy wiedząc oczywiście wszystko lepiej i mając bardziej wiarygodne dane stawiają na jakiś ruch społeczny czy polityczny będący w głębokiej opozycji z gdy dojdzie on jakimś przedziwnym trafem do władzy natychmiast zaczynają być jego najżarliwszymi krytykami. Takie charaktery...

Tylko czy to normalne?

Po drugie uważam, że Ci biedni ludzie zamknięci w betonowych klatkach to ludzie myślący - jak sama nazwa wskazuje - i sobie doskonale poradzą interpretując zakazy i nakazy w sposób zdroworozsądkowy. A jeżeli tego nie potrafią i ulegają jakimś przesadnym formom paniki czy innych odruchów obronnych, to może po prostu wcześniej było z nimi już coś nie tak...?

Pozdrowienia
Pozdrowienia

 

 

Drogi Mitku!

 

Zawsze z pewną zazdrością czytam Twoje odpowiedzi bo potrafisz w dwóch zdaniach zawrzeć celnie myśl i obnażyć głupotę. Zawsze sobie myślę wtedy - dlaczego taki tępy, i bez polotu, jestem? Tym razem jednak, nie obraź się, nie wyszło  Ci... Zamiast odporu głupocie, widzę jakiś pojednawczy ton. Koniunkturalizm to? Chwilowy brak weny? Spadek formy? Wobec tego mimo, żem niegodny zastępstwa, spróbuję coś tu poprawić, wyjaśnić, sztandar nauki ponieść. Odpór płaskoziemcom dać. 

 

Otóż istotą postaw o których napisałeś jest to, że nie zajmują się analizą sytuacji tylko szukaniem dziury w całym. Oni "zadają pytania", "są dociekliwi" itd. Tyle tylko, że całościowe podejście do tematu przerasta ich chęci, bądź możliwości poznawcze.

Na przykład jakiś geniusz napisał o kosztach psychicznych i fizycznych zamykania się w domach i dystansu społecznego. Można przy okazji zadać milion pytań "na poważnie" np:

- czy ktoś zbadał o ile spadł poziom oxytocyny u ludzi?

- czy ktoś zbadał o ile wzrósł udział cukrzycy typu II w wyniku mniejszej ilości ruchu?

- jak zmienił się wskaźnik rozwodów?

- jak zmienił się wskaźnik niebieskich kart w ciągu ostatnich 5 m-cy?

I... jeszcze głośno domagać się odpowiedzi!

 

Istotne jest jednak, że aby ocenić jakiekolwiek rozwiązanie należy porównać je z innym możliwymi lub zastosowanym. W tym przypadku np z sytuacją gdy z braku dostępu do służby zdrowia ludzie uduszą się w domu czekając na miejsce w szpitalu. Taka trauma dotyka rodzinę i grono znajomych (czyli kilkadziesiąt osób ) i jest bez wątpienia 100 (albo 1000) x silniejsza od niemożności pójścia do restauracji. Jak zresztą życie pokazało ludzie bardzo szybko zmodyfikowali swoje codzienne zachowania i stres z tym związany nie był rujnujący. Dalej należałoby zastanowić się jak dodatkowa liczba zgonów wpłynie na funkcjonowanie sądownictwa i innych organów państwowych. Oraz tysiąca innych zagadnień. Do tych "dociekliwców" nie potrafi dotrzeć, że każde zwiększenie ilości zachorowań na covid automatycznie zaowocuje zwiększeniem ilości innych śmierci. I naprawdę nie ma znaczenia co się wpisze na karcie zgonów.

 

Średnio inteligentny człowiek zauważy, że najprawdopodobniej przeprowadzenie pełnego bilansu nie będzie możliwe bo fundamentalnie dziesiątki tysięcy dodatkowych śmierci nie porównamy ani ze stresem ani ze złotówkami. Bo tego nie można zbilansować. I fundamentalnie rzecz biorąc to nasza empatia będzie wskazówką do wyboru rozwiązania.

 

To dylemat moralny a nie ekonomiczny, jeśli ktoś tego nie rozumie to jest głąbem albo psychopatą.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. A zauważyłeś, że zlinkowany artykuł jest reklamówką niepublicznej przychodni??? Pozdro Wiesiek

No to masz przyklad szukania dziury. Reklamówka czy nie, istotniejsze jest czy podawane w linku informacje są prawdziwe i czy mogą być podstawą dla ogolniejszych wniosków. W końcu powszechnie przyjętym i dowiedzionym faktem jest, że wirus nie przekracza progów niektórych prywatnych przychodni. Może nie lubi kas fiskalnych? ? Kilkanascie gabinetów prywatnych to duża siła dezynfekująca... Bylby to jakis trop? A co do skutków społecznych izolacji to nie mam danych nt oxytocyny u mnie i wspolmalzonki, ale jeżeli nauczanie zdalne potrwa jeszcze jakis niedlugi czas to statystyka zgonów wzrośnie o jeden przypadek. Zapewne można go będzie dopisac do ofiar wirusa, pomimo wspolistniejacej rany postrzalowej w mojej glowie... Nie jest to żaden dowód ale mnie przekonuje. Wiesku- otoczyles sie murem niby logicznego myslenia i wszelkie próby pokazania innych możliwości traktujesz jak zamach na rozsadek. A zazwyczaj takimi nie są.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. A zauważyłeś, że zlinkowany artykuł jest reklamówką niepublicznej przychodni??? 

 

 

Lekarz z tej przychodni stara się upowszechnić wiedzę o leczeniu COVID i jest praktycznie sam, bo choć wielu lekarzy stosuje jego metodę, to niestety robią to w ukryciu.

To, że przychodnia nie zamknęła się na pacjentów i leczą skutecznie to chyba powód do pochwały, a nie nagany? Naprawdę, trzeba mieć wyjątkowo dużo złej woli, żeby im zarzucać robienie tego tylko dla zysku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amantadynę należy po prostu poddać normalnej procedurze badania klinicznego jak wszystkie inne dotychczasowe cudowne leki. Bo takie opinie dotyczyły hydroksychlorochiny (która per saldo okazuje się szkodliwa), remdesiwiru (który daje ci najwyżej umiarkowany efekt w pewnych grupach), osocza ozdrowieńców (badania pokazują jego w zasadzie nieskuteczność). Można jeszcze wymieniać. Super, że przyjmuje pacjentów. Robi po swojemu, jego odpowiedzialność. Ale naprawdę może się okazać, że lek zaszkodził większej liczbie osób niż pomógł. Ja swoim pacjentom na pewno nie zalecę tego leku, bo to eksperyment.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz z tej przychodni stara się upowszechnić wiedzę o leczeniu COVID i jest praktycznie sam, bo choć wielu lekarzy stosuje jego metodę, to niestety robią to w ukryciu.

To, że przychodnia nie zamknęła się na pacjentów i leczą skutecznie to chyba powód do pochwały, a nie nagany? Naprawdę, trzeba mieć wyjątkowo dużo złej woli, żeby im zarzucać robienie tego tylko dla zysku.

 

Czy masz pojęcie co to są standardy leczenia???

 

Są światowi i krajowi regulatorzy stosowania leków i skoro oni mając dostęp do setek badań i metabadań zalecają takie a nie inne leki do stosowania w takich a nie innych okolicznościach to mam zaufać jednej niepublicznej przychodni bez najmniejszej zdolności badawczej??? 

 

Ręce opadają...

...młotek by się przydał. :)

 

edit

No i znalazł się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Mitku!

 

Zawsze z pewną zazdrością czytam Twoje odpowiedzi bo potrafisz w dwóch zdaniach zawrzeć celnie myśl i obnażyć głupotę. Zawsze sobie myślę wtedy - dlaczego taki tępy, i bez polotu, jestem? Tym razem jednak, nie obraź się, nie wyszło  Ci... Zamiast odporu głupocie, widzę jakiś pojednawczy ton. Koniunkturalizm to? Chwilowy brak weny? Spadek formy? Wobec tego mimo, żem niegodny zastępstwa, spróbuję coś tu poprawić, wyjaśnić, sztandar nauki ponieść. Odpór płaskoziemcom dać. 

 

Otóż istotą postaw o których napisałeś jest to, że nie zajmują się analizą sytuacji tylko szukaniem dziury w całym. Oni "zadają pytania", "są dociekliwi" itd. Tyle tylko, że całościowe podejście do tematu przerasta ich chęci, bądź możliwości poznawcze.

Na przykład jakiś geniusz napisał o kosztach psychicznych i fizycznych zamykania się w domach i dystansu społecznego. Można przy okazji zadać milion pytań "na poważnie" np:

- czy ktoś zbadał o ile spadł poziom oxytocyny u ludzi?

- czy ktoś zbadał o ile wzrósł udział cukrzycy typu II w wyniku mniejszej ilości ruchu?

- jak zmienił się wskaźnik rozwodów?

- jak zmienił się wskaźnik niebieskich kart w ciągu ostatnich 5 m-cy?

I... jeszcze głośno domagać się odpowiedzi!

 

Istotne jest jednak, że aby ocenić jakiekolwiek rozwiązanie należy porównać je z innym możliwymi lub zastosowanym. W tym przypadku np z sytuacją gdy z braku dostępu do służby zdrowia ludzie uduszą się w domu czekając na miejsce w szpitalu. Taka trauma dotyka rodzinę i grono znajomych (czyli kilkadziesiąt osób ) i jest bez wątpienia 100 (albo 1000) x silniejsza od niemożności pójścia do restauracji. Jak zresztą życie pokazało ludzie bardzo szybko zmodyfikowali swoje codzienne zachowania i stres z tym związany nie był rujnujący. Dalej należałoby zastanowić się jak dodatkowa liczba zgonów wpłynie na funkcjonowanie sądownictwa i innych organów państwowych. Oraz tysiąca innych zagadnień. Do tych "dociekliwców" nie potrafi dotrzeć, że każde zwiększenie ilości zachorowań na covid automatycznie zaowocuje zwiększeniem ilości innych śmierci. I naprawdę nie ma znaczenia co się wpisze na karcie zgonów.

 

Średnio inteligentny człowiek zauważy, że najprawdopodobniej przeprowadzenie pełnego bilansu nie będzie możliwe bo fundamentalnie dziesiątki tysięcy dodatkowych śmierci nie porównamy ani ze stresem ani ze złotówkami. Bo tego nie można zbilansować. I fundamentalnie rzecz biorąc to nasza empatia będzie wskazówką do wyboru rozwiązania.

 

To dylemat moralny a nie ekonomiczny, jeśli ktoś tego nie rozumie to jest głąbem albo psychopatą.

 

Pozdro

Wiesiek

Cześć

Drogi Wiesławie, dziękując Ci za miłe słowa informuję, że jestem już bardzo nakarmiony strachem i niepewnością oraz nieufnością do innych. Na to nakłada się stress związany z... ciągłym przebywaniem wśród najbliższych i w związku z tym w pomieszczeniach zamkniętych ujawnia się u mnie tzw. covidowe otępienie. Na szczęście rower pozwala mi przetrwać a nieudanymi próbami się nie przejmuję bo są na forum osoby takie jak Ty, które czytać i pisać umieją nadzwyczajnie.

Serdeczne pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to nakłada się stress związany z... ciągłym przebywaniem wśród najbliższych i w związku z tym w pomieszczeniach zamkniętych ujawnia się u mnie tzw. covidowe otępienie. Na szczęście rower pozwala mi przetrwać 

 

 

To rzeczywiście może być stresujące ;) 

 

Co do roweru to jest to mój tajny plan na sezon zimowy na wypadek gdyby nie było śniegu do turowania u nas, ani możliwości wyjazdu gdzieś dalej.

 

Może się jeszcze okazać, że narty pójdą całkiem w odstawkę!

 

W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz przyklad szukania dziury. Reklamówka czy nie, istotniejsze jest czy podawane w linku informacje są prawdziwe i czy mogą być podstawą dla ogolniejszych wniosków. W końcu powszechnie przyjętym i dowiedzionym faktem jest, że wirus nie przekracza progów niektórych prywatnych przychodni. Może nie lubi kas fiskalnych? ? Kilkanascie gabinetów prywatnych to duża siła dezynfekująca... Bylby to jakis trop?A co do skutków społecznych izolacji to nie mam danych nt oxytocyny u mnie i wspolmalzonki, ale jeżeli nauczanie zdalne potrwa jeszcze jakis niedlugi czas to statystyka zgonów wzrośnie o jeden przypadek. Zapewne można go będzie dopisac do ofiar wirusa, pomimo wspolistniejacej rany postrzalowej w mojej glowie... Nie jest to żaden dowód ale mnie przekonuje.

To nie nauczanie zdalne jest tu problemem. Zgaduję.
PS przerabiałem to ostatnio na pewnej rodzinie, nie będę się tu dzielił do czego doprowadziło zagłębienie tematu, to pisałem ja psycholog domowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie nauczanie zdalne jest tu problemem. Zgaduję. PS przerabiałem to ostatnio na pewnej rodzinie, nie będę się tu dzielił do czego doprowadziło zagłębienie tematu, to pisałem ja psycholog domowy.

Hehe..... jeżeli ktoś przez 40 lat miał żywą klasę przed sobą a teraz ma program pocztowy z vulkana i dziennie 200 maili do przeczytania i skomentowania to ma prawo wykonywać nerwowe ruchy.... ;-). Szczególnie że mniej więcej co 15 minut cały portal rozsypuje sie z przeciążenia....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe..... jeżeli ktoś przez 40 lat miał żywą klasę przed sobą a teraz ma program pocztowy z vulkana i dziennie 200 maili do przeczytania i skomentowania to ma prawo wykonywać nerwowe ruchy.... ;-). Szczególnie że mniej więcej co 15 minut cały portal rozsypuje sie z przeciążenia....


Sorry. Wróć. Zwracam honor.
Jeśli to ta strona barykady,
to w pełni rozumiem.
Co więcej moja druga połówka też zmaga się z setkami mejli i zadań do sprawdzenia.
Automatyzacja i weryfikacja łatwa nie jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe..... jeżeli ktoś przez 40 lat miał żywą klasę przed sobą a teraz ma program pocztowy z vulkana i dziennie 200 maili do przeczytania i skomentowania to ma prawo wykonywać nerwowe ruchy.... ;-). Szczególnie że mniej więcej co 15 minut cały portal rozsypuje sie z przeciążenia....


Jakich przedmiotów uczysz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...