Skocz do zawartości

COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach


bodex4

Rekomendowane odpowiedzi

Przeczytaj co to jest śmiertelność, a nie podajesz ilość zgonów/ ilość mieszkańców ogółem.

Ech...

 

Ps. W San Marino wynosi trochę powyżej 6%.

Tylko wskaźnik zgony/populacja realnie przedstawia zagrożenie. Tyle że 0,058 % (dla całych Włoch) już nie brzmi tak medialnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wskaźnik zgony/populacja realnie przedstawia zagrożenie. Tyle że 0,058 % (dla całych Włoch) już nie brzmi tak medialnie.

To go sobie nazwij Realny Wskaźnik Śpiocha, ale nie nazywaj go śmiertelnością i nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Łączysz swój wskaźnik ze wskaźnikiem śmiertelności np. grypy i w ten sposób porównujesz krowy z arbuzami.

Dane z 2017 roku z  Polski. Na nowotwory zachorowało 165 tys. 99,7 tys zmarło. Jaka jest śmiertelność tej choroby. Wg Ciebie tylko 2 promile czyli prawie tak jak wg Ciebie Covid w San Marino.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To go sobie nazwij Realny Wskaźnik Śpiocha, ale nie nazywaj go śmiertelnością i nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Łączysz swój wskaźnik ze wskaźnikiem śmiertelności np. grypy i w ten sposób porównujesz krowy z arbuzami.

Dane z 2017 roku z  Polski. Na nowotwory zachorowało 165 tys. 99,7 tys zmarło. Jaka jest śmiertelność tej choroby. Wg Ciebie tylko 2 promile czyli prawie tak jak wg Ciebie Covid w San Marino.

 

Używam takiego samego wskaźnika dla wszystkich przyczyn.

Covid jest/będzie główną przyczyną zgonów tylko w szczycie epidemii.

W dłuższej perspektywie jego znaczenie będzie małe.Statystycznie powiedzmy 30% z nas umrze na nowotwory, a tylko 0,1% na Covid.

Widzisz różnice?

 

 

Śmiertelność według Twojej (niech będzie że oficjalnej definicji) dla Covid jest niemierzalna.

Nie wiadomo ilu rzeczywiście zachorowało. Zresztą tak będzie dla większości chorób.

Śmiertelność względem populacji jest dużo łatwiejsza do określenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O liczbie zgonów i umieralności (liczba zgonów nas populację) będzie można mówić, jak będziemy znali liczbę zarażonych i chorych. Bo póki co te wartości bardzo zależą od tego odsetka, a jego nie znamy. Wskaźnik śmiertelności jest szacowany na podstawie wstępnych badań przeciwciał, które póki co objęły niewielkie grupy. Stąd szacunki WHO. O rzeczywistej skali problemu dowiemy się za jakiś czas. Póki co liczba chorych bardzo się zwiększa, liczba zgonów zdecydowanie wolniej z jakiegoś powodu. I to byłby dobry trend. Bo w szybkie zahamowanie epidemii nie wierzę. Są fajne wyniki badań szczepionki RNA na makakach, zapobiega replikacji wirusa. Jak długo będzie się efekt utrzymywać, tego nie wiemy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W San Marino od 2 miesięcy nie było już zgonu na Covid. We Włoszech jeszcze są, ale bardzo niewiele.

Można szacować, na podstawie krajów, które mają już to za sobą. W PL na razie końca nie widać.

 

Nie wiemy jedynie, czy nie pojawi się nowa groźniejsza wersja wirusa. Ale to  już właściwie będzie osobna epidemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dłuższej perspektywie jego znaczenie będzie małe.Statystycznie powiedzmy 30% z nas umrze na nowotwory, a tylko 0,1% na Covid.

Widzisz różnice?

 

Nadal czuję się w obowiązku prostować - ten 0,1% trzeba jeszcze podzielić przez prawie 100, bo 99,2% przypadków śmierci niejako "z powodu Covid-19", to zgony prawidłowo mówiąc "przy współistnieniu Covid-19", a jeszcze poprawniej "przy współistnieniu MIĘDZY INNYMI Covid-19". Poza tym na nowotwory umiera statystycznie zapewne więcej młodszych niż na Covid-19, a uważam, że to jednak różnica czy ktoś umiera w wieku 82,9 lat (a "z przyczyn naturalnych" umarłby w wieku 83) niż np. 10-20 lat przed średnią długością życia.

 

Mam też nadzieję, że ci forumowicze, którzy jeszcze w marcu szaleństwem nazywali wyjazdy na narty (nawet do Pl/Cz/Sk, niekonieczie w Alpy), w nadchodzącym sezonie będą konsekwentni i też zostaną w domach, skoro dzienna liczba nowych zakażeń jest (i być może będzie) większa niż w marcu. Z niecierpliwością czekam na te puste stoki...
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal czuję się w obowiązku prostować - ten 0,1% trzeba jeszcze podzielić przez prawie 100, bo 99,2% przypadków śmierci niejako "z powodu Covid-19", to zgony prawidłowo mówiąc "przy współistnieniu Covid-19", a jeszcze poprawniej "przy współistnieniu MIĘDZY INNYMI Covid-19". Poza tym na nowotwory umiera statystycznie zapewne więcej młodszych niż na Covid-19, a uważam, że to jednak różnica czy ktoś umiera w wieku 82,9 lat (a "z przyczyn naturalnych" umarłby w wieku 83) niż np. 10-20 lat przed średnią długością życia.

 

Mam też nadzieję, że ci forumowicze, którzy jeszcze w marcu szaleństwem nazywali wyjazdy na narty (nawet do Pl/Cz/Sk, niekonieczie w Alpy), w nadchodzącym sezonie będą konsekwentni i też zostaną w domach, skoro dzienna liczba nowych zakażeń jest (i być może będzie) większa niż w marcu. Z niecierpliwością czekam na te puste stoki...
 

O ile będą otwarte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest świeża publikacja dotycząca "dodatkowych zgonów" związanych z COVID, to z USA za okres marzec-kwiecień. https://jamanetwork....article/2768086 I to nie są pojedyncze osoby, tylko całkiem pokaźna liczba kilkudziesięciu tysięcy osób. Więc na początku pandemii nikt nie mógł być mądry, widzimy, że w naszym obszarze umiera względnie niewiele osób "dodatkowo", tylko z jakiej przyczyny? Jeszcze w temacie ryzyka dla indywidualnych osób. Bo statystycznie fajnie to brzmi w skali kraju, ryzyko dodatkowego zgonu małe. Natomiast każdy z młodych ma rodziców i dziadków, dla nich ryzyko zarażenia względnie małe, natomiast ryzyko zgonu w razie COVID już jest bardzo duże, a to w sporym stopniu zaważa na zachowaniach. Bo zupełnie inaczej jest z grypą, gdy ryzyko zarażenia duże, ale już zgonu z powodu grypy procentowo dużo mniejsze. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 7 sierpnia Szumowski mówił w wywiadzie: "Nigdzie się nie wybieram. W takiej sytuacji, jaką mamy, nie można w ogóle rozmawiać o opuszczeniu okrętu. Jestem żeglarzem i sternikiem, wiem, że takich rzeczy się nie robi".

A jednak przyszła duża fala i stwierdził że trzeba uciekać. Takie rzeczy się robi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 7 sierpnia Szumowski mówił w wywiadzie: "Nigdzie się nie wybieram. W takiej sytuacji, jaką mamy, nie można w ogóle rozmawiać o opuszczeniu okrętu. Jestem żeglarzem i sternikiem, wiem, że takich rzeczy się nie robi".

A jednak przyszła duża fala i stwierdził że trzeba uciekać. Takie rzeczy się robi.

118141064_3913157818711369_5131197000125

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 7 sierpnia Szumowski mówił w wywiadzie: "Nigdzie się nie wybieram. W takiej sytuacji, jaką mamy, nie można w ogóle rozmawiać o opuszczeniu okrętu. Jestem żeglarzem i sternikiem, wiem, że takich rzeczy się nie robi".

A jednak przyszła duża fala i stwierdził że trzeba uciekać. Takie rzeczy się robi.

 

1. Ucieczka szczura z tonącego okrętu 

2. Afery finansowe, podejrzane zakupy i może coś o czym jeszcze nie wiadomo, a wyjdzie

3. Albo po prostu miał dość. Z jednego z podrzędnych ministrów  nagle stał się osobą numer jeden w Polsce. Z wszystkim konsekwencjami tego łącznie z zaglądaniem mu w d...

 

Pewnie coś z tego, a może nawet wszystkie trzy powody.

 

W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pewnie coś z tego, a może nawet wszystkie trzy powody.

 

W

Senat nie zatwierdził podwyżek. A może wysokość pensji nie ma wpływu na motywację do pracy biorąc pod uwagę współistniejące dochody??? Pensja ministra to tylko 10 tys brutto. Lekarzowi specjaliście to raczej się nie kalkuluje.

Tylko dr House nas uratuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senat nie zatwierdził podwyżek. A może wysokość pensji nie ma wpływu na motywację do pracy biorąc pod uwagę współistniejące dochody???

Pensja ministra to tylko 10 tys brutto. Lekarzowi specjaliście to raczej się nie kalkuluje.

Tylko dr House nas uratuje!

 

Szumowskiemu się kalkulowało  jakoś  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szykujemy lockdown 2.0:

https://www.google.c...872a.html?amp=1

Jak to określił, nie będzie to totalny lockdown, ale punktowe wyłączanie sektorów gospodarki. Jakby to mogło wyglądać w praktyce?

Jak wyjaśnił wiceminister, możliwe, że przy dalszym utrzymywaniu się wysokiej liczby zakażeń tylko w określonych regionach, dojdzie do zamykania kin, restauracji, barów i teatrów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szykujemy lockdown 2.0:

https://www.google.c...872a.html?amp=1

Jak to określił, nie będzie to totalny lockdown, ale punktowe wyłączanie sektorów gospodarki. Jakby to mogło wyglądać w praktyce?

Jak wyjaśnił wiceminister, możliwe, że przy dalszym utrzymywaniu się wysokiej liczby zakażeń tylko w określonych regionach, dojdzie do zamykania kin, restauracji, barów i teatrów.

Żyją w innym świecie nie od dzisiaj.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szykujemy lockdown 2.0:

https://www.google.c...872a.html?amp=1

Jak to określił, nie będzie to totalny lockdown, ale punktowe wyłączanie sektorów gospodarki. Jakby to mogło wyglądać w praktyce?

Jak wyjaśnił wiceminister, możliwe, że przy dalszym utrzymywaniu się wysokiej liczby zakażeń tylko w określonych regionach, dojdzie do zamykania kin, restauracji, barów i teatrów.

To akurat śmieszne nie jest. Ale tak to jest jak Krajem żądzą ludzie bez kompetencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...